Król Artur
| SPONSOR FORUM |
Let's tango bitch!
|
|
« : Września 05, 2010, 13:22:18 » |
|
W temacie tym można opisać swoją historię, refleksję odnośnie rozpoczęcia przygody z prozą Grahama Mastertona. Nie ważne czy trwa ona do dziś, czy zakończyła się po pierwszej przeczytanej książce. Zapraszam ! Na rozpoczęcie od siebie napiszę trochę o mojej przygodzie. Zaczeło się pięć lat temu. Brat wyprowadzając się z domu zostawił mi dwie książki Ryruał oraz Manitou z wydawnictwa Amber ( mam je do dzisiaj pomimo wiekowego stanu ). Na pierwszy ogień poszedł Rytuał (była to moja pierwsza książka z gatunku horroru) i do połowy było ok, ale potem po dwunastym rozdziale jak nożem odciął straciłem ochotę na dalszą lekturę. Książka poszła w odstawkę a za Manitou nie miałem się ochoty w ogóle zabierać. Pewnego dnia będąc w sklepie Carrefour na stoisku z książkami wypatrzyłem Wyklętego z Rebisu z klimatyczną czaszką na okładce. Autora oczywiście kojarzyłem już, postanowiłem kupić. W kasie młoda pani kasjerka powiedziała, że sama czytała tą książkę i jest bardzo dobra. Dokonałem dobrego zakupu. Po lekturze Wyklętego ponowne podejście do Rytuału było jeszcze lepsze niż za pierwszym razem, a Manitou było już tylko formalnością. Obecnie mam na koncie przeczytanych 62 książki Mastiego a dalsze 13 czeka na swoją kolej. Międzyczasie w roku 2009 ziścił się sen niejednego fana. Zobaczyć swego ulubionego autora książek na żywo, otrzymać autograf oraz masę wspomnień .
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopada 01, 2011, 23:25:47 wysłane przez Pocztar »
|
Zapisane
|
|
|
|
Pocztar
Moderator
Piotr Pocztarek
|
|
« Odpowiedz #1 : Września 05, 2010, 17:19:25 » |
|
Mój pierwszy raz z Mastertonem... Zaczęło się od kupionej na osiedlowym bazarze za 2 czy 3 złote cieniutkiej książeczki z dziwnym tytułem (Manitu?). Przeczytałem ją w 3 godziny jednych tchem, z małą przerwą na obiad. Potem było już z górki. Czytanie książek pod ławką na języku polskim, totalne kolekcjonerskie wariactwo, pierwszy wywiad w cztery oczy w 2007 roku (Bless You, Paweł Deptuch!), współtworzenie oficjalnego polskiego serwisu Grahama Mastertona z Robertem Cichowlasem, Prelekcje i spotkania na Dniach Fantastyki we Wrocławiu i warszawskim Trafficu, przyjaźń z Grahamem, wspólny obiad w restauracji na wrocławskim rynku, no i książka na temat Mastertona, którą już kończymy pisać. Dużo, dużo zajefajnych wspomnień, mógłbym o tym pisać i pisać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #2 : Września 05, 2010, 20:21:38 » |
|
U mnie zaczęło się przeszło rok temu,dosyć pospolicie,aczkolwiek mam nadzieję,że nie obraźliwie,ponieważ najzwyczajniej w świecie zabrakło mi Kinga i zdecydowałem się na kogoś innego,kto będzie dobrym zamiennikiem,jeśli będę chciał od Kinga odpocząć. Szczęśliwy traf padł na Grahama,a dokładnie na Wizerunek zła,bo od niego zacząłem. No i na tyle mi przypadły jego książki do gustu,że mój bilans na dzień dzisiejszy wynosi 13 przeczytanych, co chyba nie jest słabym wynikiem jak na ilość przeczytanych książek od jednego autora. A jeszcze się na pewno przeczyta nie jedno P.S.: Arturze, widzę ześ się przepoczwarzył ze zwykłej jednostki w człowieka najwyższej rangi. Powiedz mi, czy od dzisiaj mam Ci mówić "mój Panie", czy wystarczy,że będę siadał przy okrągłym stole i odzywał się w miarę sensownie będąc zapytanym?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Król Artur
| SPONSOR FORUM |
Let's tango bitch!
|
|
« Odpowiedz #3 : Września 05, 2010, 20:47:06 » |
|
Ja tam się cieszę, że ktoś czyta Mastertona nie wnikam czy to jego nr 1 czy zmiennik, lista rezerwowa tak naprawdę. A co do tytułów przed moim imieniem to jak na razie wystarczy Artur wprawdzie nie mam jeszcze prof. nadzw. dr hab. ale to kwestia czasu
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2010, 19:31:31 wysłane przez Król Artur »
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #4 : Września 06, 2010, 14:08:14 » |
|
Jak zaczeła się moja przygoda z tym autorem .Pierwszą książką, którą przeczytałem była książka "Manitou", która mi się tak spodobała, że złapałem bakcyla i ze swojej biblioteczki wyciągnełem następną część czyli "Zemsta Manitou".Po jej lekturze posypały sie następne książki, które miałem u siebie i wszystkie po kolei czytałem, a jak zabrakło to skierowałem swoje kroki do bibliotek.Po moim nalocie nieraz nie zostawały żadne jego książki, ponieważ mieli kupione po jednej sztuce, a ja akurat się trafiłem jako pierwszy . Do dzisiaj jak tylko usłyszę o nowych jego książkach to bardzo chce je przeczytać .
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #5 : Września 06, 2010, 15:40:24 » |
|
To niesamowita sprawa, że o ile w przypadku np. Kinga zaczyna się od różnych rzeczy, o tyle większość osób zaczyna swoją przygodę z Mastertonem właśnie od "Manitou" U mnie było tak, że w 1995 roku zainteresowałem się literackim horrorem (od "Miasteczka Salem" Kinga) i siłą rzeczy wkrótce musiałem spróbować czegoś innego. Dodatkowym impulsem był fakt, iż podczas wizyty w księgarni kolega wypowiedział kilka ciepłych słów pod adresem książek Mastiego. Poszedłem więc do biblioteki i wypożyczyłem "Manitou", bo ten tytuł tak jakby mi coś mówił. A może nie mówił mi nic, tylko takie odniosłem wrażenie, ze względu na pewne podobieństwo do słowa "Winnetou" Potem poszło już szybko. Pamiętam ciarki na plecach przy opisie tej sunącej babci;) No i cóż, wkrótce zacząłem pochłaniać książki Mastiego, w szczytowym okresie czytając nawet 3 na tydzień
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Humungus
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #6 : Września 07, 2010, 14:44:06 » |
|
Jedyna książka Mastertona jaką przeczytałem to Bezsenni. ogólnie, to książka przeciętna. Jest kilka 'ciekawych scen Zwłaszcza ta z kotem , ale żadnych rewelacji. A i zakończenie... moim zdaniem beznadziejne Mam na myśli synka głównego bohatera, który okazuje się wybawcą... (Książkę czytałem jakiś rok temu, więc dokładnie nie pamiętam)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
SickBastard
Moderator
Miejsce pobytu: Pabianice
to hell and back
|
|
« Odpowiedz #7 : Września 07, 2010, 17:12:08 » |
|
U mnie się zaczęła chyba w drugiej klasie liceum... Pierwszą książką była na bank " Kostnica" i na tyle mi przypadła do gustu, że później już leciałem ze wszystkim co było w bibliotekach. Nawet "Magię seksu" przeczytałem. Omijałem tylko szerokim łukiem "Wojowników snów". Nie leżą mi też za bardzo jego książki z wątkami indiańskiej mitologii (nie jestem specjalnym fanem "Manitu"). Teraz już prawie nie czytam Mastiego, ale zacząłem czytać wasze posty i mi się nawet ochota zrobiła, także jak znajdę chwilę czasu to sobie przeczytam, któryś z horrorów jego autorstwa, z tych które mam, a których jeszcze nie przeczytałem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #8 : Października 29, 2010, 21:15:19 » |
|
Witam serdecznie fanów Grahama! Jestem tu nowym użytkownikiem także potraktujcie tego posta jako moje przywitanie. Aktualnie mam 35 wiosen a moja przygoda z Mastertonem zaczęła się w szkole średniej, nie pamiętam w której klasie. Jakoś dziwnym trafem, do tego czasu, książki omijałem szerokim łukiem (jakby były nawiedzone ). Miłem kolegę w klasie, który czytał właśnie horrory i od jakiegoś czasu raczył mnie relacjami z ostatnio przeczytanych książek. Jako, że bardzo lubię ten gatunek, słuchałem go z wielkim zainteresowaniem i nabierałem coraz to większej chęci na zmierzenie się z jakąś książką. Dziwnym zbiegiem okoliczności, będąc przypadkiem u sąsiadów, zobaczyłem na półce kilka Mastertonów. Oczywiśce pożyczyłem jednego na próbę i udałem się do zacisza swojego pokoju. Tak więc stało się, zacząłem czytać pierwszą książkę - "Dżinn". Nawet nie wyobrażacie sobie jak ja ją chłonąłem. Po niej były kolejne, zaczęło się kupowanie książek i zauroczenie pisanym światem horroru trwa do dziś. Poza książkami Mastertona, niewiele mniejszym uczuciem darzę książki Deana Koontza. Tak więc pozdrawiam wszystkich forumowiczów i do usłyszenia!
|
|
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
Pocztar
Moderator
Piotr Pocztarek
|
|
« Odpowiedz #9 : Października 30, 2010, 13:00:42 » |
|
Witaj Kujocie! nawet nick jakiś taki "Kostniczny" masz Dzięki za podzielenie się swoimi wspomnieniami i zapraszam do korzystania z forum i chłonięcie wiadomości od Mastiego!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Belial
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #10 : Listopada 24, 2010, 09:01:39 » |
|
Witam też jestem tu nowy ale nie będę się rozpisywał ,napisałem o sobie w odpowiednim dziale. Z Mastertonem "poznałem się" bodajże w 1990r. była to książka "Manitou" pamiętam przeczytałem ją w dwa dni z przerwą na pracę. Wczytywałem się jak wariat i kiedy ją skończyłem pamiętam miałem pierwsze wydanie w Polsce z 'Ambera" zapowiedzi innych książek Mastiego "Dżinn" i "Zemsta Manitou" . Wyobraźcie sobie że latałem po księgarniach i czekałem na Zemstę w końcu po jakimś czasie kupiłem ją na bazarku mocno przepłacając ale czego się nie robi... . Bardzo często wracam do cyklu "Manitou " i mimo że dalsze części też są dobre - nie czytałem tylko 'Armagedonu" to dwie pierwsze mają dla mnie tą magie którą czułem czytając je po raz pierwszy.
|
|
|
Zapisane
|
Dzieci Nocy idą po Ciebie
|
|
|
|
Belial
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #12 : Listopada 24, 2010, 13:41:33 » |
|
Czytałem wszystkie oprócz "Armagedonu"
|
|
|
Zapisane
|
Dzieci Nocy idą po Ciebie
|
|
|
|
Belial
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #14 : Listopada 24, 2010, 14:11:41 » |
|
Dzieki za zaproszenie , zaraz się tam zjawię
|
|
|
Zapisane
|
Dzieci Nocy idą po Ciebie
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #15 : Stycznia 11, 2011, 22:27:47 » |
|
Swoją przygodę z Mastertonem wspominam całkiem nieźle, aczkolwiek trwała ona zaledwie około trzech wiosen, a było to w czasach kiedy "Amber" zaczął promować u nas serię horror . Pamiętam jak dziś, że w okolicach przełomu 1990/91 [szósta, siódma klasa ówczesnej podstawówki ] Mastertonem zaraził mnie wujek, pożyczając mi "Wyklętego", od którego to tytułu zacząłem łapczywie czytywać na przemian Mastertona z Jamesem Herbertem, a z czasem i wysyp pozostałych powieści z zacnej wówczas serii "Amber-Horror" . Mastiego regularnie czytywałem do końca 1992 roku, kiedy to nieco znużony horrorem okraszonym przeróżnymi demonami - czego akurat u tego autora w tamtych czasach było ogrom - sięgnąłem po zupełnie nieznanego i raczkującego na polskim rynku amerykańskiego pisarza Deana Raya Koontza i jego "Złe miejsce"... i wsiąkłem na dobre [po dziś dzień z resztą ] odstawiając z czasem wszystkich pozostałych twórców na boczny tor . Wracając jednak do Mastertona ostatni raz czytałem jego prozę w okolicach 1994 roku i w sumie trochę to dziwne, że przez kolejnych 16-cie wiosen mijałem się z jego książkami, po których w rzeczy samej został mi spory sentyment . W każdym razie przeczytałem 14-cie jego powieści, wszystkie z "Amberu" poza bodaj ostatnimi z tej edycji "Studniami piekieł" . Ba, miałem nawet te tytuły w swojej domowej biblioteczce równiutko poustawiane na półkach, ale z czasem znalazły się w antykwariacie - czego po latach zawsze jest szkoda niestety . Z przeczytanych wówczas utworów Grahama, najbardziej mnie urzekł właśnie "Wyklęty" [za Johna Trentona i motywy z "ratuj statek", skrzypiącą na wietrze huśtawkę, wreszcie nurkowanie z Edwardem i historia obrazu, oraz ostateczna potyczka z demonem ], a także "Rytuał", "Zwierciadło piekieł", "Czarny Anioł", oraz "Podpalacze ludzi" - były to moje ulubione powieści tego pisarza . Osławiony "Manitou", oraz jego kontynuację również darzę swoistym sentymentem, głównie za duet Harry Erskine & Śpiewająca Skała . Natomiast z tego co sobie przypominam, najmniej mi się podobały, a raczej nie podobały się wcale takie książki jak "Demony Normandii" do pary z "Tengu" . Teraz, po latach być może skuszę się na jakąś powieść bądź zbiór opowiadań Mastertona z dwóch powodów - po pierwsze dawno nie czytałem horrorów w klimacie "amberowskim" [obecnie głównie czytuję thrillery z pogranicza rzeczywistości oraz mroczne policyjne kryminały ], a po drugie klika pozycji Grahama stoi sobie na półce nieopodal i puszcza do mnie oko , m.in. "Walhalla", "Trans śmierci", "Bezsenni" oraz "Strach ma wiele twarzy" . Zobaczymy, może ów 2011 będzie reaktywacją z tym pisarzem, czas pokaże .
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 11, 2011, 22:30:37 wysłane przez J.Xavier.B »
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #16 : Stycznia 12, 2011, 10:13:46 » |
|
Życzę owocnego powrotu:) Ja również miałem sporą przerwę, jeśli o tego autora idzie. Najwięcej książek Mastertona przeczytałem gdzieś w 1996-97 roku, potem w zasadzie rozpocząłem odwrót od horroru w ogóle. Ostatnią książką w tym "pierwszym rzucie" było całkiem wówczas świeże "Dziecko ciemności". Następnie, dopiero w okolicach 2000-2001 roku, gdy potrzebowałem czegoś "lekkiego" po przyciężkawym (acz znakomitym) Orwellu, sięgnąłem po "Zwierciadło piekieł". Książka mnie zachwyciła, ale... znów nastąpiła kilkuletnia przerwa. W 2003 roku przeczytałem "Kostnicę", która nieszczególnie mnie ujęła. Następnie dopiero w pierwszych miesiącach 2005 roku zabrałem się za "Dziedzictwo" i "Rytuał"... Wciąż jeszcze nie czułem się do końca wciągnięty, ale w głowie zaświtał mi pomysł, bo spróbować przeczytać wszystkie horrory Mastertona chronologicznie. Pomiędzy V i VI tomem "Mrocznej Wieży", zimą 2005 roku, przeczytałem "Manitou", z 8 miesięcy później - "Dżinna", ale dopiero jesienna (2006r.) lektura "Demonów Normandii" przekonała mnie, że naprawdę warto. Od tej pory lecę chronologicznie, czytając ponownie również "Kostnicę", która przy drugim podejściu wywarła większe wrażenie. Jedynie "Dziedzictwa" i "Rytuału" nie czytałem ponownie, zaliczając lektury tych książek do tego "drugiego rzutu" Obecnie doszedłem do lat 90. ,przede mną lektura "Czarnego anioła", "Wyznawców płomienia" i "Nocnej plagi": wszystkie te książki już kiedyś czytałem, ale zarówno ze względu na dobre wspomnienia, jak i fakt, iż niewiele z tych książek pamiętam, bardzo się na ponowną lekturę cieszę. Jeśli o thrillery idzie, to w "pierwszym rzucie" czytałem: "Ikon", "Kondor" a także "Głód" oraz "Zarazę". W drugim rzucie czekałem na pojawienie się "Błyskawicy", co by również z thrillerami polecieć chronologicznie:) Muszę upomnieć się o pożyczoną "Zarazę", gdyż w ostatnich latach nieco zatarły się granice pomiędzy tymi dwoma gatunkami i chcę lekturą thrillerów dogonić powoli horrory:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pocztar
Moderator
Piotr Pocztarek
|
|
« Odpowiedz #17 : Stycznia 12, 2011, 10:35:48 » |
|
Najlepiej robić to co ja - trzymać wszystkie ksiażki Mastertona na 3 półkach i pożyczać tylko zdublowane egzemplarze W sumie to bym fotkę zrobił, ale nie chce mi się szukać aparatu ;D
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #18 : Stycznia 13, 2011, 02:28:27 » |
|
Fajnie Xavier, że skrobnąłeś parę słów w pokoju Grahama. Mam nadzieję, że co jakiś czas zapodasz na warsztat jakiegoś Mastertona. Z tego co napisałeś, ja doradzam "Trans śmierci". Według mnie to bardzo dobry tytuł. Pozdrawiam!
|
|
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #19 : Stycznia 13, 2011, 21:19:32 » |
|
Dzięx, Kujot . Będę miał na uwadze ten tytuł i wówczas okaże się, czy Graham mnie urzeknie swoją twórczością tak jak te prawie dwie dekady temu . Wiadomo, po tylu latach co nieco zmieniają się w człowieku różne oczekiwania, także w stosunku do czytywanej prozy . Inaczej odbiera się literacką fikcję mając lat 13, a inaczej gdy prawie 33 wiosen na karku . Zresztą sam pewnie coś o tym wiesz, bo w zasadzie to samo pokolenie jesteśmy . Niemniej jednak jestem dobrej myśli w rzeczonym temacie .
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2011, 21:21:06 wysłane przez J.Xavier.B »
|
Zapisane
|
|
|
|
|