Noc Gargulców jest sporo lepsza niż Bazyliszek
Całkowicie zgadzam się z Piotrem, odpuszczenie tego cyklu po przeciętnym "Bazyliszku" było sporym błędem z twojej strony.
W tym wątku nie będę się rozdrabniał i wrzucę wszystko do jednego wora.
Totalnym nieporozumieniem są tylko "Szatańskie włosy".
Tuż za nimi drepcze "Wybuch", straszne flaki z olejem.
A pochód miernoty zamyka niezbyt ciekawa "Zła przepowiednia".
W dalszym ciągu nie przepadam też za cyklem o
Wojownikach Nocy. Pierwsza część przygód tej sennej sagi powinna być jednocześnie jej końcem.
Ostatni tom tego cyklu, "Dziewiąty koszmar", to zgodnie z tytułem prawdziwy koszmar.