WojtekB.
|
|
« : Września 02, 2010, 17:55:07 » |
|
Tytuł oryginalny: WALKERSRok wydania: 1989 Rok pierwszego wydania (PL): 1993 Rok ostatniego wydania (PL): 2010 Przed sześćdziesięciu laty w starym budynku znaleźli schronienie groźni psychopaci - któregoś dnia wszyscy zniknęli w tajemniczy sposób i już nigdy ich nie odnaleziono. Okazuje się, że wskutek starożytnej magii zostali zaklęci w jego ścianach... Jeśli spełniona zostanie ofiara - osiemset istnień ludzkich - szaleńcy odzyskają wolność. Przez USA przetacza się fala okrutnych zbrodni. Jack musi powstrzymać "zaklętych". Stawką jest życie jego syna... Recenzje: http://grahammasterton.blox.pl/2009/11/Recenzja-ksiazki-ZAKLECI.html
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2012, 16:24:33 wysłane przez Pocztar »
|
Zapisane
|
|
|
|
Pocztar
Moderator
Piotr Pocztarek
|
|
« Odpowiedz #1 : Września 05, 2010, 23:58:06 » |
|
Reedycja ZAKLĘTYCH trafi do sprzedaży 10 września. Będzie liczyć 416 stron. Tłumaczenie całkowicie nowe, autorstwa Pawła Wieczorka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Król Artur
| SPONSOR FORUM |
Let's tango bitch!
|
|
« Odpowiedz #2 : Września 06, 2010, 13:41:16 » |
|
Jak ktoś będzie już miał nowe wydanie Zaklętych to niech porówna pobieżnie oba tłumaczenia, bo jestem ciekaw czy diametralnie się one różnią? Sam posiadam stare wydanie z Primy i czytałem je dosyć dawno z tego względu już nie pamiętam jak to tłumaczenie odebrałem wtedy.
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2010, 19:43:30 wysłane przez Król Artur »
|
Zapisane
|
|
|
|
WojtekB.
|
|
« Odpowiedz #3 : Września 10, 2010, 07:23:08 » |
|
Dziś ma miejsce premiera wznowienia Zaklętych, w całkowicie nowym tłumaczeniu, autorstwa Pawła Wieczorka. Książka ponownie trafiła do księgarń dzięki wydawnictwu Albatros. Osobiście uważam, że to wydanie prezentuje się bardzo dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #4 : Września 15, 2010, 10:32:02 » |
|
Prosiłeś, by nie wypowiadać się w temacie o bibliografii, więc dopiszę swoją uwagę tutaj. Chodzi właśnie o "Zaklętych". Drugie, poprawione wydanie tej książki ukazało się w 1994, a nie 1993. Tak przynajmniej wynika z egzemplarza, w którego posiadaniu jestem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #5 : Września 22, 2010, 08:27:50 » |
|
Jezu, 416 stron? W Primie było 268 Jakiej oni czcionki użyli? Swoją drogą, wczoraj skończyłem "Zaklętych"... No i to nie jest ten "mój" Masterton, przynajmniej nie do końca. Za mało w tej książce tajemnicy - inna sprawa, że opis z tyłu okładki to dość głęboko sięgający spoiler. Sam motyw wyłaniania się ze ścian i generalnie ożywiania martwego betonu mnie nie przekonuje. Już nie raz pisałem ,że tego typu motywów w horrorach "nie kupuję". Chociaż przyznać trzeba, że Masti ładnie podpiera się rytuałami druidów i ich wierzeniami tak, że można uznać, że moje pretensje są nieuzasadnione:) Nie przekonała mnie też walka z zaklętymi. No bo co, wezwał ich tą fujarką, nakłaniał niejako do buntu, a potem ten wątek został po prostu porzucony, psychopaci znów próbowali go złapać. No i wydaje mi się, że spalenie Dębów nie jest jakimś ostatecznym rozwiązaniem - z tego, co rozumiem, psychopaci nadal powinni tkwić gdzieś pod ziemią, bo te całe linie ley nie leżały bezpośrednio w budynku?? . Postaci psychopatów również słabo wykorzystane... Rozumiem, że sto trzydzieści parę portretów psychologicznych, to nieco za dużo, ale w książce autor skupia się jako tako tylko na trzech z nich. Ale są też i plusy. Atmosfera jest wyborna, niezwykle ponura, co podkreśla ciągle padający deszcz. Generalnie wydaje mi się, iż książka należy do najbardziej ponurych w dorobku Mastertona, bo i bohater jakby bardziej na serio i zakończenie - a właściwie epilog - jest raczej gorzkawe, zaś sam wybór, jakiego musiał dokonać bohater w jednej z finałowych scen, był naprawdę tragiczny . Poza tym książka jest też poważna w swej ogólnej wymowie, bo najstraszniejsi są w niej... no, mimo wszystko po prostu ludzie. Tak na świeżo, to dla mnie raczej 6/10 Aa, tłumaczenie. No fakt, pan Garztecki wyciąga od czasu do czasu naprawdę dziwnie brzmiące wyrazy (biskwity:)), a np. pojawiające się w dialogach "przepraszam" powinny być chyba zastąpione przez "przykro mi" - jak się domyślam, w oryginale było po prostu "I'm sorry"...
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 23, 2010, 08:58:42 wysłane przez p.a. »
|
Zapisane
|
|
|
|
Tamerlan
Miejsce pobytu: Za Tobą
|
|
« Odpowiedz #6 : Września 22, 2010, 18:19:51 » |
|
WOW! Czytałem tą starą "wersje" i była ekstra, najfajniejsza książka Mastertona jaką czytałęm. Muszę przeczytać tą wersje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #7 : Stycznia 08, 2011, 10:00:47 » |
|
Hejka! Właśnie zakończyłem drugie czytanie "Zaklętych". Z tego co pamiętałem, była to dla mnie kiedyś jedna z najlepszych powieści Mastiego. Ponowna lektura tej książki tylko to potwierdziła. Pomimo zbyt głęboko sięgającej fabuły powieści zajawki na okładce, "Zaklęci" zaskakują nas coraz bardziej z każdą stroną i potwornie wciągają w wir wydarzeń. Książka nie przynudza, dużo się w niej dzieje i posiada wiele zaskakujących zwrotów akcji. Nie chciał bym być w skórze Jacka, "Dęby" obróciły jego życie w perzynę. Zresztą to właśnie ten budynek jest najbardziej wyrazistym punktem tej powieści. Bardzo szczegółowo opisany i tworzący niesamowitą atmosferę. Według mnie ilustracja na okładce powinna wyglądać następująco - ociekający breją Jack, trzymający w ręku nadgnitą padlinę dwugłowego psa, na tle zaszlamionego basenu i "Dębów". Bardzo fajnie przedstawiony został też temat druidów i ich magii. Co prawda "Dom szkieletów" również porusza tę tematkę, ale te dwie powieści to dwa różne światy, "Zaklęci" biją go o głowę. Przy okazji tego wątku zastanawia mnie jedna rzecz, czy tłumaczenie oryginału przez inną osobę może diametralnie zmienić jego odbiór przez czytającego? Ja posiadam wydanie Primy i to właśnie je czytałem dwukrotnie. Zresztą żeby to stwierdzić, trzeba by chyba było przeczytać te dwa wydania zaraz po sobie. W każdym bądź razie polecam "Zaklętych" każdemu fanowi mrocznej literatury. Nie powinniście zawieść się tą książką. To bardzo jasno błyszczący punkt w bibliografii Mastertona.
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 08, 2011, 10:40:51 wysłane przez kujot666 »
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #8 : Stycznia 08, 2011, 19:55:29 » |
|
Zresztą to właśnie ten budynek jest najbardziej wyrazistym punktem tej powieści. Bardzo szczegółowo opisany i tworzący niesamowitą atmosferę. Według mnie ilustracja na okładce powinna wyglądać następująco - ociekający breją Jack, trzymający w ręku nadgnitą padlinę dwugłowego psa, na tle zaszlamionego basenu i "Dębów". O ile moja opinia na temat tej książki jest mniej entuzjastyczna (ale to może wina tych cholernych spoilerów z okładki), o tyle faktycznie - wszystkie sceny w "Dębach" są znakomite. Pomysł na okładkę niczego sobie;)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tathagatha
Moderator
Miejsce pobytu: Lublin
|
|
« Odpowiedz #9 : Marca 22, 2011, 10:16:02 » |
|
Skończyłam wczoraj Zaklętych. Ciekawy pomysł na książkę. Masti utrzymywał ją w ponurym klimacie, sama czułam niepokój czytając ją. Żałuję jedynie, że dwa wątki nie zostały rozwinięte. Mianowicie jeden to ten o którym pisał już p.a - czyli obłąkanych, a drugi to wątek druidów. Wiem, że on pisze konkretnie i szybko i tym właśnie kopie, ale momentami brakuje mi gawędziarstwa kingowego:)
Ale emocje były, a Graham tak pisze, że wydaje się, że to zło jest wszechobecne, więc może dopaść i Ciebie:)
No i zakończenie naprawdę git. Często miałam obiekcje co do zakończeń, ale tu się nie zawiodłam.
Z czystym serduchem polecam!
|
|
|
Zapisane
|
Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
|
|
|
|
IronMan
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #11 : Grudnia 26, 2011, 19:58:55 » |
|
(...) Drugie, poprawione wydanie tej książki ukazało się w 1994, a nie 1993. Tak przynajmniej wynika z egzemplarza, w którego posiadaniu jestem.
Czy poprawione wydanie (czerwona ramka na okładce - rok 1994) różni się w znaczy sposób w tłumaczeniu od wydania pierwszego (ramka błękitna - rok 1993) czy też są to tylko drobne "kosmetyczne" zmiany??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pocztar
Moderator
Piotr Pocztarek
|
|
« Odpowiedz #12 : Grudnia 27, 2011, 01:27:14 » |
|
Poprawiono detale, generalnie nie da się tej książki w tym przekładzie czytać. Jeśli już, to lepiej kupić tłumaczenie Wieczorka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #13 : Grudnia 27, 2011, 10:14:39 » |
|
No jak się nie da, jak się da Ale specyficznie smakuje, to fakt Przy czym odnoszę wrażenie, iż przekład "Czarnego anioła" jest jeszcze gorszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
human
Miejsce pobytu: Kuropatnik / Strzelin / Wrocław
Full darks no stars!
|
|
« Odpowiedz #14 : Lutego 17, 2013, 16:57:45 » |
|
Przeczytałem kolejną książke Grahama tym razem "Zaklętych". I jak zawsze u niego - fajny klimat, poczucie grozy, dużo legend, przeszłości, wierzeń ludowych (to bardzo kocham u Mastertona) i jakies takie dziwne zakończenie, które u Mastertona jest norma. "Stało się i narazie czytelniku" można by rzec. Plusy: -opis domu i klimat -Karen -pies w basenie -wierzenia ludowe i legendy szczeólnie o druidach i tych kamieniach w Anglii i na Wyspach -świetne opisane sceny smierci głównych bohaterów -ciągłość akcji Minusy -mało efektowne zakończenie -Maggie (nie polubiłem jej od początku) Ogólnie fajna historyjka, oceniam ją wysoko, tylko jak to bywa z Grahamem - przeczytałem, spodobało mi się, za pół roku o wszystkim zapomnę. Jak to bywa u niego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|