Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ZWIADOWCA PIEKIEŁ  (Przeczytany 5046 razy)
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« : Maja 19, 2011, 09:07:59 »



Tytuł oryginalny: "The Haunted Earth"
Rok wydania: 1973
Rok wydania (PL): 1986

"Zwiadowca piekieł" to pierwsza książka Koontza, która ukazała się na rynku polskim - dzięki wydawnictwu "Świat Fantasy". Pozycja ta została wydana do użytku wewnątrzklubowego w roku 1986. Na uwagę zasługuje fakt, że wydano ją w bardzo małym nakładzie stu sztuk! [podobno ;)], z tego względu książka uważana jest w naszym kraju za unikatową i niezwykle drogocenną, szczególnie dla fanów prozy Koontza  :rad2:. Oryginalne wydanie zostało wydane przez "Lancer Books" w marcu 1973 roku, w objętości 192 stron i cenie 0,95 $  :faja:.

- Xavier -

----------

Co za intryga  :haha: i plejada postaci. Niesamowite.
Jak czytałem to jak ten detektyw przysłuchiwał się temu wampirowi, który recytował tej panience akt Kołczaka-Blissa, że nie może jej się wgryźć, bo ustawa zabrania i sama musi mu na to pozwolić, haha masakra. On jej recytuje co musi, a da go błaga żeby się wgryzł, ten musi dojść do końca, i w końcu cały romantyzm szlag trafił.
I potem się okazuje że na ziemi mieszkają zwykli ludzie, do tego przybysze z innej planety, do tego ci tzw. zaświatowcy. Albo ten bar czterech światów i ta babka strasząca dzieci, jako jakaś szefowa.  :D
Chyba gdyby mieli nakręcić jakiś film na podstawie tej książki, to wyszedł by horror klasy c albo nawet d.

Ale książka choć w sumie głupia, to w jakimś tam sensie ciekawa, Koontz chyba był na haju jak ją pisał.
« Ostatnia zmiana: Maja 22, 2011, 13:29:48 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #1 : Maja 22, 2011, 14:11:53 »

Czytałem "Zwiadowcę piekieł" kilka lat temu, będąc już przed lekturą przeświadczony co nieco o odmienności tej książki od pozostałych utworów Deana wydanych w Polsce  ;).

Po pierwsze na uwagę zasługuje samo wydanie książki - jeśli chodzi o Koontza, jest to nie lada ewenement, gdyż książka nie ukazała się za sprawą żadnego wydawnictwa, a nakładem tzw. "wewnątrzklubowym" w fanowskiej serii "Świat Fantasy"  Diabeł 9. Druk w jednej z edycji "Zwiadowcy piekieł" stanowi typowy maszynopis, miejscami mało wyraźny do odczytania :D [146 stron]. W drugiej edycji - dokładnie takiej jaka zaprezentowana jest w poście powyżej - jest już znacznie lepiej i czytelniej  :rad2: [96 stron]. W obu przypadkach brak jest informacji o tłumaczu tego dzieła - chyba sam Gall Anonim przyłożył do tej roboty swoją rękę :D.

Odnośnie książki samej w sobie pod kątem fabularnym, sprawa ma się następująco  ;): "Zwiadowca piekieł" to opowieść science -fiction, której akcja rozrgywa się w przyszłości, a dokładniej mówiąc w roku 2000 [dziś to już dla nas historia, ale wówczas gdy Koontz pisał tę opowieść, brakowało mu jeszcze 27 wiosen do tej spektakularnej daty  :haha:], a do tego miejscem rozgrywanych weń wydarzeń nie jest tylko Ziemia!!  :o  :P W prozie sci-fi jest to zupełnie zrozumiałe - akcja umiejscowniona w przyszłości oraz na innych planetach - ale w znanym polskiemu ogółowi czytelników Deana, owe miejsce i czas mogą szokować :D :D :D.

Szokujący w tej książce jest również styl, którym autor się posłużył - chyba, że w oryginale wygląda to klarowniej, a u nas po prostu zostało to przedstawione na pół gwizdka ?? ;). "Zwiadowcę piekieł" wyróżnia obfitość scen dialogowych przy jednoczesnym minimum opisów zdarzeń rozgrywających się wokół bohaterów - od opisów przyrody, przez elementy architektoniczne, po bogate portrety psychologiczne postaci, tak znamiennych dla legalnie wydanych utworów Koontza w Polsce, a których tutaj po prostu brak  :haha:. Dialogi zaś jak i opisy wydarzeń w wielu miejscach kuleją i wołają o pomstę do nieba  :D. Zupełnie jakby "Zwiadowcę..." stworzył zupełnie inny pisarz, pozbawiony tego niesamowitego warsztatu literackiego za jaki cenimy sobie przecież Deana  :). Tym bardziej jest to dziwne, że mniej więcej w tym samym czasie powstały spod tego samego pióra tak zgoła odmienne historie jak "Chase" czy "Groza"!!  :o ;) Autor po prostu bardzo sobie pofolgował z wyobraźnią, opisując różne cuda-niewidy, które jakoby miały wydarzyć się u schyłku ubiegłego wieku - jego wizjonerstwo w "Zwiadowcy piekieł" zarówno szokuje jak i bawi  :D.

Cała intryga w owej historii też jest niczego sobie - mamy detektywa [to coś co dobrze znamy z wydań "amberowskich"  :faja:] i jego niesamowitą świtę  [:o], oraz wątek zahaczający o aferę w sferach rządowych... nieziemskich oczywiście  :haha:. Więcej nie będę zdradzał, coby nie odbierać przyjemności potencjalnym cztelnikom tego... dzieła ;).

W każdym razie "Zwiadowca piekieł" to opowieść dla zatwardziałych fanów Koontza, którzy za cel wzięli sobie przeczytać wszystko, co ukazało się jego autorstwa w Polsce - czyli reasumując pozycja obowiązkowa dla fanów śledzących całą jego twórczość na przestrzeni dekad , zaś osobom czytającym Deana okazyjnie śmiało można powiedzieć, aby sobie tę lekturę odpuścili, bo wówczas mogą mylnie osądzić styl owego pisarza, a już nie daj Boże sięgać po tę książkę na początek przygody z nim!!  :o Całe szczęście więc, że jest tak trudno dostępna :D :D :D, a i nie dziwi mnie przy tym fakt, iż Koontz nie chce wyrazić zgody na jej reedycję  :faja:.

Kończąc swój wywód na temat "Zwiadowcy piekieł" powiem jedno i dosadnie:

KOSMOS  :D :D :D :D :D

« Ostatnia zmiana: Maja 22, 2011, 14:15:11 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #2 : Maja 23, 2011, 15:24:06 »

Ale trzeba przyznać że te monitory 3d sobie wymyślił, a tu patrzcie filmy 3d już są  :haha:
Fajny był ten truciciel z tego hotelu na planecie tych masenów, jak częstował ich różnymi rzeczami  :rad2:
Albo ten bóg, co został otruty, i to już miliardowy czy któryśtam raz.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #3 : Maja 23, 2011, 23:54:59 »


Ja to już tych szczególików z fabuły tak nie kojarzę, mimo iż sama książka jest dosyć skromna zarówno pod względem ilości stron, jak i wątków ;). A na ponowną lekturę w najbliższych latach nie zanosi się u mnie :D. Raz wystarczyło zmasakrować sobie mózg  :haha:. Ale jako fan-fetyszysta [:D] nie mogłem przecież ominąć tej pozycji w dorobku Deana  :faja:. Cenię więc sobie ten utwór głównie za jego unikatowość kolekcjonerską, bo za pozytywne [??] wrażenia z lektury, niekoniecznie  ;).
Zapisane
zqyx

*



« Odpowiedz #4 : Czerwca 02, 2011, 16:59:26 »

Da się to jeszcze gdzieś zdobyć jako pdf? Kiedyś było na Towarzyszu nocy i myślałem, że wiecznie tam będzie, więc zdążę przeczytać,no ale nic nie trwa wiecznie ;) Jakby ktoś mógł mnie wspomóc będę wdzięczny :)
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #5 : Czerwca 02, 2011, 17:57:02 »

może chcesz wersję jar na komórkę? a jak pdf to mogę ci napisać na pw ewentualnie
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
zqyx

*



« Odpowiedz #6 : Czerwca 02, 2011, 20:19:03 »

Nie wiem, czy moja komórka sobie z tym poradzi, więc żeby jej nie przemęczać poproszę o pdf  :D
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #7 : Czerwca 03, 2011, 08:11:45 »

zależy jaką masz komórkę, wystarczy wyświetlacz 128x160  :haha:
i hula.
http://www.4shared.com/file/qAj40rou/Dean_Koontz_-_Zwiadowca_piekie.html
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2011, 08:16:07 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Lutego 25, 2012, 18:32:41 »

Właśnie skończyłem czytać "Zwiadowcę Piekieł" i muszę przyznać, że ten tytuł pomimo całej swej odmienności bardzo mi się spodobał. Diabeł 9 Historia ta utrzymana jest w podobnym tonie co opowiadanie ze zbioru "Trzynastu Apostołów" pt. "Bruno". Pomimo tego, że te dwa teksty mają ze sobą wiele wspólnego, to jednak "Zwiadowca Piekieł" nie jest aż tak bardzo prześmiewczym utworem jak wspomniany wcześniej "Bruno". :haha:
Normalnie jestem w szoku po lekturze przygód tej nietuzinkowej agencji detektywistycznej. Jak widać Dean już na początku swojej kariery potrafił ostro namieszać, tu to jest dopiero prawdziwy miks gatunkowy! :o :o :o :D
Aż trudno sobie wyobrazić świat wymyślony przez Deana na potrzeby tej historii, gdzie obce cywilizacje, bogowie i mityczne stwory z najstarszych legend, potwory i demony rodem z najgorszych horrorów, oraz najważniejszy składnik czyli ludzkość, koegzystują ze sobą w futurystycznym świecie rządzącym się swoimi prawami. :roll:
Cytuj
Szokujący w tej książce jest również styl, którym autor się posłużył - chyba, że w oryginale wygląda to klarowniej, a u nas po prostu zostało to przedstawione na pół gwizdka  . "Zwiadowcę piekieł" wyróżnia obfitość scen dialogowych przy jednoczesnym minimum opisów zdarzeń rozgrywających się wokół bohaterów - od opisów przyrody, przez elementy architektoniczne, po bogate portrety psychologiczne postaci, tak znamiennych dla legalnie wydanych utworów Koontza w Polsce, a których tutaj po prostu brak  . Dialogi zaś jak i opisy wydarzeń w wielu miejscach kuleją i wołają o pomstę do nieba  . Zupełnie jakby "Zwiadowcę..." stworzył zupełnie inny pisarz, pozbawiony tego niesamowitego warsztatu literackiego za jaki cenimy sobie przecież Deana  . Tym bardziej jest to dziwne, że mniej więcej w tym samym czasie powstały spod tego samego pióra tak zgoła odmienne historie jak "Chase" czy "Groza"!!    Autor po prostu bardzo sobie pofolgował z wyobraźnią, opisując różne cuda-niewidy, które jakoby miały wydarzyć się u schyłku ubiegłego wieku - jego wizjonerstwo w "Zwiadowcy piekieł" zarówno szokuje jak i bawi  .
Choć zgadzam sie całkowicie z tym co napisał Xavier, to z wielką chęcią przeczytałbym pozostałe tytuły z gatunku s-f z początku kariery Deana. Diabeł 9
"Zwiadowca Piekieł" to krótko i mile spędzony czas z Deanem. :haha:
Czytelniku, jeśli chcesz rozpocząć swoją przygodę czytelniczą z Koontzem odłóż ten tytuł na później! ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 23, 2012, 21:47:31 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #9 : Lutego 26, 2012, 11:56:31 »


Hehe, widzę Rafał, że przetrwałeś spotkanie z pierwszą wydaną w Polsce o-powieścią Deana!! :D Niezła jazda, co??  :haha: Gdyby nie nazwisko autora na okładce, ciężko byłoby pomyśleć, że to Koontz kryje się za tym utworem ;). Ciekawi mnie jak brzmiałaby ta książka, gdyby ukazała się obecnie w przekładzie "Albatrosa", bo nie mając porównania z oryginałem nie wiemy na ile profesjonalnie zrobił to tłumacz w 1986 roku  :o :D.

Mimo całego szoku po lekturze "Zwiadowcy piekieł", jasne jest, że marzy się nam przeczytanie pozostałych utworów Deana z lat 1968-1975  Diabeł 9.
Zapisane
GeraltRiv

*




« Odpowiedz #10 : Stycznia 18, 2013, 22:27:35 »

Witam. Dawno nic nie pisałem ale ostatnio wpadła w moje ręce pozycja z tego wątku więc jeśli ktoś jest zainteresowany kupnem to chętnie sprzedam. Nie chcę podawać linka do aukcji gdyż nie wiem czy jest to zgodne z regulaminem forum. Po więcej informacji zapraszam na priv. Dodam iż książeczka jest w stanie idealnym jakby dopiero wyszła z drukarni i jest to drugie wydanie(z różową okładką).
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: