Z racji tego, że swoją opinię sporządziłem na lubimyczytac.pl, kopiuję ją tutaj, pomijając wstęp i zakończenie mojej raczej marnej recenzji
. Z lektury jestem zadowolony, było to moje pierwsze zetknięcie się z Mastertonem i od razu poleciałem wypożyczyć "Bezsenni". Ponad 70 stron za mną i jestem jak najbardziej na TAK
Opowiadanie pierwsze - "Jajko". Z tym opowiadaniem mam największy problem. Ubolewam nad tym, że Graham zniszczył zakończeniem tak świetnie zapowiadającą się historię. Doprawdy, miejscami wyobraźnia autora wydaje się być nieograniczona. Tutaj dostajemy jednak najgorsze zakończenie z możliwych. Nie powiem, pierwsze opowiadanie ostudziło lekko mój zapał do literatury Mastertona. Na plus jednak motyw bezgranicznej miłości, jaką mężczyzna obdarował 'swojego potomka'. 3/10
"Szara Madonna". Tutaj już lepiej. Mocno klimatyczna opowieść, pełna mroku i lekko gotyckiego klimatu. Przy reszcie opowiadań wypada jednak nijako. Brakło tutaj momentów zaskoczenia czytelnika. 5/10
"J.R.E. Ponsford". Lubię takie historie. Chłopak gnębiony przez całe swoje dotychczasowe życie znajduje kogoś, kto staje w jego obronie. Jego wybawcą okazuje się jednak ktoś... niesamowity. Mimo niewielkiej objętości, ciężko jest się nie zżyć z głównym bohaterem i nie zrozumieć motywów, jakie nim kierowały. 6+/10
"Dziecko voodoo". Pochwalić należy pomysł z "żywieniem" lalki, który był zaskakujący. Było to pierwsze opowiadanie, które w pełni mnie usatysfakcjonowało pod względem makabry/grozy. Posępny, dekadencki klimat i końcówka - solidne 7/10
"Obiekt seksualny". Z całą pewnością najlepsze opowiadanie ze zbioru. Od początku atakuje czytającego makabrą, graniczącą z groteską w niemalże każdym momencie. Coraz to bardziej przerażające "modyfikacje", jakie wykonywał u głównej bohaterki lekarz budziły z czasem coraz większą odrazę. Powód, jaki popchnął główną bohaterkę do stania się 'obiektem seksualnym' jest doprawdy porażający. Cała opowieść jest naszpikowana solidną dawką erotyki nasyconej fetyszyzmem. 10/10
"Porwanie pana Billa". Tu zaś mamy opowiadanie o porywaczu dzieci, który niewyobrażalnie krzywdził fizycznie, a następnie porywał ich dzieci (które żywe już do matek nie wracały). Zakończenie nie spodobało mi się. Średnie opowiadanie. 5/10
"Dywan". Historia o wilkołaku, która nawiasem mówiąc, nie spodobała mi się w ogóle. 3/10
"Matka z wynalazku". I tutaj znów wzrost formy. Zagadkowa historia, w której ciężko jest nie zżyć się z losami głównego bohatera, stopniowo odkrywającego porażającą prawdę na temat swojej matki. Wypadałoby się zastanowić jednak - czy to jeszcze ta sama kobieta, która była jego matką? 7/10
"Apartament lubny". Historia zdaje się opowiadać często spotykaną w horrorze historię o dwójce nowożeńców wyruszających w podróż poślubną. I tutaj mamy do czynienia z masą erotycznych opisów, którymi to Masterton uwielbia raczyć swoich czytelników. Mocną stroną jest tutaj zakończenie książki oraz rozwiązanie zagadki niewyjaśnionego pozostawienia przez męża głównej bohaterki w apartamencie. 8+/10
"Korzeń wszelkiego zła". Osobiście uważam, że to średniak. Co prawda opis morderstwa, jakie zastał w domu główny bohater może wzbudzić uczucie przerażenia, tak dalsze wydarzenia nie wzbudziły we mnie zbytniego zainteresowania. 5/10
"Will". Jak czytamy, opowiadanie dedykowane H.P. Lovecraftowi. Jako fan wymienionego autora miałem do czynienia z wieloma autorami oddającymi hołd (lub po prostu kopiującymi jego pomysły) Samotnikowi z Providence. Wiele z nich to opowiadania bardzo przeciętne lub słabe. W tym przypadku na pewno tak nie jest. Dostajemy interesującą i zagadkową historię, którą czyta się jednym tchem. Gotycki klimat powieści i nierozwiązana historia sprzed lat... To jest to. 8+/10
"Serce Helen Day". Sam pomysł na opowiadanie był świetny. Pozostał mi jednak pewien niedosyt po przeczytaniu. 6/10
"Skarabeusz z Jajouki". Kolejne mocno erotyczne opowiadanie. O ile u wielu autorów przesadnie eksponowane motywy erotyczne zaczynają być nużące, tak Masterton rzuca na nie nowy cień, cień tajemniczości i grozy, nie pozbawiając jednak opisów zmysłowości. Zakończenie książki, jak łatwo się było domyślić, nie będzie pozytywne. Kara, jaka spotyka głównych bohaterów (szczególnie bohaterkę) za pragnienie poznania czegoś niesamowitego i nieznanego jest przerażająca. 9/10
"Kształt Bestii". To opowieść o tym, czy odległość między wyobraźnią a światem rzeczywistym jest naprawdę tak wielka. Zakończenie - do czego Masterton zdążył mnie już przyzwyczaić - szokuje swoją nieprzewidywalnością. 7/10
Ocena ogólna zbioru: 7/10