Niedawno miałem możliwość zapoznania się z piórem Mastertona i trafiłem właśnie na "Manitou", książka całkiem niezła, co prawda nie wszystko mi się w niej podobało ale nie jest najgorzej i pewnie jeszcze kiedyś wezmę się za jakieś książki Grahama.
witaj, Manitou - zacząłeś najlepiej jak można, od pierwszej powieści. Oczywiscie, po latach książka wydaje się czasami śmieszna, ale... to prawie zeszła epoka ;-)