Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Miasteczko Salem (2004)  (Przeczytany 5502 razy)
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« : Sierpnia 31, 2010, 18:58:46 »



Rok produkcji: 2004

Reżyseria: Mikael Salomon
Scenariusz: Peter Filardi

Bohaterem opowieści jest pisarz Ben Mears (Rob Lowe), który po latach nieobecności wraca do rodzinnego miasteczka o nazwie Salem by napisać książkę o nim i o jego mieszkańcach. Wierzy, że tylko w ten sposób pozbędzie się prześladujących go wciąż dramatycznych wspomnień z dzieciństwa. Miasteczko Salem z zewnątrz sprawia wrażenie idealnego. Zadbane domki i ogrody, uśmiechnięci sąsiedzi, słowem - wymarzone miejsce do zamieszkania. Jednakże pod tą piękną oprawą kryje się mroczny sekret. Kiedy mieszkańcy Salem zaczynają w tajemniczych okolicznościach ginąć, Ben, korzystając z pomocy kelnerki Susan Norton (Samantha Mathis), nauczyciela Matta Burke'a (Andre Braugher) i ojca Donalda Callahana (James Cromwell), będzie musiał stawić czoła mrocznym siłom, które do niedawna uważał jedynie za wymysł.
Zapisane
pływus

*

Miejsce pobytu:
Knurów




WWW
« Odpowiedz #1 : Września 05, 2010, 13:00:52 »

To kolejny film, który odstaje od treści książki.Początkowo nawet ciekawy-ściśle trzyma się akcji książki, ale zbiegam czasu coraz bardziej od niej ucieka, nie wspominając o samym zakończeniu, które jak dla mnie jest porażką na całej linii. :pff4:
Zapisane

"Uśmiech to taka krzywizna, która prostuje wiele spraw".
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #2 : Września 05, 2010, 14:10:33 »

Podobał mi się film. Szczególnie klimat. Fajnie pokazane były ciemne strony mieszkańców. Bo jakoś w książce tego nie wyczułem. Zakończenie takie sobie, chociaż w książce też super jakieś nie było. Sam nie wiem, ale Salem's Lot to średniak i film i książka.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Września 05, 2010, 17:45:57 »

Przy pierwszym seansie film się podobał. Z każdym kolejnym było coraz gorzej... Film przypomina danie w restauracji, które jest kolorowe, urozmaicone i... bezsmakowe. Nie, żeby przeszkadzało mi przeniesienie akcji na początek XXI wieku. Ten film po prostu jest byle jaki. Przyjemniej ogląda mi się starą ekranizację.
Zapisane
Belial

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #4 : Listopada 24, 2010, 09:20:35 »

Jesli nie czytałbym książki to napisał bym że film jest bardzo dobry a tak to... . Nie podoba mi sie że bardzo różni się od książki mogę zrozumieć pewne odstepstwa ale tu już przesadzili.
Spojler np. Spotkanie Matta  z wampirem u siebie w domu .
Dużo jest takich scen , przeniesienie się w inne czasy . Film jako film jest nawet dobry ale w tym przypadku zmiany pierwowzoru tylko zaszkodziły. Chętnie obajrzałbym pierwszą ekranizacje ,oglądałem już bardzo dawno tylko nie wiem gdzie ją zdobyc.
Zapisane

Dzieci Nocy idą po Ciebie
auron

*

Miejsce pobytu:
Katowice




"Never lost, never will" - Denny Crane

« Odpowiedz #5 : Maja 06, 2011, 13:44:50 »

Dobry film. Osobiście nigdy nie miałem problemów z tym, że "film różni się od książki". Byle produkcja była ciekawa. I na tle wielu ekranizacji, które w moim odczuciu ocierają się mocno o kicz, Miasteczko Salem ogląda się całkiem dobrze. Nie twierdzę, że jest to jakaś świetna ekranizacja, kino najwyższych lotów itp. Po prostu dosyć przyjemnie spędziłem czas oglądając Miasteczko Salem, a miało to miejsce o ile pamiętam zaraz po przeczytaniu książki.
Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #6 : Maja 07, 2011, 10:54:17 »

Powtorzylem sobie ostatnio film i teraz wydaje mi się trochę lepszy. Jakby pelniejszy. Szczególnie pasuje mi tu aktor grający ojca Callahana. Koleś idealnie pasuje do tej roli. Jeżeli ten aktor miałby zagrać go w MW to bylbym niesamowicie zadowolony. I myśle, ze nie tylko ja :)
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Czerwca 13, 2011, 20:30:07 »

"Miasteczko Salem" A.D. 2004 nie jest w sumie złym filmem, jednak według mnie daleko mu do wersji z 1979 roku. Być może kieruję się tu trochę sentymentem, ale ta stara ekranizacja ma w moim sercu szczególne miejsce, warto by było odświeżyć ją sobie jszcze raz. :haha:
Zgodność nowej wersji względem książki trochę leży, ale to w sumie drobnostki, film może się podobać, nie nudzi i ma w sobie to coś. Diabeł 9
Tylko jedna rzecz zepsuła mi odbiór tego filmu, a mianowicie aktorzy (oczywiście nie wszyscy). :(  Rob Lowe jako Ben Mears jest beznadziejny, w sumie widziałem go w innych filmach i całkiem nieźle tam grał, tak więc nie wiem czemu w "Miasteczku..." wydał mi się nijaki. Straker i Barlow to też jakaś pomyłka, jak Donald Sutherland zarośnięty jak Sasquacz może być Strakerem! :o ;( Rutger Hauer jako prastary wampir też pasuje jak świni siodło. Następny w kolejce jest podstarzały nauczyciel agielskiego Matt Burke, totalna porażka. ?? Sytuację ratują takie postacie jak doktor Cody, Mark Petrie, czy ojciec Callahan. :haha:
A już nic mnie tak nie rozbawiło jak samochód Strakera - wylizana BMW-ucha, rany julek co za idiota wstawił do scenariusza to auto? :o
Podsumowując; jeśli czytałeś książkę - możesz obejrzeć, jeśli nie znasz wersji pisanej - to wręcz powinieneś obejrzeć! :D
« Ostatnia zmiana: Czerwca 13, 2011, 20:31:51 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Magnis

*




« Odpowiedz #8 : Czerwca 26, 2011, 20:30:41 »

Ostatnio obejrzałem, a że trwa prawie trzy godziny to zastanawiałem się czy się nie będzie nudno.Odpowiadam, nie jest i film bardzo mnie wciągnął w swoją historie, że się nie potrafiłem oderwać od seansu :).
Zagrany został bardzo dobrze.Rola Roba Lowe jak najbardziej na plus.Tak samo znakomicie wypadł Donald Sutherland jako antykwariusz.Jego postać jest tajemnicza, mroczna i budząca lęk.Rutger Hauer jako Barlow wypadł również dobrze :) chociaż nie jest to pierwsza taka rola wampira tego aktora ;).
Sama historia jest powoli niespieszno poprowadzona dzięki czemu stworzono znakomicie klimat grozy
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Efekty specjalne, które występują są dobrze zrobione, ale nie ma ich za wiele.Reżyser przedstawił nam historie w taki sposób żeby była jak najbardziej wiarygodna co mu się udało.Film podobał mi się bardzo :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
LelandGaunt

*




WWW
« Odpowiedz #9 : Lipca 25, 2011, 23:50:53 »

Film oglądałem jeszcze przed czytaniem książki i nie ukrywam, że bardzo mnie do niej zachęcił.
Jednak okazało się że film znacznie odbiega od dzieła Kinga.
Film sam w sobie jest filmem bardzo dobrym i trzymającym w napięciu.
Świetnie zagrali James Cromwell, Rob Lowe i Rutger Hauer.
Szczerze polecam ten film.
Zapisane
cool ice

*




« Odpowiedz #10 : Lutego 21, 2012, 13:48:23 »

Nie podobał mi się film.Już wolałbym żeby nakręcili filmową kontynuacje książki, a tak mamy wymieszane flaki z olejem.Nie wiadomo co jest czym, o co chodzi.Film tak odbiegł w pewnym momencie od wzoru że nie podobało mi się to.Jak można tak skrzywić opowieść, to w ogóle powinno istnieć pod innym tytułem. :pff4: dla mnie porażka

Chyba trzeba wziąć poprawkę i oglądać jako coś odrębnego.Film to film, a książka to inna bajka.Mocno zarysowana granica między tymi dwoma mediami
« Ostatnia zmiana: Lutego 21, 2012, 13:53:34 wysłane przez cool ice » Zapisane

"może si, może no."- zgadnij kto?
Raven

*




« Odpowiedz #11 : Sierpnia 17, 2012, 20:21:06 »

Film po prostu żenada. Nie był w cale straszny. Prawie na nim usnąłem. Książka była w 100% straszniejsza.   Nie spodziewałem się że tak genialną powieść ukazano w tak żałosnej ekranizacji. Kilka elementów mi się nie podobało np.śmierć Bena. I chociaż były fajne elementy to i tak film jest badziewny.    
 No cóż liczą się dobre chęci.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 20, 2012, 13:04:40 wysłane przez Raven » Zapisane

Raven
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Sierpnia 08, 2015, 11:03:14 »

Właśnie sobie odświeżyłem film po blisko pięciu latach i... zupełnie inaczej go oceniam, jak poprzednim razem. Ogólnie rzecz biorąc podobał mi się; fajny, małomiasteczkowy klimat, dobrze dobrani aktorzy (James Cromwell jako Callahan po prostu wymiata) i ogólnie jest spoko. Poza może kilkoma zgrzytami, takimi jak
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Nawet Rutger Hauer w roli Barlowa mnie nie drażnił, jak to było kiedyś. Wydaje mi się, że "normalnie" wyglądający wampir jest dużo lepszy niż w miniserialu Hoopera - nawet biorąc pod uwagę, że serialowy Barlow miał być hołdem dla Nosferatu.

Podsumowując - jestem zdecydowanie na tak :D

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 09, 2015, 15:46:45 wysłane przez Master » Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS