Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: ŁZY SMOKA / SMOCZE ŁZY  (Przeczytany 10906 razy)
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #20 : Września 24, 2011, 14:41:02 »


Po trzytygodniowej absencji wracam na stare śmieci :D.

Wrescie wczoraj i ja kupiłem sobie nowe wydanie "Dragon Tears"  Diabeł 9. Wizualnie książka przedstawia się bardzo przyzwoicie, cieszy mnie format ten sam co klasyki Deana w "Amberze"  :rad2:. Ładnie będzie wspólgrała ta wielkość na kolekcjonerskim regale  :faja:.

Lekturę zacznę za kilka dni, ale wyrywkowo przeczytałem sobie kilka pierwszych akapitów i muszę Wam powiedzieć, że to nowe tłumaczenie - przynajmniej na podstawie tych fragmentów - bardziej mi się podoba aniżeli stary przekład z "Amberu", z całym sentymentem dla tegoż wydawnictwa ;). Odniosłem wrażenie, że w "Smoczych łzach" zdania są jakby pełniejsze, ciekawiej brzmiące dla ucha, bogatsze opisowo - ale więcej zachwytów na ten temat niebawem po przecztaniu całości  :haha:.

Zapisane
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #21 : Grudnia 15, 2011, 19:13:58 »

Zakupiłem sobie "Łzy smoka", ale nie to nowe wydanie, tylko stare z wydawnictwa Amber. Na początku ta powieść wydawała mi się lekko kiczowata ze względu na postać człekoszczura (nie potrafiłem sobie jej jakoś wyobrazić). Pierwsze symptomy wciągnięcia się nastąpiły podczas świetnego pościgu za Ordegardem, a gdy dotarłem do sceny, w której przyjaciel Lyona ginie w męczarniach we własnym mieszkaniu, pomyślałem sobie: genialne! Ta scena jest naprawdę świetnie opisana i klimatyczna. A dalej mamy ciekawie przedstawionego tajemniczego Bryana. Wszystko to sprawia że jestem bardzo ciekaw zakończenia tejże powieści, bo jeszcze do niego nie dotarłem. Muszę przyznać że ostatnio Koontz ponownie mnie zaciekawił i mam ochotę sięgać po kolejne jego książki, których jeszcze nie czytałem.
Zapisane
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #22 : Grudnia 16, 2011, 00:19:16 »


Zakupiłem sobie "Łzy smoka", ale nie to nowe wydanie, tylko stare z wydawnictwa Amber.

W moim osobistym odczuciu bardzo sentymentalne wydanie  =).

Na początku ta powieść wydawała mi się lekko kiczowata ze względu na postać człekoszczura (nie potrafiłem sobie jej jakoś wyobrazić).

Człekoszczur istotnie mógł jawić się na początku jako istota totalnie baśniowa, ale gdy się okazało kim jest naprawdę, jego wątek zaczyna ciekawić, niczym cały świat - równolegle występującego w powieści - Woofera  :).

Pierwsze symptomy wciągnięcia się nastąpiły podczas świetnego pościgu za Ordegardem, a gdy dotarłem do sceny, w której przyjaciel Lyona ginie w męczarniach we własnym mieszkaniu, pomyślałem sobie: genialne! Ta scena jest naprawdę świetnie opisana i klimatyczna. A dalej mamy ciekawie przedstawionego tajemniczego Bryana. Wszystko to sprawia że jestem bardzo ciekaw zakończenia tejże powieści, bo jeszcze do niego nie dotarłem. Muszę przyznać że ostatnio Koontz ponownie mnie zaciekawił i mam ochotę sięgać po kolejne jego książki, których jeszcze nie czytałem.

To jedna z moich ulubionych scen pościgowych u Koontza, oraz późniejszy dialog z piosenek Elvisa; dynamika akcji, napięcie, pomysłowość, po prostu bomba!!  Diabeł 9

Dalsze motywy, o których wspominasz również świetne, a jeszcze wiele ciekawego przed Tobą zanim dotrzesz do finału  :rad2:.
Zapisane
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #23 : Grudnia 16, 2011, 12:01:39 »

Mimo, że zostało mi jeszcze jakieś 60 stron do końca, na poważnie zaczynam się zastanawiać czy nie zmienić mojego TOP 3 Koontza z XX wieku.  Pierwotnie zagłosowałem na:
1. "Odwieczny wróg"
2. "Intensywność"
3. "Zimny ogień"
A teraz nie wiem czy czasem "Łzy smoka" nie są lepsze od "Zimnego ognia". Myślę, że na moją ostateczną decyzję wpłynie zakończenie. Owszem, "Zimny ogień" jest bardzo dobrą książką, ale pamiętam, że scena finałowa mnie trochę zawiodła.

Końcówka była dobra, niesamowite zjawisko pauzy a potem równie niesamowita opowieść Jennifer i trzymająca w napięciu rozgrywka finałowa. "Łzy smoka" lądują w TOP3 kosztem "Zimnego ognia".
« Ostatnia zmiana: Grudnia 16, 2011, 18:57:01 wysłane przez kurczakt » Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #24 : Grudnia 16, 2011, 19:10:16 »

No proszę, zmiana w top 3 to już nie przelewki, bardzo cieszy mnie twoja wysoka ocena tej powieści. Diabeł 9
Skoro "Łzy smoka" zrobiły na tobie takie wrażenie, to koniecznie przeczytaj "Złe miejsce". Według mnie to dwa najbardziej flagowe utwory Deana, ukazujące całe bogactwo i różnorodność jego książek. :haha:
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #25 : Grudnia 16, 2011, 21:15:52 »

Tak się składa, że właśnie czytam "Złe miejsce" :D O moich wrażeniach opowiem później w stosownym miejscu.
Zapisane
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #26 : Grudnia 17, 2011, 22:37:33 »


Ja z kolei miałem czytać ponowny raz o Harrym Lyonie, Connie Gulliver, Wooferze i reszcie ekipy na początku października, ale trał chciał, że ukazało się wówczas priorytetowo-poślizgowe "Mroczne popołudnie", a potem jeszcze różne inne perypetie wyskoczyły po drodze i dopiero po zwojowaniu obecnie czytanego utworu Maxime'a Chattama sięgnę po  "Smocze łzy"  :rad2:. I tak oto nawet z braku nowego Koontza pod choinkę [czyli "Bez tchu"] :(, będę delektował się jego prozą w okresie świąteczno-noworocznym  :faja:.

Tak się składa, że właśnie czytam "Złe miejsce" :D O moich wrażeniach opowiem później w stosownym miejscu.

Ów tytuł także stoi w mojej sentymentalnej poczekalni, a ciekawi mnie równie mocno jak "Smocze łzy" - między innymi ze względu na nowy przekład  :rad2:.

Zapisane
J.Xavier.B
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #27 : Stycznia 08, 2012, 16:42:50 »


Wznowienie powieści "Dragon Tears" pod banderą "Albatrosa" za mną  :roll:. Jakże miło było mi ponownie spotkać się z parą detektywów (i nie tylko :D) z Laguna Beach; sentymentalizm, radocha i kipiące we mnie emocje grały razem w jednej drużynie podczas co najmniej czwartej, a może i piątej lektury tejże powieści  :).

Tak teraz jak i kiedyś, przeżyłem świetną przygodę czytelniczą, wędrując wraz z bohaterami przez mroczne zakamarki przedziwnego świata jaki zgotował im Szczurołak alias Tik-Tak  :haha:. Trudno mi w tym miejscu powielać słowa zachwytu nad tą książką, jakie już opisałem wcześniej w niniejszym temacie, ale jedna ciekawostka przykuła mocno moją uwagę  :). Dosyć niedawno natknąłem się na recenzję "Smoczych łez", w której autorka zarzucała Koontzowi to, iż z powieści tej stworzył bajkę, taką dla starszych, ale jednak bajkę i jako całość w jej mniemaniu to słaba odsłona prozy Deana  :o.

O ile sam w ostatnim czasie mocno zwracam uwagę na baśniowe motywy w prozie DK [pozdrowienia Kujot  :haha:], które miejscami rażą mnie po oczach niczym letni żar  :P, o tyle wymowa - zarówno między wierszami, jak i w całej fabule - "Smoczych łez" zawierająca w sobie znaczny ładunek nierealnego świata dziwadeł i magicznych można by rzec stworzeń, jest właśnie siłą i potęgą rzeczonego utworu!!  Diabeł 9 :roll: Szczególnie wyraźnie ukazane jest to w postrzeganiu rzeczywistości przez Harry'ego Lyona i przewartościowania jej, gdy jego realny, uporządkowany i namacalny świat opierający się na empiryzmie zaczyna się rozpadać na skutek wyroku jaki wydał nań okrutny prześladowca  ;). Lyon życiowy praktyk, pedant i mistrz przestrzegania wszelkich regulaminów zostaje bowiem wrzucony do Króliczej Nory XXI wieku, do świata jaki znał między innymi z baśni Andersena czytanych w dzieciństwie i według mnie Koontz świetnie zestawił ze sobą te dwa kontrasty, obrazując tym samym zmieniającą się postawę człowieka, oraz zakorzenione w nim prawidła postępowania, które aby nie popaść w obłęd oraz w obliczu walki o przetrwanie musi natychmiast odstawić do lamusa :D.

Ów pełen fantastyki motyw przewodni książki równie wyraźnie ukazany jest w prezencji czarnego charakteru  Diabeł 9.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

To połączenie elementów nadprzyrodzonych z pełną napięcia, jakże dynamiczną warstwą sensacyjną powieści sprawia, iż dla mnie "Smocze łzy" stanowią nieodmiennie majstersztyk w prozie Koontza  :rad1:.

Dodać jeszcze muszę, iż wielką przyjemność podczas lektury stanowił dla mnie nowy przekład tej powieści :). Wiele zwrotów, czy nawet pojedynczych słów brzmiało mi w edycji "Albatrosa" korzystniej dla ucha aniżeli w sentymentalnym wydaniu "Ambera", bo miejscami - jak to z maniakami bywa  :haha: - porównywałem ze sobą treść obu egzemplarzy  :faja:.

Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #28 : Października 21, 2012, 12:01:01 »

Smocze łzy miażdżą! Już kończę, i pewnie jeszcze dzisiaj zabiorę się za Zimny ogień  Diabeł 9  :haha:.
Potem skrobnę coś w swoim stylu  :haha:.

----

Smocze łzy skończyłem jeszcze wczoraj, i muszę powiedzieć że ta książka z miejsca stała się jedną z moich ulubionych.
A wracając do książki, to nie wiem co napisać. Tak zachwycałem się Złym miejscem, że teraz trudno coś wymyślić, bo ta książka jest pod każdym względem lepsza.
No, może poza zakończeniem, które mnie osobiście nie satysfakcjonuje. W wszystko fajnie rozplanował, w najdrobniejszych szczegółach. A tu jakoś wydaje mi się to rozdmuchane strasznie  :pff2:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Inteligentny pies to już standard w Deanowej twórczoości  ;), a Woofer to chyba najbardziej uczłowieczony czworonóg. Rozdziały z jego perspektywy to fajny przerywnik akcji.

teraz szokujące Ziarno demona  Diabeł 9
« Ostatnia zmiana: Października 22, 2012, 09:30:02 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: