Gotham Cafe

20 Zjazd odbędzie się w dniach 29 grudnia - 2 stycznia w Rozalinie, na starych śmieciach w Wygodzie :)

Koszt pobytu 40 zł od osoby za dobę.

Lista obecności:

01. Mando 10:05
02. crusia 10:30
03. Penny 11:05
04. Wiola 11:05
05. mucio 11:05
06. nocny 12:45
07. Faay 12:45
08. ingo 12:55
09. burial wieczorem
10. lorddemon wieczorem
11. Kaja w piątek
12. Cichy w piątek
13. Karolina w sobotę






Lista zaliczkowa:

01. nocny (30)
02. Rose (37,50)
03. Faay (37,50)
04. crusia (80)
05. Kaja (37,50)
06. Cichy (37,50)
07. Didi (40)

proponowana data: 28 grudnia - 1 stycznia lub 29 grudnia - 2 stycznia

Ja się boję na listę zapisywać, bo naprawdę nie wiem jak będzie wyglądała moja sytuacja za 4 miesiące.
Trudno mi robić plany w momencie gdy muszę próbować szukać jakiejś pracy, co w tej chwili jest u mnie priorytetem niestety.

Ze mną na bank Jula pojedzie. Nie wiem jak jej wyjdzie z urlopem więc trudno teraz określić czy na całość czy na część przyjedzie, ale w sumie jak bym jechał z nią to pewnie byłbym tyle samo co ona więc będę cisnął by se ten urlop wzięła jak da radę :-)

Jeśli nikt nie chce brać na siebie odpowiedzialności za przetrzymywanie kasy to ja mogę udostępnić nasze "karpiowe" konto, które tak naprawdę jest moim prywatnym, ale nie korzystam z niego na co dzień, bo mam też inne ;)

Nie wiem jak dam radę finansowo, ale jadę. I jestem za terminem do 2 stycznia. pierwszego nie wydostaniemy się z Rozalina, a nawet jeśli, to ja się potem z Torunia nie wydostanę. A nikt mnie nie zmusi, żebym do Warszawy jechała samochodem :D

Może niech ktoś tam zadzwoni czy miejscówka w ogóle wolna jeszcze jest... :P

Dzwoniłam do Wygody. Miejsce na razie jest wolne na Sylwestra, ale jeżeli chcemy tam urządzać to powinniśmy się w miarę szybko zdecydować. Kobieta powiedziała, że ma jeszcze kilka innych zapytań o Sylwestra, więc trzeba się pośpieszyć.

Cena za cały dom (miejsce do spania dla 15 osób) to 750 zł/dobę (jeżeli chcemy rezerwować na 4 doby - jeśli mniej, cena będzie wyższa).

Ponieważ na razie jest tylko 9 chętnych, zapytałam jak by było gdybyśmy wynajęli połowę. Jeżeli wynajmiemy tylko część domu (w takim wypadku ona chce wynająć nam górę) to płacimy 40 zł od osoby.

Zaliczka - 300 zł.

klepaj górę, przecież ustalone ;)

My nie jesteśmy jeszcze na 100% pewni naszej obecności - przekalkulowaliśmy mniej więcej finanse znając już cenę i nie wiadomo jak będzie. Ponieważ cena jest od osoby, to jest obojętne ile nas będzie. Wolimy się zgłosić później niż rezygnować w ostatniej chwili. Na razie nie jesteśmy na liście pewniaków. Dlatego lepiej, żeby miejscówkę zaklepał na swoje nazwisko ktoś, kto na pewno będzie na Sylwku.

Telefon do Rozalina ("Wygoda"):
(22) 729 90 92

Najlepiej by było, żeby ktoś zadzwonił dziś lub jutro. Powiedzcie, że dzwoniliśmy dziś i umawialiśmy się z panią na cenę 40 zł/os. za górę domku i 300 zł zaliczki.

przy 7 osobach zapisanych nie ma kompletnie sensu rezerwowanie miejscówki.

Nie wiem czy nie ma, bo w sumie płatność jest od osoby tak czy siak, a poza tym cały Rozalin to 15 osób... Także góra to pewnie max 10 osób. Wiem, że taki zjazd może nie jest oszałamiający pod względem liczby ludzi, ale przecież od samego początku 9 osób zgłaszało się na pewniaka - to też niewiele było. Ale jak uważasz, my po prostu na ten moment nie możemy się zadeklarować czy będziemy.

Wydaje mi się, że możemy zaryzykować. Na pewno ktoś się jeszcze zdecyduje, tylko wszyscy się wystraszyli zaliczki. A 300 zł to też nie jest jakaś olbrzymia suma, by bać się zaryzykować jej utratę. Na 7 osób to po niecałe 43 zł. Najwyżej potem ta szczęśliwa siódemka dostanie jakiś rabat za obywatelską postawę albo każemy sobie kupić wódkę czy coś :D

ja się boję, od 7 lat jest tak, że z upływem czasu ludzi na liście obecności ubywa a nie przybywa. Crusia lub ktoś z listy, jeśli chcecie się podejmować organizacji to śmiało.

Czyli co - znowu bez sylwestra? A takie było po Łupawsku pospolite ruszenie.

Może dajmy info w pokoju SK i CN, że szukamy chętnych na Sylwka i jakby się ze 2-3 osoby zdeklarowały to będzie można rezerwować, o ile nikt nam do tego czasu nie podbierze miejscówki. A może w ten sposób ktoś nowy się zdecyduje.

Ja pewnie się zjawię, ale przez pewne czynniki nie mogę już teraz napisać, że będzie to na 100% i wolę później się dopisać, niż rezygnować.

No właśnie... my byśmy też mogli się teraz zadeklarować, ale nie wiemy jak będzie, a nie chcemy potem rezygnować w ostatniej chwili. Lepiej się dopisać niż wypisać.

No ale przy 9 dziewięciu osobach też moim zdaniem bez sensu bawić się w zjazdy, a coś więcej chętnych nie widać niestety. Czyżby kolejny sylwester przed telewizorem...

Ja może z moją Julą przyjedziemy, ale jesteśmy meganiepewni, więc nawet się specjalnie nie zgłaszam. Zazwyczaj wiem co robię na sylwestra dzień czy dwa wcześniej, wielkim więc dla mnie wysiłkiem będzie zmuszenie się do ustalenia czegoś wcześniej, szczególnie, że nie wiem, jak sytuacja u znajomych na miejscu.

Siedem osób to mało, ale weźcie pod uwagę, że cały dom jest na 15 osób, więc sama góra będzie akurat na jakieś 7-8.
Ja niestety też zwykle decyduję o sylwestrze w ostatniej chwili... Jeśli podejmiecie jednak ryzyko zarezerwowania tego Rozalina, to w razie przyjazdu możemy spać nawet na podłodze :P.

Jezus, ludzie, nie przesadzajcie. Na inne zjazdy się możecie zdeklarować, ale akurat Sylwka to musicie do ostatniej chwili mieć niepewnego? Nie czaję. Jak chce się wyjechać na Sylwka ze znajomymi to trzeba to zaplanować wcześniej i nie rozumiem, czemu nagle wszyscy się zrobili wygodniccy i liczą na to, że do ostatniej chwili mogą bujać w obłokach.

Jak się niepewnych osób więcej zdeklaruje to zapłacimy tę śmieszną zaliczkę i nawet jak ostatecznie Sylwester nie wypali to nie będzie wielkiego halo. 300 zł na 10 osób to nie jest suma, której strata większości osób na forum spędzałaby sen z powiek.

Chcecie mieć komfort decydowania o przyjeździe tuż przed imprezą i spania nawet na podłodze to zapłaćcie chociaż te głupie 30 zł. Jak się potem ekipa wykruszy, ale znajdą się inne osoby, to będziemy zwracać.

Ja przyjadę. Dużo to nie kosztuje, najwyżej będę jadł zupki chiński popijając wodą z kranu, ale pojawić by się przydało - tylko nie wiem kiedy będę mógł zaliczkę wpłacić - bo do 10 u mnie krucho z kasą.

Jak się zdeklarujesz, że zapłacisz to mogę za ciebie założyć.

Słuchajcie - skończyły się czasy, kiedy było multum chętnych na zjazdy, więc musicie do tego podchodzić bardziej odpowiedzialnie. Chcecie mieć opcję na Sylwka - wpłaćcie zaliczkę, którą oddamy, jeśli zjazd wypali, a wy jednak się na nim nie pojawicie. Tylko nie każce innym brać odpowiedzialności w imię waszego wygodnictwa.

Deklaruję się, że zapłacę :)

cały dom nie jest na 15 osób, byliśmy w Rozalinie jakieś 9 razy chyba, w 25, 22, 18 osób.

ja zaliczkę mogę zapłacić bo ja standardowo jak zawsze przy każdym zjeździe od 7 lat jestem pewien na 100% że będę zawsze na każdym zjeździe. to inne rzeczy dostosowuję do zjazdu a nie odwrotnie.

Crusia zbyt ostro podchodzisz do tematu i jesteś niesprawiedliwa - na pewno w stosunku do mnie. Moja niepewność nie wynika z wygodnictwa, a z innych bardziej złożonych powodów.
Dlatego jak czytam takie posty, to odechciewa mi się w ogóle jechać. Bo mi akurat zależy, żeby być ale nie wszystko ode mnie zależy. Nawet nie chce mi się tłumaczyć dlaczego, bo i po co?
A czekam z deklaracją, bo przy okazji zjazdu majowego zupełnie inna gadka była. Były negatywne komentarze, że ludzie się masowo pozapisywali, a później rezygnowali. I wiele osób mówiło, że chamskie to było, że lepiej było się zapisać tuż przed zjazdem, jeśli by im wypaliło.
To sorry, ale ja już nie wiem jak zrobić, żeby każdy był zadowolony. Najlepiej to wszystko wiedzieć kilka miesięcy wcześniej na 100%. Tylko, że jak ktoś ma stałą pracę chociażby, to jest to po prostu często niemożliwe.

Wiem, że podchodzę do tego ostro i czuję się trochę jak Mando, ale spójrz na zjazd jak na każdy inny wyjazd - takie rzeczy planuje się wcześniej. A ja mam wrażenie, że dużo osób tutaj traktuje ten wyjazd mało odpowiedzialnie - na zasadzie ktoś zorganizuje, a ja może się w ostatniej chwili zdecyduję. Niech to nie będzie tak, że garstka osób podejmuje ryzyko, a pozostali wychodzą z założenia, że jak się wszystko wyklaruje i będzie pełna lista to się zaczną zastanawiać, czy chcą pojechać. Najlepiej trzy dni przed, bo można się potem chwalić, że się pojechało na spontanie :P Nie kieruję tych słów do nikogo konkretnego i jak się ktoś czuje urażony to niech sobie da spokój i się nie zaczyna tutaj tłumaczyć, bo to nie o to chodzi. Nie chodzi o jednostki tylko o grupę - niech każdy zrobi sobie rachunek sumienia i pomyśli, czy przypadkiem właśnie nie opisałam jego sposobu myślenia.

A co do różnić w podejściu - życie. Chcemy dalej organizować zjazdy to musimy na bieżąco kombinować.

Były czasy, gdy pisałaś inaczej :)

Crusia to, że takie wrażenie odnosisz nie znaczy, że tak jest. Wrażenia bywają mylne.

Tym bardziej, że piszesz to w taki sposób jakby tak właśnie było, a nie że odnosisz takie wrażenie.

Może i takie rzeczy planuje się wcześniej, ale ja nigdy nie planuję wcześniej, bo nie mam takiej możliwości - taka praca.

Napisałam specjalnie, że o ile będę mogła to się pojawię, żebyście wiedzieli, że nie olewam zjazdu, że chciałabym być, ale na tą chwilę nic nie mogę zagwarantować. I żeby była świadomość, że są osoby które prawdopodobnie się pojawią.
Później by były narzekania, że nikt nic nie pisał, że myśli o zjeździe. Miejsc jest 10, a przyjeżdża 15 osób. I też byłoby źle.

Czy Twoim zdaniem lepiej będzie w ogóle się nie udzielać w topiku i w ogóle nie jechać skoro nie mogę się zadeklarować kilka miesięcy wcześniej?

Ja tylko mówię, co musimy zrobić, żeby ten zjazd mógł wypalić. Wolicie płakać, jęczyć i jeszcze się na mnie rzucać za to, że próbuję coś w tej kwestii zrobić i poruszyć sumienie grupy to proszę bardzo - umywam od tego ręce. Tyle że teraz możecie się już przestać zastanawiać, czy możecie jechać, bo zwyczajnie nie będzie gdzie pojechać.

To jest zjazd (http://stephenking.pl/fandom_zjazdy_05.html), na którym mieliśmy tylko górę wynajętą i było nas wtedy 15 osób. Fakt, że było dość ciasno, ale nie okłamujmy się, że mając do wyboru 7 naszych osób płacących od osoby, a 12 innych, to kobita wybierze drugą opcję. Jak przyjedziemy w 6 osób to też się automatycznie cennik zmieni. My tam jeździlismy średnio po 22 osoby bez żadnego ścisku i jeszcze chyba z wolnymi miejscami do spania.

Moim zdaniem nie ma sensu robić zjazdu na 10 osób. To jest moje zdanie, ale osobiście jesli nie ma innej opcji to faktycznie wolę spędzić tego sylwestra z wami w małym gronie niż w domu przed telewizorem, więc jesli wynajmiemy górę no to tym razem zadziała niestety reguła zaliczki. Sładamy się po 30 zł, płacimy i mamy miejsce, a ci którzy się teraz nie deklarują... no to po prostu muszą się liczyć z tym, że potem miejsca może zwyczajnie po raz pierwszy w historii dla nich zabraknąć. Głupio to trochę, ale trudno. Załózmy, że w tym momencie mamy 10 miejsc (choć o ile mnie pamięć nie myli to na górze jest ich mniej nie licząc salonu), czyli na chwilę obecną mamy prawie komplet. Możemy zaklepać na te kilka osób, a jak potem ktoś się wyrwie, że jednak chce jechać to będziemy się martwić. Zakładam, że z tego składu, który jest teraz już się ludzie nie wykruszą.

EDIT. Dobra kurde zapomniałem, że ta lista nie jest zedytowana. 7 chętnych.

Crusia - widocznie Tobie już nic nie można napisać. Nikt nie płacze, nikt nie jęczy. I tym bardziej nikt się nie rzuca (oprócz Ciebie odnoszę wrażenie). Zwróciłam uwagę na Twój zbyt ostry ton i nie uważam, że to źle. Myślę, że warto sobie wyjaśniać pewne kwestie. Napisałam neutralnie, ale łatwiej było to odebrać jako atak?
A grupa do której się zwracasz jest dość wąska, bo niewiele osób napisało, że są niepewni.

Tylko, że to że piszesz co należy zrobić nic nie zmieni - bo większość osób waha się z przyczyn od nich niezależnych.

Nie popadajmy w skrajności. Jeżeli ktoś ma zamiar traktować to niepoważnie, to tak będzie to traktował i nie sądzę, żeby takie posty cokolwiek zmieniły.


Skoro tak sprawiasz sprawę.

Moim zdaniem Twój też jest ostry. Pamiętaj, że piszemy na forum i nie używamy emotikonek - w takich warunkach bardzo łatwo źle interpretować czyjąś wypowiedź. Na żywo byśmy się lepiej dogadały ;)

Specjalnie piszę tak, a nie inaczej, by wywołać wyrzuty sumienia u tych, którzy wahają się z innych przyczyn niż te "niezależne". Dlatego pisałam, żeby się nie tłumaczyć indywidualnie tylko zrobić sobie samemu rachunek sumienia.

Słuchajcie, skończmy z tym tłumaczeniem się, kto ma powody "niezależne" a kto "zależne". Sprawa jest prosta - albo zepniemy poślady i się zorganizujemy albo zjazdu nie będzie. Wiem, że ludzie się boją, że nie dostaną urlopu i to jest sprawa stara jak świat. Tylko że tym razem jesteśmy w sytuacji podbramkowej, dlatego zaproponowałam wspólne wpłacenie zaliczki - im więcej osób się dołoży tym mniejsza suma na łebka przypadnie - tak, by można było zaklepać miejscówkę i zdecydować ostatecznie o losach zjazdu dopiero w grudniu, gdy wszyscy będą wiedzieli, na czym stoją. Zazwyczaj była na tyle silna grupa chętnych, że można było klepać miejscówkę bez problemów i potem dopiero następowały roszady. Teraz trzeba to zorganizować inaczej. A że przy okazji jest kłótnia to się już przywyczaiłam :D

Jak mi wszystko wypali to też jadę, chociaż te gejowsko-transseksualne foty mnie niepokoją :D Zaliczkę mogę wpłacić po 10tym, jak trzeba, to więcej niż te 30 dychy :)

Coś ostatnio moda na nadinterpretację na tym forum :D Dla mnie sprawa jest prosta. Mamy kilka dni by zdecydować czy jedziemy czy nie. I rozumiem, że niektórzy nie mogą w tej chwili się zdecydować, ale w takim wypadku czemu inni nie mogą też pójść ta drogą i powiedzieć: klepcie miejscówkę, a ja powiem 29 grudnia czy będę czy nie, bo bez sensu mówić teraz, a potem rezygnować. Nie mam ochoty się wdawać w dyskusję dlaczego akurat ty nie możesz się dziś zdecydować, a dlaczego ty. Czekam na męską decyzję: robimy zjazd albo nie, a jeśli robimy to czekam na deklarację przynajmniej 10 osób do zaliczki, bo nie chciałbym by znów 1-2 osoby składały się po 100-200 zł, a potem kombinowały jak odebrać od innych pieniądze. I tu serio nie ma miejsca na dyskusję, tłumaczenia się itd. Albo jedziemy albo nie. Proste.

Kurcze... trudno nie stwierdzić o kim piszesz, Crusia...

Jeśli o mnie chodzi mogę wpłacić te 3 dychy. Postaraj się jednak zrozumieć, że 200 zł od osoby to trochę dużo, jeśli mieszkasz na tyle blisko, że jak się napniesz to mogłabyś wrócić do domu na nocowanie. Gdybyśmy jechali gdzieś dalej - w góry, nad morze, gdziekolwiek, zapłaciłabym bez gadania. Rozumiem, że centrum Polski zostało wybrane dla wygody wszystkich i na to nie narzekam. Po prostu dopiero teraz gdy znamy konkretną cenę i kwotę zaliczki mogę mniej więcej określić na ile to się opłaca.
Do tego jeszcze dochodzi fakt, że nie moglibyśmy przyjechać na całość zjazdu, Już wiemy na 100%, że Cichy nie będzie miał wtedy wolnego.

Przez długi czas w temacie Sylwestra było cicho i myśleliśmy, że skończy się jak rok temu. Nikt oprócz mnie nie chciał tam dzwonić (sorry, nocny chyba chciał), chociaż strona "Wygody" z numerem telefonu była przyklejona w topicu o zjazdach. Nie robiłam nic w kierunku zarezerwowania czy dopytania się o konkretną cenę, bo uznałam, że 9 zapisanych osób to za mało na zjazd. Nowi chętni się nie pojawiali.
W międzyczasie mieliśmy kilka innych propozycji (od osób, z którymi nie spędziliśmy w tym roku tyle czasu co z Wami), które po prostu wychodzą taniej. Czy to dziwne, że się zastanawiamy?
Mamy w tym roku sporo wyjazdów, na których nam zależy - np. na Falkonie.

Ale to trzeba było pisać jak była rozmowa, w której planowaliśmy zjazd. Ja byłem od początku za wszystkim, a dopiero na końcu za Rozalinem, nocny to samo. Od lat nie chce już Rozalina, a od czasu majówki przed 2 laty powiedzieliśmy, że to ostatni zjazd tam. O ile mnie pamięć nie myli (jak myli to sory) to Cichy dość mocno cisnął na Rozalin.

Dobra kurde ja wymiękam na starcie. Wypiszcie mnie i Jule z listy. Zjazdy zdechły. Wymyślimy coś innego póki jeszcze czas. Bez sensu płacić tyle kasy tylko po to by się z wami bawić. W domu mam Sylwka za darmo.

EDIT
No dobra, pomyliłem się. To nie Cichy w maju zaproponował Rozalin (http://www.gothamcafe.pl/zjazdy-i-spotkania/kolejne-zjazdy-propozycje-kiedy-gdzie-i-na-ile/msg22225/#msg22225) :D

Wiem, Mando. Tylko, że jest trochę takich osób, które płaczą, że zawsze wybieracie miejscówki, które są za daleko dla nich... Dlatego cisnęliśmy na to centrum Polski. Jakoś ich teraz nie widzę w chętnych do tego zjazdu  :pff2:.

EDIT:
Dobra, następnym razem poczekam na odgórną propozycję, zamiast brać udział w organizowaniu czegokolwiek... Wtedy będę miała prawo kręcić nosem ;).

Jeśli w końcu ktoś (pewnie Crusia) zamierza zbierać tą kasę, wpłacimy zaliczkę. Nie będzie nas na całości zjazdu. A ponieważ istnieje ewentualność, że w ogóle nas nie będzie, nie chcieliśmy wykonać takiego numeru jaki się zdarzył przy okazji majówki...

Wpisać was jako parę pod jednym numerkiem (jedna zaliczka) czy podwójnie? Bo nie będę wiedziała, jak potem dzielić te 300 zł.

Wszystko jedno. Któreś z nas przeleje 2 x 30 zł (czy ile w końcu wyjdzie), jak podasz numer konta.

W takim razie jutro dzwonię do Wygody i rezerwuję górę. Pewnie będzie parę dni na przelanie kasy to jeszcze można się zgłaszać do zaliczki - wtedy będzie więcej osób do podziału. W ostatecznym rozrachunku zaliczkowcy zostaną w jakiś sposób nagrodzeni za czyn społeczny. Już ja o to zadbam :)

Powiem tak: nie wiem czy można powiedzieć, że propozycja Rozalina padła od nas bezpośrednio, bo ta sprawa przewijała się sporo w rozmowach "w kuluarach" i na zjazdach. My tylko przyspieszyliśmy podjęcie decyzji o Rozalinie, bo: 1) bardzo dobrze pamiętamy jak wlekły się w zeszłym roku poszukiwania miejscówki, a ta jest sprawdzona, pojawił się do niej lepszy dojazd od czasu jak wy tam byliście 2) uwzględniliśmy zeszłoroczne (i nie tylko) narzekania, żeby miejscówka była położona w centrum Polski, aby było sprawiedliwie z dojazdem. Jak widać bez sensu się staraliśmy, bo i tak osoby, którym było "najdalej", nie wyrażają chęci przybycia.

Ciężko jest ocenić wyjazd bez posiadania wszystkich danych o lokalu. Prawdę mówiąc, uważaliśmy, że będzie trochę taniej, tym bardziej, że odkąd pamiętam 40 zł/noc to zawsze była na zjazdach górna granica dopuszczalnej ceny. Stąd nasze wątpliwości, które, podkreślam to jeszcze raz, NIE OZNACZAJĄ REZYGNACJI ze zjazdu. Nie napisaliśmy, że na pewno nie przyjedziemy ani że nie wpłacimy zaliczki. Uznałem, że lepiej powiedzieć od razu, że są jakieś trudności, niż potem w grudniu nagle urwać się z listy. Nie wiem zatem skąd nagle takie gromy, skoro - jak dobrze wszyscy pamiętamy po zjeździe majowym - ten kto rezygnuje w ostatniej chwili jest wrogiem publicznym numer jeden.

Poza tym prawda jest taka, że przez długi czas nikt (prócz 2 osób może) się w sprawie zjazdu nie odzywał, nie było naturalnego zrywu zjazdowego i już sądziliśmy, że sprawa umrze śmiercią naturalną, jak rok temu.

Wpłacamy z Kają zaliczkę i pojawimy się na dwa dni jeśli zjazd się odbędzie. Podjąłem męską decyzję i teraz wszystko zależy od reszty, pokażcie że macie jaja albo zjazdu nie ma. Tyle.

ja już pisałem, że wpłacam zaliczkę.

co do ceny, to 40 zł za dobę za zjazdowy sylwester to o ile się nie mylę jest kwotą, którą niezmiennie płacimy od lat. mnie akurat dziwi, że tak tanio.

jeśli klepiemy to ustalmy najpierw datę :D

Rok temu jak szukałem to pamiętam, że ogólnie stanęło na poszukiwaniu miejscówek w przedziale cenowym od 30 do 40 zł. A jak znajdowało się coś za 4 dychy to było kręcenie nosem.

no bo zawsze był taki przedział, nigdy taniej i nigdy drożej. a za Sylwestra zazwyczaj płaci się więcej wszędzie.

Jeżeli o datę chodzi to już ustalajcie wy bo mi tak każda pasuje teraz :)

mi też jest obojętne, im wcześniej tym dłużej tym lepiej :)

Dorzućcie mnie do zaliczkowej listy.

Ja oczywiście też płacę zaliczkę, a dla siedmiu osób to możemy Sylwestra u mnie zrobić. Tylko, że to nie będzie centrum :)

Hej. Tu crusia, piszę od Pavla (może mi głowy nie urwie :D) - zarezerwowałam Wygodę na 29.12 - 02.01. Zaliczkę najpierw wpłacę sama, a jak wrócę do domu to podeślę wszystkim zainteresowanym PW z numerem konta i kwotą zaliczki, jaka wyjdzie po podziale. Tylko to będą moje ostatnie pieniądze, więc będę bić i kopać za zwlekanie z przelewami ;)

Wreszcie dobra wiadomość :). Miejscówka jest, teraz trzeba zachęcać ludzi ;)

no i byczo :) jak tam przyjedziemy to stara gwardia raczej w kapturach i ciemnych okularach się przemknie pod domkiem pani G. ;)

Ale wy mnie chyba nie zrozumieliście :D Ja dopisałam Varjusa do innej listy, bo chciał zapłacić zaliczkę, chociaż jeszcze nie zadeklarował, że na pewno przyjedzie. Kto się wpisał na listę obecności to automatycznie deklaruje chęć opłacenia zaliczki :D Wysyłam PW z numerem konta i każdy płaci po 30 zł, nie ma to tamto :>

Kochani moi ja się z tego wypisałem :D I to nie było pod publiczkę czy jakoś demonstracyjnie by wpłynąć na innych tylko zwyczajnie szkoda mi nerwów skoro już na starcie są problemy. No bo nawet jak zbierzemy ludzi to zaraz się zacznie, że z powodów niezależnych większość nie może być na całym zjeździe i wyjdzie to co zwykle. Ogólnie uważam, że na zjazdy sylwestrowe powinien być inny cennik, np. pierwszy dzień 15-20 zł, druga noc 40-50 zł, sylwester 50-60 zł, czwarta 30-40 zł. Naprawdę nie mam zamiaru znów się stresować, że pierwszego dnia będą 3 osoby na krzyż i majątek do płacenia. A potem jeszcze czytać na fejsie jak to się spinam i jakie to podejście mam do zjazdów. Sam nie mogę "z przyczyn niezależnych" być do 2 stycznia, a że pierwszego nie ma powrotu to nie wiem... w sylwestra musiałbym chyba wracać. Poza tym nie mam pieniędzy na zaliczkę, jest połowa miesiąca :D No i przecież zawsze pozostaje opcja wpisania się na listę w grudniu... to takie oczywiste :D

No to 300 zł na 8 - 37,50.

I zanim znowu ktoś zacznie zbędną dyskusję to przypomnę wam, że znacie Mando nie od dziś i wiecie, że i tak przyjedzie :D

A ty znasz mnie dobrze i wiesz, że nie odpuszczę :D.


Tyle że teraz cena jest od osoby, zapomniałeś zauważyć :)


A skąd wiecie (bo to chyba Rose pisała, że nie ma powrotu), że wtedy nie ma powrotu? Przecież rozkład pociągów nie jest jeszcze dostępny na okres po 10 grudnia. Zawsze zresztą możecie się zapisać jak już będzie wiadomo jak jeżdżą pociągi, ale z tego co widzę to do Nakła nie są takie złe połączenia, nawet w święta typu 11 listopada. Wiem, że 1 stycznia to co innego, ale i tak myślę, że nie będzie źle.

Zaliczka wpłacona, dajmy sobie spokojnie czas do grudnia i wtedy niech się wszyscy deklarują. Nie psujmy atmosfery :) Uznajmy taką formę organizacji zjazdu za eksperyment i trzymajmy kciuki, by wypalił :)

A planujemy jakieś specjalne atrakcje? W końcu to zjazd jubileuszowy ;)

Można o czymś pomyśleć. Chłopaki zrobią konkurs kingowy, a Karpie też o jakimś pomyślą :) Nawet może jakieś nagrody wezmę.

Od czasu opuszczenia pierwszego zjazdu byłem tylko na majówce (a w tym roku było 5 spotkań :D) także to takie do końca pewne nie jest. Ogólnie to po pierwsze zwyczajnie póki co jeszcze nie wiem jak to zaplanować, a po drugie nie uśmiecha mi się płacić majątku za 4 dniowy zjazd, na którym tradycyjnie będzie przez 2 dni komplet. Ale tak jak mówicie zobaczymy w grudniu. No a na zaliczkę zwyczajnie teraz nie mam. Poza tym ja nie mówię, że mnie nie będzie na zjeździe. Wypisuję się tylko z listy i z przygotowań do zjazdu. Określę się tak jak większość jak mi się będzie chciało :D Znudziło mi się być jednym z bardziej zaangażowanych, przez co zbyt często niemiłą osobą :D



No nie potrzebny mi rozkład by wiedzieć, że 1 stycznia nic nie jeździ :D Poza tym od kilku ładnych lat nie ma połączenia Warszawa <-> Rozalin, a nie sądzę by moja siostra lub żona próbowały zimą jeździć samochodem po Warszawie :D Czyli z tym też będzie spory problem, bo o ile mnie pamięć nie myli, zbyt wielu nas mobilnych nie ma by się tam dostać i wydostać.

Była o tym mowa, że od niedawna między Rozalinem a Warszawą kursuje autobus podmiejski. Co prawda co dwie godziny i głupią ma trasę, ale jeździ, i to nawet 1 stycznia. Poza tym w Warszawie raczej nie ma tak, jak w innych dużych miastach, że kierowcy jeżdżą jak se chcą (albo w ogóle nie jeżdżą), i jeśli nie ma zamieci albo korków, to autobusów można się spodziewać o czasie.

No sorry, ale już takie bzdury wypisujesz, że aż odezwać się muszę... Jaki jubileuszowy??!! A Pan pamięta, że to tegoroczna majówka była 19 zjazdem? Następny jubileusz to #38 będzie ;)

A nie pamięta Pan, że ja innego wyznania? ;)

Dobrze to ja też ponarzekam, tym bardziej, że poczułam się trochę wyrwana do odpowiedzi.


Stąd wiem, że kiedyś jak mi się Sylwester w Rozalinie nie podobał, to się zastanawiałam, czy nie wyjechać w Nowy Rok i nie dałam rady. Jak wyjeżdżałam drugiego, to z tego co pamiętam też były problemy z połączeniem. To po pierwsze. Po drugie to, że będę miała z Warszawy pociąg do Torunia też mnie nie do końca urządza, bo z Torunia mam jeszcze ok 50 kilometrów do domu, a do Chełmna pociągi nie jeżdżą. Autobus, natomiast, pierwszego stycznia nie jeździ żaden. A samochodem, niezależnie od pogody nie mam zamiaru jechać do Warszawy.

No to fakt - do Chełmna dojazdu nie ma żadnego 1 stycznia :/ ... Poza tym mój post bardziej tyczył się Manda, który jak myślę do Nakła wraca, a tam już jeżdżą pociągi.

A w szkole nie mają wolnego 2-ego stycznia? Kiepsko trochę. A z Bydgoszczy nikt by was samochodem nie odebrał? Z Wawy do Bydzi jest chyba więcej pociągów niż do Torunia, bo część pośpiechów tylko przejeżdża przez Toruń.

Jakby zjazd był do drugiego, to ja sobie wolne wezmę w pracy, ale jak ludzie pierwszego zaczną się rozjeżdżać, to nie wiem co zrobię  :pff2:

Wszyscy zrobili już przelewy? Bo dopiero trzy zaliczki dostałam. Mówiłam, że nie mogę długo czekać na tę kasę.

ja zapłaciłem dzisiaj ale 30 zł bo dopiero teraz natknąłem się na posta, w którym podałaś nową kwotę ;)

No dobrze, a co z pozostałymi? Byłoby miło, gdybyście wywiązali się z deklaracji, bo nie bardzo mnie w tym miesiącu stać na fundowanie zaliczki.

A od nas doszło?

Tak, w pierwszym poście jest lista osób, od których doszła zaliczka.

Dopiero co wpłaciłem  :aniol:

Przepraszam za zwłokę. Musiałam pozyczyć pieniądze. Wpłacę dzisiaj.

uh... Rozalin.. słodko...
muszę pogadać z moją drugą połową, ale i tak planowaliśmy sylwestra gdzieś w wawie więc może się uda ALE na pewno nie do 2go bo trzeba do pracy - niestety
na razie nie wpisujcie nas - jak obgadam terminy to dam znać dokładnie żeby później niespodzianek nie było, że nie pełne terminy

Trzymam kciuki :)

Moja sytuacja ustabilizowała się na tyle, że i ja prawdopodobnie pojawię się w końcu na zjeździe z Wiolą (w przeciwieństwie do Buriala tylko ja decyduję czy pojechać czy nie :haha:). Niestety z powodu pracy Wioletty raczej 1 stycznia chyba też bedziemy musieli opuścić Rozalin ale to już tak pewne nie jest.  

to wpisywać czy jeszcze potwierdzisz na 100%?

Potwierdzę na 100 pr. ale to jest w sumie prawie pewne.

byłoby rewelacyjnie :)

No to się zbiera ekipka :) Czyli warto było ryzykować z tymi zaliczkami :) Bardzo mnie to cieszy :)

do grona zjazdowiczów powraca mucio ;)

Naczelna Dziwko, dostałaś moją kasę z zaliczką?

Dostałam, zapomniałam wpisać.

Ma ktoś kontakt z Pennym? Zmieniłem numer telefonu i on nie ma mojego, wydaje mi się, że on też (ciągle ma wyłączony). Na fb nie ma z nim kontaktu. Głupio będzie jak będziemy osobno jechać na sylwestra w jednym pociągu  :) Poza tym być może pojadę samochodem.

A tak przy okazji, wiem, że pisaliście nie raz, ale nie mogę coś znaleźć. Jak wygląda dojazd z Warszawy do Rozalina autobusami? Gdzie to można znaleźć?

Tutaj znajdziesz rozkład jazdy autobusu miejskiego. (http://ztm.waw.pl/rozklad_nowy.php?c=182&l=1&q=733) Zwróć uwagę, że ten autobus nie wraca przez Rozalin i z powrotem trzeba zrobić tak, że jedzie się do końca trasy i tam dopiero wsiada się w powrotny. Zresztą, widzę, że do końca trasy z Rozalina są tylko 3 przystanki, to od biedy na pętlę będzie można na piechotę dojść.

to ja się wpisuje.... na razie sam - zobaczymy co będzie dalej
ale będę od 29 grudnia do 1 stycznia - ostatnią nocke odpuszcze bo ide do pracy ;( 2 stycznia

to może niech każdy się wypowie do kiedy zamierza być bo mam wrażenie, że przynajmniej połowa 1 stycznia chce się ulotnić i może nie ma sensu być do 2.

No chyba trzeba będzie zrezygnować, bo u mnie w sumie też się okazało, że drugiego mam zajęcia. Mogłabym opuścić, ale jak ma być ostatniej nocy trzy osoby to sobie daruję ;)

My od piątku wieczorem (albo soboty rano - jeszcze nie wiadomo jak nam się wszystko ułoży) do niedzieli.

Ja od 29, ale pewnie do 1, bo 2 do pracy, ale dopiero na 12, więc jak będzie trzeba to do 2 zostanę :D

Wiecie, że to się dość konkretnie zmienią warunki płacenia jak w ostatniej chwili zrezygnujecie z jednego dnia. Już kiedyś tak było, że Sicka wysłaliśmy by pani G. przekazał taką wiadomość i za te 3 noce wyszło w zasadzie chyba tyle samo co mieliśmy płacić za cztery. Trochę nie kumam czemu 2 miesiące temu nie została ta rozmowa przeprowadzona. Toć od początku oczywiste było, że 2 do pracy się idzie.

Deklarujcie się i zobaczymy. Ja mogę zostać, Didi może zostać to już impreza jest :D

Ja z tego co zdążyłam wybadać w pracy nie powinnam mieć większego problemu z wolnym do 2, więc się dostosuję, jeśli inni będą zostawali, to ja też.

No ja zostaje, crusia zostaje, Fajeczka zostaje to można się bawić  :diab9:

ja też zostaje.

Na chwilę obecną, a nie sądzę, by coś miało się zmienić, deklaruje się na przyjazd 29. Ja mogę być w Wawie przed południem nawet (ruszam z Lublina jakby co), by spokojnie dojechać do R. Karolina sądzę, że dojedzie 31 jakoś. Niestety wyjeżdżać musimy pierwszego. Ja jako bezrobotny bym miał wolne, ale ona wykorzystuje już wszystkie dni urlopu jakie jej się nazbierały przez dwa miesiące, na przerwę między Świętami a Nowym Rokiem :D

kurcze, na razie pół na pół chyba jest, trzeba się poważnie zastanowić co z tym ostatnim dniem.

Pół na pół to i tak nieźle moim zdaniem. A jeszcze miesiąc został, może się ktoś zdeklaruje jeszcze. Mateja mógłby przyjechać :D

Mateja nie jedzie.

Ja kolejny raz piszę, że do drugiego.

Jeżeli pojadę samochodem to będę zależny od Pennego i Wioli, a oni z tego co wiem to wolą wrócić jak najszybciej. Jeszcze nie wiadomo czy dostaną wolne 2.

Rose, a ty jak wracasz? Autobusem? Pociągiem do Bydzi? Samochodem?

Jeśli chodzi o mnie to z racji, że spotykamy się w Wawie, jestem bardzo elastyczna w kwestii przyjazdu. Mogę być praktycznie o dowolnej porze, bo poza drobnymi wyjątkami pociągi mam co godzinę.

Pociągiem do Torunia najpewniej.

:)

ingo... ale 2 stycznia to już 2012 rok - i nowa pula urlopu na żądanie ;)

A to chyba zależy gdzie. Ja mam liczone od dnia rozpoczęcia pracy, czyli od maja.

co z kwestią dvd? rozalińskie ma zdaje się Vampire więc trza coś zorganizować :)

Zadzwonię któregoś dnia i zapytam, czy mają dvd. Może dorobili się przez ten czas :D

Ale ona na pewno wie, że to my przyjeżdżamy?
Bo ja cały czas obawiam się, że jak zobaczy Nocnego to zatrzaśnie nam drzwi przed nosem :D

Nie zrobi tego, bo straciłaby mnóstwo kasy ;)

No to sprawa wygląda następująco :D Jula na stówę nie przyjedzie na zjazd. Ona jeszcze w piątek po południu ma robotę, a w poniedziałek do pracy i to się mija z celem by w sobotę jechać do Wawy po to by w niedzielę wracać. Dlatego ja na 100% przyjadę na 2 dni - z czwartku na piątek i z piątku na sobotę, a wstępnie na dzień dzisiejszy to wygląda tak, że w sobotę wrócę do Nakła. Niby już 2 razy byłem na sylwestrowym zjeździe bez Juli, która bawiła się ze swoimi znajomymi, ale teraz jesteśmy mężem i żoną i jakoś mi tak głupio. choć już wstępnie poruszyliśmy ten temat. Także jeśli jeszcze tak ustalimy, albo na przykład jeśli w sobotę zaśpię na pociąg, to zostanę na dłużej, ale wstępnie są to 2 dni. No i nawet jeśli zostałbym ostatecznie na samego Sylwka to na 99% nie zostanę do poniedziałku, bo ja pracuję w poniedziałek, a już 2 razy w ciągu tygodnia brałem bezpłatny na żądanie i trochę mi głupio już. Choć oczywiście nie wykluczam tego stąd ten 1%.

:D:D:D

Ale fajnie, że jedziesz. Zjazd bez ciebie to tak głupio :D Tylko nie pij dużo, bo łazienka tylko jedna!

Tradycyjnie, mnie nie będzie, nie dostałem wolnego :(

Kto chętny do zwrócenia Varjusowi zaliczki?

mogę ja ale wpłaciłem mniej niż on.

Nocny jak zwykle z matmą ma problemy. Jak ty mu oddasz to twoja zaliczka się po prostu jeszcze bardziej powiększy. One się nie mają zrównoważyć. Jakbym ja mu oddał to bym miał na koncie już jakąś zaliczkę, mimo że dotąd żadnej nie płaciłem.

No właśnie raczej myślałam o osobach, które nic jeszcze nie wpłaciły. W ten sposób będą miały swoją "cegiełkę" :)

Entuzjazm w tym topiku prawie odpowiada mojemu entuzjazmowi sylwestrowemu :D

ja tam nie mogę się doczekać :) niedawno pisałem też chłopakom, że cholernie cieszę się, że znów zobaczę Rozalin (chociaż z osobistych względów będzie też jednocześnie dziwnie nieco chyba).

Crusia jak sprawa dvd?

Nie dzwoniłam jeszcze.

Propozycja: ;)
Mam w domu jeszcze dwie połówki Smirnoffa. Ostatnio coś tak sobie mi się czystą pije. Może ktoś chce się zamienić np. na Soplicę nalewkę wiśniową? :D Ostatnio mi się dobrze ją piło, więc by mi bardziej pasowała na toasty :D A cenowo to chyba mniej więcej tak samo wychodzi ;)

A na zjazd czekam BARDZO :)

Im więcej tu postów tym mocniej mi się tęskni :D Wielka szkoda, że Sicku&Kamila nie mogą przyjechać, ale ekipa i tak mocarna :) Mam jeszcze nadzieję, że Agatka się wybierze, a Burial zabierze Karinę :)

Jeśli nie ma chętnego na zwrócenie Varjusowi zaliczki to ja Ci Varjus odeślę kasę jak tylko dostanę grudniową kaskę :) Na 100% przed Świętami.

Dzwoniłam. Mają dvd. I pani G. wie, że już kiedyś u nich byliśmy, bo pytała :D

Ale oni zawsze mówili, że mają dvd a potem z tym problem był. Napisy nie szły czy coś. Trzeba wziąć oryginały po prostu o ile w ogóle coś będziemy oglądać, bo ostatnio to nie jest główna atrakcja zjazdów.

I pytała ile osób będzie to powiedziałam, że 10-12. To może będzie happy jak przyjedzie więcej i nie będzie marudzić, gdy ostatniego dnia się zrobi połowa ;)

No tak, ale czy na pewno wie, że to my :D

Ale wiecie, że jeśli pani G. wie, że to MY to najprawdopodobniej już czyta tę rozmowę :-) I wie, że na liście jest więcej niż 10-12 osób.

PS. Bardzo przepraszamy za drewno Pani G.

Ja to jednak zostaje do 1. Niestety.

Ale czy Pani G. ma adres nowego forum?

Acha chłopacy: sukienki sylwestrowe organizujecie we własnym zakresie :)

cholera, wczoraj właśnie o tym myślałem, trzeba się rozejrzeć za czymś ładnym.

Jeszcze masz trochę czasu :D

Wyprzedaże się już zaczęły, a kreacji sylwestrowych całe mnóstwo :)

Ja nie zamierzam się już przebierać. Czekam na młodzież.

Jakby tegoroczna majówka odbyła się wieki temu :D

Będę miała ze sobą fartuszek pokojówki, bo muszę zawieźć do Torunia, więc będziecie mogli mało inwazyjnie się pobawić :D I nic nie powinno pęknąć :D

fartuszek pokojówki to do seksu bardziej się nadaje ;)

zdecydowanie brakuje tu funkcji "Lubię to!"  :D

No widzisz, Nocny, już masz pierwszego chętnego do tego seksu :)

Edit. Mój poprzedni post w kontekście seksu nabiera dziwnego znaczenia :D

Zrobimy sobie małe American Horror Story :D

mało inwazyjnie pobawić i nic nie powinno pęknąć. I saw what you did there :D

edit: Autobus jakim tam się da dojechać to 733, tak?

W końcu nie wiem czy jednak nie przyjadę pociągiem. Wracać 1 samochodem to strzał w stopę  :) Pytanie mam więc zatem takie, czy jest jakaś zbiórka w Wawie, żeby wspólnie wyruszyć do Rozalina?

Aha i co z dvd? Znalazło się jakieś, czy mam zamotać? :)

no pewnie jakoś się spotkamy w Wawie, jak zawsze.
dvd jest ale Mando mówi, że zawsze było ale nie działało poprawnie i musieliśmy mieć zawsze swoje i tak.

To jak nie zapomnę to wezmę Mantę z USB. mkv na niej działają normalnie. Tzn działały, bo nie używałem tego sprzętu z rok czasu ;)

A co z Wawą, wypadałoby już jakieś konkrety mniej więcej poustalać.

no każdy niech wpisze kiedy dokładnie przyjeżdża.
ja mogę być o 13:45 na Centralnym

Ja jeszcze muszę pogadać z Pennym, a tak w ogóle to o których godzinach wyjeżdżają te autobusy do Rozalina? Ten rozkład co wysłał Cichy jest dla mnie kompletnie nieczytelny, nie mogę się połapać co i jak ;)

Ja mogę być około 10:50, lub około 12:40. Obojętnie czy na zachodnim czy centralnym. Zresztą muszę spojrzeć jak my tam mamy zamiar się dostać do tego R. tym razem :D Jeżeli o mnie chodzi to ja jestem za tym by być jak najszybciej i uniknąć ewentualnych problemów, ale oczywiście jeżeli znajdzie się ktoś kto nie da rady tak dojechać to trochę się poczeka. Np Nocny widzę, że gdybyś postanowił wstać godzinę wcześniej i byś był (nawet tańszym i szybszym pociągiem ;) ) około 12:40 (czyli tak jak ja w mojej opcji późniejszej). Tak więc niech się wypowiedzą Ci, którzy do R. mają zamiar dojechać przed południem i dokładniej będzie można ustalić o której i jak.

Mucio - jedź samochodem :D

z Dworca Centralnego tramwajem 9 o godzinie 12:34 do ulicy Krakowskiej, tam jesteśmy o godzinie 13:00 i o 13:05 odjazd autobusem 733 do Rozalina gdzie jesteśmy o 13:44

ALBO

z Dworca Centralnego tramwajem 9 o godzinie 14:34 do ulicy Krakowskiej, tam jesteśmy o godzinie 15:00 i o 15:04 odjazd autobusem 733 do Rozalina gdzie jesteśmy o 15:51

ALBO

z Dworca Centralnego tramwajem 9 o godzinie 16:49 do ulicy Krakowskiej, tam jesteśmy o godzinie 17:15 i o 17:19 odjazd autobusem 733 do Rozalina gdzie jesteśmy o 18:06

ingo, to jakbym przyjechał tym wcześniejszym to poszlibyśmy do złotych tarasów po zakupy spożywczo-alkoholowe i do Rozalina tym 14:34. idealna opcja. tylko jak reszta może przyjechać?

No trzeba zdążyć na ten autobus o 15:04. KOlejny to moim zdaniem za późno.Ja bym mógł już tym o 13:05, ale pewnie nie ma sensu rozbijać się na dwie grupki ;)

no tym ostatnim to już kicha trochę, cały dzień w plecy.

Ja się dostosuje do Manda, bo on jedzie z Bydgoszczy, czyli wcześniej i musi mi miejsce zająć, ale najprawdopodobniej będę o 11. 50 lub 12. 54 (godziny wg rozkładu, czyli trzeba doliczyć minimum 30 minut)

Ja tylko dodam, że jak chcecie kupować bilety na przejazd autobusem do Rozalina, to w 733 trzeba skasować dwa - jeden w strefie 1., a drugi jak miniecie przystanek graniczny.

a skąd wiadomo kiedy się mija? :)

Jak będziecie jechać tym nowszym autobusem to przystanki czyta lektor i zazwyczaj mówi "granica strefy biletowej". Zresztą, w każdym autobusie jest rozkład (w przeciwieństwie do autobusów w większości miast w Polsce ;)) i tam też jest zaznaczone.

Ja mogę być o każdej. Dla mnie im szybciej tym lepiej, bo na chwilę obecną u mnie cały czas są brane pod uwagę jedynie 2 dni zjazdu. A w Wawie to zależy... jak będzie trzeba dłużej poczekać to zbiórka w "Dziesiątce", a jak nie ma już "Dziesiątki" to jakąś inną jadłodajnie na dworcu znajdziemy :-)

czyli chyba pojedziemy tym 14:34 :)

A to zabawne z tymi biletami :D W Poznaniu to od razu się kupuje bilet na powiedzmy dwie strefy i nie trzeba sie bawic w podwójne kasowanie :D

Nie jestem pewien, bo nie jeżdżę od dawna na biletach, ale w Wawie chyba też już takie są. Zapytajcie na wszelki wypadek w kiosku czy gdzie tam będziecie kupować

Ja mogę być o dowolnej godzinie. I dworzec też mi obojętny, bo i tak muszę dojechać autobusem z Wileńskiego. Tylko chciałam zauważyć, że to będzie dość krótki zjazd, więc organizujmy się jakoś w miarę możliwości wcześnie :)

Ja ze swej strony polecam bilety czasowe: obowiązują na dwie strefy i na różne autobusy, więc tylko kwestia zmieszczenia się w czasie pozostaje. Z pierwszego przystanku do Rozalina powinniście się spokojnie na 40 minutowym wyrobić (3,8zł normalny).

No to większość jest chyba za przedziałem czasowym 12:30 - 13:00 na centralnym. Wtedy ten kto będzie chciał to spokojnie zrobi zakupy i przed 16 jesteśmy w R.

buriala i pennego trza poinformować.

Burial miał przyjechać dopiero wieczorem chyba, bo pracuje. A z Pennym to trudno stwierdzić :D Nie wiem czy w końcu z Muciem jakoś jedzie,czy nie ;) Czy może samolot wybiera ;)

Są też bilety jednorazowe na dwie strefy - albo kiosk, albo automat z biletami. Tam można nabyć.

Ja sam nie wiem jak będę, zależy jak skończę pracę, bo albo kończę o 19 - wtedy może poproszę o przewózkę samochodem, albo skończę, ok 13, wtedy możemy umówić się już przy przystanku 733 :)

26 listopada "Dziesiątka" jeszcze istniała :)

O Pennego się nie martwcie, poinformuję go o wszystkim. On na razie jeszcze w Anglii siedzi. Jak wróci na święta to się z nim spotkam i pogadam. Na stary numer się nie dodzwonicie, ja mam jego nowy z UK jak coś

Słuchajcie, czy ja dobrze pamiętam, że na górze w R. w "kuchni" jest tylko mikrofala?

Ale chłopaki gdzieś chodzili robić inne żarcie. Rymek kiedyś spaghetti robił a nocny misia gwałcił w jakiejś osobnej kuchni.

to było u pani G. w domku jest tylko mikrofala. i toster Wampir przywoził.

To chyba na dole było, a my dołu nie mamy.

Jo, zapowiada się mega zdrowy sylwester :D Rozalińskie mrożone pizze wrócą do łask ;)

Fuj, nie zjem piccy z mikrofali. Wolę vifony.

A tradycja przywożenia frykasów i ubierania się elegancko w noc sylwestrową nadal aktualna?

O nie, tylko nie ubieranie się elegancko... :/

Zawsze jest ale wiesz to nie jest wymóg i ja 2 lata temu zapomniałem wziąć ciuchy, a 3 lata temu chory byłem i w sumie dwa ostatnie sylwki w drersiwie spędziłem, ale reszta była w koszulinach, gajerkach itd.

Spotkałem się dzisiaj z Pennym i Wiolą. Ustaliliśmy parę szczegółów. Wracamy 1.1.2012, a wyjeżdżamy pociągiem w nocy ze środy na czwartek około 4 nad ranem. Powinniśmy być w Warszawie przed 12 w takim razie :)

Ej a nie ma tam piekarnika? Chciałem ciasto upiec... :(

No właśnie nie ma piekarnika. Nawet na dole piekarnika nie było. Zresztą nie wiem jak ty byś tam ciasto piekł, jak oprócz piekarnika potrzebowałbyś też pewnie miksera i blachy, a tam naprawdę nic nie ma. W sumie to chyba nawet z kieliszkami chyba był problem, nie? Nie woziliśmy przypadkiem ze sobą kiedyś? Kurde, ile to już lat, nie pamiętam zupełnie :P

Po tylu wygodach jakich zaznaliśmy w innych miejscówkach, Rozalin może nas rozczarować mocno:D Walić piekarnik, tam jest jedna lodówka! :D

I jedna łazienka... taka razem z kiblem - jednym kiblem!

oczywiście, że na sylwka zmieniamy ciuchy, jak co roku przecie, co to za pytanie ;)

a lodówka jest mała, takie info dla tych co pierwszy raz będą. więc nie ładujcie wszystkiego co przywieziecie do lodówki tylko stopniowo trza, jedno się kończy drugie się dokłada.

Kiedyś poruszyłem tutaj temat wspólnego nagrania RSK na zjeździe z podsumowaniem roku. Ogólnie jakby byli chętni to ja jestem cały czas za, choć to ciężkie do ogarnięcia by było. Raczej byśmy musieli się zamelinować na 2-3 godzinki w osobnym pokoju, co jest bez problemu do zrobienia, ale nie wiem jak miałoby wyglądać nagranie - mikrofon biegający z rąk do rąk (męczące, ale lepsza jakość i możliwe do późniejszej edycji) czy dyktafon leżący na stole i zwykła dyskusja (łatwiejsze, bo bardziej naturalne, ale raczej niemożliwe do edycji przez szumy w tle). Jakby co to mogę przygotować listę tych najważniejszych wydarzeń jakby był ktoś chętny i chciał se przemyśleć, albo porobić jakieś notatki albo co :D

To nieciekawie jak nawet z lodówą jest problem. Jakbyśmy chcieli jakieś sałatki porobić sylwestrowe to nie będzie gdzie ich schować. A jak dla mnie to sałatki najlepsze są jak się zrobi dzień wcześniej i się przegryzą. No cóż na szczęście z wódką nie będzie takich problemów  :D

Ej, ale w Łupawsku też była jedna lodówka. A poza tym może tam się coś zmieniło na lepsze. Jakaś cywilizacja dotarła Wreszcie do Warszawy :D

Po co wam lodówka jak jest -2 za oknem ;)

Jak będzie zimno to dużo rzeczy będziecie mogli trzymać na parapecie (o ile jest) lub na balkonie (o ile jest).

Zastanawiam się czy dobrym pomysłem jest wzięcie ze sobą kinecta. Chcecie pograć? A właśnie co z muzyką? Pewnie jakieś małe głośniczki trzeba by wziąć ze sobą jak się domyślam. Weźmie ktoś? Laptop pewnie się jakiś znajdzie ;)

tylko na sylwka? :D

Na parapecie nie można zostawiać żarcia, bo tam mnóstwo kotów łazi.

Co do RSK - ja będę mieć ze sobą drugi dyktafon, jeśli to w czymś pomoże. I netbooka też wiozę.

Kiedyś już jedna flaszka zginęła w śniegu jak się mroziła :D


Weź! Będzie dobra zabawa :D


Też biorę notebooka pewnie. Czyli od biedy jakby jeszcze kilka mikrofonów było (nawet takich zwykłych gównianych od słuchawek :D ja mam 3) to by można to jeszcze inaczej skleić, choć coś czuje, że to będzie niewykonalne :D

Co z tą muzyką? Przydałoby się w sylwestrową noc ;)

Ja będę mieć trochę na lapku, ale raczej bez dyskotekowych hitów ;)

Co do RSK - ja biorę laptopa też, więc też mam tam możliwość do nagrywania, więc coś się wymyśli, bo ja jestem bardzo za takim odcinkiem i nagraniem czegoś ;)

A co do muzyki? Nie wiem jakiej słuchacie, ale ja jakieś hity jakieś mam :D

Bardziej chodziło mi o nagłośnienie. Z laptopa to raczej szału nie będzie, będziemy za głośno, żeby coś usłyszeć. Jakieś kompowe głośniczki by się przydały chociaż.

muza zawsze leciała z mp3 nagranych na płyty dvd, z głośnością nie ma problemu.
kinect super sprawa, bierz.

Jak wyglada sprawa z miejscem do spania? Bo pojawiła sie opcja, ze bym mogla przyjechac (ale dopiero wtorek-sroda bym wiedziala na 100%). U mnie w grę by wchodzil termin pt-ndz.

Spanie się znajdzie :) Najwyżej będziemy spać na zmianę, jak za starych rozalińskich czasów ;)

Ja jak bez żony będę to śpię na ziemi, w kuchni, gdziekolwiek. Bez różnicy :D Miejsce się znajdzie. Fajnie, że jedziesz, o ile jedziesz.

Nie ma problemu również z mojej strony, zajmuję miejsce pod lodówką!! :D

nie ma ktoś sziszy, którą chciałby wziąć? ;)

Ja mogę wziąć, tyle, że ona nie jest zbyt duża i mam mało tytoniu, a nie będę miał kiedy kupić. Właśnie, którym autobusem w końcu jedziemy?

z Dworca Centralnego tramwajem 9 o godzinie 12:34 do ulicy Krakowskiej, tam jesteśmy o godzinie 13:00 i o 13:05 odjazd autobusem 733 do Rozalina gdzie jesteśmy o 13:44

albo

z Dworca Centralnego tramwajem 9 o godzinie 14:34 do ulicy Krakowskiej, tam jesteśmy o godzinie 15:00 i o 15:04 odjazd autobusem 733 do Rozalina gdzie jesteśmy o 15:51

a tytoń to się kupi :)

Nocny ale wiesz, że w Rozalinie pani G. wyraźnie mówiła, że pali się na zewnątrz i wszyscy palacze zawsze się do tego stosowali.

ale szisza to nie papierosy, to nie śmierdzi fajkami.
ale może nie jest to najlepszy pomysł w takim razie.

Nocny, podałeś dwie identyczne opcje dojazdu. I chyba nie wierzysz, że dojedziemy o 13:00 według rozkładu :P

Ja będę o 11 na Wileńskim i stamtąd jadę na Centralny. Koło 11:30 powinnam być.

Mi się sziszy nie chce za szczególnie. A Pani G. zawsze surowa była to lepiej ostrożnie.

Chyba ustalaliśmy, że tę opcję wybieramy, co?

Z tym, że trzeba jechać wcześniejszym tramwajem by nie być na ostatnią chwilę.

A sziszy nie ma sensu brać. Sądzę, że dla Pani G. nie ma różnicy między ćmikami a tym ;)

Nam pasuje ta wcześniejsza o ile pociąg dojedzie na czas. Znając życie nie przyjedzie więc zobaczymy. Myślę, że utworzą się dwie grupy.

A może zakupy w międzyczasie zrobimy? Czy wieziecie z domu?

Ja mam zamiar przed wyjazdem zaopatrzyć się, a w Wawie przed autobusem tylko browary zakupić, bo tego nie chce mi się dźwigać od siebie.

ja zakupy robię w Wawie.

Wszyscy oprócz ewentualnie Wrocławia jadą tym późniejszym autobusem tak? Bo ja teoretycznie mógłbym być pewnie i na ten wcześniejszy, ale wezmę się z większością pewnie.

Ja bym tam też była za tym, żeby poczekać na wszystkich i jechać razem.

Ja mogę być i z rana w Wawie. W sumie biorąc pod uwagę, że to dość krótki zjazd dla mnie będzie to nawet wolałbym być rano.

Ale ja i tak nie wiem jakie są opcje dojazdu do R. bo w temacie mi umknęły, a w pierwszym poście nie ma.

Jak mi się uda to się zabiorę tym o 15, a jak nie to pierwszym następnym.

Ktoś jeszcze może/chce być z rana? Bo ja tam też zawsze byłam za spotykaniem się jak najwcześniej.

Z tego co widzę z listy, to chyba Nocny i Faay mogliby mieć problem na dotarcie na ten wcześniejszy. Niech oni się określą. Jeżeliby im pasowało, to ja też mogę jechać tym wcześniejszym i chyba będzie pasować wszystkim dojezdnym.

ja mogę być 12:45 w Wawie

My już mamy bilety kupione. Wyjeżdżamy o 4:18 i planowo o 11:05 będziemy na miejscu (Warszawa Centralny) , więc powinniśmy się wyrobić spokojnie na pierwszy autobus. Najwyżej pójdziemy gdzieś na piwko i poczekamy na resztę ;)

Mój przyjazd z powodów zdrowotnych stoi pod dużym znakiem zapytania :( Jakaś grypa w zalążku czy inna cholera, ale dziś mrę i jeśli jutro tak będzie to niestety nigdzie się nie ruszę :(

Ingo, jedziesz tym o 8:35, który jest w Wawie o 11:03? Widzę, że Mando i Rose mają z Bydzi taki pociąg, który jest o 10:50. Ja mogłabym przyjechać wcześniej i gdzieś od 10:30 wszystkich po kolei zgarniać. Faay też ma pociąg taki, co jest o 10:25 w Centralnej. Potem zakupy i czekamy na Nocnego przy jakimś piwku. Co Wy na to?

A, Nocny, jeszcze taka sprawa - bilet kupiłeś? Bo mógłbyś w sumie zadzwonić i zapytać, czy ten pociąg z Poznania, którym mogłaby jechać Faay, czeka na Szczecin. Może są skorelowane i wtedy mógłbyś spokojnie jechać. Cena podoba, czas krótszy, a jeszcze byś Faay zgarnął po drodze :)

Wiem, rządzę się, ale jakoś widzę dość ślamazarnie idzie to umawianie się :D A ja nie chcę jechać z grupą, która nie była nigdy w Rozalinie, bo ja tam sama w życiu nie trafię z moim upośledzonym zmysłem orientacji :D

Faay, trzymam kciuki! Pakuj się do łóżka i szybko się wyleczysz :)

Rose jak na razie  jest umierająca i na antybiotykach.

dziewczęta, przestańcie się mazać, 3 lata temu na zjeździe sylwestrowym Mando i ja byliśmy bardzo chorzy a i tak braliśmy udział. ja miałem tak wysoką gorączkę, że pierwszy raz w życiu miałem majaki.
także pakować się!

Na razie wpakowałam się do łóżka i naprawdę czarno wszystko widzę, ledwo dziś do mieszkania dotarłam. A majaki też miałam wczoraj i to gorsze nawet od Twojego bycia wiązką chrustu, więc się pchać nigdzie w takim stanie nie będę, jeśli się nie poskładam do czwartku w kawałki. W jeden kawałek. W miarę stabilny.
Kurde no :( :(
Niech mnie ktoś dobije.

Masz siłę siedzieć przy kompie, więc nie jest tak źle :> Do czwartku jeszcze mnóstwo czasu na wyleczenie! :)

Jeżeli nocny nie przyjedzie wcześniej, to ja przyjadę dopiero około 12. Nie chodzi mi o niego, ale skoro mamy wszyscy jechać jednym autobusem do R. to ja wolę jednak te dwie godzinki później przyjechać gdyż...

... też jestem na pograniczu choroby :D Narazie to mam jedynie problemy z gardłem, ale w MOIM przypadku ZAWSZE wszystko się od gardła zaczyna. Jest albo w jedną, albo w drugą stronę ;) Póki co jestem dobrej myśli, ale jestem zmuszony brać pod uwagę złe rozwiązanie, więc biletów jeszcze nie kupowałem ;) A ja, jako, że mnie niektórzy Francuskim Pieskiem tu zwą, to wiadomo, że chory na zjazd nie pojadę ;)

A miałem pytać ile jest łóżek do dyspozycji i czy brać śpiworki, bo pewnie wszystko pozajmujecie pierwszego dnia :D

Wniosek mam jeden jak czytam powyższe posty: za dużo seriali, a za mało ruchu na świeżym powietrzu :P

łóżek jest 10 jakby co. przynajmniej kiedyś tak było. jedno dołożyli jak byliśmy tam ostatnim razem bo wcześniej 9.

Ha! Wiedziałam, że coś za mało ludzi się wypisało przed Świętami.

Jakbyś widziała w jakiej pozycji i w jakim stanie przy tym kompie, zmieniłabyś zdanie odnośnie "nie jest tak źle" :D Ale będę się ostro kurować, ostatnią godzinę poświęciłam na wywalczanie sobie wolnego i znajdowanie zastępstwa na jutro w pracy  i palca z łóżka nie wystawię, leki mi uszami wychodzą, może będzie dobrze.

Na jakiś poświąteczny chorobowy pogrom zjazdowy to zaczyna wyglądać...

Ja takiego nie widzę, ale ja zawsze mam problem ze znalezieniem połączenia :D Widzę taki o 10:05, 11:50 i 12:54. Ten ostatni jak dla mnie najlepszy bo bez przesiadek i bez zmiany przewoźnika, a innej takiej opcji nie mam. Ogólnie to ja bym najchętniej przyjechał na ten zjazd pksem. Po pierwsze bezpieczniej, po drugie można się kimnąć wygodnie, po trzecie bez przesiadek. Minus jest taki, że pksem jestem o 7:30 według rozkładu w Wawie:D Ale pamiętam, że już raz nim jechałem na zjazd, bo kiedyś potrafiliśmy zaczynać z rana, i on był jakoś o godzinę szybciej na miejscu :D OGólnie cholernie mi się nie chce jechać z przesiadkami przez Bydgoszcz, szczególnie jeśli Rose nie będzie, a po tym co dziś widziałem to raczej już biorę za pewnik.

PS. Czym się różni Regio od Interregio?

PS2. Ja biorę śpiwór raczej.

Mando, po co Ci śpiwór skoro ludzie się wykruszają... tam wolne łóżka będą stały jeszcze się okaże.
najgorsze jest to, że pani G. będzie raczej wściekła, nie dość, że większość wyjeżdża przed terminem to część w ogóle nie przyjedzie. akcja z ogniskiem przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, bo dopiero teraz zjebaliśmy...

2 osoby piszą o możliwym wykruszeniu, jedna o możliwym dopisaniu się do listy. ja tam stawiam, że lista się nie zmieni.

PS. A ja już tak dość poważnie gadam z Julą, że bez sensu bym wracał na sylwka do Nakła skoro ona tu w domu babską imprezę szykuje, także myślę, że na 99% zostanę dłużej.

3 osoby piszą o możliwym wykruszeniu. z 14 jak się zrobi 11 a ostatniego dnia 3 to ja uciekam, nie chcę widzieć jak pani G. wpada w szał :D

Mando, wreszcie gadasz do rzeczy ;) bo już miałem Ci prezentów nie przywozić.

Nie no posta ingo nawet nie brałem pod uwagę :D

tak jak napisał, jest francuskim pieskiem, więc katarek się pojawi i ingo zostanie w domu by pić herbatkę z miodem...

Gardziołko a nie katarek :D

Tak się upewnię - te dziesięć łóżek to tylko piętro, nie całość?

Właśnie, a Agatka już wie, czy przyjedzie? Agaaatka? :D

No chyba raczej nie... Nie liczcie mnie. Jak coś to zawinę sobie jakiś śpiwór i będę spała pod stołem.

żeby nie było... ja będę :)
jade w czwartek po pracy, ale która to będzie godzina to nie wiem

a jak to w końcu stanęło?
bo ja na 100% 1go wracam do domu - więc jesli zostajecie do drugiego jak planowano początkowo to niestety zostawię was samych

cichy, piętro ale my mamy tylko piętro.
burial, nie wiem właśnie na czym stanęło, niby część zostaje do 2 stycznia ale szczerze mówiąc to nie wiem czy więcej niż 3 osoby się zadeklarowały...

Policzymy na miejscu. Teraz to i tak już nie ma znaczenia czy zdecydujemy przed czy w trakcie zjazdu :P

Dzisiaj już ze mną trochę lepiej, więc chyba w dobrą stronę to idzie ;)
(a gardziełko, nie katar, to serio u mnie jest często spory problem ;) )

Ale zimnego piwa wolałbym nie pić, stąd moje następujące pytanie: my serio tam nie mieliśmy żadnej możliwości podgrzewania czegokolwiek? :D Czy żeby zrobić jakiegoś grzańca to musiałbym grzałkę do wody brać, zamiast normalnie w garnku? :D

Mando: jedź lepiej tym pociągiem co jest o 12:40 - i tak szybciej nie pojedziemy do R. A przynajmniej się staruszku tak nie namęczysz i dłużej wieczorem wytrzymasz ;)

Ej, ale żeby nie było, jak ja nie pojadę to i tak zapłacę za swoje miejsce.

Płyny możesz w mikrofali podgrzewać.

Ja myślę, że nie ma co panikować z frekwencją tylko pierwszego dnia powiedzieć pani G jak wygląda sprawa i liczyć się z tym, że nas trochę inaczej podliczy. W tej chwili dla niej i tak lepiej jak w ogóle ktoś przyjedzie niż jakby miała z samą zaliczką zostać.

Jakby mi ktoś wytłumaczył różnicę między regio a interegio to byłbym nieco wcześniej, jak nie to tym o 12:50. Tylko ja nadal nie wiem kiedy są wyjazdy do R i kiedy ogólnie ludzie przyjeżdżają :D

EDIT.
Chociaż w sumie nie muszę znać różnicy zapomniałem. Cenowo ten regio/inter nie wygląda źle

To jest ten sam przewoźnik, więcj jeżeli łączysz regio i interregi to powinieneś tyle samo zapłacić o byś jechał samym regio. Regio to jest po prostu chyba osobowy, interegio pospieszny ;)

A do R. ruszamy pomiędzy 14:00 a 14:30 spod centralnego

Ok to ja mogę być 10:05, 11:50 albo 12:54 w zależności od tego, o której będą inni.

PS. Mam coś komuś zabrać?

Nocny, określ się dokładnie czym przyjeżdżasz.Widzę, że gdybyś chciał być w Wawie wcześniej to masz TLK fajny z przesiadką w Poznaniu i w Wawie byś był o 10:25. Wtedy byśmy mogli jechać do R. dwie godziny wcześniej. Ja wtedy bym przyjechał o 11:03.

to nie jest fajne połączenie, nie dość, że musiałbym wstać o 3 w nocy (a ja o tej porze to kładę się spać :D ) to na przesiadkę mam 5 minut a wiemy, że 95% pociągów ma opóźnienia więc na tę przesiadkę nie zdążę.

Teoretycznie te pociągi muszą na siebie poczekać, więc sądzę, że byś zdążył ;)

Ale ja Ciebie rozumiem, że nie chce Ci się tym jechać :D

Czyli jedziemy tym późniejszym.

no ja już jechałem kiedyś na zlot depeche z przesiadką, na którą miałem kilka minut, i jak musiałem czekać na jakimś zadupiu kilka godzin na następny pociąg powiedziałem, nigdy więcej przesiadek na które jest kilka minut. nie w Polsce.

Teraz już nie muszą czekać z tego co ostatnio w radiach się tłumaczyli i niby nie czekają. A że o 3 wstać, no proszę cię, kimniesz się w pociągu :D

no ja jechałem jakiś czas temu i mieliśmy opóźnienie i gość, który miał się w Szczecinie przesiąść zapytał konduktora czy mógłby zadzwonić gdzieś tam i poprosić by chwilę ten drugi pociąg zaczekał to koleś marudząc i ociągając się powiedział, że ok, zadzwoni ale nie sądzi by poczekali.

Nikt nigdy nie płacił więc bez sensu. Znaczy ja też zawsze chciałem za siebie płacić w razie nieobecności i dlatego chciałem by wprowadzić zaliczkę, ale inną niż ta co jest teraz, a po prostu niezwrotną zaliczkę w wysokości dajmy na to 50 zł. Nie poszliśmy tym torem więc tym bardziej nie będziemy kasować pieniędzy od osób, których nie ma skoro nigdy tego nie robiliśmy. Takie jest moje zdanie, ale jak chcesz przesłać to mogę podać konto :D

Mando - jeśli patrzysz na rozkład na stronie pkp to Regio są zwykłymi osobówkami i to może być sto różnych spółek, np. w okolicach Warszawy jeżdżą Koleje Mazowieckie. Nie możesz połączyć biletu Regio z Interregio, wbrew temu co mówi Ingo. W ogóle Interregio są trochę tańsze niż TLK. Natomiast ja widzę pociąg TLK z Bydgoszczy Głównej do Warszawy Centralnej, który w Wawie jest o 10:50. Tylko nie wiem jak ty masz dojazd z Nakła, tam chyba tylko autobusy, nie?

Nocny - tylko niektóre pociągi są skorelowane i dlatego trzeba zapytać. Może odeszli już od tych praktyk (mogliby, bo przez to jest masa bezsensownym opóźnień). Jeśli nie są skorelowane to oczywiście bez sensu, żebyś jechał z tą przesiadką, bo 15 minut na przesiadkę jest ryzykowne, a co dopiero 5 :D Także o ile nie masz pewności, że są skorelowane to nie jedź, bo jak widzę to na następny byś musiał dwie godziny czekać i jeszcze bilet wymieniać.

Rose - w najgorszym przypadku stracisz zaliczkę (razem z Faay), jeśli Gospodyni będzie mamrać, bo wtedy zaproponujemy jej po prostu dopłatę za ostatni dzień. Od początku mówiłam jej, że będzie ok. 12 osób, więc akurat z tym problemu nie będzie. Jeśli będzie problem z wyjazdami wcześniejszymi to te osoby zrobią ściepę po parę groszy, żeby pani G. poprawić humor i tyle. To będzie jak za dawnych rozalińskich czasów, kiedy za noc Sylwestrową się więcej liczyło, by osoby zostające dłużej nie były poszkodowane. No a przynajmniej tak brzmi moja propozycja. Ale na pewno nie każemy płacić Wam pełnej sumy, bo, tak jak wspominał Mando, nigdy tego nie robiliśmy i już.

Ale ja i tak mam nadzieję, że jednak pojedziecie :)

Edit. Chociaż kurde... jak sobie przypominam akcję z początku załatwiania Rozalina to w sumie nie powinny dziewczyny i tak tracić tej zaliczki. Było wtedy mówione, że te osoby powinny dostać jakąś gratyfikację za to, że zgodziły się ryzykować kasę w momencie, gdy zupełnie nawet nie z ich winy cały zjazd mógł się nie odbyć. Sama nie wiem...

Myślę, że na razie nie ma co tego roztrząsać. Te parę zł nikogo nie zbawi przez kilka dni, pogadamy na miejscu z gospodynią i zobaczymy na czym stoimy. Potem Mando obliczy co trzeba i najprawdopodobniej zaliczkę się zwróci po zjeździe. Chociaż ja kiedyś z własnej kieszeni całą zapłaciłem i do dzisiaj tylko połowa mi się zwróciła. Nie mam o to pretensji :)

Ja w ogóle uważam, że ci co nie zostają na ostatnią noc mogliby płacić te 5 zł więcej za noc, co by reszta mogła się spokojnie bawić. Zawsze tak było, że się zaokrąglało dla tych nieszczęsnych co zostawali choć teraz też bez sensu wyskakiwać z czymś takim na dzień przed zjazdem. Ja od siebie na bank coś dorzucę jak będzie trzeba.

jakby ktos byl chetny to mogę jakieś zakupy zrobić (piwo, napoje itp) - ale proszę o konkretne listy
(w sklepie obok mnie ostatnio była Perła Export po 2,30)

ja będę jechał prawdopodobnie około 16-17 i jak będa jacyś spóźnialscy to mogę kogoś zabrać ALE ta osoba musi dojechać na ursynów (metrem - stacja Ursynów)

ja zakupy chcę zrobić po przyjeździe do Wawy, będzie trochę czasu więc do Złotych Tarasów można skoczyć. a inni?


kto jakie filmy bierze?

Ja pójdę z Tobą.

Aczkolwiek wydaje mi się, że skoro mamy tylko jedną lodówkę to i tak trzeba będzie zrobić troszkę mniejsze zakupy i poprosić potem Buriala o małą przejażdżkę do jakiegoś większego sklepu :*

Pamiętacie gdzie był ten sklepik, do którego się tak długo szło? Chyba w przeciwną stronę niż na stację benzynową... Rany, ile to już lat mnie tam nie było :P

nie liczcie na to, że ja będę się nadawał do jazdy samochodem ;)

ja tam tylko na stację chodziłem, nie wiem nic o sklepiku.

Lubię To! :D

Ja mogę od biedy wziąć toster jak nikt się nie garnie, ale to wiecie, wyciągamy tosty drewnianym przyrządem i nie rysujemy nożem!!!

Co do zakupów to zobaczę jak będę wyglądał jak się spakuje i najwyżej ci burial napisze smsa albo coś. Ale ja to raczej wiesz, 19 zupek chińskich, 5 chlebów itd. Bo mogę tego wszystkiego nie donieść sam. Szczególnie, że banner wypada wziąć skoro był robiony pod wymiar Rozalina i z myślą o rozalińskiej barierce :D Pierwszy raz od dawna pierwszym moim problemem nie będzie "gdzie zawiesić banner?" :D W sumie to drugi problem, pierwszy to: "czy w szafach są sukienki?" :D:D:D

Nocny i co by było jasne, ja wszystkie prezenty od ciebie odbieram dopiero w Rozalinie :D


Jest sklepik po drugiej stronie, ale to taka mała wiejska buda. Nigdy tam nic nie kupowałem. Raz nas Pavel spod niego samochodem odbierał.

no toster by się bardzo przydał, więc jak możesz to weź, pamiętaj tylko, że ja dla Ciebie dużo prezentów wiozę, czy to wszystko weźmiesz w drodze powrotnej? :D

No właśnie zobaczę jak się spakuję i uwzględnię resztę więc jeszcze nie obiecuję :D

Kurde straszny burdel z tymi godzinami przyjazdu. Każdy pisze, że może o tej i o tej i w końcu nie wiem o której jechać :D

ok, to niech każdy sie wpisze jeszcze raz i ostatecznie i w pierwszym poście wszystko zamieszcze

Jak chcecie to swoją muzykę możecie na pendrive'ach bądź dyskach przenośnych przynieść (tylko mp3, flac nie czyta). Miałem brać dvd, ale biorę Xboxa ze względu na kinecta i nie chce mi się już targać więcej, w związku z czym informuję, że jak ktoś jakieś filmy chce brać to w formacie DVD nie ma problemu, natomiast avi, mkv muszą mieć wmuxowane napisy od razu na sztywno. Wmuxowanie napisów do jednego filmu to jakieś 2-3 minuty, są na necie poradniki, jakby komuś bardzo zależało żebyśmy razem obejrzeli dany film.

Aha, my tzn Wiola, Penny i ja ;)

To ja będę tym 10:05.

Każdy pisze, że może o różnych godzinach, bo wreszcie mamy dobry dojazd na miejsce zbiórki :D

w końcu do stolicy jedziemy ;)

Ja jednak tym o 15 sie nie wyrobię i przyjadę następnym.

Burial, to jak będziesz kupował i ta Perła nadal będzie po 2,30, to kup mi 10 sztuk :)

Nie no, spoko, ja założyłam od razu, że tracę tę zaliczkę i serio mi nie zależy, nie chcę, żeby przeze mnie inni więcej płacili czy coś.

Skoro czekamy (chyba, że nie ;) ) na nocnego by wspólnie jechać do R. to będę na centralnym o 12:55.

A jeżeli chodzi jeszcze o panią G. to ja uważam, że ona nie ma prawa oburzać się o tę ostatnią nockę, że będzie mniej osób. I tak przez te 3 doby będzie więcej osób niż łóżek, więc w sumie i tak wychodzi dla niej  mniej więcej pełne obłożenie na 4 doby. No i ja generalnie i tak uważam, że warunki w tej chatce to kiepskie są :D

Faay, wyzdrowieć masz przecież :D Bierz przykład z Ingusia :)

lista w pierwszym poście prawie gotowa

Się na to nie zanosi :( Na razie straciłam głos i mam gorączkę ciągle, byle to drugie minęło to dam jakoś radę, najwyżej się z Wami pismem będę porozumiewać ;) Czym się Inguś leczył, że zdrowieje, może jeszcze tego nie próbowałam?

a xbox jakie wyjścia video ma?
bo z tego co pamiętam to tam nie ma co liczyć na hdmi ;) - a i scart'a nie jestem pewien

No faktycznie :D Jeżeli się nic nie zmieniło to chyba xboxa się nie podłączy. Trzeba by ewentualnie zadzwonić by tego nie wozić całą Polskę ;)

Na gardło mi wczoraj pomógł Cholinex + Febrisan ;) Utrata głosu to nawet fajna rzecz. Przynajmniej inni będą mieli spory ubaw. Pamiętam, że ja nie mogłem mówić na DFach we Wrocławiu dwa lata temu :D Zresztą wczoraj i dzisiaj rano też niewiele mogłem mówić :D

na 4 Zjeździe, pierwszym w Rozalinie graliśmy tam na XBoxie w pokoju SK.pl

No w to nie wątpię, próbkę już miałam ze współlokatorami przed chwilą ;)

Jeśli pojadę, to będę o 12:45 w Warszawie.

Ja będę ok. 10:30.

Hdmi, euro, chinch. wezmę kabel na chinche + przejściówkę na euro.

ej a filmy może na rzutniku jak poprzednio?

Jak ktoś chce bym zassał jakiś horror z niższego sortu w sam raz na zjazd, to jeszcze jest czas. Zawsze mogę też zabrać "Gówniany horror", na którego seans jak dotąd nikt się nie odważył :D

ja bym chciał coś z tej listy staroci Kinga

Ej, weźcie może "Troll Huntera", chętnie bym obejrzał a ponoć nie jest do końca poważny ten film

"Troll Hunter" miał być już na majówce, więc skoro wtedy się nie udało, to może teraz da radę. No i weź "Gówniany Horror" Mando - może W KOŃCU się uda obejrzeć :D

Cichy - "Czarne historie" Darwinowskie bierz ;)

jak dla mnie troll hunter jest poważny... ja przynajmniej poważnie do niego podszedłem...

zabiore pare filmów - wszystko kinga ;) i pare innych to bedzie jakiś wybór

aha - potwierdzam - Perla Export po 2,30zł/sztuka
Status zamówienia:
mucioo: 20szt (zgrzewka)
lorddemon: 10 szt

ingo???

jakby były miodowe najlepiej ciechan to ja zgrzewkę ;)

Mando - 10 szt.

nie ma (wybrzydzasz)


dodałem

No bo to poważny zawód jest, taki łowca trolii...

Ja zaliczkę traktowałam, tak jak to uzgodniliśmy na majówce, jako bezzwrotną, a ponieważ odpadam w ostatniej chwili (właściwie już na 100%) również swoją opłatę tak traktuję. Oczywiście miło byłoby, gdyby coś z tego udało się zaoszczędzić, ale jak się nie uda to jestem pogodzona z losem :) Miło byłoby również, gdyby, jeśli udałoby się coś zaoszczędzić. Mando nie przechlałby tych oszczędności :)

szkoda Rose.
jak tak patrzę na listę to kończymy 1 stycznia.

Już kiedyś był taki zjazd, że umawialiśmy się na dłuższy, a stwierdziliśmy, że z ostatniego dnia rezygnujemy. Każdy się bał iść powiedzieć i chyba Sick poszedł w końcu. No i pamiętam, że sporo więcej nas wtedy pani G podliczyła.

Teraz i tak już nic nie zrobimy. Zdecydujemy na miejscu.

rozjedźmy się chociaż tego pierwszego popołudniu.

Napisał Nocny, któremu nie chciało się wstać o 3, by wcześniej na zjazd przyjechać :D

nie ma znaczenia za bardzo czy przyjadę o godzinie 10 czy 12 przed zjazdem.
bardziej ma znaczenie czy ostatniego dnia spędzimy jeszcze ten dzień na zjeździe czy po wczesnym śniadaniu się rozjedziemy.

Ale to są identyczne przypadki, Nocny. Przecież tego ostatniego dnia to też będzie kwestia dwóch czy trzech godzin dłużej, bo ja na przykład muszę najpóźniej o 18 odjechać z Centralnego, a dojazd do Wawy to ze dwie godziny trzeba liczyć. Jak patrzę na rozkład linii 733 to możemy wyjechać o 12:48 albo 14:48 (patrząc na przystanek Młochów, a nie wiem skąd będziemy odjeżdżać).

no mi właśnie chodzi o taki wyjazd 14:48 a nie jak to zawsze jest 8 rano.
w sumie teraz spojrzałem i ja mam z Wawy do domu pociąg o 16:00.

pamiętajcie o ubraniu na sylwestra ;)

No to sam widzisz, trzeba będzie o tej 13 jechać :/

jak z muzą na sylwestra? ja troszeczkę takich rzeczy do zabawy wezmę.

wziąłem trochę swojej muzy, damy radę :)

My już wyruszamy powoli w podróż, do zobaczenia na miejscu :D

ja zaraz też wychodzę.

KU PRZYGODZIE!

Jakby ktoś jeszcze miał neta, to niech mi wyśle swój numer telefonu, na pw, bo mi się numery skasowały do połowy ludu...

No ja też już wstałam, żeby jechać. Widzę się z Wami za jakieś 3h, wow :D Jak fajnie, że nie muszę pół Polski tłuc się autobusami jak do Łupawska czy Toporzyka :D

lista zakupowa zamknięta!