p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #220 : Stycznia 20, 2021, 12:19:05 » |
|
E, Yave, liczyłem, że wystrzelisz z czymś w stylu "W 134 zeszycie DC Comics jest pokazane, że Batman był wtedy w Japonii, a Joker siedział w Arkham" czy coś I też uważam, że cameo Supermana w "Shazam!" było w sam raz.
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 20, 2021, 12:21:14 wysłane przez p.a. »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #221 : Stycznia 20, 2021, 12:23:50 » |
|
DC Comics to wydawnictwo a nie tytuł i nie ma numerów taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje? I kto wie, może faktycznie obaj byli zajęci, Joker zawsze stawiał swój związek z Batmanem nad Harley
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #222 : Stycznia 20, 2021, 12:32:42 » |
|
Popisujesz się nie tam, gdzie trzeba Hm, w sumie wystarczyłoby przemycić w dialogach policjantów kwestię Batmana i Jokera. Tyle że podejrzewam, iż żadna nie brzmiałaby przekonująco.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
michax77
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #224 : Marca 18, 2021, 22:01:45 » |
|
Zack Snyder's Justice League (2021)
Nikt jeszcze nie oglądał jednej z najgłośniejszych premier 2021 roku, dostępnej na HBO GO?
Wiadomo jakie problemy miała kinowa wersja. Zaczęło się od odejścia Snydera i jego żony w czasie postprodukcji przez tragedię jaka ich spotkała, jak nakręcił już materiał ściągnięto Jossa Whedona, reżysera o zupełnie innym stylu, więc nie dziwne, że film się nie udał. A potem zaczęła się akcja/ruch #ReleasetheSnyderCut, który popierała też obsada filmu i doszło rok temu do precedensu bo okazało się, że będzie wydana wersja Snydera na którą przeznaczono dodatkowe 70 mln na dokończenie efektów specjalnych i postprodukcji. No i też w październiku 2020 roku część obsady miała dokrętki (domyślam się że głównie epilog).
Nie podoba mi się ten precedens, z prostego powodu, bo wszystkie fandomy (a przynajmniej te z którymi się spotkałem) są coraz bardziej toksyczne i roszczeniowe, a teraz jak dostali to co chcieli, to wszystkie fandomy obrosną w piórka, pomyślą że mogą wpływać na wytwórnie, producentów, filmowców. Pewnie pojawi się inny film w kinach za jakiś czas, na planie którego będzie sporo problemów, a nawet nie musi być burdel na planie, po prostu nie spodoba się części widzów, poniesie klapę finansową i jakaś grupa będzie chciała dostać swoją wersję i będą powoływać się na wersję Snydera.
A moim zdaniem szefostwo HBO Max i WarnerMedia nie przeznaczyli 70 mln, bo chcieli zrobić dobrze fanom Snydera, tylko z innego powodu. HBO Max to jest najgorszy streaming z tych liczących się, wg wielu amerykanów (jednak HBO traktuję osobno), a muszą mieć jakieś swoje produkcje, które im nie znikną, nie tylko klasyki z WB (filmy i seriale), ale coś nowego. Więc będą reklamować się tym rodzynkiem, choć jak tak myślę to nie pierwszy film w dwóch różnych wersjach. I nie chodzi mi o dircuty, np dłuższe wersje filmów Jamesa Camerona, rozszerzone wersje Władcy Pierścieni (jedyne wersje które uznaję), ale o filmy, które są zupełnie w innym klimacie i stylu. Jest np. prequel Egzorcysty w reżyserii Renny Harlina z Izabelą Scorupco, a wyszła też wersja Paula Schradera, którego wywalono w czasie produkcji i zastąpiono właśnie reżyserem kina akcji.
Nie podoba mi się ten precedens też przez to na co krytycy i dziennikarze zwracają uwagi, że część tego ruchu jest bardzo toksyczna, potrafili nękać, grozić, jeśli ktoś ma odmienne zdanie od tej części fandomu. Choć też jest dobra strona tej akcji, czyli ruch przeciwko samobójstwom, ale jednak ta toksyczna mniejszość ruchu o wersję Snydera jest tak głośna, że wpływa na to jak odbiera się cały ruch.
Kolejna rzecz, to taka, że widzowie się podzielili bardzo co do Snydera. Część uwielbia Snydera, nie widzi wad reżysera (chodzi mi o jego styl, ale też o to jakim potrafi być dupkiem do dziennikarzy), a druga strona nienawidzi i wyśmiewa fandom Snydera, też toksycznie się zachowuje. A ja nie jestem po żadnej ze stron, nawwet więcej powiem. Podoba mi się większość jego filmów.
Człowieka ze stali bardzo lubię ,jedna z najlepszych rozpierduch jakie widziałem na ekranie. Nie przeszkadza mi poważne i ponure podejście do Supcia. Watchmen, 300 i debiut z zombiakami to dobre filmy, a Sucker Punch i Legendy sowiego królestwa to nie są aż tak złe filmy jak się mówi. Jedynie BvS to średniak, choć nie jest to jeden z najgorszych filmów, ma kilka fajnych momentów.
Snyder dla mnie to trochę taki reżyser jak Michael Bay, ma bardzo wyróżniający się styl, idealny do teledysków, klipów (pewnie dlatego czołówka Watchmen to jeden z najlepszych elementów tego filmu), ale powinien wybierać sobie lepszych scenarzystów, zwłaszcza przy ostatnich filmach. Scenarzystą Ligi Snydera jest Chris Terrio, facet który napisał scenariusz do BvS, a ostatnio do SW - Skywalker. Odrodzenie, co nie najlepiej o poziomie filmów świadczy.
No i tak jest w wersji Snydera, bo dialogi są okropne, teksty brzmią jak przemówienia albo są ekspozycją najgorszego rodzaju (jak powiedziała Wonder Woman - to cyborg - to śmiechłem, przecież wiem, że nie kucharz). Problemem filmu, jak do niego podejść jest też to, że dla reżysera to był osobisty projekt, przepracowywanie traumy po samobójstwie córki, jak sam o filmie powiedział, zresztą film jest jej poświęcony, a to jest proste komiksowe kino, o superbohaterach walczących ze złem.
Ale jakoś udało mi się obejrzeć LSZS odcinając się od tego wszystkiego i oglądałem jak kolejny dircut/alternatywną wersję. No i muszę przyznać, że jest lepiej jak się spodziewałem. To nie jest dobry film ale też nie tak słaby jak kinowa wersja. A nawet miło spędziłem czas na tych czterech godzinach. Początkowo rozważano serial i to widać, bo film podzielony jest na kilka segmentów z tytułami, które trwają mniej więcej tyle co odcinki serialu.
Obejrzałem film na 3 razy, po kilka rozdziałów, jak serial. Nie miałem też tyle czasu by zasiąść i obejrzeć za jednym zamachem, ale może dobrze się stało, bo oglądało się nawet fajnie i nie zmęczyłem się seansem. Fani Snydera będą wniebowzięci, widzowie którzy nie cierpią jego stylu film już jadą równo, a ja jestem po środku z moją oceną.
Dostałem dokładnie to czego oczekiwałem od ostatnich filmów Snydera, czyli słabe dialogi, dużo kiepskich, plastikowych efektów specjalnych, dużo scen wyglądających jak klipy muzyczne, dużo slow motion, ale pewnie dlatego, że lubię Batmana, Supermana, Aquamana i Wonder Woman w tej wersji, z tymi aktorami dałem się wciągnąć w historię, która jest taka sama jak w kinowej wersji, tylko przez dłuższy metraż postacie sporo zyskują.
Zwłaszcza zyskał Flash, który wnosi sporo humoru do filmu, a przede wszystkim Cyborg, który w poprzednim filmie nie istniał. I to właśnie Ray Fisher jest najlepszym elementem filmu, obok i tu zaskoczenie dla mnie Wonder Woman, którą wolę w wersji snyderowej jak z filmów Patty Jenkins. Nie dość że Wonder Woman ma lepszą scenę akcji na początku filmu, jak w całym WW 84, to ogólnie w całym filmie Gal Gadot wypada lepiej jak w filmie Jenkins. Wolę Wonder Woman w wydaniu snyderowym.
Dużo zyskał w tej wersji też Steppenwolf, któremu głos podkłada Ciaran Hinds. Jest to jakiś zły charakter, a nie nijaka i beznadziejna postać, jaką był w kinowej wersji. Pojawia się też Joker w wersji Jareda Leto, ale co mnie zaskoczyło Snyder zażartował, strollował widzów, bo nie ma scen z Jokerem z trailerów i plakatów, na których wyglądał jak Jezus i rzuca tekstem - żyjemy w społeczeństwie - czy jakoś tak. Więc to nie jest tak zła produkcja jak niektórzy chcieli, ani żadne arcydzieło, jakby fandom Snydera chciał. Choć przyznam, że obejrzałbym sequel, ale nie z Darkseidem i Martian Manhunterem, którzy pewnie powróciliby, gdyby Snyder szefował dalej DCU, ale chętnie zobaczyłbym tą wersję z postapo, ze snu/wizji Bruce'a Wayne'a. Ocena: 6-/10 (poprzedniej wersji dałem 4/10).
A jeszcze co do czasu trwania, to wiadomo, że w takiej postaci, czyli 4 godzin nie trafiłby do kin, góra 3 godziny by miała kinowa wersja, a na dvd/blu wyszła by wersja rozszerzona tak jak było z Watchmen, BvS.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 19, 2021, 03:00:09 wysłane przez michax77 »
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #225 : Marca 19, 2021, 11:45:46 » |
|
U mnie jeszcze ten behemot ponad 30 giga w 4K czeka... planowany seans w poniedziałek, na raz... trzeba być twardym a nie miętkim.
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #226 : Marca 19, 2021, 19:13:08 » |
|
Ja obejrzałem, wiadomo, i podobało mi się. Choć nie do końca coś konkretnego mogę powiedzieć Więc w skrócie, bez ładu i składu - na pewno lepszy od tamtego. W zasadzie czasem miałem problem ze zgadnięciem, czy to było u Whedona czy nie? Na przykład - czy walka Amazonek i Steppenwolfa wyglądała tak ekstra w poprzedniej wersji? Bo tutaj miałem ciary przez całą scenę. W ogóle wszystko, co dawało mi inne ciary - te żenady - tutaj działa. Taki Steppenwolf choćby - u Whedona był złym z Marvela, nic o nim nie wiemy, coś tam robi, dostaje w mordę i tyle. Tu mu jednak trochę motywacji dali - choć to może być zasługa tych czterech godzin. Tak samo Cyborg - jak już mu dali chwilę więcej to autentycznie całkiem ciekawa postać, co dla mnie jest w ogóle jakąś niemożliwą rzeczą, że na tego bohatera się patrzy przyjemnie. I nawet te wszystkie dialogi Battflecka mi lekko wchodziły. Może to kwestia podejścia, nie wiem. Dobrze, że te wszystkie debilne żarciki w stylu rodziny mieszkającej przy reaktorze zniknęły. Humor bezbolesny. Superman w czarnym stroju wygląda ekstra Darkseid też!!! I jaram się Martian Manhunterem. Plus sekwencja snu w stylu Injustice - złoto w każdej sekundzie. Odkupienie Leto! Dajcie Snyderowi hajs
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michax77
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #227 : Marca 19, 2021, 23:42:50 » |
|
Ja obejrzałem, wiadomo, i podobało mi się. Choć nie do końca coś konkretnego mogę powiedzieć Więc w skrócie, bez ładu i składu - na pewno lepszy od tamtego. W zasadzie czasem miałem problem ze zgadnięciem, czy to było u Whedona czy nie? Na przykład - czy walka Amazonek i Steppenwolfa wyglądała tak ekstra w poprzedniej wersji? W wersji Snydera nie ma żadnej sceny którą nakręcił Whedon. Snyder usunął wszystkie poprawki, dodatki Whedona, czyli żarciki i inne sceny, zrobił film w swojej kolorystyce i w swoim stylu, więc nawet jak ta scena była w poprzedniej wersji, to wyszła lepiej, bo jest w snyderowym stylu przerobiona w czasie postprodukcji, wyciął wszelkie zmiany Whedona, zmontował ją w swoim stylu. Taki Steppenwolf choćby - u Whedona był złym z Marvela, nic o nim nie wiemy, coś tam robi, dostaje w mordę i tyle. Wiadomo że wielu było kiepsko napisanych złych w MCU, ale przecież był Loki (do pewnego momentu, gdy zmienił strony) czy Thanos , o których można powiedzieć wszystko, ale nie to, że nic o nich nie wiemy i są nijacy. I jaram się Martian Manhunterem. Plus sekwencja snu w stylu Injustice - złoto w każdej sekundzie. Odkupienie Leto! Dajcie Snyderowi hajs Ja bym się jarał sekwencjami snów/wizji, które są zapowiedzią tego czym byłoby DC, gdyby Snyder dalej szefował tym uniwersum, kolejnych filmów, tylko że całkowicie się od tego odcięli przez to jak nie zarobiły BVS i Liga Whedona. Poszli w zupełnie inną stronę od WW, każdy film w innym stylu, raczej bez powiązań, wiec nie ma się na co nastawiać, bo pewnie nie zobaczymy nic z tego. Choć po tym jak ukazała się ta wersja to nie postawię na to wszystkich pieniędzy. Zresztą chyba to szef DC kinowego mówił, coś w stylu, że to taki osobny film, jednorazowy, mają inne plany co widać po filmach DC. A ich filmy od czasu DC raczej dobrze zarabiają i dobrze są przyjmowane przez widzów, krytyków, poza wyjątkami jak Harley Quinn, więc pewnie nie będą trzeci raz restartować całego uniwersum i to z powrotem do wersji snyderowej. Po co zmieniać coś co w miarę dobrze idzie? No i Henry Cavill pewnie by już nie wrócił, zwłaszcza jak ma zaklepane granie przez kilka lat w kolejnych sezonach Wiedźmina (niby tylko drugi zamówiony, ale pewne są raczej kolejne serie). Manhunterniby fajnie, że jest, ale zupełnie nie ma sensu jego pojawienie się, a jak ktoś nie siedzi w DC to nawet nie będzie wiedział co za gość. Nie ma żadnego wpływu na film. Jedynie pomaga Lois wrócić do życia i pracy, pewnie z powodów innych, a nie dlatego, że było mu jej szkoda, bardziej epickich, ale nie dowiemy się jakich, bo nie dostaniemy kolejnego filmu Snydera. Z wizji z Bvs i Ligi możemy się domyślić, że ożywienie Supermana w przyszłości doprowadzi do pewnych tragicznych wydarzeń, czyli śmierci Lois, Aquamana, przejścia Supcia na stronę Darkseida.
Czytałem ostatnio kilka artykułów w związku z premierą tego filmu i kolejny film Snydera miał być właśnie o tym jak Flash i Batman cofnęli się w czasie, żeby nie dopuścić do śmierci Lois, Batman miał oddać życie za nią, czy jakoś tak, by nie doszło właśnie do takiego postapokaliptycznego świata, żeby Supcio nie został złym. Przyznam, że chętnie zobaczyłbym taki film w klimatach Mad Maxa z Batmanem i złym Supciem.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 19, 2021, 23:46:46 wysłane przez michax77 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #228 : Marca 20, 2021, 14:28:20 » |
|
Wiadomo że wielu było kiepsko napisanych złych w MCU, ale przecież był Loki (do pewnego momentu, gdy zmienił strony) czy Thanos , o których można powiedzieć wszystko, ale nie to, że nic o nich nie wiemy i są nijacy. Nie no jasne, jeszcze się chyba za słabo na tym forum znamy, ale mam zasłużenie przypiętą łatkę fanboja DC, któremu czasem coś się w tym wydawnictwie nie podoba i hejtera Marvela, któremu często coś się w tym wydawnictwie podoba. Czepianie się MCU to już taki klasyk z mojej strony, ale uwierz, bardzo często ich też chwalę Wydaje mi się, że moje zachwyty biorą się z dwóch rzeczy - raz, oczekiwania miałem postawione naprawdę nisko i fajnie, że wygląda to dobrze i że jest dobrze przyjmowane. Dwa, no to jednak dla kogoś, kto siedzi odrobinę w komiksach jest momentami naprawdę "smaczkowa uczta" stąd właśnie jaranie się Manhunterem, Granny Goodness widoczną przez sekundę czy faktem, że w świecie Injustice Batman współpracuje z Deathstrokiem etc. nawet wiedząc, że biorą się z czapy. Takie rzeczy, które niby nie mają żadnego znaczenia, ale serducho nerdowskie się cieszy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #229 : Marca 23, 2021, 00:40:50 » |
|
Niebo a ziemia w porównaniu z wersją z roku 2017. 8/10. Idę spać
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #230 : Marca 23, 2021, 09:47:34 » |
|
Niebo a ziemia w porównaniu z wersją z roku 2017. 8/10. Idę spać Ja autentycznie jestem w szoku, że odbiór tego filmu jest AŻ TAK dobry. Nawet najwięksi hejterzy Snydera z obserwowanych przeze mnie stron około-DC-owskich przyznają się do błędu Czuje, że walka o Snyderverse będzie jeszcze ostrzejsza niz o SnyderCut Już czytam jakieś ploty, że niby w formie komiksu ma reszta być
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 23, 2021, 10:55:28 wysłane przez Yave »
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #231 : Marca 23, 2021, 11:05:13 » |
|
Wersja z 2017 to był kompletny chaos. A ta jest spójna pod każdym względem. Historia wreszcie ma sens. Wizualnie wszystko siedzi. Mało tego, tutaj nawet pojawił się jakiś motyw przewodni (wiara)! Wreszcie wiemy o co chodzi z tymi Mother Boksami. W tamtej wersji Steppenwolf chodził i gadał coś o Matce, nikt nie wiedział o co kaman A tutaj dostajemy pełne wyjaśnienie a w środku filmu jeszcze taką retrospekcję pierwszej wojny, że zbierałem szczeneczkę z podłogi. Cały wątek Darkseida kompletnie zmienił stawkę. Tego strasznie brakowało w tamtym filmie. Cyborg w wersji Whedona to był pan w głupim kostiumie. W tej jest centralną postacią od której zależy bardzo dużo. I dostał chyba najlepszą psychologiczną podbudowę. I wreszcie wiem na czym polegają jego moce. Snyder pokazał to w bardzo kreatywny sposób. Flash nie jest tylko comic relief, ma też swój duży moment, po którym naprawdę mam ochotę zobaczyć jego solowy film. No i ta końcówka... naprawdę miałem poczucie, że oglądam filmowe uniwersum DC. Sen Bruce'a o przyszłości i dialog z Jokerem. Ciarki. No i Mera tam odrywa ważną rolę!!!! Ja to chcę zobaczyć! #RestoreSnyderUniverse Wizualnie jest ślicznie. Ale też muzycznie to zupełnie inny film. Parę razy też miałem ciarki z samego połączenia obrazka z muzyką... w tym Snyder zawsze był dobry. Trochę się bałem tego seansu, ale to się ogląda jak zupełnie nowy film. Nie nudziłem się ani trochę.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 23, 2021, 11:37:04 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #232 : Marca 23, 2021, 14:08:11 » |
|
Na razie w wywiadach nikt szans na SnyderVerse nie daje, ale w sumie na SnyderCut też kiedyś nie dawali ja tam nawet jak dostanę to w formie komiksu, czy książki (takie ploty też widziałem) to się będę cieszył, bo serio jestem ciekaw, jak kończy się wizja Snydera. Ale też te filmowe uniwersum poszło w kierunku tych pojedynczych historii, nowego Batmana, zapewne za jakiś czas również nowego Supermana i nie wiem, czy tworzone obok, w tym samym czasie uniwersum Snydera by za bardzo nie namieszało. Chyba że filmowy Flash przedstawiłby multiwersum i jakoś by się to wszystko złożyło razem, sam nie wiem, musiałby do tego usiąść jakiś naprawdę ogarnięty koleś, mam nawet parę nazwisk komiksowych w głowie, ale to tylko marzenia Naprawdę szkoda, że się ta tragedia Snyderowi przytrafiła, bo kto wie, w jakim miejscu byłoby dzisiaj DCEU Musze sobie któregoś dnia (albo więcej w sumie) machnąć MoS, BvS i ZSJL pod rząd i zobaczyć, jak to działa wtedy
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 23, 2021, 14:21:46 wysłane przez Yave »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #233 : Marca 28, 2021, 18:02:05 » |
|
Nikt jeszcze nie wrzucił? Ja nauczony doświadczeniami pierwszego Suicide Squad wolę się nie jarać... ALE jak zobaczyłem Starro (tę ogromną rozgwiazdę z kosmosu) to się uśmiechnąłem Choć żarty o penisach to żenada i wygląda trochę jak Deadpool style, czyli mamy R-kę, więc nie musi być zabawnie, musi być wulgarnie. Oby w filmie było tego niewiele. Chcę wierzyć, że to się uda
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #234 : Marca 28, 2021, 18:15:56 » |
|
Hm, wygląda na to, że mało pani Quinn, co uznaję za zaletę, ona się lepiej jako drugi plan sprawdza, podobnie, jak - nie przymierzając - Minionki A co to ten rekin taki jakiś? On był w Suicide Squad? Kompletnie już tego filmu nie pamiętam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #235 : Marca 28, 2021, 18:22:23 » |
|
Kompletnie już tego filmu nie pamiętam I słusznie To King Shark, taki tam humanoidalny rekin Częsty członek Suicide Squad, choć to jego kinowy debiut będzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
michax77
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #236 : Marca 28, 2021, 20:47:02 » |
|
Hm, wygląda na to, że mało pani Quinn, co uznaję za zaletę, ona się lepiej jako drugi plan sprawdza, podobnie, jak - nie przymierzając - Minionki A co to ten rekin taki jakiś? On był w Suicide Squad? Kompletnie już tego filmu nie pamiętam Nie było go w filmie wcześniejszym, a ta produkcja, to nie tyle sequel co reebot, więc jakby ciąg dalszy, ale raczej nowa wersja z innymi aktorami w rolach postaci z wcześniejszego filmu plus nowe postacie jak właśnie rekin . A co do Quinn to nie sądzę by było jej mało, jestem pewien, że będzie na pierwszym planie, bo to Margot Robbie (inna sprawa, że mnie akurat film o długim tytule z Quinn się podobał). No i ogólnie polecam animację nową od DC Harley Quinn, jeden z najlepszych komiksowych seriali ostatnich lat. Możemy być pewni, że poza nią, to pewnie z połowa obsady nie przeżyje do końca filmu, a kumple Gunna, tzn aktorzy tacy jak Fillon to pewnie i pięć minut filmu nie przeżyją. Zapowiada się na typowe szaleństwo Gunna. Widać że dostał pełną swobodę twórczą, podobnie jak w drugich Strażnikach, mam na myśli też dowcipy typowe dla Gunna, bo w Strażnikach Galaktyki 2 były bardzo podobne suchary. Więc Yave, jeśli pamiętasz suchary ze Strażników, to raczej nastaw się na więcej takich dowcipów jak te co są w trailerze. Trochę też wygląda jak zapowiedź filmu Tromy, którego Gunn jest wielkim fanem, tylko nakręconego za dużą kasę.
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 28, 2021, 20:49:13 wysłane przez michax77 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #237 : Marca 29, 2021, 09:49:45 » |
|
Zapowiada się na typowe szaleństwo Gunna. Widać że dostał pełną swobodę twórczą, podobnie jak w drugich Strażnikach, mam na myśli też dowcipy typowe dla Gunna, bo w Strażnikach Galaktyki 2 były bardzo podobne suchary. Więc Yave, jeśli pamiętasz suchary ze Strażników, to raczej nastaw się na więcej takich dowcipów jak te co są w trailerze. Ale ja nic nie mam do samych sucharów, ja je bardzo lubię! Tylko, że, no, trzeba umieć je zrobić i podać. Wiem, że Gunn potrafi, bo tak właśnie było w Strażnikach 2 i stąd też moje nadzieje, że może być lepiej niż żart o ssaniu, bo w GotG 2 tak właśnie było - pierwsza połowa filmu była przerażająco nieśmieszna, a druga już rozbrajająca
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #238 : Kwietnia 02, 2021, 11:36:32 » |
|
Czy to najkrótsza w historii przerwa między wypuszczeniem zwiastunów? Naprawdę nie chcę się jarać! Ale to wygląda fajnie! PS. I z dedykacją dla p.a. na obu miniaturkach Harley Quinn Na pewno będzie jej mało
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2021, 11:38:46 wysłane przez Yave »
|
Zapisane
|
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #239 : Sierpnia 07, 2021, 11:28:08 » |
|
No dobra, jaki by był ze mnie fanboj, gdybym nie zobaczył The Suicide Squad w dniu premiery? Jest dobrze! Może to najlepsze, co wyszło od tego studia, odkąd zaczęły się gadki o filmowym uniwersum (na Shazamie być może bawiłem się lepiej, ale to kompletnie inna półka filmowa, więc wolę nie porównywać). Czuć rękę Gunna - są głupie żarciki, jest kolorowo i oryginalnie, w tle przewija się wcale nie delikatnie rozpisany temat rodzinno-przyjacielski. Kupiłem to dwa razy u Marvela, kupuję i tutaj I na tym porównania ze Strażnikami zakończę, bo wjeżdża kategoria R. Super, że dali aż tyle swobody Gunnowi chyba pisałem o tym, że liczę na bezlitosność i zgony, ale nie sądziłem, że AŻ TAKIE. Sekwencja wejściowa to masakra, jak zabijali jakichś leszczy typu Javelin czy Mongal (ja nawet nie wiem, kto to jest) to luzik, śmiech i w ogóle, a nagle ginie Boomerang albo Michael Rooker (który przecież przedstawiany jest jako jakiś główny bad-ass) i wyglądam o tak A to dopiero pierwsze 10 minut! Szanuję! W ogóle widać, że jedynym chyba poleceniem od WB było "nie zabij Harley Quinn" Za to szanuję mocno, bo do końca drżałem o większość postaci. Kolejny plus to fakt, że Gunn nie zapomina, że to jest jednak Suicide Squad, a nie Justice League. Jasne, główny skład robi dobre rzeczy, ale koniec końców są bezlitosnymi przestępcami, więc szanuję za takie sceny, jak wybicie dla zabawy całego ruchu oporu Albo spokojne wybijanie niewinnych ludzi akurat opanowanych przez Starro . Dobrze, że nie wybiela się przesadnie bohaterów (większości). Ten film w ogóle stoi postaciami, bo fabuły tu praktycznie brak, jest tylko pretekstem to zebrania dziwnych bohaterów razem. I tak mamy lepszą wersję Willa Smitha w postaci Bloodsporta, sympatyczną Harley, zajebistego, bad-assowego Johna Cenę, kochanego King Sharka i moją faworytkę, najbardziej relatable ze wszystkich, Ratcatcher 2 - ale ja, jako fanatyk gryzoni musiałem lubić ją najbardziej, każda scena ze szczurami jest automatycznie moją ulubioną. Każda z postaci wnosi odrobinę świeżości do filmu, a drużyna nieźle się napędza. Humor to takie fifty fifty trochę. Są żarty które wchodzą idealnie, są takie, które wywołują żenujące milczenie niezręczności. Niby tych zabawnych jest o wiele więcej, ale w przypadku tych nieśmiesznych nie mogłem powstrzymać się od porównań ze Strażnikami, gdzie takie rzeczy się nie zdarzały i wszystko podawane było z większym luzem. Bo Suicide Squad też nie do końca wie jak i kiedy wjeżdżać w poważne tony, kompletnie nie potrafiłem wczuć się w dramatyczne monologi (chyba że prowadziły do zabawnej puenty, wtedy ok). Za słabo znam tych bohaterów, żeby się przejmować ich problemami. Tu jednak liczyłem właśnie na wyłącznie luz i szaleństwo, które zanikały w pseudo-poważnych fragmentach. Co jeszcze z wymuszonych minusów, żeby nie wyjść na fanatyka? Wolno się rozkręcał ten film Serio, pomijając wstęp, dopiero gdzieś koło 40 minuty się wciągnąłem, pokonałem jakąś dziwną wewnętrzną niezręczność i myśl "skąd te zachwyty?", ale jak już się wciągnąłem, to na tyle mocno, że było mi smutno, jak film się skończył. Miałem nadzieję też na odrobinę więcej SZALEŃSTWA ze strony Harley Quinn - nie zrozumcie mnie źle, postać całkiem nieźle napisana, tyle że jest zbyt... zwyczajna? Jest tu taka scena z kwiatami w jej wykonaniu - coś takiego chciałbym widzieć przez cały film Szczególnie, że wiem, że Gunn potrafi. Także tak - te wszystkie internetowe recenzje i zachwyty nie biorą się z czapy, to naprawdę dobry film, który podejdzie i komiksiarzom i tym normalnym Zróbcie sobie tę przyjemność i idźcie do kina, póki jeszcze można. 8/10 Aha, muszę gdzieś to napisać podniósłbym ocenę, gdyby spadający piętrami Idris Elba zabił Peacemakera przypadkiem na niego spadając, zamiast poważnego, odrobinę patosowego pojedynku. Ładnie by się to wpisało w klimat filmu
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 07, 2021, 11:29:53 wysłane przez Yave »
|
Zapisane
|
|
|
|
|