Strony: 1 ... 7 8 [9]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Zwierzaki  (Przeczytany 59085 razy)
Magnis

*




« Odpowiedz #160 : Września 30, 2013, 22:04:01 »

murhaaja śliczny. Ile ma miesięcy, bo na oko wygląda na młodego kotka :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #161 : Września 30, 2013, 22:31:09 »

a pewnie, że śliczny :D ma w sobie coś z kota orientalnego na bank, nie tylko z wyglądu ale i z charakteru :) jak go adoptowałyśmy miał 7 miesięcy i tyle ma na tym zdjęciu :) biedaczek miał koci katar, ale go panie z fundacji odratowały i teraz dobrze się trzyma :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
sarenka

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #162 : Września 30, 2013, 22:48:56 »

No to świetnie. :) Po psach najlepsze zwierzęta na świecie. Masz od źrebaka? :)

Nie, kupiłam ją jak miała 5 lat, teraz ma już 8. Kto by się tam chciał ze źrebakiem użerać... ;)

Groszek cudowny - ja bym przygarnęła wszystkie koty świata najchętniej! Ale moja kotka by miała niesamowitego focha. Raz przygarnęłam takiego bidoka (a w zasadzie... 6 bidoków - 3-tygodniowych kociąt, które straciły mamę) i strasznie to przeżyła, a ma 13 lat, więc lepiej jej oszczędzić takich ekstremalnych doznań.
Super, że przygarnęłaś stwora :)
Zapisane

murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #163 : Września 30, 2013, 22:59:31 »

Wiesz, moja Miśka też się obraziła do tego stopnia, że przeprowadziła się piętro niżej, do moich dziadków :D a nas odwiedza codziennie i czekamy aż jej foch przejdzie :D ona nie toleruje innych kotów :) ale za to Behemot ma teraz towarzysza, pięknie Groszkowi "ojcuje" :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
sarenka

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #164 : Października 03, 2013, 12:52:36 »

No właśnie, kocury są bardziej tolerancyjne ;)
Czasami patrzę na stado kotów w stajni, które sobie zgodnie biega i się wyleguje w słoneczku, a nawet je z jednej miski... a moja kotka nawet nie mogła jednego towarzysza znieść. :(
Zapisane

murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #165 : Października 03, 2013, 20:42:13 »

to prawda, dziewczynki jakieś takie bardziej charakterne zazwyczaj :) chłopaki też potrafią być wredne i mściwe, ale w ogólnym rozrachunku są bardziej towarzyskie :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #166 : Października 04, 2013, 10:16:58 »

Kociczki jak nie mają wyjścia i muszą przebywać razem - też się polubią. Potrzebują na to czasu. Ja mam dwie i pierwsze dni były trudne. Musiałam ich pilnować, bo starsza ciągle prychała na młodszą i się trochę atakowały.
Teraz się kochają. Śpią razem, myją się i bawią. Bardzo się do siebie przywiązały.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
sarenka

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #167 : Października 04, 2013, 11:30:53 »

U mnie drugi kot był przez rok (od maleńkości, tzn. miał 3 tygodnie). I starsza kotka nigdy go nie zaakceptowała, jak się zbliżał to zawsze ostrzegawczy cios otrzymał... chociaż do otwartej walki nigdy nie doszło. A ten drugi kot był totalnie zafascynowany :D
Zapisane

Kani

*




« Odpowiedz #168 : Października 17, 2013, 09:10:27 »

To i ja przedstawię swoje zwierzaki. :D
Obecnie mam suczkę Deltę [nazywała mama, jest matematykiem], dwa kocury - Bereta [bo ma nawalone w berecie] i Otisa [po Otisie Driftwoodzie], barana francuskiego Kubę i węża zbożowego Musztardę [Ketchup było za męsko, a to pani wężyca jest]. Pies i kociaki zostały w domu rodzinnym, a wąż i królik mieszkają ze mną.

Delta mała

i teraz



Biały Otis, czarny Beret




Musztarda kiedyś

i teraz [nie wiem czy wszyscy chcą oglądać węża z myszą w paszczy, więc daje w linku]
http://oi43.tinypic.com/1olr15.jpg

I moje oczko w głowie - Kuba
jak był mały


i teraz




Ciekawostka: Kuba nie ma klatki i żyje sobie jak kot, tj. ma kuwetę, swoje miski, a tak to śpi gdzie mu się podoba i łazi po mieszkaniu :D
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #169 : Października 17, 2013, 14:07:30 »

Cicho jakoś się zrobiło w wątku. Może za sprawą węża :D.

Delta jak zauważyłem lubi się bawić i fajnie wygląda. Zdjęcie z gałęzią świetne :). Ciekawe czy przyniósł do Ciebie byś rzuciła mu taką gałąź :D.
Wiem, że koty nieraz lubią laptopa to znaczy poleżeć sobie na nim lub popilnować (nie ma jedzenia, nie ma laptopa :D ). Co dzieje się w pierwszym zdjęciu, a na pozostałych wyszły fajnie :).
Węża zbożowego (nie jest jadowity ? ) to bym u siebie nie trzymam, bo jakoś mnie nie interesują. Wolę inne zwierzątka ;).
Co do królika to zdjęcie trzecie, gdzie sobie siedzi w trawie wyszło dobrze i ładnie na nim wygląda. A ostatnie jak leży normalnie jest fantastyczne :D. Aż miło po prostu popatrzeć. Z tym, że nie ma klatki i przyzwyczajony jest do samowolnego biegania to może nie tak dobrze. Może trafić na drapieżnika i wtedy szkoda by go było (nie wiem czy tam u Ciebie jakieś są ;) ).






Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #170 : Października 17, 2013, 19:55:57 »

Ale słodziak z tego królika, można śmiało rzec z KRÓLA :D!!! To zdjęcie na trawce jest świetne  :) !!
Chcę takiego!!! A powiedz Kani, on z tej kuwety umie korzystać, bo strasznie mnie zastanawia, czy królika można czystości nauczyć... Jeśli tak, to rozważę zakup takiego cuda  :rad1: :D!
Zapisane

It is just the beginning of the end
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #171 : Października 17, 2013, 21:42:20 »

Boże, jakie wielki królik :D to faktycznie KRÓL, nie królik, wielkości jamnika :D
koty przecudne :D jeden taki "Mitek", uwielbiam takie ^^ miałam też kiedyś kota, Mitka, czarny z białymi skarpetkami i krawacikiem, i od tej pory wszystkie takie koty to dla mnie Mitki ^^
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Kani

*




« Odpowiedz #172 : Października 18, 2013, 16:15:24 »

Magnis
Węże zbożowe nie są jadowite. ;)
A co do drapieżników, to w mieszkaniu nie ma ich za wiele, na dworze jest okazyjnie i pod nadzorem jak zabieram go na wioskę do rodziny. :D

Cobenka666
Królik sam z siebie jest czysty i robi w jedno miejsce [no chyba, że znaczy teren, wtedy pomaga tylko kastracja], wystarczy mu pokazać, że tym miejscem jest kuweta i to wszystko. Jedne łapią szybciej inne wolniej, ale później już jest z górki, jak np. gdzieś z nim jadę to wystarczy że zobaczy kuwetę ze żwirkiem i wie że tylko tam ma się załatwiać.
A takie cudo najlepiej jest adoptować. :D

murhaaja
Nie miałam go jeszcze okazji porównywać z jamnikiem, ale od maltańczyka i kotów jest na pewno większy, więc mogłoby się zgadzać. Całe 6kg pluszaka. :D
Mitek - dobre imię dla kota.
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #173 : Października 18, 2013, 19:03:56 »

najlepsze było tłumaczenie mojej babci, jak ją spytałam, dlaczego nazwała go Mitek? a ona na mnie patrzy, wzrusza ramionami i mówi "bo wygląda jak taki Mitek" :D
6 kilo królika O.o to faktycznie wielki :D jest co przytulać :D bo z tego co widzę jak do zdjęć pozuje, to on nie jest z tych wrednych królików który wszystko gryzie i ucieka, tylko bardziej towarzyski jest? :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Edi

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #174 : Października 19, 2013, 11:14:24 »

Kani, super zwierzyniec :) Najlepszy jest ten wieeelki królik :D Taki misiu do przytulania ;) A jak się wynurzy znienacka to swoimi rozmiarami pewnie potrafi nastraszyć obcych, co? :D
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #175 : Października 19, 2013, 18:55:53 »

A samice takich królewiczów też oznaczają teren ? I jak takiego królika adoptować, bo podejrzewam że ze schroniska trudno, sorry za tą moją ignorancję, ale ja to tylko wiem, że jak mojej małej kuzynce kolejny chomik zdechnie, to po jego pogrzebie trzeba natychmiast po następnego do sklepu zoologicznego się udać, na otarcie łez  :haha:  ;).
Zapisane

It is just the beginning of the end
sarenka

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #176 : Października 20, 2013, 20:27:52 »

Niezłe zoo!
Ten królik musi być taki wielki - to dla bezpieczeństwa, żeby go wąż nie zeżarł  :D

Zapisane

Kani

*




« Odpowiedz #177 : Października 21, 2013, 06:42:42 »

murhaaja

To przylepa straszna jest, gryzie tylko po nogawkach jak stoi się blisko niego jakiś czas i nie głaszcze chociaż nogą. Czasem się zastanawiam czy nie jest poważnie uzależniony od głaskania. :D

Edi

Dziękuję. :D A rozmiarem zazwyczaj zaskakuje każdego kto do mnie przyjdzie, a jak ktoś nawet nie wie, że go mam to faktycznie potrafi przestraszyć jak wbiega do pokoju i do tego chrumka prawie jak prosiak [króliki z reguły milczą, ale ten mi się mocno gadatliwy trafił].

Cobenka666

Samice też znaczą. Tym bardziej je trzeba sterylizować, bo królice często mają ciąże urojone i mogą przez to dostać chorób macicy + męczą się podczas rujki.
W schronisku się zdarza, że przyjmują też króliki, ale te raczej też są przekazywane do np. Stowarzyszenia Pomocy Królikom. Mój poprzedni królik był tak adoptowany. Niestety dopadło go choróbsko, a ten którego mam teraz jest z miotu brata tamtego już nie adoptowany, ale to jest związane z historią likwidacji hodowli z której tamten był do adoptowania, a Kubę dostałam od właścicielki z ostatniego miotu który już nie był przeznaczony na sprzedaż a na odchowanie. Taki trochę własnie na otarcie łez. Przy adopcji trzeba wypełnić formularz i odbyć spotkanie z kimś ze stowarzyszenia. Ludzi często zaskakuje to, że tak na prawdę króliki nie jedzą mieszanek, kolb, chleba, ziemniaków i marchewki [choć marchewkę owszem, ale w małych ilościach], są jednak dość wymagające, szczególnie w diecie, żeby pożyły te swoje 10-13 lat. ;)
 
sarenka

W przypadku spotkania wręcz wąż byłby bardziej zagrożony. :D  Liczę na to, że do starcia nigdy nie dojdzie.
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #178 : Października 24, 2013, 20:55:33 »

Dzięki za info Kani :)! A myślałam, że z samicą byłoby mniej problemów, ale widzę że jest odwrotnie, pewnie przy takiej ciąży urojonej gniazdo z moich książek by zrobiła :D ;)!
Zapisane

It is just the beginning of the end
Emmaretta

*

Miejsce pobytu:
Silent Hill




I remember a shadow..

WWW
« Odpowiedz #179 : Sierpnia 12, 2014, 16:52:46 »

Mogę się wreszcie w tym temacie pochwalić czymś innym niż kot haha ;D
Za kilka dni zamieszka z nami nasza nowa maskotka - Drzewołaz Lazurowy ^^

W planach jest jeszcze modliszka Rhombodera Valida lub Deroplatys Lobata, ale najpierw muszę wyszykować jej terrarium :)

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 12, 2014, 16:55:55 wysłane przez Emmaretta » Zapisane


"Our scars have the power to remind us that the past was real." https://www.facebook.com/Emmaretta89
Strony: 1 ... 7 8 [9]   Do góry
Drukuj
Skocz do: