Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: KĄTEM OKA  (Przeczytany 2568 razy)
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Marca 02, 2011, 17:42:14 »



Tytuł oryginalny: From the Corner of His Eye
Rok wydania: 2000
Rok wydania (PL): 2001


Barholomew Lampion przyszedł na świat w Bright Beach, w Kalifornii. Jego narodzinom towarzyszyły zadziwiające wydarzenia i wszyscy zgadzali się, że niezwykłe oczy chłopca są najpiękniejsze na świecie. Tego samego dnia, tysiące mil dalej, pewien okrutny i bezwzględny człowiek dowiedział się, że ma śmiertelnego wroga o imieniu Bartholomew. Nie wie, kim jest ten wróg, wyrusza jednak na poszukiwanie, które stanie się celem jego życia...


Witam ponownie fanów Deana! Diabeł 9 Dzisiaj skończyłem morderczą walkę z tym utworem, raptem tylko 680 stron! Szczerze muszę przyznać, że ciężko było przebrnąć przez tę książkę, ale zwalę to na fakt, iż to pierwsza taka cegła w moim życiu. :haha:
Pierwsze wydanie tej książki w Polsce ukazało się za pośrednictwem wydawnictwa Prószyński i S-ka w 2001 roku, natomiast te czytane przeze mnie to wydawnictwo LiBROS z 2002 roku.
Trochę obawiałem się powieści "Kątem oka" ze względu na niektóre komentarze Xaviera. ;) Już nie raz wspominał przy okazji innych wątków, że to nietypowa i wymagająca lektura. Ale cieszę się z faktu sięgnięcia po nią akurat teraz, gdyż całkowicie zmieniła mój pogląd na twórczość Deana. Zafascynowany do tej pory powieściami z wartką akcją, gdzie nudzie mówimy do widzenia, byłem totalnie zaskoczony jej pozytywnym odbiorem. :roll:
A więc czas na parę słów o samej treści książki. Opowiada nam ona o losach dwóch rodzin, Lampion'ów i White'ów, których losy powiązane zostały przez psychopatycznego mordercę Enocha Kaina Juniora i tropiącego go detektywa - Thomasa Vanadiuma. Kiedy na świat przychodzi Bartholomew, syn Joego i Agnes Lampion, w Juniorze budzi się niepohamowana żądza jego unicestwienia. Wydaje mu się, że Barty stanowi dla niego realne zagrożenie, które doprowadzi w przyszłości do jego zguby. Od tej chwili stanie się to jego głównym celem w życiu, odnaleźć i zabić Bartholomew. Za wszelką cenę. Diabeł 9
O samej fabule można by napisać trochę więcej, ale jest ona tak ciekawa i obszerna, że grzechem jest zdradzanie jej w najmniejszym szczególe. Ogrom postaci i mnogość wątków znajdujących się w tej książce, wystarczyłaby spokojnie do napisania dwóch odrębnych powieści. Można się w niej momentami pogubić.
"Kątem oka" posiada w sobie prawie wszystkie cechy, które uwielbiam w prozie DK, a nawet jeszcze więcej, coś nowego i ulotnego, coś czego nie znalazłem w innych jego powieściach. Jest wielotorowość fabuły łącząca różne style literackie, nadprzyrodzony aspekt, wspaniałe portrety psychologiczne postaci, a wszystko to razem wzięte okraszone zostało niezwykłą dawką uczuć i emocji, towarzyszącą bardziej powieściom obyczajowym, czy nawet sagom rodzinnym. Nawet nie wyobrażacie sobie jakie mną targały huśtawki uczuć podczas lektury. Jak bardzo przeżywałem wszystkie niepowodzenia i radosne chwile bohaterów powieści. Normalnie doszedłem do wniosku, że siedzi we mnie strasznie romantyczna dusza. Anioł
I wszystko było by pięknie, gdyby nie to, że w połowie książki straciłem chęć jej czytania. :( Po prostu nuda jaka wyziera z tej powieści w pewnych momentach, potrafi przyćmić wszystkie wspaniałości w niej zawarte. Według mnie jest to wina zbyt obszernych opisów. Pomimo tego, że są bardzo dobrze napisane (mam wrażenie, że styl pisania DK jest jeszcze doskonalszy), ich ogrom przytłacza. Autor potrafi wpleść w fabułe praktycznie wszystko, poprzez aktualne zmiany społeczne i polityczne, zmieniające się trendy w modzie, muzyce i sztuce, a na opisach najbliższego otoczenia przyrody i najdrobniejszych przemyśleniach bohaterów kończąc. O ile dogłębne poznanie głównych bohaterów mogę zrozumieć, to nie bardzo rozumiem kreowania szczegółowych portretów mało znaczących postaci. Ale być może taki był zamysł autora, pisząc książkę na pograniczu tysiąclecia, otwierającą nowy rozdział w jego życiu i twórczości.
Tak więc, przełamawszy się i przebrnąwszy przez półmetek, przystąpiłem do dalszej lektury. I dobrze, że tak się stało. Ostatnie 150 stron (może więcej), przeczytałem dosłownie na wdechu. Ilość pozytywnego ładunku jaki niesie ta powieść jest niesamowita, wydaje mi się, że co niektórzy płakali by przy jej lekturze jak bobry.
"Kątem oka"  to powieść oparta w głównej mierze o wątek religijny, a który pomimo tego, że sam jestem niewierzący, nie przeszkadzał mi zupełnie w jej odbiorze.
Jeśli chodzi o bohaterów tej powieści, to mamy ich całe mnóstwo. Wymienię tylko tych najważniejszych: Tom Vanadium - detektyw (były ksiądz), Agnes Lampion "Placuszkowa Dama" - matka Bartholomew, Celestina White - córka wielebnego Harrisona i Grace, Wally Lipscomb - lekarz Celestiny, Edom i Jacob Isaacson - bracia Agnes, Enoch Cain Junior - czarny charakter, Bartholomew i Angel - dwójka cudownych dzieci o niebywałych zdolnościach, Paul Damascus - wdowiec, sąsiad Lampionów, i wiele wiele innych. :roll:
Godna uwagi jest postać Juniora. Na jego przykładzie autor pokazał szczegółowy proces tworzenia się zwichrowanej osobowości. Jakże diametralnie różne od siebie są dwa wizerunki Juniora, ten po popełnieniu pierwszego morderstwa w odniesieniu do tego ze sceny finałowej. Niesamowity portret psychologiczny nam tu DK zaserwował. Diabeł 9
Mógłbym jeszcze tak długo pisać o tej powieści, ale nie chcę Was zanudzić na śmierć! :D Także poza tym jedynym mankamentem, w postaci wyzierającej gdzieniegdzie z książki nudy, jestem nią po prostu zachwycony. :haha: Niby ten sam stary Dean, a zupełnie w innym wydaniu. Ciekawe czy znajdzie się ktoś na naszym forum, kogo ta książka również zachwyci? Pozdrowionka! Diabeł 9  
« Ostatnia zmiana: Maja 08, 2011, 23:19:07 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #1 : Marca 03, 2011, 22:41:50 »


Bardzo interesującą machnąłeś nam tutaj recenzję tej powieści :D. I chociaż ja osobiście nie przepadam za "Kątem oka", to Twoje wrażenia z lektury przeczytałem pełen emocji i wypieków na policzkach, serio  :haha:. Przede wszystkim dlatego, że wyodrębniłeś z tej powieści aż tyle drobiazgów, na które ja może nie tyle co nie zwróciłem uwagi czy je pominąłem w swoim odbiorze tej lektury, ile uznałem je za wady, czyli m.in. przesadną rozlazłość fabularną ;), które dla Ciebie zebrane w całość stanowią plusy niniejszej cegły :). Fajna jest taka dwubiegunowa konfrontacja z wrażeń, bo to co wyodrębniłeś Kujot zwraca uwagę i zachęca do przyjrzenia się dokładniej poszczególnym elementom fabuły przy ewentualnej ponownej lekturze - której póki co nie podejmę się, bo jednak "Kątem oka" mnie wynudziło o wiele intensywniej aniżeli Ciebie :D. Przede wszystkim nie podobała mi się baśniowość i przelewająca się tu i ówdzie obyczajowość, pozbawiona dynamiki, pędu i mroku jakie uwielbiam u Deana :). Saga rodzinna rozwalona na wiele lat też mnie jakoś specjalnie nie rajcuje u Koontza; wręcz uwielbiam jego powieści zamknięte w krótkich ramach czasowych, taki krótki, acz wstrząsający i zapamiętany na całe lata epizod z życia bohaterów :). Kolejny element, który za bardzo raził  mnie po oczach, to cudowność dzieci - w zasadzie zazębiająca się o motyw baśniowości - zdaję sobie sprawę, że Dean napisał wielopokoleniową powieść rodzinną okraszoną motywem niesamowitych małych milusińskich, których dobre uczynki zwiastują radość w innych rejonach świata i stanowią przeciwwagę w brutalnej rzeczywistości, jaką to z kolei reprezentują takie świry jak Enoch Cain, a mimo to czułem przesyt tego wszystkiego  :pff4:. I mówiąc do rzeczy, nie mam nic przeciwko małym dzieciom czy w literaturze czy w życiu realnym, bo sam jestem szczęśliwym ojcem 2,5 letniego urwisa [:D], ale jednak proza Koontza zawsze jawiła mi się jako twórczość z dużym ładunkiem grozy, akcji, enigmy, do której baśniowość nie miała wstępu  :haha:. Warstwę obyczajową również bardzo lubię u Deana, niemniej nie na tyle, aby przesłaniała ona główną oś wartkiej i wciągającej bez reszty fabuły :].

Dla mrocznej wymowy książki na plus zaprezentował się Junior Cain, postać nietuzinkowa, pozornie nieszkodliwa, ale tak naprawdę tocząca w sobie prawdziwe ziarno zła  Diabeł 9. Tu trzeba Deanowi oddać pokłon za świetną charakterystykę tej postaci, jej całą osobowość łącznie z przemyśleniami, przyzwyczajeniami i trofeami [jak Industrialna Niewiasta :D:faja:.

Mimo naszych przeciwstawnych - choć nie do końca :D - ocen niniejszej książki, mnie cieszy fakt, że zabrawszy się za powieść Deana z tego nowego okresu jego twórczości znacząco sympatyzujesz Rafał pewnym zauważalnym zmianom, na jakie trzeba się także przygotować w kolejnych utworach tego pisarza  :rad2:. To dobrze rokuje na przyszłe spotkania literackie made in Koontz :D. Ja w każdym bądź razie bynajmniej nie zraziłem się do Koontza po tej książce i następne powieści - wśród których było jeszcze ze dwie słabizny - łyknąłem z wielką ochotą, czerpiąc prawdziwą przyjemność z ucztowania z jego prozą, pomimo wielkiego sentymentu do jego starszych książek, z ubiegłego wieku, jakich rzecz jasna teraz już nam nie serwuje  :P.
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #2 : Października 29, 2014, 18:50:41 »



Kiedy na świat przychodzi Bartholomew Lampion, chłopiec o przepięknych oczach, tysiące mil dalej Junior Cain dowiaduje się, że ma śmiertelnego wroga o tym właśnie imieniu. Rozpoczyna fanatyczną krucjatę przeciwko chłopcu, którego nawet nie poznał. Barty w wieku trzech lat traci wzrok. Jego życie będzie teraz wielką serią zdumiewających wydarzeń, które zmuszą każdego czytelnika do zmiany sposobu postrzegania świata. Niesamowita opowieść pokazująca, że każdym chaosem rządzi jakiś dziwny, niezrozumiały porządek.

Dean Koontz dokonał literackiego cudu
Fort Worth Star-Telegram
« Ostatnia zmiana: Października 29, 2014, 18:53:31 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #3 : Listopada 01, 2014, 20:19:38 »


Wypada pochwalić Albatrosa, bo w końcu zaczęli robić ładną i ciekawą szatę graficzną do powieści Deana :). Już ostatnio zaprezentowana "Apokalipsa Odda" ma ten sam fason, jeśli chodzi o czcionkę... i która nawiasem mówiąc jest albo identyczna, albo minimalnie różniąca się od czcionek amerykańskich wydań powieści Deana z pierwszej połowy ubiegłej dekady :faja: Diabeł 9.
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #4 : Grudnia 06, 2014, 22:53:25 »

W Kątem oka Albatros dodał świetną zakładkę!!
W niektórych nowościach kryminalnych zakładki też są, ale to taka reklama mniej więcej 7 najbliższych wydania kryminałów.
A Dean dostał całą na własność. Wygląda świetnie.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #5 : Stycznia 28, 2015, 13:12:19 »

Moja recenzja książki "Kątem oka" :)
Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: