Strony: [1] 2 3 ... 6   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Znane, nielubiane  (Przeczytany 33039 razy)
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« : Września 15, 2010, 17:52:02 »

O co chodzi?
Chodzi o to że zapewne nie raz słyszeliście od znajomych czy kogokolwiek że dany film jest świetny, albo "od zawsze wiadomo" że film jest "klasykiem". Natępnie wrzucacie płyte, odpalacie tv czy co tam wolicie, oglądacie i ... i nie jest aż tak fajnie jak mówiono.
Proponuje więc temat gdzie każdy może "pojechać" sobie bo znanych/lubianych filmach (z tym że to temat bardziej na zjechanie filmów typu Ojciec chrzestny a nie Zmierzch)bo nam sie nie podobały, bo były takie i owakie, ale na pewno nie tak dobre jak głosi powszechna opinia :). Skoro filmy te zazwyczaj są lubiane to być może coś się tu ciekawego utworzy w tym temacie ;]

Nie bedę za wiele szukał, ale pierwsze pozycje jakie przychodzą mi do głowy:

1. Braveheart - może sie nie znam i może rzeczywiście to jest tak kapitalny film, ale ja tego nie czułem,do tego Mel pomalowany. Raczej słabo niż dobrze :)

2. Lista Schindlera - generalnie nudny. Fajnie że grała Ania Mucha czy ktoś tam i film w sumie nie jest zły, ale są lepsze filmy na ten sam temat.

3. Więzień nienawiści - fenomenu tego filmu chyba nigdy nie zrozumiem. Jest tam 1 (słownie: jedna) dobra scena!! (tak, ta przy krawężniku).

4. Łowca jeleni - tak jak w przypadku Listy S., także są filmy o tematyce takiej jak Łowca jeleni które  są filmami lepszymi, mało tego- moim zdaniem rola w tym filmie to plama na karierze Roberta DeNiro.

To by było tyle tak na szybko, ale na pewno jeszcze dopisze ;]
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #1 : Września 15, 2010, 18:01:19 »

Bravehearta lubię, ale głównie za genialną muzykę i to, że dzieje się w Szkocji, ale ogólnie dostrzegam w nim miejscami kiczowatość i niezłe przekłamania historyczne.

Co do Listy Schindlera - zgadzam się z Tobą w zupełności. Teraz to już nie pamiętam prawie żadnej sceny z tego filmu. Reszty nie oglądałem.

Już kiedyś się wypowiadałem na ten temat, ale nie trawię i nie rozumiem tego, że Coppola jest uznawany za geniusza. Czas Apokalipsy to jedyny film, na jakim zasnąłem (chociaż muszę do niego jeszcze raz podejść, bo klimat miał niezły), Drakula jest kiczowaty, jedynie Ojciec chrzestny ujdzie. Twórczość jego córki to moim zdaniem również przerost formy nad treścią...
Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #2 : Września 15, 2010, 18:13:25 »

Ojciec chrzestny zupełnie nie kumam fenomenu tego filmu. Lubię gangsterkę i w ogólę. Ale kurde, to jest nudne, przy długie i w ogóle takie nijakie. Gra aktorów może dobra, ale jakoś historia nie przypadła mi do gustu.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #3 : Września 15, 2010, 18:22:13 »

Odniosę się do Waszych propozycji.
Mnie Lista Schindlera bardzo się podobała. Drażniło tylko to, co w większości wojennych filmów - język angielski w ustach wszystkich nacji - prócz jakiś krzyków w tle.
A z Coppolą mam zupełnie inaczej niż Cichy - dla mnie Ojciec chrzestny to film pod względem formalnym (zdjęcia, aktorstwo) bardzo dobry, ale nudny i... głupi? Boże drogi, honor mafijny? Co za brednia. Za to Dracula zachwycił mnie rozmachem i... kiczowatością - czy raczej feerią efektów i hollywoodzkim przepychem. Choć normalnie tego nie lubię, tu mnie ujęło. Czas apokalipsy to zaś film, który mnie przekonał, że Coppola to mimo wszytko świetny reżyser :)
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #4 : Września 15, 2010, 18:36:19 »

ooo, temat dla mnie :D mnie się zazwyczaj nie podoba to, co reszcie :D
no to lecimy:
Pulp Fiction - dla mnie bez sensu, nie lubię filmów bez puenty
Las Vegas Parano - jak wyżej
Ojciec Chrzestny - bo nie lubię gangsterów, filmów o nich itd.
ogólnie filmy Tarantina, co taką furorę robią - nie ciekawią mnie
Piraci z Karaibów - tego typu filmów też nie lubię, a Johny Depp, którego ostatnio wszędzie jest pełno, mnie drażni :D
Dziewiąte wrota - a dajcie spokój
American Psycho - też bez sensu, a jedyny morał to "jak masz kasę, wszystko ci ujdzie na sucho"
Gwiezdne Wojny - nie moja tematyka, ale jak dla mnie to nic się tam nie dzieje
Obcy - bez komentarza
Władca Pierścieni - jak wyżej
Dziecko Rosemary - nudne
Imię Róży - też nudne
Coś - horrorem tego nazwać nie można
Koszmar z ulicy Wiązów - nuda
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #5 : Września 15, 2010, 19:33:45 »

O wlasnie Coś - nie można tego nazwać horrorem, ani nawet dreszczowcem, film jest nudny jak flaki z olejem.
Star Wars - no nie powiem ze zly bo nigdy nie ogladalem calego, choc  w sumie nie oglądałem całego bo już po fragmencie wiedziałem że nie przełknę tego :)

Nie moge sie zgodzić co do oceny filmów Tarantino z posta wyżej może jednak nie będę zaczynał bo źle sie to skończy :P

Natomiast co do LVP i American psycho- to akurat są genialne filmy (choc w przypadku American psycho film itak wypada blado przy książce), filmy z przesłaniem, filmy ktore zwracały uwagę na ważne rzeczy, przełomy w społeczeńskie amerykanskim...
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Września 15, 2010, 19:50:57 »

Star Wars - no nie powiem ze zly bo nigdy nie ogladalem calego, choc  w sumie nie oglądałem całego bo już po fragmencie wiedziałem że nie przełknę tego :)

Poważnie ?? Nie oglądałeś żadnej części ??
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #7 : Września 15, 2010, 19:59:50 »

Też nie lubię Star Warsów. Kiedyś oglądałem i stare i nowe części, ale żadna do mnie nie trafiła. Nudziłem się, przysypiałem. Nie wiem, może po prostu nie łapię tego.
Zapisane
UpTheIrons

*

Miejsce pobytu:
Gdańsk




owls are not what they seem

« Odpowiedz #8 : Września 15, 2010, 20:04:47 »

Szeregowiec Ryan - ale to chyba tylko ze względu na to, że nie moja tematyka i nie mogłam usiedziec na tym filmie...
Star Wars - obejrzałam pierwszą częśc, niby fajne, ale jakoś mnie nie wciągnęło... ;) (w sumie znowu wojna, jak wyżej :D)
jeśli chodzi o Ojca Chrzestnego za pierwszym podejściem wyłączyłam po 1/3, bo mnie zmuliło:D ale dałam temu filmowi jeszcze jedną szansę, no i drugie podejście było już udane. może troszkę za długi, ale generalnie mi się podobało.
nie zgodzę się z opinią murhajaa o Pulp Fiction, ale co tu gadac, skoro filmy Tarantino są moimi ulubionymi... :P
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #9 : Września 15, 2010, 20:36:26 »

nie zgodzę się z opinią murhajaa o Pulp Fiction, ale co tu gadac, skoro filmy Tarantino są moimi ulubionymi... :P
no właśnie, zależy co kto lubi :)
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #10 : Września 15, 2010, 21:27:52 »

PRZERZUCIŁEM WĄTEK DO KATEGORII OGÓLNIEJ

murhaaja, dla mnie twoja argumentacja jest w większości tak naprawdę żadna. Bo co to ma być takie "bez komentarza" albo "jak wyżej" :D  I poza tym co napisał o "American Psycho" Stebbins to muszę Ci napisać że nie zrozumiałaś go, bo... napiszę tylko, że tam nie ma takiego morału ;)
No i absolutnie nie zgadzam się z opiniami o "Coś"! :D

Ja ogólnie mogę wylać wiadro pomyj na dwa ostatnie filmy Tima Burtona. I "Sweeney Todd" i "Alicja z Krainy Czarów" były filmami średnimi z masą słabych elementów. Poza tym mam podobnie jak murhaaja. Rzygam Johnnym Deppem.

A co do "Ojca chrzestnego" to cały wic polega na tym, że ten film to totalna fikcja i nie można oceniać go pod względem realizmu. To kapitalny popis aktorstwa, muzyki, klimatu, ale nie traktujmy tego serio. To tak jakby oceniać polską gangsterkę po filmie "Chłopaki nie płaczą". Z OC nabijają się zresztą w "Rodzinie Soprano". ;)
« Ostatnia zmiana: Września 15, 2010, 21:30:41 wysłane przez SickBastard » Zapisane

murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #11 : Września 15, 2010, 22:04:23 »

wiem że argumentacji mej można się czepić, ale cóż ja pocznę, że po prostu pewne filmy mi się nie spodobały, i już :D równie śmiesznie by wyglądało, jakbym wszędzie napisała "bo tak" :P
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #12 : Września 15, 2010, 22:14:08 »

Cytuj
I poza tym co napisał o "American Psycho" Stebbins  to muszę Ci napisać że nie zrozumiałaś go, bo... napiszę tylko, że tam nie ma takiego morału

;> generalnie to co tam napisalem bardziej bylo pod LVP, jednak mimo wszystko American Psycho to pojazd po yuppies, nowobogackich, pewnym stylu życia, co wiąże sie i z tym o czym pisałem ;>

edit:
To chyba powinienem byl napisac na stracie : nieogarniam fenomenu Pana Lyncha(po obejrzeniu Mullholand drive, głowy do wycierania i jakiejs tam autostrady), wiem że kino tez powinno zmuszać widza do myślenia ale przegięciem dla mnie jest to że trzeba przeczytac instrukcje do filmu żeby go zrozumiec, co w efekcie daje pseudointelektualizm i zero rozrywki.

... i Burton... no nie że robi złe filmy, ale nie wszystkie jego fazy mi pasują...jedyne co ratuje większosc jego filmów to Depp...
« Ostatnia zmiana: Września 15, 2010, 22:18:43 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #13 : Września 15, 2010, 22:36:34 »

Stebbins, zobacz sobie Blue Velvet, albo Twin Peaks. O wiele normalniejszy Lynch, a cudowny. Tych przez Ciebie wymienionych można nie lubić, bo to jego trudniejsze i bardziej eksperymentalne projekty. Ale ma też filmy mniej szalone w formie a doskonałe :)
Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #14 : Września 15, 2010, 22:58:39 »

mnie się tam Zagubiona Autostrada i Głowa do wycierania podobały, lubię takie filmy :D jedyne, co mi się Lyncha nie podoba, to Dzikość serca, jakiś ten film taki średni, i niby niektóre motywy ciekawe, ale ogólnie to nie powala
a Twin Peaks to i ja polecam :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Pavel
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Kraków




Out of my mind. Back in five minutes.

WWW
« Odpowiedz #15 : Września 15, 2010, 23:48:25 »

Boże, ile herezji w jednym miejscu... To może i ja coś jeszcze wrzucę od siebie:

Generalnie mam problem z seriami, trylogiami i innymi, więc nie oglądałem jeszcze: Matrix: Rewolucje, Władca Pierścieni: Powrót króla, Gwiezdne Wojny: Zemsta Sithów oraz Piraci z Karaibów: Na krańcu świata. Mimo że była 100 okazji, nie widziałem tych filmów, nie ciągnie mnie :D Co więcej zasnąłem na filmie Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka, ale na jedynce bawiłem się przednio. Nowe Gwiezdne Wojny są bardzo słabe, za to stare są świetne.  
Zapisane

"Nie wydają mi się bowiem kochać książek ci,
którzy zachowują je nietknięte i ukryte w skrzyniach,
lecz ci, którzy dotykając ich zarówno w nocy,
jak w ciągu dnia brudzą je,
 marszczą i niszczą (...)".

Erazm z Rotterdamu
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #16 : Września 15, 2010, 23:51:47 »

Nowe Gwiezdne Wojny są bardzo słabe, za to stare są świetne

No Zemsta Sithów jest całkiem niezła, ale może to dlatego, że fajnie łączy stare części z nowymi. No i jest bardzo mroczna.
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #17 : Września 16, 2010, 08:13:07 »

Film Coś jest po prostu świetny i zgadzam się z tym z SickBastard.
Gwiezdne wojny stare bardziej mi odpowiadają niż nowe, ale nie mówię, że są złe po prostu bardziej mi przypasowały starsze wersje.Jeśli chodzi o Draculę Coppoli to za każdym razem gdy oglądałem bardzo mi się podobał.Myślę, że Coppola nakręcił horror w poetyce baśni co nie każdemu może pasować ;).
Nie polecam filmów :
Boogeyman 2 - niestety chodzi tutaj tylko o krwawe sceny oraz fabuła jest do niczego.
Krwawa wróżba - nie polecam, ponieważ nie wiadomo czy to miał być horror o duchach czy też o mordercy.Mamy trochę krwawych scen, ale fabuła jest nie zaspycjalnie wciągająca i się na nim wynudziłem.
Może nie są to filmy bardzo znane, ale sądzę, że zapewnie każdy słyszał przynajmniej ;).
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2010, 08:19:41 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #18 : Września 16, 2010, 17:07:42 »

Kurde mocny wątek. Z większością z powyższych opinii nie dość, że się nie zgadzam to nawet nie jestem w stanie ogarnąć ich swoim umysłem :D

To ja dorzucę swoje trzy grosze:

1. 90% filmów Tarantino. Nie trawię całego fenomenu tego człowieka. Tylko raz w życiu zasnąłem w kinie i było to na mega beznadziejnym "Kill Billu". Zresztą zasnąłem na nim kilka razy i byłem bardzo zły gdy mnie budzono, a drugiej części nigdy nie obejrzałem i chyba by mi ktoś musiał zapłacić bym obejrzał. Ale ogólnie to się tyczy prawie wszystkich filmów tego pana. Choć większość ogląda się bez bólu, ale żeby się zaraz rozpływać z zachwytów.

2. Chyba wszystkie filmy Davida Lyncha. Szkoda mi nawet rąk na komentarz.

3. "Lśnienie" Stanleya Kubricka :D

Na chwilę obecną tyle.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #19 : Września 16, 2010, 17:25:16 »

Nawet słusznym zjechaniem Lyncha nie zmyjesz z siebie tej plamy jakimi były słowa odnośnie Tarantino ;>

Aaa i przypomniało mi sie jeszcze - Lot nad kukułczym gniazdem. Nie jest to zły film, można obejrzeć ale ma on przylepiony znaczek "arcydzieło", "klasyka", wedlug mnie to zdecydowanie zbyt pochlebne opinie na temat tego filmu...
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2010, 17:27:16 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Strony: [1] 2 3 ... 6   Do góry
Drukuj
Skocz do: