HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #120 : Marca 25, 2017, 17:38:39 » |
|
Jest dobrze Poprzednie dwa filmy Snydera były trochę zbyt nadęte, ten wygląda na bardziej luzacki. DC jest chwilowo w trudnym miejscu. Suicide Squad nie spełnił pokładanych w nim nieoczekiwań. Teraz by się przydało żeby Wonder Woman była hitem (bardziej wśród krytyków, bo wiadomo, że kasę zarobi ). I wtedy możne wszyscy przychylniej spojrzą na ten film. PS 1. Widzę, że Supermana dalej chowają PS 2. Nawet Amber mignęła w tym zwiastunie
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Repta
Miejsce pobytu: Trzebnica | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #121 : Marca 25, 2017, 18:05:20 » |
|
Yave ja rozumiem, że możesz kochać Gal Gadot (w tym się z Tobą zgadzam ) ale żeby Afflecka? zrozumiałbym jakby Cobenka to napisała ale Ty? Co do trailera to jakoś mnie nie powalił ale ja generalnie nie jestem wielkim fanem filmów o superbohaterach, właściwie tylko Batmana mam w miarę ogarniętego (tzn obejrzałem te stare i trylogie z Balem) a reszta mnie specjalnie nie interesuje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #122 : Marca 25, 2017, 20:10:03 » |
|
Yave ja rozumiem, że możesz kochać Gal Gadot (w tym się z Tobą zgadzam ) ale żeby Afflecka? zrozumiałbym jakby Cobenka to napisała ale Ty? Tak łatwo byłby to zrozumieć? Dałam wam tu jakiś powód, żeby przypuszczać, iż mam tak kiepski gust?
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #123 : Marca 25, 2017, 20:16:35 » |
|
Po prostu od kiedy się okazało, że Ben to najlepszy Batman ever, to stał się moim hollywoodowym ulubieńcem Temat mojego uwielbienia do tego człowieka był w tym wątku poruszany chyba kilkakrotnie A ja sobie ten trailer obejrzałem jeszcze z piętnaście razy i kurde, strasznie dużo rzeczy chcą tam upchnąć. Batman jest oczywiście postacią główną, więc zabierze trochę czasu, zaraz obok mamy WW (do tego widać armię Amazonek w pewnym momencie, więc jej też dadzą parę minut na solowe wątki), skoro widać Merę i Atlantydę, no to i na Aquamana zejdzie trochę, plus jeszcze Flash odwiedzający ojca w więzieniu, gdzieś tam jeszcze plącze się Lois, Cyborg gra w futbol (czyli będzie miał genezę w filmie)... oby główna fabuła na tym nie ucierpiała
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #124 : Marca 25, 2017, 21:35:52 » |
|
Ale na pewno połowa z tych ujęć nie pojawi się w kinie... tylko dopiero w tej lepszej czterogodzinnej wersji reżyserskiej na bluray, także luz
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2017, 21:40:19 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #125 : Marca 25, 2017, 21:47:14 » |
|
Ha, no też prawda Zapomniałem na chwilę, z jakim studiem mamy tu do czynienia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #127 : Maja 31, 2017, 17:12:42 » |
|
Bilet wydrukowany Oceny wysokie, ale nie uwierzę dopóki nie zobaczę
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #128 : Maja 31, 2017, 17:48:53 » |
|
Ja jednak nie wytrzymałbym do soboty, idę już jutro wieczorem, a jaram się niemiłosiernie, nawet BvS mnie tak nie cieszył (a wtedy miałem oceny krytyków jeszcze bardziej gdzieś niż teraz)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #129 : Maja 31, 2017, 18:28:36 » |
|
Hehe, maniak Ja idę w sobotę. Coś czuję, że ten film to będzie hicior jak cholera. W sumie fajnie, że DC wstaje z kolan ... i to wszystko dzięki kobietom Najpierw Supergirl a teraz Wonder Woman.
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #130 : Czerwca 01, 2017, 23:24:08 » |
|
To tak słowem wstępu, a teraz do rzeczy. Wonder Woman (2017)To jest serio dobry film! Ale się cieszę Fajnie nareszcie wyjść z kina po filmie DC i mieć świadomość, że się zobaczyło coś, co nie jest ani przesadzone (BvS), ani chaotyczne (Suicide Squad). Bo w tym filmie akurat wszystko gra. Jakieś takie poukładane jest, wydarzenia następują po sobie logicznie, a motywacje bohaterów mają sens. Wiadomo, zawsze się można do czegoś przyczepić, ale tu zalet jest zdecydowanie więcej. A przodują w nich główni bohaterowie. Gal Gadot to rany boskie, jest taka piękna, że aż słów brak. Tego nie było aż tak wcześniej widać, bo mało jej w BvS było, a tu... Czy to jako Amazonka, czy jako "kobieta" czy też już Wonder Woman, no idzie się zakochać w sekundę A poza wyglądem też daje radę, sympatyczna jest i łatwo jej kibicować, choć też jakiegoś szczególnie skomplikowanego charakteru ciężko szukać, ale też taka jest po prostu Wonder Woman, nie? Walczy, bo kocha i już Chris Pine jest jednak odrobinę lepszy - aktorsko głównie, wydaje mi się, że naturalniej mu to wszystko poszło; no i świetna chemia jest między tą dwójką na ekranie, film tak naprawdę zaczyna się na dobre od ich pierwszej rozmowy. Bo - i tu chyba jestem odosobniony z tego co widzę - ten pierwszy kwadrans to jakiś taki... w stylu BvS Chaos, wydarzenia szybko po sobie następują, przeskoki w czasie i jakieś takie przyspieszone to, co prawda pięknie wygląda, cała Themyscira jest wizualnym arcydziełem, tak jak i stroje Amazonek, ale jakieś to takie było... nie wiem, ale bałem się na tym fragmencie, że dalej będzie tak samo i że się zawiodę Ale jak już akcja się przenosi do Europy to się robi bardzo przyjemnie. Sam czas i miejsce akcji to bardzo dobry pomysł na film. Bohaterka, która w ogóle nie czai, jak na początku XX wieku traktowane były kobiety i wrzucona w sam środek tego wszystkiego daje spore pole do popisu. Czy wykorzystane maksymalnie? Raczej nie, ale całe szczęście też nie przesadzone (jak w filmach pewnego innego studia... ). Pada kilka oczywistych, ale naturalnych żartów, luźne to takie, przyjemne. I to jest ta wesoła, ciepła (?) część filmu. Ta zajebista zaczyna się oczywiście, kiedy wkracza Wonder Woman i "Is she with you?" (zastanawiałem się, w którym momencie rzucą tym kawałkiem i się trochę zawiodłem, bo w słabym). Tu lekki minus, bo sceny akcji pozostawiają trochę do życzenia. I tak są o niebo lepsze niż ten chaos z SS, ale ciągłe spowolnienie zaczęło mnie w pewnym momencie irytować. Diana naprawdę nieźle się rusza (tylko ja mam wrażenie, że ruchy ściągali od Kratosa z "God of War"? Tematyka w sumie podobna...), ale ciężko się tym nacieszyć, jak co sekunda wolne tempo Ale i tak, pod względem ilości akcji nie ma co narzekać. A teraz trochę spoilerów ubili Steve'a Trevora!!! Ja to w sporym szoku! To był dla mnie pewniak obok Diany do przeżycia całego filmu! Dobre to było, mocny ładunek emocjonalny (którego dla mnie ogólnie brakuje w filmach superhero bardzo często) i dobrze, że zrobili z tego jakąś tam motywację dla bohaterki. Ale i tak smutek. To co? To będzie nowa moda w filmach DC, że zawsze ktoś z dobrych będzie umierał? Ojciec Supermana, sam Superman, El Diablo, Steve... kto następny? No i Ares. Hmmm... villain trochę jak z Marvela, nie? Zły, bo tak mu każą. Bo musi. Z tym, że tutaj to nie wina scenarzysty, a mitologii Bałem się, że serio pójdą w stronę schematów i z tego Niemca zrobią Aresa. Potem się bałem, że Aresa w ogóle nie będzie i że zrobią z niego taką po prostu legendę, coś, co Diana będzie zawsze ścigać, bo tak jej każe dusza wojowniczki i czym będzie usprawiedliwiać swoją ciągłą walkę. A potem się bałem, że nie dostanie swojej zbroi. Trzy razy się zawiodłem, całe szczęście Sam Ares jak to Ares, krzyczy, żeby zło wygrało i tyle, no czego się spodziewać? Walka z nim całkiem niezła, a siła miłości, potrzebna do jego pokonania pierwszy raz mi nie przeszkadza. Była kiepska w Suicide Squad, jest kiepska w serialach CW, ale tu? Miała sens. Dobra bohaterka, która wierzy w ludzi, potrzebowała ostatniego dowodu od człowieka, którego najwidoczniej kochała. Spoko, ja coś takiego całkowicie kupuję Jedyne, czego mi w tym filmie zabrakło, to cameo Batmana i sceny po napisach! No, także tego, ja tam zadowolony, pewnie pójdę jeszcze raz, na spokojnie, ale nie sądzę, żeby ocena spadła. Po BvS wyszedłem zmieszany i podjarany, po SS troszeczkę zawiedziony, tu praktycznie nie pamiętam, jak wyszedłem, bo film mnie pochłonął Osiem z plusem i serduszkiem na dziesięć I dlaczego nie było zwiastuna Justice League przed filmem?! EDIT: Zajęło mi to dwadzieścia cztery godziny, ale warto dodać - muzyka w tym filmie jest fenomenalna. Siedzę teraz i słucham OST po raz kolejny i dochodzę do wniosku, że od czasów Interstellar nie słyszałem czegoś tak dobrego.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2017, 01:06:31 wysłane przez Yave »
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #131 : Czerwca 03, 2017, 15:18:31 » |
|
Gal Gadot to rany boskie, jest taka piękna, że aż słów brak. Bo - i tu chyba jestem odosobniony z tego co widzę - ten pierwszy kwadrans to jakiś taki... w stylu BvS Chaos, wydarzenia szybko po sobie następują, przeskoki w czasie i jakieś takie przyspieszone to, co prawda pięknie wygląda, cała Themyscira jest wizualnym arcydziełem, tak jak i stroje Amazonek, ale jakieś to takie było... nie wiem, ale bałem się na tym fragmencie, że dalej będzie tak samo i że się zawiodę Chyba faktycznie jesteś odosobniony, bo początek to była dla mnie petarda. Najlepsza scena walki w całym filmie to ta z początku, na plaży Wgniotło mnie w fotel. Na szczęście w trailerze Ligi (który puścili przed moim seansem ) gdzieś tam migają Amazonki, więc mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczymy ich armię w akcji Gal Gadot to rany boskie, jest taka piękna, że aż słów brak. Tego nie było aż tak wcześniej widać, bo mało jej w BvS było, a tu... Czy to jako Amazonka, czy jako "kobieta" czy też już Wonder Woman, no idzie się zakochać w sekundę A poza wyglądem też daje radę, sympatyczna jest i łatwo jej kibicować, choć też jakiegoś szczególnie skomplikowanego charakteru ciężko szukać, ale też taka jest po prostu Wonder Woman, nie? Walczy, bo kocha i już Chris Pine jest jednak odrobinę lepszy - aktorsko głównie, wydaje mi się, że naturalniej mu to wszystko poszło; no i świetna chemia jest między tą dwójką na ekranie, film tak naprawdę zaczyna się na dobre od ich pierwszej rozmowy. Z tą chemią to nie do końca jestem przekonany. Momentami było trochę na siłę. Co do samej Gal to mogę tylko przytaknąć. Każdy się w niej zakocha oglądając ten film. Jest przepiękna. I faktycznie bije z niej ciepło i strasznie łatwo ją polubić. To jest coś czego brakuje innym bohaterom DC No i jak ktoś dalej nie był przekonany co do tego castingu, że ona nie da rady bo wygląda na słabą, to po filmie zamilczy na zawsze. Gal to Wonder Woman i kropka. Ciężko będzie sobie od teraz wyobrazić kogoś innego w tej roli. Ta zajebista zaczyna się oczywiście, kiedy wkracza Wonder Woman i "Is she with you?" (zastanawiałem się, w którym momencie rzucą tym kawałkiem i się trochę zawiodłem, bo w słabym). Tu lekki minus, bo sceny akcji pozostawiają trochę do życzenia. I tak są o niebo lepsze niż ten chaos z SS, ale ciągłe spowolnienie zaczęło mnie w pewnym momencie irytować. Też jestem lekko rozczarowany. W ogóle akcji nie było aż tak dużo w tym filmie. Właściwie to tylko trzy duże sceny. Najlepsza oczywiście na plaży. Na ziemi niczyjej też dobra. Najsłabiej według mnie wypadł finał. Czarny charakter OK. Nawet byłem zaskoczony jak się w końcu ujawnił No, także tego, ja tam zadowolony, pewnie pójdę jeszcze raz, na spokojnie, ale nie sądzę, żeby ocena spadła. Ja daję 8/10 ale nie jest to mocne osiem. Mam przeczucie, że za drugim razem niektóre sceny będą mnie nudzić. Ale niech mają, na zachętę. Poza tym świat potrzebuje więcej filmów z pięknymi aktorkami w roli głównej PS. Chyba se powtórzę dziś BvS. Zobaczę czy wytrzymał próbę czasu
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2017, 15:27:27 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #132 : Czerwca 03, 2017, 16:09:31 » |
|
Ufff, pozytywnie oceniłeś Nie powiem, trochę się obawiałem, choć przez te osiem na zachętę to i tak powoli zaczynam Ci przypinać łatkę fanboja Marvela Chyba faktycznie jesteś odosobniony, bo początek to była dla mnie petarda. Najlepsza scena walki w całym filmie to ta z początku, na plaży Wgniotło mnie w fotel. Na szczęście w trailerze Ligi (który puścili przed moim seansem ) gdzieś tam migają Amazonki, więc mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczymy ich armię w akcji Nie, nie, scena walki na plaży jest kozacka! Choć jakoś tak nagle się skończyła, ale wyglądała świetnie. Chodziło mi bardziej o ten obyczajowy początek, gdzie Hippolita opowiada Dianie jej własny origin (który przecież dziewczynka zna na pamięć) i w ogóle takie to było przyspieszone i dziwne, jakby mieli osiem minut na cały origin i trening bohaterki... jak już akcja wchodzi, to się robi super choć nie powiem, trochę się zawiodłem, że tak szybko straciliśmy Antiope, lubię bohaterkę jak i Robin Wright. Całe szczęście scena z Amazonkami z JL to chyba daleka przeszłość, więc może tam się znów pojawi. Z tą chemią to nie do końca jestem przekonany. Momentami było trochę na siłę.
Mówisz? Mi jakoś zaskakująco przyjemnie się na to patrzyło, ale może też to z czystej sympatii i do aktorów i do bohaterów i ze świadomości ich wspólnej, komiksowej historii... nie wiem, ale bardzo dobrze wspominam te sceny. Idę w poniedziałek drugi raz, to zobaczę czy nadal tak będzie. Poza tym świat potrzebuje więcej filmów z pięknymi aktorkami w roli głównej PS. Chyba se powtórzę dziś BvS. Zobaczę czy wytrzymał próbę czasu Ja właśnie odkryłem, w czym filmy DC biją Marvela na głowę. Potrafią świetnie wykorzystywać wdzięki swoich kobiecych bohaterek. Tu mamy Gal, w Suicide Squad wszyscy gadali tylko o Margot Robbie, wygląda na to, że w Aquamanie Amber Heard ukradnie show... a tam mają Scarlett Johasnson(!!!), Natalie Portman i Elizabeth Olsen i w ogóle z tego nie robią z tego użytku I dopiero teraz oglądasz BvS po raz kolejny? Dla mnie to seans obowiązkowy co jakiś czas jest Suicide Squad już tak dobrze nie wchodzi po raz kolejny A, jeszcze jedno - nowe intro do DCEU jest zajebiste!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #133 : Czerwca 03, 2017, 16:42:01 » |
|
Ufff, pozytywnie oceniłeś Nie powiem, trochę się obawiałem, choć przez te osiem na zachętę to i tak powoli zaczynam Ci przypinać łatkę fanboja Marvela Za młodu czytałem zdecydowanie więcej komiksów od Marvela, także nie dziwi mnie to Nie, nie, scena walki na plaży jest kozacka! Choć jakoś tak nagle się skończyła, ale wyglądała świetnie. Chodziło mi bardziej o ten obyczajowy początek, gdzie Hippolita opowiada Dianie jej własny origin (który przecież dziewczynka zna na pamięć) i w ogóle takie to było przyspieszone i dziwne, jakby mieli osiem minut na cały origin i trening bohaterki... jak już akcja wchodzi, to się robi super A o to chodzi. Mnie to nie przeszkadzało, w sumie to bardzo mi się podobało to przedstawienie historii Zeusa i Aresa itp. Ładnie to było zrobione. Trening faktycznie szybki, ale chyba więcej nie trzeba było pokazywać. W ogóle cała ta wyspa była tak piękna... aż szkoda, że akcja przenosi się do Europy Mówisz? Mi jakoś zaskakująco przyjemnie się na to patrzyło, ale może też to z czystej sympatii i do aktorów i do bohaterów i ze świadomości ich wspólnej, komiksowej historii... nie wiem, ale bardzo dobrze wspominam te sceny. Idę w poniedziałek drugi raz, to zobaczę czy nadal tak będzie. Źle nie było. Ale to nie był według mnie poziom jak powiedzmy Emma Stone/Ryan Gosling czy Jennifer Lawrence/Bradley Cooper Ja właśnie odkryłem, w czym filmy DC biją Marvela na głowę. Potrafią świetnie wykorzystywać wdzięki swoich kobiecych bohaterek. Tu mamy Gal, w Suicide Squad wszyscy gadali tylko o Margot Robbie, wygląda na to, że w Aquamanie Amber Heard ukradnie show... a tam mają Scarlett Johasnson(!!!), Natalie Portman i Elizabeth Olsen i w ogóle z tego nie robią z tego użytku Coś jest na rzeczy. Marvel musi teraz szybko odpowiedzieć filmem o jakiejś superbohaterce (Captain Marvel?) bo po raz pierwszy ich DC w czymś wyprzedzi I dopiero teraz oglądasz BvS po raz kolejny? Dla mnie to seans obowiązkowy co jakiś czas jest Suicide Squad już tak dobrze nie wchodzi po raz kolejny Bo mam tylko wersję trzygodzinną, do takiej się ciężej zebrać Ale dziś mam ochotę
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #134 : Czerwca 03, 2017, 23:05:44 » |
|
Za młodu czytałem zdecydowanie więcej komiksów od Marvela, także nie dziwi mnie to Najlepsze jest, że ja jako dzieciak też kochałem Marvela nad życie. Wtedy na Fox Kids rządziły kreskówki z tego uniwersum i ja wszystkie oglądałem do porzygu i czytałem Spider-mana od TM-Semic, choć mało z niego rozumiałem Dopiero potem zrozumiałem, że liczy się jakość, a nie ilość czy nostalgia W ogóle cała ta wyspa była tak piękna... aż szkoda, że akcja przenosi się do Europy Dziś ogłosili już Wonder Woman 2 (z Patty Jenkins na fotelu reżysera) i ma się dziać współcześnie, to może się będzie coś działo na Themyscirze. Jest sporo dobrych historii z potencjałem na tej właśnie wyspie i jeszcze więcej niedopowiedzianych rzeczy czy relacji między bohaterkami.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2017, 23:09:28 wysłane przez Yave »
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #135 : Czerwca 05, 2017, 20:13:41 » |
|
100 milionów w USA i ponad 200 na całym świecie. Ładnie idzie EDIT: Zajęło mi to dwadzieścia cztery godziny, ale warto dodać - muzyka w tym filmie jest fenomenalna. Siedzę teraz i słucham OST po raz kolejny i dochodzę do wniosku, że od czasów Interstellar nie słyszałem czegoś tak dobrego. Faktycznie sporo tu niezłych kawałków. Chyba dlatego "Is She With You" tak słabo wchodzi w tym filmie... bo trochę odstaje od reszty. A utwór "Action Reaction" to w ogóle zmiata wszystkie ostatnie Zimmery
|
|
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #136 : Czerwca 06, 2017, 00:27:02 » |
|
I niech idzie tak dalej Ja tymczasem wróciłem z drugiego seansu, tym razem w 3D (choć nie wiem, czemu, przecież to żadnej różnicy nie robi) i bawiłem się chyba nawet lepiej, niż za pierwszym razem. Co dziwne, bo brak było elementu zaskoczenia, ale to nawet pomagało, że wiedziałem, na co być przygotowanym. Nic mi w tym filmie nie przeszkadza no może tylko to, że Ares ma wąsa Komicznie to wygląda pod jego zbroją. Ale samo finałowe starcie strzeliło mnie jeszcze większym ładunkiem emocjonalnym niż za pierwszym razem, super to jest. W ogóle się nie wynudziłem, a taki Suicide Squad po raz drugi już kiepsko wchodził momentami. A tu serio się wciągałem mocniej, akcja na Ziemi Niczyjej sponiewierała mnie dwukrotnie. W ogóle to zacząłem się zastanawiać, dlaczego Diana mieszka w Paryżu? Co ona tam robi konkretnie jako superbohaterka? Przecież wszyscy wiemy, że w takich historiach zagrożone jest tylko Gotham i Nowy Jork Faktycznie sporo tu niezłych kawałków. Chyba dlatego "Is She With You" tak słabo wchodzi w tym filmie... bo trochę odstaje od reszty. A utwór "Action Reaction" to w ogóle zmiata wszystkie ostatnie Zimmery Hehe, też cenię sobie "Action Reaction", ale najlepiej podchodzi mi chyba "No Man's Land" albo "The God of War". W ogóle nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek aż tak skatował jakikolwiek soundtrack... Pójdę sobie chyba jeszcze pod koniec tygodnia do IMAX, niech na mnie DC zarabia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
HAL9000
Miejsce pobytu: Discovery One | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #137 : Czerwca 10, 2017, 18:28:26 » |
|
Powtórzyłem sobie BvS (wersję Ultimate). I podtrzymuję oryginalną ocenę. Po tym drugim seansie uważam, że najsłabszym ogniwem tego filmu jest Eisenberg i jego Lex Luthor. W następnej części powinien zdecydowanie ograniczyć wszystkie tiki i dziwne dźwięki Teraz uważam też, że wątek Lois był prowadzony bardzo dobrze a posypał się dopiero w samej końcówce. Affleck jest świetnym Batmanem. Ta scena treningu... już zapominałem jak on dopakował do tego filmu, respect No i scena ze zdjęciem... no po raz pierwszy poczułem, że to jest uniwersum DC!! Fajnie się odbiera tą scenę znając już historię Wonder Woman
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2017, 18:35:30 wysłane przez HAL9000 »
|
Zapisane
|
Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
|
|
|
Yave
Miejsce pobytu: Warszawa | SPONSOR FORUM |
Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru
|
|
« Odpowiedz #138 : Lipca 23, 2017, 05:52:37 » |
|
MARVEL ZAORANY!!!! Nie no, dobra, tak serio, podoba mi się. Affleck, Gadot, Ezra, Irons ( ) klasa. Momoa... nie jestem pewien, ale może coś z tego być. CGI wygląda momentami bardzo słabo, ale w filmie na pewno będzie lepiej. Jest sporo akcji i to dużo z Flashem i Aquamanem, ceni się, bo pierwszy raz się pojawią. Dobrze, że Steppenwolfa nie widać prawie w ogóle, no i git, że nie pokazali Supermana, choć wiadomo, z kim Alfred gada na końcu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #139 : Lipca 23, 2017, 09:53:04 » |
|
Ale co tam robi Superman? W sensie, myślałem, że on umarł : D
Zwiastun dobry, film pewnie spodoba mi się bardziej, niż kolejny wymysł Marvela Ale jest problem - oni znów wciskają nam ichnich Avengersów. Dla kogoś nieogarniętego w komiksach trochę za dużo tu nieznanych postaci. Aha, Momoa jako Aguaman może się nieźle sprawdzić, bardziej mi pasuje (aczkolwiek w oderwaniu od komiksów rzecz jasna) do takiej roli, aniżeli do roli Conana.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipca 23, 2017, 10:00:07 wysłane przez p.a. »
|
Zapisane
|
|
|
|
|