"Festiwal strachu" to kolejny debiut w mojej czytelniczej przygodzie z twórczością Mastiego, z krótkich tekstów został mi jeszcze do przeczytania "Świat Mastertona". Wszystkie zbiory opowiadań Grahama trzymają podobny poziom i nie jestem w stanie wskazać wyraźnego faworyta!
Na dziesięć utworów tego zestawienia osiem z nich było dla mnie premierowych, "Bazgroła" i "Towarzystwo współczucia" znałem już wcześniej z "Bonnie Winter" i "Okruchów strachu".
Na pierwszy ogień dostajemy
"Sarkofag", bardzo krótka nowelka w stylu "Sponiewieranej", ot taka ciekawostka!
"Burgery z Calais" podejmują temat, który jest absolutnie na czasie, kto wie ile prawdy jest w tym tekście?
Czyta się to lekko i przyjemnie, taki średniaczek bez krzty metafizyki.
Kolejny utwór to
"Bazgroła", z wielką przyjemnością przeczytałem go sobie jeszcze raz. Bardzo wymowny tekst traktujący o mrocznej stronie ludzkiej psychiki, jeden z lepszych tekstów tego zestawienia.
"Epifania" poraża nas erotyzmem w najlepszym wydaniu, od razu wyczuwa się swobodę z jaką Masti porusza się w tej dziedzinie. W pewnym sensie to dobra kontynuacja poprzedniego opowiadania posiadająca ciekawe i zaskakujące zakończenie.
"Posocznica" to faktycznie największy odpał tego zbioru, skoro jego zadaniem jest wywołanie obrzydzenia to spełnia je w stu procentach, obleśne i odrażające.
"Sąsiedzi z piekła" przypominają mi trochę twórczość Deana, w której często poruszany jest temat traumatycznych przeżyć z dzieciństwa. To już kolejny utwór, który wydaje się potwierdzać obranie nowego kursu przez Grahama.
"Anty-Mikołaj" przypomina mi Mastiego z wczesnego okresu jego twórczości, jest tu fajny klimacik z mroczną postacią z piekła rodem, a także uwielbiane przeze mnie legendy i miejscowe przypowieści. Bardzo sympatyczne opowiadanko.
Jednak najbardziej nastrojowa wydaje mi się kolejna nowelka,
"Wizerunek zła" jest bardzo klimatyczna.
Połączenie historii Camelotu z wampiryzmem bardzo mi się spodobało, podobnie jak w "Anty-Mikołaju" czuć tu dawnym Mastertonem.
"Camelot" to chyba najmniej trzymające się kupy opowiadanie i zarazem najsłabsze w całym zestawieniu. Jakieś dziwne wstawki w postaci gadających krów potrafią całkowicie zbić z tropu, a już traktowanie zjawisk nadprzyrodzonych na równi z pierdnięciem psuje cała otoczkę grozy.
Sytuację ratują trochę niezłe sceny erotyczne.
Na zakończenie dostajemy
"Towarzystwo współczucia", genialny utwór! Ta nowelka to jedno z najlepszych w tym zestawieniu, świetny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie, czyta się to jednym tchem.
Podsumowując, "Festiwal strachu" to kolejny udany zbiór opowiadań angielskiego mistrza horroru, nie licząc oczywiście dwóch wpadek w postaci "Sarkofagu" i "Camelotu".
Pozostałe utwory to bardzo ciekawe historie, z których najbardziej podobały mi się "Bazgroła/Wizerunek zła/Towarzystwo współczucia"!