Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Snooker  (Przeczytany 8833 razy)
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« : Czerwca 08, 2011, 19:14:57 »

Kurde, dopiero teraz wpadłem na pomysł, żeby założyć wątek o mojej ukochanej dyscyplinie:)

Temat w sumie na czasie, bo niedawno zakończyły się Mistrzostwa Świata, które wygrał Higgins, zdobywając tym samym czwarty tytuł mistrza w swojej karierze. W finale zmierzył się z Trumpem i był to naprawdę przepyszny pojedynek:) Pierwszy dzień finału Trump zakończył trzema frame'mami przewagi nad Higginsem, ale następnego dnia Szkot już w pierwszej turze nie tylko odrobił straty, ale też wysunął się na prowadzenie, by definitywnie pogrążyć Judda w turze drugiej:) Mimo że od początku tego pojedynku trzymałem kciuki za Higginsa, to Trump cholernie mi zaimponował. Można to określić jako pojedynek doświadczenia z przebojowością. Trump atakował (często z doskonałym skutkiem) cholernie trudne bile, grał efektownie i widowiskowo. Higgins po prostu robił swoje ze stoickim spokojem ;) Tym razem górą była stara gwardia, ale rękę sobie daję uciąć, że za dwa, góra trzy lata Trump będzie niekwestionowanym mistrzem snookera przez długi czas.

Podziwiam obu tych zawodników, ale moim idolem jest Ronnie O'Sullivan. Enfant terrible snookera, który poza piekielnie dobrą grą charakteryzuje się niekonwencjonalnym zachowaniem przy stole. Pewność siebie przechodząca czasami w arogancję, kapitalna technika oraz totalna blaza uczyniły z niego prawdziwą markę tej dyscypliny ;) Na tych Mistrzostwach poległ z Higginsem. Wygrał Mistrzostwa Świata "tylko" trzy razy i wydawałoby się, że najlepsze lata ma już za sobą, ale ja nadal wierzę, że obudzi się w nim zwierzę:D:D

I na koniec wzmianka o polskim akcencie - Kacper Filipiak, lat 16, wygrał niedawno Mistrzostwa Europy juniorów i ma prawo rywalizować z zawodowcami. Taki młody, a już wymiata:D


A Wy, co sądzicie o snookerze? Macie jakichś ulubionych zawodników?
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Czerwca 08, 2011, 20:27:12 »

Będzie w końcu o czym podyskutować  Diabeł 9

Sport uwielbiam i od kilku lat oglądam. Moi ulubieni zawodnicy to Peter Ebdon, Mark Selby, Mark Williams. Kiedyś wśród mych faworytów miejsce pewne też miał obecny mistrz świata, ale po aferze korupcyjnej podchodzę do niego z rezerwą. Generalnie po prostu kocham popatrzeć na grę, jedną z najtrudniejszych i najmądrzejszych, jakie wymyślono. Imponuje mi zarówno piękne i szybkie budowanie brejków, jak i wolna gra na odstawnych i próby zagrań perfekcyjnych snookerów.

Co do finału to mam odmienne zdanie. Od pierwszego frejmu do ostatniej bili mecz wyglądał bardzo schematycznie, nie można było się nacieszyć różnorodnością zagrań jakie ten sport jest w stanie zaoferować. Trampek atakował wszystko, a Higgins wyrywał frejmy. A już pod koniec dało znać o sobie doświadczenie i Judd wymiękł, co wykorzystał bezdusznie Szkot.

W mistrzostwach było wiele ciekawszych meczów jak choćby Ding-Trump (chyba najlepszy na mistrzostwach), Selby-Ding.

Co do przyszłości snookera, to myślę, iż nie będzie w najbliższych latach zdecydowanego dominatora, będzie równa, ciekawa zaciekła rywalizacja. Na pewno najmocniejsi z tych młodych to Selby, Ding, Trump, Allen zapewne też Cope i Gould.

Co do Kacpra, to mam wrażenie, że sporo czasu upłynie zanim go zobaczymy w jakiejś poważniejszej rundzie turnieju rankingowego, ale chciałbym by się okazało inaczej, bo to na pewno wielki talent.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #2 : Czerwca 08, 2011, 21:05:26 »

Selby'ego też uwielbiam, cholernie dobry zawodnik :) Co do afery korupcyjnej, to istotnie, nabrałem do Higginsa pewnego dystansu, ale nadal go lubię. Po prostu wierzę (a raczej bardzo chcę wierzyć :D) w jego tłumaczenia o tym, że bał się o swoje życie. Może to naiwne, ale cóż;)

Faktycznie, mamy odmienne punkty widzenia co do finału. Oczywiście zgadzam się, że nie był to najlepszy pojedynek Mistrzostw, ale w żadnym wypadku nie nazwałbym go schematycznym. Ze strony Higginsa i owszem, nie było jakichś zaskakujących zagrań, ale Trump, jak to słusznie stwierdziłeś, atakował wszystko i to naprawdę mogło wywołać dreszczyk u niejednego kibica:D

Kurde, fajnie, że ktoś poza mną tak ceni snooker:) Podpisuje się obiema rękami pod tym, że to jedna z najmądrzejszych i najtrudniejszych gier, jakie wymyślono. Precyzja, taktyka, coś pięknego:)
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #3 : Czerwca 09, 2011, 09:12:14 »

Podziwiam obu tych zawodników, ale moim idolem jest Ronnie O'Sullivan

Ronnie O'Sullivan jest chyba idolem większej części lubiących snooker ;).

Swego czasu też lubiłem, wręcz uwielbiałem oglądać snooker, ale teraz - kiedy nie oglądam prawie w ogóle tv, a tym samym i Eurosportu - to jakoś nie jestem na czasie. Zasad też nie znam perfekcyjne, ale pamiętam, że świetnie mi się oglądało ten sport :D.

Możecie wrzucać tu info o większych imprezach snookerowych, bo niestety nie trąbią zbytnio o tym w serwisach informacyjnych, a ja nie śledzę tej dziedziny. A chciałbym wrócić do oglądania przynajmniej ciekawszych spotkań.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 09, 2011, 09:14:14 wysłane przez Cichy » Zapisane
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #4 : Lipca 05, 2011, 16:05:54 »

Cytuj
Możecie wrzucać tu info o większych imprezach snookerowych, bo niestety nie trąbią zbytnio o tym w serwisach informacyjnych, a ja nie śledzę tej dziedziny. A chciałbym wrócić do oglądania przynajmniej ciekawszych spotkań.

Proszę Cię bardzo - od poniedziałku na Eurosporcie i Eurosporcie 2 będzie można oglądać Drużynowy Puchar Świata w Tajlandii :) Ja jutro wyjeżdżam, mam nadzieję, że Eurosport tam dociera :P A jak nie, to od wtorku będę oglądał ;)

Oto rozstawienie:

Uczestnicy Drużynowego Pucharu Świata :

Grupa A: Walia, Egipt, Pakistan, Niemcy, Irlandia

Grupa B: Chiny Tajlandia 1, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Malta, Australia

Grupa C: Anglia, Brazylia, Indie, Belgia, Irlandia Północna

Grupa D: Szkocja, Tajlandia 2, Afganistan, Polska, Hongkong

Polski duet tworzą Kacper Filipiak i Krzysztof Wróbel.

EDIT

Ha! Wymienione wyżej stacje będą też transmitować Wuxi Classic w Chinach (z tym, że Eurosport tylko powtórki wybranych meczy) który trwa 7-10 lipca. Jeszcze nie mam programu na drugą połowę lipca, ale raczej daję sobie rękę uciąć, że transmitowany będzie też Australian Open, rozpoczęcie 18 lipca, finał 24. Mamy więc niemal trzy tygodnie ze snookerem:) Ręce zacieram głównie na DPŚ i AO, bo w tym pierwszym grają nasi rodacy, a w tym drugim udział zadeklarowała światowa czołówka snookera:)
« Ostatnia zmiana: Lipca 06, 2011, 10:01:55 wysłane przez Beaver » Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Lipca 19, 2011, 15:18:40 »

To ja trochę dodam.
Polska próbowała się pokazać e mistrzostwach i nawet połowicznie jej się to udało.
Kacper Filipiak w grze singlowej pokonał m.in. Marco Fu, Stephena Maguire'a oraz ... Johna Higginsa - obecnego mistrza świata. Niestety ponadto nie za wiele zawojowali.

W poniedziałek rozpoczął się turniej Australian Open - nowe zawody rankingowe.
Tutaj można śledzić wyniki AO:
http://www.snooker.org/res/index.asp?event=127
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Lipca 24, 2011, 14:51:47 »

No to jesteśmy po Australian Open, w mojej opinii, turnieju udanego i bardzo ciekawego. Nie oglądałem co prawda zbyt wielu spotkań, ale te, które miałem przyjemność obejrzeć stały na dość wysokim poziomie. Udało mi się zobaczyć piękny dreszczowiec, po którym z turniejem pożegnał się gwiazdor gospodarzy Neil Robertson, a jego pogromcą został Dominic Dale, jeden z najlepiej prezentujących się zawodników. Pewnie z tą formą doszedłby i dalej, gdyby nie wyborna forma Marka Williamsa. Zostając przy Marku, warte podkreślenia jest to, że trafiał przez cały turniej na zawodników nierozstawionych, a w finale spotkał się z zawodnikiem, który ociera się już dłuższy czas o pierwszą szesnastkę, czyli z Stuartem Binghamem. Anglik po drodze pokonał ciężkich przeciwników m.in. Dinga oraz po ponoć bardzo ładnym, pełnem podtekstów meczu Marka Allena. Sam finał okazał się niesamowity. Niestety nie dane było mi zobaczyć pierwszej sesji, ale do pierwszej przerwy było 3-1 dla Anglika (139 brejk w pierwszym frejmie), po czym stan się wyrównał i po pierwszej sesji na tablicy widniał wynik 4-4. Następnie po ładnej grze Williamsa (pełnej pięknych wbić przez cały stół) mieliśmy 8-5 dla Walijczyka. Wtem nagle jak natchniony zaczął grać Bingi - ciężkie wbicia, doskonałe prowadzenie białej, rozsądna gra taktyczna - pozwoliły znów wyrównać stan gry. Trzeba było rozegrać frejm 17 decydujący o tytule. Był to jeden z ciekawszych frejmów, jakie w życiu widziałem. Zaczęło się od pięknych odstawnych, i graniu od dołu by nie zostawić nic do wbicia, a maksymalnie utrudnić przeciwnikowi, tutaj niesamowitym zagraniem popisał się Marek i poprowadził białą tak, że Bingham miał poważną zagwozdkę, co dalej z tym zrobić i ... wypatrzył dubla, zaryzykował i go wbił!!! To otworzyło mu drogę do dalszego budowania brejka, wbił parędziesiąt punktów, ale się pomylił. Williams żeby było ciekawiej w podejściu też walnął pięknego czystego dubla, lecz wkrótce też się pomylił, co mogło się dalej zdarzyć? Ślicznego dubla wbił Bingham i już było praktycznie po meczu. Zwyciężył Anglik i był to jego pierwszy triumf w turnieju rankingowym.

Ponadto w turnieju warta wspomnienia była gra Selt, który po ładnej grze wyeliminował Higginsa oraz Hendrego!
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #7 : Września 11, 2011, 20:29:57 »

Bardzo się cieszę, że Selby wygrał drugi turniej rankingowy z rzędu, ale muszę przyznać, że wydaje mi się, że sędzia mu w tym pomógł. Według mnie w tej sytuacji (pierwszy filmik) był faul Selby'ego. Jestem niemal przekonany, że gdyby sędzia wydał taki werdykt, to Williams by spokojnie dokończył tę partię i wygrał tym samym finał. Tak czy siak - finał był naprawdę na wysokim poziomie, mógł się podobać :)
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Września 11, 2011, 21:43:18 »

Ja się cieszę, że taki był finał, ponieważ zagrało w nim wg mnie obecnie dwóch najlepszych zawodników świata. Widziałem tylko część tego spotkania, od początku drugiej sesji do stanu 7-7. Trochę wtedy rozczarował mnie Selby, który mieszał kapitalne zagrania z badziewiami, na dodatek, rzeczywiście jakby bał się wygrać ten turniej. No ale się udało jakoś :) I dobrze, bo jak na tak dobrego zawodnika, Mark miał zdecydowanie za mało wygranych w turniejach rankingowych.
Odnośnie sytuacji kontrowersyjnej, jak zobaczyłem film w normalnej prędkości, byłem pewny, że był faul i to nawet bila wpierw dotknęła różową. Ale po obejrzeniu materiału w zwolnionym tempie jestem w stanie przychylić się do zdania, że pierwszą uderzoną była bila czerwona. Przy tak ciężkim do zweryfikowania zagraniu, ciężko winić sędziego za decyzję.

Z innych oglądanych przeze mnie, przynajmniej częściowo pojedynków:
-Selby-King: Mark totalnie bez wysiłku poradził sobie z fatalnie grającym Kingiem, którego zżerały nerwy i miałem wrażenie, że zaraz wybuchnie lub połamie kij.

-Selby-Murphy: świetne spotkanie, do którego kapitalnie powrócił Selby, wytrzymał najtrudniejsze momenty i potrafił w decydującym frejmie wygrać. Jedno z ciekawszych spotkań turnieju.

-Williams-Robertson: Bardzo ładne spotkanie, w bardzo dobrej formie jeden i drugi zawodnik, multum fajnych zagrań, perfekcyjnie wykonanych i emocje związane z równym meczem.

-Williams-Stevens: Stevens tylko minimalnie lepszy od Kinga z meczu z Selbym. Nie trafiał kluczowych, dość łatwych bil. W takiej sytuacji, Williams mógł go tylko rozjechać.

-Robertson-Higgins: Robertson w świetnej dyspozycji pokonuje również nieźle grającego Higginsa. Ogólnie Neil pokazał, że w tym turnieju był zdecydowanie postacią numer trzy, a może nawet jakby awansował zamiast Williamsa do finału, też by widowisko na tym nie straciło.

-Stevens-Gould: widziałem tylko kawałek i się zdziwiłem, że aż 5-1 przegrał Anglik, albowiem jego gra wyglądała dość przyzwoicie.

-Hamilton-Sullivan: Hamilton grał bardzo rozważnie, mądrze, a przy okazji po prostu dobrze, ładnie trafiał ciężkie bile, nawet te przez cały stół. A trzeba powiedzieć, że Sullivan był w formie, robił wysokie brejki i na pewno nie odpuszczał tego spotkania, ale znając życie i tak cały światek okołosnookerowy orzekł, że znów przegrał ze swą psychiką, albo był jakby nieobecny :haha: Z nim nie da się wygrać, on zawsze sam ze sobą przegrywa, a przeciwnik jest właściwie niepotrzebny :D
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #9 : Września 11, 2011, 21:48:07 »

Ja po cichu liczyłem, że będzie finał Selby - Robertson ;) Ale co prawda, to prawda, dwójka finalistów jest obecnie najlepsza w snookerze.

Bardzo mi się rezultat meczu Goulda z Dingiem. Nie wiem czemu, ale mam ogromną słabość do Anglika i bardzo się cieszyłem, kiedy wygrał mecz z beznadziejnej dla siebie sytuacji:) A co do potyczki Ronnie'ego z Hamiltonem, to nie ogarniam jednej rzeczy - w drugim albo trzecim frejmie, już nie pamiętam dokładnie,którym, poddał zupełnie bez sensu partię po tym, jak wyszedł ze snookera i na dodatek wbił czerwoną. Ustawienie też miał całkiem przyzwoite, mógł wyczyścić stół, gdyby się spiął, a on zrezygnował. Bardzo mnie tym rozczarował.
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2011, 21:52:50 wysłane przez Beaver » Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Września 11, 2011, 22:01:39 »

Kojarzę trochę o jaką sytuację Ci chodzi, pamiętam, że mnie raczej nie zdziwił, on często tak ma, a jak dobrze mi świta, to i tak by nic nie ugrał z tamtej sytuacji.
Wiele osób narzeka na taki brak walki, ale ja to z jednej strony rozumiem, strasznie musi męczyć psychicznie takie szukanie szansy na snookerach, szczególnie w beznadziejnych prawie sytuacjach. Takie szukanie naprawdę może wykończyć psychicznie i źle nastawić na następne frejmy. A Sullivan akurat lubi być po prostu w uderzeniu i coś takiego go może skutecznie zastopować.

A odnośnie Goulda, też go lubię, choć wygląda jak Himmler  :D. Ale chłopak bardzo rozważnie gra, może nie szaleje z jakimiś cudownymi zagraniami, ale bardzo rozsądnie prowadzi spotkania. Uważam, że będzie wkrótce zgłaszał swój akces do czołówki.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #11 : Września 12, 2011, 08:27:59 »

No ja właśnie bym tak sobie tłumaczył tę sytuację, gdyby nie jedno "ale". Jeśli Ronnie poddałby partię po tym, jak Hamilton założył mu snookera, to wszystko ok. Ale nie, on podszedł do stołu, wyszedł ze snookera wbijając czerwoną i... dopiero wtedy zrezygnował :D Ja wiem, Ronniego nie można oceniać wedle racjonalnych kryteriów, ale tutaj totalnie pojechał po bandzie ;)
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Października 04, 2011, 11:58:38 »

Mieliśmy taki fajny turniej w Warszawie i zero komentarzy ;(

To w takim razie ja zacznę :D Udało mi się po raz kolejny obejrzeć snookera na żywo i to tym razem w wydaniu z emocjami. Niestety pech chciał, że mogłem pojawić się tylko na finały, w niedzielę.
Aczkolwiek pojawiłem się też w czwartek, na bezpłatnych kwalifikacjach. Tam dane mi było zobaczyć na własne oczy jak różnią się poziomy: amatorski i profesjonalny. Przede wszystkim jest różne podejście do gry, amatorzy składają się do każdej bili, a i tak ich nie trafiają :) Zrobienie brejka 50 jest wielkim wyczynem, nawet gdy mają idealnie ustawione bile. O braku technik i niedociągłościach w umiejętnościach pisać nie będę.
Jeden mecz za to zapadnie mi w pamięci na długo. Kubicki-Zabłocki 4-0, tak żenującego spotkania to mam nadzieję, że już nigdy w życiu nie zobaczę, panowie potrafili wybić bile będącą na skraju łuzy, nie trafiać bezpośrednio łatwych bil, potrafił im się zemsknąć kij w bok. Pojedynek trwał od cholery długo i wywoływał u mnie i kolegi salwy śmiechu.
Najciekawszym meczem, jaki wtedy widziałem, był pojedynek Nitschke z O'Sullivanem (tym młodym), gdzie młodziak inspirował się zagraniami tego starszego i rzeczywiście szybciutko wbijał, nawet trudne bile. Nitschke miał pecha, że na niego trafił. Najfajniejszy moment dnia - usiadł koło mnie Gould w dresie:) Mój kolega go wpier nie poznał i myślał, że to jakiś dresik z Ursynowa przyszedł sobie popatrzeć na rozgrywki.

Dalsze dwa dni zmagań oglądałem z perspektywy telewizora. Szczególnie zaciekawił mnie mecz Filipiaka, w którym pokazał, że nadal mu brakuje bardzo dużo do ogranych profesjonalistów. W pierwszym frejmie zmontował piękną seteczkę, drugi wygrał po ciężkiej walce, ale potem już było znacznie gorzej. Za szybko uwierzył w swój sukces, bez zastanowienia podchodził, składał się i nie trafiał. Myślę, że odrobina spokoju mogła by odmienić oblicze tego meczu, a tak to niestety porażka 2-4.

No a niedziela to prawdziwy dzień emocji, finały z ciekawą obsadą. Naprawdę dobrzy zawodnicy dostali się do tej fazy. Szkoda tylko, że poprzednie grupy były tak zróżnicowane jeśli chodzi o mocnych graczy (patrz grupa Trumpa oraz Robertsona w porównaniu z innymi). Ja żałowałem tylko, że jednak Ebdon nie dał rady w decydzie z Neilem, który wygrał cały turniej. Gdybym go widział w niedzielę, to by spełniło się jedno z moich marzeń :)

Wpierw wybieramy spotkanie King-Davis i jak się okazało był to najgorszy wybór jaki tylko mogliśmy podjąć. Grali koszmarnie wolno i nie potrafili wbić kluczowych, łatwych bil, albo w niespodziewanym momencie faulowali. Można rzec, że inni zawodnicy byli już w połowie drugiej rundy, a ci jeszcze nie zbliżali się do końca. Na dodatek (chyba lepszy) King miał przeogromnego pecha, już miał wygrywać ale, np. wpadała biała. Przynajmniej uroczo wypadło "fuck", "oh shit", "o Jesus" albo rzucanie kredą w złości i złowieszcze machanie kijem. W każdym razie ta para to mali bohaterowie dnia. Wszyscy tak pragnęli, żeby skończyli, że cała uwaga widzów skupiała się na nich, a nie na meczu Robertsona z Murphym.

Robertson miał za to ciężko, ale tego dnia był zdecydowanie najlepszy. Na dodatek miał bardzo ciężką drogę do finału: wpierw trudna grupa, potem 3 mecze pod rząd zakończone w 7 frejmie, z uznanymi, bardzo dobrymi zawdonikami, walczącymi jak równy z równym (Ebdon, Maguire, Murphy), a potem to już tylko udowodnienie swej dominacji.

Drugim najlepszym zawodnikiem tego dnia wydawał się być Murphy i jego spotkanie z Australijczykiem ciekawsze byłoby w finale. Aczkolwiek Maguire też wydawał się być w niezłej formie.

A teraz o drugim finaliście, Walden zaczął od błyskawicznej wygranej w pierwszej fazie, potem w drugiej trafił na Trumpa, zawodnika o bardzo podobnym stylu gry i po bardzo ciężkim i wyrównanym meczu, pokonał go dopiero w frejmie siódmym. No i trafił na Davisa. Tutaj można było świetnie zobaczyć jak się zmienił ten zawodnik od początku turnieju. Wpierw to była pełna energii błyskawica, rozgrywająca spotkania z werwą i uśmiechem od ucha do ucha. W tym meczu jednak wszystko się odmieniło. Chłopak jakby się postarzał o jakieś 15 lat. A to wszystko za sprawką Davisa, grał tak męczącego snookera, że aż ciężko to sobie wyobrazić. Potrafił się składać z dwie minuty, po czym odchodzić od uderzenia i dawać najprostszą odstawną, albo przyglądać się zagraniu jeszcze dłużej, obchodzić stół po czym po prostu doklejał bile! Walden coś tam wymyślił, a Steve znów powtarzał cały rytuał i zagrywał tak samo. Mogło to odstraszyć. Zresztą Davis oparł swą grę na niepowtarzalnej wprost taktyce - zdobyć 20-25 punktów przewagi i próbować ją utrzymać jak najdłużej, jakby każde 5 minut grania w przewadze było premiowane punktami. Inna taktyka polegała na wbiciu punktu i odstawnej. Bardzo słabo to wyglądało:/

W finale wynik mógł być tylko jeden, rozpędzony Robertson w wybornej formie musiał zdemolować zmęczonego i zrezygnowanego Waldena.

Odnośnie organizacji turnieju, to wg mnie, przebiegła bardzo sprawnie. Zainteresowanie duże (przynajmniej w niedzielę), reakcja publiczności jak najbardziej prawidłowa. Jedyny mankament to trochę nie najlepiej rozmieszczone stoły oraz składnie ich podczas innych meczów (choć może akurat to standard?). Mam nadzieję, że ten turniej na stałe wpisze się do kalendarza rozgrywek PTC.



Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Beaver

*

Miejsce pobytu:
Jaworzno




Morte z Planescape: Torment

« Odpowiedz #13 : Września 23, 2012, 14:47:19 »

Wybiera się ktoś na Hot Shots Masters do Zielonej Góry? :)
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Kwietnia 25, 2018, 09:32:48 »

Z okazji aktualnie trwających mistrzostw świata, odświeżę wątek. Może ktoś ogląda, śledzi wyniki? Miałby ktoś może ochotę poklikać o tym wydarzeniu?  ;)
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Kwietnia 25, 2018, 10:50:53 »

Swego czasu bardzo regularnie oglądałem snookera, ostatnio jakoś rzadziej ale może akurat uda mi się zerknąć. Jestem wielkim fanem O'Sullivana, z tego co widzę to wygrał nawet 1 mecz (jestem lekko zdziwiony bo wydaje mi się, że widziałem fragment meczu jak było 4-0 dla rywala). Pewnie przy końcowej fazie turnieju będę coś więcej oglądał,
Zapisane

J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #16 : Kwietnia 25, 2018, 11:24:46 »

Sullivan miał kapitalny sezon, szczególnie gdzieś w jego środku. Bardzo odskoczył punktowo.

W mistrzostwach pechowo trafił przeciwnika, bo Maguire to bardzo silny zawodnik i tylko jakiś pech sprawił, że wypadł z 16. Na pewno było to jedno z najciekawiej zapowiadających się spotkań pierwszej fazy. Maguire zaczął od 4-0 i grał  nieźle, a oponentowi niewiele zostało do roboty. Nawet kolejna sesja niezbyt zaszkodziła Stephenowi, bo przegrał ją tylko 2-3 i mógł z wielką nadzieją schodzić z placu boju, bo prowadzenie 6-3 jest bardzo okazałe. I tu zafunkcjonowała zasada, że jednak gra następnego dnia może zaowocować totalnie inną grą. Następnego dnia Sullivan wyszedł z odpowiednią formą i zaczął grać już naprawdę na poziomie. Inna sprawa, że Maguire się totalnie podpalił i nie za wiele mógł pokazać przy stole. Bodajże 3 partie miał spokojnie do wyjęcia, ale chrzanił proste zagrania i potem już był niemiłosiernie karcony przez Rakietę.

W mojej opinii szkoda, że szansy gry innego dnia nie miał obrońca tytułu Mark Selby, ewidentnie potrzebna mu była przerwa i świeże podejście, bo tego dnia co grał już nic nie był w stanie zmienić.

Niespodzianek jest póki co kilka. Odpadł aktualny mistrz, czyli Selby, który też wylosował słabo, bo Perryego, który w końcówce sezonu złapał bardzo dobrą formę i jeszcze przez eliminacje przeszedł brawurowo. Po deciderze odpadł Murphy, a on walczył z Jamiem Jonesem, który pokonał w eliminacjach wybornego ... 10-0 Wenbo (który w jednym meczu walnął maxa i zaraz potem miał szansę na powtórzenie tego wyczynu, ale spudłował ostatnią czarną.
Bingham też poległ z Lisowskim, ale ten facet złapał jakąś eksplozję formy i wbija jak Judd Trump.
Milkins póki co wygrywa 6-3 z Robertsonem, ale jak dowiezie zwycięstwo, to nie będzie aż tak wielka niespodzianka. Australijczyk ma średnio udany sezon, a Milkins jest w uderzeniu, pewnie wygrał eliminacje i wciąż ma mniej niż 20 sekund na zagranie.

Moje typy na triumf. Sullivan, bo jest genialnym zawodnikiem. Ponadto Williams (super sezon i teraz póki co imponuje formą), Higgins, bo to Higgins, ewentualnie: Ding, Allen i Trump. No i z młodych Wilson i Lisowski. Szczególnie Wilson mi imponuje. Jest twardy psychicznie, świetny taktycznie i ma instynkt kata, niczym Selby. W ciągu trzech lat wdarł się do czołówki i z każdym walczy jak równy z równym. Wysokie podejścia, gra taktyczna, odstawne, snookery, a przy tym wcale nie małe umiejętności - tak, wszystko to ma.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Maja 06, 2018, 09:24:54 »

Mało oglądałem niestety w tym roku mistrzostw, ponieważ wyjechałem na majówkę. Niemniej w finale spotkają się bardzo utytułowani zawodnicy, byli mistrzowie świata, którzy co więcej, mają bardzo dobry sezon za sobą. Zresztą bodajże jeden ma drugie miejsce w rankingu w bieżącym roku, a drugi jest na najniższym miejscu podium. Co ciekawe, obaj mówili niedawno, że być może trzeba przemyśleć zakończenie kariery.
W każdym razie finał z udziałem Higginsa i Williamsa zapowiada się niezwykle smakowicie.

Co jeszcze warte zauważenia?  Ja bym zwrócił uwagę na Kyrena Wilsona. Niezwykle dobry zawodnik i ma cechy przyszłego mistrza. Pewnie wyeliminował z gry doświadczonego Stevensa, rewelację zawodów Jonesa, świetnego gracza, jakim jest Marka Allen, a potem przegrał po dobrej walce z genialnym Higginsem.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: