Strony: [1] 2 3 ... 34   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Tenis ziemny  (Przeczytany 20744 razy)
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« : Września 07, 2014, 00:32:08 »

Ktoś, coś?
Wątek zakładam pod wrażeniem tegorocznego US Open.

Wreszcie męski finał bez żadnego super-gracza z super-nudnej "Wielkiej Czwórki"!  Anioł Bardzo mnie to cieszy, bo tenisa oglądam już kilka lat i nie pamiętam finału, w którym coś by mnie zaskoczyło. Monotonia, monotonia, monotonia... Aż tu nagle 2014 i jest! Sam nie wiem, któremu będę bardziej kibicować, Nishikoriemu czy Cilicowi, obaj mnie zachwycili swoją grą na przestrzeni turnieju (Japończyk to chyba same pięciosetowe pojedynki prowadził). Będzie się działo! :) I tak jak już się dało wywnioskować, u facetów nie mam kompletnie żadnych faworytów jeśli chodzi ogólnie o tenisa. Lekko kibicuję Murray'owi, patriotycznie Jerzowi i tyle. Tak to zawsze "byle była niespodzianka".

Jeśli o kobiety chodzi - a wspomnę, że zdecydowanie bardziej wolę oglądać żeński tenis - tu niestety zaskoczeń teraz nie ma. Niezniszczalny android w finale, oby przegrał :D Tu kibicuję trochę po męsku - ta ładniejsza z reguły ma wygrać :D Dlatego też ulubioną tenisistką Sharapova    No i nasza Aga, chociaż cieniasi ostatnio, aż żal. W ogóle Polacy talent mają, ale chyba stoją trzy poziomy niżej niż czołówka, jeśli chodzi o psychiczne przygotowanie do meczów. Jak nie idzie, to gniew i załamanie i źle się dzieje  :( A szkoda, bo przydałby się jakiś tytuł Szlema Polsce ;)

No i warto dodać, że tenis, ze wszystkich sportów emitowanych w polskiej telewizji, ma chyba najbardziej profesjonalny i najciekawszy komentarz ;)

Znajdą się jacyś pasjonaci do podsykutowania? :)
« Ostatnia zmiana: Września 07, 2014, 00:48:51 wysłane przez Yave » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Września 07, 2014, 08:54:32 »

Ja, gdy byłem mniej więcej w Twoim wieku  też patrzyłem. Potem jednak się to skończyło. Może dlatego, że to bardzo czasochłonne hobby - mecze tenisowe potrafią trwać naprawdę wiele godzin. Ale i tak wydaje mi się, iż trafiłem na ciekawy okres zarówno w męskim, jak i żeńskim tenisie. W męskim niby dominował Sampras, ale byli jeszcze Edberg, McEnroe, Lendl czy Agassi. No i mój ulubieniec - paradoks, bo Niemiec - Becker, który zawsze potrafił zaskoczyć serwisem, no  i generalnie najlepiej grał na trawie. Jego pojedynki z Samprasem bywały naprawdę imponujące. I jeszcze taki Kuerten był, którego za stękanie nie cierpiałem, ale który był bardzo mocny na kortach w Paryżu.

W żeńskim było mega ciekawie. Zainteresowałem się tenisem w momencie, gdy kończyła się era Steffi Graff (a która mogła być równie dobrze erą Moniki Seles, jeśli wiecie, o czym mówię). Pamiętam młodocianą Martinę Hingis, nie potrafiącą jeszcze serwować z góry, tylko z podbicia, ale i tak rzucającą już wtedy poważne wyzwanie przeciwniczkom. Zresztą jej progres był wtedy imponujący. To właśnie Martinie kibicowałem wówczas. A były wtedy jeszcze i zawodniczki z ery Graff - wracająca Seles, Sanches-Vicario, Capriati  - i świeża krew, która walczyła z Hingis o prymat w światowym tenisie (Davenport, siostry Williams, później jeszcze belgijski duet Clijsters i Henin). Ostatecznie najlepsza z nich okazała się być Serena Williams...

Pamiętam, jak siostry na początku mnie irytowały, takie rozwrzeszczane były, na dodatek ich tatuś od początku mówił, że to one będą rządzić (z początku silniejszą konkurencją dla Hingis była jednak Davenport), ale z czasem mi to przeszło. Pamiętam, jak 16-letnia bodaj Serena przykuwała uwagę swoją muskulaturą, pamiętam, jak tuż przed wycofaniem się Hingis (tym pierwszym ;)) z tenisa, Amerykanka zmiotła słowacką Szwajcarkę z kortu. To już w sumie wtedy był koniec tej ery przejściowej, potwierdzenie dominacji siły nad finezją.

A teraz tenis żeński wydaje mi się nudny. I tak wiadomo, że gdy Serena jest w formie, to wygra ;) A te wszystkie zawodniczki, które czasami jakimś przypadkiem (no, prawie) trafią na pierwsze miejsce listy WTA... Mam wrażenie, że którakolwiek z ww przeze mnie zawodniczek również zmiotłaby ją z kortu.

Tyle wspomnień starego zgreda :P
Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Września 07, 2014, 13:50:52 »

Jeśli chodzi o tenisa to zdecydowanie więcej gram niż oglądam ale wczoraj popatrzyłem troszkę jak mój ulubiony tenisista dostał w 4 litery :( Niestety Federer już fizycznie odstaje i chyba ciężko będzie mu wygrać 18 wielkoszlemowy tytuł... a szkoda bo w finale nie czekał na niego Djokovic tylko niedoświadczony Nishikori z którym miał szanse wygrać.

Generalnie nie przepadam za Radwańską, która w moim odczuciu jest solidną zawodniczką ale taką, która raczej nie wygra WS bo po prostu nie ma atutów, nie ma dobrego serwisu ani kończącego uderzenia, zazwyczaj czeka w wymianach na błąd rywalek ale do takiej gry trzeba być mocnym fizycznie a Radwańska taka nie jest i dlatego nie sądzę aby kiedyś udało jej się wygrać dla Polski WS.
Zapisane

Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #3 : Września 07, 2014, 17:53:44 »

Kurde, p.a., nie pogadamy sobie chyba, bo ja tych wszystkich wymienionych przez Ciebie znam tylko z opowieści, albo z powtórek, które też w sumie mało mnie ciekawią, skoro już znam wyniki  Ale fakt faktem, też mam jakieś wrażenie, że kiedyś tenis był bardziej urozmaicony niż teraz.

wczoraj popatrzyłem troszkę jak mój ulubiony tenisista dostał w 4 litery :( Niestety Federer już fizycznie odstaje i chyba ciężko będzie mu wygrać 18 wielkoszlemowy tytuł...

Federer to jedyny z tego ultratopu, którego naprawdę szanuję i lubię, ale jego czas już chyba powoli mija. Zrobił swoje, zapisał się w historii tenisa, kasę ma, fanatyków ma, czego trzeba więcej? Bardzo lubię oglądać jak gra i fakt, że nadal daje radę dotrzeć do półfinałów mnie cieszy. Chociaż wczoraj kibicowałem Cilicowi, ale to dlatego, że chciałem wyrównanego finału :)

Jeśli o Polkę chodzi, no to trudno się z Tobą, Repta, nie zgodzić. Też ubolewam, że raczej jej się nie uda, ale gdzieś tam w środku jakaś mała nadzieja wciąż żyje :D No i Polakom zawsze najlepiej się kibicuje, a sport ma przecież budzić emocje, co nie?

Dziś finały, zobaczymy jak to będzie... Oby nie Williams, reszta się nie liczy  Diabeł 9
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #4 : Września 09, 2014, 01:12:39 »

No to ładnie, Serena oczywista, ale u mężczyzn już taki łatwy wybór nie był. Fajnie, że wygrał Cilic, jednak lepszy był w finale, czy na przestrzeni całego turnieju, tu już taki pewien nie jestem  Szkoda, że tylko trzysetowy pojedynek, no ale działo się, szybko i efektownie. Przydał się powiew świeżości światowemu tenisowi, zdecydowanie 
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Września 09, 2014, 08:31:43 »

Ciekawe, czy Serena dogoni Steffi Graff, już tylko 4 triumfów jej brakuje. A zrównała się chyba właśnie z Navratilovą. Z drugiej strony Graff na 100% miałaby swoich triumfów mniej, gdyby jej fanatyczny fan nie dźgnął nożem Seles. To oczywiście nie jej wina, no ale...
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Czerwca 21, 2023, 12:50:40 »

No to odgrzebuję temat.

Powiem tylko tyle na razie, że najbardziej rajcują mnie pojedynki Świątek z Rybakiną. Widać, że Rosjanko-Kazaszka ma na Igę patent, szkoda, że w ostatnich meczu Iga skreczowała...

Fajnie jest też patrzeć, jak zmienił się świat tenisa w porównaniu z ostatnimi postami ;)
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #7 : Czerwca 21, 2023, 14:42:44 »

Powiem tylko tyle na razie, że najbardziej rajcują mnie pojedynki Świątek z Rybakiną. Widać, że Rosjanko-Kazaszka ma na Igę patent, szkoda, że w ostatnich meczu Iga skreczowała...

Mam podobnie, nawet bardziej niż z Sabalenką (która też potrafi z Igą wygrać). Co więcej, uważam, że Rybakina to zawodniczka bardziej wszechstronna oraz odporna psychicznie i jeżeli nie przytrafią jej się kontuzje, to wkrótce może zrównać się z Igą lub ją nawet prześcignąć. Jeszcze na Igę ma sposób Krejcikova i zawsze modlę się, żeby Świątek na nią nie trafiła.

Teraz ciekawe jak trzy wspomniane panie z czołówki zaprezentują się podczas sezonu na trawie. Nie mogę sobie przypomnieć jak radzi sobie Sabalenka, ale chyba wszystkie prezentowały się słabiej niż na twardej nawierzchni.

W ogóle Iga ma trochę szczęścia, że w ostatnim czasie z elity wypadło kilka zawodniczek - zrezygnowała Barty (niesamowita babka), zagubiła się Osaka, a jeszcze zawiesili Halep. W konsekwencji prym wiodą trzy tenisistki o dość podobnym stylu gry (siłowy).

A tenis kobiecy interesuje mnie znacznie bardziej niż męski, gdzie faceci z reguły grają jak drwale - silny serw i przebicia. Zdecydowanie więcej kombinacji, techniki i emocji jest w spotkań pań.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Czerwca 21, 2023, 16:16:48 »

Rybakina rok temu wygrała Wimbledon, więc chyba trawę lubi ;) Ale Sabalenki tam wtedy nie było. Iga słabsza, w tym roku robi jednak przetarcie na trawie w innym turnieju, więc może na coś się to przyda. I też uważam, że Rybakina w formie jest groźniejsza od Sabalenki, której regularnie siada psycha, ostatnio w półfinale RG. No i Rybakinę jakoś lubię, Sabalenki nie jestem w stanie, również dlatego, że strasznie drze się na korcie :D

Fakt, w męskim tenisie wszystko jest kwestią przełamania przeciwnika. U kobiet czasem regularnie się przełamują i wiele z tego w sumie nie wynika :D
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #9 : Czerwca 21, 2023, 16:38:22 »

Zupełnie nie mogłem sobie przypomnieć kto Wimbledon wygrał. No to tym trudniejsza przeciwniczka. Co ciekawe Wiktorowski dość optymistycznie wypowiada się na temat startu Igi na trawie. Zobaczymy jak to będzie.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #10 : Czerwca 21, 2023, 18:59:49 »

Od razu napiszę że to będzie bardzo długi post, bo ogólnie o Idze Świątek i tym sezonie kobiet.

Ale zacznę od tego, czy jest jakiś inny sport (drużynowy lub indywidualny), w którym sezon trwa cały rok? Bo szacunek za to, że grają od stycznia do listopada, kończą Finals.

A co do facetów to napiszę o Hubercie Hurkaczu, że jest bardzo sympatyczną osobą, ma fajną chemię z Igą na korcie, lubię ich razem oglądać gdy grają, ale odpada w najważniejszych momentach w singlu. To już wolę mecze z udziałem Linette oglądać, która odniosła życiowy sukces na AO, ale od tego turnieju nie potrafi się pozbierać, co pokazał też dzisiejszy mecz, który przegrała:) Czasami lubię też popatrzeć na Fręch.

Iga Świątek to idealny sportowiec, na korcie i poza nim. Chodzi mi też o jej zachowanie, jaką jest osobą, a przynajmniej jaki ma wizerunek, czyli grzecznej i skromnej, nieśmiałej dziewczyny. Doceniam sukcesy w żużlu Bartosza Zmarzlika, ale najlepszym ambasadorem Polski na świecie jest numer jeden w tenisie.

Podoba mi się to, że dziewczyna nie ważne czy jest w słabszej formie, czy w dobrej, to jest walczakiem, co pokazała np. w zeszłym roku w finale w Ostrawie (dla mnie najlepszy mecz Igi w 2022 i mecz 2022 roku dla wielu osób, mimo przegrania przez Polkę), czy teraz w finale RG, mimo nierównej gry, że może jej nie iść, ale jak stary mistrz pokazała że walczy do ostatniej piłki.

Uwielbiam u Igi tą mieszankę, że na korcie gra tak, jakby grała w seniorskim tenisie tyle lat co Magda Linette, wypowiada się na różne tematy bardzo dojrzale, wydaje się być bardziej dojrzała niż jej wiek na to wskazuje, a jednocześnie poza kortem, obok Ons Jabeur wydaje się to być najsympatyczniejsza zawodniczka ze wszystkich. No i też bardzo roztrzepana, łatwo z Igi zrobić żart/mema, co sama mówi, że jest tego świadoma i nie ma z tym problemu, bo ma dystans do siebie.

Światek co trochę zdarzają się różne wpadki, np. odpadnięcie części trofeum na RG 23, gdy tak trzęsła trofeum; dzwoni jej telefon, więc musi zejść z kortu w Rzymie w meczu z Rybakiną; potrząsa tak butelką z wodą, że wylewa na ziemię i ma minę, jakby chciała się schować; jej wielkie oczy gdy zobaczyła Lewandowskiego; tak skupiona na meczu że zeszła z kortu bo myślała że przerwa, itd, itp. Albo sytuacja sprzed tygodnia, gdy pojechała do szkoły swojego idola, Nadala który ją zaprosił, żeby wygłosiła przemówienie na zakończenie roku szkolnego w jego szkole i wręczyła dyplomy. No i oczywiście jak rzuciła czapeczka studenta czy jak to się nazywa to tak że prawie oberwała nią w głowę. Tutaj możecie obejrzeć przemówienie u jej idola, gdy prawie czapką dostała.

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=f7vBUxu90TY" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=f7vBUxu90TY</a>


Szanuję też ją za to jak się wypowiada o zdrowiu psychicznym (był kilka miesięcy temu wywiad w którym powiedziała że jest introwertyczką, by pokazać tym co chcą odnieść sukces w sporcie, że taka osoba jak ona, zamknięta w sobie może odnieść sukces). A najbardziej uwielbiam w niej to, że jest po prostu nerdem. Jaka 22-latka czyta książki i to w wersji papierowej? No i ogląda dużo seriali i filmów, słucha muzyki takiej, której słuchali nasi rodzice (ostry rock, ostry metal, no i Taylor Swift) o co dziennikarze pytają co turniej co ma na playlisci. No i to wszystko tworzy taką mieszankę, grzecznej dziewczyny, sympatycznej, z którą by można skoczyć na piwo, a jednocześnie  sportowca, który wydaje się być tenisistką doświadczoną, na korcie to jest inna osoba, jak poza kortem.

Podoba mi się też to, że nie boi sie mówić na ważne tematy dla niej, jak właśnie zdrowie psychiczne, introwertyzm, ale też wojna na Ukrainie, do której to sprawy podchodzi zerojedynkowo, jeden kraj to agresor, a drugi ofiara, i jest to jedyny temat o którym mówi głośno, ale nie patrzy na sprawę politycznie, ani historycznie. Chodzi mi o to, że gdyby to inny kraj z którym graniczymy zaatakował inny kraj z którym graniczymy też by stanęła po stronie ofiar, np. gdyby zaatakowanym krajem była Rosja, Niemcy, to też by stanęła po ich stronie, jako ofiar wojny. Dziewczyna jest oczytana, mądra, zna pewnie skomplikowaną historie Polski, Ukrainy i Rosji, np. różne grzechy Ukrainy związane z Polską, ale też wypowiada sie tak a nie inaczej bo widzi, jak organizacja WTA zachowuje się źle. Powiedziała w jednym  z wywiadów dla BBC, że organizacja WTA zrobiła za mało, a teraz jest za późno by coś zmienić, nie zrobili co inne organizacje sportowe, że Białorusinów i Rosjan powinno się potraktować jak Niemcy po II wojnie światowej, że byli zbanowani (pewnie też dlatego, co widać, Sabalenka za nią nie przepada, ale szanują się jako sportowcy, fajnie się nawzajem nakręcają co pokazały ostatnie dwa finały Polki z Białorusinką.

No i odbija się to na sytuacji w szatni, np. Ukrainka nie wychodzi na mecz z Sabalenka na jednym z turniejów, bo szef WTA powiedział że to nic takiego, i dostaje ataku paniki, rosjanka Potapowa każe wyprosić Amerykanke z trybun na turnieju w USA w 2022 roku, bo ma flagę Ukrainy i ją to rozprasza, co organizatorzy zrobili i wyprosili widza, itd, itp. Dzięki Idze że mówi głośno co myśli, to inne tenisistki, np. Krejcikova mówią wprost, że tenisistki omijają Rosjanki, bo prowokują Ukrainki w szatni. Jedyna porządna Rosjanka to Daria Kasatkina, z którą Iga trenuje, która mówi wprost że jest przeciwko wojnie, ma zakaz wjazdu do Rosji.

Ale też nie uważam, że ktoś Igę zmusił do stanięcia po stronie Ukrainy, żeby zyskać w oczach wielu osób bo widać po zachowaniu Światek gdy gra z Ukrainkami jaką ma do nich empatię, jak osobiście odbiera to co się dzieje, że to dla niej ważny jest temat. A to że nikt nie zmusza ja do tego na jakie tematy ma mówić, bo tak wypada, pokazała  konferencja promująca OSHEE, która była w poniedziałek, gdzie jeden z dziennikarzy zadał Idze ciekawe pytanie i chyba spodziewał się  że zmusi ja do wyrażenia zdania, a tak nie stało się (na youtube jest cała konferencja z eurosportu polskiego. Podobało mi się na tej konferencji zachowanie obu trenerów i Abramowicz, który mało się odzywali, tak się słuchali szefowej jak uczniowie w klasie, odzywali sie tylko wtedy gdy zapytała wprost trenera jednego albo drugiego albo Darii, czy mają coś do dodania. Musi być z Polki twarda szefowa, może jest tyranem za kulisami, takim dla swojej ekipy, jak Cameron na planach filmów, czyli dyktator a ten sympatyczny wizerunek,  to taka zmyłka :D

 Dziennikarz sprytnie zaczął od tego, że dla wielu jej fanów aktywizm Igi jest normą, który zaczął się od tego, że odbierając trofeum na RG w 2020 była ubrana w tęczową sukienkę (ja tak tego nie pamietam, to nie był jej znak solidarności z LGBT, bo nic na ten temat Iga nie mówiła, to bardziej było odniesienie do francuskiej flagi), więc czy nie czuje potrzeby, w miesiącu dumy, kilka dni po marszu równości, żeby zabierać głos na temat praw i równości społeczności LGBT w Polsce.

Iga wybrnęła z tego pytania jak polityk, w dobrym znaczeniu tego słowa. Powiedziała, że nie jest aktywistką, tylko tenisistką, a zabiera głos wtedy gdy czuje że ma na to siłę i przestrzeń, bo priorytetem dla niej jest tenis, oczywiście uważa, że każdy powinien być sobą, wszyscy powinni być tolerancyjni, ale tak dużo dzieje się w jej życiu, jest otwarta na temat wojny na Ukrainie i zdrowia psychicznego, ale dozuje w sobie obszary w tematach, w których zabiera głos, bo nie chce by to wszystko ją przytłoczyło.

Może to tylko ja, ale odniosłem wrażenie, że Iga między wierszami zasugerowała, że temat LGBT dla niej nie jest tak ważny jak wspieranie ofiar wojny na Ukrainie i zdrowie psychiczne, ale odpowiedziała jak zawsze w tak miły sposób, że dziennikarz, który zadał pytanie był zadowolony z jej słów, choć moim zdaniem powiedziała, że nie ma czasu na LGBT, tylko zawoalowała co chciała przekazać.

Ciekawe jak zareagowała społeczność LGBT na tą całą wypowiedź. Uważam, że powinni być zadowoleni, tak jak dziennikarz z Press, ale pewnie znajdą się tacy, którzy uznają, że powinna coś więcej powiedzieć, że taki ma obowiązek, a najlepiej to na każdy temat społeczno polityczny, który ostatnio grzeje Polaków niech się wypowiada :)

 Powiedziała też, że we wtorek wylatują do Niemiec gdzie będą trenować na trawie, choć kilka treningów już było w Polsce, a za tydzień gra w turnieju poprzedzającym Wimbledon, który będzie dla niej jak trening. A co do Wimbledonu to przyznała wprost, że ma mniejsze oczekiwania w porównaniu z innymi turniejami, ale tak ufa trenerowi, który wie jak się gra na trawie, więc wierzy w to, że w ciągu najbliższych kilku lat dzięki Wiktorowskiemu nauczy się dobrze grać i z wiekiem i doświadczeniem przyjdzie postęp dzięki niemu. No i jak trener budda się nigdy nie uśmiecha, to w tym momencie widać było po Wiktorowskim i Świątek jakim darzą się szacunkiem i zaufaniem, więc zdziwiłbym się gdyby zwolniła go w najbliższym czasie, co niektórzy by chcieli. Choć też nic nie wskazywało na zwolnienie poprzedniego trenera, które dla wielu było zaskoczeniem, ale jak spojrzy się na średnie wyniki w 2021 roku to nastąpił regres u Igi w 2021 roku w porównaniu z 2020 rokiem, było widać że wypaliła się współpraca z Sierzputowskim.

 A co do trenera buddy to doceniam u niego to, że potrafi znaleźć taktykę na każdą rywalkę, z którą Iga przegrała. W większości przypadków, Iga przegrywa raz, a potem żadnego meczu, tak było np z Garcią,  z którą Iga w W-wie przegrała, a od tej pory Polka nie przegrała z Francuzką żadnego meczu. Pamiętam jak w Finals w 2022 roku zemściła się na Francuzce za Warszawę, a trener był dumny bardzo z Polki, że zrobiła dosłownie wszystko to co jej powiedział. Oczywiście są takie zawodniczki, jak Krejcikova na którą zawsze lubię popatrzeć, to tak klasowa rywalka (choć ostatnio nie jest w formie, miała dobry turniej na początku sezonu, w którym ograła numer 1 i 2 i kilka innych z czołówki, ale ostatnio ma zjazd formy, bardzo szybko odpada z turniejów, jakby była przemęczona, nawet w deblu odpada, a akurat w deblu to wygrywała do niedawna wszystko) i Rybakina z którą Iga ostatnio przegrała 3 albo cztery razy. Rybakina jest to największe zagrożenie dla Polki, a nie Sabalenka, choć akurat przed chwilą Ryba odpadła w Berlinie z Vekic.

Większość meczów Rybakiny z Kazaszka, to dominacja Kazaszki nad Świątek, ale jest postęp co pokazał ćwierćfinał w Rzymie, o którym Dawid Celt powiedział, że Iga grała tak jakby miała coś osobistego do Rybakiny, za te trzy porażki, albo cztery, czy ile ich było. Moim zdaniem ostatni mecz z Kazaszką to był najlepszy mecz Igi w 2023 roku, obok finału w Stuttgarcie z Sabalenką , a przynajmniej pierwszy set i połowa drugiego. Oczywiście Rybakina podniosła poziom, ale nie było dominacji jak we wcześniejszych spotkaniach, nawet w trzecim secie, mimo kontuzji Polki, było 2:2, a nie 4:0 dla Rybakiny. Niektórzy uważają że finał w Madrycie z Sabalenką to  mecz 2023 roku, tak jak finał w Ostrawie rok temu, ale nie zgadzam się, nie przez przegraną Polki, tylko dlatego, że to był nierówny mecz - obie tenisistki miały doły i góry w tym spotkaniu, dlatego wolę finał w Stuttgarcie z Sabalenką z tych najlepszych meczów Igi w 2023 roku.
 
 Podoba mi się też to, że ona jak się wypowiada na różne tematy, bo lepiej wypada od Lewandowskiego, który jak coś powie to ile Polaków to tyle opinii,  a ona jak coś powie, to stanowczo i jasno, ale tak grzecznie, że nawet jak pytający oczekiwał innej odpowiedzi to nie potrafi się na nią gniewać jak to pytanie o LGBT kilka dni temu. Tak było np. w Ostrawie rok temu, gdy zwróciła uwagę Polakom że nie kibicuje się tak jak na siatkówce i na piłce nożnej, bo to też  ją rozprasza, woli wygrywać dzięki swojej grze, ale też dodała gdy dziennikarz zapytał czy zawiedziona jest kibicami z Polski, że nie bo nieśli ją przez cały turniej, co było widać, jak uwielbia grać gdy jest dużo rodaków. No i dodała że Polacy to jest mądry naród i szybko się uczą.

A z tego co czytałem, to mimo tego, ile już zarobiła kasy, jest na szczycie, a nawet jak spadnie po Wimbledonie na drugie miejsce (co jest więcej jak pewne, to dziewczyna otacza się takimi ludźmi, że jej palma jeszcze nie odbiła. A raczej z tego co mówił jej tata, to ma już to za sobą, że miało to miejsce, gdy wygrała chyba właśnie Wimbledon za juniora, ale ojciec zrobił wszystko żeby wróciła na ziemię. A nawet gdy wygrała pierwszego szlema to jej palma nie odbiła, tylko uważała że to zbieg okoliczności, że nie zasługuje i dopiero w zeszłym roku, gdy wygrała drugi raz RG to zrozumiała, że jest we właściwym miejscu. To też pokazuje jak ma albo miała niskie mniemanie o sobie. Dziewczyna na jednej z ostatnich konferencji przyznała wprost, że przed RG w 2020 była w takiej rozsypce emocjonalnej, uważa do dzisiaj, że nie licząc RG w 2020 to cały 2020 rok grała beznadziejnie i praktycznie porzuciła tenisa tuż przed RG, ale pod wpływem Darii Abramowicz zmieniła zdanie. No i też przekonała ją by tego nie robiła Osaka, z którą się kumpluje.

Pamiętam jak nie potrafiła się odnaleźć po pierwszym RG, gdy zaczęto o niej coraz więcej mówić i oczekiwać więcej od niej,  no i  2021 rok był słaby w jej wykonaniu, wygrała bodaj dwa turnieje, m.in Rzym, a sezon zakończył się słynnym rozklejeniem na korcie w meczu z Sakkari (podobna sytuacja była gdy odpadła szybko z IO).

Nie mam z tym problemu gdy Polka płacze po przegranych i wygranych, też na United Cup w 2023, gdy zlała ją Pegula, bo to pokazuje jak jej zależy, jak chce być perfekcyjną. Jedni rzucają rakietą a  inni płaczą i nie podobają mi się komentarze np. ojca sióstr Radwańskich, że nie powinna beczeć na UC, a jednocześnie Agnieszka Radwańska pocieszała Igę po przegraniu na UC z Pegulą. Ale po tych sytuacjach gdy przegrywa i rozsypała się na korcie na Igrzyskach kilka lat temu, w meczu z Sakkari na Finals w 2021 roku, czy na początku tego roku w meczu z Pegulą na United Cup dochodzę do wniosku, że Iga jeszcze bardziej się spina, więcej oczekuje od siebie w turniejach drużynowych, gdy gra dla kraju, co było widać na UC, w czasie wywiadów gdy ciągle powtarzała jak jest spięta, nie tyle swoimi meczami, ale kibicowaniem, itd, itp. No i moim zdaniem to może być taki przypadek tenisistki, że pewnie wygra jeszcze nie jeden turniej, ale będzie szybko odpadać na olimpiadzie, w turniejach drużynowych będzie przegrywać, jeśli nie zmieni podejścia.

Oczywiście sezon 2022 w wykonaniu Igi to coś cudownego i nie do powtórzenia, gdy słyszy się zza granicy głosy, że Polka dorównała albo pobiła rekordy sióstr Williams, to człowieka duma rozpiera, ale też mało kto pamięta, że miała słaby okres w połowie 2022 roku. Mało kto stawiał ja do zwycięstwa na US Open, bo odpadała szybko z turniejów, mówiło się że skończyła się. No i grała słabo większość meczów na US Open, prawie z Niemką odpadła, a koniec końców zwyciężyła.

Ale żeby nie było tak że tylko chwalę, to  pierwszy serwis jest bardzo nierówny u Igi, nadrabia drugim serwisem, ale też trzeba powiedzieć, że jak działa co pokazał finał w Stuttgarcie to zdobywa nim punkty. Nie musi serwować, jak Sabalenka i nigdy tak nie będzie silny serwis jak u Sabalenki, która dla mnie powinna grać z facetami,  ale wolę tak grającą Igę i wygrywającą turnieje od Radwańskiej która grała ładniej, technicznie, nie tak siłowo, ale nie wygrywała najważniejszych turniejów. A jeśli Iga  gra siłowo to co powiedzieć o Sabalence, ktora ma tylko jeden pomysł na mecz, rzucać atomówki, którymi trafia albo nie i i potrafi przegrywać wygrane mecze (oczywiście chodzi o ostatni półfinał RG, w którym prowadziła 5:2 a Czeszka obroniła piłkę meczową).

U Igi podoba mi się to jak ona rozważnie podchodzi do meczów. W rundach 1-4 gra słabo, średnio jak na siebie, trochę jak na treningach, ale jej średni poziom  pozwala z łatwością wygrywać, a dopiero jak trafia na lepszą zawodniczkę to wskakuje na wyższy poziom. Iga imponuje mi szybkością, to jak dobiega do piłek, uwielbiam patrzeć na jej prawie szpagaty i ślizganie się na korcie (choć też mam obawy że takie ślizganie może wywołać poważną kontuzję), i świetną obroną, defensywą co pokazał choćby finał w Stuttgarcie z Sabalenką, którą Polka pokonała genialną defensywą. Bo tak z Sabalenką jest że jak wyjca się przyciśnie to pęka. Nie wiem czy Sabalenka ma fanów, ale też jej nie lubię, nie dlatego że to Białorusinka, ale po prostu jej zachowanie mnie irytuje na korcie i poza nim, nie działa na mnie jej poczucie humoru, np to jak niby próbowała rozbić szybę w samochodzie w Stuttgarcie, gdy przegrała z Polką kilka m-cy temu.

 Oczywiście 2023 rok nie jest tak udany, jak 2022 rok, ale moim zdaniem jest to dobry to sezon, lepszy od 2021 roku, gdy Świątek nie potrafiła się odnaleźć po wygraniu RG w 2020 toku. Wygrała w 2023 roku trzy turnieje, była w finałach, półfinałach i ćwierćfinale, jedyny zawód to AO.

A na koniec napiszę o podejściu Igi do fanów, do mediów społecznościowych, i co mi się bardzo nie podoba w przypadku wielu komentarzy na jej temat, nie są to tylko polskie komentarze, ale też z zagranicy takie opinie można spotkać.
Iga przyznała wprost  na którejś konferencji na RG i potwierdziła to Daria Abramowicz, że było jej bardzo przykro, gdy ludzie (i to nie tylko w Polsce) pisali (więc jednak czyta komentarze, choć mówiła nie raz że omija, bo chce na meczach się skupić), że symulowała kontuzję w meczu ostatnim z Rybakiną, że poddała mecz bo dostała ataku paniki. Podobne komentarze były po poprzedniej kontuzji mięśni koło żeber, gdy zrezygnowała z turnieju bodaj w Miami, że symuluje, itd, itp, mimo tego że Iga powiedziała i napisała wprost, to co było widać, jeśli oglądało się turnieje Polki w tym roku, jak ją przewiało w Dubaju, widownia siedziała w w kurtkach zimowych, potem dostała kaszel, nie mogła mówić (wyglądało to na zapalenie oskrzeli), miała zjazd formy mocny w półfinale na którymś z turniejów (w Doha albo Dubaju( z Gauff, w meczu bodaj z Cirsteau łapała się za żebra, itd. Są dowody na to w postaci nagrań, Iga wyjaśniła czemu się wycofała z turniejów, opisała wszystkie te sytuacje dokładnie, o których napisałem, a i tak zarzucali jej tchórzostwo, mimo dowodów w postaci nagrać z meczów i wywiadów.  

A dziewczyna ma bardzo dobre relacje z fanami, udziela się dużo w mediach społecznościowych, ale coraz więcej takich komentarzy, w których zarzucają jej kłamstwa, że stchórzyła, że symuluje, że nie jedzie na turniej, bo nie chce trafić na Rybakine, Krejcikovą, Sabalenkę, to się może źle skończyć. A gdyby tak było to musiałaby nie jechać na żaden turniej, bo np. Rybakina w tym sezonie jest w drabince Polki zawsze, Polka trafia na nią w półfinale albo  ćwierćfinale i nieważne na którym miejscu jest Rybakina. Nie wierzę w to, że Iga wolała odpuścić turnieje w którym broniła by punktów za 2022 rok  i stracić wszystkie punkty, nie bronić ich, zamiast zagrać. Możemy być pewni, że w tych turniejach które nie zagrała pewnie by doszła przynajmniej do ćwierćfinału, półfinału, tak jak w każdym turnieju w 2023 roku (oprócz AO), więc straciła by mniej punktów. Lepiej stracić mniej punktów niż wszystkie. No i są kary finansowe też jak nie mylę się.  

A piszę o tym, bo nie zdziwię się jak Iga coraz mniej zacznie się udzielać w mediach społecznościowych, że bardzo  źle na nią to będzie wpływać i zamknie się po którejś takiej akcji, zarzucającej jej kłamstwo, obrażającej ją, zamknie się na fanów, bo każdy człowiek ma swoją cierpliwość. A chyba tak już się dzieje, bo teraz przy drugiej kontuzji, napisała krótko po Rzymie, nie zdała relacji dokładnej jak wcześniej jak przy kontuzji mięśnia koło żebra. A wszystko o niej można powiedzieć, ale nie to że jest tchórzem, tylko walczakiem. Świątek bardzo dba o swoje zdrowie, można powiedzieć, że za bardzo, podchodzi do zdrowia, tak że lepiej dmuchać na zimne, ale szanuję bo dzięki temu ma tak mało kontuzji. A skończę ten bardzo długi tekst tym, że Polce będę zawsze kibicował, zwłaszcza w momentach, gdy Świątek nie idzie, gdy ma słabszy okres. No i teraz przejdę do ostatniego RG.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2023, 20:14:01 wysłane przez michax77 » Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #11 : Czerwca 21, 2023, 19:00:43 »

Część druga i ostatnia mojego komentarza:)

Finał RG na poziomie emocji (a nie tego jak grały) to było takie spotkanie jak finał z Krejcikovą w Ostrawie, tylko na RG skończyło się szczęśliwym zakończeniem, ale też mecz przypominający większość pojedynków z US Open gdy szło Polce bardzo ciężko. Spodziewałem się po finale typowego meczu w wykonaniu Igi, typowego dla niej gdy gra w finałach, bo znana jest z tego, że w finałach dziewczyna wskakuje na najwyższy poziom, i tak było do połowy drugiego seta, ale też czułem, że to może być ciężki mecz, po tym co Muchova pokazała w półfinale z Sabalenką, gdy obroniła piłkę meczową przy 5:2 i wygrała z wyjcem.

Cały czas czułem, że Czeszka może w końcu zaskoczyć i napsuć krwi Polce, tak jak Białorusince, a Iga będzie miała dołek. No i Polka grała w finale tak jak cały turniej, nierówno, dobre sety, dobre serwowanie do połowy drugiego seta, a za chwilę milion błędów i serwis przestaje działać. No i to już nie pierwszy raz, bo tak było np w półfinale RG z Brazylijką, ale pokazała że w trudnych momentach, przy zagrożeniu potrafi wrócić.

Muchova do połowy drugiego seta widać było, że jest spięta, Świątek to wykorzystywała z premedytacją, od początku narzuciła intensywne tempo. Ostatnie mecze Igi ogląda się jak mecze naszych siatkarzy, gdy grają z najlepszymi, czyli może być różnie, do ostatniej piłki nie wiadomo kto lepszy.

W jednym z ostatnich wywiadów Iga powiedziała jak poznać, że jest zła i lepiej wtedy omijać ją z daleka, nic do niej nie mówić, że gdy w czasie meczu do swojej ekipy pokazuje kciuka i się uśmiecha. No i w drugim secie była taka sytuacja i w tym momencie wiedziałem, że jest bardzo źle, że drugi set jest przegrany, no i popełniła podwójny błąd (Lech Sidor skomentował tą sytuację, że nie podoba mu się ten gest Igi do ekipy). Po meczu gdy dziękowała swojej ekipie powiedziała Polka coś takiego, że przeprasza za to jaką trudną jest osobą, że wiedzą o co chodzi:)

Kilka razy w Igę zwątpiłem, gdy było 2:0 w drugim secie i później przez chwilę gdy przy wyniku 4:4 (i chyba 0:30 dla Czeszki) to bylem pewien, że nie wróci do meczu. Ostatnie mecze Igi trochę przypominają mecze Sabalenki, która nagle przestaje grać, zaczyna popełniać milion błędów, nawet gdy mecz wydaje się wygrany, ale jest jedna duża różnica między Sabalenką a Świątek, bo Polka takie mecze wygrywa, a Białorusinka przegrywa wygrane mecze.

Finał (a wcześniej półfinał) pokazał, że gra może się nie układać, można mieć słabszy okres, ale w tym jednym i najważniejszym momencie swoim serwisem przy 4:4 zaczęła znowu zdobywać punkty i tak broniła Polka przy serwisie rywalki, tak ją przyciskała, że Czeszka zaczęła popełniać błędy. Szkoda że skończyło się podwójnym błędem, bo Muchova pokazała się naprawdę z dobrej strony (trochę mi Krejcikovą przypomina), udowodniła że nieprzypadkowo znalazła się w finale, ale podwójny błąd to była konsekwencja powrotu do meczu Igi. Dziewczyna może być dla Igi taką rywalką jak Rybakina i Sabalenka za jakiś czas.

W końcówce Świątek pokazała klasę, Iga wygrała doświadczeniem i mentalem. Jestem pewien, że dwa, trzy lata temu, a nawet kilka miesięcy temu Iga nie pozbierałaby się do końca meczu, nie zapanowałaby nad emocjami i mogła by przegrać a w tym finale pokazała jaki zrobiła postęp w tym elemencie (tak samo w półfinale). Zeszłoroczny finał RG z Gauff nie pamiętam za dobrze, bo to był mecz jednostronny, a ostatni finał RG zapamiętam na długo, bo to był zacięty mecz. Wydaje mi się, że sportowcy takie mecze bardziej doceniają, zwłaszcza jeśli nie grało się najlepiej cały turniej. Choć nawet nie wyobrażam sobie gównoburzy, jaka by się na Polkę wylała, pewnie taki hejt jak na piłkarzach po wczorajszym meczu, gdyby wynik poszedł w drugą stronę i dla Igi byłaby to bolesna porażka, pewnie tak samo jak przegrana dla Sabalenki w półfinale RG, ale Iga walczy do końca, nawet jak źle idzie.

Nie raz widzieliśmy emocjonalne reakcje Igi po przegranych i wygranych ważnych meczach, ale reakcja po piłce meczowej, gdy zszedł z niej cały stres i z emocji do siatki nie dała rady podejść, to pokazuje jak to ciężki i ważny dla niej był turniej. Szacunek dla Polki, że mimo tego, że szło jak po grudzie i grała nierówno cały turniej, to i tak wygrała. Najlepszych sportowców poznaje się po tym, że potrafią wychodzić z kłopotów w najważniejszych momentach, a Iga to pokazała w dwóch ostatnich gemach. A chyba tylko ja spodziewałem się ciężkiego finału w trzech setach dla Igi przez to jak grała cały turniej Polka nierówno i przez to co pokazała Muchova w półfinale, bo większość obstawiala dwa sety łatwe.

Znawcy tenisa nie rozpływają się nad grą Igi na turnieju, bo nie ma nad czym, były góry i doły, np.
Dawid Celt powiedział, że nie grała Polka najlepszego swojego tenisa, ale to pokazuje róźnicę między Igą a innymi - w tym najważniejszym momencie wygrywa.  Zgadzam się, wszyscy to wiedzą, też jej ekipa, ale widzę plusy z tego finału, czyli to że udowodniła sobie, też  w półfinale, jak poprawiła mental w porównaniu z poprzednimi latami, jak potrafi się odbudować w meczach, dzięki czemu potrafi zwyciężyć.

 I tak sobie myślę, że może to, iż wszyscy, nie tylko Iga, ale też znawcy tej dyscypliny nie stawiają jej w roli faworytki do zwycięstwa na Wimbledonie, to jest dla Polki dobrze, bo nic nie musi (podobnie było na US Open), i może dzięki temu Polka wyluzuje na Wimbledonie, co może przyniesie dobre efekty. Nie mówię że od razu finał, ale dojście do ćwierćfinału, bo żeby grać na trawie dobrze, to musi Polka nabrać doświadczenia, ale to jest tak krótki okres w sezonie, że za bardzo nie ma kiedy, więc pewnie poczekamy kilka lat nim grać będzie dobrze na trawie. A to dziewczyna na początku kariery o czym można zapomnieć przez to ile osiągnęła w trzy lata.

Ale może gdy nie będzie ciśnienia i stresu taki jaki był na AO 23 z którym sobie nie poradziła, o czym wprost mówiła (pamiętam jej wypowiedzi, że miała swoje oczekiwania, ale też oczekiwania innych ją przytłoczyły, że ludzie ją zaczynają traktować jak robota, który wygrywać będzie co tydzień wszystko, a nie jest maszyną, itd)  czy na ostatnim RG z którym sobie poradziła.
 
 Bo nawet jeśli nie czytała komentarzy tym razem w czasie trwania RG to świadoma była oczekiwań innych. No i też miała wysokie oczekiwania wobec samej siebie, co pokazała jej reakcja po meczu i w czasie finału, gdy pojawiała się frustracja (choć i w poprzednich meczach też nierówno grała, co też musiało miało związek z oczekiwaniami), gdy często walczyła bardziej sama ze sobą niż z rywalką, ale potrafiła takie spotkanie wygrać i to jest duży plus dla Polki. To pokazuje jaką pracę wykonała i jej sztab, zresztą mówiła o tym w wywiadach po finale.

 A że nie grała za dobrze to jest tego świadoma, bo powiedziała coś takiego w jednym z wywiadów, że nie może dopuszczać do takich sytuacji jak w drugim secie, ale jest dumna z siebie że pokazała, iż potrafi wyjść z poważnych kłopotów, że potrafi wrócić do meczu, co jest zasługą pracy jaką wykonuje od lat z Darią Abramowicz.

Celt powiedział też po RG o przyszłości Polki. Zasugerował, że z jej podejściem, jeśli go nie zmieni, a widać było w każdym meczu na RG, nie tylko w finale RG, jak była sfrustrowana i po ostatniej piłce w finale, co w zeszłym roku nie było tak widoczne jak teraz, jakie Iga ma wielkie oczekiwania do siebie. No i może być tak z Igą jak z Carlosem Alcarazem, że do 10 lat nie dociągnie przez stres i swoje wysokie oczekiwania, że będzie coraz więcej kontuzji, więc kariera szybciej się skończy, chyba że trochę wyluzuje w przyszłości. Ale jest postęp bo z AO odpadła dość szybko, zjadły ją oczekiwania, źle podeszła do turnieju, o czym mówił Celt, że widział na United Cup przed AO 23 jak jest przytłoczona nadchodzącym AO, jak wsiada na nią stres czym bliżej szlema,  a na RG wygrała sama ze sobą, ze swoimi oczekiwaniami i stresem.

Trener Wiktorowski powiedział po finale RG, że to był najcięższy mecz dla niego nie przez to jak wyglądał, ale przez to co się działo przez cały sezon, gdy w 2022 roku, nie mieli żadnych problemów, a w 2023 roku co trochę coś wyskakiwało.

A czym więcej słucham i czytam to co mówi Iga i jej ekipa po zakończeniu RG jestem coraz bardziej przekonany, że to jak Polka gra nierówno w 2023 roku (dobrze, a za chwilę ma spadek formy) ma związek z tymi wszystkimi problemami, co ją dopadały w tym sezonie.

Bardzo dziękowała Iga ekipie, jak zawsze, ale dużo ciepłych słów skierowała po finale do trenera od przygotowania fizycznego (gość wykonuje wybitną robotę), że doprowadził ją do stanu takiego, że w ogóle mogła zagrać pierwsze rundy na RG. Konsultowali się codziennie z lekarzami, jakie treningi mogą zrobić, a których nie mogą. Nie było w ostatnich miesiącach i tygodniach takiej systematyczności w przygotowaniach do kolejnych turniejów jak w zeszłym sezonie i pewnie dlatego jej gra wygląda jak wygląda.

A z tego co mówił Dawid Celt w Kanale Sportowym i Przeglądzie Sportowym o sezonie Igi przed RG, to nie powie tego wprost, ale pewnie wie co się działo za kulisami, skoro jego żona była w Paryżu, a  ma dobre relacje z Wiktorowskim. Celt powiedział że średnio Iga grała turniej, ale jak o tym mówi, to z takim zrozumieniem, jakby wiedział z jakimi problemami borykała się dziewczyna i sztab na początku turnieju, przez cały sezon i dlatego docenia tym bardziej to co Polka zrobiła.

Jeszcze chciałem napisać o Sabalence. Pewnie zostanie numerem jeden po Wimbledonie i spoko, zasługuje swoją dobrą formą, ale oprócz formy, to trzeba umieć się zaprezentować, a nie wyobrażam sobie, żeby Białorusinka potrafiła sie tak wypowiadać ładnie, miło i grzecznie na różne tematy ważne jak Polka, a tego się wymaga od numeru jeden by świecił też przykładem poza kortem. A po tych akcjach z Sabalenką na RG, gdy nie przychodziła na konferencje prasowała, bo nie czuła sie bezpiecznie przez trudne pytania które zadawała jej Ukrainka, związane z tym, że nie raz wypowiadała sie ciepło o Łukaszence w przeszłości. Organizatorzy nic sobie z tego nie robili, tylko uznali, że dostaną dziennikarze pytania i odpowiedzi zapisane przez dziennikarza WTA. Nie ukarali jej a pamiętam jak kilka lat temu oberwało sie Osace, która nie przyszła na konferencję z powodu depresji, i ukarano ją finansowo, a ostatecznie wycofała sie z turnieju. Ale osoby od wizerunku Sabalenki chyba zwrócili jej na to uwagę, bo w końcu zaczęła się pojawiać na konferencjach na RG. I ktoś ją przygotował bo jak wprost pytano ją o Łukaszenkę i wojnę to powiedziała, że odkąd jest wojna to go nie popiera.  Nie zmienia to tego, że są podwójne standardy w tenisie, bo jedną ukarano,  a drugą nie.

Ale moim zdaniem takie wypowiedzi biorą się z tego, że niedługo Wimbledon na którym muszą rosjanie i białorusini podpisać dokument, że są przeciwko wojnie,  bo jakoś w zeszłym roku długo Sabalenka milczała w tym temacie, a nawet pamiętam taką żenującą akcję z Sabalenką, z finału w Stuttgarcie, który przegrała tak jak w 2023 roku, z Igą, i miała minę taką jakby była obrażona na Polkę, organizatorów, na widzów, bo powiedziała coś takiego, że teraz jej klaszczą, a w czasie meczu byli przeciwko niej. Pamiętam tą sytuację, bo to chyba Dawid Celt w transmisji na żywo nie wytrzymał i powiedział, że dziewczyna powinna się ugryźć w język, bo nie powinno jej tutaj być przez to co się dzieje na Ukrainie i przez to co robi jej kolega Łukaszenko.  Dopiero od niedawna mówi że jest przeciwko wojnie, ale dodaje że każdy zawodnik z Rosji i Białorusi jest przeciwko wojnie, co nie jest prawdą, bo Potapowa, czyli Rosjanka która wyprosiła kibica Amerykanina z turnieju w USA , bo miał ukraińską flagę i ją to rozpraszało, powiedziała wprost, że ma gdzieś co mówi Iga o wojnie, o zawodnikach z Rosji i Białorusi, że ma gdzieś to że ją ukarano za to że była na meczu w koszulce Spartaku Moskwa. No i powiedziala wprost, że podpisze każdy dokument na Wimbledonie bo tak zarabia na życie, czyli w domysle - mogę myśleć co chcę o wojnie i nic nikomu do tego, wiec jakby napluła organizatorom w twarz. Potapowa lubi robić wokół siebie dużo szumu na korcie i poza nim, Sabalenka jest sprytniejsza bo waży swoje wypowiedzi, ale jakoś przez to że przez rok milczała, to trudno mi uwierzyć, że teraz nagle zmieniła zdanie o Łukaszence i wojnie, że nie mają jej wypowiedzi przeciwko żadnego związku z Wimbledonem, ale ja jestem do niej uprzedzony i nie lubię jej. Choć zaznaczam, że gdyby to była Francuzka, Włoszka, Angielka to też bym nie lubił jej, po prostu mnie irytuje.  Sabalenka po prostu mówi to co trzeba, to co wypada, ale też prowokuje jak podchodziła na meczu z Ukrainką na RG do siatki, wiedząc że nie poda jej ręki i  Francuzi oczywiście wygwizdali Ukrainkę, uznali ją za tą złą.

Wracając do Igi to dawno temu, chyba jeszcze jak była juniorem, Iga powiedziała, że chce wygrać każdy szlem, więc został jej jeszcze AO i Wimbledon. No i zdobyć medal olimpijski, najlepiej złoty. A z jej walecznością i to jak chce się rozwijać, jaką jest perfekcjonistką to może się stać, ale musi trochę bardziej wyluzować.

Wydaje mi się że Iga u szczytu formy, z taka grą jak jej najlepsze mecze w 2020 roku, w 2022 roku, w 2023 roku (finały z Sabalenką, prawie cały ostatni mecz z Rybakina), to miałaby szansę pokonać Barty. Zresztą kiedyś i to wcale nie tak dawno temu, przegrywała każdy mecz z Sakkari i Sabalenką  (to musiały być dla Polki tak frustrujące spotkania jak dla Gauff, najbardziej przereklamowanej tenisistki, mecze z Igą), a ostatnio się to bardzo zmieniło. A może będzie miała okazję zagrać z inną gwiazdą tenisa na Wimbledonie, bo dziką kartę dostała Venus Williams, która ostatnio wygrała kilka meczów.

Polecam na Canal+ serial Cztery pory Igi, który idealnie podsumowuje poprzedni sezon.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2023, 20:32:31 wysłane przez michax77 » Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Czerwca 22, 2023, 07:34:18 »

To już wolę mecze z udziałem Linette oglądać

Ja też, i to nie tylko dlatego, że jest posiadaczką najładniejszych nóg w tourze [fakt, nie opinia]  ;) Pamiętam nawet jak w nocy oglądałem jej jakiś mecz, to realizator skupił się głównie na tym aspekcie spotkania  :D
A tak poważniej, to uwielbiam w niej wolę walki. Prochu już nie wymyśli w tenisie, nie oszukujmy się, prawdopodobnie największy sukces już osiągnęła, ale zawsze gdy staje do pojedynku z mocniejszą rywalką, to wiem, że warto się temu przyjrzeć, ze względu na jej niebotyczne wprost zaangażowanie w tych meczach. A przecież wygrywała już z najlepszymi, łącznie Barty jak była w formie.
Niestety, tak jak pisał michax77, po osiągniętym sukcesie nie potrafi się podnieść i właściwie we wszystkich turniejach błyskawicznie odpada. Gdzieś ta nieszczęśliwa passa musi się skończyć i oby to nastąpiło szybko.

Niestety, ale Hurkacza nie lubię oglądać. Może i jest sympatyczną osobą, ale na korcie denerwuje jak mało kto. Te jego grymasy, wyrazy zniecierpliwienia naprawdę denerwują. Ponadto bardzo często przegrywa z takimi trochę nołnejmami. Mój przyjaciel żartuje nawet, że jedyny typ zakładów, na których jest zdecydowanie na plusie to gra przeciwko Hurkaczowi. Ja zauważyłem, że najlepiej jest obstawiać przeciwko Hubertowi jak gra z Hiszpanem, tak z miejsc w rankingu 50-150, to i kurs wysoki a to pewniaczek, do tej reguły ostatnio można było dopisać, że nie musi być Hiszpan, może być tylko władającym językiem hiszpańskim.
Ponadto Hurkacz jest dla mnie pewnym uosobieniem stanu tenisa męskiego. Bo to taka forma łup-łup-łup i o jego miejscu w rankingu decyduje tylko piorunujący serwis - jego wielka chluba. Jakby serwował gorzej, to pewnie w rankingu byłby z 30 miejsc niżej.

A wracając do wydarzeń bieżących, to Vekić pokonała na trawie Rybakinę. Vekić pamiętam z ostatniego spotkania ze Świątek, ależ niesamowite skróty prezentowała, takie z niczego, bez specjalnego przygotowania i ustawienia pozycji, coś pięknego, ale na szczęście w innych aspektach gry dominowała Iga, dzięki czemu Donna schodziła z placu gry jako przegrana.

Cytuj
(trochę mi Krejcikovą przypomina [tj. Muchova])
- nie no, duet bufetowych!  ;) Można się śmiać, ale są zarówno dość podobne pod względem fizycznym jak i stylu gry.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #13 : Czerwca 22, 2023, 10:33:40 »

Ja muszę powiedzieć, że jak czytam, że kobiecy tenis jest bardziej techniczny to... jestem trochę w szoku, z całym szacunkiem dla pań ale ich granie w porównaniu do mężczyzn jest co tu dużo mówić mocno średnie a akurat obecnie to przecież najlepsze zawodniczki grają dokładnie to co pisałeś Jocie czyli łup, łup i łup bo i Iga i Sabalenka i Rybakina generalnie tak grają. Ale u pań mamy od kilkunastu lat kogoś w czołówce więc się to z większą przyjemnością ogląda ;) Iga ma potencjał żeby ugrać sporo szlemów, aczkolwiek na Wimbledonie chyba może być ciężko, na trawie to jednak kombinacja serwis + wolej jest bardzo mocny a akurat Iga serwis ma przeciętny (zwłaszcza regularność).

Co do panów to Hurkacz to jednak jeden z wielu, nie ma takiej siły przebicia jak teraz Iga czy kiedyś Radwańska, aczkolwiek i tak kilka turniejów (i to nawet całkiem dużych) wygrał.
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Czerwca 22, 2023, 10:43:54 »

A ja tylko napiszę, że cieszę się, iż ktoś też uważa Gauff za najbardziej przereklamowaną tenisistkę :D OK, jest młodziutka, ale generalnie jak tylko trafia na kogoś mocniejszego, to odpada.

A Czeszki to faktycznie podobne :D
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Czerwca 22, 2023, 11:13:01 »

Ja muszę powiedzieć, że jak czytam, że kobiecy tenis jest bardziej techniczny to... jestem trochę w szoku, z całym szacunkiem dla pań ale ich granie w porównaniu do mężczyzn jest co tu dużo mówić mocno średnie

Tu nie chodzi o to że mężczyźni nie potrafią grać technicznie, chodzi o samą ilość procentową zagrań kombinowanych. Jak się dorwie dwóch drwali to wymienią wpierw między sobą 30 razy mocno piłkę aż któryś wybije lub trafi w siatkę. Kobieca gra jest bardziej zróżnicowana.

Cytuj
A ja tylko napiszę, że cieszę się, iż ktoś też uważa Gauff za najbardziej przereklamowaną tenisistkę
To akurat wierutna bzdura! Najbardziej przereklamowaną jest tenisistka świata roku 2022 - Emma Raducanu :D
W momencie, w którym zdobywała to wyróżnienie miała kiepski bilans zwycięstwa vs porażki, a jak jeszcze się uzmysłowi, że prawie wszystkie zwycięstwa w tamtym sezonie osiągnęła w US Open, w którym najsilniejsza rywalka to 11 w turnieju Bencić. Tak jej się drabinka ułożyła, że najgroźniejsze rywalki poodpadały. A od tego momentu to zjazd w dół, ale nadal wszyscy się podniecają, że zmieni po raz ósmy trenera to nagle będzie wygrywać duże turnieje jak wcześniej :D :D :D

Co do Gauff, to po pierwsze jest młoda, a po drugie cały czas jest w tej czołówce tyle punktów łapie. Moim zdaniem jej talent nie przeobrazi jej w dominatorkę, ale cały czas będzie się utrzymywać w tej czołówce.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #16 : Czerwca 23, 2023, 03:39:26 »

To już wolę mecze z udziałem Linette oglądać

Ja też, i to nie tylko dlatego, że jest posiadaczką najładniejszych nóg w tourze [fakt, nie opinia]  ;)

Zgadzam się, często jest tak, że nie pamiętam udanych akcji Linette, tylko jej nogi. Zresztą z ostatniego AO to głównie jej nogi pamiętam, a nie jakieś zagrania ;-)  Na drugim miejscu to chyba bym Rybakinę postawił w kwestii posiadaczki najładniejszych nóg:-)

... przecież najlepsze zawodniczki grają dokładnie to co pisałeś Jocie czyli łup, łup i łup bo i Iga i Sabalenka i Rybakina generalnie tak grają.

 I jeszcze Garcia, Ostapenko, która dla mnie jest kobietem memem i taką Sabalenką w wersji 2.0, czyli ma genialne momenty, potrafi zdominowac rywalkę do zera, a kolejnego seta przegrać do zera:)

Dla mnie Sabalenka gra tak mocno i siłowo, że ona by z facetami mogła wygrać. Wszystkie grają siłowo, ale Sabalenka najbardziej topornie, ona nigdy nie ma planu B, tylko jeden pomysł na grę, który wychodzi albo nie wychodzi. Trochę podobnie jest z facetami, potrafią walić  pierwszym serwisem, milion asów, ale za wiele długich wymian u facetów nie ma. Może troche źle podsumowuję męski tenis, akurat na takie mecze trafiłem, ale jak oglądam kobiecy tenis, to nawet mecz takich zawodniczek przeciwko sobie,  jak Rybakini i Sabalenki, to potrafią pokazać coś więcej, fajne długie wymiany, zwłaszcza Rybakina.  

Kazaszka i Polka mają więcej do zaoferowania w swojej grze niż Sabalenka. U Igi uwielbiam patrzeć zwłaszcza to jak ona świetna jest w defensywie, jak  broni piłki, których nie da się odbić,  nieważne czy zdobędzie punkt czy nie to prawie każdą piłkę odbije. No i to jak jest szybka na korcie, czyli genialna praca nóg. Gdzieś usłyszałem komentarz, że Iga to powinna założyć szkołę tańca, bo te prawie szpagaty i ślizgi wyglądają jak taniec.  No jeszcze lubię patrzeć na grę Jabeur, ale po kontuzji nie wróciła do formy.
 
 
A ja tylko napiszę, że cieszę się, iż ktoś też uważa Gauff za najbardziej przereklamowaną tenisistkę :D

I znowu odpadła Gauff, Rosjanka zlała Amerykankę tak jak ją leje Polka.

To akurat wierutna bzdura! Najbardziej przereklamowaną jest tenisistka świata roku 2022 - Emma Raducanu :D

Prawda, że przereklamowana, ale też trzeba powiedzieć, że dziewczyna ma pecha, to jedna z najbardziej kontuzjogennych zawodniczek. Ostatnio jakby podniosła poziom trochę, ale znowu kontuzje i poważne operacje musiała przejść.

Może dziwić dlaczego wymieniłem Zmarzlika w moim długim poście razem z Igą, a nie Lewandowskiego, a to z tego powodu bo żużel to w Polsce niszowa dyscyplina (choć nie wiem jak na świecie), tak jak tenis, który na świecie jest tak popularny, jak np koszykówka. Ale gdybym miał porównywać kto jest lepszym sportowcem polskim, najlepszym ambasadorem naszego kraju, to niżej stawiam Lewandowskeigo, Iga Świątek  bije go tym co już osiągnęła (dziewczyna w sumie już nic nie musi).  Trochę niesprawiedliwe porównania bo tenis to sport indywidualny, a nie drużynowy, ale Iga w trzy lata gościa przerosła.

Wolę też wywiady z nią i nie ukrywam, że też oczekuję w każdym wywiadzie z nią różnych wpadek sympatycznych, które zawsze jej zdarzają się,  w których Iga pokazuje że jest Igą. Nawet jeśli spece od wizerunku pracowali nad nią, żeby miała taki sympatyczny wizerunek roztrzepanej dziewczyny,  choć to jak jest roztrzepana nie wygląda na wyreżyserowane sceny, to u Polki w wystąpieniach publicznych jest więcej luzu, nawet jak mówi typowe formułki, które mówi zawsze po meczu, które chyba uczą się na pamięć, bo zawsze tenisiści mówią to samo (szacunek dla rywala, nawet gdy był z dalekiego miejsca, podziękowania, itd) to doda coś od siebie takiego że się zapamięta.

Pamiętam jak  w zeszłym roku dziennikarz zadał pytanie na którymś z turniejów, co takiego się stało że po przerwie toaletowej lepiej zaczęła grać i zażartowała że zrzuciła balast, poczuła się lżejsza czy coś takiego, a po chwili dodała że to było obrzydliwe, za co przeprosiła, albo rok temu odbierając którąś z nagród w kopercie, powiedziała coś w stylu że dobrze że to nie łapówka. A oglądając Lewandowskiego zawsze odnoszę wrażenie, że cokolwiek by nie mówił, to wszystko jest napisane i zaakceptowane przez jego żonę i specjalistów od PR, nawet gdy żartuje.

Iga ogląda do czego się przyznała żarty/memy z nią i Lewandowskim na youtube, w których się kłócą kto jest najlepszym sportowcem na świecie. Mówiła że ją to nawet bawi i będzie bawić dopóki nie będą autorzy przekraczać granicy dobrego smaku, ale nie wie jakie ma zdanie o tych żartach piłkarz. A na początku 2023 roku gdy wygrała konkurs na najlepszego polskiego sportowca 2022 roku to w podziękowaniach do Polaków, którzy  na nią głosowali (np. ja), nawiązała do tych żartów bo powiedziała coś takiego, że dzięki za głosy na gówniarę z paletkom, a to określenie pochodzi właśnie z żartów z Lewym i Igą:)

2023 rok to jest dobry sezon dla Igi, pomimo tego że nie ma tylu zwycięstw co rok temu, ale jednak trzy wygrane turnieje, w tym znowu RG i kilka półfinałów, finałów. Dobrze  że są dwie tenisistki, które naciskają na Igę (nie liczę Krejcikovej, której forma spadła w ostatnich m-cach), czyli Rybakina i Sabalenka, bo jak super się oglądało, gdy Polka (prawie) wszystkich lała łatwo w 2022 roku, godzina i po meczu, to robi się nudno, gdy nie ma godnej przeciwniczki (co to za emocje, gdy z góry wiadomo kto wygra).

A jeśli znajdą się takie, które potrafią ją pokonać, nawiązać równą walkę, to jest dobre dla Polki i jej przeciwniczek, bo nawzajem się mobilizują, żeby być coraz lepsze, żeby rozwijać  się jako tenisistki, a nie stać w miejscu. Fajnie że wytworzyła się w 2023 roku wielka trójka, jak niektórzy nazywają Igę, Sabalenkę, Rybakinę (do nich mogą dojść też takie zawodniczki jak Muchova i pewnie jeszcze jakieś nowe nazwiska się pojawi).

A właśnie co do wielkiej trójki to nie tylko Rybakina odpadła o czym napisaliście, ale też Sabalenka. Rybakina po zaciętym meczu z Vekic, a Sabalenka dość łatwo przegrała z Kudermetovą, czyli nie ma w Berlinie dziewczyn, które były faworytkami turnieju. No i teraz to chyba każdy w Berlinie może wygrać, nawet Sakkari, którą bardzo lubię, ale dziewczyna ostatnio nie jest w formie. W przypadku Greczynki mnie dziwi to, że dziewczyna chyba nie wygrała nigdy żadnego ważniejszego turnieju, ale cały czas utrzymuje się w pierwszej dziesiątce.  Ale nie zdziwię się jak wygra w Berlinie Kudermetova, która ostatnio imponuje formą. No i może być też jednym z czarnych koni na Wimbledonie, jeśli dalej tak będzie grać jak dzisiaj i w poprzednim turnieju, w którym doszła do finału gdzie przegrała z Alexandrową (też imponuje formą ostatnio), na której może się zrewanżować w Berlinie, bo teraz zagrają przeciwko sobie.

A co do wyjca to po tej dzisiejszej przegranej oraz wcześniejszym odpadnięciu w półfinale RG zaczyna to wyglądać na to, że wraca stara Sabalenka z poprzednich lat, czyli wulkan skrajności, milion podwójnych błędów, nerwy, mental wysiada, przegrane wygrane mecze (pamiętam do dzisiaj półfinał Igi i Sabelenką na US Open, było chyba 4:2 dla Sabalenki, Iga przycisnęła i Białorusinka pękła). Choć paradoksalnie takie szybkie odpadanie z mniej ważnych turniejów dla tenisistów jest dobre, bo mają więcej czasu by odpoczą i zresetować się przed kolejnym szlemem. Nie jestem pewien, ale chyba nie będą Ryba i Sabalenka grały w Niemczech na turnieju, na którym będzie Iga, więc mają dużo wolnego do Wimbledonu.

Pojawiła się kilka dni temu na Netflix część druga Breaking Point o sezonie zeszłorocznym w męskim i żeńskim tenisie. Oglądając pierwszą połowę serialu  kilka miesięcy temu byłem zaskoczony tym, że nie było w ogóle Igi Świątek, a pierwsza połowa kończyła się na RG, mimo tego  że dominowała w pierwszej połowie roku. Bardziej się skupiali na facetach, nie pamiętam żeby pokazali w ogóle finał kobiet RG. Jedynie pojawiała się Polka na kilka sekund, ale z perspektywy innych tenisistek, np Sakkari grała z nią finał i mówiła że dominuje Iga w 2022 roku, reakcja Sakkari po przegranej.

Po obejrzeniu części pierwszej przeczytałem wywiad ze Świątek, w którym powiedziała, że postanowiła ograniczyć do minimum udział w serialu, bo rozpraszała ją ekipa i nie potrafiła się skupić na treningach. Więc Igę ogląda się w BP trochę jak takiego boogeymana, który zagraża/wisi nad innymi tenisistkami i o którym lepiej za wiele nie mówić.  W drugiej części jest trochę lepiej, znowu mówi się więcej o Idze, a jak ją pokazują, to z perspektywy innych tenisistek, np.  widzimy Polkę w półfinale Finals z Sabalenką, w którym opowiada Białorusinka, że Polka ją pokonała cztery razy, więc pora się zemścić za poprzednie porażki.

Mówi też Sabalenka o tym, że prawie zrezygnowała z tenisa po wybuchu wojny, widzimy jak rozpłakała się przez komentarze, w których życzono jej śmierci (to jest chore) przez wojnę na Ukrainie, bo jest przeciwko wojnie, ale za chwilę mówi, że pozbierała się ostatecznie, bo jest wojowniczką, nie chce być ofiarą i tego by sobie życzył jej tata, co wypadło jakoś tak dziwnie.

Jedyny odcinek w którym Iga dopuściła ekipę za kulisy, w którym widzimy jak pracują z nią trener i trener od przygotowania fizycznego oraz psycholog, to odcinek poświęcony US Open. Ale też widać, że dialogi jakie mówi Polka to nie są takie jakie by Światek powiedziała, widać że słabą aktorką jest , ale nie tylko Polka, bo też Jabeur mówi o Idze, np że już nie są przyjaciółkami przed finałem US Open w co trudno uwierzyć. A wiadomo że Świątek i Jabeur to jedne z zawodniczek, które się lubią, mimo tego, że w tenisie raczej nie ma przyjaźni, a przynajmniej się tak mówi. Pamiętam akcje gdy Jabeur bodaj na ostatnim Finals Igę wystraszyła, zrobiła jej żart halloweenowy w czasie wywiadu albo akcję z kontuzją Jabeur w 2023 roku w meczu ze Świątek i reakcję bardzo empatyczną Polki, która zażartowała do niej, że zagrają w finale RG. Komentatorzy powiedzieli, że to jak Iga traktuje Jabeur, jak się do siebie odnoszą z dużą sympatią, pokazuje dlaczego te dwie dziewczyny mają tylu fanów, skąd tak duża sympatia fanów tenisa do tych zawodniczek.  A ogólnie BP to serial średni, zarówno część pierwsza jak i druga, o wiele lepszy jest Cztery Pory Igi na Canal+.

Magda Linette zawodzi, ale za to Fręch kolejny turniej dość solidny, choć teraz trafi na kobietę mema i szczerze  nie wiem co to będzie za mecz, bo Ostapenko to wulkan skrajności (tak na marginesie, rozwalają mnie miny Ostapenko na meczach, zawsze leję ze śmiechu, a gdy gra z Sabalenką to dopiero mam ubaw; no i jeszcze jedno, jestem facet i nie mam gustu, nie znam się, ale nawet ja widzę, że to jak ona się ubiera, to wygląda tak, jakby za przeproszeniem, jakąś wieśniaczkę wzięli prosto z pola, która nie zdążyła się przebrać i w tym roboczym stroju przyszła na kort).
« Ostatnia zmiana: Czerwca 24, 2023, 02:46:17 wysłane przez michax77 » Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Czerwca 23, 2023, 08:54:25 »


... przecież najlepsze zawodniczki grają dokładnie to co pisałeś Jocie czyli łup, łup i łup bo i Iga i Sabalenka i Rybakina generalnie tak grają.

 I jeszcze Garcia, Ostapenko, która dla mnie jest kobietem memem i taką Sabalenką w wersji 2.0, czyli ma genialne momenty, potrafi zdominowac rywalkę do zera, a kolejnego seta przegrać do zera:)

Dla mnie Sabalenka gra tak mocno i siłowo, że ona by z facetami mogła wygrać.
Grać to może każda tenisistka ale myślę, że realnie nawet najlepsze nie byłyby w stanie podjąć wyrównanej walki z facetami i to mówię raczej o graczach z okolicy 100 miejsca w rankingu, taki Djokovic to pozamiatałby kort.
Zapisane

michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #18 : Czerwca 24, 2023, 02:49:57 »

Magdalena Fręch (po poprzednim meczu zapytano Polkę co powiedziała sobie, gdy przegrała tiebreaka to dziewczyna odpowiedziała, że rzuciła tekstem do siebie - o fu.... :D)  na turnieju w Anglii miała ogromną szansę żeby sprawić wielką niespodziankę, bo prowadziłą 4:0 w drugim secie, pierwszy wygrała, a Ostapenko po wygraniu z Venus Williams chyba była lekko kontuzjowana, ale Polka nie wykorzystała okazji, żeby awansować do półfinału.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #19 : Czerwca 24, 2023, 08:18:50 »

Szkoda, bo Ostapenko to też wyjątkowo bucowata zawodniczka, mam wrażenie :D
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 34   Do góry
Drukuj
Skocz do: