Owszem czasami dzieją się dziwne rzeczy ale młodzież nie jest aż tak zdegenerowana żeby się w to bawić.
No ale przecież to też nie są nagminne przypadki. Dzieciaki sobie raz w tygodniu takich "zabaw" nie urządzają, tylko to są właśnie pojedyncze przypadki, które wypłynęły. Nie wiem akurat jak jest w gimnazjum, należę do szczęśliwców, którzy kończyli staromodną, 8-klasową podstawówkę, ale i u mnie, w szkole w tzw. lepszej części miasta (nowe osiedla, domy jednorodzinne) zdarzały "dziwne przypadki" jak orgie w lasku po jabolach (i to było jakoś na początku lat 90tych) i nastolatki rozbierające się za pieniądze.
Bo idioci i idiotki, zwyrodnialce i puszczalskie dziewczyny zawsze były i będą. Tylko że teraz do wielu rzeczy podchodzi się bardzo beztrosko. Młodzież się nagminnie nagrywa telefonami, zapominając w ogóle o prywatności i tylko dzięki temu takie kwiatki wychodzą na jaw. A dzięki Internetowi idzie to w Polskę. Bo kiedyś to krążyło w jakimś tam środowisku, większym lub mniejszym. I taka historia, prędzej czy później w nim umierała. Czasami, z rzadka, dostawała się do lokalnej gazety. A teraz, w czasach kiedy portale internetowe walczą o takie tematy, gdzie całe rzesze psychologów piszą na te tematy nie tyle magisterki co pewnie rozprawy doktorskie, to takie rzeczy, mimo że piętnowane, to jednak są poszukiwane i (z przykrością i po dłuższym zastanowieniu to piszę)... w pewien sposób przez te portale pożądane.
Ja ostatnio trafiłem na
taki filmik. I też się można zastanawiać co się dzieje z tym światem....
I jeszcze a'propos drugiego linku... gdzieś na początku lat 90tych, w moim mieście, dwóch nastolatków też porwało kilka lat młodszego od siebie chłopaka i torturowało go w lesie. Nawet nie dla pieniędzy, a tak po prostu... dla draki. Także z przykrością to piszę..., ale to było i będzie.