Kolejna część przygód Katie za mną. Cały czas utwierdzam się w przekonaniu, że to najrówniejszy cykl Mastertona. Część piąta podobała mi się bardziej niż dwie poprzednie. Mamy tutaj bohaterów z krwi i kości a nie sztampowe postaci, które autor stworzył po to aby zaraz je uśmiercić (Jak to Masterton robił w niektórych swoich horrorach) Powieść liczy sobie 500 stron i choć jest naładowana akcją to Graham znalazł tutaj czas na ciekawe zarysowanie postaci, przedstawienie ich dylematów moralnych etc. Zakończenie choć nie tak spektakularne jak w pierwszej części, może się podobać, na minus z kolei to, że nie uświadczymy w sumie niczego nowego, na dobrą sprawę bardzo podobną fabułę mieliśmy w "Upadłych Aniołach". Szkoda trochę tego mrocznego klimatu z pierwszej ksiazki o Kattie, który momentami pojawiał się jeszcze dw drugim tomie, ale potem jakby uleciał. Dla mnie ogólnie pierwsza część, to coś na pograniczu thrilleru i horroru, dopiero w dalszych tomach saga przepoczwarza się w rasowy thriller. Ale generalnie jest dobrze 8/10. Już nie pamiętam kiedy wystawiłem tak wysoką notę jakiemuś horrorowi Mastertona, co sytuuje cykl o Katie bardzo wysoko w moim osobistym rankingu