Magnis
|
|
« : Kwietnia 27, 2011, 18:02:59 » |
|
Opis : Spokojny, żyjący w harmonii ze światem malarz, Dylan O'Conner, pewnego wieczoru zostaje napadnięty przez zagadkowego człowieka, który w pokoju motelowym aplikuje mu tajemniczy zastrzyk. Wkrótce dowiaduje się, że grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo - musi uciekać przed bezwzględnymi mordercami, którzy nie cofną się przed niczym, by wyeliminować każdego, kogo obłąkany ?doktor? dostał w swoje ręce. Towarzyszy mu młodszy brat cierpiący na autyzm oraz Jilly, dziewczyna próbująca swoich sił jako komik na estradach Południowego Zachodu, której również wstrzyknięto tajemniczą substancję. Muszą stawić czoło nie tylko pościgowi, ale także dziwnym, niepojętym zmianom, jakie zaczynają w nich zachodzić pod wpływem zastrzyku. Wbrew własnej woli stają się uczestnikami wydarzeń, które na pozór nie mają żadnego związku z grożącym im niebezpieczeństwem. Wydaje się, że chory Shepherd będzie im utrudniał ucieczkę... ale czy rzeczywiście? Właśnie zaczynam czytać, więc więcej napiszę po lekturze powieści.Z tego co pamiętam to dobrze mi się ją czytało . Zapraszam wszystkich do podzielenia się opiniami na temat książki . Ps. Xavier możesz podlinkować w Spisie wątków .
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopada 20, 2014, 22:34:39 wysłane przez J.Xavier.B »
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #1 : Maja 01, 2011, 14:42:31 » |
|
Po przeczytaniu książki zwróciłem uwagę na ciekawe postacie głównych bohaterów.Koontz jak to zwykle bywało stworzył tutaj fantastyczne postacie.Więc mamy Dylana, który opiekuje się swoim bratem, jest wyrozumiały, cierpliwy.Shep za to jest osobą cierpiącą na autyzm, prawie niekontaktową i sprawiający jakiekolwiek kłopoty.Do nich dołącza Jilly ze swoim sukulentem Fredem .Okazuje się osobą pesymistyczną i wkurzającą Dylana, ale zarazem odpowiedzialną oraz śpieszącą z pomocą jak zajdzie potrzeba każdy z nich po tajemniczym zastrzyku dostaje niezwykłych umiejętności. Relacje pomiędzy bohaterami zostały znakomicie ukazane. Powieść okazała się bardzo wciągająca chociaż mamy do czynienia z połączeniem fantastyki, sensacji z odrobiną grozy to czyta się znakomicie.Przygody bohaterów są ciekawe i zainteresowaniem śledzi się ich ucieczkę przed pewnymi ludźmi oraz ich los, a także zmiany zachodzące po podaniu zastrzyku dzięki nabytym umiejętnościom pomagają innym w walce ze złem. Także motyw pościgu za bohaterami został znakomicie poprowadzony, który w dalszej części książki wysuwa się na pierwszy plan.Książka trzyma w napięciu przez cały czas i z uwagą śledzi się wydarzenia.Znakomicie się czyta tą powieść.Ocena 8/10. Ktoś czytał?
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
J.Xavier.B
Moderator
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #2 : Maja 02, 2011, 21:33:36 » |
|
A i owszem, ja czytałem . Było to jak to zazwyczaj w moim przypadku, przy okazji naszej premiery tej powieści, czyli około dekady temu . Książkę czytałem tylko raz i niestety pamiętam ją jedynie w przebyłyskach . Z tego co kojarzę nie byłem zbytnio łaskawy dla tej powieści po zakończeniu lektury - nie przypominam sobie, aby Koontz uraczył nas tam jakimś extra-łajdakiem ze spaczonym łbem, a i końcówka [ostatnia strona, albo i dwie ] nieco mnie zniesmaczyła; zdaje się, że była bardzo podobna do tej z "Zimnego ognia" . Pamiętam w związku z tym, że miałem spory niedosyt pomimo klimatycznego, enigmatycznego początku powieści Mam tę świadomość, że "Przy blasku księżyca" to utwór napisany przez Koontza już w owym nowym stylu, czyli obfity w eksperymentalne wycieczki pisarza . Czytając przed laty tę książkę, nie miałem jeszcze tak dobrze wyrobionej świadomości tudzież wiedzy na temat różnicy pomiędzy "starym" i "nowym" Koontzem, bo "nowy" dopiero raczkował, a poza tym i tak ciągle przyłapuję się na porównaniach obecnych dokonań Deana do jego literatury z lat 80-tych ubiegłego milenium . Kiedyś z pewnością zrobię sobie powtórkę z tą powieścią i ocenię ją świeższym i dojrzalszym okiem krytyka literackiego .
|
|
« Ostatnia zmiana: Maja 02, 2011, 21:36:27 wysłane przez J.Xavier.B »
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #3 : Maja 02, 2011, 21:43:31 » |
|
Możliwe, że zakończenie przypomina z powieści Zimny ogień, ale bardzo fajnie wyszło .Zresztą opowieść o bohaterach z super mocami wyszła jak najbardziej dobrze Koontzowi Shepard fajnie zwijał rzeczywistość i jak sam mówił TU-TAM .Pamiętam jak wszedł do pierwszej kabiny, a wyszedł z czwartej .Dylan musiał mieć nietęgą minę jak sobie uświadomił co zaszło . Tutaj nie uświadczymy może starego Koontza, ale jako nowy daje radę. Co do złego bohatera to zapadła mi w pamięci pierwsza scena z udziałem Dylana gdzie uratował matkę i syna z rąk szalonej dwójki czyli Kenny i Becky, którzy byli pod wpływem narkotyków . Chociaż tak naprawdę nie występuje jeden zły bohater, ale kilku pomniejszych .
|
|
« Ostatnia zmiana: Maja 02, 2011, 21:51:11 wysłane przez Magnis »
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
J.Xavier.B
Moderator
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #4 : Maja 02, 2011, 23:01:01 » |
|
Podejrzałem Twoje spoilery, Magnis i trochę bardziej rozświetliła się moja pamięć . Z innych motywów z tej książki przypomniało mi się owo składanie się, czy też przenikanie bohaterów z miejsca w miejsce . Nie mogę jednak sobie dokładnie przypomnieć, czy chodziło tu o telepertację, czy też jakieś inne zjawisko ze świata fantastyki . Zatrzymując się namtomiast przy bohaterach, to mam wrażenie, że podobny braterski układ obecny był w powieści "Fałszywa pamięć" . Tutaj Dylan i Shep, tam Dustin i Skeet . Trzeba też przyznać, iż w tych nowych utworach Koontz istotnie pokazuje szeroki wachlarz pomysłów i nowych rozwiązań fabularnych . Ta oryginalność z pewnością procentuje na duży plus dla jego twórczości ostatniej dekady .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #5 : Maja 03, 2011, 18:23:43 » |
|
Z innych motywów z tej książki przypomniało mi się owo składanie się, czy też przenikanie bohaterów z miejsca w miejsce . Nie mogę jednak sobie dokładnie przypomnieć, czy chodziło tu o telepertację, czy też jakieś inne zjawisko ze świata fantastyki . Właśnie nie chodziło o teleportacje jako tako tylko Shep jakby zawijał rzeczywistość czyli tworzył pewien tunel czasoprzestrzenny (tak sądzę ), który przenosił bohaterów do różnych miejsc.Widać to w drugiej próbie gdzie Shep przeniósł się do Kalifornii, a Dylan razem z Jilly znaleźli właśnie taki tunel.Koontz nawet o tym wspomina . Znakomicie wyszła sytuacja w kościele Xavier . Gdzie miało dojść podczas ślubu do masakry, ale dzięki bohaterom nic się takiego nie wydarzyło, ponieważ oni powstrzymali ich.Jilly odkryła, że może tak samo jak Shep podróżować.Najlepsze było gdy spadała z rusztowania zniknęła i pojawiła się dopiero na dachu tego samego budynku .
|
|
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2011, 18:37:05 wysłane przez Magnis »
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #6 : Maja 06, 2011, 18:06:02 » |
|
No i kolejna książka Deana zaliczona, tym razem mój wybór padł na powieść "Przy blasku księżyca". Już od jakiegoś czasu myślałem akurat o tym utworze, ale niestety Magnis mnie ubiegł i założył wątek wcześniej (nie daruję Ci tej nocy!!! ). Przynajmniej dzięki temu mamy bardzo świeże wspomnienia, a co może przysłużyć się bardzo ciekawej dyskusji. Muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia po lekturze tej książki i ciężko mi ją jednoznacznie ocenić. Poniekąd wpływ na to mają przeczytane niedawno inne utwory Koontza, znajdziemy w tej powieści bardzo wyraźne echa "Północy" i "Zimnego ognia". Dla kogoś kto ich nie czytał, odbiór "Przy blasku księżyca" może być nieporównywalnie ciekawszy. Na duży plus zaliczyłbym sposób w jaki autor ukazał nam tą historię, bardzo wyraźnie czuć w tej powieści eksperymentalną tendencję twórczości Deana z tamtych lat. Konstrukcja tego utworu zupełnie nie przypomina wcześniejszych dokonań pisarza. Brakuje tu wielotorowości fabuły, praktycznie od pierwszej do ostatniej strony nie rozstajemy się z trójką głównych bohaterów. Dylan O'Conner - malarz, jego autystyczny brat Shepherd i objazdowa kabareciara Jillian Jackson, to wspaniałe trio, któremu przyjdzie zmierzyć się ze złem całego świata. Cała trójka to świetnie nakreślone portrety psychologiczne (zresztą to już norma u DK), których dialogi czyta się z wielką przyjemnością i lekkim humorem. Kreacja niepełnosprawnego dwudziestolatka jest świetna, momentami miałem wrażenie jakbym brał udział w ich dyskusjach, a Shepherd stał tuż obok mnie i powtarzał te swoje denerwujące sentencje. Nie uświecimy w tej powieści żadnych policjantów, agentów, prywatnych detektywów, czy nawet wszelkiej maści specjalistów (psychologów, psychiatrów, mediów, wróżek, uczonych ...). Rola czarnego charakteru, która jest zawsze główną częścią składową powieści Deana, również została ograniczona do minimum. Chociaż muszę przyznać, że ten zabieg jest świetny i koncówka potrafi nieźle zaskoczyć. Także ocena ogólna jest średnia, wtórne pomysły napisane w nowatorski sposób jakoś do mnie nie przemówiły, ciekawi bohaterowie i niezłe tempo akcji podwyższają trochę ocenę, ale czegoś tu mi do szczęścia zabrakło. Jak najbardziej przeczytać można, lektura tej książki nie jest na pewno stratą czasu!
|
|
« Ostatnia zmiana: Maja 10, 2011, 20:20:20 wysłane przez kujot666 »
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
J.Xavier.B
Moderator
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #7 : Maja 06, 2011, 22:41:45 » |
|
O, proszę, widzę, że powoli zaczynasz mierzyć się z nowym stylem Deana, QJ . Cechą charakterystyczną postaci kreowanych przez Koontza w jego utworach nowego tysiąclecia są profesje tychże bohaterów . Niegdyś mieliśmy całą armię weteranów z Wietnamu, prywatnych detektywów czy policjantów w głównej obsadzie; w ostatnim czasie zaś poznaliśmy obok malarza z omawianej tutaj książki także kucharza, piekarza czy ogrodnika - ale nie będę zdradzał szczegółów, coby nie odbierać Ci smaczku przed lekturą tychże powieści . "Przy blasku księżyca" jest też swego rodzaju przykładem kładzenia mniejszego nacisku na sylwetkę indywidualnych antybohaterów, ewolucja tegoż motywu nierzadko zaczyna zmierzać w stronę wrogów o większej i rozproszonej liczebności kosztem braku solowych świrów, ale oczywiście nie jest to regułą, bo kilku takowych w XXI wieku Dean nam jednak podarował . I chwała mu za to!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #8 : Grudnia 23, 2012, 16:29:01 » |
|
Początek książki to niezła dawka ironii pomieszanej z humorem. Ale dialogi to już straszne są. Trochę się boję jej .
|
|
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #9 : Grudnia 23, 2012, 22:29:00 » |
|
Początek książki to niezła dawka ironii pomieszanej z humorem. Ale dialogi to już straszne są. Trochę się boję jej . Nie bój się i dalej czytaj bo robi się coraz fajniej w dalszej części powieści .
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #10 : Grudnia 25, 2012, 18:52:11 » |
|
Powiedziałbym że to połączenie Złego miejsca i Zimnego ognia.
|
|
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #11 : Grudnia 29, 2012, 00:13:34 » |
|
Przy blasku księżyca już za mną. Tak, zdania nie zmieniam, ta książka to istny miks Złego miejsca i Zimnego ognia. Nie da się ukryć. Motyw z podróżami w czasie żywcem wyjęty ze Złego miejsca. Tu trochę inaczej skonstruowany, ale ogólnie idea ta sama. Nawet te same obawy co do prawidłowej postawy po podróży. czy np nie będzie oka na dupie jakby tego było mało mamy jeszcze jasnowidzenie, czy też przeczucia co do przyszłości Tu też inaczej rozwiązane, ale ogólnie to samo. Ogólnie książka przyzwoita, bez fajerwerków i jakiegoś specjalnego błysku. Może trochę końcówka mnie zaskoczyła, nie spodziewałem się jej. Irytowały mnie trochę dialogi, ogólnie postać Shepa jakaś taka wybitnie pokręcona.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2012, 00:15:09 wysłane przez marczewek »
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #12 : Grudnia 29, 2012, 11:06:53 » |
|
No panocku, widzę że ostatnio ostro jedziesz z Deanem (choć tak naprawdę nie tylko z nim). Byłem strasznie ciekaw twej opinii o tej książce, gdyż według mnie jest to dość kontrowersyjny tytuł w twórczości Koontza. Niby sporo tu nowego stylu, a zarazem też cała masa wtórnych pomysłów. W każdym bądź razie książka się broni i jest według mnie całkiem ciekawą propozycją dla kogoś nieoklepanego z prozą Deana. A jeśli chodzi o Shepa, to wydaje mi się on postacią nad wyraz dopracowaną. A skoro tak cie irytował to coś w tym musi być.
|
|
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #13 : Grudnia 29, 2012, 23:04:46 » |
|
Niby sporo tu nowego stylu, a zarazem też cała masa wtórnych pomysłów. No, właśnie ta wtórność jest dość zwodnicza. Bo z jednej strony jako wtórność - i to taka totalna - jest trochę be. Ale z drugiej strony zmieszał tutaj elementy z dwóch bardzo dobrych książek, taka mała pigułka wyszła . A jeśli chodzi o Shepa, to wydaje mi się on postacią nad wyraz dopracowaną. A skoro tak cie irytował to coś w tym musi być. No własnie z tym mam problem, bo te wszystkie Aspergery, autyzmy i inne choroby to dość pokrętny temat. I trudno się jakoś z tego naśmiewać. Zresztą nie znam się na tym, ale chyba dość dobrze to DK przedstawił. Nie chodzi mi raczej o Shepa jako postać, tu mu się udał dość dobrze. A te zabawy z koszulkami i jedzeniem tych kształtowych/niekształtowych. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale chodzi mi tu bardziej o jakąś taką nierówność tej książki. Z pewnością ma to związek z tym XXI wiecznym ewoluującym stylem Koontza. Jakby nie wiedział w którą stronę pójść bardziej.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2012, 23:09:09 wysłane przez marczewek »
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #14 : Marca 08, 2013, 10:46:57 » |
|
Oczami wyobraźni widzę nową okładkę tej książki rodem z Albatrosa . (dla niebędących w temacie patrz tutaj) Kobita z profilu, widoczne cycki (dość duże), ciemno i świecący księżyc. (sory, ale musiałem to napisać, bo wczoraj mało nie pękłem ze śmiechu ) PS. J.Xavier.B mógłbyś wysmażyć coś takiego?
|
|
« Ostatnia zmiana: Marca 08, 2013, 10:50:45 wysłane przez marczewek »
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
J.Xavier.B
Moderator
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #15 : Listopada 20, 2014, 22:33:39 » |
|
I co Wy na to?? Bo dla mnie bomba ta okładeczka !! I opis dla potomności... tzn. tej jej części, co z powieścią jeszcze nie miała do czynienia : OSTRZEGAM, ŻE ZE SPOILERAMI NIESTETY Spokojny malarz, Dylan O'Conner, zostaje napadnięty przez zamaskowanego napastnika, który w pokoju motelowym aplikuje mu tajemniczy zastrzyk. Wkrótce dowiaduje się, że grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo ? musi uciekać przed bezwzględnymi mordercami, którzy nie cofną się przed niczym, by wyeliminować każdego, kogo dostał się w ręce obłąkanego ?doktora?. W ucieczce towarzyszy mu cierpiący na autyzm młodszy brat oraz Jilly, dziewczyna, której również wstrzyknięto tajemniczą substancję. Muszą stawić czoła nie tylko pościgowi, ale także dziwnym, niepojętym zmianom, jakie zaczynają zachodzić w ich organizmach na skutek działania zastrzyku. Wbrew własnej woli stają się uczestnikami wydarzeń, które na pozór nie mają żadnego związku z grożącym im niebezpieczeństwem..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #16 : Listopada 21, 2014, 11:17:04 » |
|
No, wyjątkowo się z tobą zgadzam! Po dość długim okresie szajsu jaki wychodził z tej stajni wreszcie mamy dobre opakowanie książki, a nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że bardzo dobre!!!
|
|
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #17 : Listopada 21, 2014, 13:08:43 » |
|
Coś u Deana zaczyna się dziać. To czwarta książka w krótkim czasie jaka wyjdzie. Kij z tym że wzowienie, ważne że jednak jest jakiś postęp.
|
|
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #18 : Listopada 21, 2014, 18:00:58 » |
|
Okładka bardzo mi się podoba, bo jest mroczna i ten budynek.... .
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
|