O Smokach ja zamknęłam. Poczekałam, że może ci ktoś odpowie, nikt się nie kwapił, więc zamknęłam, żeby już nie bawić się w zamianę jednego tematu w drugi, bo co to za temat o pisarce, który zaczyna się od opisu "stoi na półce i ma czerwoną okładkę". Nic nie stoi na przeszkodzie by za pomocą kilku kliknięć założyć już normalny wątek o tej kobiecie. Nie trzeba robić super długiej listy wydanych pozycji - wystarczy dosłownie parę słów. No i od razu założyłam też w "Dyskusjach okołoliterackich" temat do tego typu pytań, które ty miałeś. A w ogóle to mi Sicku doradził, żeby to zamknąć i się zasugerowałam
Steb - mówisz, że zadałeś mi pytanie, na które nie odpowiedziałam. Otóż wcale go nie zadałeś, tylko ci się wydaje, że zadałeś. Ja nie jestem jasnowidzem, by domyślać się, co ty chciałeś napisać. Wydawało mi się, że pytasz, czy masz założyć post o książce czy o pisarzu i na takie pytanie ci odpowiedziałam.
A swoją drogą to nie rozumiem, czego się boicie. Przecież my nikomu jobów nie ślemy, gdy założy temat nie tam, gdzie trzeba. Jak nie wiecie to zakładajcie na czuja, a jeśli któryś z modów uzna, że jednak nie tutaj to zwyczajnie temat przeniesie i po sprawie. To dla nas żaden kłopot. Sama nie chciałam w ogóle żadnych podziałów na gatunki... I jakbym miała zakładać temat o Bradburym to też pierwszym skojarzeniem wcale nie byłaby klasyka grozy.
Ale musicie też zrozumieć, że jeszcze parę tygodni i zacznie się robić bajzel. Musimy to jakoś ogarniać od samego początku, bo inaczej utoniemy, a wy razem z nami. W książkach zawsze było mnóstwo pustych albo prawie pustych tematów, bo ludzie czytają bardzo różne rzeczy, a i książka to nie film, więc czytamy ich średnio kilkakrotnie mniej niż oglądamy filmów (choć to oczywiście nie zawsze prawda) i trudno trafić akurat na to, o czym chcą gadać inni. Jakbym ja miała założyć temat o każdym pisarzu, którego książkę/i czytałam w tym roku to na połowę wątków nie byłoby odpowiedzi