Naprawdę świetne kino! Dobrze że jest ten FKF, bo ja też pewnie bym nigdy się nawet o tym filmie nie dowiedział
Do tej pory jak oglądałem filmy sportowe, to zawsze to były jakieś komedie czy filmy familijne, więc Glory Road to bardzo miła odmiana była
Koszem też się w zasadzie nie interesuję (pograć lubię dla śmiechu, od czasu do czasu coś obejrzę) ale kto wie, może to się zmieni niedługo
Bo niesamowite jest, jakie ten film budzi emocje związane z czymś, co mnie ni grzeje ni ziębi! (ze spraw sportowych widzianych na ekranie bardziej przeżywałem tylko Kosmiczny Mecz
) W tym meczu z dwoma dogrywkami czułem się jakby to leciało na żywo; punkt za punktem zaciśnięta pięść i ciche "tak jest!". Bardzo przyjemne uczucie
Jako że rasizm to jedna z rzeczy, która mnie wpienia najbardziej, to w przerwach między kibicowaniem siedziałem wkurzony, bo to mroczne czasy były dla czarnych; tym większa satysfakcja, kiedy raz za razem pokonywali "białasów"
Ogólnie bardzo doceniam to, że przeciwnicy Texasów nie zostali przedstawieni jako ci mega-źli, trener Rupp nie jest tym, który ma złą filozofię i nie szanuje drużyny i tym podobne (wiadomo, na faktach, ale można było coś tam nagiąć żeby się lepiej oglądało; całe szczęście tak nie jest a i tak patrzy się na to świetnie). Chociaż fakt, momentami Texas byli moim zdaniem przedstawieni jako zbyt idealni, ale to czepialstwo, zresztą może przytłoczeni przez ten cały "zamknięty" świat kosza naprawdę tak się zachowywali.
W każdym razie, naprawdę gorąco polecam, niech więcej osób to obejrzy; a ja na pewno kiedyś do tego wrócę! Mocna dziewiątka!