Trolljegeren - Troll Hunter (2010)
Opis (mój):
Paradokumentalny horror opowiadający o tym, że trolle sobie beztrosko żyją i bałaganią w Norwegi. Razem z grupą studentów kręcących film dokumentalny poznajemy człowieka, który na biedne trolle poluje i wtajemnicza młodych w swoją ciężką i niebezpieczną pracę.Moim zdaniem bardzo fajny film zasługujący na osobny temat. Lubię horrory paradokumentalne, a tutaj ten sposób kręcenia wypada bardzo dobrze. Tematyka filmu niby zabawna jednak rzeczywistość jest inna. To film dość poważny i czasem budzący niepokój. Realizacyjnie stoi na bardzo dobrym poziomie. Efekty specjalne są bardzo dobre co przy małym budżecie filmu zasługuje na szacunek. "Troll Hunter" porusza też ciekawą i oryginalną tematykę. O trollach jako głównych bohaterach wcześniej filmu nigdy nie widziałem. Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o tych stworzeniach. Ile z tego jest zaczerpnięte z skandynawskich mitologii a ile bujdą na resorach nie wiem. Nigdy się nie zagłębiałem w tematykę. Jednak gdy macie wolny wieczór film jest wart zobaczenia. Żałować nie będziecie na pewno. Polecam
Gdybym miał wystawić ocenę to byłoby to +7/10
I jeszcze słowo lekkiego offtopu na koniec.
Norwegia powoli zaczyna być w gronie czołowych państw europejskich w kręceniu horrorów. Po "Villmark", serii "Cold Prey", "Rovdyr", "Zombie SS" przychodzi dobry "Troll Hunter". Bardzo mnie to cieszy bo lubię horrory skandynawskie i wiele im jestem w stanie wybaczyć. Smuci mnie coś innego. Jak to jest, że Norwedzy potrafią nakręcić porządne horrory, a na nasz rodzimy dobry film grozy ciągle czekamy?