DEAN KOONTZ
A Critical Companion
Joan G. Kotker
1996
| | Rozdział 1: ŻYCIE DEANA KOONTZA
Pochodzenie rodzinne i edukacja
Dean Ray Koontz urodził się 9 lipca 1945 roku w Everett w Pensylwanii jako jedyne dziecko Raya i Florence Koontz. Dorastał w Bedford, miejscowości liczącej 4 tysiące mieszkańców i położonej w środkowej części wiejskich wzgórz stanu. Kształcił się w Shippensburg State College w Pensylwanii, gdzie specjalizował się w języku angielskim i studiował jako przedmiot dodatkowy komunikację oraz był nauczycielem-doradcą w programie Appalachian Poverty, a także anglistą w liceum, zanim został pisarzem w pełnym wymiarze czasu, którym jest dzisiaj. Jego pierwsza powieść "Star Quest" została opublikowana w 1968 roku i od tamtego czasu wydał łącznie sześćdziesiąt książek posługując się zarówno własnym nazwiskiem oraz dziesięcioma pseudonimami. W 1966 Koontz otrzymał nagrodę Atlantic Monthly za opowiadanie "Kittens" ("Kocięta"), a w 1971 roku jego powieść "Beastchild", otrzymała nominację do nagrody Hugo. Należy do stowarzyszeń Mystery Writers of America oraz Horror Writers of America i jest żonaty od wielu lat z Gerdą Ann Cerra. Mieszka na terenie Newport-Laguna w Kalifornii.
|
Żadne dziecko nie powinno mieć takiego dzieciństwa, do jakiego zmuszony był Dean Koontz. Rodzina była bardzo biedna przede wszystkim z powodu charakteru ojca Koontza; Ray, alkoholik, pałał agresją gdy był pijany, więc nic dziwnego, że tracił jedną pracę po drugiej z powodu swojej słabości. Wprawdzie ojciec był stosunkowo niewysoki (5 stóp i 6 cali), ale musiał wyglądać na potężnego dla kilkuletniego dziecka i prawdopodobnie te pijackie napady wściekłości przyczyniły się w znacznym stopniu do stworzenia takich przerażających socjopatologicznych charakterów jak Bruno Frye w "Szeptach" (1980), Outsider w "Opiekunach" (1987) i Alfie w "Zwierciadle zbrodni" (1993). Te trzy postacie powstały z potrzeby ukazania przemocy. Innym czynnikiem mającym wpływ na poziom ubóstwa w dzieciństwie Deana było to, iż jego ojciec nałogowo oddawał się hazardowi, więc nawet gdy Ray pracował (był sprzedawcą i to dobrym jak mówi Koontz ), nie było żadnej gwarancji, że jego rodzina na tym skorzysta. W późniejszych latach Ray Koontz został zdiagnozowany jako schizofrenik ze skłonnościami do przemocy skomplikowanej przez alkoholizm i stanowił realne zagrożenie dla życia swego syna, dwukrotnie atakując dorosłego Deana z użyciem noża w próbie zabicia go.
Magazyn
People w 1994 roku w rozmowie z Koontzem, nakreślił obraz domu, w którym wychował się pisarz, pozbawiony swego dzieciństwa. Czteropokojowy dom zbudowany (w ubogi sposób, jak mówi Koontz) przez jego dziadka, jest klasycznym portretem wiejskiego ubóstwa. Tak naprawdę, dopiero gdy pisarz miał około dziesięciu lat dom wyposażony został w pokojową instalację wodno-kanalizacyjną i było to w okolicach 1955 roku, kiedy w większości domów amerykańskiej klasy średniej przewidywane były pierwsze telewizory, a nie pierwsze toalety wewnątrz budynku. Koontz opowiada o tym czasie: "Zawsze znajdowaliśmy się na skraju nędzy, a ojciec był gwałtowny i pijany.... Nie masz dokąd pójść, kiedy dorastasz w gospodarstwie domowym w takich warunkach". Jednak jakimś sposobem Dean Koontz odnalazł miejsce, aby przejść do swojego twórczego pisania.
Jeśli Dean Koontz został przeklęty przez los, który dał mu takiego ojca, to był pobłogosławiony swoją matką. Była bardzo ładną kobietą, małą i delikatną; na zdjęciu w
People wyglądała jak aktorka Wynona Ryder. Koontz przedstawił ją jako łagodną, bierną kobietę, która była również bardzo dzielna, przypisując jej ochranianie go przed wieloma wybuchami wściekłości ze strony ojca. Stanowi ona najwyraźniej źródło inspiracji do tworzenia wielu wspaniałych kobiecych charakterów i Koontz wykorzystuje w swej twórczości wizerunek kobiet skrzywdzonych przez los, ale znajdujących dość siły by trwać dalej i stwarzać lepsze życie dla siebie i swoich dzieci. Jednym z najżywiej i najdokładniej przedstawionych wyobrażeń takich kobiet jest Janet Marco z powieści "Łzy smoka" (1993); bezdomna kobieta, która mieszka w samochodzie wraz z pięcioletnim synem Danny'm i w zamożnej okolicy Laguna w Kalifornii stara się przeżyć z wygrzebanych odpadków pozostawionych przez innych.
Poprzez postać Janet, Koontz ukazuje napięcie i rozpacz życia w biedzie tych, którzy nie mają żadnych możliwości, aby naprawić cokolwiek jeśli coś się nie uda, lub gdy wydarzy się rzecz naprawdę nieprzewidziana. Opisuje lęk kobiety obawiającej się, że coś stanie się z jej starym samochodem, poobijanym Dodge'm: "Żyła w strachu przed mechaniczną usterką na tyle poważną, że uniemożliwiającą jej naprawę w ramach posiadanych środków. Ale najbardziej bała się kradzieży samochodu, ponieważ bez niego nie mieliby dachu nad głową, swego spokojnego miejsca do snu". Obraz samochodu, w którym można schronić się na czas nocy, a w rzeczywistości jako bezpiecznego miejsca do życia, wskazuje wyraźnie na wrażliwość Janet i Danny'ego.
Janet jest dzieckiem sadystycznych alkoholików tak jak Holly Thorne, inna bohaterka o silnym charakterze, występująca w "Zimnym ogniu" (1991 ). Podjąwszy się starań, by wyrzucić z pamięci rodziców, Janet poślubiła Vince'a Marco, człowieka w którego sile chciała znaleźć oparcie, on zaś okazał się osobą lubiącą znęcać się nad żoną i rządzić innymi. Jego personalia są bardzo podobne do Vince'a Nasco, psychopatycznego płatnego mordercy z "Opiekunów", który szuka nieśmiertelności; w pewnym sensie Nasco udało się tego dokonać, ponieważ postacie takie jak on pojawiają się wielokrotnie w twórczości Koontza. To tak, jakby Dean nadał pewnego rodzaju fikcyjną nieśmiertelność zarówno swojej matce jak i ojcu, pokazując dobroć i odwagę matki dzięki wielu żeńskim postaciom, oraz sadyzm i patologię ojca w wizerunkach męskich drani albo czarnych charakterów.
W zasadzie pośród dominujących pozytywnych żeńskich postaci w prozie Koontza, niezwykle trudno jest znaleźć kobiece antagonistki, a kiedy już się pojawiają, z reguły są partnerkami przewodzących im męskich czarnych charakterów, jak w przypadku rodziców Janet. W "Łzach smoka" Janet w końcu zabija Vince'a, by uchronić przed nim czteroletniego wówczas Danny'ego. Ucieka z chłopcem w starym Dodge'u do Kaliforni z nadzieją, że ciało Vince'a nigdy nie zostanie odnalezione, a ona nie będzie oskarżona o przestępstwo. Czytelnik wprowadzony zostaje w tę opowieść, już po jej przybyciu do Kalifornii. W zabójstwie Vince'a, jakiego dopuściła się Janet, widzimy ekstremalnie bierne żeńskie postacie Koontza, które w jakiś sposób znajdują w sobie siłę, by zerwać z dotychczasowym losem. Taka postawa sprawia, by zechcieć zobaczyć w nich ostateczny triumf młodej, ładnej Florence Koontz, która odnalazła w sobie determinację, by chronić swego syna.
| | Początki pisarstwa
Kiedy Dean Koontz wraca myślami do swojego niemalże podręcznikowego przykładu dysfunkcyjnej rodziny i rozważa co mogło umożliwić mu schronienie, największą wdzięcznością darzy za to swoją matkę i świat własnej wyobraźni. Od najmłodszych lat uwielbiał książki, filmy i postacie z kreskówek, dlatego też pojawiają się one w jego twórczości, umożliwiając bohaterom wyobrażenie sobie innych światów, podobnie jak on sam sobie je stworzył w dzieciństwie. Najbardziej lubił komiksy o Kaczorze Donaldzie i Wujku Sknerusie i obdarzył tym czułym sentymentem jednego ze swych ukochanych bohaterów, psa Einsteina w "Opiekunach". Inne postacie kreskówkowe występują w takim utworze jak "Złe miejsce" (1990) i ilekroć się tam pojawiają, przynajmniej na moment wprowadzają do swego otoczenia aurę szczęścia i niewinności. Skoro Dean Koontz był dzieckiem, które kochało opowieści w jakiejkolwiek formie, czy to w filmie, książkach albo w komiksach, był również dzieckiem, które uwielbiało wymyślać historie. Mniej więcej w wieku ośmiu lat napisał swoje pierwsze książki i sprzedał je krewnym za pięć centów każdą. To byłoby szczęście warte fortunę, gdyby zachowali oni jeszcze tak wczesne prace Deana Koontza. |
Koontz opuścił dom po ukończeniu szkoły średniej i udał się do
Shippensburg State College, gdzie specjalizował się w języku angielskim i studiował jako przedmiot dodatkowy komunikację. W tym czasie napisał opowiadanie za które otrzymał prestiżową nagrodę
Atlantic Monthly i była to jednocześnie pierwsza twórczość literacka jakiegokolwiek studenta z
Shippensburg wyróżniona w ten sposób. Gdy ukończył studia, poślubił swoją szkolną miłość, Gerdę Ann Cerra, i gdy to piszę, oni wciąż są małżeństwem. Koontz zaczął pracować na rzecz programu
Appalachian Poverty przez okres jednego roku, roku rozczarowań, podczas którego wyrobił w sobie brak zaufania dla systemów i programów rządowych, czując, że są one nieefektywnym sposobem uzyskiwania pomocy dla tych, którzy rozpaczliwie jej potrzebują. Stwierdził również, że programy takie jak
Appalachian, mogą wyrządzić więcej zła niż dobrego, poprzez zachęcanie do uzależnienia od tych, których największą potrzebą jest stać się niezależnymi. Nieufność do rządu i programów rządowych, którą Koontz wówczas w sobie rozwinął, stała się częstym tematem w jego twórczości i jest czynnikiem motywującym dla wielu podejmowanych decyzji oraz działań w jego najbardziej złożonej powieści "Mroczne ścieżki serca" (1994).
Po odejściu z programu
Appalachian Poverty, Koontz nauczał w liceum jeszcze przez dwa lata przy jednoczesnym kontynuowaniu własnej pracy twórczej. O dziwo, sprzedał trzy powieści w miękkiej oprawie i około dwudziestu nowel przed końcem tego okresu, w czasie którego Gerda zaoferowała wspierać ich przez okres pięciu lat, tak aby Dean mógł kontynuować pisanie w zawodzie pisarza w pełnym wymiarze czasu. Od tamtej pory zawsze pracował jako pisarz w pełnym wymiarze godzin, chociaż potrzebował piętnastu lat, zanim faktycznie mógł utrzymać Gerdę i siebie wyłącznie ze swojej twórczości, a przez kolejne pięciolecie utwierdził się w przekonaniu, że jest w stanie robić tak do końca. Dziś uważa pisarza "Dean Koontz" za partnerstwo pomiędzy Gerdą a sobą, w którym on zajmuje się pisaniem, a ona aspektami biznesowymi. Pod względem swego harmonogramu pisania, Dean Koontz jest jednym z najbardziej pracowitych współczesnych autorów. Na własną twórczość przeznacza około dziesięć godzin dziennie, sześć dni w tygodniu i nie zmieniło się to w czasie, a jeśli już, to obecnie pracuje dłużej aniżeli wtedy, gdy zaczynał karierę pisarską. Odczuwa, że takie przedłużone okresy pracy pozwalają mu bardziej zrozumieć tworzone przez siebie charaktery oraz postacie i jednoznacznie odzwierciedlają one fakt, że Dean Koontz jest autorem, który uwielbia pisać.
| | Rozwój twórcy
Pierwsza powieść Koontza "Star Quest", została opublikowana w 1968 roku. Jest również jego pierwszym utworem z gatunku science fiction, którym zajmował się przez kolejne cztery lata. Pod koniec tego okresu, chciał spróbować rozwinąć się w innych gatunkach, odkrywać nowe rodzaje fikcji, a dzięki temu, rozszerzyć możliwości dostępne mu jako pisarzowi. W związku z tym podjął się - co miało okazać się piętnastoletnim okresem czasu - używania różnych pseudonimów lub pseudonimów pisarskich, po to aby móc tworzyć w wielu gatunkach literackich pod innymi nazwiskami.
Jednym z realiów świata wydawniczego jest to, że wydawcy są niechętni, aby wzięci pisarze tworzyli pod tym samym nazwiskiem więcej niż w jednym gatunku. |
Istnieje ogólne przekonanie, że odbiorcy identyfikują konkretnego autora z określonym typem książki, i będą bardzo rozczarowani, jeśli kupią książkę napisaną przez autora "Iks", który w dotychczasowym dorobku miał tylko opowieści przygodowe i odkryją, że to co zakupili tym razem nie jest książką przygodową, lecz zamiast tego historycznym romansem. Jest również o wiele łatwiej wprowadzić na rynek pisarza, który pisze tylko jeden rodzaj książek, a wszystko co wydawca musi zrobić, to jedynie powiedzieć coś w stylu "Nowa opowieść o wielkiej przygodzie od "Iksa"! " Czytelnicy wiedzą dokładnie czego mogą się spodziewać, a nawet będą wiedzieli gdzie znaleźć książkę w księgarni. I to nie tylko mało znani pisarze borykają się z tym problemem. Jedna z najbardziej utytułowanych współczesnych autorek kryminałów, brytyjska pisarka P.D. James, w ostatnim czasie napisała powieść science fiction, po tym jak zasłynęła jako autorka tajemniczych historii. Każdy, kto chciał znaleźć jej powieści z gatunku fantastyki naukowej musiał przejść w księgarni do działu opowieści tajemniczych, chociaż niektóre postępowe księgarnie miały jej powieści zarówno na półkach z tajemniczymi historiami jak i półkami z science fiction.
Autorzy odpowiadają na takie ogólne ograniczenia, wskazując, że jeśli czytelnicy polubili opowieści przygodowe "Iksa" , istnieje świetna okazja, że będą oni chcieli przeczytać jego romanse historyczne, ciesząc się z prozy ulubionego pisarza, a nie trzymając się zbytnio etykiety gatunku. Autorzy twierdzą również, że w odniesieniu do sfery marketingu, młodzi pisarze niewiele otrzymują za reklamowanie swoich wydawców, więc trochę tracą przez nich, nie mogąc stosować uniwersalnego sloganu dla danego dzieła autorskiego. Wreszcie, twórcy zwracają istotną uwagę na fakt, że aby rozwijać się w swoim rzemiośle, pisarze muszą poszerzać swoje horyzonty, próbować nowych rzeczy, wyobrażać sobie nowe rodzaje historii.
Aby móc zacząć eksperymentować w ten sposób, w 1971 roku Koontz przyjął swój pierwszy pseudonim Deanna Dwyer, a z biegiem lat dodał do niego takie nazwiska jak K.R. Dwyer, Brian Coffey, Anthony North, John Hill, Aaron Wolfe, David Axton, Leigh Nichols, Owen West i Richard Paige. Nazwisko Deanna Dwyer używał dla gotyckich romansów, K.R. Dwyer dla suspensu, Brian Coffee dla krótkiego suspensu, Anthony North do technothrillera, John Hill do okultystycznej tajemnicy, Aaron Wolfe dla science fiction, David Axton dla przygody, Leigh Nichols dla romantycznego napięcia, Owen West dla powieści grozy, a Richard Paige do romantycznego suspensu. Posługując się tymi różnymi nazwiskami Koontz osiągnął swój cel i pokazał, że jest zdolny do tworzenia i publikowania w różnych gatunkach. Jednakże tym samym sprawił trudność krytykom, podążającym śladem jego twórczości. Tak więc Karen Springen pisząc w
Newsweeku, opowiada że Koontz używał ośmiu pseudonimów,
Contemporary Authors przypisuje mu dziewięć pseudonimów, a
The Dean Koontz Companion (Greenberg, Gorman i Munster; 1994) wymienia dziesięć pseudonimów.
Z perspektywy czasu, byłoby to znacznie łatwiejsze dla jego czytelników i krytyków, gdyby wydawcy Koontza słuchali go i pozwolili mu napisać pod własnym nazwiskiem, jakikolwiek wybrałby gatunek. Dzięki temu byłoby można o wiele spokojniej ustalić dokładną ilość książek napisanych przez Koontza. Jego wydawca zgrabnie unika tej kwestii, mówiąc w ulotce informacyjnej na temat Deana Koontza, przy okazji promocji "Mrocznych ścieżek serca": "Koontz jest autorem niemal 50 książek", i pomimo że czytelnicy są najbliżej ustalenia prawdy, osobiście uważam za całkowitą liczbę 60 tytułów, ale z kolei Jay Rosen w recenzji "Mrocznych ścieżek serca" w
New York Times Book Review określa ją 24-tą książką Koontza. Jego najnowsza powieść "Intensywność" byłaby zatem książką nr dwadzieścia pięć a nie sześćdziesiąt. Rodzi się więc pytanie, czy liczyć jako utwory Deana Koontza wszystkie napisane przezeń powieści łącznie z tymi opublikowanymi pod pseudonimami, czy tylko te z nich, które wydane zostały pod jego własnym nazwiskiem (czyli tak, jak jest to liczone według
New York Times'a). Jeśli dla uproszczenia podążymy śladem
New York Times'a, to w jaki sposób zostaną policzone wznowienia? To nie jest żadne niepoważne pytanie, ponieważ mimo tego, że nakład większości utworów Koontza napisanych pod pseudonimem został już wyczerpany, to niektóre z nich powoli wracają pod jego własnym nazwiskiem, a inne autor planuje zredagować i ponownie opublikować używając swojego nazwiska.
Publishers Weekly mówi: "W momencie gdy kariera Deana Koontza wspięła się na wyżyny, zdał sobie sprawę, że z upływem lat niektóre spośród jego wczesnych książek można poprawić, by za drugim razem były lepsze i ponownie je sprzedać. W niektórych przypadkach, zamiast czekać na przywrócenie praw do tych książek, kupił je z powrotem od oryginalnych wydawców".
Czytelnicy zainteresowani poszukiwaniem ponownie wydanych dzieł Deana Koontza powinni zwracać uwagę na stronę prawa autorskiego jakiejkolwiek książki, tak by w księgarniach pod nazwiskiem "Koontz Dean" móc ustalić, czy książka jest wznowieniem. Na przykład "Ściana strachu" opublikowana przez
Berkley w miękkiej oprawie w 1985 roku pod nazwiskiem Koontz, została pierwotnie wydana w twardej oprawie przez
Bobbs-Merrill w 1977 roku jako utwór Briana Coffey'a, natomiast "Pieczara gromów" opublikowana przez
Berkley w miękkiej oprawie w 1992 roku jako powieść Koontza, została po raz pierwszy wydana w miękkiej oprawie za sprawą
Pocket Books w 1982 roku pod pseudonimem Leigh Nichols.
Wszystkie powieści, które są omawiane w niniejszej publikacji były pierwotnie wydane pod nazwiskiem Dean Koontz. Przypadają one na lata 1976 - 95 i zawierają część jego twórczości grozy i gatunku science fiction, choć ogólny nacisk kładziony jest na to, co Koontz nazywa swoim "koktajlem międzygatunkowym"; owe utwory o charakterze krzyżówek gatunkowych, które zawierają nie tylko elementy horroru i fantastyki naukowej, ale również tajemnicy, romansu i thrillera, biorą swój początek wraz z powieścią "Szepty" (1980). Utwór ten wraz z kolejnymi szesnastoma powieściami są najbardziej reprezentatywnymi dla dojrzałego pisarstwa Koontza i odzwierciedlają zainteresowania, potrzeby oraz całokształt jego dzisiejszej twórczości. Są one także książkami stosunkowo łatwymi do znalezienia przez czytelników w księgarniach i bibliotekach; i to również było brane przy moim wyborze niniejszych tytułów. Jednakże wierni fani twórczości Koontza będą chcieli odszukać utwory napisane pod pseudonimem, które następnie zostały sygnowane pod jego nazwiskiem. Będzie to również interesujące, kiedy Koontz zacznie wznawiać wcześniej wydane utwory, uprzednio je poprawiwszy i pozwoli to porównać oryginały z wersjami zredagowanymi i zauważyć w ten sposób rozwój oraz ewolucję jego twórczości.