Jestem po lekturze
Powrotu Wojowników Nocy . Na tle wszystkich części to wypada naprawdę dobrze, gdybym miał oceniać to postawiłbym ją na drugim miejscu razem z
Nocną Plagą zaraz po pierwszej części jaką byli Wojownicy Nocy.
Motyw z dziećmi bardzo fajny
mianowicie próba poznania tajemnicy stworzenia przez zło, które aby móc je poznać wykrada sny noworodkom
W powieści występuje też John Dauphin czytelnikom znany z opowiadania
Burgery z Calais . Postać Johna cechuje swoiste poczucie humoru
Gdy do Johna przychodzi Springer i John rozpoczyna swoją gadkę i monologi z samym sobą
- Chcesz piwa.
-Już pytałeś.
-Nie, ja pytałem siebie.
Książka różni się od pozostałych części a to za sprawą stylu autora, który na przestrzeni lat uległ zmianie, ale także
drużyna Wojowników Nocy w tej części nie była tak zgrana jak w poprzednich. Było dużo tarć i docinków. Nie byli jak naoliwiona maszyna jak w poprzednich częściach, gdy stając się Wojownikami Nocy bohaterowie pozostawiali swe uprzedzenia poza światem snu. Tym razem były utarczki, obawy, wahania. Tym razem także zginęło najwięcej Wojowników Nocy
W recenzjach często się powtarza, że autor źle zrobił, gdy pisząc kolejne części nie wprowadzał starych bohaterów ( z pierwszej części). Moim zdaniem gdyby w PWN wykorzystał znowu postać Kasyksa to było by to już przegięcie. I dobrze, że w tej części są zupełnie nowi wojownicy.
Sceny walki były wedle mojego zdania lepsze niż w trzeciej części, co uznaję za duży plus (w trzeciej był klimat, ale nie było dużo owych scen).
Podsumowując naprawdę dobra pozycja, która w wielu względach dorównuje poprzednim częściom a nawet je przewyższa.
Dla miłośników serii o Wojownikach Nocy pozycja obowiązkowa!