Gotham Cafe

19 Zjazd połączony z 9 Urodzinami StephenKing.pl odbędzie się w Łupawsku w dniach 29 kwietnia - 3 maja.

Pensjonat Na skarpie

(http://www.na-skarpie.pl/foto/cache/na-skarpie__P1020241.jpg_750.jpg)

Domek stoi na kamiennej skarpie, z której rozciąga się malowniczy widok na położone nieopodal jezioro Jasień. Jest to około 20 km od Bytowa, w którym to spędziliśmy 16 Zjazd.

Do naszej dyspozycji:

    * salon z kominkiem i kuchnią z pełnym wyposażeniem (płyta ceramiczna, piekarnik, mikrofalówka, lodówka, zastawa kuchenna)
    * 5 pokoi z łazienkami oraz odbiornikami TV
    * grill
    * kajaki z kapokami
    * rowery
    * meble ogrodowe (huśtawki, piaskownica, altanka ogrodowa ze stołami i ławkami)
    * miejsce parkingowe

Rozkład miejsc:

Parter:
    * Salon z kominkiem i kuchnią
    * Pokój 1 (łazienka + łóżko 2-osobowe + łóżko piętrowe + TV)
Piętro:
    * Pokój 2 (łazienka + łóżko 1-osobowe + łóżko 1-osobowe + TV)
    * Pokój 3 (łazienka + łóżko 2-osobowe + łóżko 1-osobowe + łóżko 1-osobowe + TV)
    * Pokój 4 (łazienka + łóżko 2-osobowe + łóżko 1-osobowe + TV)
    * Pokój 5 (łazienka + łóżko 1-osobowe + łóżko 1-osobowe + TV)

trochę zdjęć (http://www.na-skarpie.pl/foto/na-skarpie/)

Data 29 kwietnia - 3 maja czyli 4 noclegi.
Koszt to 450 zł za dobę. Przy 15 osobach to 30 zł od głowy.


Lista obecności

od piątku

1. nocny
2. ingo
3. Kaja
4. Cichy
5. Paweł Mateja
6. Tathagatha
7. crusia
8. lorddemon1991
9. burial
10. Karina
11. Faay

od soboty

12. Rose
13. Mando

Zaliczkę wpłacili:

Kaja - 100 zł
Cichy - 100 zł
Rose - 100 zł

Nie mam teraz siły patrzeć na to czy jest jakiś dojazd z Bytowa, ale jeżeli ogólnie niezmotoryzowani jakoś tam dojadą to ja jestem na tak, bo miejscówka wygląda bardzo fajnie. No i cena też jest jak najbardziej w porządku.

Tak więc moją osobę można do teoretycznej listy dopisać.

Mam nadzieję, że majówkę uda się zrobić, bo brak sylwestra mi trochę doskwiera :D

dodam, że jest to jedno z miejsc, które chcieliśmy wziąć na sylwestra ale było za późno.

To ja piszę za siebie i Cichego - my się deklarujemy na ten zjazd.

Fajna miejscówka, jakbym mógł to już bym się zapisał, ale niestety od dłuższego czasu weekend majowy jest dla mnie dniem pracującym - może coś się zmieni w nadchodzącym roku, nie wiem, w każdym razie będę miał na względzie ten zjazd :)

celowo już teraz założyłem ten wątek.
po pierwsze, żeby tym razem zaklepać miejscówkę, a przykłady ostatnich kilku zjazdów pokazują, że trzeba to robić naprawdę z dużym wyprzedzeniem.
po drugie, w styczniu chyba wszyscy pracujący muszą rozpisać sobie urlop na nowy rok (czy to tylko tak u mnie? :D ). ja na przykład na majówkowe i sylwestrowe zjazdy od lat biorę urlop.

Ja jestem za i od razu klepię sobie miejsce. Do zaliczki mogę się dołożyć.

E-podróżnik pokazał, że z Gdańska da się dotrzeć do Łupawska, co prawda jeszcze w Bytowie (albo Lęborku, zależy z której strony się jedzie) trzeba przesiadkę zrobić, ale przynajmniej dojazd jest ;). Kaja już powiedziała, że my się piszemy. Ja mogę dołożyć się do zaliczki.

Dużo jeszcze czasu, więc nie mam 100% pewności, ale na razie jestem bardzo chętny na zjazd, można mnie zapisać :)

Oł je! Wreszcie się poznamy osobiście panie Baldrick :D!

No ja mam nadzieję, że w końcu zjawię się na jakimś zjeździe, bo to wstyd straszny, że do tej pory jakoś mi było nie po drodze. Trzeba to zmienić, Mr B. :D

My z Moniką jesteśmy na tak. :)

Nie wiem tylko czy damy radę dołożyć się teraz do zaliczki, bo święta nam trochę wyeksploatowały portfele. :/

Mnie w tej chwili jest cokolwiek b. ciężko powiedzieć. Ale bardzo chciałbym jechać, w końcu do 19.  zjazd i jadą ludzie których chciałbym poznać. Wpiszcie mnie na listę, zobaczymy co będzie dalej.

Ja oczywiście też się piszę na 19 zjazd!

Coś mi się wydaje że trzeba będzie poszukać czegoś większego na majówkę jak tak dalej pójdzie, bo może być dużo osób....  :diab9:

Znowu tak daleko? :(
Na razie nie podejmuję decyzji, czy jadę. Ehhh :(

Zimek, jakoś damy radę! Ja też się wstępnie piszę. Jeśli nie będę miała problemów z urlopem to przybywam.

Piszę się wstępnie i tym razem bez wykręcania w ostatniej chwili :roll:

Ja $%^& znowu tak daleko, jestem na tak :D

Zaliczkę mogą za mnie bezpośrednio wpłacić Lint i Hejzel :)

No, nawiązując do naszego wieszcza - to lubię :D

Cichy, nie ciesz się tak, na samym początku zawsze wszyscy jadą ;)

Niby masz rację, ale coś czuję, że teraz może być spore grono. W końcu rzadko kiedy zdarza się taki jubileuszowy zjazd :).

Domek fajny, ale jego miejsce położenia i dojazd zdaje się być dla mnie lekką kpiną  :haha:

Jak Mateja jedzie to ja też muszę, no. Wpisywać :D

I do zaliczki mogę się dołożyć.

Kurcze, fajnie, dawno mnie nie było na zjeździe.

Nocny, może napisz w pierwszym poście tak orientacyjnie te osoby które wyraziły chęć pojechania na zjazd ;)
I podobnie jak Cichemu - mnie wydaje się że może być nas całkiem sporo teraz.

A mnie się nie wydaje :D Za jakiś czas zaczną się rezygnacje :D

na bank, jak zawsze :) zresztą połowa ludzi na razie napisała "chciałbym być" a nie "będę" ;)
ale myślę, że albo po świętach albo po nowym roku zarezerwuję miejscówkę.

Ja nie ogarniam, co to za problem? :D Mam prawie całą Polskę do przejechania, to wezmę se książkę i wsiadam do nocnego - ale pociągu :D Dalej już się przecież jakoś doturla, choćby na piętach.

U mnie o tyle niepewne, że dopiero niedawno pracę znalazłem i nie wiem, jak się w niej utrzymam. Jeśli nie będzie problemów z pracą, to bankowo przyjadę :D

Za dużo też nie dobrze :P Na 19 zjeździe ma być dokładnie 19 osób :D Zróbmy coś mocnego, żeby o nas usłyszeli na całym świecie z tej okazji. Może złóżmy w ofierze redaktorów sk.pl w ramach mrocznych obrzędów na cześć Kinga?  :aniol: Nie rozumiem tylko dlaczego nie zorganizujemy zjazd tak, żeby zahaczał o 19 czerwca.

A jest wtedy jakiś długi weekend? :P

Ja mam ponoć wolne od Wielkanocy do majówki, więc będę jechać z Wawki. Cichy, Kaja - będziecie mieli towarzystwo :)

No chyba że będę miała dużo rzeczy do zabrania ze sobą, to będę musiała zahaczyć o Toruń dzień wcześniej, a przy takim układzie ktoś może sobie razem ze mną zrobić taki "przystanek", bo będę miała puste mieszkanie :)

No ale te 15 myślę, że się znajdzie. Jeszcze jak zorganizujemy te rytualne ofiary tak jak mucio proponuje, to frekwencja może być spora :).


Zawsze też można zrobić u kogoś "przystanek", jak choćby Crusia sugeruje albo dotrzeć do miasta po drodze, skąd ktoś zmotoryzowany będzie jechał. Zresztą, takie długie, niewygodne podróże faktycznie można sobie umilać książką. Dla chcącego nic trudnego :).


O nieeeee (joke ;)). A tak na poważnie - superaśnie, tylko żeby nie tłuc się jak zazwyczaj na korytarzu, tylko w przedziale sobie posiedzieć i kulturalnie porozmawiać ;). No ale my na to już wpływu nie mamy :D.

Dla mnie to też nie jest problemem gdzie odbędzie się zjazd. Dla chcącego nic trudnego - jak mawiają :)
Liczę na to że się spotkamy znów w naszym zjazdowym gronie i że będziemy się wspólnie świetnie bawić :)

Mucio - z tymi obrzędami świetny pomysł :D

Piszę się na ten zjazd. Możesz mnie Nocny dopisać do listy :)

A taki to problem, że raptem z Gdańska mam ledwie 1 pociąg I to wcześnie rano, zatem żeby się dostać do domu z takiego wygwizdowia musiałabym chyba się zebrać o 5 rano, a potem jeszcze spędzam cały dzień w pociągu po wyjściu z którego muszę się dostać na moje własne wygwizdowie, a nie mam jak.
I to tylko jedna z niedogodności, ale nie mam czasu się rozpisywać.
Więc podejrzewam, że na zjeździe prędko się nie pojawię chyba, że zmieni się miejsce...

Sorry Emma, ale z Gdańska do Częstochowy w ciągu doby jest 5 bezpośrednich pociągów. I nie wierzę, że nie masz nikogo znajomego, kto w razie wysiadania na stacji nie podrzuciłby Cię samochodem na to Twoje "wygwizdowie" :). Jedyna różnica między Tobą a mną na przykład jest taka, że ja jadę 3-4 godziny mniej (no, ja mam oprócz 5 pociągów bezpośrednich jeszcze 2 InterCity, ale nawet jakbym nie miał wyboru, to nie jechałbym taką drożyzną). I ja też nie mieszkam w Warszawie - mieszkam na podobnym "wygwizdowiu", do którego muszę z Wawy jechać 2 godziny. Także Twoja sytuacja nie jest taka zła.

Cholera, faktycznie szkoda byłoby odpuścić 19 zjazd. Pomyśle jeszcze nad tym i dam odpowiedź w połowie stycznia, wtedy jak byliby chętni mógłbym zabrać ekipę południową samochodem - do 4 osob. Nie byłoby problemu z przesiadkami a kosztami podzielilibyśmy się, wyjdzie pewnie podobnie co za pociąg.

Oho, jakby to miało wyglądać tak, że z Krakowa ktoś jechałby zmotoryzowany, to i ja bym się pisał :) Ale na razie na listę zapisać się nie mogę niestety, bo nie wiem zupełnie jak będę stał z kasą i czy będę w stanie cokolwiek odłożyć do tego czasu.

Nie no ja już wczesniej mówiłem, że się piszę, juz na 100 % - chyba, że mi jakaś śmierć wypadnie, np. moja:P Pierwszy zjazd i od razu 19 :) w mordę jeża:) Dojazd może jakiś z Wawy wyczaje - muszę zdać prawko i samochód pożyczyć od kogoś i jest git:)

Jakbyś jednak jechał pociągiem, to ja, Kaja i zapewne crusia też będziemy jechać z Warszawy.

na chwilę obecną 6 debiutantów, ciekawie :)

Debiutanci, debiutantami:p ale czasami zadziwiają mistrzów:)

Cichy - jeżeli będę pociągiem to z chęcią się zabiorę:)

O, a ja przegapiłam moment, w którym Beaver wpisał się na listę. Nie no, teraz to choćby się waliło i paliło to ja muszę swoich redaktorów poznać :D

Oj zdecydowanie wiele debiutów okazało się być świetnymi :)

W moim przypadku KA zatacza koło wraz z tym 19. zjazdem :) Podczas mojego pierwszego zjazdu w Toruniu moi rodzice w sumie mieli do mnie pretensje że nie wróciłem wcześniej bo moja siostra miała absolutorium (ale akurat w ten dzień kserowaliśmy przedpremierowo światowo "Colorado Kida" - jak mogłem wrócić wcześniej??!!). Teraz teoretycznie spora część mojej rodziny może mieć do mnie żal, że odpuszczam akurat wtedy wypadającą pierwszą komunię mojego najbliższego (pod względem więzów krwi) kuzyna ;) (który niestety dodatkowo jest chory od urodzenia i nie do końca wszystko może zrozumieć...) - dzisiaj się o tym dowiedziałem...
No nic - urodziny mojego dziecka (w moim przypadku można powiedzieć adoptowanego) są dla mnie dosyć ważne :D

pamiętam twoją rozmowę telefoniczną w Toruniu :D i drogę na ksero. ech wspaniałe wspomnienia.
i masz racje ingo, urodziny dziecka są najważniejsze, wszystko inne schodzi na dalszy plan ;)

Nie, urodziny żony są ważniejsze... A że nie mam jeszcze żony, a poza tym będzie je ona miała w sierpniu to już ewentualne problemy na przyszłość :p

to co panie i panowie, klepać?

Pewnie, że klepać! Jak tylko dacie znać, wpłacamy zaliczkę :).

Klepać! a dokładnie, szpachla szpachla:)

Klepać, nie ma co czekać i potem znowu kombinować ;)

Jakby co, mogę ze 100 zł zaliczki wpłacić.

Jest możliwość "doklepania" się np. dopiero w kwietniu. Chciałbym pojechać ale nie mam zielonego pojęcia czy będę mógł (praca) i na ile. Da radę wpaść na choćby dwie doby?

nigdy nie było z tym problemu. nie wiem jak będzie z dostępnością łóżek, ale przyjechać zawsze można :)

Ja pewno też w kwietniu dopiero będę wiedział jak stoję z finansami i czasem, ale ta liczba w nazwie kusi :)

matko, znowu tak daleko...:(

Ja z moją żonką piszemy się wstępnie, ale na 3 dni(29.04-2.05)

do 7 stycznia muszę wpłacić 300 zł zaliczki. jacyś chętni?

Ja i Cichy możemy przelać za nas całość :).

Podasz konto i mogę przelać :)

Ja kase przeleje(zaliczkę) pod koniec stycznia

Ja też pod koniec stycznia, jezeli mogę, a jeżeli mogę później to z chęcią później bym wysłał. Chyba, że teraz mogę z 50 zł dać:)

Jak do jutra nie pojawi się więcej chętnych do przelania zaliczki to płacimy po stówce - ja, Kaja i Rose.

oki, moje konto:

67 1240 3826 1111 0010 0390 2368
Grzegorz Tupikowski

Stówka ode mnie już poszła :)

Ode mnie też już poszła stówka :).

Czy może ktoś myślał o tym, żeby na tę specjalną okazję (19 zjazd:)) zrobić jakieś specjalne koszulki?:P

Pomysł ten był poruszany wcześniej parę razy, to może skoro już wiadomo że zjazd się odbędzie i skoro to rocznicowy zjazd jest to go kolejny raz go poruszę.

Może w końcu udałoby nam się zrobić special evening z przebraniami ;) Parę lat temu przebieranki były, ale teraz mówię tu bardziej z zakresu grozy a nie zgrozy ;) Oczywiście nie mówię by wymagany był strój kingowy (chociaż skoro przypadają wtedy urodziny serwisu i skoro jest ta 19tka... ;)). Równie dobrze mógłby być z jakiegoś filmu, książki innych twórców, choć z typowo ogólnych, hallowenowych rzeczy jak wampir, czy czarownica bym zrezygnował. Ale żeby takie coś się odbyło to sądzę, że zdecydowana większość musiała by być za. Tak więc taka oto kwestia do skomentowania ;)

Fajny pomysł. Nawet bardzo fajny i ja jestem zdecydowanie za:) chociaż trochę się wstydzę:D:D

Buhehehe, dobre:)

Pomysł super i fajnie, że propozycja pada tak wcześnie. Będzie dużo czasu na przemyślenie i zorganizowanie przebrania.

Ale, ale - przebrania na jeden wieczór, więc na pozostałe dni może jednak koszulki? <słodkie_oczy>    :aniol:

Koszulki i przebranie:) Obie rzeczy są super pomysłem, tylko przebrania to znaczy tylko coś z Kinga? Czy jak?


Nie widzę w tym nic śmiesznego:P

A ja ewidentnie odebrałam to jako żart. Bo czego tu się wstydzić?:P

Pewnie niczego, wypije na odwagę:P

Ja się przebiorę za Hasselhoffa z mojego awatara :D. To by był horror!

A tak na poważnie: ja tam nigdy nie lubiłem przebieranek i przygotowywania strojów. Na razie jestem na nie, chyba że mnie ktoś mocno przekona ;).

No i koszulkę też niekoniecznie chcę. Dla mnie Stephen King to leszczu i wstydziłbym się ją zakładać :D

ja od lat proponowałem zjazd z przebraniami za postacie filmowe więc teraz też jestem za.

Z przebierankami będzie lipa, bo połowa ludzi przebierze się za Stephena Kinga :D

Nie no, ja się lubię przebierać. Cichy, nie trzeba dużo szykować, wystarczy jakaś słusznych rozmiarów sukienka, lakier, tusz itd :D

Ingo pisząc o przebierankach grozy, a nie zgrozy pił właśnie do czegoś takiego ;). Takie przebieranki ponoć miały miejsce na zjazdach :D

No ale można się na Gnijącą Pannę Młodą zrobić :D

Ja się przebiorę za Tabithę  :haha:
Stówka poszła i tym razem Cię Nocny na koncie zapisałam.

Cichy się przebierze za siebie... bo do przebrania Hasselhoffa potrzebowałby dwóch niewinnych szczeniaczków :).

Ingo będzie jednym :D

Ej no, jak mam się przebierać, to za coś wypasionego. I sorry Kaja, ale jak jesteś za przebierankami, to mi strój szykujesz ;)

EDIT:

No właśnie, zaliczkę do dzisiaj chyba trzeba było wpłacić...

ja zaliczkę dawno wpłaciłem ;)

Wedle rozkazu :P, proszę o dorzucenie mnie do majówkowej listy :) I już nie mogę się doczekać!

Ogólnie to dość proste jest. Na Falkonie poznałaś Demona, który robi koszulki. Wystarczy tylko zaprojektować wzór/wzory (jak ktoś chce przykładowo oko w dobrej jakości to mogę podesłać to z ostatnich koszulek) i się z nim dogadać. Ilość nie gra roli (zamówienia od 1 sztuki), jak również kolor i rodzaj koszulek (oczywiście ich rodzaje i kolory są ograniczone). W zależności od ilości zamówień jest rodzaj nadruku, ale jak mam być szczery to ja wolę te teoretycznie gorsze nadruki folią niż te teoretycznie lepsze sitem. Można też zrobić sobie koszulkę wielokolorową ze zdjęciem lub bardziej skomplikowanym rysunkiem. Ja obecnie (nauczony doświadczeniem) robię dla siebie komplet białych koszulek z różnymi kolorami rękawków by mieć na lato i w tym właśnie robię także odpowiednio zmodyfikowane okładki komiksów. Choć taki nadruk jest chyba z 5 zł droższy.

A dokładniejsze informacje i kontakt znajdziecie tutaj:
http://www.endemon.blogspot.com/ (http://www.endemon.blogspot.com/)
Nie wiem tylko jak tam jest z przesyłką, bo zwykle odbiera się albo osobiście albo na konwentach. Ale pewnie nie byłoby problemu z jakąś zbiorową pojedynczą wysyłką. Trza pytać.

Jeśli o mnie chodzi to mogę się zająć zamówieniem i później wysyłką koszulek. Natomiast jeśli chodzi o sam projekt - to niestety, nie potrafię tego zrobić. Jeśli ktoś podjąłby się zaprojektowania koszulki, to ja mogę zająć się resztą.

O super Tathagatha że mogłabyś się tym zająć:) Jak na razie to mam pomysł ma jakiś rysunek rewolweru z różą i w tym wmontowany motyw "19" (mam zamiar zrobic sobie takie tatoo), ale ktoś musiałby to narysować bo ja nie potrafię...:(

Ja natomiast chciałbym by na koszulce był motyw łapacza snów-najlepiej identyczny jaki jest na najnowszym wznowieniu 'Łowcy snów' :D
Kurcze, tylko, że ja tez nie potrafię rysować ;)

Ja bym proponował tego Pennywise'a, którego Mando nam pokazywał podczas Falkonu. Pamiętasz go może? Był świetny :D

Ha ha ha. Każdy ma jakieś propozycje:P i dobrze, zrobi się ankietę, albo coś w tym stylu i się wybierze:)

Hmmm, no coś mi świta, ale nie pamiętam. Może jakbyś mi pokazał to wiedziałabym, że o to chodzi:)

dajcie spokój koszulkom bo i tak nie ma kto zrobić :D

Nocny, właśnie się wydało że nie czytasz postów wyżej. Albo nie umiesz czytać :D

czytam wszystko i nie znalazłem w tych postach nazwiska osoby, ktora zrobi nam projekt.

Słuchajcie, nie mam pojęcia co powinno być na tych koszulkach... ale jeśli coś ustalicie, to ja chętnie to narysuję. Tylko ktoś inny musi się zająć "produkcją" :).

Produkcje i wysyłanie mamy nie? Kogoś kto narysuje też :) Więc zostaje tylko pomysł co ma być na koszulce:)

Tak, ustalcie co byście chcieli mieć na tych koszulkach. Ja jeszcze przez jakieś 2 tygodnie mam trochę roboty z sesją, ale potem mogę się zająć rysowaniem :).

A i myślę, że jeżeli chodzi o wysyłkę to po prostu już na zjeździe można rozdać, żeby nie bawić się w wysyłkę:P

no to jest bardzo dobra myśl. chyba, że koszulki powstaną w ciągu 2 tygodni to szkoda by było, żeby leżały 3 miesiące w szafie u Tathagathy ;)
ja bym proponował coś niewieżowego.

No wiem, że dobry i Twój dobry też z polegiwaniem koszulek:P A skoro coś nie wieżowego to może np.: nie wiem czy da się zrobić takie coś, ale to kupa roboty dla osoby rysującej... takie marzenie, to chyba dla każdego coś z jego ulubionej książki na koszulce, ale to tylko marzenia:P

a może coś z Gotham Cafe? pamiętajcie, że na zjeździe nie będą sami fani Kinga ;)

A no tak, zapomniałem, że istnieją takie osoby. Może np. Jakiś rysunek przedstawiający główne postacie z nurtu grozy jakoś tak zebrane razem?
edit: tylko by trzeba było wybrać kogo byśmy chcieli zobaczyć i czy Kaja da radę coś takiego zrobić (chociaż i tak wiem, że sobie poradzi :D)

No właśnie, k***a! :D Chociaż jak jakiś ładny motyw z Kinga macie, to też jeszcze ujdzie ;). Np. to NIEODKRYTE czy jak to tam się zwało, to ze starego forum dla największych nabijaczy. No ale jak jest wybór, to coś niekingowego mile bym widział ;)

coś nieodkrytego? zaczynam się bać co to może być:P

no dobra słuchajcie, to tylko powiedzcie czy chcecie koszulki związanej z Gotham Cafe czy stricte zjazdowej to założę osobny topik koszulkowy w odpowiednim miejscu żeby tutaj było tylko o sprawach wyjazdu.

Co masz na myśli mówiąc stricte zjazdowe?

Co do motywu ogólnego dotyczącego Gotham Cafe to wyobraziłam sobie filiżankę kawy i wychodzące z niej macki :). Ale to bardziej lovecraftowskie jest...

EDIT:
Ja jestem za zrobieniem koszulki z motywem 19 zjazdu takiej stricte kingowej (tutaj Wy decydujcie jaki będzie motyw, bo ja nie siedzę w tej tematyce) oraz ogólnej koszulki dla Gotham Cafe (dla tych co wolą coś spoza Kinga).

demon, czy to ma być koszulka okolicznościowa na zjazd czy taka ogólna dla wszystkich forumowiczów.

Myślę, nocny, że taka tylko zjazdowa:P Wiem, że brzmi to chamsko:P

Kaja może i lovecraftowska, ale pomysł bardzo fajny:)

tylko wiesz, taka zjazdowa to jest na raz. forumowa na zawsze. a może forumową z jakimś drobnym elementem zjazdowym, jakiś napis czy coś.

dobra, zakładam nowy topik bo widzę, że sporo dyskusji przed nami jeszcze :D

zapraszam TUTAJ (http://www.gothamcafe.pl/zjazdy-i-spotkania/koszulka-forum-gotham-cafe/msg13799/#msg13799)
jeśli okaże się, że koszulka będzie ogólnoforumowa, topik przeniosę do Społeczności forumowej.

A co do zjazdu - tak się zastanawiałem: Czy jest tam coś ciekawego w okolicy? Bo, że jezioro to wiem, a cuś jeszcze?:)

zamek jakiś jest zdaje się ale nie wiem jak daleko od naszego domu. w atrakcjach nic o tym nie piszą ale zdjęcia dają więc nie wiem o co kaman. ale ja kocham zamki więc będę go szukał ;)

To nocny poszukamy sobie razem:)
edit: a jak z możliwością robienia zakupów? :) mam nadzieję, że nie będziemy musieli się zaopatrywać na cały wyjazd na jednych zakupach?:D

a tego nie wiem jak tam sprawa sklepów wygląda ale nie sądzę by było coś większego niż mały wiejski sklepik.
większość zjazdów wyglądała tak, że przed miejscem docelowym robiliśmy wielkie zakupy na cały zjazd, część nawet z domów przywoziliśmy.

trzeba liczyć, że ktoś tam samochodem od nas dojedzie i będzie można wtedy robić ewentualne przejażdżki :D

ingo, całkiem mądre założenie:)

Jest możliwość aby ktoś mnie podrzucił na miejsce z trójmiasta?

Chciałbyś :D :D Jak ktoś podwozi Ciebie to i mnie z żonką ;)

No. PeKaeS. :D (jak zresztą większość z nas ;) )

Tak się pytam, może ktoś jedzie furmanką z trójmiasta :D

akurat stamtąd jest najbliżej ;)

Hm, czyli, że w razie czego autosanem da radę dojechać bezpośrednio do Bytowa z Gdańska?

Do Bytowa tak. Potem z Bytowa do Łupawska trzeba autobus złapać.

A kto z Wawy by jechał? Pewnie Ty Cichy z Kają?

Ja i Cichy będziemy jechać być może z Warszawy...
Wielkanoc kończy się 25 kwietnia, dlatego bardzo prawdopodobne, że czas między Świętami a majówką spędzimy w Gdańsku, albo na Kaszubach. Damy znać na forum w odpowiednim czasie... jeśli będziemy w Gdańsku możemy pomóc niezorientowanym w dotarciu z dworca Gd. Główny autobusem do Bytowa - nie ma sprawy :).

na umawianie się jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie ale wstępnie zaproponuję, żebyśmy wszyscy zebrali się w Gdańsku i stamtąd wszyscy razem pojedziemy na miejsce.

Nie no wiem, że za wcześnie, ale tak pytam się z ciekawości:)

A co myślicie o tym, żeby na zjeździe przeprowadzić jakąś małą sesję gry RPG? Bo chyba są takie osoby co grali/grają/bądź chciały by zagrać w coś takiego. Co wy na to?

powiedz coś więcej bo na razie to mam przed oczami siebie jak grałem w Fallouta :D

Więcej. No ogólnie to chodzi mi o jakąś zwykłą RPG wiadomo, coś w tylu Cyberpunka, czy DnD. Bo mam jeden podręcznik, mogę poprowadzić sesję, która by trwała np. całą jedną noc. Tak ogólnie to zagralibyśmy w grę fabularną pod tytułem: Modern. System d20.(łatwo poszukać w googlach:P) Czyli taki jak w DnD. Nie wiem co więcej jeszcze to pytajcie. Łatwiej mi wtedy odpowiadać:P

nigdy nie grałem i nie bardzo wiem o czym piszesz ale można spróbować :)

hmmm, nie wiem jak to wytłumaczyć. No ale chyba o sesjach RPG słyszałeś? Nawet mieliśmy tutaj na forum grać, ale to upadło... Zależy czy znajdą się osoby które będą chciały grać:)

Ja jestem jak najbardziej za, mogę nawet przygotować scenariusz do "Zew Cthulhu" i go poprowadzić ;). Mechanika ZC nie jest skomplikowana, postacie szybko się robi, a klimat grozy, więc w sam raz dla nas :). Niemniej jak macie inne pomysły, to z chęcią się dostosuję.


Tak w ogóle jest też "Fallout" w wersji pencil & paper i chyba jeszcze gdzieś mam podręcznik do niego wydrukowany. :)

O ZC można by zagrać. Niestety nie mam podręcznika więc nie poprowadzę, ale zagrać mogę. Możemy ogólnie zrobić ze 2 sesje:P ale wydaje mi się że to już za dużo:)

Ja mam podręcznik i sporo dodatków. Jeśli będzie więcej chętnych, to mogę coś przygotować :)

Tak, tak, zagrajmy w Zew Cthulu :). Nareszcie będzie okazja.
P.S. Mamy jeszcze podręcznik do Krain Snów...

Ja mam podręcznik do polskiej Neuroshimy (to takie klimaty Fallout/Mroczna Wieża). Na liście jest Rychu już zapisany :) on zawsze był dobrym MG. Dużo z nim nie grałem, ale akurat te sesje z nim jakoś wyryły mi się w pamięci... jakby ktoś to komuś wyciął kawałkiem lusterka na czole.

ooo Neuroshima! weź weź weź weź!!!

To jest właśnie jeden z dodatków do ZC ;). Tylko że Krainy Snów robią z sesji do "Zewa" takie Dungeons & Dragons trochę :). Ale możemy spróbować. Zobaczymy jak inni się wypowiedzą.

Możemy też Neuroshimy spróbować. A mechanika nie jest tam zbyt rozbudowana?

Dla mnie najlepszy byłby ZC:)

W Neuro jest rozwinięta technika gry dużo pisania itp... psuje to klimat trochę.

Cichy, nawet się nie pytaj, tylko bierz ten podręcznik do ZC i pogramy na pewno. Ja jestem bardzo chętny. :D

Nigdy nie grałem w papierowe RPG, ale też chętnie spróbuję, także zdaję się na wasze propozycje co do tytułów... Tylko Zew Cthulhu najwięcej mi mówi :D

W takim razie niezależnie od tego, czy ktoś preferuje inne gry, przygotuję jeden scenariusz "Zew Cthulhu", przywiozę też parę kart postaci, żebyście mogli sobie stworzyć.

Fajnie :). Od czasu jak się znamy z Cichym (czyli ponad 6 lat) mamy zagrać w ten Zew Cthulu i do tej pory nam się nie udało...

Widzisz w końcu coś nowego:) Jakoś słabo go przekonywałaś, że w tego ZC chcesz zagrać:D

Wiesz, zawsze mieliśmy coś ciekawszego do roboty... a teraz jesteśmy tacy starzy, że już tylko gry nam pozostały :P.

Mi się wydaje, że po prostu znamy mało osób w naszej okolicy, które interesowałyby się na poważnie sesjami w Cthulhu. Nawet w czasach, gdy miałem swoją ekipę, okres dorastania robił swoje i coraz trudniej było zachować klimat i powagę na sesjach :D

Ha ha ha. Te 3 kropki na końcu są zabójcze:D No tak ja już się czuje stary, a co dopiero wy!:P

Cichy miałem tak samo jak grałem w DnD czy Cyberpunka, ostatnio grałem dwa lata temu w jakąkolwiek grę RPG dlatego rzuciłem pomysłem, a może się uda. No i się udało:)

Ta, my to już sobie szukamy miejsca na cmentarzu.

Na Wólce jest całkiem ładnie, ale tak na serio najładniejszy to chyba ewangelicki. Drogo, ale jaki wypas:D

dołączyła do nas Karina burialowa.
mamy 21 osób i 15 miejsc łóżkowych, ktoś na ochotnika śpi pod kaloryferem? ;)

Rozumiem, że 15 miejsc łóżkowych to nie to samo co 15 łóżek? ;)

w pierwszym poście jest rozpiska jak to wygląda. są pojedyńcze i podwójne łóżka. wychodzi tak, że 15 osób wchodzi.

Zawsze można dowieźć materace dmuchane albo spać w dwójkę w 1-osobowym łóżku lub w trójkę w 2-osobowym ;)

Będzie srogo:)

Do maja jeszcze się ktoś wykruszy ;)

mamy na liście 22 osobę - Damiana, kolegę Rycha. kolega Rychu stosuje zasadę a propos zjazdów, raz dziewczynka raz chłopaczek ;)

No no no. Coraz więcej luda! Jestem zadowolony :)

Miło też spada stawka za nocleg :D
Czyżby pierwszy raz w historii naprawdę zabrakło miejsca do spania? ;)

brakowało już nie raz przecież. i Rozalin i Bytów.

W Bytowie przecież nawet wolne łóżka były - chociażby po schodach w pokoju gdzie był Mando z Julą i Rose.
A w Rozalinie nie pamiętam by ktoś z przymusu na kanapie lub podłodze musiał nocować. Tylko Penny tak robił, ale to się nie liczy ;)

no Penny w salonie w Bytowie pod schodami spał na kanapie :) i cały dobytek tam miał :)

No i w R. polówki przynajmniej raz były wnoszone i materace. Raz na polówce w kuchni na bank spałem. Jeszcze jak w kuchni nie było krzeseł tylko kanapa to też tam Matt raz chyba spał.

W Bytowie był jeden pokój całkiem wolny. Penny ma po prostu pewne preferencje :D

no jedną polówkę to nawet zepsuliśmy :D

Na tą chwilę, moja obecność na zjeździe stoi pod dużym znakiem zapytania, niestety, bo Majówka ma u mnie rangę must be! Wkurzę się niemiłosiernie, jeżeli znak zapytania przeistoczy się w pewnik, ale znalazłem się w sytuacji, w której musiałem zrezygnować z obecnej pracy na rzecz zdrowia, które przede wszystkim... Jeszcze nic nie przesądzone, ale uprzedzam żeby uniknąć niezręcznego wycofywania się w ostatniej chwili jeżelibym jednak nie dał rady. Jestem dobrej myśli i wspieram ją działaniem, także jeszcze napiszę...

to tak przed samym zjazdem prosze o info na którą opcję padła kolej - żebym wiedział czy martwić się o siebie czy żonę ;)

no teraz opcja padła na Damiana ;)

Nie ważne z kim się przychodzi na imprezę tylko z kim się z niej wraca... czy jakoś tak :D

ile już osób pewnych będzie??są miejsca? widze, że sam niemiałbym daleko, tymbardziej propozycja wcześniejszego spotkania w Gdańsku, nie trzeba samemu jechać

na razie osób pewnych jest tyle ile w pierwszym wątku + nie na 100% ale tak naprawdę na 100% :D Mando, Lint i Hejzel + chyba na 50% Penny.
trochę sobie tego nie wyobrażam Wam powiem :D

Zawsze w ostatnich tygodniach ktoś się wykrusza i choć to najmniej przyjemny moment organizacji przedzjazdowej to pewnie i tym razem ktoś odpadnie (choć cholera wie bo parcie na zjazd jest spore z racji tak długiego braku spotkań). Ja tak jak napisał nocny na 99% pewnie będę. Na chwilę obecną sam bo coś Jula wstępnie mówiła, że nie, ale jeszcze muszę ją podpytać czy to kwestia finansów czy jakaś inna. Jeśli byłbym sam to po raz pierwszy będziecie zmuszeni jeść tort w wykonaniu tej brzydszej połowy państwa Spandowskich :D Tym razem nie planuję niebieskiego kremu :D

Nie wiem czy aby nie warto na jakiś tydzień przed przyjazdem uprzedzić tych ludzi w jakiej liczbie przyjeżdżamy i niech nam nowy cennik rozpiszą, bo raczej pewnie nas podliczą inaczej biorąc pod uwagę jak mocno przekraczamy wstępne założenia.

Póki co potwierdzam swoją obecność :)

no właśnie ja się boję, że jak powiem ile osób przyjedzie to nam w ogóle podziękują :D

No ja na chwilę obecną na 95% mogę stwierdzić, że będziemy dopiero od soboty rano. Prawdopodobnie Beaver, Mandriell i jego osoba towarzysząca też, ale to już muszą sami potwierdzić.

A ja dopiero teraz widzę, że to od 29 jest, czyli od piątku. To ja w piątek na pewno nie dam rady przyjechać, bo mamy zakończenie roku klas maturalnych, a to zawsze do wieczora trwa :(

Ja mogę potwierdzić, że przyjadę na 100% i zostanę na cały zjazd.

Ja też. Chyba, że coś strasznego się stanie, że będę musiał wyjechać w środku - typu nie dadzą mi 2 kwietnia wolnego. Ale nie spodziewam się tego. A nawet jeżeli mi dadzą to i tak to gdzieś i nie będę przecież wracał do Warszawy specjalnie :D

Czyli już się powoli klaruje sytuacja. Wychodzi na to, że w piątek przyjedzie znacznie mniej osób to przynajmniej takiego szoku dla kobity nie będzie. Skoro moja siostra jedzie dopiero w sobotę to najprawdopodobniej ja też bo nie mam zamiaru się na koniec świata pksem czy pkpem tłuc. No chyba, że jeszcze żonę namówię to furą będziem.

Ja też na chwilę obecną na 100% jadę. Chyba, że mi nie dadzą tego drugiego (maja - lordzie:P) dnia wolnego - ale w to raczej wątpię.

Zimek, a Ty jedziesz? Czy sama się mam tłuc pociągami tudzież innymi gruchotami?

A w ogóle kto kiedy z Wawki wyjeżdża? Bo ja pewnie przez Wawę bym jechała to może bym się doczepiła do kogoś.

Masz rację Tathagatha maja, maja... jakoś tak mi się pomerdało :P

edit: A Zimek to już chyba w ogóle nie wchodzi na forum.

edit 2: a pewnie ja będę z Wawy. Nawet na pewno :) Więc jakby co jeszcze się zgadamy jakoś :D

W normalnych okolicznościach z Kają bym jechał z Wawy, ale ponieważ święta są tak blisko to na 99% z Kaszub będziemy jechać, bo tam Kaja spędza święta.

Mike coś wspominał o osobie towarzyszącej Mandriella... Czyli dochodzi jeszcze jedna osoba :D

Wbija czasem wbija:)

Lordzie - to się jakoś zgadamy.


Tak wstępnie sprawdzałam i nie wiem czy dobrze - ostatni 'odjazd' z Gdańska do Łupawska jest ok 14???

Ja raczej będę na całym. Jeśli się nie stanie w firmie nic strasznego, to piętek mam wolny a poniedziałek też. Będą jacyś ludzie śląskiej narodowości albo chociaż lokacji jechać w piątek? :D

Będzie się trzeba jakoś wyrobić :P Może coś od rana, bardzo rana jest gdzie do Gdańska dojeżdża się tez całkiem wcześnie :)

No tak, ale mi trzeba jeszcze ze 2,5 h żeby dojechać do Wawki:D Więc wiesz.... Chyba że wyjadę o 5 ;(

Jeżeli chce się imprezować to trzeba się poświęcić i jechać o 5! :D

Na e-podroznik.pl podają, że z Gdańska do Łupawska jest tylko jedno jedyne bezpośrednie połączenie - o 11:45.

Oprócz tego jest jeszcze jeden pks o 7:00, z przesiadką w Bytowie.

Toć przecie, że się poświęcę!

Mike ja szukałam z przesiadką (w Bytowie) i znalazłam chyba ze cztery opcje.

Kurde, rzeczywiście, wklepałem jeszcze raz i tym razem wyszukało mi więcej tego. :D

7:00 - przesiadka w Bytowie
8:30 - przesiadka w Rokitach (cokolwiek to jest)
11:45 - bezpośredni
14:35 - przesiadka w Bytowie

Ja to będę chyba próbowała jeszcze może inaczej tam dojechać niż przez Gdańsk.

Bo wyjdzie na to, że musiałabym jechać coś koło 15h :/

Wieczorem pokombinuję jeszcze.

No kurde to w takim wypadku ja na bank nie dam dam rady w piątek przyjechać. Z pracy się nie wyrwę, a potem to już nie ma jak.

Ja (i domyślam się, że Faay też, bo chyba ze mną jedzie, gdyż biedaczka ma tendencję do gubienia się ;)  ) o ile nic się nie zmieni jedziemy w piątek z Gdańska o 11:45. Pociąg z Poznani gdzieś tam po 5 był. Czyli w Łupawsku przed 14 jakoś jesteśmy.

Czyli co, pierwsza noc ma być najlepsza by inni żałowali, tak? :D

Te osoby, które dojeżdżają z daleka, a Toruń im jakoś tam w miarę po drodze, mogą sobie zrobić u mnie przystanek dzień wcześniej (tzn. w czwartek) i wtedy moglibyśmy razem wyruszyć w piątek. Ale przyznaję, że jeszcze nie obczajałam dojazdu, bo wiem, że mi to na pewno popsuje humor XD

ktoś jedzie przez Lębork??

No niestety, faktom nie mogę zaprzeczać :P Jesteś na mnie skazany, jeśli chcę dotrzeć na ten zjazd :D

Jak pewnie już część was wie znalazłem pracę. Chciałbym jechać i się z wami zobaczyć, ale nie mam szans na dostanie wolnego na majówkę i muszę się jednak ze zjazdu wypisać.

Ktoś tu o mnie pytał, więc odpowiadam: na zjazd nie jadę. Gdybym jechał to bym się wpisał na listę ;]

EDIT: Lordzie, -1 za szpiegowanie.

Jakie szpiegowanie? Ja tu widzę po prostu kto jest często a kto nie jest i tyle :P

A czy ktoś byłby zainteresowany na podróż z Wrocławia samochodem? Istnieje opcja przenocowania się jakoś w czwartek, żeby w piątek rano wyjechać. Niestety paliwo strasznie podrożało, a mój samochód mało nie pali (a jeździć znowu jakoś ekonomicznie to nie za bardzo lubię ;) ), więc trzeba się liczyć ze średnim spalaniem 10l/100km, czyli to wyjdzie jakieś 18 litrów na głowę, jakbyśmy uzbierali komplet. Ewentualnie jeszcze możliwe, że uda mi się zamienić z bratem samochodami na ten wyjazd to wtedy będziemy palić 5l/100km ;)

mucio jakbyś jechał przez Lublin to byłabym zainteresowana  :aniol:

Sick znalazł pracę, a ja swoją zmieniłem, więc też będzie ciężko z wolnym, a co za tym idzie wypisuję się z majówki. Damiana też nie będzie.

Sick i Rychu, bardzo mi przykro...

edytowałem w 1 poście listę, sprawdźcie czy wszystko się zgadza.

No kurcze, Sicku :(

Niestety mnie też nie będzie z żonką ;(.Moja druga połowa ma inne plany co do majówki i postanowiłem, że się do niej dostosuje. ;)

czyli standardowo, pisałem Cichy, nie ciesz się z frekwencji, bo przed zjazdem połowa odpadnie ;)

O kurde. Tyle ludzi odpada... Co z wami ludzie?!

Przecież Sick i ja pisaliśmy co z nami. Przyczyny umiarkowanie od nas zależne.

No niestety, szkoda że kolejne osoby rezygnują... Liczyłem np., że poznam w końcu osobiście Sicka, którego od dawna mam na fejsie, a jeszcze nie mieliśmy okazji się spotkać ;).

No ale nie ma co rozpaczać, frekwencja dalej spora, a jak nie będzie takiego tłoku to lepiej się zintegrujemy ;).

Spoko Rychu, nikt tu nie ma pretensji (gorzej by było, jakby było tak mało osób, że zjazd by miał sie nie odbyć :D Wtedy już by Cię nikt nie lubił :P ).
Nie ma się co dziwić, że parę osób odpada. W końcu różne sytuacje mogą się pojawić przez pół roku od zapisania się na zjazd ;) I tak będzie to jeden z większych zjazdów raczej.
Przynajmniej będziemy mieli do kogo po nocy dzwonić :D

ooo faktycznie, przecie 2 osoby, do których zawsze dzwonimy zrezygnowały :D jest w tym jednak jakiś plus :D chłopaki, spodziewajcie się :D :D :D

Poza tym w tym momencie jest idealna liczba osób :D 19 :haha:

ale Lint i Hejzel chyba dojdą ;)

No nie powiem by mnie to cieszyło. Szczególnie, że Sick i Rychu mnie chyba najmocniej namawiali na ten wyjazd, a do tego byli pewniakami anty-graczy. No przynajmniej Sick był. A tak wykrusza się ekipa do gadania, ale jeszcze na szczęście póki co dość silna grupa jest. Do tego tak dawno okazji nie było by się spotkać, szczególnie z Sickiem. No ale fajnie przynajmniej, że robotę załapaliście i liczę, że na DF-y uda wam się przyjechać. Pływusa oczywiście też szkoda, no i jego żony, której dotąd nie było okazji poznać. Chyba będę musiał ci wysłać tę paczkę, bo na Pyrkonie cię nie było, teraz na zjeździe też.

Ja też zaczynam stać pod znakiem zapytania, dostałem dzisiaj 300zł mandatu za spokojną jazdę. Nie jestem już studentem, nie przysługują mi ulgi, nie ma ludzi, którzy ze mną chcą jechać samochodem. Mogę mieć problem z dojazdem, ale na razie mnie nie skreślajcie ;) Postaram się to ogarnąć jakoś.

OD chwili jak wpisałem się na listę 4 osoby zrezygnowały a piata się waha. Nie wiem... śmierdzę czy co :D

i popsułeś wszystko, a miał być taki fajny zjazd :P

No to przykro mi to mówić, ale póki co, wypiszcie z listy kolejne 2 osoby... :(

Mam swoje powody, o których niekoniecznie chcę pisać publicznie. Po prostu nie damy rady. :(

Być może to jeszcze się zmieni, ale na razie lepiej, żeby na liście były tylko osoby 100% pewne.

Kiepsko...

Teraz kurna Linty to MUSZĄ jechać. 19 musi być zachowana :D

Niestety stało się to czego się obawiałem. Nie dam rady pojechać na zlot :(

Niestety ja też odpadam  :pff4:

Kurde, ludzie, opanujcie się :/

A może popytajcie i namówcie kogoś, bo strasznie mało nas się robi.

I między innymi dlatego ja się wycofałem z jakiejkolwiek organizacji zjazdów i na bank nigdy już nie wpłacę ani grosza zaliczki. Poprzedni zjazd pokazał jak ciężko potem odzyskać kasę, a ten jak i ostatnie kilka lat pokazują, że zjazdy zdechły (i już lata temu mówiłem by pobierać wpisowe nie do zwrotu od każdego kto "na 100%" wpisuje się na listę zjazdową).

Ja jednak jadę z przyjemnością nawet jak nas 10 osób zostanie. Dawno już nie miałem przyjemności się bawić tak całkowicie w tym gronie i choć szkoda mi, że jeszcze miesiąc temu martwiliśmy się jak to zrobimy by się wszyscy pomieścili i jak poinformować o tym właścicieli domku, a teraz wychodzi na to, że znów będziemy płacić za puste łóżka... ale mam nadzieję na przyjemną zabawę. Choć kurde jak teraz będziecie 24h na dobę nad planszówkami siedzieć to ja pieprze te zjazdy :D Mówcie już dziś to też się wypisze od razu :D

no niefajnie to wygląda, jak zwykle na początku zapewnienia, entuzjazm, lawina postów a jak przychodzi co do czego to połowa się wypisuje i to jeszcze bez słowa wyjaśnienia, bez żadnego "sory że będziecie musieli płacić więcej" ani nic (nie piszę tu o wszystkich oczywiście, bo takie sytuacje jak Sicka i Rycha są zrozumiałe). 

No szkoda, że coraz mniej. Mam nadzieję, że się już nikt więcej nie wypisuje, bo jest to mocno nie fair w stosunku do zadeklarowanych.

A tak z innej beczki: kiedy właściwie zjazd się kończy zwyczajowo? 3go nad ranem, wieczorem czy jak się zwykli ludzie zmywać? Muszę sobie to jakoś poukładać we łbie, wszystkie pociągi itd.

zawsze ostatniego dnia do południa musimy się ewakuować, tak jakby doba hotelowa tyle trwa.

Nie fajnie jest wycofywać się w ostatniej chwili, dlatego pisałem już w połowie marca o tym że może mnie nie być.

Szczerze mówiąc mam problem z powrotem, bo rozkład jazdy pokazuje brak połączeń 3-ego maja...

zapytaj Rose, samochodem Cię może weźmie ;)

Do Gdańska pamiętam że coś było. Ale nieludzko wcześnie ;)

Rose, zabierzesz mnie ze sobą 3-ego? :)



Na okrętkę coś znalazłam, ale wychodzi na to, że do Bytowa mam autobus o 13:40, a w Bytowie musiałabym 1,5h czekać na autobus do Torunia :/ Jak sobie pomyślę, w jakim będę stanie po całym zjeździe i do tego zupełnie sama... masakra.

Roooose, weź mnie ze sobą :D

Jest z Łupawska do Gdańska o 7.33 i jak nie będę miała wyjścia to tym trzeba będzie wracać, bo kolejne są już bez sensu połączenia.

Jako, że w zasadzie w połowie jestem właścicielem tej fury to myślę, że nie ma problemu :D

A jeszcze jedno pytanie: ile osób wyrobi się na 11:45 w piątek na ten bezpośredni z Gdańska?

I czy ktoś już wie jak daleko jest PKS od PKP?

no to możemy już wypisywać kto o której będzie w Gdańsku.

Faay: 10:18
ingo: 10:18
nocny: 10:38

(jeśli dobrze pamiętam ;))

Ja prawdopodobnie o 13:37, mam coś wcześniej, tak że byłbym o 10:48, ale siedziałbym w pociągu 3h dłużej.

ale byś pojechał z nami wcześniej i bezpośrednio na zjazd ;)

Dlatego też rozważam taką możliwość ;) Ale to równa się jakimś 13 godzinom w pociągu z wyjazdem o 22, zamiast o 2:00 chyba. Ale jeśli większość będzie w okolicach jedenastej, to też będę chyba wcześniej.

o kuźwa gdzie Ty mieszkasz???

No ze Śląska to jest kawałek. W lepszym wydaniu mam 10h z przesiadką.

Ale w takim przypadku to jest bez różnicy czy spędzisz całą noc w pociągu czy tylko pół :D I tak spać będziesz.

ja tak miałem jak był zjazd w Niepołomicach i wtedy powiedziałem nigdy więcej tak daleko na zjazd nie pojadę :) ale pewnie bym pojechał bo nie wyobrażam sobie, że mógłbym opuścić choćby jeden zjazd ;)

A do Karpacza to bliżej miałeś? Każdy całą noc wtedy jechał. Do Rozalina też kiedyś w nocy jechałem i 5-6 rano byłem. Na pierwszy zjazd też wyjeżdżałem o 22:00 do Krakowa.

Ja i lord będziemy planowo o 11 w Gdańsku.

Kurcze, nie chce mi się do Gdańska jechać, bo nadrobię sporo drogi, a mam bezpośredni autobus z Torunia do Bytowa...

Ja będę w Łupawsku o 13. Najwyżej na was poczekam.

a ile będziemy jechali autobusem z Gdańska? wyjeżdżamy 11:45 to może będziemy akurat jakoś na 13.

2h20, już sprawdziłam ;)

Jakiej fury? Bo tej którą jadę to ja nie jestem właścicielką nawet w 1%. :D
Oczywiście, że Cię zabiorę.
A Jula ostatecznie jedzie, czy nie?
Bo jakby co, to będę miała jeszcze 1 - 2 miejsca do Bydgoszczy wolne dla odważnych :D :D :D

Jula nie jedzie.
Rose, nie da się nic zrobić byście przyjechali w piątek?

No nie bardzo :( Jeśli Mando w piątek przyjedzie do Chełmna to możemy wyjechać w sobotę wcześnie rano.

No ja będę w piątek w cch. A w zasadzie czemu nie możemy w piątek jechać?

Bo do wieczora jestem w pracy.

Mando, obiecaliśmy sobie, że nie będziemy za dużo siedzieć przy planszówkach. Pograć można w domu, lepiej pogadać.
Szkoda, że tyle osób rezygnuje :(.

EDIT:
Ja i Cichy będziemy w Gdańsku od czwartku wieczorem. Tathagata, Lord, wyjdziemy po Was na dworzec Gdańsk Główny (tam jest też dworzec PKP, z którego jedziemy).

Tak w ogóle jeśli komuś z jakiegoś powodu bardziej pasuje przyjechać do Gdańska w czwartek wieczorem lub w nocy, zapraszam do przekimania się u mnie na Wrzeszczu.

A ja w sobotę mogłabym zabrać trzy osoby samochodem, tyle że z Chełmna albo Tucholi, jeśli byliby chętni :D

Wielka szkoda Varjus, że nie jedziesz :(. Miałem nadzieję, że poznam osobiście tego łebskiego gościa od fajnych dyskusji o super książkach ;).


No dokładnie, ja też od pewnego czasu jestem za tym, żeby mniej grać, a więcej gadać. Pograć możemy na rozgrzewkę, żeby debiutanci się zaaklimatyzowali. Choć w sumie to będą sami swoi debiutanci, bo w większości znamy się już z Shawshank, Pyrkonu, forum albo Carpe :D. No ale jeśli chodzi o gry, to dobrze jest zaplanować bardziej takie na więcej osób, bardziej towarzyskie. Ja i Kaja zabieramy "Cytadelę" i "Czarne historie", nic więcej. Nie wiem czy ktoś oprócz Majków ma "Mafię", bo to jest dobre do grania w większym gronie. A, no i bierzemy karteczki do "Bękartów" :D. "Tabu" też było super, ale nie wiem kto przywoził w maju tę grę...

W każdym razie chyba sesje do "Zewu Cthulhu" też odpadają, bo jak tak się zastanawiam nad tym, jak wyglądają zjazdy, to myślę sobie, że tam nie będzie warunków do tej gry :D. Zresztą, ja mam teraz ochotę bardziej na gadanie niż granie, a skoro i tak gier będzie pod dostatkiem, to szkoda mojego czasu na przygotowywanie całej sesji i postaci.

OK, a jeśli chodzi o dojazd do Łupawska, to tym co jadą z Gdańska chyba najbardziej odpowiadać będzie autobus bezpośredni o 11:45, który na miejscu jest o 13:47. Jak już Kaja wspominała, my będziemy już w czwartek w Gdańsku. Jeśli ktoś chce przekimać u nas w czwartkową noc, to zapraszamy. Poza tym nie wiem ile osób orientuje się w rozkładzie Dworca Głównego, ale ja i Kaja znamy go dobrze. Dworzec PKS jest niedaleko, ale dojście do niego jest kiepsko oznaczone, więc jeśli nikt nie jechał stamtąd PKS-em, to poczekajcie na nas w holu.

Paweł, a Tobie nie lepiej będzie u Crusi w Toruniu przekimać i jechać stamtąd?

Rose -dzięki :)

Też jestem za tym, by nie grać. Lepiej się schlejmy jak za dawnych, dobrych, rozalińskich czasów :D

No, no my z Tathagathą przyjedziemy jakoś o 11 w piątek (dzięki Agata za to że ustaliłaś za nas godzinę, bo ja nie mam do tego głowy :) )

No to widzimy się na dworcu. Tylko wysiądźcie na Gdańsku Głównym, Damian.

Fajnie, że po nas wyjdziecie :)
Demon nie ma problemu, zadzwonię jeszcze któregoś dnia i dokładnie podam Ci godziny itd.

czyli wszyscy jedziemy tym o 11:45, tylko burial jeszcze się nie wypowiedział. to ja nie wiem co na początku tyle gadania było, że zły dojazd i pełno przesiadek, w zasadzie ten dojazd jest identyczny jak 90% zjazdów do tej pory :D

No i Paweł jeszcze chyba nie zdecydował czy mu się chce jechać parę godzin dłużej by się wyrobić ;)

A godzinowo dojazd wcale taki fajny nie jest :P Jak tyle osób ruszy gdzieś w nocy to my już  wieczorem o 21 wysiądziemy :D

nie zrozumiałem twojego ostatniego zdania :)

Gdyby był taki jak zwykle to byłbym w piątek. Dojazd jest beznadziejny bo 1. go nie ma 2. ten co jest jest trochę naokoło

bo mieszkasz na zadupiu :D ja mam banalny dojazd, lepszy niż do Rozalina na przykład :D
EDIT: w sumie to taki sam, krócej pociągiem o godzine ale dłużej pksem o godzine :D

Ja w sumie też nie :).

Dojazd nie jest może najlepszy, ale trzeba teraz z tym żyć. Ważne, że miejscówka jest. Nie wiem jak Wy, ale ja teraz już jestem tak napalony na zjazd, że wszędzie bym dojechał :D.

Ja to teraz żałuję, że do Rozalina nie macie wstępu. Nie tylko dlatego, że miejscówka jest pod moim nosem - ale ostatnio widziałem też, że tam nawet już warszawska linia podmiejska kursuje, więc dojazd full wypas by był, autobus co godzina, i za 4,80 zł albo na kartę miejską :).

w sumie jak ktoś jest mocno odważny to może spróbować tam zaklepać sylwestra :D w sumie tęsknie za tym miejscem, najlepsze zjazdy tam były, miejscówka zacna.

A to dziwne bo dojazd tam zawsze był koszmarny. Nie jechało nic ani do ani z Rozalina i jak sie prywatnych samochodów nie załatwiło to lipa straszna była.

Zdaje się, że ingowi o to chodziło, że ze zmęczenia przez te podróże nocno-poranne padniemy o 21 już :D

Jeśli Rozalin pod Warszawą jest tylko jeden, to się nie mylę - teraz dojeżdża tam linia podmiejska i ma nawet trzy przystanki w samym mieście (jeśli to miasto oczywiście) :)

w Rozalinie 3 przystanki? chyba co pół kilometra :D

Faktycznie, jak znam teraz interpretację, to tamto zdanie ma jakiś sens :D. No a przechodząc do sedna: kto ma paść, to padnie :D


Z tego co widzę (http://ztm.waw.pl/rozklad_nowy.php?c=182&l=1&q=733) są trzy, tyle że jak się okazuje - tylko przy podróży w jedną stronę :D :D. W drugą stronę autobus nie jedzie przez Rozalin... Co za idiotyzm ;)

czyli można wjechać ale już nie da się wydostać? :D dobre miejsce na zjazd dla entuzjastów horrorów :D

Da się, tylko najpierw trzeba wsiąść w autobus jadący do końca trasy, a potem w powrotny, który już nie jedzie przez Rozalin, tylko jakąś inną trasą :). Po prostu zazwyczaj jest tak, że autobus dowolnej linii jedzie w obie strony tą samą drogą, a w tym przypadku jest inaczej.

Heheheheh Polska...... i nic więcej nie trzeba pisać :D

A ja mogę być tym hardkorowcem, który podejmie się zaklepania Rozalina na kolejny zjazd. Lubię takie wyzwania, chociaż dla mnie to pewnie nie będzie żadne, bo mnie nie znają.

To może uprzedź podczas zaklepywania, że to my :D Żeby nie było tak, że pani G nam zarezerwuje, a jak zobaczy kto przyjechał to nie wpuści za próg :D :D :D

Niech każdy zmieni fryzurę i przefarbuje włosy, może nas nie rozpozna. Nocny zgoli brodę, Mando znowu schudnie, Mike zetnie włosy, Monika niech sobie zakręci na papiloty, mnie to już ni cholery nie pozna... :D

Faceci mogliby się za baby przebrać, ale biorąc pod uwagę, że to Rozalin to kamuflaż trochę kiepski XD

A ta babka tam gdzieś w pobliżu mieszka? Bo jak nie to Wy się pochowacie. Ja wejdę wraz z innymi, którzy będą tam po raz pierwszy i powiem, że reszta przyjedzie następnego dnia. I jak ona sobie pójdzie, to Wy wybiegniecie radośnie z krzaków i już :D :D

No niestety mieszka drzwi w drzwi :D

A jak nas ostatnio na jedną noc zostawiła samych to spaliliśmy jej drewna, które by wystarczyło na 19 ognisk :D

Taka dobra miejscówka, bo blisko mnie:P Prócz drewna nie spaliliście czegoś jeszcze? :D

Hahah! I co jeszcze? :)

Nie wiem który z Was wpadł na ten pomysł, ale to było naprawdę idiotyczne :D. W sumie dziwię się, że nikt z Was nie pomyślał o tym, że po czymś takim dostaniecie bana w Rozalinie ;).

w sumie wszyscy na to wpadli, to wyszło jakoś spontanicznie i nieoczekiwanie. i byliśmy po morzu alkoholu ;)

A może znajdzie się jakiś dobry matematyk i obliczy mi ile zapłacę za nocleg? ;P

masz to w pierwszym poście. chociaż trzeba będzie dodać kilka złotych za pierwszą noc bo kilka osób przyjedzie drugiego dnia.

Kurde. Wyżej niż mi się zdawało, ale jednak dalej w granicach rozsądku:P Czyli razem 15 osób, czy ktoś jeszcze będzie?

może Lint i Hejzel

Przydałoby się żeby pojechali :D

My nie dostaliśmy tam bana. Kobieta nam nic nie powiedziała i moim zdaniem oni w takich miejscach nie takie rzeczy mają z gośćmi. Po prostu nam głupio było dzwonić potem. Moim zdaniem ona nawet nie pamięta, że jakieś ognisko tam kiedyś było gdzie trochę więcej drewna poszło. W takie miejsca ludzie zwykle przyjeżdżają chlać i imprezować.


Tradycyjnie jak zawsze na zjeździe się jeden pijany znajdzie :D


A moim zdaniem to się powinno liczyć inaczej i mówię to jako osoba nocująca o jedną noc mniej. Już kiedyś raz robiliśmy tak, że im mniej nocy ktoś był na zjeździe tym więcej płacił. Bo tak naprawdę zjazdy w ogóle odbywają się dzięki tym co siedzą tam przez 4-5 nocy i jak ktoś przyjeżdża na 2 noce dajmy na to, to powinien za te dwie noce drożej zapłacić.

co do ogniska to kobieta nam nic nie powiedziała bo wyjechała dzień wcześniej i już się nie widzieliśmy :D a jestem przekonany, że miała jakieś ale, nie pamiętasz jej? po każdym zjeździe na koniec kazała sprzątać i jak robiła obchód to zawsze jej się nie podobało jak posprzątaliśmy i marudziła.

Ale spróbować można. Jeszcze teraz jak Cichy napisał, że jest dodatkowy dojazd. I może dzięki temu więcej osób będzie mogło dojechać na zjazd.

No to normalne, że po sobie się sprząta. A jak robisz to do dupy to normalne, że ci uwagę zwraca. Co miała mówić nie sprzątajcie ja sama posprzątam. Uważam jednak, że stanowczo wyolbrzymiamy to całe ognisko. Jakby miała problem to by dała znać. Po to zwykle się bierze dane od gości. A nawet jeśli miała problem to nie sadzę by była to uraza, którą się latami trzyma.

no normalne, chodziło mi o to że zawsze było jakieś ale do nas za stan domku, mimo, że był wysprzątany i nic nie zepsute. stąd wniosek, że za takie coś jak spalenie zapasów na kilka lat może jej się jeszcze bardziej nie podobać ;)

Ale z was brudasy. Ja tam nie chce wiedzieć co wy robiliście, że aż się sprzątnąć nie dało:P

No ja cię rozumiem, ale nie zgadzam się z tym. Po pierwsze nie zrobiliśmy nic takiego i celowo przesadzamy z tym wieloletnim zapasem bo wieloletni zapas drewna w takim miejscu to zająłby pół boiska. Po drugie nie dostaliśmy żadnego bana. Po trzecie nie trzeba próbować dzwonić tylko można to po prostu zrobić. W każdej chwili można tam zadzwonić i zorganizować zjazd tylko nam było trochę głupio po prostu tyle. Mi jednak jakoś nie tęskno za Rozalinem. Podobają mi się wyjazdy za każdym razem w inne miejsca.

A ja myślałem, że Wam jakieś wyrzuty robiła... No to jak tak, to też myślę, że nie ma się co przejmować i spróbować tam Sylwka zrobić. No chyba że naprawdę jesteście już znudzeni Rozalinem. Z drugiej strony jak pamiętam ile się naszukałem w zeszłym roku miejscówek, to wolę jednak coś pewnego i sprawdzonego.

Damian, 30 zł na głowę za noc to nie jest wcale tak strasznie dużo za cały dom przy 15 osobach. Dokładne obliczenia zrobimy na miejscu, kiedy już będzie wiadomo ile osób i na jak długo przyjadą. System liczenia takich rzeczy opracowaliśmy w sierpniu, wiec będzie dobrze :D.

A czy obciążać ludzi, którzy przyjeżdżają na krócej dodatkowymi kosztami... Nie wiem czy to dobry pomysł. Będą się potem pojawiać wyrzuty, a może nawet jakieś skrywane urazy, no i ludzie nie będą przyjeżdżać w ogóle, skoro za część zjazdu mają płacić pełną sumę. Tak mi się przynajmniej wydaje, nie wiem jak to kiedyś było przyjmowane.

Pewnie, nie ma co się zastanawiać. Jak powiemy kim jesteśmy to będziemy mieli jasność czy kobieta ma jakieś uwagi, czy nie. A może się okaże, że w Łupawsku jest na tyle fajnie, że tam się da zabukować Sylwestra.

A w ogóle ktoś ich pytał czy jadą? Coś tam wspominali na Pyrkonie o zjeździe, ale w końcu nie zrozumiałem czy chcą jechać czy nie.

pytaliśmy ja i ingo. dadzą znać po świętach.

jakby co burial i Karina samochodem prawdopodobnie jadą.

A wiadomo co z Beaverem i Mandriellem? Czy jakiegoś posta przegapiłem? :D

W piątek z Beaverem rozmawiałem i mówił, że jedzie. A Mandriell to nie wiem.

Jadą w sobotę :)

Jak jedzie Beaver to i Mandriell, oni są ostatnio nierozłączni :D

A co do zapłaty za nocleg - kiedyś robiliśmy tak z Sylwkiem, że jak ktoś przyjeżdżał na krócej to płacił ciut więcej za nockę i moim zdaniem to jest bardzo fair, bo w końcu to zupełnie normalna praktyka, że przy dłuższym pobycie za pojedynczą nockę wychodzi taniej.

Tylko jest to trudniejsze do obliczenia zwykle, ale teraz będzie lepszy matematyk więc może ogarnie :D

Liczę i kombinuję :D

pierwsza opcja - dzielimy brakujące 120 zł z pierwszej nocy na 15 osób; to wyjdzie po 8 zł; tyle że w tej sytuacji niewiele to zmieni, bo gdybyśmy mieli te 120 zł podzielić na 11 osób to wyjdzie nam trochę ponad 2 zł drożej tylko :D

druga opcja - dzielimy 120 zł na pół i 4 osoby płacą 60 zł (do 90 zł dodają 15, czyli po 105 za całość), a pozostałe 11 też (to wyjdzie 125,50 za cały pobyt); wtedy w przypadku 3 nocy wyjdzie po 35 zł za noc, a w przypadku 4 - po 31,375 (;))

Na razie poczekajmy z liczeniem na decyzję Lintów. Jeśli jadą to powychodzą inne kwoty niż jakby nie jechali.

A oni w ogóle rozważają przyjazd? Bo na razie na ten temat wypowiadają się tylko osoby trzecie, a do zjazdu zostało raptem 5 dni...

pisałem kilka postów wyżej, że decyzję będą mogli podjąć po świętach.

Jeżeli chodzi o najbardziej fair rozwiązanie wobec wszystkich to najlepszą opcją jest:

podzielenie całej kwoty jaką mamy zapłacić przez sumę wszystkich pojedynczych noclegów (np jeżeli ktoś nocuje 3 noce to przy tej osobie bierzemy liczbę '3' jeżeli ktoś nocuje 4 noce to liczbę '4'). I wtedy dla każdej osoby wychodzi ta sama kwota za jedną noc ;)

Jeżeli by liczyć według tej listy co jest na chwilę obecną czyli 15 osób, z czego 4 przyjeżdżają w sobotę to wychodzi:

32,15 zł za dobę od KAŻDEGO niezależnie ile jest dni.

Ja się tam o złotówki kłócić nie będę, nie było ustalane na początku, więc do nikogo pretensji mieć nie będę jakby co. Tak tylko piszę, że to jest najbardziej fair wobec wszystkich chyba.

Jestem za takim rozwiązaniem, ale źle liczysz (jeśli dobrze rozumiem Twój tok rozumowania). Bo zauważ, że jak potem mnożysz 32,15 przez 4, czyli liczbę nocy, a potem przez 15 (bo chcesz każdego traktować jednakowo, niezależnie ile nocy spędzi), to wychodzi 1929 zł, czyli 129 zł za dużo.

Niepotrzebnie chyba rozdrabniasz się w pierwszym akapicie na takie i takie osoby, skoro później każdego liczysz jednakowo. Jeśli dobrze rozumiem Twój tok myślenia, to po prostu kwotę 1800 zł (450 x 4 noce) dzielimy przez liczbę osób i każdy płaci tyle jakby nocował pełny wymiar dni. Czyli jak Lintowie nie jadą, to:
1800 : (15 x 4) = 30 zł

A jeśli jadą:
1800 : (17 x 4) = mniej więcej 26,50 zł

Z tym że osoby płacące zaliczkę płacą o 100 zł mniej. Ale to już na miejscu się rozliczymy.

No i dobrze by było, żeby ktoś przekazał osobom nocującym przez 3 noce wiadomość, że tak zostaną potraktowani, bo co najmniej połowa z ludzi łapiących się do tej grupy nie zagląda do tego pokoju :D.

Matematyk :D

Rozdrabniam się poprawnie ;) Chcę traktować jednakowo, ale fair wobec wszystkich. Ja rozumiem, że może po prostu nie pasować komuś w piątek.
 Według Twojego toku myślenia to te osoby co są na 3 noce są ZMUSZONE płacić za nocleg, na którym ich nie ma - takie rozwiązanie moim zdaniem jest po prostu złe. Według moich rachunków wszystko ładnie się rozkłada i nikt nie jest 'poszkodowany'.

Ingo dobrze policzył, Mateusz. Ale tak jak mówiłam - wtedy to nie ma większego sensu, bo wyjdzie praktycznie tak samo, co byśmy normalnie zapłacili za pierwszą noc w 11 osób (w tym wypadku byłoby to 131 zł za całość, a przy liczeniu po 32,15 za noc będzie to 128,6). Więc nie wiem, czy warto się bawić z końcówkami.

Może po prostu umówmy się, że te 4 osoby stawiają wódkę :D

A nie o to przez cały czas chodzi? :D Myślałem, że Mando o tym przez cały czas mówił - żeby nieobecni zapłacili również za noce, w czasie których ich nie będzie... Dobra, mi już padło na mózg, nie wiem już totalnie o co chodzi, więc mnie nie zaprzęgajcie do liczenia :D.

Nie przez cały czas, tylko raz rzuciłem taką propozycję :D


No i też nie o to mi chodziło.

OK, ja już zrozumiałem o co chodzi, wszystko dobrze policzyliście :D. Niemniej trochę czasu mi zajęło ustalenie o co kaman, także jakby co ja nie liczę ile kto ma płacić :D

Do tych co będą w Gdańsku pomiędzy 10 a 11

Czasu pomiędzy PKP, a PKSem będzie tyle by spokojnie przejść z punktu A do punktu B, kupić bilety (może wypić jakieś staro tradycyjne piwko w pobliskim barze :D), więc w Gdańsku nie planujemy już żadnego wypadu do jakieś marketu, czy innego sklepu, prawda? Zaopatrzenie wyżywieniowo-imprezowe zabieramy już z domu w siatach? ;)

I jak robimy z grillem? zrzucamy się po np 5 zeta na węgiel i jakieś plastikowe sztućce/talerze/kubki tak jak robiliśmy to ostatnimi czasy? Wtedy, by nie było żądnych nieporozumień, każdy musiałby te 5 zeta mieć przyszykowane, dla jednej osoby która by to jakoś zorganizowała - w sumie by wyszło 75 zeta, więc chyba można już za to coś kupić, prawda? Takie rozwiązanie później zawsze ułatwia sprzątanie ;)

Moim zdaniem najlepsze rozwiązanie :D

ja na zakupy raczej pójdę w Gdańsku, po co mam ze Szczecina do Gdańska wieźć jedzenie i co gorsza butelki z alko, które mogę kupić w Gdańsku?

Ja też bym preferowała takie rozwiązanie, a jeszcze bardziej takie, żeby na miejscu coś kupić.

Może zadzwonię jutro do nich i zapytam jak tam kwestia ze sklepami wygląda. Jakby mieli chociaż jeden przyzwoity sklep to po co targać żarcie taki kawał drogi.

Ja chyba też w Gdańsku zrobię zakupy, a już na pewno alkohol tam kupię. No i chociaż ja nie będę korzystał z grilla, to jestem za zrzutką po piątaku, bo w sumie pewnie kubków będę używał ;).

No my jedziemy, ale przyjedziemy dopiero na sobotę jakoś w godzinach porannych:) Na dniach damy znać dokładnie co i jak:D

Przydało by się, żeby jakiś sklep tam był. Bo alko to by mi się nie chciało wieść z Wawy. Szczególnie, że ja za wódką, aż tak bardzo nie przepadam i wolę litry piwa, bądź wina - a to swoje by ważyło. Chyba zdążymy zrobić jakieś zakupy w Gdańsku jeżeli chodzi o jedzenie, grill itp?

zdążymy, przy pkp jest supermarket zdaje się w centrum handlowym. a w Łupawsku musi być sklep, ludzie chyba się tam czymś żywią prawda? ;)

Racja, nie pomyślałem :P No to dobrze, przynajmniej będziemy mieli co pić i jeść i nie trzeba będzie jeździć i chodzić :)

A może ludzie w Łupawsku są samowystarczalni? :P

Po prostu będzie pewnie mniejszy wybór i ceny trochę wyższe.

A ja pewnie sobie w czwartek zrobię zakupy (zresztą dwie litrowe butelki już i tak czekają od miesiąca na zjazd u mnie w pokoju :D). Na pociąg i tak musi mnie ktoś rano zawieźć bo nie mam tak wcześnie jak dojechać z mojej wioski a w pociągu to sobie mogą spokojnie te rzeczy już leżeć ;)

WAŻNE!

Jeśli ktoś będzie dzwonił do ośrodka to niech zapyta o Internet i opiekacz. Wiem, ciekawe połączenie, ale raz, że jeśli będzie net to wezmę swojego netbuczka, a dwa, że jakby był opiekacz to znacznie ułatwi mi to sprawę zakupów żywnościowych, które chcę częściowo już w Toruniu zrobić.

Dziękuję za uwagę :D

A co do plastikowych kubeczków etc. - jestem za. A w piątek też zrobimy grilla? Czy dopiero jak wszyscy dojadą?

Grilla można zrobić w sobotę, a ognisko w piątek :D

Toster ktoś ma?

grilla można robić codziennie, czemu mamy robić tylko jednego dnia gdy jesteśmy 5 :D

Dokładnie. Jest też ognisko więc każdy znajdzie coś dla siebie!

Jak nie w Łupawsku to w Bytowie... bo chyba przesiadamy się w Bytowie? W Gdańsku market jest kawałek od dworca gł., więc raczej część osób zostanie z bagażami, a część pójdzie po zaopatrzenie.

nie przesiadamy się, pks jest bezpośredni. a w Gdańsku supermarket nie jest na przeciw dworca po drugiej stronie ulicy?

No to musimy się zaopatrzyć w Gdańsku. Dzwoniłam do "Skarpy" - najbliższy sklep mają w odległości 2,5 km od pensjonatu i prawdopodobnie będzie zamknięty przez większość dni - tak powiedziała babka.


Tak, w Gdańsku sklep jest na pewno w Madisonie, czyli po drugiej stronie ulicy. Po prostu nie wiem czy wszystkim będzie się chciało lecieć z bagażami przejściem podziemnym w tą i z powrotem do centrum handlowego. Na dworcu PKS też są jakieś sklepy... nie wiem jak tam z zaopatrzeniem, ale raczej marnie.

przypominam, że burial będzie samochodem (chyba, że jeszcze zmieni decyzję) to będzie można w piątek wieczorem podjechać zrobić jakieś zapasy.

No tak... może nie będzie jakiegoś wielkiego wyboru, ale Specjala to tam na pewno mają.

W Madisonie nie ma żadnych spożywczaków (chyba że od sierpnia zeszłego roku jakieś się otwarły). Ale na szczęście za kinem ... (nie pamiętam nazwy... Stokrotka? Krewetka? whatever :D) kryje się Biedronka, a tam... czego dusza i gardło zapragnie :D. Nawet jakieś pszeniczne browary można znaleźć :D.

No to sprawa jest jasna :). Tylko uprzedzam osoby, które tam jeszcze nie były. Trzeba kawałek podejść przejściem podziemnym, potem wrócić na dworzec kolejowy, a potem kawałek podejść na dworzec PKS. Schody, schody i jeszcze raz schody. To nie jest jakiś straszny problem, ale chyba łatwiej by było żeby ktoś po prostu został z bagażami.

Ok, ale tak generalnie, to jak wygląda sprawa z jadłem na zjeździe? Trzeba sobie kupić od groma chleba i piwa w piątek i do wtorku to wsuwać? :D

Hmmmm, faktycznie przydałby się ten opiekacz :D

Generalnie tak to Paweł wygląda :D Z tym, że w międzyczasie zawsze gdzieś się jakiś sklepik albo stacja benzynowa odnajdywały ;) Teraz jak będą dwa samochody to sądzę, że gdzieś się da wyskoczyć w trakcie bez większych problemów.

Jeszcze zupki i dania z proszku weź, zawsze dobrze coś na ciepło zjeść :D

I zawsze były mrożone pizze, ale to ciężko przewieźć będzie ;)

Kurcze, czyli wszystko muszę z Torunia brać, ech. Nie zdarza mi się robić zakupów na dłużej niż 2-3 dni, a tu na 5! Nie wiem, czy sobie poradzę ;D

Nie sądzę, żeby było aż tak ciężko z tym zaopatrzeniem. Lepiej nie brać aż tyle żarcia i picia naraz, bo i tak znając życie alkohol skończy się po góra 2 dniach i ktoś zostanie wysłany do sklepu :D. Zawsze można też urządzić 5-kilometrowy spacer całą grupą do sklepu i z powrotem. Ja na pewno będę chciał pospacerować, to czemu nie w stronę sklepu? :D

W sumie racja, 2,5km to nie tak strasznie daleko. Tylko oby otwarte było.

Ja jestem za spacerami :). Będzie się trzeba dowiedzieć pierwszego dnia w sklepiku jak mają otwarte. Jakby co, to do pensjonatu są podobno codziennie dostawy chleba.

Ja i Karina jedziemy samochodem z Warszawy - wyjazd w piątek rano
(jak ktoś jest chętny i może partycypować to mam 2 miejsca wolne - PISAĆ maila lub priva)

zabieram:
- laptopa
- opiekacz/sandwitcher
- rzutnik (jeśli uda mi się załatwić)


Jakby się dało, to prosimy o zarezerwowanie dla nas tego dwuosobowego pokoju na piętrze :)

kocham cię! :D

nie wiem jak tam z dvd ale można ustalić listę kilku filmów, które byśmy wzięli.

jeżeli byłby rzutnik to DVD by nie było potrzebne tylko laptop i pendrive'y ;)

a jeżeli chodzi o filmy to sądzę, że nadają sie jedynie jakieś lekkie przy których można wejść w obojętnie jakim momencie a i tak się dobrze bawić

eetam, oglądaliśmy na zjazdach przeróżne filmy, i bałwana który zabijał marchewką i Eden Lake, po którym przez 2 czy 3 minuty nikt się nie odzywał, każdy siedział i wpatrywał się w lecące napisy, taki szok był...

Ja przywiozę dwie płytki z filmami do magisterki, które mi Sicku nagrał. I pewnie lapka będę mieć, a na nim parę fajnych filmów też mam, np. genialne "Confessions" (ale z angielskimi napisami).

Możemy obejrzeć Cannibal Holocaust :D

Ja mogę znów wziąć "Gówniany horror". Od biedy pewnie dałbym radę też dvd zabrać ale wolałbym wiedzieć wcześniej czy rzutnik będzie.

dam znać w czwartek

jesus, w dupach się wam poprzewracało... rzutnik na zjezdzie :P

Dobra, to jeszcze niech ktoś weźmie mikrofalę, zrobimy popcorn :D choć można i wódkę

Mikrofala jest na wyposażeniu :)

Akurat to jest jedna z rzeczy, której mi zawsze brakowało. Choć inna sprawa, że tym razem miał być do konkursów, a póki co ja nie zrobiłem żadnego konkursu i już raczej ciężko będzie z czasem.

Lint i Hejzel to parówy i nie jadą. chyba, że ktoś ma troche kasy do wydania ;)

Szkoda, że jednak nie przyjadą, bo wydają mi się fajnymi osobami :(

A ktoś wie ile będzie kosztować bilet z Gdańska do Łupawska?

lord, to pozory, to parówy są ;)

Ty mnie tu nie nastawiaj negatywnie do nich:P Bo jeździli po Tobie na Pyrkonie jak po lodowisku :) I to pewnie nie po raz pierwszy :D

no bo to parówy są, mówię przecie :D

15,30 bodajże. Nie chce mi się sprawdzać po raz drugi, ale na pewno pierwsza liczba to 15 :D.

A Lintowie to faktycznie parówy :P. Trzeba było oszczędzać na zjazd :D

Burial kupuje rzeczy związane ze wspólnym grillowaniem i plastikowym imprezowaniem, więc każdy niech będzie miał po 5 zł odłożone dla niego. Taki haracz zjazdowy :P

Ooo, parówy :(. Szkoda :(.

Hehe, ciekawe czy przylgnie do nich ta ksywka :D. A tak poważnie - no szkoda, szkoda... Sami nie wiedzą co tracą :)

kupiłem:
48 talerzyków
48 widelcy
48 noży
48 małych kubków
50 kubków 0,5l
3 x 2kg brykietu drzewnego

razem 43,72 co podzielone na 15 osób daje oszałamiającą kwotę około 3zł na osobę ;) - więc to raczej nie będzie chyba problem

No i o podpałce zapomniałeś :P

jakieś gazety się weźmie... a jak nie to spuścimy ropy z samochodu :P

Zero doświadczenia w grillowaniu :D Gazetą się nie da grilla rozpalić ;) Nawet Kunc się tak dobrze nie pali...

Każdy jakiegoś kunca ma chyba w domu gdzieś nie?

pierwsze słyszę, żeby doświadczeni grill-mani używali podpałek...

Ja mam jednego. W twardej oprawie, dobrze się będzie palić. I długo :)

To ja będę o 10:48 na pkp w Gdańsku Głównym. Jedzie ktoś pociągiem TLK35202?

Ja raczej nie ;).

W sumie za 1,5 godziny wyjeżdżamy z Tathagathą do Gdańska. Tam dołącza do nas Kaja i na dworcu PKP będziemy jutro ok. 11. Jakby co większość z Was ma mój numer tel., więc na pewno się znajdziemy.

A zatem, ponieważ jako pierwszy odcinam się od netu, to również jako pierwszy spełnię honory i powiem...

KU PRZYGODZIE!!! :)

to widze, że nikt z nami nie chce jechać... ;(

ale moje zakupy spożywcze mogą z Wami jechać ;)

Ok, ktoś się zgłosi na terenowego telefonistę, żebym mógł na miejscu zadzwonić i dowiedzieć się, gdzie się zebrali wszyscy? W sensie: mogę prosić o czyiś numer? :D

Paweł, o 10:48 to my na dworcu pkp będziemy jeszcze, ja przyjeżdżam 8 minut przed tobą. jeśli nie będzie opóźnień ;)

A Ty Paweł nie jedziesz z Wawy jak Burial? Chyba łatwiej i wygodniej by Ci się było z nimi zabrać niż tym zabójczym pociągiem wczesnym i w dodatku z Zakopca ruszającym jechać :D

Nie no, jadę z Gliwic, w sumie przez Warszawę, ale w niej będę nocą o jakieś mało pobożnej godzinie ;)

projektor jest!

Kurde wypadałoby wykorzystać do czegoś poza filmami:D Został mi dzień by jakiś konkurs skleić czy cuś. Nie da rady raczej.

Nie publikowałam tu wczoraj posta? Bo głowę bym dała sobie uciąć :)

Jak będziecie w Gdańsku, zadzwońcie. Wyjdziemy po Was na dworzec  tak 10:30-11:00. Do zobaczenia :).

Są rzeczy, któe same w sobie śmieszne nie są  - nie chcę wyjść na kompletnie nieczułego człowieka. Ale te rzeczy potrafią też wywołać zabawne konsekwencje... Biorąc pod uwagę nagłe problemy nocnego w dotarciu do Gdańska stwierdzam, ze zjazd zaczął się od zajebistej dawki śmiechu :D

spier@#$%alaj :D
w każdym razie KU PRZYGODZIE tym razem ma dla mnie podwójne znaczenie :D ja na zjazd wyruszam już teraz i zaczynam od jazdy w przeciwnym kierunku :D

KU PRZYGODZIE KUŹWA

LUBIĘ TO KUŹWA! :D

No ja też wyje ze śmiechu od godziny, ale ani tu ani na fejsa, ani nigdzie tego nie wrzucałem. A wiadomo czy ktoś w tym wypadku rodziny nie stracił czy co. Tak czy inaczej trasa nocnego jest nieczynna i musi jechać już teraz i na około :D

No i cóż.... Muszę napisać, że z mojego wyjazdu nici. Wyszło dopiero teraz, bo wcześniej za bardzo nie było jak.

Z moją nogą jest znacznie gorzej, niż mogło się wcześniej wydawać i dla mnie jakakolwiek podróż nie wchodzi w grę. Dla mnie problemem jest zejście z 4 piętra do sklepu i powrót, a co tu mówić coś o 10 godzinowej podróży pociągiem, przesiadka, kolejne godziny autobusem i samo dojście do miejscówki. A to wszystko z walizkami. Po prostu nie mam szans na normalne funkcjonowanie.

Myślałem, że dam radę, dlatego nic nie pisałem, ale jednak nic z tego nie będzie. Sorry dla wszystkich. Myślę, że Beaver też nie będzie. Mamy dodatkowo problemy z kasą i nic z tego nie będzie.

ps. A Zimek zostaje do 3 maja

No, niestety, ja też odpadam. Przepraszam, że dopiero dziś dajemy znać.

Wychodzi więc niecałe 35 zł na osobę. Jeśli dobrze liczę. Jak ktoś jeszcze się rozmyślił, to niech da znać teraz, zanim Nocny do Gdańska dojechał :D :D :D

edit.
Chciałam odpuścić, ale kuźwa nie potrafię. Wszystko rozumiem: problemy, ze zdrowiem, kasą, zmianę planów, to że się odechciało, ale W DZIEŃ ZJAZDU???!!! Ręce mi opadły :(

no dla mnie to... a zreszta nie potrafie tego skomenentowac tak by sie z wami nie posprzeczac. no nic. dzieki ze czekaliscie z tym do dnia zjazdu. gdybym wiedzial ze za tyle osob przyjdzie mi placic to bym sie w ogole nie zapisywal. i szczerze to najchetniej tez bym sobie olal ten zjazd bo ja tez mam problem z kasa a jak sie okazuje z kzdym dniem i kazda kolejna osoba ktora nie wie co to lista stuprocentowo pewnych jest coraz wiekszy. i tez bym najchetnie olal reszte... ale jakos kur... nie potrafie. no nic jeszcze raz dzieki.