Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: SFINKS [Horror] [1992]  (Przeczytany 4013 razy)
WojtekB.

*



« : Września 02, 2010, 16:07:03 »



Tytuł oryginalny: THE SPHINX
Rok wydania: 1978
Rok pierwszego wydania (PL): 1992
Rok ostatniego wydania (PL): 2007

Młody waszyngtoński dyplomata Gene Keiller spotyka na przyjęciu niezwykle atrakcyjną i seksowną, a przy tym tajemniczą kobietę. Zauroczony urodą Lorie - pół Francuzki, pół Egipcjanki - pragnie poznać ją bliżej. Wydaje się, iż nad życiem dziewczyny ciąży jakieś fatum. Jej zachowanie odbiega daleko od normalności. Nie zważając na te niepokojące fakty, ani ostrzeżenia przyjaciół. Gene kontynuuje znajomość, która po kilku tygodniach zostaje uwieńczona małżeństwem. Już podczas pierwszej nocy okazuje się, iż w ciele pięknej żony kryje się bestia...

Recenzje:
http://grahammasterton.blox.pl/2008/10/Recenzja-ksiazki-SFINKS.html

« Ostatnia zmiana: Lipca 01, 2013, 12:32:29 wysłane przez Pocztar » Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #1 : Września 16, 2010, 19:03:55 »

Książka jest nierówna, ponieważ pierwsza połowa książki jest bardzo klimatyczna i interesująca, ale już od pewnej nocy gdy bohater odkrywa kim jest dziewczyna traci jednak na klimacie.Chociaż nie znaczy to, że czyta się ją żle, ale właśnie przez takie rozwiązanie w drugiej połowie książki i wytłumaczenie kim jest dziewczyna traci zbudowaną od początku atmosferę niepokoju.Powieść jednak czyta się przyjemnie i zainteresowaniem śledzi się wydarzenia co moim zdaniem jest zasługą stylu pisania autora,  powieść nie posiada dłużyzn, a akcja biegnie szybko.Ocena 7/10 :).
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2010, 19:05:33 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Lipca 29, 2012, 17:11:56 »

Ok, pora zacząć się wypowiadać :)

"Sfinks" to dla mnie zdecydowanie najgorsza powieść Mastertona, z jaką miałem do czynienia. Niemalże kompletny - jak dla mnie - brak grozy, żenujące dialogi i nieprzekonująca motywacja psychologiczna  głównego bohatera. Zakończenie akurat znośne, ale największym - albo raczej jedynym - plusem jest postać służącego (Mathieu?). Szkoda, bo potencjał ta historia ma. Wszak to taka jakby pierwsza próbka Mastertona, by zająć się wątkami tajemnych stowarzyszeń i tym podobnych. W przeciwieństwie jednak do "Rytuału" czy "Wizerunku zła" próba to całkowicie nieudana.
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Lipca 29, 2012, 21:08:49 »

Coś mi się wydaje, że w przypadku "Sfinksa" będę ostatnim bastionem Gene'a Keillera. :haha: Co prawda przerobiłem już ten tytuł dwukrotnie, ale gdybym miał wnikliwie ocenić fabułę tej książki musiałbym przeczytać ją jeszcze raz.
Kiedy czytałem ją po raz pierwszy, a było to krótko po polskiej premierze, byłem pod wielkim wrażeniem tej historii. Pamiętam dokładnie, że ze wszystkich powieści Mastertona wydanych pod szyldem Ambera ceniłem ją nawet wyżej od "Tengu" i "Wizerunku zła". Późniejsza lektura zweryfikowała co prawda mój zachwyt, ale nie spowodowała jakiegoś drastycznego rozczarowania i spadku "Sfinksa" na totalne tyły w dorobku Mastertona. W moim prawatnym rankingu z powodzeniem wskazałbym wiele słabszych książek Mastiego. :]
Także proszę się nie zrażać ilością niepochlebnych opinii na temat "Sfinksa" i spróbować zmierzyć się z tym tekstem osobiście, gdyż pomysł na tę książkę jest nad wyraz ciekawy. Diabeł 9
A dla tych co lubią erotykę w wydaniu Grahama, ociekająca seksem Lori Semple powinna stanowić wyjątkowo smaczny kąsek. ;) Miłej lektury! :)
  
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 01, 2012, 17:13:06 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #4 : Lipca 29, 2012, 21:14:53 »

A dla tych co lubią erotykę w wydaniu Grahama, ociekająca seksem Lori Semple powinna stanowić wyjątkowo smaczny kąsek. ;) Miłej lektury! :)

Tych kąsków jest nawet kilka ;) Hehe, książka idealna dla tych, którzy zwrócili uwagę na budowę pewnej pani na Marsie w pierwszej ekranizacji (bo chyba wkrótce nadejdzie druga?) "Total Recall" ;)
Zapisane
Filippo

*




« Odpowiedz #5 : Kwietnia 22, 2013, 20:26:08 »

Po Dżinie przyszedł czas na osławionego Sfinksa.
Piękna historia o miłości, przebaczeniu i akceptacji, wpleciona w mit rodem ze starożytnego Egiptu... W ten sposób możnaby opisać tę powieść, gdyby nie treść tego potworka. Przyznaję, że Masterton poszybował pod niebo z takim rozwinięciem pomysłu. O ile, sama kanwa, na której oparto całą historię może nie wydaje się tak bardzo złym pomysłem, to Graham zrobił z niego coś na kształt romansopodbonego pseudohorroru. Czemu pseudo? Ano bo horroru się tu nie uświadczy. O ile jeszcze pierwsza część książki jest znośna, bo mamy w jakimś stopniu tajemnicę pięknej, ale niedostępnej kobiety, o tyle druga jest po prostu głupia.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
logiczne dziury, całkowicie żałosne dialogi (nie wszystkie), ale przede wszystkim wszechobecna nuda i flaki [sic!] z olejem. Ogromnym plusem Sfinksa, że jest krótki i dość szybko się go czyta. Taką historię można opowiedzieć na tysiąć różnych sposobów, ale Graham w tym przypadku się nie popisał.
Ode mnie 3/10 i ani pół punktu wyżej.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 23, 2013, 14:18:27 wysłane przez Filippo » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #6 : Kwietnia 22, 2013, 22:10:36 »

W "Sfinksie" pojawiła się też na końcu jedna pamiętna dla mnie scena z lwem, której nie ogarniam do dziś. Poco? Dlaczego? Jak? Miałem obrzydzenie przez jakiś czas i nie potrafię wymazać tego z pamięci.  :pff4:
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Filippo

*




« Odpowiedz #7 : Kwietnia 22, 2013, 22:17:41 »

Niezbadane są ścieżki pana M. Nie chcę pamiętać o tej scenie, o większości tej książki również chętnie bym zapomniał :haha:
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #8 : Kwietnia 22, 2013, 23:28:49 »

Ja wiem, że kiedyś do niej wrócę  (i obawiam się tego), bo nie mam jej na swojej półce, a jak kupię, to przeczytać trzeba, bo jaki sens z takiego zakupu? Ale to będzie ciężkie przeżycie. :D

Jednak podbuduje Cię może troszkę, bo "Kostnica" to bardzo fajna książka, świetny klimat, podobna poziomem do "Wyklętego" czy "Manitou", no i poznasz w niej pewną postać powiązaną z jedną z osobistości tego forum. :P ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: