Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: NIEZNAJOMI  (Przeczytany 11478 razy)
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #20 : Maja 20, 2011, 21:44:13 »

Jest 20 maja 2011 roku, godzina 14:30, właśnie skończyłem czytać "Nieznajomych". Prawie w tym samym momencie pogodny dotychczas dzień rozdarł potężny huk gromu, niebo w mgnieniu oka zrobiło się szare i rozpętała się burza, czyżby w ten sposób przypieczętowany został fakt przeczytania przeze mnie najwspanialszej przygody literackiej w moim życiu?! Diabeł 9 Zapewne przeczytam jeszcze wiele wspaniałych książek, ale jak na razie "Nieznajomi" przyćmili wszystko co do tej pory czytałem, ta książka jest naprawdę magiczna. :haha:

Hehe, to zabrzmiało trochę jak złowieszczy pamiętnik synoptyka ;).

A nie mówiłem Rafał, że jest w tym utworze specyficzna magia, trudna do wyjaśnienia słowami, ale jakże odczuwalna w trakcie lektury??!!  :roll: Diabeł 9. Śmiało mogę powiedzieć, że mamy bardzo podobny gust jeśli chodzi o dokonania literackie Deana i cieszy mnie fakt, że również dostrzegłeś tę niesamowitość płynącą z kart "Nieznajomych"  :rad2:. Koontz napisał doprawdy wiele świetnych powieści, ale spośród nich właśnie ta miażdzy owym nietuzinkowym klimatem, który w takich rozmiarach trudno będzie uchwycić w innych, ciekawych historiach tego pisarza  ;).

Pomimo swej objętości strony umykają w zastraszającym tempie, ta historia potrafi tak wciągnąć czytającego, że momentami ma się wrażenie zatracenia otaczającej nas rzeczywistości. Autorowi udało się zbudować w tej powieści niesamowity klimat, aura tajemniczości nie opuszcza nas nawet na chwilę, a ilość cisnących się na usta pytań jest dużo większa niż uzyskiwanych odpowiedzi, aż do ostatniej strony. Diabeł 9
"Nieznajomi" to bardzo obszerna powieść, która może co niektórych odstraszyć swoimi gabarytami, a tak się właśnie chyba stało w przypadku marczewka. Chociaż wydaje mi się, że to bardziej wina spojlera z okładki, przed którym przestrzegał mnie Jarek, naprawdę potrafi on zniechęcić do czytania w początkowej fazie książki. Muszę się przyznać, że pomimo ostrzeżeń będąc już gdzieś w okolicach 180 strony, będąc przekonanym, że już mi raczej w niczym nie zagrozi, jednak go przeczytałem. ;( I to był straszny błąd, jeżeli chcecie się cieszyć tą powieścią od początku do końca to kategorycznie nie czytajcie tego spojlera. :haha:

Ja miałem identycznie, w ogóle nie odczułem podczas czytania tych przeszło 600-set stron!!  :o Poszły jak z płatka, a o milisekundzie znużenia nie mogło być nawet mowy  :rad1:. Z resztą ja chwyciwszy "Nieznajomych" byłem ogromnie głodny powieści Koontza w klimacie jego twórczości z dekad 1980/90 i otrzymałem to czego wyczekiwałem z wielką nawiązką  Anioł.

Spojlery istotnie psują w pewnym stopniu ów utwór w odbiorze, także lepiej się ich wystrzegać jak ognia!!  :D Ale mimo tego, historia napisana przez Deana przed ćwierć wiekiem rządzi na maxa  :roll:.

Ilość postaci w tej powieści jest naprawdę zaskakująca, kluczowych głównych bohaterów jest dziesięciu, poza nimi jest jeszcze cała plejada tych pobocznych, ale jakże ważnych dla rozwoju fabuły. Nie mogło też zabraknąć w tej historii czarnego charakteru - Lelanda Falkirka, w każdym bądź razie pomimo świetnego portretu psychologicznego jest on trochę zepchnięty na boczny plan. Główną siłą napędową  jest sławetna rodzinka nieznajomych, Dominik Corvaisis - pisarz, Brendan Cronin - ksiądz, Ginger Weiss - lekarz, Ernie i Faye Block - hotelarze, Jack Twist - złodziej, Jorja Donatella i jej córka Marcie - kelnerka, Sandy i Ned Server - restauratorzy. Nie mniej ważne postacie to proboszcz  parafii Brendana - ksiądz Stefan Wycazik i malarz Parker Faine. Wyżej wymienieni to tylko ta ważniejsza część, którą poznajemy dogłębniej w pierwszej części powieści. Prawie każdy z nich ma jakieś fobie lub przerażające sny i wizje. Wspaniałe opisy tych zjawisk są bardzo dobre i pozwalają w pełni poczuć się w skórach głównych bohaterów, a co świadczy o nietuzinkowym stylu Deana i jego bogatym słownictwie.
Jak dla mnie to lektura bez wad, świetnie skonstruowana, posiadająca bardzo dobre i otwarte zakończenie, chciałoby się więcej, więcej i więcej. :haha:

Dean faktycznie zaserwowal nam tutaj niezły kalejdoskop postaci; spora przeciwwaga liczebna od jakże innej stylowo "Intensywności" :). W ten sposób Koontz udowodnił, iż potrafi stworzyć wciągającą i grającą na emocjach historię zarówno z dwoma / trzema aktorami dramatu, jak i przy udziale większej zbiorowości  Diabeł 9. Tak znamienny dla Koontza wzorzec bohaterów na zasadzie kobieta-mężczyzna ramię w ramię przeciwko wrogowi, zastępują tutaj zupełnie nieznajomi sobie ludzie z przeróżnych środkowisk i regionów kontra enigma, która wymyka się racjonalnemu rozumowaniu, a do tego sprawia, iż postacie te czują się osaczone, inwigilowane, naznaczone niezrozumiałym im piętnem - i ów obszerny wątek, skupiający się wokół wszystkich tych bohaterów, jest główną osią nietuzinkowej fabuły i równie intrygującego finału całej rzeczonej opowieści  :] :faja:.

W posłowiu zawartym na końcu tej książki autor opowiada o okolicznościach powstania "Nieznajomych". To co chciał stworzyć i osiągnąć poprzez tą książkę chyba mu się udało. :roll: Bynajmniej ja odniosłem takie uczucie, jeszcze żadna książka nie wywołała we mnie podczas czytania tak wielu emocji, po prostu majstersztyk. :haha:

Posłowie przeczytałem z równie wielką przyjemnością jak całą powieść :). Bardzo ciekawa historia towarzysząca pisaniu książki; zastanowiwszy się nad tym wszystkim można odnieść wrażenie jakby "Nieznajomi" stanowili ukoronowanie wielkiej kariery pisarskiej Deana, choć później autor wydał przecież jeszcze multum powieści, z których spora część to wysoka półka w jego literackich dokonaniach Diabeł 9.

Odniosę się jeszcze do ilustracji na okładce tej książki, jeśli chodzi o merytoryczny dobór ilustracji do jej treści to trafiony jest w dziesiątkę. Podobnie jak koledzy, ubolewam tylko nad faktem, że taka pozycja w dorobku Koontza nie doczekała się twardookładkowego wydania w naszym kraju. :(
Także polecam tę książkę z czystym sercem, przeczytajcie ją od deski do deski a nie pożałujecie, pozdro! Diabeł 9

Ja podsumuję to tak, tematycznie ilustracja jak najbardziej na plus, od strony graficznej zaś mocno kuleje  :haha:.

I jeszcze zostając na chwilę przy tytule powieści, to trzeba powiedzieć, że pasuje jak cholera do całej historii  :roll:. Mieliśmy okazję wszak zetknąć się z "Nieznajomymi" w odwołaniu do bohaterów naznaczonych fobiami, a także w odniesieniu do tajemnicy, jaka skrywana była przed tymi pierwszymi z nich ;).

« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2011, 21:45:48 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #21 : Maja 20, 2011, 22:01:46 »

Zgadza się Jarku, jeśli chodzi o tą powieść to mogę śmiało podpisać się obiema łapami pod wszystkim co napisałeś! :haha:
Tak się zastanawiam nad fenomenem tej książki, co powoduje tą fascynację podczas czytania? :o Im dłużej się nad tym zastanawiam to wydaje mi się, że jest to wynikiem takiego a nie innego wątku przewodniego tej powieści. Wszak nie licząc wczesnych lat kariery (opieram się na domysłach), Dean nie rozpieszczał nas takim rozwiązaniem w finale. ;) W pewnym sensie chciałoby się być na miejscu któregoś z głównych bohaterów i przeżyć to na własnej skórze. :haha:  
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2011, 22:09:08 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #22 : Maja 20, 2011, 23:58:55 »


Istotnie, fenomen powieści musi brać się z opowiedzenia całej historii w taki właśnie sposób, jak nam to zaprezentował Dean, czyli rozpierzchnięci po różnych częściach USA bohaterowie uwikłani w coś, co kolosalnie ich przerasta, w pewien sposób trwożąc i potęgując napięcie nie tylko w nich samych, ale i w czytelniku  :). Stąd chyba wzięło się to moje jeżenie włosów podczas lektury :D. Właśnie owe wczucie się w "skórę" postaci nakreślonych przez Koontza pozwala poczuć tę aurę magiczności przeżywanych przez nich sytuacji i wrażenia jakoby samemu uczestniczyło się w zjawiskach im towarzyszących  Diabeł 9. Daleko nie trzeba szukać, wystarczy przypomnieć sobie losy Dominicka i jego...
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #23 : Maja 26, 2011, 08:49:22 »

Przeprosiłem się z tą książką, i jestem już w połowie. Narazie jest całkiem nieźle, zaciskam zęby  :haha: bo końca nie widać.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #24 : Maja 26, 2011, 09:30:10 »

marczewek - ja także miałem dwa podejścia do Nieznajomych. Za pierwszym razem przeczytałem niewiele więcej niż ty, bo jakieś 150 stron (ale to było jeszcze w 2010 roku) i wydawało mi się po nich że ta książka jest beznadziejna a za drugim razem czyli kilka tygodni temu przeczytałem całą i wrażenia już miałem lepsze aczkolwiek nie tak dobre jak koledzy: J.Xavier.B i kujot666.
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #25 : Maja 27, 2011, 16:47:12 »

marczewek - ja także miałem dwa podejścia do Nieznajomych. Za pierwszym razem przeczytałem niewiele więcej niż ty, bo jakieś 150 stron (ale to było jeszcze w 2010 roku) i wydawało mi się po nich że ta książka jest beznadziejna a za drugim razem czyli kilka tygodni temu przeczytałem całą i wrażenia już miałem lepsze aczkolwiek nie tak dobre jak koledzy: J.Xavier.B i kujot666.

To pewnie wynika z tego że się uprzedziłeś tak jak ja, ale w sumie narazie czytam dalej, nie wciąga mnie jak tych dwóch maniaków  :haha:, ale nie jest tak źle.
W sumie trochę mnie zmotywował kujot  :haha: jak podsumował moje poprzednie podejście. Nie było więc wyjścia.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #26 : Maja 27, 2011, 17:32:11 »

nie wciąga mnie jak tych dwóch maniaków  :haha:, ale nie jest tak źle.

No właśnie - J.Xavier.B i kujot666: nie obraźcie się, ale z waszych wypowiedzi na tym forum można wywnioskować że jesteście wielkimi i oddanymi fanami Koontza, momentami ocierającymi się o maniaków jak to napisał marczewek. Ja uważam że Koontz jest takim w miare sprawnym rzemieślnikiem/wyrobnikiem, któremu zdarzyło się popełnić kilka świetnych rzeczy, daleko mi do waszego uwielbienia w stosunku do Koontza.
Zapisane
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #27 : Maja 28, 2011, 11:37:10 »


Ach, fani Pattersona, obdarlibyście ze skóry "Nieznajomych" ;).

Spoko, przecież wiem, że każdy lubi to co lubi, jeden zachwyci się tą książką i będzie ją uważał za genialną, inny powie że jest średnia, a jeszcze inny że to kwas  ;). Ilu czytelników, tyle opinii, od skrajności w skrajność  :faja:.

Przyznaje szczerze, że Koontz jest moim ulubionym autorem, którego czytam już 19 rok, znam więc jego twórczość od deski do deski, i uważam przy tym, że poza kilkoma wpadkami jest nietuzinkowym twórcą, proponującym czytelnikowi szeroki wachlarz emocji płynących z kart jego powieści  Diabeł 9.

Inna sprawa, że nie jestem totalnie zaślepiony jego prozą, bo chętnie też sięgam po innych pisarzy, potrafiąc przy tym przyznać, iż z reguły mają oni lepszy potencjał od Koontza chociażby w tworzeniu końcówek swoich utworów [choć tutaj, aby zaakceptować tę specyfikę finałów Deana, trzeba nieco ponurzać się w jego biografii i będzie wiadomo dlaczego tak, a nie inaczej konstruuje on zakończenia swoich książek] :rad2:. Ale w niesamowitości fabularnej, tej swoistej wizytówkowej enigmie Dean nierzadko bije ich na łeb  :). Obecnie może nieco rzadziej, jak w minionym millenium, ale nadal potrafi zaskoczyć porządna powieścią na miarę "Apokalipsy", "Prędkości" czy pierwszego tomu "Odda Thomasa"  :faja:.

A "Nieznajomi" dla mnie, byli, są i będą po wsze czasy pierwszą ligą  :], czy też ekstraklasą, aby zacniej to zabrzmiało  :roll:  :D.
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #28 : Maja 28, 2011, 12:23:00 »

Powiem szczerze że tak czytam i czytam, końca nie widać a robi się coraz ciekawiej (o zgrozo  :haha:). Ale jedno trzeba przyznać, jestem pod wrażeniem tego jak potrafił poskładać tyle wątków do kupy w jedną całość. Tyle osób różne miasta, jeszcze wojsko, miał wenę wtedy  :D


------------------------po lekturze----------------------

Muszę założyć wór pokutny, za to że cisnąłem ją w kąt po 100 stronach poprzednim razem. Jednak wypada zwrócić jej honor, bo jest to kawał dobrej lektury. Bo rzeczywiście jest w niej jakiś oryginalny klimat, ale żeby go docenić, trzeba ją skończyć  :haha:
na początku (zwłaszcza za pierwszym razem, i po tym okładkowym spojlerze  :]) można odnieść wrażenie o co kaman, co ich łączy skoro mieszkają jedni tu inni tam. Ale jak już da się spokój takim pytaniom, i po prostu czyta, wszystko się powoli rysuje.
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2011, 20:35:43 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Filippo

*




« Odpowiedz #29 : Października 18, 2011, 21:29:07 »

Przeczytałem cały wątek i nakręciłem się na Nieznajomych. Po fochu na Koontza za Sługów ciemności znów uścisnąłem mu rękę i poleciałem po pracy do biblioteki. Dopiero zacząłem czytać, ale już widzę, że ta powieść mocno odstaje jakościowo od innych książek Deana. Za mną ledwo ok 60 stron, ale wciąga niesamowicie. Świetne postacie, naprawdę niezłe dialogi i tajemniczy strach. Podoba się - jak na razie, przynajmniej. Zobaczymy jak będzie dalej. Więcej wrażeń za jakiś czas, po lekturze  ;)
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #30 : Października 20, 2011, 20:41:52 »

Bardzo ciekawy jestem twojej opinii o "Nieznajomych" Filippo! Diabeł 9 Cieszy mnie fakt, że nasze dyskusje w pokoju Koontza potrafią zaszczepić w kimś chęć przeczytania jakiejś książki. :haha:
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Filippo

*




« Odpowiedz #31 : Października 20, 2011, 20:59:49 »

Bardzo ciekawy jestem twojej opinii o "Nieznajomych" Filippo!
No jak na razie jest naprawdę nieźle. Intrygująca ta historia, mało banalna i wciągająca :D

Cieszy mnie fakt, że nasze dyskusje w pokoju Koontza potrafią zaszczepić w kimś chęć przeczytania jakiejś książki. :haha:

Przeczytać, jak przeczytać, ale pod Waszym wpływem (między innymi fotek z Kolekcji fanów i tych boskich wydań amberowskich, do których mam ogromny sentyment) zaczynam powoli kompletować pana Koontza. Powolutku od początku i każdą zakupioną książkę zamierzam oczywiście opisać w stosownych wątkach. Ale to pewnie trochę potrwa ;)
Koniec offtopa, bo Xavier przyjdzie i zrobi rzeź  Diabeł 9 ;)
Zapisane
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #32 : Listopada 06, 2011, 01:04:13 »


Myślę, że będziesz wielce zadowolony z lektury, Filippo, bo "Nieznajomi" to taka perełka w twórczości Deana, swoista wisienka na szczycie tortu  :roll:. I aż żal, że obecnie Dean - choć stara się być oryginalny w każdej kolejnej odsłonie twórczej - nie wspina się na tak enigmatyczne wyżyny fabularne  :faja:. Ciągle jednak mam nadzieję, iż uraczy nas jeszcze jakimś hiciorem, wszak świetnych pomysłów nigdy mu nie brak  Diabeł 9.

Natomiast co do kolekcji, to wspomnę od siebie, że niebawem odświeżę fotograficznie własny zbiór, jako zwieńczenie dwóch dekad romansu z prozą Koontza za pan brat :D.
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #33 : Grudnia 17, 2011, 14:23:51 »

Filippo i co z tymi "Nieznajomymi"? Diabeł 9 Podziel się refleksjami, a nie gnieciesz to w sobie. :haha: ;)
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #34 : Grudnia 17, 2011, 22:25:13 »


Obawiam się, że udzieliła mu się specyficzna aura, jaka opanowała poszczególnych bohaterów powieści i pewnie dlatego nie pamięta, że pisał w niniejszym wątku :D. Ale żywimy nadzieję Filippo, że łańcuchy blokujące pamięć wkrótce pękną i urzeknie nas Twoja historia związana z lekturą "Nieznajomych"  Diabeł 9.
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #35 : Lutego 12, 2012, 12:39:19 »

Posypuję głowę popiołem. Koontz jednak umie napisać coś świetnego. Moja wiara w tego pisarza po ciężkich przeżyciach z Prędkością odżyła. Nieznajomi to naprawdę niesamowita i bardzo klimatyczna książka.

Powieść jest dość obszerna i przywodzi mi na myśl Bastion Kinga (mimo, że tematyka skrajnie inna). Wiele wątków, multum świetnie wykreowanych postaci, potencjalnie nieznajomych, którzy zmierzają do tego samego celu. Bardzo podobał mi się wstęp i te przeskoki od jednego do drugiego bohatera. Na rozwiązania tajemnic przychodzi jednak trochę poczekać.

Cały początek skupia się na dokładnym przedstawieniu i poznaniu świetnych postaci (a drugoplanowy Parker i proboszcz Wycazik to mistrzowie). I to właśnie bohaterowie stanowią o sile tej książki. Niby są sztampowi: pisarz, ambitna przyszła pani chirurg, ksiądz, weteran wojenny i jego żona prowadzący motel, para prowadząca zajazd,  jeniec wojenny (złodziej), kelnerka z Vegas z małą dziewczynką itp. Ale w niczym to nie przeszkadza. Każdy znajdzie wśród nich swojego faworyta. Ja polubiłem ich wszystkich. I każdy wątek był dla mnie równie ciekawy co poprzedni.

Drugą dużą zaletą Nieznajomych jest tajemniczość. Informacje w książce są bardzo dobrze dawkowane. Właściwie dopiero w końcowej części książki poznajemy prawdę, a całkowity przebieg wydarzeń, który zapoczątkował całą serię zdarzeń poznajemy na samym końcu. I tutaj rada odnośnie okładki. Nie czytać opisu fabuły! Ja niestety przeczytałem notkę Albatrosa na tylnej okładce i zostałem uderzony spoilerem wydarzeń, które w książce pojawiają się dopiero po około 200 stronach.

Samo rozwiązanie tajemnicy też nie zawodzi. Co prawda znowu wkrada się sztampa, ale z drugiej strony nie widzę innego rozwiązania aby było w miarę wiarygodne. Ok. Może widzę, ale było by na tym samym dobrym poziomie (i zresztą było analizowane przez bohaterów książki). Co mnie cieszy to brak większego moralizatorstwa w końcówce. W Apokalipsie mi to przeszkadzało, tutaj tak nie było.

Jeden mały minus to schwarz charakter. Nie przekonał mnie po prostu :)

Podsumowując Koontz dał mi tydzień świetnej lektury na wysokim poziomie. Książkę tajemniczą i szalenie klimatyczną. Z nieustającą akcją i brakiem większych dłużyzn. Z bohaterami, o których chce się czytać. Dzięki kujocie666 za polecenie mi właśnie tej powieści bo to był strzał w 10. O i czekam na kolejne propozycje :P

Książka dostaje ode mnie 9/10 i znak jakości EemuuPoleca :D
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #36 : Lutego 12, 2012, 14:20:13 »

Ufff, kamień spadł mi z serca! ;)
Cytuj
Podsumowując Koontz dał mi tydzień świetnej lektury na wysokim poziomie. Książkę tajemniczą i szalenie klimatyczną. Z nieustającą akcją i brakiem większych dłużyzn. Z bohaterami, o których chce się czytać.
Z niecierpliwością oczekiwałem na twoje refleksje z lektury "Nieznajomych" eemuu. Serce mi rośnie jak czytam takie słowa napisane przez fana twórczości Kinga, może więcej osób pójdzie za twoim przykładem i sięgnie po książki Koontza. :) Bardzo cieszy mnie fakt, że ta książka przypadła ci do gustu, przynajmniej zachęciła cię do dalszego poznawania twórczości Deana. Diabeł 9
Z tego co piszesz można wywnioskować, że podobają ci się w sumie te same składowe prozy Deana co i mnie, czyli chaotyczna wielowątkowość fabularna, przejawiająca się w błyskawicznych zmianach lokalizacji i wspomnianych przez ciebie przeskokach pomiędzy postaciami, enigma i tajemniczość zawarta w jego historiach, oraz niesamowicie skonstruowane portrety psychologiczne głównych bohaterów. :rad1:
Tak więc śmiem twierdzić, że czeka cię jeszcze długa i owocna przygoda z jego książkami. :haha:
Cytuj
I tutaj rada odnośnie okładki. Nie czytać opisu fabuły! Ja niestety przeczytałem notkę Albatrosa na tylnej okładce i zostałem uderzony spoilerem wydarzeń, które w książce pojawiają się dopiero po około 200 stronach.
A ostrzegałem, jak widać nie doczytałeś dobrze tego wątku przed lekturą. ;)
Cytuj
Dzięki kujocie666 za polecenie mi właśnie tej powieści bo to był strzał w 10. O i czekam na kolejne propozycje.  
Proszę bardzo i polecam się na przyszłość. ;)
Tak się właśnie zastanawiam co teraz? Świetnych powieści jest cała masa, ale może tak kolejny żelazny punkt programu, czyli "Opiekunów"? Diabeł 9
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #37 : Lutego 12, 2012, 16:58:29 »


Rzeczywiście bardzo pochlebna opinia w oczach fana Kinga  :), ale z drugiej strony wcale mnie to nie dziwi, bo "Nieznajomi" to powieść Deana z okresu, kiedy pisał jeden hit za drugim (pewnie się powtórzę, ale twórczość Koontza z okresu 1980-1995 to w zasadzie pasmo bardzo dobrej, a w takich przypadkach jak rzeczona powieść genialnej wręcz prozy!!  Diabeł 9).

Książka ta zawiera w sobie wszystkie dopracowane do maximum smaczki fenomenu literackiego Koontza i mimo swej objętości sprawia, że chce się czytać jednym tchem, by móc zaraz, teraz, natychmiast towarzyszyć bohaterom w ich niesamowitej potyczce z nękającymi ich, nieodgadnionymi zjawiskami z pogranicza rzeczywistości  :faja:.

Idąc za słowami Kujota wybór "Opiekunów" może być kolejnym, bardzo przyjemnym doświadczeniem czytelniczym z twórczością Deana  :roll:. Ewentualnie ciach_eemuu_ciach możesz sięgnąć po "Odwiecznego wroga", bardzo mroczną i klimatyczną opowieść z wieloma zagadkowymi sytuacjami w trwożnej w swojej wymowie fabule  :roll:.
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #38 : Lutego 13, 2012, 20:04:07 »

A ostrzegałem, jak widać nie doczytałeś dobrze tego wątku przed lekturą. ;)

No i tu mnie masz :)

Rzeczywiście bardzo pochlebna opinia w oczach fana Kinga  :)

No nie każdy fan Kinga jest ksenofobem (jeśli tak w ogóle można napisać w aspekcie innych autorów) :D Trzeba mieć zdrowe podejście. Książki Kinga kiedyś się skończą i człowiek chcąc nie chcąc musi się rozejrzeć za czymś ciekawym w obozie wroga  Diabeł 9 A Koontz jako "ten drugi i zły" wydaje się dobrym potencjalnym zamiennikiem :)

Idąc za słowami Kujota wybór "Opiekunów" może być kolejnym, bardzo przyjemnym doświadczeniem czytelniczym z twórczością Deana  :roll:. Ewentualnie ciach_eemuu_ciach możesz sięgnąć po "Odwiecznego wroga", bardzo mroczną i klimatyczną opowieść z wieloma zagadkowymi sytuacjami w trwożnej w swojej wymowie fabule  :roll:.

To sięgnę tak po "Opiekunów" jak i "Odwiecznego Wroga" :)
Zapisane
Filippo

*




« Odpowiedz #39 : Lutego 17, 2012, 15:48:22 »

Filippo i co z tymi "Nieznajomymi"? Diabeł 9 Podziel się refleksjami, a nie gnieciesz to w sobie. :haha: ;)


Obawiam się, że udzieliła mu się specyficzna aura, jaka opanowała poszczególnych bohaterów powieści i pewnie dlatego nie pamięta, że pisał w niniejszym wątku :D. Ale żywimy nadzieję Filippo, że łańcuchy blokujące pamięć wkrótce pękną i urzeknie nas Twoja historia związana z lekturą "Nieznajomych"  Diabeł 9.

Kurde, panowie no dałem ciała. Przeczytałem ze 100 stron i potem wpadła jakaś książka do recenzji, parę innych rzeczy i odpuściłem. A dobrze pamiętam całą początkową historię. Przerażała mnie jednak objętość. Ale idzie Popielec, a ja wyląduje dziś w bibliotece i pomimo, że mam w planach dwie powieści Deavera (moje pierwsze spotkanie z tym autorem) i Ruiny Smitha, to w ramach pokuty chyba skuszę się na Nieznajomych.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: