Karloff
|
|
« Odpowiedz #60 : Września 11, 2017, 10:58:55 » |
|
NIE * ale nie kwalifikuje tego jako minusa
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2017, 11:06:52 wysłane przez Karloff »
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #61 : Września 11, 2017, 13:44:50 » |
|
No tak się zdarza. Ale w ogóle zaskoczony jestem nieco po pierwszych reckach, że to dopiero 1 część. Myślałem, że całość. Ale w sumie moja ignorancja, bo nie czytałem wcześniej na necie, jakie są zamiary twórców.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #62 : Września 11, 2017, 17:58:37 » |
|
A jak z treścią powieści, w większości zgodność? Duch powieści zachowany, a to najważniejsze. A tak jak pisałem mnie się nawet niektóre sceny podobały bardziej niż te książkowe. Już chyba mamy ostateczne wyniki z tego weekendu. I są jeszcze lepsze 123 miliony (domestic) i 185 milionów (worldwide). Teraz zobaczymy ile film się utrzyma na pierwszym miejscu Recenzje dobre, opinie widzów wspaniałe... więc powinno być dobrze. Ja idę w ten weekend jeszcze raz, a jak da radę to na następny weekend też pójdę
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #63 : Września 12, 2017, 14:33:34 » |
|
Jednej zmiany nie do końca rozumiem Ale ogólnie nie wpływają one na odbiór filmu choć jest ich dość sporo. Myslę, że większość była konieczna by przenieść takiego giganta na ekran. Nawet przy tak długim filmie, bazującym tylko na połowie książki, czasami trzeba było coś mocno przyspieszyć i dać trochę inne motywacje, inaczej popchnąć akcję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #64 : Września 12, 2017, 14:50:22 » |
|
Pytanie czy... ... on faktycznie zginął? Fakt wyglądało to dość boleśnie ale przecież martwego ciała nam nie pokazali. Może wypłynie żywy w Chapter 2
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2017, 14:52:34 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #65 : Września 12, 2017, 15:04:34 » |
|
Myślę, że jakby miał przeżyć to by to pokazali. Inna sprawa, że może wrócić jako duch z tym samym aktorem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #66 : Września 12, 2017, 15:22:45 » |
|
Ja to odbieram tak, że potrzebowali w tym filmie mocnej sceny w której ginie czarny charakter. Walka z Pennywise była dobra ale nie mogli jej zakończyć w taki definitywnie zwycięski sposób, musieli myśleć przecież o kolejnej części. Dlatego wykorzystali postać Bowers'a, który porządnie dostał tutaj za swoje Ale według mnie furtka, na jego ewentualny powrót, jest uchylona. Pomysł z duchem też mi się podoba I powinien straszyć dorosłego Bena Tak czy inaczej, ja kupię wszystkie pomysły, które pozwolą mu się pojawić w Chapter 2.
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2017, 15:40:30 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #67 : Września 12, 2017, 17:20:48 » |
|
Poza tym w Rozdziale 2 będzie mąż Beverly, który może być dorosłym odpowiednikiem Bowersa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Emilio
Miejsce pobytu: Poznań
Kochasz?
|
|
« Odpowiedz #68 : Września 12, 2017, 23:33:18 » |
|
Ekranizacja "To!" pokazuje jak powinno ekranizować się tak długie powieści. Wszystko zrobione "po bożemu" bez pośpiechu i podzielone na części. Mroczna Wieża to dla mnie klapa roku, natomiast To!" jest pozytywnym zaskoczeniem roku.
|
|
|
Zapisane
|
"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #69 : Września 13, 2017, 20:06:46 » |
|
No, wreszcie dobra ekranizacja horroru Kinga. Plusów mnóstwo - choćby to przeniesienie akcji do lat 80.,nawet jeśli podyktowane modą, a które zaowocowało cudownym, ejtisowym klimatem. Kapitalni bohaterowie, którym chce się kibicować, świetnie dobrani aktorzy. Ogólnie warstwa obyczajowa jest wspaniała. Natomiast sceny horrorowe... moim zdaniem różnie bywa. Czasami wydały mi się nazbyt przesadzone. Najmniej przekonał mnie mimo wszystko clown. Wygląda sztucznie po prostu. HALu: Bill Skarsgard... rola życia, fenomenalny...Jaka rola? Raz, że strasznie mało go było, dwa - operował głównie głosem a i tu nie miałem pewności, czy wszystkie odgłosy on wydaje. Tima Curry moim zdaniem nie przebił. Zresztą od samego początku, choć trailerami zachwycony byłem, to jednak Pennywise mi się nie podobał. Te jego pląsawice były dziwaczne. Ogólnie film na mocny plus, choć po tak entuzjastycznych recenzjach myślałem, że będzie jeszcze lepiej. A zwróciliście uwagę na żółwia (klocki LEGO w pokoju Georgie'ego, jakiś plakat czy co to tam było na ścianie) - myślicie, że będą mieli odwagę sięgnąć po Żółwia? Aha, nie wiem, czy to kwestia sentymentów i oglądania w młodym wieku, ale niektóre sceny z miniserialu były moim zdaniem straszniejsze od wszystkiego, co pokazano tutaj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
charyoutree19
Miejsce pobytu: Częstochowa
|
|
« Odpowiedz #70 : Września 13, 2017, 21:35:43 » |
|
A ja czekam i czekam jak będę mógł posłuchać podcastu na temat tego filmu (a zaraz po tym o kolejnej MW)
|
|
|
Zapisane
|
"Więc idź. Są światy inne niż ten." Jake Chambers, MW I: Roland
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #71 : Września 14, 2017, 01:10:36 » |
|
Jeśli to sugestia do mnie to ostatnio coś mi się ciężko zabrać za takie rzeczy. Mam trochę ciężkich zmian w życiu prywatnym i mi się zwyczajnie nic nie chce robić. Ale myślę, że na dniach powinniśmy nagrać. Kolejna MW cholera wie kiedy. Z Jerrym ostatnio już nawet ustaliliśmy, że się bierzemy i on nawet zaczął czytać ale potem nagle pojawiło się kilka innych książek na teraz i znów odłożyliśmy na potem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #72 : Września 14, 2017, 08:08:39 » |
|
HALu: Bill Skarsgard... rola życia, fenomenalny...Jaka rola? Raz, że strasznie mało go było, dwa - operował głównie głosem a i tu nie miałem pewności, czy wszystkie odgłosy on wydaje. Tima Curry moim zdaniem nie przebił. Zresztą od samego początku, choć trailerami zachwycony byłem, to jednak Pennywise mi się nie podobał. Te jego pląsawice były dziwaczne. Co do porównań z Curry'm to ustosunkuje się trochę później, bo dopiero zamierzam sobie zrobić powtórkę z mini-serialu. Wcześniej nie chciałem tego robić, żeby się nie sugerować przed nowym filmem Ale jestem prawie pewien, że w tym przypadku się nie zgodzimy Mnie się bardzo spodobały pomysły Skarsgarda (i Muschietti'ego) na postać Pennywise'a. Wszystko od wyglądu (momentami samo spojrzenie na klauna wywołuje ciarki) po brzmienie głosu i to jak się porusza (nigdy do końca nie wiadomo co zrobi, a jeszcze ruchy wspomagane CGI to już w ogóle rewelacja ). Dla Skarsgarda to jest (na razie) rola życia, w której utknie na kolejne lata
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #73 : Września 14, 2017, 08:23:31 » |
|
No tak, dla niego to z pewnością rola życia, choć jego dorobek jest skromny. Na pewno dla Sophii Lillis to rola życia Dla mnie to największe odkrycie aktorskie tego filmu. Nie dość, że świetnie gra, to jeszcze wygląda jak młoda Amy Adams. A Pennywise...no własnie, CGI. Za dużo tego było. Za mało klauna w klaunie, powiedziałbym. I nie wiem, za które z ruchów był odpowiedzialny aktor, a za które - komputery. I tak z całą postacią. Tutaj muszę dodać, że dla mnie miniserial It był początkiem przygody z Kingiem i horrorem w ogóle i mam do niego ogromny sentyment, więc siłą rzeczy mogę nie być obiektywny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #74 : Września 14, 2017, 09:08:10 » |
|
I nie wiem, za które z ruchów był odpowiedzialny aktor, a za które - komputery. I tak z całą postacią. A to duży komplement dla twórców W ogóle ten film to przykład jak wspaniałym narzędziem mogą być efekty komputerowe. TO jest trochę jak T-1000 z Terminatora, może się dowolnie przeistaczać... King wymyślił idealnego potwora, który może być czymkolwiek i kimkolwiek... więc bez efektów się nie obędzie. Według mnie efekty w tym filmie służą historii i mamy tu też przykład idealnego połączenia tych efektów z grą aktorską.
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #75 : Września 14, 2017, 09:17:37 » |
|
Jasne, ale tym samym ocena gry aktorskiej przysparza mi pewnych problemów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #76 : Września 14, 2017, 18:45:29 » |
|
Nowy Pennywise balansuje bardzo mocno na granicy. Przykładowo gdy zaczyna tańczyć to serio byłem bardzo bliski parsknięcia śmiechem ale na mnie to podziałało i zamiast śmiechu przeszły mnie potężne ciary ale ogólnie naprawdę tutaj pojechali z tą postacią bardzo ryzykownie na krawędzi. Dla mnie wyszło mega choć trochę to cgi mnie bolało. Nie dlatego by teraz przeszkadzało ale obawiam się jak ten film zestarzeje się za 10 lat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Xanadu
|
|
« Odpowiedz #77 : Września 15, 2017, 00:12:15 » |
|
We wtorek byłem w kinie. Mając w głowie ekranizację sprzed 27 lat obawiałem się, jak się przestawię na nowych małolatów. I tu jest super. Kupili mnie. Świetne role młodych aktorów. Szczególnie Beverly, ale i cała reszta nie zostawała w tyle: Eddie, Richie (ssij ranę!), Bill. Druga rzecz, która mnie się podobała to odnotowanie tragicznych wydarzeń z przeszłości Derry. Co prawda po łebkach i właściwie ściśnięte do przesiadującego w biblitece samotnego grubaska i grzebiącego w tym, ale jednak. Wszysto fajnie się oglądało, ale... No właśnie nie potrafię tego określić, ale po seansie czułem niedosyt. Sceny w opuszczonym domu zawierały coś, czego nie lubię w filmach tego gatunku. Mianowicie, gdy bohaterowie (jeden po drugim), czując zagrożenie, nie wiedzieć dlaczego, idą do jakiegoś pomieszczenia (ch.. wie po co) zostawiając swoich kompanów, a tamci tego nie zauważają. Nagle drzwi się zatrzaskują. Tamci raptem się orientują, szarpią klamkę, ale nie dają rady itp. Tanie to. Brakowało mi też KLIMATU w scenach. I tu jako przykład podam scenę ze starej ekranizacji, kiedy to dorosła Beverly odwiedza swój stary dom. Jest podjęta przez starszą panią, herbata, normalna rozmowa z uśmiechami na ustach i ... nagle Beverly słyszy TO siorbanie. Dla mnie to było super! Nawet ta chora wizja Kinga z dymaniem Bev w kanałach, a ograniczona do pocałowania przez Bena była wg. mnie spoko. Co do Barrens, też więcej oczekiwałem. Prawie go nie było. W książce właśnie tam budowany był klimat przyjaźni, a nawet pomijając to, wybrano jałową miejscówkę. Sam paliłem ogniska i pierwszego papierosa w bardziej klimatycznym miejscu (gdzie i strumyk z dużymi kamieniami był).
Chyba pójdę jeszcze raz. Jakiś tępy ch*jek z tyłu wpieprzając głośno kukurydzę i komentując zj*bał mi humor. Dopiero jak przy jakiejś scenie wystrzelił z fotela usłyszałem: " Pierdo*lone dzieciaki!" I był spokój. Mam nadzieję, że wcześniej aniżeli za 27 lat ktoś z książki Kinga zrobi wielogodzinny serial i tym samym będzie miał czas na wykreowanie TEGO klimatu. Pamiętacie Robin Hooda z Kevinem Costnerem? A pamiętacie serial z Michealem Preadem? W krórej ekranizacji był klimat?
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 15, 2017, 00:35:38 wysłane przez Xanadu »
|
Zapisane
|
|
|
|
Xanadu
|
|
« Odpowiedz #78 : Września 15, 2017, 01:22:06 » |
|
Dodam jeszcze, że jako jedyny z pięciu osób, z którymi byłem na filmie, czytałem książkę. Reszcie się film podobał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #79 : Września 15, 2017, 07:49:39 » |
|
Dobrze, że przywołałeś scenę z Beverly. Takich scen w starej ekranizacji było kilka, gdy groza wkraczała znienacka, gdy wydawało się, że wszystko jest mniej lub bardziej ok. W nowym filmie czegoś takiego nie ma, jadą schematami, od, skrzypnięcie drzwi, jakiś cień, po czym wyskakuje rzecz, której dany bohater się boi. Dlatego napisałem, że te sceny horrorowe na ogół mi się średnio podobały. Najlepsza chyba z projektorem, ale w końcówce przegięta... Choć najstraszniejsza w całym filmie była chyba pani z obrazu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|