Noo, Mistrz Shyamalan wrócił do horroru i wszystkim to wyszło na dobre
W czasach, gdy formuła found footage jest tak wyeksploatowana, stworzył jeden z najlepszych filmów w tym podgatunku (a wiem, co mówię, bo widziałem dziesiątki takich rzeczy).
Film niestraszny? Mówcie za siebie
Gdyby nie oglądane niedawno
It Follows napisałbym, że dawno się tak nie bałem. Większość scen z babcią wymiata. Twist przewidywalny? E, to zależy. Mojej mamy np. nie zaskoczył w ogóle
Szósty zmysł. Szach-mat, hejterzy
Ja w tym momencie doznałem takiego ataku dreszczy, że jeszcze teraz mnie trzepie
Końcówka już taka sobie, no ale to problem przytłaczającej większości horrorów. Do tego sensownie rozbudowana warstwa obyczajowa, mruganie do widza tu i ówdzie, naturalnie grające dzieciaki, humor - nie pamiętam, by był tak zadowolony po seansie
Znaków (które miały dość żałosny twist) czy
Osady (tu pod tym względem było lepiej). Być może to nawet najlepszy film reżysera po
Szóstym zmyśle, którego pewnie już nigdy nie przeskoczy?
7/10, gigantyczna niespodzianka. Panie Shyamalan, nie kręć pan tych proekologicznych pierdół, nie bierz się Pan za sci-fi, kręć Pan horrory, bo to umiesz najlepiej.