Gotham Cafe

Nie ma tematu takiego. Jest tylko o Euro. Więc można założyć.
W końcu już niebawem zaczyna się walka o kolejną imprezę.

Waldemar Fornalik uzupełnił skład kadry na pierwsze mecze eliminacji mistrzostw świata 2014 z Czarnogórą i Mołdawią. Selekcjoner reprezentacji Polski powołał dodatkowo siedmiu zawodników. W kadrze znalazł się między innymi 33-letni napastnik Legii Warszawa Marek Saganowski.

Polska zagra z Czarnogórą w Podgoricy (7.09) i z Mołdawią we Wrocławiu (11.09).
Reklama

Zgrupowanie rozpocznie się 2 września w hotelu Dwór Oliwski w Gdańsku. Podczas Euro 2012 przebywała tam reprezentacja Niemiec. Wylot do Podgoricy na pierwszy z dwóch meczów nastąpi 6 września rano z Gdańska.



Właściwie to Fornalik powiela błędy Smudy jak dla mnie. Po co brać grzejącego ławę Fabiańskiego czy tą całą zbieraninę na Euro? Na szczęście zrezygnował z Brożka i Sobiecha.

Z tą grą jaką oglądaliśmy ostatnio w meczu z Estonią to ja nie jestem zbytnim optymistą, zwłaszcza, że Czarnogóra to całkiem dobra drużyna. Jeśli zdobędziemy w meczu z nimi jeden punkt, to będzie to sukces.

Zdziwię się, jeśli uda nam się awansować do tych mistrzostw. Przeciwników mamy z kategorii "z każdym możemy wygrać, ale też z każdym - przegrać". Głównie mówię o Anglii (co oczywiste), Ukrainie i Czarnogórze (przed ostatnim Euro odpadli dopiero w barażach z Portugalią, jeśli dobrze pamiętam). No dobra, może San Marino nie należy do tej kategorii ;) Chociaż z naszymi grajkami to nigdy nic nie wiadomo...

Jeśli o bieżące mecze idzie... Z Mołdawią MUSIMY wygrać. Z Czarnogórą remis nie będzie zły, bo ta drużyna niejednej ekipie narobi problemów.

TVP nie pokaże meczy kadry  :roll:. Nie dogadali się ze sportfive!

Może to i lepiej?

haha, następny mecz kadry w PPV  :D.

Nie może być PPV na mecze reprezentacji ;) Jest jakiś przepis, który mówi, że muszą one być transmitowane w otwartych kanałach. W jakiejś gazecie o tym czytałem ostatnio.

Już prędzej bym sobie wykupił oglądanie paraolimpiady...

Kurde faktycznie to tak ma być, widać jakieś niesprawdzone informacje czytałem w gazecie, przepraszam za zamieszanie z mojej strony.

To kto kupi to PPV?:P

haha, http://sport.interia.pl/wyniki-ankiety-czy-zaplacisz-20-zl-za-ogladanie-meczu-czarnogora-polska,qId,62255

Ja z całą pewnością nie kupię tego, zadowolę się wynikiem  :haha:.

Tylko nie wiem czy będziesz zadowolony jak ten wynik poznasz :D

Ooo, to już inna sprawa :D.

 :D !! Mecz roku !! :D

Miało być tak...

http://www.youtube.com/watch?v=MVdr8d2nQyk

a wyszło tak... ;)

http://www.youtube.com/watch?v=cZthwAijE-k

Mam nadzieję że to był oczyszczający deszcz i nasi dziś pokonają Anglików :D

Piękny wślizg w wykonaniu pana ochroniarza  :D

A generalnie: żenada. Brak słów. Są, kurna, przepisy i jest, kurna, zdrowy rozsądek. Wszyscy chyba doskonale wiedzieli, że będzie lać. A skoro primadonny nie chciały biegać w zadaszeniu, trza im było pozwolić grać przy otwartym dachu.

Jakoś w 74-tym taka woda nie przeszkadzała :D

Nie jestem z Warszawy, ale na serio tak deszczem waliło?? Nie raz przecież padało na meczach i dało się grać. Rano słyszałem że podobno ostatnio 10 lat temu odwołali mecz z powodu deszczu.
Przecież to nie żużel.

Tu chyba raczej chodzi o średnio, co prawda, intensywny, ale długotrwały deszcz. Tak to przynajmniej wyglądało w Katowicach. Niezłe bajora się gdzieniegdzie potworzyły.

dzisiaj nasza wielka kadra gra towarzysko z Urugwajem. Jak myślicie pokażą coś ciekawego?

Urugwajczycy? Na pewno :)

Piękna przegrana  :diab9: :diab9:. Jednak nasza drużyna jak była w dupie, tak dalej w niej jest.

Nie narzekaj, strzeliliśmy dwie bramki :D

Szkoda tylko, że z tej drugiej nie nacieszyliśmy się zbyt długo ;). Ale gol Obraniaka piękny; pokuszę się o stwierdzenie, że obok tego, który zdobył Błaszczykowski na Euro, to najlepszy, jakiego udało się naszym wklepać dla rywali w tym roku  :faja:.

Szkoda tylko, że z kontrami wychodziliśmy do Urugwajczyków jak muchy w rosole  :o  :(.

Nic się nie stało... jak zwykle  :P

Nasi się tak z Anglią męczyli a tu się okazuje że wystarczy jeden dobry zawodnik i można z nimi wygrać ;)

 http://www.youtube.com/watch?v=oHSavwXSfyw

dziwne że Polsat kupił takiego zakalca do komentowania  :haha:. Sto razy lepiej było jak mieli LM i LE. Tam chociaż dwie drużyny prezentują z reguły dobry poziom.

Ta bramka Zlatana to jakiś kosmos był...

Ech, cały Zlatan. Nie sposób go lubić, ale jeszcze trudniej - nie dostrzegać symptomów ewidentnego geniuszu futbolowego :) Przewrotka z 25 metrów. Jezu :)

Noo, a on już takie cuda wyczyniał nie raz. Może nie tak fenomenalne, ale zawsze  :haha:.

http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/323041/zlatan-ibrahimovic-specjalista-od-efektownych-goli-wideo

Szkoda tylko że gol nie zostanie nominowany do nagrody Puskasa, zaledwie kilka godzin wcześniej podali listę goli.

 :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

(https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/283433_464434646961199_96612736_n.jpg)

Z San Marino wygrają 10-0 i znów będą wszyscy mówić jaką to mamy wspaniałą kadrę! Środowe nagłówki:

- Wracamy do gry!
- Jest dobrze!!
- Rio coraz bliżej!!!

 :haha:

Ja jestem optymistą i uważam, że w meczach eliminacyjnych ugramy jeszcze 6 punktów :D

A swoją drogą, śmieszny był ten mecz. Jak włączyłem, to było już 0:1 :) I zgadzam się, mimo wszystko, z kimś z naszej repry, iż Ukraina lepsza nie była. Bo pomijając katastrofalną obronę (mogli się po prostu ustawić na linii bramkowej ;)), Ukraina przy każdej z trzech bramek - zwłaszcza przy tej trzeciej - miała sporo szczęścia. Mecz im się ułożył. Ciekawe, jak by to wyglądało, gdyby nie ta bramka do szatni. No ale teraz można gdybać.

Niby mecz nie był zły, ale i tak zapamiętam z niego tylko miażdżący wynik i wypadek Koseckiego. :]

(http://c3201142.cdn.imgwykop.pl/comment_W3z6FNOgmrH6b8cZ47Fje3CVe9UhI7Xx.jpg)

Mnie urzekła jeszcze ta wersja  :D :D :D:

(http://bi.gazeta.pl/im/9d/c2/cf/z13615773Q,dupa-Jakuba-Koseckiego.jpg)

Natomiast co do ostatniego meczu kadry, to na razie nie będę się wypowiadał, ażeby za dużo nie zapeszać przed pojedynkiem z San Marino  :haha:.

Ile by nie wygrali (ja liczę na remis  :haha:) to już resztę meczów mogą sobie darować.

Dwie sprawy:

Powołania na najbliższe porażki:

Powołani piłkarze:

Bramkarze: Artur Boruc (Southampton), Tomasz Kuszczak (Brighton & Hove Albion), Wojciech Szczęsny (Arsenal)

Obrońcy: Sebastian Boenisch (Bayer 04 Leverkusen), Piotr Celeban (FC Vaslui), Kamil Glik (Torino FC), Marcin Komorowski (Terek Grozny), Bartosz Salamon (AC Milan), Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela).

Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Ariel Borysiuk (1. FC Kaiserslautern), Kamil Grosicki (Sivasspor Kulubu), Grzegorz Krychowiak (Stade Reims), Adam Matuszczyk (1. FC Koln), Adrian Mierzejewski (Trabzonspor), Eugen Polanski (TSG 1899 Hoffenheim), Maciej Rybus (Terek Grozny), Piotr Zieliński (Udinese Calcio).

Napastnicy: Robert Lewandowski (Borussia Dortmund), Artur Sobiech (Hannover 96).

I kilka fotek:  :D :D

(http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/03/1e932c79cb288c35ffe103b9d1027fb3_original.jpg?1364075952)
(http://bi.gazeta.pl/im/bd/c2/cf/z13615805Q.jpg)
(http://s1.kozaczek.pl/2013/03/mecz-74.jpg)
(http://s1.kozaczek.pl/2013/03/mecz7.jpg)

I najlepsze:

(http://sphotos-a.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/p480x480/559205_569762686375473_1799132994_n.jpg)

No to po Brazylii. Kurde, jak oni mogą tak grać...  :pff4: :pff4:
Teraz to jedynie wywalenie Fornalika i zatrudnienie kogoś innego może pomóc, choć mało prawdopodobne to.
Nie sądzę żeby wygrali 4 mecze...

Warto chyba odnotować to historyczne wydarzenie.

http://www.youtube.com/watch?v=LGl933cwQF0

Cóż. Fornalik ostrzegał, że San Marino to nie jest taka zła drużyna :D

A najlepsze jest to, że pomimo ogólnej nędzy, wciąż mamy szansę nawet na pierwsze miejsce  :aniol:

Kto nam bramkę strzelił? Kelner, ratownik czy nauczyciel? :D Fajnie się cieszyli, dla nich to sukces nie z tej ziemi :)

Jakbyśmy wygrali z Mołdawią i Czarnogórą, to byśmy byli nawet liderem :D Komedia w tej grupie :D

Faktycznie, ta grupa jest iście komediowa. Już trzeci mecze jest głoszone, że już nie mamy szans, a tu się okazuje że nadal są  :haha:.
Ale tylko na papierze, bo ostatnie trzy mecze będą w plecy, każdy to wie.

Nasi piłkarze są zdolni do wszystkiego :) Mogą nawet przejść te eliminacje, pojechać na mundial... i wrócić po trzech meczach, bo tak by się to skończyło  :D

Ja obstawiam, że prze......y z Ukrainą i już w meczu o nic, wygrywamy z Anglią  :haha:

Czyli będziemy moralnymi zwycięzcami :D

Trzy? Przecież tylko dwa zostały?

Z dzisiejszej perspektywy szkoda, że nie udało się z Czarnogórą ani razu wygrać (o drugim zwycięstwie nad Mołdawią nawet nie wspominam). Wtedy sytuację w grupie mielibyśmy wręcz bardzo dobrą. A tak... Wydaje mi się, że z Ukrainą przegramy (choć będę się upierać, iż pierwszy mecz trochę się naszym sąsiadom ułożył), co przy jednoczesnym zwycięstwie Anglii nad Czarnogórą ostatecznie pozbawi nas szans na awans. I dobrze, bo odkładając matematykę na bok, ta drużyna po prostu nie zasługuje na to, by grać na MŚ.

Wiem, pomyliło mi się. Źle sobie policzyłem.

Dziś mecz, niestety nie oglądnę sobie (i tak z reguły nie oglądam, bo nie ma co  :haha:), ale jestem ciekawy wyniku.
Z jednej strony cholera cieszy, że jest szansa, ale z drugiej, jakoś trudno liczyć na te łamagi.

No. Tym bardziej, że czyta się o jakimś konflikcie w kadrze i tak dalej. Może spróbuję popatrzeć, choć przy stanie 2:0 dla Ukrainy wyłączę ;)

Oj panowie, przecież za tydzień 40-ta rocznica remisu na Wembley, to znak! :D

W powtórny remis na Wembley jakoś łatwiej mi uwierzyć, niż w dzisiejsze zwycięstwo z Ukrainą...

IMO zdobycie punktu w tych 2 meczach to jest jeszcze powiedzmy realny rezultat, o awansie możemy sobie pomarzyć... ta reprezentacja niestety prezentuje poziom nędzy i rozpaczy, nawet San Marino nam gola strzeliło...

Jakieś komentarze panowie? :haha:

Mecz nawet niezły, coś tam grali, natomiast jedno od lat się nie zmienia - całkowity brak obrony. Nawet nie ma na kogo wymienić tych graczy.

Akurat w obronie w tym meczu było całkiem nieźle, tak naprawdę był jeden błąd Wojtkowiaka, który niestety skończył się stratą bramki. Mecz w wykonaniu naszych grajków całkiem przyzwoity, ale niestety zabrakło wsparcia dla R. Lewandowskiego, który dużo piłek zbierał ale niestety nie miał ich komu odegrać. Spodziewałem się tragedii a nie było najgorzej.

Ale to jest poważna awaria, bo jeden taki błąd decyduje o wyniku całego meczu. A popełnił błąd katastrofalny. Poza tym, rzeczywiście obrona nawet dziś działała. Inna sprawa, że mam wrażenie, iż Ukraińcy nie zagrali zbyt dobrego meczu. I szkoda, że przy takim obrocie sprawy nie jesteśmy w stanie wygrać.

Ja bym powiedział, że Ukraina w obu meczach z naszą reprezentacją nie grała zbyt dobrze. W Polsce mecz im się ułożył: katastrofalne błędy w obronie, szybko strzelone bramki, no i skrajnie pragmatyczne równanie: 3 celne strzały=3 bramki. Wczoraj było podobnie, tyle, że tych groźnych strzałów praktycznie nie mieli. Gdzieś od 15 do straty bramki byliśmy drużyną lepszą, ale co z tego, skoro nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Do tego błąd w obronie absolutnie katastrofalny: to miał być wyskok? Gościu wyglądał, jakby nie potrafił oderwać się od murawy. Ale też remis nic by nam nie dał, więc ofensywa w gruncie rzeczy też dała ciała: oni tam biegają, by strzelać bramki.

Naszym po prostu brakuje piłkarskiego cwaniactwa i szczęścia w grze  :faja:. Więcej okazji bramkowych i gola brak, a rywale, jedna okazja i od razu radocha na gębach ich nadodu od Bugu, przez Dniepr, aż po Doniec ;).

Ja jeszcze jedną mam uwagę: wiele osób ma pretensję do Lewandowskiego, że w kadrze nie strzela bramek. W mojej opinii, bardzo ciężko mu będzie coś zdobyć, jeśli konsekwentnie gramy z jednym wysuniętym napastnikiem, na którym uwagę skupia cała defensywa przeciwnika. Najnormalniej w świecie, próbują po prostu wyłączyć jedyne zagrożenie z gry. W Dortmundzie to jeszcze ma dobrych partnerów, którzy gdy nie mogą mu zagrać, sami potrafią świetnie przymierzyć na bramkę. U nas tego brak. Jak Lewy nie może, to może coś się uda Błaszczykowskiemu/przypadkiem/farfoclem. Nie ma myśli w tej grze.

No dobra, Panowie, to kto za Fornalika? Trener z zagranicy, czy Polska Myśl Szkoleniowa? :haha:

Najlepiej rozwiązać ten majdan i nie robić wstydu więcej.

Czy jest w Polsce trener który chciałby się teraz w to pakować? Stracić większą czy mniejszą markę jaką ma? Bo jakoś nie widzę nikogo kto by sobie poradził. Każdy kurczowo się trzyma swojego schematu, albo wiecznie jeden napastnik, albo dwóch.

Dzisiaj jakiegoś newsa widziałem, że kandydatem jest Dick Advocaat. Jak lubię holenderskich szkoleniowców, tak akurat Advocaat nigdy mnie nie przekonywał... Choć z drugiej strony, taki Beenhakker raczej też nie, a różnica w grze stała się odczuwalna, więc może to i dobry pomysł. Chociażbym wolał Hiddinka, na którego pewnie nas i tak nie stać :)

To tak na szybko po dzisiejszym meczu. Nie najlepiej dysponowani Anglicy pokazali nam jak wielka jest dysproporcja. Przeciwnicy przede wszystkim świetnie ustawiali się na boisku, zaraz znajdowali się tam, gdzie mogła się znaleźć piłka. Zdecydowana większość naszych akcji to po przypadkowych odbiciach piłki, albo po absurdalnych 30-40 metrowych rajdach. Nasi z kolei totalne przeciwieństwo. Od 25-45 minuty pozwolili grać synom Albionu w dziada na naszym polu karnym. Multum strat i niecelnych podań w zupełnie niegroźnych sytuacjach. Ale stracić piłkę na własnym polu karnym to już jest sztuka, a powtórzyć to kilka razy, to istne arcydzieło. Przy strzale w poprzeczkę naszych było 7 w dwóch rzędach a nikt się nie pokusił o zablokowanie piłki. Znaczna większość nawet słabych podań Anglików trafiła do napastników. A nasi zawodnicy popełniali szkolne błędy: próbowali na raz wyrwać piłkę, tracili gałę będąc ostatnim punktem defensywy. Gdyby nie Szczęsny to i 5-0 mogłoby być nisko.
Indywidualnie, to niestety, ale Krychowiak, Wojtkowiak, Celeban czy Jędrzejczyk, to nie jest ta sama liga co Rooney, Gerard, ale nawet nie ta sama klasa co choćby Mierzejewski.
Problemem jest też to, że nasi się po prostu boją grać piłką. 1-0, nie mamy nic do stracenia, a nie jesteśmy w stanie wypracować żadnej akcji, mimo że Anglicy nie atakują. Podają w punkt, nikt nie wybiega. Słabiutko to wszystko wygląda.

Odnośnie pracy trenera, to Fornalik to żaden selekcjoner, zero myśli i pomysłu (albo realizacji przez zawodników). Nie wyobrażam sobie, by jakiś trener w tej chwili diametralnie zmienił obliczę naszej kadry. Trzeba tu stworzyć sprawny kolektyw z koncepcją gry.

Popieram.


Gdybym zarabiał 150 tyś. na miesiąc to też bym był rozkojarzony.

Meczu nawet nie oglądałem. Wiedziałem jak się skończy  ;)

Jot w zasadzie napisał tyle, iż ciężko cokolwiek dodać. Gdy Anglicy przycisnęli, aż smutno było na to patrzeć. Rzeczywiście, Szczęsny sporo wyłapał, choć nie mam pewności, czy przy drugiej bramce nie byłoby lepiej, gdyby został bliżej bramki. Ale generalnie bardzo dobry mecz w jego wykonaniu, choć chyba tylko jeden Fornalik wie, dlaczego akurat jego wystawił. Zresztą nie wiem, czy on w ogóle panował nad powołaniami. Jak usłyszałem, że w drugim meczu z Anglią na murawę wyszło tylko 3 zawodników, którzy wybiegli w meczu nr 1...

Natomiast, co do zawodników. Indywidualne rajdy rzeczywiście jakieś takie absurdalne, nawet, jeśli nawet ładnie im to wychodziło. Ale było w tym coś rozpaczliwego. O obronie wszystko już wiemy, natomiast w naszej reprezentacji równie mocno, jak obrona, szwankuje atak. Po części to wina ustawienia z jednym napastnikiem, ale z drugiej strony w ostatnich meczach Lewandowski miał kilka okazji i żadnej nie wykorzystał. Generalnie: trudno oczekiwać awansu, skoro w 8 meczach strzelamy 8 bramek. Celowo piszę o ośmiu spotkaniach, bo mecze z San Marino zaburzają statystyki i dają jej fałszywy obraz. W meczach "na serio" mieliśmy żenującą średnią 1 bramki na mecz: po 3 strzeliliśmy w spotkaniach z Czarnogórą i Mołdawią, po jednej - Anglii i Ukrainie. Tym samym to chyba najsłabsze eliminacje w naszym wykonaniu od bardzo długiego już czasu. Nawet na moment nie miało się wrażenia, iż są realne szanse na awans.

Dobra, to obstawiamy czy dostaniemy się na Euro 2016 :D

Jesteśmy w czwartym koszyku... coraz lepiej  :] Nas to już nawet zwiększenie liczby reprezentacji do 24 na euro nie uratuje :)

To zależy na kogo trafimy w grupie, ale może przewrotnie lepiej grałoby się naszej reprezentacji w tzw. grupie śmierci, skoro ze średnimi drużynami zaliczyliśmy niejedną wpadkę ;). Wszak odpaść z silnej grupy to brzmi dumniej niż ze średniej  :haha:.

A jeszcze taką ciekawostkę znalazłem w sieci :D:

(http://redir.atmcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/33ebd5b07dc7e407752fe773eed20635/1aaea26c-3027-11e3-ba11-0025b511226e.jpg?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=970&srch=2000&dstw=970&dsth=2000)

A tutaj już cały artykuł  :faja::

MECZE O WSZYSTKO (http://sport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/polscy-pilkarze-w-swoim-zywiole-przed-nimi-kolejny-mecz-o-wszystko,361170.html)

Dobry materiał podrzuciłeś ;)

A ode mnie link do YouTube, bo skrót coś nie działa. (https://www.youtube.com/watch?v=I8doP_Cxu28)

Najgorsze jest to, że pamiętam każdą z tych porażek :/ Niektóre były naprawdę paskudne. A Euro? Wątpię. Chyba, że nowy trener jakoś poustawia tych grajków. Bo potencjał jest, brakuje kolektywu. No i porządnego lewego obrońcy  ;)

No i nasza kadra ma nowego trenera, ale czy selekcjonera? To jest to, że niekoniecznie dobry trener klubowy może być dobrym selekcjonerem. Przecież nawet Smuda nic z kadrą nie zdziałał, a taką słabą Wisłę wyniósł na 2 miejsce w tabeli. Fakt, nasza liga jest kiepska, ale to i tak niezły wyczyn.

Nawet taki trenerski tuz jak Fabio Capello przekonał się, iż praca w klubie to nie to samo, co praca z reprezentacją. No ale zobaczymy. Nawałka wydaje się być w miarę konkretny i nie da nikomu gwiazdorzyć, zwłaszcza, że sam był piłkarzem i to w lepszych czasach ;)

Tylko Górnika szkoda, bo pod wodzą Nawałki jakieś cuda się w Zabrzu działy ;)

Moim zdaniem nic z tego nie będzie, ale Górnikiem zbyt się nie interesuję, wiec warsztatu Nawałki nie znam.
W każdym razie bokączką każdego selekcjonera jest to że wiecznie jedna taktyka i wiecznie ci sami piłka(rzyki)rze.
Zamiast dostosowywać taktykę do piłkarzy (i przeciwnika) to zawsze żelazne 4-5-1 czy się gra z Angolami czy San Marino.

P.S. Ciekawe ile kapuchy zgarnie, więcej niż Fornalik?

Jak tam, oglądacie naszych orłów??  ;)

Okazje, dobra postawa, solidne 30 minut...  i balonik znowu pęka, bo rywal ma dwie sytuacje i leżymy na deskach, a i tak sprzyjało nam szczęście, bo mogło być jeszcze zacniej z tyłu  :haha:. Czyli tradycja w wykonaniu biało-czerwonych :D.

Zobaczymy, czy nowy trener cudownie wstrząśnie ekipą w szatni i co pokażą za chwilę :P.

Na nawet nie próbowałem włączać, jakoś myślałem że tak będzie...

Wyłączyłam telewizor jak Słowacy tylko fuksem nie wpierdzielili 3 bramki... Patrzeć się nie da. Lewandy niedorobione :p! Im juz nic nie pomoże, niech do Niemiec spadają, dla nich to umieją się postarać  :haha:.

Nawałka na całej linii  :haha:

Ciekaw jestem, czy w tym wątku padną kiedyś pozytywne posty? :D

Hahaha a wiec poziom naszej reprezentacji nie był winą trenera? Hahaha

Na pierwszą połowę patrzyłem jednym okiem - coś tam niby się działo, nieszczególnie składne to było, ale taka typowa gra polskiej kadry. Później przyszły dwie bramki, więc w zasadzie było wiadomo, że już po ptokach (po Orłach;)) ale mimo to spojrzałem - tym razem uważnie - na ostatnich 30 minut meczu. I to był dramat. Ilość składnych akcji: zero. W którymś momencie jeden ze zmienników popisał się wyjątkowo dobrym podaniem i to było takie "wow, on nie gra po raz pierwszy w piłkę".  Zastanawiam się, czy kiedykolwiek za mojego życia reprezentacja Polski grała tak nędznie.

Meczu nie oglądałem - jakoś nasze orły nieloty mnie specjalnie nie interesują, a z drugiej strony nie jestem człowiekiem, który dąży do stwarzania sytuacji dołująco-depresyjnych. Akurat zszedłem zobaczyć wynik, i nasi geniusze stracili pierwszą bramkę...

Winni zawodnicy czy trener? Dziś przeczytałem na jednym z portali dobry komentarz: gdy kura nie znosi jaj, to wymienia się kurę a nie rolnika. Ot, i tyle w temacie.

To chyba nie do końca tak jest, bo za Beenhakkera teoretycznie gorsi piłkarze grali jakoś lepiej :)

Zasłyszane: w Afryce mają nowe przekleństwo - "a żeby was Polska wyprzedziła w rankingu" :D

Ale Nawałka szuka... kogoś na obronę. Powinien też poszukać kogoś za Lewandowskiego, Mierzejewskiego i paru innych, którzy w kadrze są tylko cieniami.

Poszukać to on powinien kogoś, z kim Lewandowski się "zgra", bo jakoś Lewy radzi sobie w Borussi, a w reprezentacji... już nie za bardzo.

Dobra, mamy dwóch. Boruc i Lewandowski. Jeszcze 9, ale czasu jest całkiem sporo, więc poczekamy.

Prawda jest taka, że tym kopaczom się przede wszystkim za bardzo nie chce... za Engela, Janasa czy Leo to piłkarze zasuwali i były jakieś tam efekty bo przynajmniej łapaliśmy się do MŚ czy ME a teraz przyjeżdżają panienki i wielkie halo, że kibice mają czelność na nich gwizdać... Jak tak dalej będziemy się "rozwijać" to niedługo będziemy się bali pojedynków z San Marino... już teraz remis z Gibraltarem brałbym w ciemno  :D

Zastanawiam się czy nie będzie konieczny powrót do Obraniaków czy Polańskich. Może Nawałka będzie miał większe przekonanie do ich gry w kadrze?
W sumie Obraniak miał przebłyski, jeśli się nie mylę.

Przyznam szczerze że od dawna potrafię na kadrę tylko narzekać, a nie szukać pozytywów.

PS1. Oglądacie dzisiaj mecz?

PS2. Słyszałem w radiu fajny kawał.

- Gdzie obejrzeć powtórki goli polskiej kadry?
- Na TVP Historia.

Nie ma co oglądać. Drużyna, która nie jest zgrana bo jej zawodnicy ewidentnie się nie lubią. Do tego większość się obraziła na kibiców. Kibice są obrażeni na piłkarzy. Dziennikarze, którzy najpierw dmuchają balon oczekiwań a później udają zdziwienie, że się nie udało.

Męczy mnie ta toksyczna atmosfera. Pewnie zacznę oglądać i po 15 minutach włączę sobie jakiś film ;) Ostatnio tak to się u mnie kończy :)

Ja obejrzałem. Kto tam gra w tej reprze to nie mam pojęcia. Co do gry, to absolutny chaos i kopanina jak w siódmej lidze. Zero składu i ładu.
Zdecydowanie bardziej już kojarzę zawodników z młodzieżówki, którzy rozegrali ciekawy mecz z Grekami:
http://www.youtube.com/watch?v=yqsy_dbx7so
Tu przynajmniej wiemy, że oglądamy piłkę nożną.

Jeśli tak ma wyglądać odnowienie polskiej kadry za Nawałki, to ja chyba podziękuję :pff4:

Co do Nawałki, to dajmy mu czas, niech sam potestuje różne rozwiązania, jego święte prawo. Oby coś się z tego zaczęło klarować, bo Fornalik co mecz grał z innym składem. Powrót Obraniaka czy Polanskiego - ja jestem na tak. Szczególnie ten drugi przypadł mi do gustu, harował na boisko, sporo biegał. Nieszczególnie błyskotliwy piłkarz, ale taki, powiedziałbym, przydatny. No i raz kamery wyłapały, jak ładnie przeklina po polsku ;) Jedynie Boenischowi z tamtej ekipy bym podziękował, bo tu nigdy nie rozumiałem, o co tyle hałasu.

Masz rację, niech próbuje Nawałka kogo chce i wyszukuje rozwiązań na swój sposób. Mam tylko wrażenie, że póki co to się nawet oddalamy od celu. Co prawda, wszystko i tak zweryfikują mecze o punkty, a nie spotkania towarzyskie o pietruszkę, ale nie widzę na razie szansy na gruntowną naprawę.

Odnośnie panów, którzy z Polską mają niewiele wspólnego, to jak wrócą do kadry, to automatycznie ta drużyna staje się reprezentacją PZPN-u a nie Polski i zupełnie się nią przestaje interesować. To tyle ode mnie  :D

Przyjemniej tą selekcję jako tako prowadzi, choć nie wiem po co powoływał 4 bramkarzy, jak i tak grali ci najlepsi.
Lewy obrońca to już od dawna postać mityczna w tej kadrze.
Smuda sobie wymarzył Boenisha, a że ten był beznadziejny, to trwał przy Wawrzyniaku.
Fornalik to już kompletnie nie miał wizji.

Tu widać że przynajmniej szuka, próbuje - a nuż trafi się ślepej kurze ziarno  :haha: :haha:

A co do meczu to oglądałem tylko pierwszą połowę, w sumie to nawet dało się to oglądać. W sumie to na pierwszy rzut oka nie wyglądali jak dzieci we mgle.

Ale co to znaczy "mieć niewiele wspólnego"? Taki Polański ma odpowiednie korzenie i nie widzę sprzeciwów, by mógł u nas grać. I trudno powiedzieć, by na chwilę obecną taki Lewandowski, grający wszak w Niemczech, miał z Polską więcej wspólnego, niż Polanski :D

Osobiście jestem przeciwny jedynie naturalizowaniu i powoływaniu takich zawodników, jak Olisadebe czy, jak mawiał klasyk, "Pereiro" ;) Choć przewrotnie można zapytać, czy więcej wspólnego z Polską ma Nigeryjczyk grający w Polsce, czy Polak grający w Niemczach? :roll:

Są zawodnicy, którzy nie potrafili się nawet nauczyć kilku prostych polskich słów i Polska jest im zupełnie obca. Zgodzą się zagrać, bo wiedzą, że we Francji, Niemczech i innych krajach nie zagrają w reprze, to ja takich zawodników delikatnie mówiąc chromolę.
Sam Polanski ?chyba bardziej czuje się Niemcem niż Polakiem". Obraniak zapytany przypadkowo na ulicy "czym dla Pana jest patriotyzm" powiedział, że niestety nie zna polskiego i nie może odpowiedzieć na to pytanie. Super reprezentacja Polski.
Jak sama nazwa "reprezentacja" mówi zawodnicy mają coś reprezentować, a o jakim reprezentowaniu i czego, można mówić o zawodnikach, którzy pewnie zbyt dobrze wcześniej nie wiedzieli, gdzie Polska leży. Gra dla naszej kadry w polskich barwach to ma być zaszczyt, a nie przejściowy etap w karierze.

Tak samo gwiżdżę na tych, co nie chce im się grać lub nie będą występować, bo nie lubią trenera lub kolegi z boiska.

No tak, z tego co już nie raz czytałem (a nawet reklama poniekąd była) Błaszczykowski z Piszczkiem bardzo się przyjaźną, ale już z Lewandowskim to niezbyt.

No właśnie, to jest dla mnie najważniejsze, a w grze takiego Polanskiego widziałem nierzadko większe zaangażowanie, niż u tzw. "prawdziwych Polaków", więc tym samym on lepiej realizował hasło reprezentowania, niż nasi grajkowie. I właśnie zaangażowanie jest dla mnie ważne, a nie umiejętność płynnego wyrecytowania "Roty" ;)

... której to pewnie żaden reprezentant nie wyrecytuje  :haha:

Zdecydowanie zgadzam się z podejściem p.a.. Piłkarze mają reprezentować kraj wynikami sportowymi. Niestety nasze piłkarskie bagienko to wciąż w znaczniej mierze walka o jak najlepsze układy, umowy, reklamy, stołki a nie o jak najlepsze szkolenie młodzieży czy wyniki na arenie międzynarodowej.

Czyli rozumiem, że jak sobie przyjmiemy w poczet reprezentantów 18 Nigeryjczyków od pana Ptaka i oni zaczną wygrywać, to wszyscy będziemy dumni, jaką to wspaniałą mamy reprezentację?!

Zresztą, myślcie sobie co chcecie, ja po prostu w momencie powrotu farbowanych lisów, przestaje się interesować tym tworem.

A zaangażowanie na boisku, to powinien okazywać każdy gracz, niezależnie czy gra w reprze czy klubie.

J1923 - jasne, w tym co piszesz masz dużo racji. Bo w klubie zawodnicy muszą dawać z siebie 100 % ale wiesz, w reprezentacji powinni nawet te 101%, bo w takim momencie to już jednak nieco więcej niż tylko wykonywany zawód na naszym rodzimym (bądź zagranicznym) podwórku. Takie zaangażowanie widać np. u naszych żużlowców, którzy w rozgrywkach międzypaństwowych jadą na absolutnego maxa, czasem kosztem równie dobrej jazdy w klubie dzień później.

I nie chodzi mi (nam) o to, żeby sklepać całą 18 z zawodników różnych stron świata, których nie chcą inne federacje, bo są tam zwyczajnie za słabi. Raz, że pewnie tak by się w 100 % nie dało, dwa, że zwyczajnie by to nie przeszło bo jednak kibice coś tam do powiedzenia mają. Druga sprawa - Trend "ściągania" zawodników z innych narodowości jest widoczny w wielu krajach świata, to bardziej znak obecnych czasów, niż nasza rodzima fanaberia. Nie widzę problemu w naturalizowaniu zawodników, którzy mają coś tam z naszym krajem wspólnego (dziadkowie, rodzice). Z kolei średnio mi pasuje sprowadzanie zawodników, którzy tego wspólnego mają niewiele (bo gra w Ekstraklasie i od pół roku ma zonę z PL).

W sumie jeszcze swoich odczuć nie przepisałem na forum: Jakoś od kolejnych już (po Euro) durnych decyzji byłego prezesa PZPN odpuściłem sobie oglądanie z zaangażowaniem meczów naszej reprezentacji. Zawsze tylko z kumplami przekomarzałem się, że co będzie mecz, to skopiemy "to", "to" i jeszcze "to". I żeby było śmieszniej - zawsze się sprawdzało. Ba, raz nawet przewidziałem co do minuty moment, w którym stracimy bramkę  :haha:  :pff4:

Mi nawet nie chodzi o kiepskie wyniki sportowe, bo one też wynikają ze złego zarządzania, ale tego tam na górze. PZPN to też firma, jak każda inna. I niestety to firma, która jest tak tragicznie zarządzana jak nasze ostatnie mecze. Głownie to powinno się zmienić, ale nie wiem jak wielka afera musiałaby wybuchnąć, żeby to nastąpiło. Czasem mam ponure wrażenie, że nasze przegrane bądź zremisowane mecze to jeden wielki spisek, jakaś wewnętrzna gra "wielkich graczy", którzy robią zakłady i celowo przekupują PZPN, żeby co mecz - dać dupy. Wiem jak to brzmi :D Jak intryga rodem z  powieści Ciszewskiego, ale w sumie nie zdziwiłbym się, gdyby coś takiego kiedyś wyszło.

Także podsumowując - wiem jak to brzmi i wiem, że kibic powinien być w sumie najwierniejszy drużynie wtedy, kiedy jest najgorzej. Z drugiej strony zwyczajnie nie wierzę w sukcesy reprezentacji, nawet gdyby trenerem został Guardiola dopóty, dopóki nie będzie jakiegoś porządnego pierdyknięcia, a co za tym idzie - absolutnej czystki na samej górze.

Kurczę, gdyby taka postawa dominowała w świecie futbolu, to ludzie pokroju Polańskiego nie mogliby nigdzie grać. Polakiem nie jest, ale Niemcem przecież też nie. Więc co, reprezentacja Farbowanych Lisów?;) Oczywiście można by było od biedy stworzyć jakieś przepisy, że np. każdy gracz w tego typu sytuacji - nie wynikającej przecież z jego winy - musi się do jakiegoś czasu określić, gdzie chce grać, żeby to nie było: skoro tu mnie nie chcą, to zagram tam.

I jeszcze napiszę, że na tak często przeze mnie wspominanego Polańskiego z początku też patrzyłem podejrzliwie, bo czytałem różne wywiady, etc. ale przekonał mnie swoim zaangażowaniem i swojskim "kur**" rzuconym podczas Euro. Wystarczająco polskie to było dla mnie ;)

Przecie on rozegrał multum spotkań w młodzieżówce Niemiec, mieszkał tam od 3. roku życia, posiadał ich obywatelstwo, władał tylko ich językiem, z Polską właściwie nie miał żadnych kontaktów. Jak dobrze kojarzę, to do Polski nawet nie jeździł.
Z wikipedii: "Od 2001 roku Polanski był juniorskim reprezentantem Niemiec w kolejnych kategoriach wiekowych. W latach 2005?2008 występował w reprezentacji Niemiec U-21, której był kapitanem. W 2009 roku stwierdził: Mój cel jest jasny. Chciałbym kiedyś zagrać w reprezentacji Niemiec. Uzasadnił to słowami: Wprawdzie urodziłem się w Polsce, lecz żyję od 3. roku życia w Niemczech, tam dorosłem, mam przyjaciół i nauczyłem się grać w piłkę. Myślę, że trzeba być wdzięcznym krajowi i być zaszczyconym, by móc wyraźnie powiedzieć, że gra się dla Niemiec ? nieważne jakie ma się szanse (mając na myśli także możliwość gry w polskich barwach). W kwietniu 2010 zawodnik potwierdził wcześniejsze stanowisko: W tym momencie nie wyobrażam sobie gry w reprezentacji Polski i odrzucił wówczas ofertę gry w polskiej reprezentacji. W wywiadzie przyznał, że jest zaszczycony, iż reprezentacja Polski interesuje się nim i jest za to wdzięczny, lecz nie byłoby mu łatwo powiedzieć ?teraz jestem reprezentantem?, mimo przekonania, że grałby w barwach Polski i miałby pewny udział w nadchodzących mistrzostwach Euro 2012."
Potem jednak nastąpiła zmiana.

A jakbyś Polaków rozpoznawał po emocjonalnym wyrażaniu słowa na k, to mógłbyś się nieźle oszukać, bo to słowo jest często używane przez Litwinów, Białorusinów, Ukraińców, a nawet przez południowców i coraz częściej ogólnie przez europejczyków. Już kilka razy udało mi się na obczyźnie to słowo, na pewno nie rzucone przez Polaka, ani przez Włocha, który mógłby mieć na myśli zakręt ;)

Tym niemniej, Niemcem nie jest. Więc gdybyśmy się mieli, przy okazji formowania reprezentacji, zabawić w czystość rasową, to Polański nie mógłby tam zagrać. Inna sprawa, że z reprezentacji Niemiec w takim momencie niewiele by zostało ;)

Co do tekstu z Wiki, to właśnie tego typu hasła miałem na myśli, gdy napisałem "czytałem wywiady". A z "zakrętem"  to po trochu żartowałem, tym niemniej jakoś ujęło mnie to za serce :D Mógł wszakże powiedzieć "Scheisse", co by było bardziej naturalne u takiego Niemca pełną gębą.

Francuzi też mają paru takich co więcej spólnego mają z Afryką, niż z Europą.
W sumie idąc tym tropem to Balotelli i El Shaarawy, też nie powinni mieć co szukać w Italii.

A co do Obraniaka, to podobno nie chce grać w kadrze. http://pilka-nozna.przegladsportowy.pl/Pilka-nozna-Ludovic-Obraniak-o-odmowie-gry-w-kadrze,artykul,187719,1,291.html

To mi się też nie podoba:

Obraniak przyznał też, że mocno zabolały go słowa Zbigniewa Bońka, który powiedział, że w kadrze nie będzie miejsca dla "farbowanych lisów".

Jak prezes już od początku stara się wytworzyć ferment w kadrze, to ja się nie dziwię, że potem to wygląda jak wygląda.

Gdyby spojrzeć na zjawisko szerzej, to kupa sportowców jest w kadrze danego kraju niejako w wyniku niewolnictwa, ery kolonializmu, etc. Weźmy Holendrów, gdzie każdy zawodnik o ciemniejszej karnacji w taki czy inny sposób wywodzi się z Surinamu/Antyli Holenderskich. Francuzi też mieli kupę kolonii, Zidane jest bodajże Algierczykiem tak naprawdę, podobnie Benzema. Na to zjawisko, niejako historyczne, nakładają się współczesne migracje różnych ludów. Kadra Belgii też raczej Belgami nie stoi ;)

Wnikliwiej przyjrzałem się teraz reprezentacji Belgii i w sumie oni po trochu przypominają postulowaną przeze mnie reprezentację Farbowanych Lisów :D Kogo tam nie ma - Brazylijczyk, Malijczyk, Kongijczyk (?), nawet z Indonezji kogoś mają :D

Miałem już sobie odpuścić dyskusję, ale jednak ciągnie do klawiatury.
Zupełnie nie mogę was zrozumieć - jak koleś, który od trzeciego roku (czyli jeszcze przed okresem łapania świadomości), wychowywał się w Niemczech, obcował tylko z niemiecką kulturą i niemieckim językiem, mając od początku obywatelstwo niemieckie, nie jest Niemcem?! Płacił tam podatki, tam głosował, tam grał w reprezentacji młodzieżowej. Przecie on z Polską miał tylko tyle wspólnego, że się tu urodził. Jakby się urodził na wakacjach w Sri Lance byłby Lankijczykiem? Skoro nie jest ani Polakiem, ani Niemcem, to jest bezpaństwowcem? A już, nie daj Boże, jak się urodził gdzieś w szalupie na Oceanie.
Idąc dalej tym tokiem myślenia w Konstancinie-Jeziornie w ogóle nie Konstanciniaków, bo wszyscy urodzili się w Warszawie, bowiem w KJ nie ma szpitala.

Mogę się oczywiście śmiać ze śniadej reprezentacji Francji, ale tam naprawdę grają Francuzi, co z tego, że o innym kolorze skóry niż ogół Francuzów (choć nie jestem pewny czy mam aktualne dane, może już to się zmieniło :D). Często urodzeni we Francji, albo wychowywani tam od najmłodszych lat, posługujący się francuskim, a nie, np. suahili. Co więcej, są to zawodnicy, którzy od początku przyznają się, że są Francuzami i nie było dnia, by chcieli grać dla Wybrzeża Kości Słoniowej, Liberii czy Omamu, mimo że tam się urodzili ich przodkowie.

Też bym się wolał przyznać do Francji, niż do Omanu ;)

A tak bardziej na serio, to wszystko zależy od konkretnego przypadku. Weźmy dwóch "naszych" w reprezentacji Niemiec. O ile Klose zawsze praktycznie odcinał się od Polski, o tyle taki Podolski mówi nawet, że chciałby zakończyć karierę w Górniku Zabrze :) Zaś na pojęcie narodowości również mają wpływ różne czynniki. Podatki, wychowanie, obcowanie z krajanami - to takie, powiedzmy, czynniki behawioralne. No i są też powody, o których najszerzej wypowiedzieliby się narodowcy ;) I nie chodzi o miejsce urodzenia, ale po prostu o przodków. Przykład z literatury: Cortazar mówił o sobie per "sfrancuziały Argentyniec" (w wieku bodaj 37 lat przeprowadził się do Francji, gdzie mieszkał do końca życia), chociaż urodził się w Brukseli ;)

A Roberto Carlos mówił, że chciałby zakończyć karierę w Chinach, czyżby był ...?  ;)
A Podolski płakał jak strzelił nam bramkę czy coś takiego :)

O czymś chcesz się jeszcze ode mnie dowiedzieć, synu?  :D

Przypomniał mi się taki przykład śmiechowy. Mam kolegę, który urodził się bodajże gdzieś w Twoich rejonach, choć nie jestem pewny, jak był mały, to rodzice go spakowali i wyjechali do Niemiec, tak, że nie zdążył nawet pozbierać zabawek, zresztą mówili mu, że jedzie do babci czy coś. Nazajutrz obudził się za naszą zachodnią granicą. Z racji tego, że był bardzo mały, oczywiście od początku był uczony tylko i wyłącznie niemieckiego i innego języka nie znał. Kiedyś jednak jakoś dopytał się rodziców, jak to z nim było. Od tego momentu poprosił rodziców, by odwiedzali rodzinę w Polsce i zaczął się uczyć polskiego i dziś mówi prawie jak ja  :D
W każdym razie, chłopak cały czas twierdzi, że jest Polakiem i bardzo chce wrócić do Polski, przeciwnie jego narzeczona, która chciałaby zamieszkać w Niemczech (ze względu na łatwiejsze, wygodniejsze życie). Kolejnym wystrzałowym elementem tego jakże pobocznego opowiadania jest to, że kolega chce zorganizować koniecznie wesele po polskiej stronie, bowiem jest pod wrażeniem jednego góralskiego, na którym bawił się tydzień. Kolega też próbował sobie znaleźć robotę w Polsce, był na rozmowie o pracę i babka nim była zachwycona i nagle przeszli do kwestii wynagrodzenia. Został zapytany ile chciałby zarabiać, przemyślał sprawę, zastosował przelicznik euro do PLN, standardy życia i zarobki i otrzymaną kwotę podzielił na wszelki wypadek przez 2 i mógł podziwiać przez chwilę jak pani od rekrutacji patrzy na niego jak na wariata :diab9:

Przepraszam za tak długie odejście od tematu :)

TVP straciła prawa do puszczania tych partaczy. Meczów eliminacji i towarzyskich od 2015 albo 16

Nom, teraz Polsat dostąpi tego zaszczytu na zasadzie wyłączności :D

Hej, hej. Polacy w sobotę (podobno w dobrym stylu) pokonali towarzysko Norwegię.
Znów się zacznie mydlenie oczu, że nie jest tak źle.

Pokonali nasi Norwegię trzy do zera. Pierwszego gola widziałem i ładny był. Nie wiem czy to zwyżka formy czy też trzeba zauważyć, że część zawodników była z Legii po prostu ze sobą grali i byli bardziej zgrani. Zobaczymy w kolejnym meczu.

Dla mnie te wyniki nie mają żadnego znaczenia. Przecież to sezon ogórkowy w piłce reprezentacyjnej :D

Heh, ale jednak punkty do rankingu doczłapały.

Yyyy?? Jakie punkty do rankingu?? Te mecze są rozgrywane poza terminami FIFA więc one raczej nie mają żadnego wpływu na ranking. Meczów nie oglądałem bo oglądanie tej drużyny w 1 składzie jest strasznym doświadczeniem a oglądanie "gwiazd" Ekstraklasy to już może być tylko tragedia.

A mi się wydawało że dają za to jakieś punkty. Mniejsza z tym, była tragedia i będzie tragedia.
Nie ma się czym podniecać.

Oglądał ktoś wczoraj kadrę? ja miałem oglądać, ale hmm.. zapomniałem.

JEST!

Zawsze patrzę na mecze z Niemcami licząc na to, że wreszcie się to wydarzy. Historyczne wydarzenie, znaczy się. I wreszcie się doczekałem :) Do momentu strzelenia bramki na 1:0 nasza gra nie wyglądała najlepiej. Ale już wtedy było widać, że kilku piłkarzy to legendarny international level. Lewandowski. Piszczek. No i najważniejsi być może dziś - Szczęsny i Glik. Bezbłędni. Przebłyski miewali Rybus i Grosicki. No i Milik - nie dość, że świetnie wyszedł do tej piłki, to jeszcze brał udział i w ofensywie, i w defensywie. No ale właśnie, defensywa. Gdyby nie Glik i Szczęsny, mielibyśmy problem. Wawrzyniak jako tako sobie dziś radził, ale wciąż jest słaby. Reszta też grała w kratkę.

Na Lewandowskiego pewnie znowu pójdą hejty, ale on naprawdę dobrze grał. Kiedy trzeba to zwalniał, kiedy trzeba - przyspieszał. Odbierał sporo piłek. Sporo widział. No, poza tą jedną sytuacją, którą ewidentnie spieprzył. Szkoda, że nie podał w tamtej sytuacji.

Historyczna chwila, nie ma to tamto. Nie planowałem oglądać, bo po Euro 2012 nie obejrzałem żadnego meczu, ale znajomi w sobotę przed wypadem na miasto puścili i nie było opcji nie oglądać. A po tej bramce potem to już wiadomo. Jednak wahania były ciągle i wyczekiwanie na ten moment, kiedy worek z golami dla niemców się otworzy. Ale przyszła chwila, kiedy pojawiła się druga bramka i myślałem, że z radości mnie rozciśnie. :D Jeśli o mnie chodzi, to oni już nawet nie muszą z tej grupy wychodzić, bo zawsze i wszędzie, w każdym sporcie, w każdej dyscyplinie, we wszystkim, wygrana z Niemcami jest dla mnie bezcenna. :D Piłkę kocham, więc radość po takim zwycięstwie, do tego pierwszym w historii!, nie do opisania. :)

Widziałem przed chwilą. Zobaczcie koniecznie! :D

https://www.youtube.com/watch?v=gmxvBTGDJQ0


Hahahahaha....  :hahaha:

Czytałem że kadra (jeśli wygra też ze Szkotami) może zakręcić koło drugiej dychy rankingu. Przypomnę że teraz jest 70...
Teraz pasuje zagrać towarzysko z Angolami, bo i tą ścianę trzeba zburzyć.

Oczywiście niemce grali całkiem inną 11 niż na MŚ, ale i tak wygraną odbieram jako coś szokującego.
Może jeszcze coś z tej kadry będzie.

Kurde, ja zawsze na meczach z Niemcami mam problem, bo mnie wkurza, jak Polacy to traktują jak jakiś odwet na znienawidzonym z niewiadomych powodów narodzie i zawsze chcę remisu, bo obie reprezentacje uwielbiam :P Ale jak teraz siedziałem w pubie to tak na mnie zadziałała atmosfera, że się jarałem normalnie jakbym Arsenal z Chelsea oglądał (czyli najważniejszy dla mnie mecz na świecie, przypominam); piękne to było :serducho: Może i to była inna jedenastka, ale Neuer, Poldi, Hummels czy Shurrle no to jest zdecydowanie najwyższa niemiecka półka. Oby to nie był jednorazowy wyczyn  :jezyk:

No, dobre, dobre :D Już nie wiem ile przeróbek tej sceny widziałem i za każdym razem boki zrywam :D :D :D

Nie powiedziałbym, że "całkiem inna jedenastka". Neuer, Boateng, Hummels, Kroos, Mueller, Schuerle w sumie też, Goetze... Obrona lewa im się posypała i to było widać. Ale generalnie to raczej drobne modyfikacje składu, a nie "całkiem inna jedenastka".

A z Angolami ściany nie ma. W 1973 z nimi wygraliśmy. Na Śląskim, 2:0. To był jedyny raz, ale zawsze :D

Ale murek jest. Przecież to w latach '70 było.
Żeby tylko drugich brytyjczyków dzisiaj pokonali, to będzie git.
Wtedy to sami chyba uwierzą że coś potrafią.
Jakim wogóle stylem gra kadra? 442 4411 4231?
Smuda i Fornalik grali innym?

Na pewno nie grali dwoma napastnikami, bo nie mieli jaj. A tu proszę, Nawałka wystawił 2 napastników przeciwko Niemcom. I się opłacało, bo obrońcy zdecydowanie więcej uwagi poświęcali Lewandowskiemu, dzięki czemu zrobiło się miejsce np. dla Milika.

Ale za to grali z rozgrywającym, którego nie mieli.

Podobał mi się wczorajszy mecz. I cieszę się, że mogę to powiedzieć. A przegraliśmy tylko przez to, że dalej jest słabość w obronie. Mówiąc krótko: Piszczek powinien dostać liścia na opamiętanie, bo to on zawalił przy obu bramkach i grał taką padakę, że szkoda gadać.

Niby jest rozczarowanie, ale gdyby przed tymi spotkaniami ktoś nam zaproponował 4 punkty, bralibyśmy je w ciemno. Na szczęście Niemcy tylko zremisowali z Irlandią, więc nic się w zasadzie w tabeli nie zmieniło. Ale to też wszystko pokazuje, że ta grupa może być ciekawsza, niż się na początku wydawało.

A z obroną mamy faktycznie problem. Obie te bramki dla Szkotów były takie trochę z niczego. Szkoda, że Grosicki trafił tylko w słupek. Ale akcja Mili - stadiony świata. Bramka Milika też bardzo ładna.

Dokładnie tak. Ale Niemcy mieli pecha strasznego, bo bramka padła w ostatniej chwili i po niej bylo od razu zakończenie meczu. Mnie to cieszy i przez to ten remis ze Szkocją tak nie boli i jest mniejszy niedosyt, bo uważam mimo wszystko, że Polacy grali ciut lepiej, zwłaszcza w końcówce.

Zgodzę się również do tego, co napisałeś z Milą. Kapitalnie to zrobił. Pytanie, które mi powstaje gdzieś tam z tyłu głowy, to : Czemu on nie gra od początku? Nie znam tego piłkarza z gry na innych stadionach, ale zdaje się, że jest on kapitanem Śląska, więc wychodzi w pierwszym składzie, a więc chyba raczej nie jest piłkarzem lepiej grającym po wejściu. Ale może się mylę?

On tam miał jakieś problemy z nadwagą, wielu ludzi i tak dziwił fakt powołania. Może Nawałka boi się go wystawiać od początku, może nie dałby rady (ma już swoje lata) ciągnąć tak cały mecz? Zresztą mieć tak wartościowego zmiennika to też cenna sprawa.

Chyba, że tak. Więc może to i lepiej, jeśli jako zmiennik będzie występował. A to dobrze technicznie zawodnik, więc, jak ma to wyglądać tak, jak w obu ostatnich meczach, to mi pasi. :)

Ktoś nam zamienił piłkarzy?
Miłe złego początki, czy idzie ku dobremu?

PS. zauważyliście że to kolejny mecz bez Błaszczykowskiego? Może on w ogóle jest niepotrzebny w tej reprezentacji?

To fajne:

(http://ocdn.eu/images/pulscms/NmI7MDMsMmU0LDAsMSwx/92d144589a293c854e7e742bf5256f16.jpg)

Jakieś komentarze po meczu? Niby przegraliśmy, ale mimo wszystko - graliśmy z Niemcami jak równy z równym, nie poddaliśmy się przy stanie 2:0, przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz zremisować. Gdyby nie kiepska gra na prawej obronie, kto wie, jak by się to skończyło. Generalnie - ta reprezentacja wygląda dość pewnie i jeśli nie zakwalifikujemy się na mistrzostwa, to będzie jakaś dziwna katastrofa.

Generalnie wczorajszy meczy był dla mnie najlepszym meczem naszej reprezentacji od lat, może i przegraliśmy ale wreszcie ta drużyna miała pomysł na grę z przodu, nieźle na tle tak mocnego rywala wyglądał pressing, przy większej skuteczności Lewego to do przerwy mogło być 2-2. Szkoda tylko, że Piszczek zagrał dramatyczne 40 minut no i też nikt mu tam specjalnie nie pomógł :/ Po tym meczu jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego, że ta reprezentacja awansuje do ME.

Ostatnio z awansem często nie ma problemu, gorzej z grą na imprezie głównej hehe.
Ale wreszcie coś ruszyło. Teraz trzech głównych bramkarzy są w podstawowych 11. Reszta też sobie radzi.

Nie wiem, wolałbym Boruca sprzed lat w formie. Fabiański mnie nie przekonuje. Szczęsny ma za mało pokory, co kończy się różnie. A kto jest trzecim, to nawet nie wiem :D

No to masz, Boruc, Fabuś i Wojuś.
Ale Szczęsny w Romie teraz odżywa(ł), bo jakaś kontuzyjka.
Taka trójka by pewnie była na Ojro jeśli awansują.

Trzeba uczciwie przyznać że reprezentacje mamy solidną. Już dawno tak nie było. Nie pamiętam kiedy byłem tak spokojny o awans. Nawet jak przegramy ze Szkotami, w co wątpie to i tak będzie dobra pozycja, mając w perspektywie Irlandie u siebie o ostatniej kolejce.

Nie chcę umniejszać zasług Nawałki bo to głównie jego osoba sprawiła że jest tak dobrze, ale wydaje mi się że sporym czynnikiem była wygrana z mistrzami świata rok temu. Taka podbudowa mentalna że wszystkich teraz można ograć.

Druga sprawa, Błaszczykowski. Wydawało mi się jeszcze niedawno że bez niego kadra traci sporo na wartości. Paradoksalnie ta przerwa Kuby bardzo dobrze zrobiła drużynie jakkolwiek by to kontrowersyjnie zabrzmiało. Dobrze, że u Nawałki nie ma "świętych krów". 

Właśnie. I piłkarze też w ten sposób wiedzą że mają szansę.
Bo umówmy się, jeśli wiesz że jesteś numerem 2 i nie dostaniesz 1, to inaczej się gra jeśli ten pierwszy też może grzać ławę.
Do tej pory układało się ósemkę do trójki z Borussi, to już powodowało że są lepsi i gorsi.
Teraz to jakoś inaczej. Nawet Błaszykowski inaczej gra jak sobie uświadomił że kadra bez niego istnieje, a a i Tuchel nie dał się omamić jego blaskowi :-P

Jakieś komentarze przed meczem?
Mi jak zwykle II zm wypada.

Będzie ciężko coś czuję. Szkoci postawią na twardą grę, boję się o kontuzje najważniejszych zawodników. W razie wpadki mam nadzieję, że Niemcy wygrają z Irlandią, bo wtedy nam bodaj remis.

A mnie wydaje się odwrotnie p.a. Mamy obecnie drugie miejsce dające awans, a Szkoci do trzeciego dającego baraże tracą aż 4 punkty, co biorąc pod uwagę, że zostały tylko dwie kolejki do końca...

Tak, na pewno Szkoci będą gryźć trawę, ale może to dla naszych lepiej, to na rywalu będzie presja, to u nich będzie stres się wzmacniał z każdą minutą, a Polacy spokojnie mogą grać z kontry co chyba od bardzo dawna najlepiej nam wychodzi. No i LewanGOLski w formie życiowej, nawet jak nic nie strzeli, będzie mocno kryty to tylko lepiej dla Milika, który będzie miał więcej swobody...

Jednak najważniejsze co innego. Po prostu ostatnio nasi naprawdę bardzo dobrze grają w piłkę, nawet porażka z Niemcami to jak dla mnie ekstra był mecz w wykonaniu naszych bo bym się nie spodziewał że zagramy tak dobrze z Mistrzami Świata, którzy to przecież się nie oszczędzali.

Będzie dobrze, a jak nie to z Irlandią dopniemy formalności w niedzielę.

Słuchałem w radiu, oglądałem końcówkę. Ale dziwny mecz. Świetne 15minut, potem kaszana. Strata dwóch goli i pozamiatane.
Nawałka w roli asystenta Szkotów, wpuszcza na boisko obrońców, i... broni wyniku 1:2. Ciekawa taktyka.
Jeszcze ostatnia akcja, i gol na remis.
Żeby tego było mało, Niemcy taktycznie swój przegrywają.

Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Niemcy 9 6 1 1 22:8 19
2 Polska 9 5 3 1 31:9 18
3 Irlandia 9 4 3 1 18:5 18
4 Szkocja 9 3 3 3 16:12 12
5 Gruzja 9 3 0 6 9:14 9
6 Gibraltar 9 0 0 9 2:50 0

Teraz niby wystarczy remis, ale jak nasi grają na remis, dziś pokazali. Tak więc warto wygrać, i powalczyć o lidera. Przeciwnicy możliwe że stracili bramkarza, więc jest jakaś nadzieja.
Co do Niemców, to mogą mieć ciężko z Gruzją.

Ważne że mamy zapewnione dzięki remisowi co najmniej baraże. W niedziele walczymy u siebie z Irlandią o bezpośredni awans.

Co do meczu Polacy byli lepsi, prowadzili grę, szkoda że Fabiański zawalił bramkę w końcówce pierwszej połowy, strzał z dystansu, choć trzeba przyznać, że precyzyjny. Z przekroju meczu Polska lepiej grała, zasłużony remis choć w dramatycznych okolicznościach.

Dziwie wygrana Irlandczyków z Niemcami, ale wątpie żeby drugi mecz z kolei też im się udał, także w niedziele choćby remis da nam awans bezpośredni. Brawo LewanGOLski !!

Powoli, remis da nam awans, ale nie każdy. Tylko 0:0 lub 1:1 to dla nas zwycięski remis.

Generalnie - od początku eliminacji mówiłem, że tak naprawdę najistotniejsze będą dwa ostatnie mecze i się kurde nie pomyliłem. Przy wszystkich zachwytach nad naszą reprą warto zauważyć, że poza wygranym meczem z Niemcami (dla których to najsłabsze eliminacje od nie wiem kiedy) nie wygraliśmy żadnego meczu z poważniejszym przeciwnikiem. Dwa remisy ze Szkocją i jeden - z Irlandią. Do tego Irlandia po wygranej z było nie było mistrzami świata będzie na gazie. Tak więc nie będzie to żadna formalność. Generalnie - szkoda, że wczoraj Niemcy chociaż nie zremisowali, bo wtedy faktycznie wystarczałby nam absolutnie każdy remis.

Co do baraży - no żadna z drużyn nie jest poza naszym zasięgiem (na razie w gronie ekip z 3. miejsca jest m.in. Turcja, Szwecja czy Ukraina), ale też każda może nas ograć.

Jeszcze jest szansa wyjść z 3go miejsca bezpośrednio.

Po raz kolejny zgadzam się w całej rozciągłości z p.a.
Jedno mnie cieszy teraz w reprezentacji - to że nie boją się grać. Mam wrażenie, że wcześniejsze oblicza tej reprezentacji, bardzo bojaźliwie podchodziły do spotkań. A tu z każdym jak równy z równym.
Mamy reprę najsilniejszą od lat. Jeszcze jakby defensywa nie nawalała tak, to by była bardzo mocna kadra. Szkoda by było nie wykorzystać jej potencjału. Dlatego liczę na to, że z Irlandią pokażą się z najlepszej strony i spokojnie wygrają mecz.

Dziwi mnie wpuszczenie Jodłowca za Milika. Liczył na wrzutki i strzały z dystansu? Nie mieliśmy na ławce kogoś odpowiedniejszego.

Za to imponuje mi też wola walki tej drużyny. Oni mają naprawdę po raz pierwszy od lat charakter.

Z 3 miejsca bezpośrednio na pewno nie awansujemy bo nie będziemy mieli największej ilości punktów z drużyn z 3 miejsca. Generalnie mecz ze Szkotami nie był najgorszy ale dwa głupie błędy i było słabo, potem zmiany Nawałki, które były komiczne... wpuszczenie defensywnego pomocnika za napastnika i wprowadzanie bocznych obrońców to nie były raczej zmiany ofensywne... ale na nasze szczęście Lewy zrobił swoje ;) Z Irlandia mecz będzie bardzo ciężki ale mam nadzieję, że uda nam się awansować bezpośrednio do ME.

Jeden z lepszych meczy kadry. Myślę że zasłużona wygrana.
Szerzej jutro.

Racja, choć z drugiej strony zauważ, że w tych eliminacjach przegraliśmy tylko jeden mecz. Dla porównania mistrzowie świata, czyli Niemcy przegrały dwa mecze w naszej grupie.

Generalnie wielkie brawa dla całego zespołu, trenerów, sztabu. Trzeba przyznać że zrobili kawał dobrej roboty. Po raz drugi w historii Polska awansowała do Mistrzostw Europy - w 2012 byliśmy współgospodarzami więc nie trzeba było się kwalifikować.

Co dalej? Nie mam złudzeń, że na Euro będzie nam tak dobrze szło. Tam już poziom wyżej i szczerze wątpie, czy uda nam się wyjść z grupy obojętnie kogo wylosujemy. Historia uczy że na wielkich imprezach niestety dostajemy baty, nawet jak eliminacje idą nam świetnie. Wystarczy wspomnieć ekipy Engela, Janasa, Beenhakera, o Smudzie nie wspominając, choć ja akurat żałuje że ten ostatni trener nie został selekcjonerem jakieś 10 - 15 lat temu, kiedy to wystarczyło dobrze "opieprzyć" zawodników i grali lepiej. Teraz potrzeba być więcej analitykiem...

Generalnie widać, że Nawałka to solidny trener. Nie boi się sadzać gwiazdorów typu Błaszczykowski na ławce. Człowiek pracy, który już w Zabrzu a wcześniej w Krakowie pokazał się z dobrej strony. Wyważony, z autorytetem. Chciałbym żeby został , choć to fantazja i pewnie będę te słowa odszczekiwał - trenerem kadry na lata jak kiedyś Ferguson w Man. Utd. Fajnie żeby drużyna  na MŚ czy ME  się systematycznie kwalifikowała. Co do samych turniejów to oczywiście nie mam złudzeń że tam cokolwiek ugramy, choć oczywiście trzeba trzymać kciuki. Ważne żeby we Francji, nawet jak przegramy wszystkie mecze w grupie pokazać walke, zaangażowanie, ambicje. Fajnie się ogląda reprezentacje walczącą jak równy z równym nawet jak przegrywa jak w niedawnym meczu z Niemcami, niż drużynę która po pierwszej stracony bramce prosi się o jak najmniejszy wymiar kary   

Uff... to był stresujący mecz :) Myślę, że awans jak najbardziej zasłużony. Tak jak pisał Jot - podoba mi się w tej drużynie to, że w zasadzie cały czas prowadzimy grę, nie są to pojedyncze zrywy, tylko konsekwentna gra swojego. Z drugiej strony jakoś nie potrafimy tego udokumentować większą ilością bramek (mówię o poważniejszych przeciwnikach), po raz pierwszy gra jest na ogół lepsza od wyniku.

Co do Niemców, to oni przechodzą poważny kryzys. Wczoraj niewiele brakowało, by zremisowali z Gruzją, co swoją drogą dałoby nam pierwsze miejsce w grupie :)

Co do awansu na Euro, to już dzisiaj jestem rozruszany, bo nieuświadomionych w pracy kolegów musiałem uświadamiać ;) Otóż awansowaliśmy tam po raz drugi, po raz pierwszy zdarzyło się to za "Benhauera" w eliminacjach do Euro 2008. :D

Generalnie - mamy teraz naprawdę solidną ekipę z kilkoma wybitnymi postaciami (oprócz Lewandowskiego jeszcze np. Krychowiak i Glik) i oby tak zostało. I może wreszcie na wielkiej imprezie uda się chociaż wyjść z grupy - to nie jest takie znowu niemożliwe, Euro po rozszerzeniu do 24 grup będzie nieco łatwiejszą imprezą, niż dotychczas.

Tyle tylko że właściwie ze Szkotami wygrał Lewandowski, a wczoraj sam nie wiem kto.
Z drugiej strony, oba mecze nie były grane w optymalnym składzie.
Poczekajmy co się urodzi w Legii i Lechu, może jacyś zawodnicy zakręcą się koło kadry?

Ważne żeby Lewandowski trzymał się tej formy co ją ma, a i inni zawodnicy sobie radzą.

Też mi się podoba, że u Nawałki nazwiska nie grają. Byłem sceptyczny, co do jego osoby na stanowisku selekcjonera, ale o dziwo wygląda to w miarę sensownie.

Ja jestem mega zadowolony z tej drużny i nie dam sobie wmówić, że gadanie o nowej, świeżej Reprezentacji jest nadinterpretacją. Owszem, obronę mamy dupiatą jak zwykle, ale cała reszta jest inna. Przede wszystkim spokój przy wyprowadzaniu akcji, podaniach. Nie ma pozbywania się piłki, za wielu strzałów nie wiadomo gdzie. Cała drużyna gra, a nie jednostki. Owszem, kończy się to zwykle na Lewym, ale to jest człowiek z najwyższej półki, który spokojnie jest dla mnie na ten moment po Ronaldo i Messim, więc on sam wiele robi. Milik, Glik, Krychowiak, Fabiański, Błaszczykowski, Piszczek. mamy teraz tyle dobrych zawodników, że jak nie ugramy w końcu czegoś na ME - mam na myśli w końcu wyjście z grupy, odkąd żyję i oglądam mecze RP - to ja nie wiem kiedy to nastąpi.
Bardzo podoba mi się gra Mączyńskiego. Pierwszy raz widziałem synka w meczu ze Szkocją, zastanawiałem się co to za kelner (nie oglądam polskiej ligi), ale bardzo dobrze sobie radził. Pazdan w sumie też.
Wczorajszy mecz to był w ogóle mega chyba dla każdego. Lewy swoim doświadczeniem przyprawiał mnie o dumę. Piszczek chyba mecz życia. Krychowiak widać, że gra na innym podwórku, hiszpańska liga go wyciągnęła i świetnie, że wczoraj strzelił. Fabiański też bardzo dobrze się spisywał. Cała drużyna grała tak, jak powinna, a byłem przekonany, że padnie bramka z dupy na 2-2 i będzie po euro. Irlandia nic nie grała, albo inaczej, grała, ale rugby a nie piłkę, więc wściekłbym się, gdyby tam przez zamieszanie wbili nam gola, co często się nam trafia.
Szkoda, że musimy się cieszyć z dostania na Euro dopiero drugi raz, co dla innych jest normalne, ale trzeba zauważyć, że grupy wcale łatwej nie mieliśmy, a i lepsze - podobno- zespoły, miały jeszcze gorsze momenty. Chorwacja, Włochy, Hiszpania, że nie powiem o Holandii, która żadną miarą nie powinna się na te Euro dostać, bo są beznadziejni.
Liczę, że dostaniemy dobrą grupę i nasza reprezentacja będzie w takiej dyspozycji, jak teraz i będziemy mogli cieszyć się tymi meczami. Liczę, że dalej będę mógł się cieszyć z oglądania RP i mieć z tego emocje, bo po Euro 2012 przez ponad 2 lata miałem tę reprezentację kompletnie w dupie do czasu meczu pierwszego z Niemcami. Zobaczymy, co dalej będzie. Ja wierzę, że będzie dobrze. :)

Kiedy ma być losowanie? Baraże chyba w listopadzie.

Ja te ostatnie dwa mecze oglądałem po kawałkach ale nawet ja widzę, że coś jest dobrego w tej drużynie. W końcu grają do końca. I już nie mają żadnych wymówek. Na Euro 2016 muszą wyjść z grupy, to jest minimum.

Wczoraj rzeczywiście nasi chłopcy zagrali dobre spotkanie, praktycznie przez całe spotkanie kontrolowali sytuację i nie dali Irlandii szans na to aby jakoś poważnie zagrozili naszej bramce.

Co do hurraoptymizmu z wyjściem z grupy jako minimum itp... sorry ale to zdecydowana przesada- mamy 5-6 graczy na wysokim poziome europejskim reszta to co najwyżej przeciętniacy na skalę europejską, wyjście z grupy będzie dla nas ogromnym sukcesem i wydarzy się tylko przy szczęśliwym losowaniu. W Europie jest tyle dobrych drużyn, że trzeba mierzyć siły bo prawda jest taka, że o ile w eliminacjach mogliśmy pokonać Niemców to myślę, że na dużym turnieju, żaden z potentatów nie pozwoli nam na to, żebyśmy z nimi wygrali. Musimy liczyć na to, że uda nam się wskoczyć do 2 koszyka w losowaniu i trafimy do grupy z zespołami typu Albania, Irlandia Płn i jakiś potentat w innym wypadku szanse oceniam na najwyżej 20-30% na awans.

Zgodzę się z Tobą, że Szkocja czy Irlandia to nie są bardzo dobre drużyny pod względem umiejętności, ale są za to bardzo waleczne i bardziej doświadczone od nas, więc te mecze był ciężkie i dla nas, i dla Niemców, którzy są mistrzami świata. Nie wiem, czy tam u nich jest jakiś kryzys, czy coś, ale mistrz to mistrz, przegrali z Irlandią? Przegrali. Z Gruzją ledwo 2-1. W ostatnim czasie widzę, że albo te najlepsze zespoły obniżyły loty albo poziom piłki w europie tak się wyrównał, że już mało jest drużyn typu San Marino czy Gibraltar, którym można pocisnąć bez problemu kilka bramek. Ale to dobrze. Ja jeszcze raz podkreślę, mam nadzieję, że Polska utrzyma poziom jaki ma teraz, bo jednak kilka ładnych miesięcy minie, zanim będziemy mieli mistrzostwa.

Kwestia teraz taka, że Nawałka powinien zacząć selekcję, a nie jak poprzednicy - skończyć.
Fakt, Lewy jest nie do ruszenia, ale pozostała 10 niech nie myśli że grają na Ojro France '16.
Fabiański, Szczęsny, Boruc - każdy z nich jest gotowy na 1.
Obrona cała do wymiany, ew. niech chłopy pokażą że coś potrafią.
Pomoc też musi się zgrać, myślę że Błaszczykowski też będzie musiał udowodnić, że jest potrzebny.

A ja tam uważam, że jednak jest szansa na coś więcej niż tradycyjne: mecz otwarcia, o wszystko i o honor.

Nie muszą od razu wygrać imprezy, ale jak nie teraz to kiedy? Nie codzień się zdarza, że Niemce czy Oranje grają taką padlinę.
A i Grecy kiedyś niespodziewanie wygrali z każdym z kim chcieli.

Aż 24 grup? Uhuhu :)
Ja opiszę sytuację później. Teraz krótko, że po raz pierwszy od kilku ładnych lat podoba mi się repra.

Dokładnie. Ja widzę że oni w końcu dorośli do tego aby o coś zawalczyć. Jakiś większy luz jest w tym wszystkim. I dokaładnie z takim nastawieniem powinni jechać na euro. Atmosfera w PZPN dobra jak nigdy, niemiecka klątwa pokonana ;) impreza z największym ciśnieniem już za nimi (Euro 2012)... Nabrali doświadczenia, fizycznie też są w wysokiej formie. Czas coś wygrać ;)

Cicho :P


Glik też coś musi pokazywać? Piszczek przecież też teraz bardzo dobrze zagrał. Nawet Wawrzyniak wczoraj mi się podobał, co już najbardziej z wszystkiego mnie zaskoczyło :D

Moim zdaniem przyda się jeszcze jakiś napastnik, bo eliminacje pokazały, że warto grać dwoma, więc przyda się zabrać gdzieś czterech.

To jak obiecałem, rozpiszę się trochę.

Zacznę od tego, że obecna kadra podoba mi się chyba najbardziej od niepamiętnych czasów - a tak naprawdę, to chyba od początków mojego zainteresowania piłką, które datuję na rok powiedzmy 1991 :)
Ta drużyna ma coś czego nie miały poprzednie. Niesamowitą pewność siebie. Nie wchodzą na boisko z kupą w majtach. Nie ma bojaźni, jest odwaga i wola walki. Pragnienie sukcesów. I chyba doświadczenie, ogranie zdobyte na europejskich boiskach.
Teraz w meczu o poważna stawkę, patrzę jak piłka jest od razu zagrywana do przodu, jak jest ruch, wychodzenie na pozycje. W końcu piłkarze nie boją się grać piłką.
Mecz z Irlandią, przeciwnicy napierają, a tutaj nasi obrońcy pewnie siebie robią kiwkę i na spokoju podają piłkę celnie do przodu! Kiedyś kończyłoby się to wybyciem na oślep do przodu (w momentach dobrej gry repry) lub głupią stratą lub wykopaniem na aut (w czasie gorszej gry)  ;)
Są w stanie grać z każdym jak równy z równym i wygrywać z każdym. W eliminacjach byli w stanie wygrać z mistrzami świata, to są w stanie pokonać każdego na ME.

Teraz mamy zawodników na światowym poziomie. Lewandowski to jeden z najlepszych zawodników świata. I potwierdza to również w kadrze. I tu nie piszę tylko o tym, że strzela ważne bramki i jest na tyle groźny, że często muszą się nim opiekować dwaj przeciwnicy. On potrafi wziąć ciężar gry na siebie i posterować grą. W odpowiedniej chwili zastawić się, przedłużyć grę. W odpowiednim momencie szarpnąć. On nawet jest w stanie z całą stanowczością wymusić faul na sobie. No naprawdę rozwinął się nam genialny piłkarz.
Ale nie jest gorszy Krychowiak. Świetny w destrukcji, bardzo żywy, wszędzie go pełno. Jego dogrania już noszą znamiona geniuszu. No i strzelić też potrafi. Zdecydowanie światowy format.
Kolejnym imponującym mi zawodnikiem jest Grosicki - jak będzie w formie, to będzie ogrywać najlepszych. Problemem jest tylko to, że puchnie po pewnym czasie.

Oczywiście nie jest to drużyna bez wad.
Problem jest cały czas z defensywą. O ile do Glika nie mam zastrzeżeń, to skrzydła funkcjonują tak sobie.
p.a. pisał tu, że mu się podoba gra Piszczka i Wawrzyniaka. Mi niby też ale tylko jako skrzydłowych grających do przodu. Bo siły obrony, to oni tworzyć nie będą :/ Pazdan w kadrze podoba mi się zdecydowanie bardziej niż w Legii. Może i w Warszawie złapie swój rytm, bo mam wrażenie, że dla Polski już się podzielili rolami na środku i dobrze im to wychodzi.

Kłopotem kolejnym jest to, że nadal nie tworzy kadra kolektywu i czasami zawala jakaś pozycja i specjalnie nie ma zmienników. Kurde, choćby na boczną obronę, gdzie naprawdę nie mam pomysłu, kto mógłby grać.
Myślę, że to będzie największa bolączka Nawałki na przyszłe miesiące. Kurczę, no bo Peszko czy Mila, to jednak chyba Europy nie zdobędą, choć mogą się i im przytrafić kapitalne mecze.

Wracając do Nawałki, to choć nie mogę zrozumieć kilku jego decyzji, to jedno muszę przyznać, mimo krytyki potrafi postawić na swoim. Chcę jakiegoś zawodnika wprowadzić, to facet śmiga na boisku. Rybusa chce cofnąć na skrzydło obrony - wszyscy pukają się w głowę, a on to robi. Lubię takich szkoleniowców, co potrafią wstrząsnąć i zaskoczyć.

Kończę tym, że bardzo miło się ogląda mecze kadry i bardzo liczę na tą drużynę.

Hm, ale przyznasz chyba, że akurat we wczorajszym meczu Piszczek dobrze wywiązywał się z zadań destrukcyjnych. Dla mnie był jednym z lepszych zawodników na boisku. Już bardziej bym się przyczepił do bramkarzy. Fabiański niby broni (wczoraj świetnie wyłapywał dośrodkowania), ale nie jest to bramkarz od interwencji niemożliwych (pamiętacie Boruca w meczu z Austrią sprzed 7 lat?)

Natomiast Grosicki... no nierówny jest. Trochę jeździec bez głowy. No i przytrafiają mu się naprawdę paskudne straty (jak w meczu ze Szkocją). W sumie bywa, że i mi się podoba jego gra, ale akurat dwa ostatnie mecze miał mocno średnie.

Generalnie wczoraj to większych uwag nie mam do całej drużyny. Trzeba przyznać, że sprawili, iż napierająca na maksa irlandzka machina niezbyt mogła sobie pograć. Za dużo klarownych szans na pokonanie Fabiańskiego to oni nie mieli.
Dawno nie byłem tak dziwnie spokojny o wynik. Wiadomo, że z gry na aferę zawsze coś może wpaść, ale generalnie mieli mecz pod kontrolą.
Co do Grosickiego, to właśnie musi popracować nad równą formą, kondycją i trochę więcej myśleć. Póki co to taki dobry zawodnik do szarpnięcia, a nawet bardzo dobry.
Jeśli chodzi o bramkarzy, to niby mamy mocnych, ale rzeczywiście boję się, że każdemu z nich może się przytrafić jakaś przykra gafa, jakie zdarzały się już w przeszłości. W każdym razie są solidni na mocnym europejskim poziomie i jeśli obrona nie będzie sprzyjać przeciwnikom, to spokojnie powinni się porządnie zaprezentować.

Mnie Fabiański też nie przekonuje. Widziałem co prawda jakieś 2 mecze w Swansea, gdzie grał dobrze, ale widziałem w każdym meczu reprezentacji i miał sporo niepewnych i nerwowych interwencji. Jak Boruc, Dudek i inni (nie licząc Kuszczaka) stali, to byłem bardziej spokojny o tę bramkę.

I jednak trzeci koszyk. Trochę szkoda, bo dochodzą kolejni wartościowi przeciwnicy, ale z drugiej strony, jak spaść, to z wysokiego konia. Choć w sumie, na widok drużyn z drugiego, kolana raczej nie miękną.
Typujemy grupę? Czy czekamy na zwycięzców baraży? Bo Ukraina może bodaj wyżej awansować. A i Czesi w sumie też.

Koszyk 1:
Niemcy (1) - 40236
Hiszpania (2) - 37963
Anglia (3) - 35963
Portugalia (4) - 35138
Belgia (5) - 34442
Francja (7) - 33599

Koszyk 2:
Włochy (8) - 33525
Rosja (9) - 31345
Szwajcaria (10) - 31254
Austria (11) -  30932
Chorwacja (12) - 30642
Bośnia i Hercegowina (13) - 30367 *

Koszyk 3:
Ukraina (14) - 30313 *
Czechy (15) - 29403
Szwecja (16) - 29306 *
POLSKA (17) - 28306
Rumunia (18) -  28038
Słowacja (19) - 27171

Koszyk 4:
Węgry (20) - 27142 *
Turcja (22) - 27033
Islandia (27) - 25388
Walia (28) - 24501
Albania (30) - 23216
Irlandia Północna (32) - 22961

* - jeszcze walczą w barażach (nawet w przypadku porażek tych drużyn, Polska nie ma szans na wejście do drugiego koszyka, bo przed nią są jeszcze Czechy)

Nierozstawione: Dania, Irlandia, Norwegia, Słowenia.

Innymi słowy, można ułożyć z tego potwornie trudną grupę. Np. co z tego, że Islandia ma póki co mało pkt rankingowych, skoro w eliminacjach lała wszystkich, dopóki musiała to robić? Do tego tacy Włosi trafili do koszyka nr 2. Już nie mogę doczekać się na losowanie, o imprezie nie wspominając :)

Z koszyka nr 1 to jeszcze może paradoksalnie najlepiej na Niemców trafić - wszystkie inne ekipy mogą być groźniejsze, a już na pewno lepiej spisywały się w kwalifikacjach.

Póki co, statystycznie posiadamy szczęście, do losowania wszelakich Wyspiarzy.

Losowanie 12 grudnia, szybko zleci. :) Nie wiem, czy będę w ogóle śledził poczynania barażowe, bo dla mnie nie ma tam żadnych drużyn, które bym chciał specjalnie oglądać. Moim zdaniem Polska mogłaby startować z każdą z nich.

Heh. Szkoda tego trzeciego koszyka, ale cóż.
Myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć z każdym.

Dla mnie grupa marzeń: Belgia, BiH albo Chorwacja i Węgry albo Albania. Przynajmniej z obecnych wyliczeń :)

Grupa marzeń:

Niemcy-BiH-Polska-Albania/Węgry

Grupa śmierci ;)

Francja-Włochy-Polska-Islandia

Niemcy wydają się po zdobyciu mistrzostwa wypaleni. Belgia teoretycznie słabsza, ale to drużyna nieco nieobliczalna. A czemu Francja? Bo z gospodarzami zawsze źle się gra. Jeśli o Włochów idzie, to chyba tłumaczyć nie muszę. Islandia - nigdy nie grało nam się dobrze z ekipami z północy, do tego ich wyniki eliminacyjne budzą respekt (nie mówię o ostatnich meczach, kiedy nie grali już o nic).

Generalnie - w koszyku pierwszym same trudne zespoły, natomiast w drugim są ekipy do ogrania. Czwarty natomiast zapowiada się na bardzo nieobliczalny. Koszyk potencjalnych czarnych koni.

Ja myślę, że Niemcy zawojują nieźle mistrzostwa. Szczególnie, że to typowa drużyna turniejowa.

Grupa śmierci?
Hiszpania-Włochy-Turcja. Z Hiszpanią to my grać nie umiemy, są za szybcy i zbyt ruchliwi. Włosi bardzo ciężcy do ogrania. Turcja szalona i nieprzewidywalna i coraz lepiej sobie radzi zarówno kadra jak i tureckie kluby.

Taką typuję.

Anglia
Rosja
Polska
Turcja

Marczewku, trudną grupę nam "wylosowałeś" ;) Z Ruskimi możemy coś ugrać, Anglicy ostatnio wyglądają na piekielnie mocnych, no a Turcja nieprzypadkowo zajęła pierwsze miejsce wśród ekip z trzeciego miejsca. Do tego twarda ekipa. Fajnie by było trafić na kogoś nieopierzonego i z "naszego" regionu, jak Węgry (o ile się dostaną) czy Albania.

I fakt, z Hiszpanią raczej szans nie mamy.

Klasyfikacja drużyn z "3"

1. Turcja 12:7 16
2. Węgry 8:5 15 *
4. Ukraina 11:4 13 *
4. Norwegia 8:10 13
5. Dania 8:5 12
6. Szwecja 11:9 12 *
7. Irlandia 8:7 12
8. Bośnia i Hercegowina 11:12 11 *
9. Słowenia 10:11 10

* rozstawione


Co do tych "nierozstawionych", one w razie wygranej wskakują w 4 koszyk?
Bo jeszcze mogą namieszać. BiH przegrywa z Danią. Ukraina w drugim koszyku, Węgrzy w trzecim.
BiH i Ukraina przegrywają, Węgrzy i Turcy w trzecim.

Swoją drogą Węgrzy niesamowicie popsuli swoją sytuację. Wystarczyło wygrać ze słabą Grecją a tu klops. Ale też okoliczności generalnie niesamowite - nie tylko Turcja wygrała w ostatnim meczu z Islandią, ale jeszcze Kazachstan pokonał Łotwę, spychając ją na ostatnie miejsce :) Dzięki temu Turcji policzono punkty zdobyte z Kazachstanem (6), zamiast punktów zdobytych z Łotwą (ledwie 2). Niesamowita historia.

Zastanawiałem się, co się stał ow tym meczu Węgrów z Grekami, że wynik był taki, a nie inny. Czy to Węgrzy byli zbyt pewni siebie i się przejechali, czy to w Grekach poruszyła się duma, że tyłka dali w tych eliminacjach i postanowili na koniec porządnie zagrać.

Ja nigdy się na tych rozstawieniach nie znałem, ale chętnie bym zobaczy ltaka grupę:

Portugalia-Chorwacja-Polska- Albania/Węgry

Generalnie myślę, że Grecy po prostu w końcu zagrali na takim poziomie na jakim powinni grać w eliminacjach, jakby nie patrzeć w ostatnich latach Grecy grali na wszystkich dużych imprezach a tu w eliminacjach dostają od każdego.. pewnie w końcu się chłopaki zmobilizowali :D

Jeśli chodzi o grupę to dla mnie grupa marzeń to: Belgia, Szwajcaria, Polska i Albania.

Etam. Makaroniarze pokazali w Brazylii co potrafią. Dzięki temu "awansowali" do drugiego koszyka ;-)

A my mamy szczęście do gospodarzy - Korea, Austria...
Pod warunkiem że nie jest to mecz otwarcia, to czemu nie?
Opykać pewnych siebie Francuzików w drugim meczu, ew. taktyczny remis.
Oczywiście po odprawieniu Ruskich w pierwszym. Teraz tylko odprawić do domu arabskich wojowników i przygotowywać się do 1/16 (?) z eee Szwecją, która skończyła zaraz za Niemcami.

Marczewek, Włosi są absolutnie zawsze w stanie wygrać całe mistrzostwa, jak i odpaść w fazie grupowej. Taka to drużyna. Ale mimo to wolałbym na nich nie wpaść, bo może się im trafić taki bardziej mistrzowski turniej, jak w 2000 czy 2006 roku.

To można napisać o każdej drużynie. Równie dobrze Ronaldo, jakby mu się chciało, mógłby wygrać EURO.

Co do Polski, to teraz znaleźć wartościowych przeciwnikńw, i dalej selekcjonować. Cieszę się że skończyły się Święte Krowy i Trójka z Borussi.
Oczywiście olanie Lewego, to by było samobójstwo, ale reszta niech walczy.

Nie o każdej. O Niemcach nie, bo oni raczej na ogół z grupy wychodzą. O jakichś ogórach też nie, bo dla nich wyjście z grupy jest wielkim sukcesem i rzadko kiedy przedzierają się przez ćwierćfinał, a jeśli nawet, to jest to sensacja nie do powtórzenia (jak np. Grecja). Nie znam drugiej takiej drużyny, jak Włosi. Zawsze są jednym z faworytów, a wychodzi to bardzo różnie, w absolutnie pełnej rozpiętości. Teoretycznie podobni są Anglicy czy Holendrzy, no ale oni z kolei - w przeciwieństwie do Włochów - rzadko kiedy cokolwiek wygrywają (Anglicy chyba tylko jedno MŚ, do tego kontrowersyjne, w 1966, Holendrzy - Euro'88).

Aha, o to Ci chodziło. No, może i tak.
Mi chodziło też o pierwszy koszyk, generalnie każda z tych drużyn może we Francji odpaść w grupie, patrząc na eliminacje, i ostatnie lata.
I równie dobrze grać padlinę, jak Holendrzy w eliminacjach.

.......

W siedzibie UEFA rozlosowano cztery pary, które zagrają o ostatnie przepustki do Francji. W barażach czekają nas mecze:

Ukraina - Słowenia
Szwecja - Dania
Bośnia i Hercegowina - Irlandia
Norwegia - Węgry

Węgrzy mogą sobie pluć w brodę. Nie wróżę im sukcesu z Norwegią. Szwecja vs Dania - nie lubię skandynawskiej piłki, więc dobrze, że jedna z tych drużyn odpadnie. I mam nadzieję, że będzie to Dania, bo w Szwecji gra Ibra, a bez niego te mistrzostwa mogą być nudniejsze. Ukraina vs Słowenia - w sumie wszystko mi jedno. Podobnie, jeśli o ostatnią parę idzie.

Mecz BiH - Irlandia może być ciekawy.
Węgrom zupełnie nie wróżę sukcesu w tym barażu.
Szwedzi powinni wygrać z Danią. Ukraina ze Słowenią też mogłaby się trochę pomęczyć, mam wrażenie, że Słoweńcy jakby się budzili z marazmu.

A, i zdaje się, że dla nas lepiej, by wygrali Szwedzi, bo wtedy lądują z nami w koszyku, podczas gdy Dania mogłaby dostać dolosowana do naszej grupy. Ale czytałem o tym tylko, nie sprawdzałem, czy tak faktycznie by się stało.

Ukraina - Słowenia   - Ukraina
Szwecja - Dania     - bezwzględnie Szwecja, bo ta Dania jest cienka
Bośnia i Hercegowina - Irlandia  - to będzie mega ostry mecz, może zdarzyć się wszystko
Norwegia - Węgry    - tu też nie wiem, co się stanie, ale chyba Norwegia

To już wszystko wiemy. Węgrzy mnie bardzo zaskoczyli swoim awansem.
Grupa marzeń dla nas: Belgia-Ukraina-Albania :)

Tak, awans Węgier to chyba największa niespodzianka tych barażów. Generalnie jestem zadowolony z rozstrzygnięć.

Co do grupy marzeń, to taki skład rzeczywiście wygląda najprościej, choć - jak wcześniej pisałem - z Niemcami fajnie byłoby znów zagrać. Ewentualnie z Portugalią. Z pozostałymi ekipami z pierwszego koszyka szans nie mamy.

Koszyk nr 2 - w sumie wszystko jedno, byle nie Włosi ;)

Mnie się marzy aby Polacy byli na euro w formie obecnej. Na kogokolwiek trafimy, bez bardzo dobrej gry o awansie nie ma co myśleć.

I jak wrażenia? Moim zdaniem grupa nie jest zła.  Nie jest to grupa marzeń, ale grupa śmierci - też nie. D czy E wyglądają pod tym względem o wiele gorzej. Oczywiście taka Irlandia Północna jest niewiadomą, bo przez eliminacje przeszli jak burza... Tak czy owak z nimi i z Ukrainą spokojnie można walczyć o zwycięstwo. A Niemcy? A Niemcy już takim monolitem nie są, przynajmniej nie byli w czasie eliminacji i nie chodzi mi tylko o nasze nad nimi zwycięstwo, ale o ogólną postawę i niepewne wyniki. Można walczyć nawet o pierwsze miejsce w grupie. Choć równie dobrze może się to skończyć miejscem ostatnim, bo grupa dość wyrównana.

Niemcy - będzie ciężko, ale może uda się ogarnąć jakiś korzystny wynik.
Irlandia Północna - nie wierzę, by utrzymali świetną formę, powinniśmy dać radę
Ukraina - heh, raczej zniżkowa forma przeciwników, ale sporo może się zmienić. Przy sprzyjających wiatrach nie powinno być problemów.*

*oczywiście uwzględniając, że nasza kadra przynajmniej utrzyma formę z eliminacji albo delikatnie ją polepszy (szczególnie defensywa).

Na pewno nie ma co narzekać na grupę, jest nieźle i bankowo można powalczyć o awans.

Niemcy - poza zasięgiem. Nie wydaje mi się aby choć remis z nimi był realny. Po naszym zwycięstwie w eliminacjach szczególnie będą na nas uważać. Minimalna porażka z mistrzami świata wielkiego wstydu nie przyniesie, choć oczywiście trzeba grać o zwycięstwo bo różne cuda w futbolu się zdarzają.

Ukraina - równorzędny partner dla nas, każdy wynik jest możliwy, pamiętajmy że ograli gładko kadrę Fornalika nie tak dawno.

Irlandia Północna - co najmniej jeden punkt trzeba z nimi ugrać, jeśli się realnie myśli o ugraniu czegokolwiek w tym turnieju. Pamiętajmy że z nimi mecz otwarcia, ewentualne zwycięstwo ustawiłoby nas w niesłychanie dogodnej pozycji, ale to trzeba wywalczyć na boisku. Pamiętajmy, że w eliminacjach dwa razy ledwie zremisowaliśmy ze Szkocją i raz z Irlandią, więc może być różnie.

Podsumowując szanse na awans:
Niemcy - 60%
Polska - 15%
Ukraina - 15%
Irlandia Północna - 10% 

Krótko mówiąc trzeba wygrać z Irlandią i co najmniej zremisować z Ukrainą, zakładając, że Niemcy wygrają z każdym. Jak przegramy z Irlandią to jesteśmy w dupie, bo wtedy musimy zremisować z Niemcami i wygrać z Ukrainą. ;)

Ale szanse na awans oceniam nieco inaczej niż maszynista:
Niemcy - 50%
Polska - 20%
Ukraina - 20%
Irlandia Północna - 10%

Nie przeceniałbym tak tych Niemców. ;)

Patrząc na to, że z grupy wychodzą 2 drużyny i 4 najlepsze z 3 miejsc to awans wydaje się być na wyciągnięcie ręki...ale grupa jest całkiem trudna, Irlandia Północna to drużyna, która jest solidna w defensywie a nam ciężko się gra z tymi zespołami, Ukraina IMO ma jednak większy potencjał piłkarski od nas a Niemcy to wiadomo :D Najwięcej będzie zależało od 1 meczu, jeśli wygramy z Irlandią to powinno być dobrze natomiast jak przegramy to praktycznie możemy się pakować.

I tak wszystko zależy od Lewandowskiego, czy będzie w formie, czy może Niemce go zatrenują, żeby Polska miała pod górkę. Wyga ta drużyna, która strzeli jednego gola więcej. Teraz przynajmniej nasza potrafi tego gola strzelić, więc jest dobrze.

Repta, rzeczywiście Ukraina pod względem piłkarskim bije nas na głowę, mają co roku drużyne w Lidze Mistrzów, my nie mamy od 20 lat. Ponadto w Lidze Europy też zawsze wysoko zachodzą, a u nas sam awans do tych rozgrywek jest wielkim wydarzeniem. Jednak na szczęście jeśli chodzi o reprezentacje nie ma aż tak dużej różnicy gdyż nasi czołowi piłkarze grają w najlepszych ligach zagranicznych, no i mamy tego Lewego od którego rzeczywiście może wiele zależeć.

Pozwolę się nie zgodzić. Lewy 3,4,5 lat temu tez grał w reprezentacji i co zależało od niego? Nic, bo drużyna nie wygrywała, dopóki nie znalazły się inne konkretne jednostki w drużynie: Milik, Krychowiak, Glik itp. ;)

Bo wtedy była kadra i święta trójka z Dortmundu. Teraz jest inaczej, Lewandowski jest w tej kadrze ważnym pionkiem.

Otóż to. Nawałka miał jaja, by np. wystawić dwóch napastników, dzięki czemu nagle zaczęliśmy rywali straszyć z przodu. Lewandowski nawet jak nie strzela bramek, jest niesamowicie groźny i pożyteczny. Potrafi przytrzymać piłkę, zorganizować jakoś ten atak. Ale sam meczu nie wygra, to jasne. Tym niemniej nie chciałbym widzieć obecnej repry bez Lewego.

Ale itak sam Lewy nic nie zrobi, jak mu nie dogra dobrze Grosicki, Krychowiak, Milik. Owszem, robi najwięcej, ale bez przesady, że to od niego zależy wszystko. ;)

To sobie wyobraź, że Krychowiak podaje nie do Lewego, a do przysłowiowego Rasiaka :D

To wyobraź sobie, że do Lewandowskiego podaje ... Brzyski  :D

Albo Roger.

Pereiro nie było zły ;)

Nieźle Blat i Plat
zawieszeni na 8 lat.

:D

Dzisiaj nasi grają towarzysko z Serbią i jestem ciekaw jak się nasi zaprezentują bo to w sumie ostatnia możliwość po testowania ewentualnych zmienników/ nowych twarzy. Przeciwnik na papierze wygląda całkiem nieźle, co prawda w eliminacjach zaprezentowali się słabo ale potencjał kadrowy mają przyzwoity.

Euro tuż, tuż, a tu się okazuje, że może zabraknąć Krychowiaka ...

No, pech, w ostatnim meczu sezonu... z drugiej strony może lepiej teraz, niż np. w pierwszym meczu albo tuż przed imprezą? Teraz może się jeszcze wykurować...

Oby nie. Może będzie dobrze. Podobno 2 tygodnie i będzie ok. Trzeba wierzyć, bo to mocny filar naszej reprezentacji. :)

Oglądałem wczoraj drugą połowę meczu z Holendrami. O ile nasi konstruowali zgrabne ofensywne, to obrona nam się rozjeżdżała straszliwie  :pff4:
A na Euro zabraknie Rybusa. Mam coraz większe obawy. No ale zobaczymy, to już naprawdę wkrótce.

Meczu nie oglądałem, ale ponoć brak Krychowiaka był odczuwalny.

Brakuje tego chłopa w środku, zdecydowanie. To jest bardzo ważna pozycja, która jest w pierwszej linii obrony i jednocześnie jako rozgrywający. Było widać tą lukę w środku pola wczoraj. Mnie osobiście nie martwi ten wczorajszy wynik. Bali się grać na 100%, żeby nie zebrać kontuzji i się wykluczyć. Ktoś powie - piłkarz profesjonalista gra na 100% w każdym meczu. Ja myślę, że normalnie można się z tym zgodzić, ale przed taką ważną imprezą nie powinno się takich wyników rozpatrywać negatywnie. Zauważyłem, że w ostatnich miesiącach znacznie poprawiła się atmosfera w szatni polskiej reprezentacji i, co bardzo ważne, zwiększył się nasz polski reprezentacyjny patriotyzm. My, Polacy, zdecydowanie bardziej wierzymy w awans naszych z grupy, niż do tej pory. Mamy najlepszą kadrę odkąd pamiętam i sam wierzę, że naprawdę teraz będzie dobrze. :)

Spokojnie, to tylko towarzyski, chodziło o to żeby nie nabawić się kontuzji i nie odkrywać się przed euro, podobno za Górskiego też przegrywali przed mundialem, w którym stanęli na podium.

A to że na euro będzie ciężko to inna bajka. Reprezentacja w sumie taka sama kadrowo jak za Smudy plus Milik obok Lewego w ataku. Za Engela i Janasa w jeszcze lepszym stylu nasi wygrywali eliminacje, a na turnieju był oklep, ale to już historia..., ważne żeby wygrać z Irlandią bo w przeciwnym razie o awans będzie maga trudno.

Ok, ale mimo wszystko te zgranie, podania i gra ze słabą, dopiero co budowaną Holandią, mi się bardzo nie podobały. No ale zobaczymy.

Najbardziej mnie jednak rozpieprza, że znowu mecze będę na jedynce i rozpatrywane przez "ekspertów", których słuchać nie mogę, łącznie z komentarzem Szpakowskiego itp. :D

Ciastek, mecze będą też na otwartym Polsacie więc będziesz mógł posłuchać Tomka Hajty :D

Co do meczu to ja bym nie był taki krytyczny do tej Holandii oni w ostatnich meczach towarzyskich zdaje się pokonali Anglię, minimalnie przegrali z Francją. Owszem to nowa kadra pod względem twarzy ale poziom piłkarski ciągle mają wysoki.

Nasi wyglądali średnio, w ataku czasem wyglądało to nawet dobrze ale gra obronna to jest jeden wielki dramat, a najgorsze jest to, że nie widać sensownego zastępcy Rybusa ani Jędrzejczyk ani Cionek nie zaprezentowali zbyt wysokiego poziomu.

Teraz to czas tylko czekać na zdrowego Krychowiaka i generalnie brak kontuzji. Szanse na awans z grupy są ale prawda jest taka, że chyba takie same są szanse na powrót do domu po tej fazie. Grupa jest wyrównana z odstającymi na plus Niemcami więc trzeba będzie zagrać 3 dobre mecze. Mam nadzieję, że 12 czerwca chłopaki wygrają i będziemy mogli pozytywnie patrzeć w przyszłość.

Nie no... dla Szpakowskiego będę właśnie wybierał TVP, to nic że gościu zalicza wpadki, myli nazwiska piłkarzy. Chodzi o to że jak gra Polska to Szpakowski potrafi taką nieziemską atmosferę zrobić jakby od wyniku meczu zależały losy Świata, uwielbiam to :D

Tyż prowda. Z drugiej strony często bardzo nieobiektywnie ocenia grę Polaków i źle się tego słucha (np. że to najlepszy mecz repry, a grają do d...). Albo "jeden jedyny błąd" (gdy w rzeczywistości było ich znacznie więcej). Ja nie mam TV, więc będzie problem z tymi mistrzostwami, choć w sumie TVP transmituje to, co najważneijsze-  grupowe mecze Polaków + chyba wszystko od ćwierćfinałów w górę. Więc będzie też transmisja na sport.tvp.pl.

Co do reszty... no szkoda innych pojedynków grupowych, nigdy nie używałem ipla -wiecie, czy tam to poleci i za ile?

Na pewno poleci ale chyba za dość dużą kasę (chyba koło 70-100 złotych).

Masz rację, atmosferę zawsze tworzy świetną i przedmeczową i w trakcie meczu pełno euforii i ogólnie emocji. I głos ma bardzo dobry. Ale niestety denerwuje mnie jego gadanie w trakcie meczu, bo już się mota mocno i gada głupoty czasem. Oczywiście będę oglądał. Ale znosić będę te komenty dopóty, dopóki Polska będzie grała jak trzeba. :P

Nie no ja już wolę Borka, który robi mniej baboli, Szpakowski jest dramatycznie słaby jeśli chodzi o kwestie merytoryczne- ma problemy z nazwiskami (nawet Polaków o zagranicznych graczach to już z litości nie wspomnę), miesza fakty... generalnie najlepsi komentatorzy w Polsce to ludzie z C+ komentujący Premier League.

Ja lubię duet Borka i Kołtonia, nie wiem, czy jeszcze razem komentują mecze, ale zawsze fajne dialogi odchodziły między nimi :) A i wiedzę mają naprawdę imponującą.

Co do Borka i Kołtonia to strasznie mi się podoba to video:
http://www.youtube.com/watch?v=DvKg0hwOMuw

Hehe, ale Borek i tak szacun, ja w takich momentach potrafię lać wiele minut :D (na zasadzie: nie powinienem się teraz śmiać, więc wszystko, nawet kompletnie nieśmieszne, mnie śmieszy).

Ech, chyba słabo poszło. Meczu co prawda nie oglądałem, ale raczej nie wygląda to najlepiej.

Gorzej, że przed samym Euro mamy plagę kontuzji: Rybus, Krychowiak, Pazdan, no i teraz Grosicki :/
Ja już nie mogę się doczekać turnieju :) Dawać to euro :)

A ja niby czekam, ale się nie napalam, bo nie wiem, jak to będzie z możliwościami oglądania. Pakiet w ipla kosztuje stówę, trochę mi jednak szkoda kasy, więc może moje Euro ograniczy się tylko do tych 11 czy 12 meczów W TVP :/

O, nie wiedziałem o takiej opcji. Chyba sobie wykupię :) Mam smart tv, to będzie spora frajda z oglądania :)

To i tak sporo, bo myślałem, że samą Polskę bedą pokazywać i może półfinał i finał. :)


Meczu wczoraj nie oglądałem. Wynik znam. Ale może grali dobrze. To co, chłopaki, wygramy Euro? :D

TVP ma zdaje się pokazywać wszystkie mecze Polaków (czyli minimum 3), mecz otwarcia, ćwierćfinały, półfinał i finał. No czyli chyba jednak 11 ;)

Otwarty Polsat ma chyba pokazywać około 20 meczów Euro, co prawda powielają to co TVP ale jest chyba kilka ekstra.

No, tyle, że ja TV nie mam :D No ale może te mecze da się bez problemów w necie zobaczyć, kanały nie będą przeciążone, sprawdzane, etc.

Na pewno kilka ekstra. Pewnie połowa meczów z 1/8 i chyba jeden mecz grupowy dziennie. Choć wtedy tych spotkań nieco więcej by się uzbierało... moment. Z tego, co widzę rozgrywki grupowe trwają 13 dni. Czyli 13 + 4(1/8) + 4(1/4) +2(1/2) + 1 (finał). 24 mecze wychodzą. Pasuje ;) A nie, 23 chyba, bo 1/8 jest tak śmiesznie rozegrania w 3 dni, a nie 4.

Hah, jeśli chodzi o oglądanie meczy to ja osobiście większość oglądam w necie, generalnie można znaleźć w bardzo dobrej jakości- tyle, że w różnych językach (ruski the best :D ) polecam wątek na reddit odnośnie streamów :)

Ja osobiście najbardziej lubię komentatorów canal+. Oglądam ligę angielską i bardzo lubię Twarowskiego, Nahornego, Rosłonia, Rudzkiego, Pełkę. Z eleven też są w porządku, ale nie pamiętam jak się nazywają. Na necie pewnie polecą, ale jak będę miał wybór piękny, czysty obraz w tv ze Szpakowskim, a przycinający się internet lub z ryzykiem przycięcia i słabszą jakość, to ja tego Szpaka strawię. ;)

Mnie tam nie przeszkadzają pomyłki Szpakowskiego, dokładność to ja potrzebuje jak pisze funkcje w excelu, a jak oglądam ważny mecz to liczy się dla mnie to niesamowita atmosfera, którą mało który inny komentator potrafi stworzyć.

U Szpaka to przynajmniej czuć że to jest żywiołowe, emocjonalne, więc i naturalnie że zdarzają się wpadki słowne. Co do ligi angielskiej to kiedyś oglądałem na c + i było w porządku, ale to darcie się komentatorów polskich to takie jakby sztuczne było, na zawołanie...

Mnie bardzo rażą błędy Szpaka a też nie jestem jakimś fanem jego głosu i "robienia atmosfery"... Tym bardziej, że on tych błędów robi koszmarnie dużo, gość jest zwyczajnie nie przygotowany i to mi się bardzo nie podoba. A komentatorzy w C+ raz, że są bardzo dobrze przygotowani to także potrafią prowadzić sensowny dialog między sobą a w TVP mamy zazwyczaj genialny duet Szpaka z Żewłakowem, który jest chyba jeszcze gorszy... Ja raczej będę oglądał mecze na Polsacie bo wolę w miarę przygotowanego Borka od Szpaka.

To Repta mam na Irladnie pozycję kompromisową - na publicznej będzie Jacek Laskowski, więc powinno być OK. Nie mam obecnie canal plus, ale kiedyś regularnie oglądałem tam mecze i właśnie jego ceniłem najbardziej z komentatorów naszej ekstraklasy. Doświadczony i solidny jest Laskowski , sam pewnie też to przyznasz.

 A na Niemcy i Ukraine możesz włączyć polsat :D

https://sport.tvp.pl/25698345/euro-w-tvp-transmisje-i-komentatorzy

Laskowski jest obecnie chyba tylko w TVP, no i to jest na pewno spoko opcja bo akurat to chyba jedyny kompetentny komentator w w publicznej TV ;)

A tymczasem Argentyna poległa w Copa America.

(https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13516710_1034580576656268_6044327114823101640_n.jpg?oh=52c571044d0ede707af05c72c1729154&oe=57F8DA3B)

To się nasi po EURO pokazali :D Tak dać dupy z Kazachstanem to chyba tylko nasi potrafią, mieć 2-0 i ustawione spotkanie i tak oddać inicjatywę i wpuścić 2 bramki... dramat, widać, że Krychowiak w średniej formie i siedzi na ławie w PSG, Milik dzisiaj też raczej słabo, ale największy zarzut mam do Nawałki bo to co on odwala w trakcie meczu to jest dramat, nie idzie naszym a on robi jedną (!) zmianę przez cały mecz i to w 85 minucie... to jest żenada, mamy na ławce Teodorczyka, który ostatnio strzela dużo w Belgii, Wszołka żeby coś rozruszać z przodu a nasz treneiro czeka na zbawienie... te eliminacje nie zaczynają się najlepiej a grupę wbrew pozorom mamy całkiem ciężką. Oby wyciągnęli wnioski i w następnych meczach mam nadzieję zobaczyć lepszą grę Polaków.

Nie wiem co ja wczoraj oglądałem, ale była to jakaś abstrakcja i padło mi chyba przez to na oczy, bo widziałem tam na koniec 2-2. Ale może to nie był koniec meczu, tylko koniec mojego poprawnego widzenia? Hm...

Można by usprawiedliwiać, że po niezwykle udanym Euro, nastąpiło naturalne rozprężenie, tak jak Niemcy, gdy po zdobyciu mistrzostwa świata przegrali w eliminacjach z Polską :D

Choć oczywiście macie racje, z tak słabym rywalem to nawet nasza trzecia reprezentacja będąc w średniej formie powinna sobie poradzić, a co dopiero pierwsza. Nie wiem co robi Salamon w tej kadrze, choć oczywiście cała drużyna zawiodła.

Pocieszające jest, że to powinien być taki zimny prysznic dla naszych, eliminacje są długie więc lepiej jak taka wpadka przyszła na początku niż w decydującej fazie. Fajnie, że także Rumunia zaledwie zremisowała w naszej grupie z Czarnogórą i za miesiąc powinna być pełna mobilizacja na mecz z Danią, która prowadzi w grupie. W Warszawie trzeba z Duńczykami wygrać, to awansujemy na pierwsze miejsce w grupie.

Ok, dali ciała, bo nie wypuszcza się z rąk wyniku 2:0. Ale też nie przesadzajmy - z tymi wszystkimi ekipami z dawnego ZSRR ciężko się gra, wiele ekip gubi punkty na wyjeździe. Poza tym ten Kazachstan wcale tak źle nie gra - akcje bramkowe były bardzo składne, a spokojnie mogli przecież jeszcze jedną strzelić.

p.a. tylko, że nasi ten mecz mieli w garści bo ja byłbym w stanie przełknąć remis 0-0, gdzie po prostu nic by nie wpadło ale tutaj było 2-0 do przerwy i praktycznie wystarczyło dotrwać do końca a nasi wyszli na 2 połowę i postanowili, że już starczy tego biegania i stanęli zupełnie... A Kazachstan niespodziankę robi raz na 3 cykle eliminacyjne a w końcowym rozrachunku te 2 punkty mogą nas kosztować awans do MŚ...

Milik by dobił trzecią to byśmy wygrali, jestem pewien. No ale chłopak coś w tej reprezentacji nie potrafi się wstrzelić. Ostatnio krąży żart po necie, Milik to dobry typ na zięcia, bo nie strzela celnie. :D

Ten obrazek jest genialny :P (http://www.meczyki.pl/image_upload/image/450_50278.jpg)

Hahahaha :D

(http://gfx.radiozet.pl/var/radiozetv3/storage/images/wiadomosci/sport/polska-kazachstan-memy-po-remisie-w-astanie-w-eliminacjach-ms-2018-00027574/1376243-1-pol-PL/MEMY-po-meczu-Polska-Kazachstan-Dostalo-sie-Milikowi-i-Nawalce_wall-column-2.jpg)

Coś tkwi dziwnego w tej reprezentacji...

Oby jednorazowa wpadka. A doszukałem się jeszcze jednego:

(http://www.meczyki.pl/image_upload/image/450_50278.jpg)


Co ten chłopak musi mieć w głowie teraz - wcale mu nie zazdroszczę tych pieniędzy teraz. ;)

On ma coś z koordynacją ruchową. Nawet ta jedna bramka w meczu z Napoli wpadła, bo Milik nie trafił czysto w piłkę :D (druga za to była bardzo ładna).

Właściwie jest dobrze - po niefortunnym remisie z Kazachami wreszcie wygrana z dużo silniejszą Danią i lepsza gra naszych. Niestety powtórzyła się sytuacja ze straceniem dwóch bramek i generalnie gdyby nie mecz życia w kadrze Lewego - zdobywcy trzech bramek to raczej byśmy wczoraj nie wygrali. Irytują te głupio stracone bramki, trzeba to poprawić bo przypominam, że tylko jedna drużyna z grupy bezpośrednio awansuje, a Rumunia i Czarnogóra mają na razie tyle samo punktów co Polska i wysoko wygrały wczoraj swoje mecze po 5:0. Nie pozostaje nic innego jak pojutrze wysoko pokonać Armenię, aby poprawić nastroje, bo ciężko aby były idealne, gdy pomimo prowadzenia 3:0 traci się dwie bramki, w tym jedną samobójczą.

Ciekawe czy w końcu trener da szansę napastnikom. Po co ich powołuje, skoro i tak marzną na ławce?
W klubach strzelają. A w kadrze nawet nie mają szansy kopnąć piłki.
Bo i tak zagra Milik.

Milik na kilka miesięcy kontuzjowany, więc dostaną inni szanse. Tylko czy ją wykorzystają? Ja bym z chęcią zobaczył Wilczka, który w lidze duńskiej sporo bramek strzela.

Grocie, z tymi nastrojami to przesadzasz nieco. Wygraliśmy z potencjalnie najsilniejszym zespołem w grupie. Trzeba sporo rzeczy poprawić, coś tam się dzieje z koncentracją, ale są 3 punkty? Są.

A z Armenią akurat łatwo nie będzie, z tymi drużynami nigdy łatwo się nie gra. A problem z Milikiem rozwiązany, można powiedzieć :| Kurcze, taka kontuzja może poważnie zaszkodzić jego karierze.

Niech mi ktoś powie, bo ja nie rozumiem, jak to jest, że schodzi kontuzjowany napastnik w trakcie meczu, gdzie ciśniemy z Duńczykami jak miło  i zamiast wprowadzić nowych atakujących (Teodorczyk, Wilczek) do pomocy Lewemu, do sprawdzenia i przede wszystkim przyciśnięcia jeszcze przeciwników, to Nawałka wpuszcza Linettiego i Rybusa? Ja tego nie rozumiem.

Ciacho, Nawałka skupiał się na obronie wyniku, dlatego wpuścił pomocników.

Tak, są 3 punkty, ale drugi mecz z rzędu mamy pod kontrolą i niespodziewanie tracimy dwie bramki. Na euro pewnie byśmy z grupy nie wyszli z taką koncentracją. Kiedy się prowadzi dwa czy trzy do zera, to nikt nie wymaga kolejnych goli, ale wymagać należy utrzymania wyniku, tym bardziej że rywale nie należą do potęg piłkarskich. Takie frajersko stracone bramki mogą się tragicznie skończyć w meczu z silnym rywalem.

Z Armenią trudno żeby nie wygrali i to wysoko, ale już kolejny mecz w Rumunii może skończyć się porażką, jeśli co niektórzy w obronie się nie ogarną.

Co za horror  :haha: Strasznie glupi mecz. Grać z przewagą i ledwo wygrać.
Niestety kilka kontuzji i nasza kadra gra na poziomie Armenii :o
A mogli nawet przegrać w końcówce, bo taką sete zmarnował Ormianczyk że hej.

Nie ma co, Ormianie zasłużyli na ten punkt. Ale gra się do końca.

Rzeczywiście, choć nasi byli zdecydowanie lepsi, to równie dobrze Armenia mogła wygrać wykorzystując swoje co najmniej dwie świetne okazja. Całe szczęście, że to była tylko Armenia, bo klasowy rywal takich szans by pewnie nie przepuścił. Niestety mamy problem przy kontuzji Milika. Teodorczyk słabo zagrał, Wilczek też nic specjalnego, ale on krótko był na boisku. Od Wszołka też się więcej spodziewałem. Z Rumunią za miesiąc może być ciężko, ciekaw jestem tego meczu bo spotkają się dwie w miarę wyrównane drużyny, choć obawiam się, że po tym wczorajszym wygranym meczu rzutem na taśmę, a także jednobramkowym pokonaniu Danii limit szczęścia na najbliższe mecze się u nas wyczerpał.

Nie zwalałbym wszystkiego na Teo. Przecież cały skład był pomieszany. Brak dwóch obrońców, a potem nawet trzech. Pomocnicy w obronie.
Przez to nie pokazał wszystkiego, bo i skąd. Nawet Lewy zagrał gorszy mecz. Nie mówiąc o Gosickim.

Teraz pewnie za miesiąc wrócą do tragedii z pięcioma pomocnikami i jednym napastnikiem, w marcu wroci Milik i dalej będzie gral piach.

Ja bym nie przesadzał z tą krytyką. Skoro nasza repra będąc w nie najlepszej dyspozycji zdobywa komplet punktów w dwumeczu, to nie ma co specjalnie narzekać. To eliminacje. Liczą się punkty. Portugalia na ostatnich mistrzostwach też kiepsko grała. I co? I zdobyła mistrza.

Problemy są i trzeba nad nimi pracować, ale 7/9 pkt po pierwszych trzech meczach to dobry rezultat. Pamiętajmy, że Armenia uległa Danii również tylko 1 bramką, zaś Rumunia również zremisowała z Kazachami. Inna sprawa, że na najgroźniejszego rywala eliminacji powoli wyrasta Czarnogóra...

Meczu nie oglądałem, tylko ok. 10 minutowy skrót i na tej podstawie uważam, że nasi zasłużyli na zwycięstwo. Akcji mieliśmy mnóstwo, Ormianie - ze 3 naprawdę groźne. Do tego mieliśmy niepodyktowany rzut karny, po którym meczu mógł się potoczyć zupełnie inaczej.

A złośliwie dodam, że Teodorczyk dobrze zastąpił Milika - tak jak on nie trafiał w piłkę :D

Na język rzucają mi się po tym meczu tylko dwa zwroty - "K...a mać" i "Żal". Więcej komentarzu nie potrafię z siebie wyciągnąć....

Zastanawiam się czy Polska była taka dobra czy Rumunia słaba.... Po uczestnikach ME spodziewałem się dużo więcej. Czarnogóra przegrała z Armenią - w tej grupie robi się coraz ciekawiej :)

Drużyna Rumuńska ma zdaje się obecnie status "w budowie". Polska ma już go za sobą.
Tam też próbują wprowadzić zachodniego trenera, ale czy im się to uda?
Oglądałem mecz tak piąte przez dziesiąte, ale znów standardowa sytuacja. Szybko strzelić gola i bronić wyniku..

Oglądałem tylko początek i skrót... Wynik bardzo dobry. Wreszcie komplet punktów w meczu wyjazdowym. Do tego bardzo dla nas korzystny wynik meczu Armenia:Czarnogóra. Ten mecz pokazał też, że w tej grupie nie ma słabych przeciwników. Bramka Grosickiego niesamowita. Gość przebiegł ładne kilkadziesiąt metrów. A Lewandowski jeszcze w tych eliminacjach może zostać najskuteczniejszym strzelcem w historii polskiej repry. Niesamowite, wydawało się, że nie doczekam takich czasów :)

Jak dla mnie to był jeden z lepszych meczy reprezentacji jaki widziałem, solidna gra w środku pola, widać, że Zieliński złapał trochę luzu w grze i będziemy mieli z chłopaka super-grajka :) Świetny Piszczek, który ratował defensywę i do tego standardowo na wysokim poziomie Kuba, Lewy i Grosik. Właściwie na lekki minus Krychowiak i Linetty, ale ten drugi to chyba teraz ma taki syndrom Zielińskiego, musi po prostu ograć się w Reprezentacji i mamy naprawdę super pomocników :) Oby tak dalej.

Dokładnie, chyba ostatnio coś takiego było za Beenhakera, kiedy repra tak aktywnie i mądrze grała. Owszem, że na euro piłkarze zrobili super rezultat, ale poza meczem z Irlandią wydaje mi się, że wszystkie pozostałe mecze były wyrównane i mogliśmy przegrać każdy z nich przy braku odrobiny szczęścia, które wreszcie do tej reprezentacji się uśmiechnęło na wielkim turnieju

<<<Po raz pierwszy Polska wyprzedzi reprezentację Włoch.>>>

Szykuje się historyczny wyczyn. No to makaroniarze mogą się od nas uczyć gry w piłkę nożną :D

http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/kadra/ranking-fifa-polska-skonczy-rok-na-historycznej-pozycji/bhehyd

Co tak cicho po meczu repry? Nikt nie oglądał?  :D

Teoretycznie jest wyśmienicie, pierwsze miejsce i 6 pkt przewagi nad drugim zespołem.

 Choć przyznaje, że w tych eliminacjach mamy sporo szczęścia pomijając remis z Kazachami na początku. Gdy Czarnogórcy wyrównali przecierałem oczy ze zdumienia - nasi się totalnie pogubili, drżałem żeby dowieźli remis do końca, a tu niespodziewanie wygrali ostatecznie :)

Myślę, że limit szczęścia się chyba wyczerpał. Lepiej dmuchać na zimne. Mam nadzieje, że Nawałka i piłkarze wyciągną konsekwencje bo jeszcze kilka meczy zostało i wcale to wygranie grupy nie jest jeszcze przesądzone. A ewentualne drugie miejsce to co najwyżej baraże. Optymistycznie zakładam że tylko te dwa miejsca wchodzą w grę :)

Mi się gra podobała, chociaż widowiska nie była. Podobała dlatego, że oglądałem ten mecz ze spokojem pewny, że to wygrają, bo grają już jak poukładana drużyna i tak też wyglądają. Dobrze, żę Milik nie wszedł, a Teodorczyk, ale szkoda, że na tak krótko. Myślę, że na przyszłoroczne mistrzostwa będzie dobrze. Lewy - gol poezja. Piszczek w sumie też. Ogólnie jest zajebiście. :D

Raczej mocno średni mecz w wykonaniu naszych ale najważniejsze są 3 punkty. 1 połowa była jeszcze znośna bo nasi utrzymywali się przy piłce i nie dawali rywalom dojść do bramki i do tego ładne uderzenie Lewego z wolnego i mieliśmy super wynik. Trochę szkoda, że Lewy z Piszczkiem nie zabili tego meczu wtedy gdy mieli 2 "setki" w ciągu 30 sekund, ale na szczęście nie zemściło się to na nas tak jak mogło i udało się wygrać po świetnym dograniu Zielińskiego i fajnym lobiku Piszcza.

Na Rumunię bez Glika więc pewnie nie będzie łatwo ale myślę, że nasi są w stanie ten mecz przynajmniej zremisować a to w sumie już będzie niezły rezultat.

To co? Pitry za Glika?  :zeby:

A tak poważnie. To kolejny średni mecz repry. Gdyby ta fartowna bramka nie wpadła, to każdy by wieszał na nich psy, a że weszło, no to już było bardzo dobrze. A nie było. Z tego spotkania zdecydowanie więcej można było wycisnąć. Oczywiście byliśmy lepsi, ale to jeszcze trzeba przełożyć na bramki. A tutaj wcale nie było tak kolorowo, klarownych akcji niewiele, kilka akcji przeciwników groźnych. Mam wrażenie, że w obronie cały czas jest spory chaos.
No i mnie osobiście mierzi, jak takiej kadrze gra ... Peszko :)

W każdym razie, z racji tego, że już nie ma właściwie słabych drużyn, to ta drużyna cieszy. W końcu po tym się poznaje klasę ekipy. Sytuacja w tabeli kapitalna - 6 punktów przewagi na tym etapie to naprawdę kosmos. Myślę, że się utrzymamy na tym miejscu do końca.

Meczu nie oglądałem, bramki ładne. Czy ja wiem, czy fartowne? Stylu siłą rzeczy nie ocenię, ale 6 punktów przewagi pozwala z optymizmem patrzeć na końcowe wyniki tych eliminacji. I moim zdaniem najtrudniejszym meczem będzie ten wyjazdowy z Armenią. No ale na tym etapie przy korzystnych wynikach i odrobinie szczęścia to już możemy być pewni awansu.

Mnie też to zastanawia od jakiegoś czasu. I wydaje mi się, że to kwestia tylko szybkości i być może jakiejś sympatii, nie wiem, Peszko ma bardzo dobre kontakty za kadrowiczami, może to działa pozytywnie w szatni itp. No ale nie wiem. W każdym razie jak wchodzi na sam koniec to widać, jak wielkie znaczenie ma dla RP. ;)

Mnie najbardziej mierziło jak po stracie gola tak doświadczona drużyna jak nasza, po niezwykle udanym euro dała się tak łatwo pogubić z rywalem pokroju Czarnogóry - owszem gdybyśmy grali z Niemcami czy Brazylią to inna sprawa, ale z państwa co ma mniej ludności niż samo polskie miasto wojewódzkie? Niepokoją te powtarzające się słabsze fragmenty gry, dekoncentracje - silniejszy rywal by to z pewnością wykorzystał. O ile jakoś to sobie mogę wytłumaczyć w pierwszym meczu z Kazachami, gdy powiedzmy naturalne było odprężenie po wyczerpującym euro (Podobnie jak Niemcy gdy zdobyli tytuł Mistrza Świata, a za chwilę przegrali mecz z Polską w el.), o tyle w takim momencie jak teraz, w środku eliminacji jest to niepokojące. Zawsze się mówi, że drużyna po dobrych wynikach nabiera doświadczenia, jest pewniejsza, a w niedziele trzeba uczciwie powiedzieć że trochę tej pewności zabrakło - gdy rywal strzelił gola należało przytrzymać piłkę, uspokoić grę... całe szczęście że Piszczek tę bramkę zdobył, bo w tym chaosie jakie się wdał w nasze szeregi bardziej prawdopodobne wydawało się strzelenie gola przez Czarnogórę - i po tym co pokazali w drugiej połowie, zawziętości, ambicji, woli walki, myślę, że sprawiedliwy byłby remis, choć oczywiście cieszę się z naszej wygranej. Mimo wszystko jest spory postęp w porównaniu do Fornalika, choć akurat z Czarnogórcami szczęście do nas się uśmiechnęło, że tak ostatecznie się mecz skończył.

Pierwsza dziesiątka rankingu FIFA, który zostanie opublikowany w czerwcu:
1. Brazylia 1715
2. Argentyna 1626
3. Niemcy 1511
4. Chile 1422
5. Kolumbia 1366
6. Francja 1332
7. Belgia 1292
8. Portugalia 1267
9. Szwajcaria 1263
10. Polska 1198
10. Hiszpania 1198

Heh. Wreszcie nasza reprezentacja w miejscu które powinna zajmować :D

Czytaj więcej: http://www.gol24.pl/reprezentacja/a/reprezentacja-polski-w-pierwszej-10-rankingu-fifa-dogonilismy-hiszpanow,12051416/

Ogólnie może ranking pokazuje jakieś tendencje, ale jeśli o szczegóły idzie, to straszne bzdury z tego wychodzą :D

Dokładnie p.a., co nie zmienia faktu, że bardzo fajnie to wygląda jak dla nas, jedynie ta Szwajcaria taki mały zgrzyt... pyknęliśmy ją w najważniejszym turnieju mistrzowskim w ostatnim czasie i to na dość wysokim szczeblu, a tu się okazuje że są przed nami, natomiast Portugalia, która ten turniej wygrała dopiero ósma, którą wyprzedzają takie 'mocarstwa' jak Belgia, Kolumbia i Chile :D

Nie pyknęliśmy Szwajcarii, tam był remis ;) Portugalia akurat ME zdobyła w taki mało przekonujący sposób, z nami też przecież zremisowała. Ranking ponadto obejmuje ileś tam lat zawsze, przy czym najistotniejsze są najświeższe triumfy, mają najwyższą wagę. Portugalia, chociaż zdobyła mistrzostwo, od lat gra w kratkę i podejrzewam, że takie Chile mogłoby sobie spokojnie z tą reprą poradzić. Generalnie  - wpadki zdarzają się im często i stąd taka pozycja.

Zarówno Szwajcaria, jak i Polska za wysoko...

Dla mnie ten ranking to czysta abstrakcja. Ale fajnie, że chociaż "na papierze" tak widnieje, bo dobrze to wygląda. :)

BTW: Po wczorajszym sobie myślę, że jak tak Glik będzie grał w eliminacjach zacięcie, to mamy wejście pewne na 100%. :D

I kolejne 3 punkty. Pierwsza połowa dość nijaka, ale Zieliński zrobił genialną akcję, karny no i Lewandowski jak zwykle nie zawiódł. Chociaż z tym "jak zwykle" to bym nie przesadzał, chyba jest jednak nieco zmęczony, bo w akcjach takich bardziej biegowych nie zachowywał się najlepiej. Ale nie wypada krytykować strzelca 3 bramek ;) Mnie najbardziej zaszokował Zieliński. Nie patrzyłem ostatnio na mecze kadry i w ciągu minionego roku piłkarz ten przeszedł niesamowitą przemianę. W ogóle rozegranie wygląda coraz lepiej. Bo tu Zieliński, tu Linetty coraz lepszy, w odwodzie jest jeszcze wracający pomału do formy Milik. No i Grosik, jego dynamika imponuje. Nawet Mączyński błysnął kilka razy.

Najlepszym fragmentem meczu był początek drugiej połowy. Kompletnie zdominowaliśmy wtedy Rumunów, czego owocem były dwie bramki. Końcówka już słabsza, choć stracona bramka nieco pechowa. Grunt, że utrzymaliśmy korzystny rezultat i jesteśmy już jedną nogą w finałach MŚ :)

Całkiem solidny mecz, początek taki sobie i w sumie przed 1 bramką trochę narzekałem na Zielińskiego, że go mało i jakoś tak nędznie a ten akurat ładnie ograł rywala zagrał super piłkę do skrzydła i z tego karny, Lewy standardowo pyknął na luzie na 1-0 i otworzył nam się mecz. Potem znów Zielu dośrodkowanie i Lewy na 2-0, potem karny.... znów na Zielińskim :D i 3-0, potem trochę pechowo stracona bramka. Inna kwestia, że Nawałka nie pomógł ze zmianami, wpuszczenie i Milika i Teodorczyka za pomocników to nie była najlepsza opcja, co było widać w naszej grze.

Generalnie mecz znów dobry, widać, że jesteśmy solidną drużyną, która zna swoją wartość i ze spokojem ogrywa rywali słabszych od siebie. Jesteśmy jedną nogą na MŚ ale nie wolno się rozluźniać, co prawda jest spora szansa, że 6 punktów z Armenią i Kazachstanem dadzą nam awans ale lepiej byłoby dobrze zagrać z Danią na wyjeździe i wywieźć stamtąd chociaż remis.

Dzisiaj bardzo dobry mecz Zielińskiego, solidne zawody Linettego i do tego naprawdę bardzo dobry Mączyński, szkoda, że musiał zejść bo grał świetne spotkanie. Inna kwestia, że przydałoby się powoli wprowadzać jakąś młodzież bo jednak poza 3- Zieliński, Linetty, Milik to jednak mamy drużynę już doświadczoną a młodych jakoś nie za bardzo widać...

Niezwykle mnie cieszą takie sytuacje. Rumuni murują bramę, żelazna defensywa, świetne ustawienie w obronie, pressing, wybijanie piłek, twarda gra i ... całkowicie idiotyczny, bezsensowny faul, który moim zdaniem całkowicie ustawia spotkanie :D
Jak stracili tę bramkę z karnego to już wiedziałem, że się nie podniosą. Rumunia to twardy zespół, ale niezwykle mało produktywny z przodu, co już pokazali na mistrzostwach. A Polska? Prawdę mówiąc, też nie grali oszałamiającego futbolu, jednakże widać, że są po prostu dużo lepsi i kontrolują grę. Zagrali tak jak pozwolił przeciwnik.
Niestety, po raz kolejny zabrakło koncentracji i znów tracimy bramkę w momencie, gdy już właściwie powinniśmy mieć wszystko całkowicie pod kontrolą.

Kilku piłkarzy błysnęło formą, ale tak naprawdę cała drużyna zagrała na równym poziomie, który spokojnie starczył na Rumunów. Najważniejsze jest to, że pierwszy raz w moim życiu nie interesuje się wynikami rywali, bo to nasze orły determinują życie tej grupy.

Fajnie że Lewy strzelił Hat tricka, wynik idzie w świat. Może jeszcze uda mu się do lepszego klubu wytransferować.

Jest bardzo dobrze, zasłużone zwycięstwo, choć nie spodziewałem się, że aż tak łatwo pójdzie. 6 pkt  przewagi, jeśli jakiś kataklizm nie nastąpi to powinien być spokojnie awans z pierwszego miejsca. Czekam kiedy ponownie w ataku obok Lewandowskiego zagra Milk - przed kontuzją to był bardzo efektowny duet.

Był, ale wtedy dość kiepsko funkcjonował środek i jeden z napastników często pełnił rolę ofensywnego pomocnika. A teraz jakiś kosmiczny dobrobyt jak na polskie warunki jest :D

Ja się spodziewałem lajtowego meczu i taki był. Ale wynik obstawiałem na 2-1. Mamy reprezentację na kolejne mistrzostwa i będzie dobrze. Na prawie każdej pozycji już mamy dobrego lub bardzo dobrego zawodnika, a nigdy tak nie było odkąd pamiętam. Sami pseudozawodnicy. Teraz jest drużyna, jest kolektyw, a jak ich rozmontować to pojedynczo talenty i osoby ważne w swoich klubach. Podoba mi się coraz bardziej ten ZIeliński - świetne te piłki grał. Mączyński też się rozkręca. Lewy po raz kolejny - klasa, klasa, klasa. Jedyne, co mu brakuje to szybkości ala Sanchez. Poza tym  to jest nadczłowiek. Uwielbiam gościa i kibicuję cholernie. Dobrze, że nie poszedł do tego Realu, bo kariera mu się układa fantastycznie i tylko szkoda, że ten gabończyk go wyprzedził, bo były sezon życia pięknie udokumentowany nagrodą.

Według znawców tematu Polska w nowym rankingu FIFA awansuje na 5 lub 7 miejsce.
Nieźle.

To już absurd jednak jest ;) Ale taka uroda rankingu. Belgia przed Euro zajmowała 1. czy 2. miejsce i nie do końca się to przełożyło na poziom drużyny w tym turnieju.

No i Polska na piątym miejscu. Dobre, dobre.

Przed mistrzami Europy. Śmiesznie tak. Ale okej. Cała piłka zaczyna sprowadzać się do coraz to śmieszniejszych kwestii, jak chociażby sprawa z Neymarem, ale tak to już jest.

No i ciekawe, czy będzie Skadra czy jednak zapatrzeni w Ekstraklapę zmienią się w 5 kadrę?

Bez przesady...jakby repra miała jeszcze po tych niepowodzeniach naszych klubów dać plamę to już tylko siąść i płakać... Choć sytuacja w grupie jest wyborna, liderujemy, 6 pkt przewagi, nawet jakby co drugi mecz do końca eliminacji kończył się porażką to raczej powinniśmy dać radę awansować. Choć oczywiście liczę na komplet zwycięstw, potrzebne takie coś jest po Astanie i Tiraspolu...

Kadra dawno nie grała. Ja jednak jakbym miał obstawiać, to postawiłbym na łatwe zwycięstwo z Kazachstanem u nas i wygraną jedną bramką z Danią lub remis.

Z danią prędzej na remis stawiam, który będzie i tak mega dobry. :)

Ja pierdziu. Oni by z II ligą wtopili z taką kopaniną.

No, na 4:0 to chyba nikt nie stawiał? Spodziewałem się porażki, ale nie aż tak wysokiej. Bo sama przegrana dramatem nie jest, problemem jest styl i rozmiary. Jeśli Duńczycy zrównają się z nami z punktami, to nas przeskoczą w tabeli... I to już brzmi niebezpiecznie, bo przed nami niełatwe mecze. Czarnogóra będzie walczyć do końca, z Armenią na wyjeździe naprawdę może być różnie. Z Kazachstanem teoretycznie powinno być łatwiej...

Co do samego meczu, oglądałem jako tako tylko pierwszą połowę, potem wyłączyłem. Wyglądało to naprawdę bardzo źle...

Widzę, że to była tragedia wczoraj...Na szczęście widziałem tylko pierwszą bramkę :) Tak sobie oglądam na publicznym telebimie w parku mecz, a tu straszna ulewa się zrobiła i gdzieś prawie po 20 minutach zmoknięty postanowiłem, że wracam do domu, nie ma co dalej z siebie frajera robić. Gdy wróciłem, przebrałem się, miałem zamiar włączyć telewizor, ale w radiu słyszę, że przegrywamy trzema bramkami, więc odpuściłem i poszedłem spać...

Uff, 0:4 z duńczykami to fatalny wynik jak na 5 reprezentacje świata. Spodziewałem się, że Dania aby się liczyć będzie chciała za wszelką cenę wygrać, ale jak już to w najgorszym razie brałem pod uwagę, że skończy się co najwyżej jedną bramką strzeloną gdzieś pod koniec meczu, a nie czterema.

Generalnie jednak nie jest źle, cały czas mamy lidera, trzy pkt przewagi, trzy mecze do końca z czego dwa z tzw. kelnerami nie mającymi szans na awans, a ostatni z walczącym o awans ale państwem wielkości Warszawy i to u siebie, także wydaje się przynajmniej 7 pkt obowiązkowo zgarnąć przy poważnym potraktowaniu rywali.

Nawałka powiedział, że wyciągnie wnioski na następne mecze, a sama porażka jest poniekąd dobra bo stanowi orzeźwiający zimny prysznic i spory materiał do analizy. Ja mu wierzę, to podobno człowiek pracy. Tylko mam prośbę, aby rzeczywiście skupił się pracy trenerskiej, a swoje dodatkowe marketingowe zajęcia odłożył na jakiś czas - jak nie reklamuje napojów, to operatorów sieci komórkowych, okna... Ja rozumiem, że to mega dochodowe źródła, nie wymagające zbytniego wysiłku, ale niech na reprezentacji się skupi, bo do tego jest powołany.    

Hehe, oni wczoraj mieliby szansę nawet z Legią przegrać :D Widać, że godzinami podpatrywali grę.
Mój ulubieniec Pazdan, co prawda czerwonej kartki nie dostał, ale zawalił przynajmniej przy trzech bramkach, w tym przy jednej akcji ... 3 razy :D

Mimo wysokiej wygranej z Kazachami, to gra była taka sobie. Mocno bez ładu i składu. Dużo niewykorzystanych sytuacji, znów kiepska gra w obronie. Kazachowie w defensywie pozwalali na bardzo dużo - prezentowali się tam bardzo słabo. Przez pewien czas to już mi pachniało 1-1. No cóż, mam nadzieję, że na mecze z pozostałymi rywalami wyjdą chłopaki odpowiednio zmotywowani i na większej mobilizacji sobie lepiej poradzą.

Niemcy - Norwegia 6-0. A w tej silnej grupie Azerbejdżan jest trzeci i już sporo punktów zgromadził. No i dziwi przegrana Włochów z Hiszpanami, a właściwie rozmiar porażki.

W obecnym momencie istotne są 3 punkty. To było jednak najłatwiejsze z wszystkich jesiennych spotkań. W Armenii już kiedyś przegraliśmy... Na szczęście Dania gra jeszcze z Czarnogórą, więc któraś z tych dwóch drużyn na pewno straci punkty. A może obie?

Przyznam, że gdy Kazachowie strzelili gola to się lekko zaniepokoiłem. Gdyby sędzia uznał myślę, że nie wygralibyśmy tego meczu. Ogólnie wynik lepszy niż gra.

Rzeczywiście najważniejsze 3 pkt i najprawdopodobniej w następnej kolejce zapewnimy sobie baraże, a możliwe iż nawet bezpośredni awans, gdyż w spotkaniu Duńczyków z Czarnogórcami można się spodziewać, że obie ekipy będą przede wszystkim myśleć o tym aby nie przegrać, zabezpieczać tyły, gdyż porażka którąś z nich wyeliminuje, raczej nikt nie będzie ryzykował szaleńczych ataków grożących nagłą kontrą.

Po porażce z Danią spadamy na 6-7 w rankingu FIFA i nawet to zwycięstwo z Kazachami tego nie zmieni. Oddala się pierwszy koszyk w losowaniu grup, choć jeszcze może się zmienić.

Zieliński - cienizna. Grosik - cień samego siebie. Milik - piłka go szuka, ale strzelać (przynajmniej nogą) nie bardzo potrafi i dla mnie ogólnie ten synek jest przereklamowany. Glik - nie najlepiej. Mączyński - słabo. Najlepiej Lewy, Rybus i Makuszewski. Świetna zmiana Kuby. Ale ogólnie mecz średni. Grali, bo grali, ale z kim nie wygrać ,jak z Kazachami? Najlepsza opcja to teraz remis Czarnogóry z Danią, byłoby bardzo dobrze, bo o ile z Armenią myślę, że wygramy, o tyle z Czarnogórą średnio to widzę.

Tak, remis byłby super. Przy jednoczesnym zwycięstwie z Armenią dałby nam awans z pierwszego miejsca... Najgorzej dla nas, jak wygra Dania, bo w razie wtopy z Czarnogórą automatycznie nas przeskoczy, zakładając zwycięstwo w tej drużynie w ostatniej kolejce.

Sytuacja była rewelacyjna, i wszystko przekreślił jeden fatalny mecz. Drugi słaby, ale z punktami.
Chyba trener zbyt zaufał niektórym zawodnikom, i ciekawe czy wyciągnie wnioski. Czasu mało, a i opcji alternatywnych brakuje.

Ok, pogrom w Erewaniu, rekord Lewandowskiego, jest dobrze. Teraz czekamy, co się stanie w drugim meczu, na swój sposób ważniejszym dziś.

No, wczoraj Armenia była w takiej formie, że nawet Legia mogłaby się pokusić o wywalczenie remisu  :P
Ze średniakami idzie naszym dobrze, ciekawe jak w starciu z silniejszymi drużynami. Ja mam wrażenie, że w porównaniu z mistrzostwami nasza kadra straciła sporo jakości.

Też mam niestety takie wrażenie. Meczu nie oglądałem, ale widziałem bramki... Myślę, że nie tylko Legia, ale nawet GKS Katowice miałby szanse :D Te bramki wpadały niemalże z niczego. Tu fatalna obrona, tu źle ustawiony mur, tu podanie do bramkarza, tu piłka przepuszczona w frajerski sposób... A potem to pewnie było im już wszystko jedno ;)  Dania jest na gazie, prawie na pewno wygra ostatni mecz, czyli nie możemy pozwolić sobie na porażkę z Czarnogórą...

Łatwiutki mecz ale nasi zrobili swoje, wygrali wysoko i pewnie. Teraz mecz z Czarnogórą, mecz teoretycznie ciężki ale wygląda na to, że nasi rywale zagrają bez swoich najlepszych zawodników bo Jovetic zszedł z kontuzją na początku meczu z Danią a Savic będzie pauzował za kartki. Jak chłopaki zagrają na solidnym poziomie to powinniśmy pewnie awansować.

Niby wystarczy remis, ale każdy wie jak naszym wychodzi gra na remis. Nawet przegrana tylko w jednym przypadku nie da zwycięstwa.
Oczywiście Rumuni też nie muszą się położyć na murawie, i oddać meczu bez walki.

Ogólnie sytuacja jest kapitalna, tyle że no właśnie... ten ostatni mecz.

(https://image.prntscr.com/image/vnfNOoOzQ1ywGOVAHeK8og.png)

Z wp.

Ja o awans z pierwszego miejsca jestem dziwnie spokojny. Kadra raczej gra poprawnie mecze o naprawdę dużą stawkę. Gramy u nas, Czarnogóra odstaje, grać będzie bez kilku zawodników, a my mimo wszystko rzadko przegrywamy. Więc wiele w tym spotkaniu zakładam, ale raczej nie porażkę.
Jakbym miał obstawiać, to Polska wygra i to być może nawet przekonująco i Dania też wygra i myślę, że też może znacznie. W meczu z nami mi się bardzo podobała ta ekipa i widać, że są silnie zmotywowani.

Też bym obstawiał zwycięstwo naszych i Duńczyków, którzy po nieudanych początku eliminacji zaczęli naprawdę świetnie grać. O ile jednak podejrzewam, że Skandynawowie mogą wygrać wysoko, o tyle w meczu z Czarnogórą stawiam na zwycięstwo z przewagą jednego gola.

Najłatwiejszy mecz w tych eliminacjach...

Marczewku, te warianty rzetelne? Dziś w radiu słyszałem, że jak Czarnogóra wysoko wygra z Polską, to ma szanse na baraże...ech już sam nie wiem, nie chce mi się do regulaminu zaglądać :D

@UP

Tu nie ma co zaglądać do regulaminu... mamy 6 punktów przewagi nad Czarnogórą, z tego co wiem wysokość wygranej nie wpływa na ilość punktów przyznawanych za wygraną więc baraże mamy pewne...

Bo tu chodzi o możliwość gry w barażach, ale przy pierwszym miejscu Polski, a nie Danii (Dania przegrywa, Czarnogóra wygrywa i dzięki bilansowi bramek przegania Danię) Czyli - szanse Czarnogóry są już niewielkie i liczę, że ich morale będzie już w tym meczu kiepskie, zwłaszcza, jeśli dowiedzą się o niekorzystnym wyniku w meczu Dania:Rumunia w czasie przerwy.

Tymczasem w innych grupach również ciekawie. Chorwacja chyba wczoraj utraciła szansę na awans z pierwszego miejsca - bo trudno przypuszczać, by Islandia nie poradziła sobie z Kosowem. Widać, że sukces tej ekipy podczas ostatniego Euro nie był przypadkowy. W ogóle coraz wyraźniej widać, że awans z baraży nie będzie prosty dla nikogo. Powalczą w nich takie ekipy, jak Chorwacja, Włochy czy Szwecja/Francja/Holandia, może Portugalia. No i miejmy nadzieję, że Dania ;) Po drugiej stronie Atlantyku - zupełnym kuriozum jest gra Argentyny, która w całych eliminacjach strzeliła o jedną bramkę więcej, niż sam Lewandowski ;)

Bo tu chodzi o ten ostatni wariant z tabelki. Nie skopiowałem co znaczy gwiazdka. A chodzi o to że przy równych punktach decyduje bilans bramkowy.

Wprawdzie to fantastyczny zdaje się scenariusz... ale nie skreślałbym tak całkowicie Czarnogóry...Sport to tylko sport, różne rzeczy mogą się zdarzyć. W przypadku gdy jakimś cudem Dania przegrałaby jedną bramką z Rumunią, to Czarnogórze do drugiego miejsca wystarczy dwubramkowe zwycięstwo z Polską do drugiego miejsca w grupie (aby mieć o jedną bramkę lepszy stosunek niż Dania przy równej ilości pkt). Także myślę, że piłkarzy Czarnogóry wyjdą jednak zmobilizowani na ten mecz - choć w przerwie sytuacja może się diametralnie zmienić gdy Czanogórcy usłyszą, że załóżmy Dania gromi Rumunię w drugim meczu :D

Tymczasem prawie na pewno Holandia nie pojedzie na mistrzostwa. Bo w ostatnim meczu musiałaby wygrać 7:0 ze Szwecją, co nie bardzo jest możliwe. Trochę pechowo, bo w zasadzie Holendrzy przegrywali niewiele, najbardziej kosztowna jest chyba ta porażka z Bułgarią, choć w sumie oni wszystkim sprawiali problemy. Szwedzi świadomi tego, że bilans będzie miał w końcówce znaczenie, w ostatnich 2 meczach nastrzelali 12 bramek, odskakując Holendrom w bilansie bramkowym.

Trochę szkoda, bo im kibicuję, z drugiej strony jednak, jakbym znów miał oglądać Robbena i tych innych "staruszków" ;) Coś niedobrego podziało się z młodzieżą, szykuje się najsłabszy okres dla tej reprezentacji od zakończenia kariery przez pokolenie Cruyffa - wtedy też mieli kilkunastoletnią przerwę w występach na takich imprezach.

Mnie tam nie szkoda Holandii. Jak na tak nieduży kraj i tak bardzo dużo w piłce osiągnęła. Przypomina mi się jak na jednym z mundiali  gdy przegrali w półfinale i trener buńczucznie stwierdził, że nie mają motywacji grać w meczu o 3 miejsce bo chcieliby finał... No to teraz przyszła kryska na matyska, że nawet eliminacji nie mogą przebrnąć w ostatnim czasie :D Pogardzali 3 miejscem to niech teraz oglądają turniej w TV :D

To samo może czekać Argentynę.

No i co tym dziwnego? Mecz o trzecie miejsce i tak z reguły przypomina sparring. Taki Platini też nigdy nie wystąpił w tego typu meczach. A 1998 roku to faktycznie nie mieli motywacji, zresztą to był chyba najlepszy Mundial dla Holandii z tych, które oglądałem. Nie mówię o końcowym wyniku, ale o faktycznej grze.

 :hahaha: szybki gol i będzie łatwiej mam nadzieję.

Ja pierdziele. Świetna pierwsza połowa, a może bardziej pierwsza część. Potem trochę słabiej, aby dotrwać do przerwy.
Druga to już tradycyjna kopanina, czyli to co nasi lubią najbardziej.

Ale co za końcówka. Dawno takiej nie było.
Szybkie dwa w plecy i niebezpieczny remis stał się faktem.
To co się stało później to dla mnie zagadka jest.
Rajd za rajdem i "błąd murawy" dzięki któremu Lewy strzela gola.
Potem samobój i poprzeczka.

Awans myślę że zasłużony.

To chyba ostatni mecz reprezentacji w Polsacie. Mundial ma TVP, a i późniejsze eliminacje chyba też. Jakoś nie żałuję. Borek z Hajto czy Szpaku z Jusko?

Uff... W pewnym momencie zrobiło się nerwowo. 2:2 u nas, 1:0 Dani, jedna bramka od przepaści.. No ale od czego Lewandowski? Jak dla mnie - znów gracz meczu. Miał udział przy dwóch pierwszych bramkach, a ta trzecia była cholernie istotna, bo nie wiadomo, jak by to dalej wyglądało...A tu jeszcze dodatkowo niespodziewanie potknęli się Duńczycy, chociaż grali z przewagą jednego zawodnika.

Ogólnie mecz taki trochę, jak całe eliminacje. Momenty naprawdę świetnej gry, trochę niefrasobliwości, dwa gole stracone bardzo szybko, trochę z niczego, ale też imponująca odbudowa i siła indywidualności.

Drużyna Nawałki ma ogromne problemy z koncentracją. To już któryś mecz, gdy niepotrzebnie oddają inicjatywę i ze spacerku i dominacji robią dreszczowiec. Wygrane eliminacje - zasłużenie, ale co dalej? Może jeśli się zepną będą w stanie powalczyć z silniejszymi, jednak w tej chwili jestem daleki od zdania, że kadra jest nawiązać walkę z każdą drużyną świata, a takie zdanie wyrażałem podczas ostatnich ME. Mam wrażenie, że bardzo straciła nasza kadra na jakości.

Hm. Z tą jakością to bym jednak kładł nacisk na obronę. Bo z przodu jest dobrze, jak chyba nigdy dotąd, na Euro trochę brakowało jakości z przodu, za to tył był bliski perfekcji. Zauważyłem, że ostatnimi czasy sporo błędów zdarza się Glikowi... Lewy obrońca wczoraj też mnie do siebie nie przekonał. Najsolidniej grał chyba Pazdan, który generalnie gra lepiej w reprezentacji, niż w klubie, mam wrażenie...

Tak czy inaczej - sporo strzeliliśmy, ale też sporo straciliśmy bramek w tych eliminacjach. Ale z tą koncentracją coś jest na rzeczy, to faktycznie któryś już mecz - tak było np. z Kazachami w pierwszym meczu. Albo z Danią w pierwszym meczu. Za łatwo dają się uśpić, zamiast dobić rywala, ewentualnie zmienić taktykę nastawioną na kontry, z bardzo szczelną obroną...

Eliminacje wygrane mimo wszystko zasłużenie, przegraliśmy tylko jeden mecz, do tego remis z Kazachami - a poza tym 8 zwycięstw. Póki co nie na co narzekać, ale sporo pracy przed tym zespołem, jeśli chcemy uniknąć kolejnej kompromitacji na MŚ...

p.a., ciężko Pazdanowi grać gorzej niż w klubie :) W każdym razie sporo błędów przytrafia się każdemu w linii obrony.

Środek słabo wygląda - Krychowiak to cień samego siebie z mistrzostw, Mączyński jakiś poziom trzyma, ale chyba też delikatny spadek, silnego Jodły nie ma w tej chwili. Zieliński gra bardzo nierówno, choć potencjał ma wielki. No i w ataku ni ma Milika na ten moment. W przypadku gorszej dyspozycji/kontuzji Lewandowskiego robi się bardzo słabo z przodu.

Co do Krychowiaka - to i tak jestem zaskoczony, bo gra przyzwoicie. A tendencja powinna być wzrastająca, wszak dopiero niedawno wrócił do regularnej gry, będzie mierzył się z silnymi klubami, jestem dobrej myśli.

Zieliński był dla mnie wczoraj graczem meczu, ale tylko w pierwszej połowie ;) Potem coś nie bardzo. A co jest z Jodłą?

Jeśli Lewandowski (tfu-tfu) złapie kontuzję to mamy przerąbane, niezależnie od całej reszty, obawiam się.

Lewandowski to klasa sama w sobie, przyłączam się do waszych pochwał. Pierwszy raz zauważyłem, że zrobił coś szalonego w reprezentacji w mega pozytywnym sensie. Mam na myśli tę bramkę na 3:2, gdy dwa gole odrobione przez Czarnogórców przywróciły przez chwilę upiory, a Lewy świetnie przejął podanie rywala do bramkarza ryzykując poważną kontuzje w zderzeniu z golkiperem, nie bał się odstawić nogi i w efekcie zdobył bardzo ważną bramkę.

Piszecie, że reprezentacja straciła bardzo na jakości. Ja się z tym nie zgadzam. A niby kiedy ta jakość była? Wtedy gdy w poprzednich eliminacjach remisowaliśmy ze Szkocją i Irlandią? Czy wtedy, gdy na zeszłorocznym euro naszym szczytowym osiągnięciem był szczęśliwy remis ze Szwajcarią po rzutach karnych?

Zejdźmy na ziemię. Nasza reprezentacja choć zrobiła widoczny postęp za Nawałki, ale też sprzyjało jej szczęście, jak choćby historyczna a realnie patrząc bardzo szczęśliwa wygrana z Niemcami, po zdobyciu przez nich MŚ - myślę, że to był ten kluczowy moment przełomowy, co sami piłkarze podkreślali.

Realnie patrząc weszliśmy wprawdzie na wyższy poziom, ale nie na taki aby myśleć o trofeach. Jak najbardziej wyjście z grupy jest celem na mundialu, tym bardziej że będziemy losowani z pierwszego koszyka, ale do dalszych sukcesów będzie potrzeba oprócz dobrej gry też tego szczęścia, która nam jak na razie sprzyja. Jeśli te oby dwa warunki się spełnią to być może znów dobrniemy nawet do ćwierćfinału, choć będzie ciężko, ale realnie patrząc wydaje mi się, że skończy się na wyjściu z grupy, choć dużo będzie zależeć kogo ewentualnie trafimy dalej. Już teraz Polacy wyrobili sobie markę, nikt nas nie będzie lekceważył, więc i o sukces będzie ciężej.

Krychowiak gra przyzwoicie, a nawet powiem, że dobrze, ale Armenia i Czarnogóra, to nawet nie Austria czy Dania, nie mówiąc już o Niemcach czy Hiszpanach.
Jodła jest obecnie znacznie słabszy niż na EURO.

maszynisto, spadek jakości dla mnie to przede wszystkim:
Obrona - na Euro, uważam, że była to jedna z najsilniejszych formacji defensywnych na świecie. Wystarczy popatrzeć na wyniki, ciężko im było wlepić bramkę.
Środek - bardzo mocno wspierał już i tak mocną defensywę - Jodła i Krychowiak bardzo pracowali w obronie. No i też nieźle rozgrywali, szczególnie Krychowiak na tamten moment był jednym z najlepszych zawodników świata na tej pozycji.
Obecnie obrona popełnia sporo błędów i to w każdym meczu. Środek spisuje się też poniżej oczekiwań, a na dodatek mierzymy się póki co z co najwyżej średniakami.
Skrzydła - Grosik i Kuba rzeczywiście prezentują się świetnie, ale przede wszystkim Błaszczykowski jest w porównaniu z ME wolniejszy i ma mniej sił. To widać.
Atak - w tej chwili jest sam Lewandowski. Wcześniej miał oparcie w Miliku.

Co do mundialu, to przecież euro jest dużo cięższe do przejścia. Patrząc realnie to problemy mogą robić jedynie drużyny z Ameryki Południowej i Europejskie. Reszta jest w zasięgu, o ile nasza kadra nie wróci do grania piachu, jak za dawnych czasów.
Dobrze by było nie trafić do grupy śmierci, bo taka pewnie będzie, a obecny układ z Polską w pierwszym koszyku wydaje się trochę dziwny.

O tak z obroną zgadzam się, że więcej tych błędów, nad tym trzeba popracować.

A co do Błaszczykowskiego, to mnie najlepiej podobał się na euro nieudanym w 2012 roku. Przecież nawet na zeszłorocznych mistrzostwach, choć został wybrany i słusznie najlepszym polskim zawodnikiem to i tak gorzej się prezentował niż za Smudy. I tak realnie patrząc to wtedy już kadra mogła wypalić, gdyż poza wpadką z Czechami mieliśmy pecha - Grecję zdominowaliśmy a skończyło się zaledwie remisem, z Rosją świetny mecz - szczególnie Kuby. Naprawdę trochę więcej szczęścia i dziś tak jak Nawałką to by się Smudą zachwycały media... Tylko, że mam wrażenie, że poprzez brak rozgrywania eliminacji jakoś ta wieź sportowa się tak nie nawiązała wtedy - bo jednak mecze towarzyskie nawet z uznanymi rywalami to nie to samo co o punkty. No i brakło takiego mentalnego przełożenia jak zwycięstwo ze świeżo upieczonymi mistrzami świata z Niemiec.

No i później przyszedł dramat z Fornalikiem... I właśnie przez ten pryzmat kadra teraz tak się dobrze prezentuje bo porównujemy ją z kiepskim stylem jaki prezentowała bezpośrednio wcześniej z Waldkiem, a nie gdy trenerami byli Leo, Engel czy Janas bo to już się prehistorią wydaje.

Długo to czytałem i nie wierzę, że naprawdę ktoś to napisał. Przecież na tamtych mistrzostwach graliśmy okropnie.
Przed swoją publicznością nie byliśmy w stanie pokonać słabej Grecji i targanej problemami Rosji. Ze słabymi Czechami to nawet zbytnio walki nie mogliśmy nawiązać. Łatwa grupa i czwarte miejsce - to wszystko dokładnie obrazuje jak kadra wyglądała na tamtych mistrzostwach. Zresztą nasi grupowi rywale też szybko odpadli w następnej fazie.

Błaszczykowski ma już swoje lata, podobnie Piszczek - a obu wciąż stać na imponujące rajdy. Trzymam za nich kciuki - świetni indywidualnie, a też rewelacyjnie się rozumieją.

Co do porównania obecnej kadry z tą za Smudy... nie przesadzajmy.  O ile argument o meczach towarzyskich jest sensowny, to brakowało wtedy jakości choćby z przodu, Lewandowski może do końca nie czuł się jeszcze w reprezentacji tak pewnie, a może inni nie potrafili z nim sensownie współpracować? Do tego zupełnie bezbarwny mecz z Czechami. Poza tym żaden z naszych ówczesnych przeciwników furory na tym turnieju nie zrobił. Na Euro 2016 nie przegraliśmy w zasadzie meczu, a graliśmy m.in. z Niemcami czy Portugalią. Wyobraź sobie, co z kadrą Smudy zrobiłaby ekipa Niemiec w meczu o punkty.

Co do Engela, Janasa i Beenhakkera...

Engel to był, wiadomo, przełom pewien, ale zawsze bolał mnie fakt, że awans do MŚ zawdzięczaliśmy w dużej mierze Olisadebe. Nie mam nic przeciwko wcielaniu do kadry zawodników o częściowo polskich korzeniach, ale wynalazki w stylu Olisadebe czy Guereiro... No nie bardzo. Zresztą jakość kadry Engela była krótkotrwała. Zawodnicy może zbyt szybko poczuli się gwiazdami? Wtedy ta nasza kadra była taka trochę... nie wiem. Nieobyta? Warto porównać to z tym, co mówi dziś Lewandowski: nie przesadzajmy, cieszymy się z awansu, ale to początek drogi dopiero. I to jest nastawienie profesjonalne - tego profesjonalizmu tamtej kadrze zdecydowanie często brakowało.

Wolę kadrę Janasa, gdzie za bramki odpowiadali Żurawski czy Frankowski. Mimo wszystko jednak Żuraw (nie mówiąc już nawet o takim Żewłakowie) nie był napastnikiem klasy Lewego - nie przebił się w dość przeciętnym jak na europejskie standardy Celticu... I cała tamta kadra była jednak o dobrą klasę niżej. Nasi zawodnicy często odstawali kondycyjnie, mało który grał w liczącym się klubie. Dziś to się zmieniło, i myślę, że tu przede wszystkim należy szukać przyczyny, dla której nasza reprezentacja zaczęła prezentować europejski, światowy poziom. Bo coraz większa ilość pojedynczych zawodników taki poziom musi reprezentować na co dzień. Piszczek, Lewandowski, Błaszczykowski, Glik, Szczęsny, Krychowiak (ok, jemu się noga powinęła, ale nie zapominajmy, że nie tak dawno temu był podstawowym zawodnikiem silnej Sevilli), Zieliński... Grosicki w sumie też.

Beenhakker natomiast. Też krótkotrwała jakość, efemeryczny błysk Smolarka... Ale to za jego kadencji po raz pierwszy zobaczyłem naszą kadrę grającą jak równy z równym z lepszym rywalem - mówię oczywiście o legendarnym już dwumeczu z Portugalią. Ale też czegoś wtedy zabrakło.

Na pewno jednak w tamtych drużynach było co najmniej kilku zawodników, którzy by wzmocnili obecną kadrę Nawałki. Myślę przede wszystkim o Krzynówku.

Tak więc nie, dla mnie obecna kadra jest znacznie lepsza od tej Janasa, Engela czy Beenhakkera. Co widać też po wynikach, po pewnej trwałości. Kiedy ostatnio awansowaliśmy do dwóch turniejów z rzędu pod wodzą jednego trenera? Hmm... ;)

O, widzę, że Jot napisał krócej, ale w tym samym tonie ;)

EDIT

I jeszcze dla mnie mała niespodzianka - nawet w barażach zabraknie Walii. W ostatnim meczu na własnym terenie dali się ograć Irlandii.

Nie taka słaba była ta grupa. Rosja rozbiła wcześniej Czechy przed remisem z Polską. Bardzo dziwne wyniki w tej grupie były... Zgoda, że mecz z Czechami nie wyszedł, ale poza tym za bardzo nie można się przyczepić do biało - czerwonych, nie mieliśmy szczęścia przede wszystkim. Na poprzednich imprezach był z reguły mecz otwarcia , drugi o wszystko, a trzeci o honor. A tu przynajmniej dopiero trzeci był o wszystko :D

A chrzanicie, Hipolicie,
mecz z Grecją gramy do 30 minuty dobrze, potem całkowicie stoimy i bardzo słaba Grecja nam w drugiej połowie strzela, Tytoń wyłapuje karnego i mamy szczęście, że kończy się tylko 1-1, bo w drugiej połowie gramy totalną padakę, a Grecy nam w dziesięciu walą bramkę i są przeważającą stroną.
Mecz z Rosją - to samo, gramy do 30 minuty dobrze, potem znów słabizna, Rosjanie byli fatalnie przygotowani do gry, nie wyrabiali kondycyjnie, a my nic nie byliśmy w stanie im zrobić, a oni nam już tak.
Meczu z Czechami nawet nie ma co komentować.
Na Euro nie zagraliśmy ani jednego dobrego meczu w całości, a ty piszesz głównie o braku szczęścia...

Ja się z Maszynistą zgadzam tylko w tej kwestii, że wyniki w tej grupie były dziwne. Po pierwszej kolejce faworytami do wyjścia wydawali się Rosjanie i Polacy, a wyszło jak wyszło. Ale mistrzostwa słabiutkie w naszym wykonaniu. Nawet jeśli założyć, że w dwóch pierwszych meczach brakowało nam szczęścia (co nie jest prawdą, bo akurat w spotkaniu z Grecją remis uratowaliśmy dość szczęśliwie), to w meczu o wszystko ta gra powinna była wyglądać najlepiej z wszystkich spotkań. A było tak, że... no w ostatnich latach większej piłkarskiej traumy nie przeżyłem, jak wtedy. Co innego zostać rozbitym przez Portugalię, czy pokonanym przez Niemcy. A co innego nie strzelić bramki słabym Czechom.

Ja wam powiem, że dużo nam dają do jasności te z góry nieważne mecze towarzyskie z Urugwajem i Meksykiem. Bo my do tej pory pokazaliśmy się dobrze na tle europejskiej piłki, a ta spoza naszego kontynentu, zwłaszcza z Ameryk, jest zupełnie inna. ;) Jak wygramy z takimi ultra ofensywnymi drużynami jak Urugwaj czy Meksyk, a nie dostaniemy wpierdolu trzema, czterema bramkami, to będę spokojniejszy. ;)

p.a., ja pamiętam doskonale nastroje i opinie ekspertów, mówiło się, że awans to Polska i Rosja, ewentualnie Czesi, a Grecy to tacy chłopcy do bicia. Kojarzę, że nawet tutaj po pierwszym meczu, mówiło się, że to wpadka, a potem będzie tylko lepiej, a z Rosją zagraliśmy słabo, a z Czechami jeszcze gorzej. Tam jeszcze chyba kojarzę, że Czesi zebrali dobre bicie od Ruskich, a ich obrona robiła takie rzeczy, że to rzadko się spotyka nawet w amatorskiej lidze polskiej.
To naprawdę były bardzo słabe mistrzostwa w naszym wykonaniu.

Mnie też zastanawia to co napisał Ciacho. Polacy bardzo słabo sobie radzą przy drużynach szybkich, myślę, że Hiszpanie rozjechaliby nas szybko. Z Urugwajem, Brazylią czy nawet nieokrzesaną drużyną z Afryki mogłoby być to samo. Nasi za to dobrze czują się w grze z solidnymi, silnymi ekipami jak choćby Niemcami, Włochami czy Anglikami. W ogóle my już dawno nie graliśmy z kimś spoza Europy. Niby teraz poziom w Europie jest najrówniejszy, a mistrzostwa w Rosji, ale ekipy z innych kontynentów mogą nas zaskoczyć.

Na ten moment trzeba się cieszyć ze słusznie wywalczonego awansu, ale trzeba też pracować nad wszelakimi mankamentami, a tych całkiem sporo.

Jako, że oglądam piłkę tylko od święta czyli jak są jakieś mistrzostwa to mogę powiedzieć, że ogólnie widać postęp tej drużyny. Na naszym Euro zrobili pierwszy krok. Duża impreza na własnym podwórku, trochę ich to wtedy przerosło ale chyba poczuli, że może być dobrze. Prawdziwy przełom: wygrana z Niemcami w 2014 roku. Potem był bardzo dobry występ na Euro 2016 i chyba szczytowa forma tej drużyny. Zgadzam się z Jotem, że trochę ostatnio kadra straciła na jakości. Już tak nie ufam naszej obronie... Obrona na Euro '16 to był nasz pewniak  :) Teraz sobie pozwalają na błędy albo za szybko się rozluźniają przy korzystnym wyniku. Co mnie jednak nastawia optymistycznie to, że jak trzeba to potrafią zawalczyć. Ten ostatni mecz, przy wyniku 2:2 myślałem, że już po ptokach... ta sama kadra z roku 2012 by przegrała ten mecz ;) A teraz potrafią sobie wydrzeć zwycięstwo. To jest nowa jakość, której nam zawsze brakowało ;) Nie wiem tylko czy to zasługa głównie Lewandowskiego i czy gdyby go zabrakło to też by tak potrafili...

No to Mistrzostwa z Argentyną (i bardzo dobrze), ale bez Chile i USA. Walia sama sobie winna, przegrała u siebie z waleczną Irlandią i nie będziemy oglądać popisów Garetha i jego kolegów. Ciekawe kiedy Holandia przełamie kryzys.

Odetchnąłem z ulgą, jeśli o Argentynę idzie. Mam nadzieję, że ktoś ogarnie tę drużynę, bo ile razy ma ich ratować Messi? Chile szkoda. Generalnie FIFA za dużo robi miejsca strefie azjatyckiej czy Concacaf...Jankesów mi jakoś nie szkoda, nigdy mnie ich futbol nie porywał. Holandia niby w kryzysie, ale też grupy łatwej nie miała. Z drugiej strony mogła spokojnie wyjść z grupy, no ale skoro Francja ich rozbiła 4:0, to później trudno było ten bilans bramkowy wyśrubować. Na pewno trzeba reprezentację odświeżyć - Robben zakończył karierę i dobrze, ale z drugiej strony to on wczoraj strzelił 2 bramki...

Co do europejskich baraży - znów ta cholerna Grecja... Nie trawię ich bardzo od zawsze, mam nadzieję, że na kogokolwiek trafią, to odpadną. Resztę ekip przywitam mniej lub bardziej radośnie ;)

Jankesów mi szkoda, bo możemy ich trafić, a nam się z nimi dobrze gra :D
Szwajcaria 27/30 punktów i baraże, ale grupę łamagów samych mieli.

Za Szwajcarami też nie przepadam. Chyba, że ostatnio styl zmienili. Bo do tej pory grali dość skutecznie i raczej topornie. Taki futbol pragmatyczny. Ciekawe, jak pary się ułożą - na szczęście długo nie trzeba czekać, bo losowanie już 17. października.

Ja to największą różnicę widzę w grze Glika. On był bezbłędny na Euro i jest świetny w Monaco ciągle. Ale teraz w eliminacjach to tyle błędów... Pazdan miał też moment słąby, ale ostatnie dwa mecze super, jak na Euro. Piszczek to dla mnie numer 1 i w ogóle mega mi się podobała zmiana pozycjami z Kubą momentami. Ta lewa strona obrony najsłabsza chyba. Jestem mega ciekaw, co to pokażą na MŚ, ale trzeba się liczyć, że raczej ciężko o tak daleką drogę jak na Euro, wątpię, żeby tak daleko zaszli. I nie ukrywajmy po tych MŚ już raczej nie będzie następnych z takim składem, więc w sumie trzeba się cieszyć kadrą, póki można, bo jak odejdzie była i obecna Borussia to z topu w ofensywie będzie tylko Zieliński. Reszta cieniutko. Tylko nie piszcie mi proszę o Miliku... ;)


Z baraży to pewnie Włochy wyjdą. Szwedzi bez Ibry ciężko. Ale generalnie poziom drużyn wyrównany, więc wszystko możliwe.

Ja się jeszcze dziś zastanawiałem, czy faktycznie to takie dobre jest, że jesteśmy losowani z pierwszego koszyka... Owszem, unikniemy Niemców czy Brazylii, ale w drugim czeka taka Hiszpania czy bezbłędna w eliminacjach Anglia, z którą nigdy nam się dobrze nie grało...Ponadto będą tam (najpewniej) Włosi czy silne drużyny zza oceanu. Jeśli dodatkowo z trzeciego wylosujemy jakąś Chorwację czy Danię (obie grają w barażach) albo Islandię, to robi się nieciekawie. Generalnie najprawdopodobniejsza wersja wydarzeń jest taka, że będziemy walczyć co najwyżej o drugie miejsce w grupie. Ale trzecie jest już obowiązkiem, bo w czwartym koszyku nie ma jakichś niesamowitych ekip.

Nie ma co spekulować, póki grupa niewiadoma. Losowanie mnie trochę zaskoczyło, bo wydaje mi się, że późno tego 1 grudnia. To normalny czas losowań MŚ czy mi się tylko ubzdurało?

No raczej normalny - zasadnicza część eliminacji zawsze kończy się w okolicach października, potem są jeszcze baraże. Nie, że sobie dam głowę uciąć, ale tak by to wyglądało. Sprawdziłem - losowanie grup do poprzednich MŚ odbyło się 6.12.

To mi się coś w takim razie pokręciło. Ciekawe jak będzie wyglądać reprezentacja Rosji na tych MŚ. :D

Czercu dalej jest trenerem? Tak patrzę na ich wyniki ostatnie, i nie ma rewelacji.

Czerczesow nadal jest trenerem Rosji i faktycznie nie ma się póki co czym szczycić - wyniki nie powalają. Inna sprawa, że po pierwsze trafił na wymianę pokoleniową u ruskich, a po drugie na samym początku musiał czyścić drużynę, bo były ogromne problemy i zawodnicy chcieli mu wejść na głowę.
Tak naprawdę ciężko coś powiedzieć o tej ekipie, bo nie grają meczów oficjalnych, a do meczu otwarcia mistrzostw jeszcze daleko.

Polecam film dokumentalny pt. Icarus (2017) gdzie jest pokazane co rosyjski rząd jest w stanie zrobić żeby dobrze wypaść na organizowanych u siebie imprezach sportowych.

Do półfinału dojdą na luziku :D

A drukarskie MŚ w Korea&Japonia?
Jedyne co z nich pamiętam to spalone w meczach Gospodarzy z Makaroniarzami a potem Hiszpanami.

marczewku, weź nawet nie przypominaj, nie chcę się denerwować :D

Aron Johannsson zamienił Islandię na USA, żeby grać na mundialu i... nie pojedzie.  :D

Czytałem dzisiaj njusa że Polsat chce wykupić sublicencję na pokazywanie meczy naszych na mundialu. Szpaku/Mielcar vs Borek/Hajto duety po zb... h... u.  :facepalm:

(https://image.prntscr.com/image/4BSSrja5TXODGhYCoknp5A.png)

Swoją drogą, ciekawe jak zorganizują drabinkę. Jak tak samo jak na ostatnim euro, i grupy ułożą się tak samo ciekawie, to może być niezła beka.

Jakby został ten rozkład koszyków, to rzeczywiście nie wygląda to przerażająco. Z drugiego najgorzej byłoby trafić Hiszpanię, Włochy i Anglików oraz Urugwaj. Meksyk mógłby być też nieprzyjemny. Ale ogólnie z drużynami z drugiego koszyka możemy mieć problem.
Trzeci i czwarty naprawdę nie wyglądają strasznie groźnie, na ten moment wolałbym ominąć Chorwację i Japonię i ewentualnie Serbię. Choć na pewno jest tam wiele klasowych i zaskakujących zespołów, ale o ich grze nie wiele wiem.

A ja chciałbym, byśmy z 4. koszyka dostali Koreę Płd. Byłaby szansa na rewanż za 2002 rok :D Z trzeciego dla drużyny myślącej o czymkolwiek sensownym w tych mistrzostwach większość ekip powinna być do pokonania, ale wolałbym uniknąć Chorwatów, Duńczyków i Islandczyków. Zaś pozytywny  wynik z którąkolwiek drużyn z drugiego koszyka może być trudny do osiągnięcia lub wręcz niemożliwy. Najbardziej chyba chciałbym Szwajcarów.

A dlaczego tak wysoko cenisz Peru i Kolumbię? Szwajcarzy już raz nam pokazali, że nie są słabą drużyną.
Trochę boję się Korei, bo wcześniej skopali nam nieźle tyłki, co prawda to lata temu i u nich, ale ogólnie te drużyny jak Japonia czy Korea są mocno nieobliczalne, a coraz lepszych zawodników mają.

Nie cenię ich szczególnie wysoko, ale to jednak latynosi, równie nieobliczalni jak drużyny azjatyckie, do tego pewnie nieźle wyszkoleni technicznie. Zresztą swego czasu zlał nas taki Ekwador ;) Szwajcarzy pokazali, że nie są słabą drużyną, ale też - że są do ogrania, zauważyłem, że Polacy lubią grać z drużynami, z którymi osiągnęli pozytywny wynik - z taką Portugalią to nie przegraliśmy chyba od 2002 roku.

Albo od czerwca 2016 roku  ;)

W grupie skończyłoby się remisem i jednym punktem - myślę, że punkt uzyskany z którąkolwiek drużyną z drugiego koszyka będzie bardzo cenny tak czy siak.

Karne się nie liczą. ;)

Mecze z Urugwajem i Meksykiem mogą pokazać gdzie ta kadra faktycznie jest. Jeszcze ktoś z Afryki by się przydał.

Chyba planują w 2018.

Irlandia Północna - Szwajcaria
Chorwacja - Grecja
Dania - Irlandia
Szwecja - Włochy (silna ta para...)

Trzymam kciuki za Irlandię Płn, Chorwację, Danię i Włochów.

Moje typy natomiast: Szwajcaria, Chorwacja, Dania, Włochy, czyli prawie identyczne ;)

Grają dwa mecze?
Irlandia to walczaki, ale ciężko im będzie pokonać Szwajcarów.
Chorwacja powinna sobie raczej dać radę z Grekami, zresztą bez Chorwatów ten mundial byłby uboższy, a jakby za nich grali Grecy, to już w ogóle bieda :D
Dania - Irlandia wydaje się, że to bardzo mocna para. Dunowie mi zaimponowali w meczu z nami, Irlandia to solidna marka. Ciężko mi wróżyć, kto z tej pary będzie lepszy.
Włochy-Szwecja - ale ciężki mecz, no ale mistrzostwa bez Włochów to nie mistrzostwa. Forza Italia! :)

J1923+1 :D

Tak, grają mecz i rewanż, 9. i 14. listopada.

Irlandia Północna - Szwajcaria   - wielka niewiadoma, gdzie może stać się wszystko, ale mimo wszystko z lekkim wskazaniem na Szwajcarów
Chorwacja - Grecja - no jak Chorwacja tego nie wygra to cienizna ;)
Dania - Irlandia - - jeszcze większa niewiadoma, gdzie może być wszystko, ale na pewno będzie ostry mecz. Ja jestem za Irlandią.
Szwecja - Włochy (silna ta para...) - bez Ibry z Włochami? No Way. Włochy przejdą. ;)

Ciekawe. Według mediów kadra będzie testować 3-5-2
Tyle że atak nie wygląda jakoś specjalnie mocarnie. Milik ma kontuzję, Teodorczyk na oucie.
Lewandowski niby jest przemęczony.

Zostaje Stępiński, Świerczok , Wilczek.

Jakieś refleksje po wczorajszym meczu z Urugwajem? Ja jestem zaskoczony, że Polska całkiem nieźle się zaprezentowała mimo braku Lewego. Co prawda był to mecz, gdzie ani jedna ani druga ekipa niespecjalnie się przemęczały. A Urugwaj to naprawdę zagrał wydaje się na pół gwizdka. No ale z drugiej strony obrona naprawdę nieźle zagrała, dość groźne były stałe fragmenty gry. Kilku zmienników pokazało się z dobrej strony. Natomiast, widać jak traci ta drużyna, pozbawiona swojego największego atutu.

A baraże do MŚ na razie wyglądają tak:
Irlandia Północna - Szwajcaria 0-1
Chorwacja - Grecja 4-1
więc bez niespodzianek.

Dużo gorzej mają Włosi, którzy pozbawieni dział, mają problem ze strzelaniem bramek, a 1-0 ze Szwecji trzeba będzie jakoś odrobić. Mam nadzieję, że się uda :)

"Polska całkiem nieźle się zaprezentowała mimo braku Lewego"? To chyba eufemizm. Ja w ogóle coraz bardziej myślę nad sensem gier towarzyskich reprezentacji. Piłkarze się oszczędzają, nikt nie chce ryzykować kontuzji, w głowach urlopy... to takie trochę pozorowanie walki sportowej. Nawet nie wiem czy mecz z Meksykiem będę oglądał, czy warto... Mimo wszystko miałem nadzieje, że w perspektywie właśnie braku Lewego, gdy trener Nawałka dał szansę zmiennikom, to oni będą gryźć trawę aby się pokazać, aby zachować szansę na wyjazd do Rosji, a tu widzę, że piłkarze przechodzą obok meczu...

Czemu masz nadzieję, że Włosi odrobią straty? Nie lepiej dla nas, aby słabsza ekipa zagrała na mundialu jako nasz potencjalny rywal?

maszynisto, myślę, że Twoje zdziwienie wynika z faktu, że wszystko spostrzegasz przez pryzmat polskiej piłki (reprezentacji, Legii, etc.) - spojrzyj na sprawę jako całość. Włosi to wybitnie turniejowa drużyna i każda impreza bez tej drużyny jest po prostu uboższa.

Polska jest trochę jak Real. Dwa ogniwa out i drużyny nima.
Z tego powodu właśnie są potrzebne, bo trener wie kto ma gdzieś granie.

Rzeczywiście, mnie tam głównie zależy na jak najlepszym występie naszych piłkarzy... Po prostu nierzadko mam tak też, że podobnie jak kibice gospodarza jakieś ważnej imprezy piłkarskie trzymam kciuki za potencjalnie słabszą drużynę, gdy swoja w meczu nie gra. Dlatego byłaby to dla mnie miła niespodzianka, gdyby dziś Szwecja awansowała.

Chyba jednak obejrzę dziś nasz mecz. Okazało się, że czeka darmowe wino i czipsy, więc chociaż wyżerka powinna się udać :)

Tylko ja nie wiem, skąd Twoje przekonanie, że Szwecja słabsza. Nam się nigdy ze Skandynawami dobrze nie grało.

Wczoraj przełączyliśmy na samą końcówkę meczu Włochów - statystyka 75% posiadania piłki, 24 strzały do 4 Szwedów, chyba ponad 3 razy więcej podań, gdzie Szwedzi oscylowali blisko 100. I co? I tak jak myślałem, Włosi mieli problem ze strzeleniem gola i w Mistrzostwach nie zagrają.

Polska zagrała słaby mecz, bo i Meksyk się nie przemęczał. Jedyny godny wyróżnienia to był chyba Rybus.

Albania wygrała 3-2 z Turcją i 2 gole strzelił Sadiku i jeszcze dołożył asystę. Ale chyba sił na cały mecz nadal nie ma, bo zdjęto go przed 70 minutą gry :)

Strasznie mi szkoda Włochów, bo w sumie trafili do trudnej grupy z Hiszpanią, a w barażach wylosowali bodaj najsilniejszego przeciwnika. I tym samym w mistrzostwach nie zagrają 2 drużyny, którym tradycyjnie kibicuję - Holandii i Włochów. Kto by pomyślał, że doczekam takich czasów, że Polska w MŚ zagra, a ww ekipy - nie.

No to co p.a., olejemy mundial? Nie ma komu kibicować :D

Na tym polega piękno i emocje piłki nożnej, że nie zawsze lepszy wygrywa, częściej są niespodzianki przynajmniej w stosunku do chyba większości innych gier zespołowych. I to jest dobre bo ta nieprzewidywalność wyzwala dodatkowe porcje wrażeń. Można by jak kiedyś postulowano wprowadzić mistrzostwa co 2 lata, najlepiej jeszcze zwolnić z kwalifikacji Holandię, Anglię, Niemcy, Włochy za "zasługi" ,ale to by trochę zabiło ten sport.

A co do Polski, owszem słabo, ale Meksyk tak samo, myślę że remis byłby sprawiedliwy :) 

Podczas ostatnich ME pisałem o problemie Włochów związanym z brakiem armat. Na przełomie wieków w przodzie grali tacy zawodnicy: Del Piero, Totti, Casiraghi, Inzaghi, a właściwie dwóch, Vieri, Chiesa, Baggio, Delvecchio. Obecnie jest tam tylko Immobile i Pelle z Chin. Na pewno jest to dla Italii poważne zmartwienie. Teraz jeszcze odchodzi cała wielka defensywa z kapitalnym bramkarzem na czele. Ciekawe czy dadzą radę znaleźć godnych następców.

Maszynisto, ja bym tu o wielkiej niespodziance w ogóle nie mówił, przecież to są dwaj równorzędni przeciwnicy. Zresztą bodaj Szwedzi do spóły z Duńczykami już kiedyś wyeliminowali Włochów z jakiejś imprezy. Więc nie bardzo rozumiem, na czym polega piękno piłki w tym momencie. Gdyby to jakiś faktycznie kopciuszek wygrał, to ok, ale Szwedzi? Swoją drogą "zabawne", że dwie ww przeze mnie ekipy (tj. Włosi i Holendrzy) zostali wyeliminowani w pewnym sensie właśnie przez Szwedów.

Ty byś nie mówił..., ale dziś niemal w każdym serwisie informacyjnym i to w wydaniu nie tyle sportowym co głównym grzmią o tej niespodziance włoskiej... No, ale może to laicy nie doceniający szwedzkiej armaty... :D

Mam rozumieć że TWOJA żona ogląda z tobą MECZ?

Hehe, akurat bardziej chodziło mi o znajomych. Fakt, że moja żona zawsze udaje się na mecze Legii w tv, ale w charakterze towarzyskim i po prostu gada z kumplami i koleżankami, a meczem się niespecjalnie interesuje, albo w ogóle się nim nie interesuje :)
Jeszcze czasem pójdzie na stadion dla atmosfery, nawet jakiś wyjazd Legii ma zaliczony :) A na wyjazdowy mecz siatki Legii to raz pojechała beze mnie :D

maszynisto, media tak mają, że żerują na sensacji. I raczej myślę, że trzeba rozpatrywać kwestię w takich kategoriach, że piłkarska potęga pierwszy raz od lat 50 nie wystąpi na turnieju. Tak, to jak najbardziej sensacyjna sprawa. Bo już podchodząc do samego meczu, to raczej nikt by wielkiej sensacji nie robił, że makaroniarze przegrali w dwumeczu 0-1. Spokojnie sobie można to wyobrazić. Szwecja to w końcu od lat mocna drużyna.

Duńczycy! Co oni zrobili! Zacznijmy od tego, że wygrali 5-1! I to nie byle z kim, bo ze znaną z twardej, defensywnej gry Irlandią! Na dodatek na wyjeździe! No i jeszcze ten Eriksen!

W towarzyskich Francja-Niemcy 2-2 i Argentyna-Nigeria 2-4, mimo prowadzenia 2-0 Argentyńczyków! Czy Nigeria jedzie na MŚ?

Otóż to, niespodzianką jest brak Włochów na MŚ, a nie fakt, że polegli ze Szwecją. Co do Danii - to się nie dziwię. Na chwilę obecną ta ekipa jest znacznie mocniejsza od Polski, niestety, o czym dość boleśnie się przekonaliśmy. I tak, wolałbym na MŚ trafić na Włochów niż na Duńczyków (to tak a propos tego, że "jak to fajnie, że Włochów nie ma"). Dobrze, że nie ma Irlandii, te wszystkie wyspiarskie zespoły (poza Anglią a i to nie zawsze) grają potwornie nudną piłkę.

Szkoda trochę tych makaroniarzy, bo pewnie Buffon chciał skończyć karierę na mundialu, ale jak się nie strzela goli, to tak jest. Już sypią się pierwsze rezygnacje z gry w kadrze. Ciekawe co dalej z nimi?
Może gdyby Conte dalej rządził, to by grał Balotelli?

To na zielonej trawce: Włochy, USA, Chile, Kamerun, rewelacja ostatniego Euro Walia, i sensacyjnie Holandia.


Jedzie, jedzie.

Jak widać, większość to stali goście, ale są też niespodzianki jak Egipt czy Maroko. No i dwóch debiutantów.
Ostatnie miejsce zdobędzie zwycięzca meczu Peru - Nowa Zelandia.

(https://image.prntscr.com/image/qyzlkggcSZC7vWh2wNhixQ.png)

Jeszcze chwila, i trzeba będzie otworzyć wątek MS 2018  :fala:

I założę się, że Włosi czy Chile raczej poradziłyby sobie z Panamą ;) Strefa CONCACAF ma o jedno miejsce za dużo, jak na mój gust...co zresztą udowodniła taka Australia. A już na pewno lepiej byłoby, gdyby ostatnie drużyny z miejsc kwalifikacyjnych z CONCACAF czy AFC biły się z drużynami z UEFA.

A kto niby taki mocny w tej Szwecji gra obecnie? Jest tam piłkarz na miarę Zlatana? Mają tam jakiegoś piłkarza na miarę Ronaldo czy choćby Lewandowskiego jak Polska?

A czy Włosi mają piłkarza na miarę Zlatana? Czy choćby na miarę Lewandowskiego?
A czy Duńczycy mają piłkarza na miarę Zlatana? Czy choćby na miarę Lewandowskiego? Nie, a nas rozpykali aż (nie)miło było patrzeć.

My mamy piłkarza na miarę Lewandowskiego i coś czuję, że zarówno Włosi, jak i Szwedzi mogliby się tym specjalnie nie przejąć :D

Myślę też, że zarówno Duńczycy jak i Szwedzi nie mają piłkarza na miarę Bale'a ;) Oh wait, Walia nie jedzie na MŚ :D

Oficjalny podział na koszyki. Losowanie 1 grudnia.
koszyk 1.      koszyk 2.              koszyk 3.              koszyk 4.   
Rosja (65.)      Hiszpania (8.)      Dania (19.)              Serbia (38.)   
Niemcy (1.)      Peru (10.)              Islandia (21.)      Nigeria (41.)   
Brazylia (2.)   Szwajcaria (11.)      Kostaryka (22.)      Australia (43.)   
Portugalia (3.)   Anglia (12.)              Szwecja (25.)      Japonia (44.)   
Argentyna (4.)   Kolumbia (13.)      Tunezja (28.)      Maroko (48.)   
Belgia (5.)      Meksyk (16.)      Egipt (30.)              Panama (49.)   
Polska (6.)      Urugwaj (17.)      Senegal (32.)      Korea Południowa (62.)   
Francja (7.)   Chorwacja (18.)      Iran (34.)              Arabia Saudyjska (63.)

Grupa X:

Polska
Hiszpania
Szwecja
Nigeria

I potem... dobra każdy wie.

Polska pierwszy koszyk, Hiszpania drugi, a Dania trzeci  :D

Grupa marzeń:
2. Peru/Kolumbia - trochę mnie zaskakuje miejsce w rankingu owych drużyn.
3. Egipt/Iran - choć to drużyny bezkompromisowe i nieobliczalne. Islandia też może być dla nas niezła.
4. Australia - bo prezentują najbardziej europejski futbol spośród drużyn spoza Europy.

Grupa rozpaczy i tragedii:
2. Zdecydowanie Hiszpania/Anglia/Urugwaj - tu wydaje mi się najgorzej. Generalnie trzeba się raczej nastawić na przegraną w meczu z drużynami z tej grupy, chyba że zadziała coś dziwnego i nieprzewidywanego.
3. Dania/Szwecja - bardzo solidne firmy. Duńczyki już raz nam pokazały na co ich stać. Inne zespoły też mogą być zaskoczeniem, bo gra ich jest dla nas niewiadomą. Senegal czy Kostaryka mogą zaoferować nam szaleńczo szybką piłkę, z którą sobie nie radzimy.
4. Serbia/Nigeria/Japonia

Losowanie z pierwszego lub drugiego koszyka jednak znacznie ułatwia awans.

Chciałbym: Polska, Kolumbia, Egipt, Australia :)
Ale generalnie będzie ciekawie. MŚ zawsze ciekawsze i bardziej emocjonujące są dla mnie niż ME. Całkiem różne kultury, szkoły piłkarskie, zawodnicy. Nie mogę się doczekać. :)

Losowanie jakoś na początku grudnia, nie?

1 grudnia.
Z jednej strony ciekawsze, bo bardziej różnorodne, z drugiej strony mogą być też mecze bardzo jednostronne, jakich na ME coraz trudniej uświadczyć. Też nie mogę się doczekać.
Wiadomo kto ma prawa do transmisji? Mam nadzieję, że nie trzeba będzie wykupować ppv.

W jakim względzie jednostronne? Jak znacznie więcej różnorodnych drużyn.

Europejska piłka generalnie charakteryzuje się dość ujednoliconym stylem gry. Reprezentacje i kluby grają w podobny sposób. Taktyka i ustawienia zespołów są trochę na jedno kopyto. Natomiast inaczej grają drużyny z innych kontynentów, Afrykańczycy zawsze stawiali na szybkość i dzikość, tam ciężej uświadczyć np. standardowe ustawienie 4-4-2. Drużyny z innych kontynentów są w stanie zaskoczyć właśnie nieokrzesaniem i odstępstwem od utartych szlaków taktyki "europejskiej".
Na tym będzie polegała większa różnorodność.

Z drugiej strony może się zdarzyć, że mecze będą bardzo jednostronne, bo generalnie zespoły z innych kontynentów są raczej słabsze od europejskich i z Ameryki Południowej. I specjalnie nie mają szans na grę częściej niż raz na 4 lata. Prawdopodobne jest zatem, że np. w grupie Argentyna i Hiszpania będą lać bez problemów Arabię Saudyjską i Iran po 4-0 bez żadnych problemów. Na tym polega jednostronność spotkań. Mecze na ME są znacznie bardziej wyrównane. Wystarczy sobie przypomnieć te ostatnie mistrzostwa - ile meczów było rozstrzygniętych po mocnej walce jedną bramką itp. Dysproporcje są po prostu znacznie mniejsze.

Ciekawe kto czarnym koniem mistrzostw.

Jocie nie będzie PPV przynajmniej na polskie mecze gdyż ustawowo jest to niedozwolone. U chyba w imprezie tej rangi od ćwierćfinałów, czy półfinałów też jest obowiązkowa transmisja w otwartej TV.

Liga włoska jest notowana w trójce najlepszych lig europejskich. W poprzednim sezonie Juventus grał w finale LM. Myślę, że dobrych piłkarzy tam nie brakuje.

Wydaje mi się, że należy to bardziej w charakterze przypadku traktować, tak wysoką wygraną w tym meczu. Gdyby byli tacy świetni to od początku eliminacji gromiliby rywalów i bezpośrednio zapewnili sobie awans z pierwszego miejsca. Trzeba wziąść pod uwagę, że Duńczycy mieli w meczu z nami nóż na gardle - mega mobilizacja, podczas gdy my awans niemalże w kieszeni więc naturalne że mogło się wkraść rozluźnienie w nasze szeregi. Nawet za bardzo nie można zakładać, iż Dania w ostatnim czasie zrobiła tak niewiarygodny postęp bo by wtedy w obu meczach rozbiła w barażach Irlandię, a nawet nie potrafiła minimalnie wygrać na własnym boisku... Jeśli już byśmy się mieli porównywać Polskę i Danię to przypuszczam, że w najbliższym meczu padłby remis lub minimalne zwycięstwo którejś ze stron, a na pewno nie powtórka tego pogromu ostatniego, tym bardziej, że drużyny się znają i pewnie obie ekipy by mocno asekuracyjnie podeszły do meczu.

 
Z tego co pamiętam, to niemal chyba przed każdym meczem naszej repry w ostatnich latach rywale kimkolwiek by byli przestrzegają przed Lewym, ale być może to kurtuazja :D

Liga włoska kilka sezonów temu oficjalnie jest 4. ligą w Europie. Tak tylko mówię ;) Zresztą porównywanie lig i reprezentacji jest trochę bez sensu, gdyż polska liga... wiadomo.

Co do grup:

Śmierci:

Polska-Hiszpania (ewentualnie Anglia)-Dania/Szwecja/Islandia-Nigeria

Co do Hiszpanii to wiadomo, choć w zasadzie każda ekipa z 2. koszyka może z nami wygrać. Ale z kilkoma na pewno powalczyć możemy. Nie bardzo też chciałbym trafić na Chorwację... Koszyk trzeci - źle nam się gra z drużynami z północy. Z Afryką z kolei nie mamy ogrania i też różnie może to wyjść.

Marzeń:

Polska-Szwajcaria-Iran-Arabia Saudyjska.

O Szwajcarii już kiedyś pisałem. Choć na Peru też nie będzie źle wpaść, oni awansowali dopiero w barażach, do tego punkty w eliminacjach w tej strefie są mylące, są drużyny, które z oczywistych względów zdobywają je głównie u siebie. Uważam, że Meksyk też nie będzie złą ekipą, to nie jest aż tak mocna drużyna. Iran - bo nie mam zbyt wysokiego mniemania o piłce z tych rejonów. Podobnie z Arabią.

maszynisto, ja co prawda mało oglądam piłkę nożną europejską, ale zawsze kibicowałem Włochom i miałbym problem, żeby wymienić z nazwiska bez sprawdzania któregokolwiek z piłkarzy reprezentacji Italii poza defensywą. Najbardziej bramkostrzelny jest tam chyba Pelle, który gra w lidze chińskiej, gdzie raczej trafiają postaci spokojnie udające się na emeryturę. Asom z drużyn typu Bayern, Real, Barcelona czy tam inne Manchestery raczej to nie zaimponuje. Daleko Włochom do potęgi, gdzie nawet rezerwowych każdy mógł spokojnie wymienić z nazwiska.

Obstawiałbyś remis w meczu Polska-Dania? Mi ciężko powiedzieć. Kadra w formie powinna przynajmniej zremisować, niestety, mam wrażenie, że ostatnio sporo są słabsi niż np. w meczu ze Szwajcarią lub Niemcami i ten moglibyśmy jednak przegrać. Jest to i tak nieweryfikowalne.

Na pewno Lewandowski jest jednym z najlepszych graczy na świecie. Problem, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Obecnie borykamy się z poważnymi problemami w reprze. Obrona popełnia głupie błędy, środek pola jest dość nijaki, w ataku jest sam Lewy. Jak wyeliminują tego zawodnika, to nasz poziom jest słaby.

Zastanawia mnie dlaczego tak Peru jest tak poważane. Zaprezentowali się gdzieś tak dobrze? Punktów natłukli grając u siebie.

No i właśnie o to natłuczenie punktów idzie. W rankingu FIFA nie patrzy się na wysokość npm, na której rozgrywa się mecze ;) Liczy się wynik i przeciwnik - im wyżej w rankingu od danej drużyny, tym więcej punktów ta drużyna może zyskać. Liczy się też ranga meczu, a eliminacje to ranga dość poważna. Drużyny z tamtej strefy to taki fenomen - grając między sobą trzaskają do rankingu sporo punktów :D Nie dotyczy to oczywiście Brazylii, czasem też Urugwaju czy Argentyny.

Ogólnie ten ranking najmądrzejszy nie jest, no ale co zrobić.

Bodaj MŚ 2018, El. Ojro '20, i ojro '20, mundial i eliminacje '22 ma TVP.
Tak więc Szpaku będzie na ważniejszych meczach, Laskowski na trochę mniej, a reszta to kto tam wie.

Co do lewego to...

Ciekawie piszecie te prognozy, ale ja zaczekam do losowania... Ostatnie euro ukazało nam mega niespodzianki jak rewelacyjne wyniki kopciuszków z Walii czy Islandii, czy nawet końcowy triumf Portugalii, która w grupie nie potrafiła ani jednego meczu wygrać, mając tam Węgry, Austrię oraz wspomnianą Islandię...

Po prostu jakieś dziwne przełożenie wajchy nastąpiło mam wrażenie, rozszerzenie mistrzostw powoduje iż więcej meczy jest na turniej, trzeba siły racjonalnie rozkładać, co jest tym bardziej trudne, iż na mundialu przecież każdy mecz ma ogromną stawkę, co sprzyja nieprzewidywalności. O ile faworyci mają w głowach półfinały/ćwierćfinały i siłą rzeczy już od pierwszych spotkań muszą jakoś wykalkulować siły na zamiary, o tyle słabeusze, debiutanci zdają sobie sprawę, że jak od początku nie uderzą z grubej rury to na zaledwie 3 meczach się zabawa skończy. A trzeba jeszcze dodać te dumę narodową jaka wyzwala sam udział w turnieju reprezentacji być może pierwszy raz od niepamiętnych czasów, podczas gdy dla Niemców czy Francuzów to standard co 2 lata grać na mistrzostwach świata czy europy...

------

A co do komentatorów. Ja wiem że Szpakowskiemu zdarzają się wpadki, niekiedy groteskowe, ale go lubię - gościu potrafi stworzyć nieziemską atmosferę, tak jakby od wyniku meczu zależały losy Świata... czasami tak podkręci napinkę, te zmiany głosu, wybuchy radości, emocji, że można pomyśleć, że on się onanizuje tym sportem :D

Co do Lewego. Dla mnie może być nawet łysy, byleby gole pakował. Tak jak podobno niedawno Boniek powiedział - że Lewandowskiemu mogłaby się przydarzyć jakaś drobna kontuzja, aby miał przerwę w meczach klubowych, nie eksploatował się niepotrzebnie, żeby jeszcze lepiej się na reprezentacje w rosyjskim turnieju przygotował :D 

Na ostatnim euro nasza repra się bardzo dobrze spisała, ale jednak po Lewym chyba wszyscy się nieco więcej spodziewaliśmy. Widać, że te mecze w bundeslidze, LM go jednak trochę wytłukły. Nie grał źle, ale tej świeżości nieco brakowało.   

Islandia moim zdaniem nie była wielką sensacją. W sensie oni wygrali swoją niełatwą grupę eliminacyjną :)

Ja tam wolę Szpaka niż Hajto i Borka. Chociaż mogli by mu zmienić współkomentatora, bo Mielcarski czy Żewłakow  :facepalm:
Co do mundialu, to jestem ciekawy jak ułożą drabinkę. Bo ostatnie euro pokazało że od tego dużo zależy.

Ja bym najbardziej lubił kogoś z głosem Szpaka, ale "tekstem" raczej Borka czy innego z młodych, obeznanych komentatorów. Bo Szpak potrafi stworzyć atmosferę, ale plecie takie androny, że ciężko się tego słucha.

Trafiłeś w sedno P.a., to by była idealna kompozycja :) Mimo, że Borek i inni też potrafią podnieść głos w gorących sytuacjach podbramkowych, ale raczej to nie to samo niesamowite pozytywne szaleństwo... Z drugiej strony denerwują te wpadki słowne Szpaka. Jednak jestem w stanie je zaakceptować, gdyż oglądam mecz bardziej z punktu kibica, który chce poczuć atmosferę żywiołowego,nieprzewidywalnego  spektaklu sportowego, niż analityka co na czynniki pierwsze szczegółowo analizują każdą sytuację na boisku, choć oczywiście to też ważne. 

Ok, ale jak słyszysz Szpaka np. upierającego się, że nie było spalonego (a był), to krew cię zalewa ;)

Mam to samo. Jeszcze sam Borek spoko, ale Hajto, nie, nie nie, dlatego nie oglądałem ani jednego meczu niemieckiej w pełni, bo nie mogę słuchać, a w przypadku reprezentacji niestety nie miałem możliwości. Szpaku robi klimat i dobrze się go słucha, mimo wszystko. Hajto pieprzy trzy po trzy, że głowa mała. Sam Borek byłby okej, chociaż kiedyś lepiej mi się go słuchało.

Dziś słyszałem w radio, że dziennikarze z Anglii i Hiszpanii oskarżają reprezentację Polski o cwaniactwo; chodzi o unikanie meczy towarzyskich, dzięki czemu kadra jest zbyt wysoko jak na potencjał w rankingu FiFA i ma rozstawienie w I koszyku. Zdaniem pismaków to ich reprezentacje bardziej zasługują na ten koszyk.

Bo z pewnością bardziej zasługują :D No ale nie od dziś wiadomo, że ranking jest gupi, wiec pretensje w tym momencie są trochę słabe. Wiadomo, boją się, że trafią na Niemców czy Brazylię, do tego jakiś solidny zespół z trzeciego koszyka i mogą być problemy z wyjściem z grupy nawet.

Czy ktoś to w ogóle ogarnie?

(https://image.prntscr.com/image/z6LymjTeQ5K8yQy_fZRh5Q.png)

No nie jest to zbyt skomplikowany wzór ;)

Co myślicie o tej Lidze Narodów? Za bardzo w tym się nie orientuje, poza tym, że te rozgrywki mają podnieść 'prestiż' meczów towarzyskich... Myślicie, że to dobry pomysł? A może lepiej w ogóle zrezygnować z meczów o pietruszkę i grać tylko ME/MŚ i eliminacje do tych rozgrywek?

Póki co było niedawno losowanie LN i trafiliśmy na Portugalię i Włochy;

http://www.90minut.pl/liga/0/liga9917.html

Jak dla mnie niepotrzebne gówno, które w dalszym ciągu będzie wyciskać siódme poty z zawodników, którzy i tak już mają wszystkich tych spotkań co roku aż nad to.

Nie powiem, bo na pewno zobaczę i będą to ciekawe mecze, bo zespoły nam się trafiły świetne. No ale gdyby tego nie było to by nic się nie stało. Trochę wcześniej mamy mistrzostwa. ;)

Rzeczywiście, tych spotkań jest już teraz za dużo. Ale jeśli będzie z tego kasa, to i prestiż wzrośnie. Mistrzostwa świata to z początku też była niewielka impreza...

Ja tak myślę, choć pewnie mało realne to w obecnych czasach, aby w jakiejś zmodyfikowanej formule powrócić do większych zgrupowań kadry narodowej tzn. załóżmy na kilka tygodniu niech się reprezentacja dajmy na to raz w roku gdzieś zbiera (np. w górach) na obóz przygotowawczy i tam zaciszu, w zamkniętym ośrodku sobie trenuje, sparinguje, integruje. A z meczy towarzyskich całkiem zrezygnować bo i tak piłkarze się oszczędzają na nich aby kontuzji nie załapać i nie przemęczyć, ciężko to nawet oglądać taką fuszerkę... Coraz częściej jak takie "zawody sportowe" oglądam to po zjedzeniu przekąski i wypiciu wina przed telewizorem mam ochotę dać sobie spokój, wyłączyć tv w środku meczu i wziąść książkę do poczytania. A nierzadko w ogóle rezygnuje z oglądania meczu.

Niech ktoś mi powie czy Peszko to jakiś kuzyn Nawałki? Co on robi w kadrze? I nie chodzi mi o jego alkoholowe ekscesy. Facet często nie łapie się w pierwszym składzie 3 od końca tabeli ekstraklasy Lechii Gdańsk. Gra generalnie nie najlepiej, a dodatkowo Stanowski ostatnio podał informację, że w meczu miał ... 23 straty! To aż niebywałe. Co to się dzieje, że z uporem maniaka go powołuje na mecze repry?!

Tak strzelam, ale może ma funkcję "dobrego ducha kadry"? :D

Ostatnio bodajże w "Trzeciej stronie medalu" słyszałem wypowiedź jakiegoś dziennikarza sportowego, który stwierdził, że Nawałka przywiązuje się do nazwisk, ma swoich pupilków w kadrze, a Peszko jest tam najlepszym przyjacielem Lewandowskiego i rola Peszkina to przede wszystkim dbać o dobry nastrój Lewego, także P.a., chyba po trochu dobrze kombinowałeś ;)

To jest ważna rola wbrew pozorom. Gdyby PSG mieli Peszkę, na pewno rozgromiliby Real :D Nie no, najlepsze ekipy bywały rozwalane przez kwasy wewnątrz, więc dobry duch zawsze się przyda, zwłaszcza, że i tak rzadko kiedy wszyscy zawodnicy zabierani na Mundial są wykorzystywani na boisku (i nie mówię o bramkarzach).

Ciekaw jestem jakby naszym poszło za Smudy jak by go na Euro zabrał... Na pewno wtedy więcej mógł dać kadrze niż teraz :)

Polska - Nigeria 0-1
Francja - Kolumbia 2-3
czyżby Houston, mamy problem?

Meczu nie oglądałem, więc specjalnie nie chce się wymądrzać, ale byłem tak pewny tego, że Polacy tego meczu nie wygrają, że nawet postawiłem pieniądze na gości. Jak widać się udało dobrze wytypować wynik. Jedno jest pewne wyniki osiągane przez nasze orły w ostatnich meczach są znacznie ponizej oczekiwań.

Ja bym tam się meczami towarzyskimi szczególnie nie przejmował. Jest marzec. Po co nam teraz wysoka forma? Zresztą Nigeria wygrała szczęśliwie. My strzeliliśmy bramkę, której nie uznano, oni mieli karnego z kapelusza, równie dobrze mogło być 1:0 dla nas.

Masz rację. Problem jest tylko taki, że mecze towarzyskie gra się po to, by sprawdzić nowych zawodników, spróbować nowe rozegrania czy nawet poprawić morale w zespole. Po tych trzech meczach chyba ciężko stwierdzić, by szło to w dobrą stronę. Jeżeli mieliśmy spróbować się z innym stylem gry niż europejski, to również wybrnelismy z tej próby słabo. Ja się mogę odnieść też do zawodników z polskiej ligi. No niestety, Jedza gra bardzo słabo, Mąka poniżej oczekiwań, Pazdan leci na renomie z poprzednich mistrzostw, a Peszko to tragedia.

Ale podobno Kurzawa pokazał się od dobrej strony (też nie oglądałem tego meczu). Więc może to jest ważniejszy wniosek, niż wynik?

Nikt meczu nie oglądał... Kibice... :D

A tak poważnie ja jestem zadowolony. Jak na spotkania towarzyskie, które mi całkiem obrzydły, gdzie zawodnicy się oszczędzają to ten mecz był na całkiem niezłym poziomie. Nasi się pokazali z dobrej strony, byli lepszym zespołem, więcej groźnych sytuacji stworzyli, już na początku Lewy o mało bramki nie zdobył niestety piłka w słupek uderzyła. Później powinno być już 2:0 dla nas, niestety sędzie  nie uznał chyba prawidłowej bramki gdy piłka została wybita zza linii bramkowej (trzeba by dokładnie sprawdzić, ale te ujęcia kamery do końca nie rozstrzygały wczoraj)...

Nigeria z karnego strzeliła więc szczęśliwie, choć ogólnie była równorzędnym, twardo grającym rywalem.

Kurzawa pokazał się z dobrej strony? Tzn kilka razy udało mu się dobrze dośrodkować w pole karne, czyli nic specjalnego, ale jako reprezentant ekstraklapy to rzeczywiście można powiedzieć ze zabłysnął :D

  Nie, bardzo dobrze się stało, Kolumbia niech myśli, że jest mocarstwem piłkarskim i wszystkich lekko pyknie, a Polska niech dalej rzetelnie przygotowuje się do mundialu nikogo nie lekceważąc. Najgorsze byłoby teraz popaść w huraoptymizm osiąść na laurach. Lepiej wszystkie sparingi do mundialu pechowo przegrywać a szczęście sobie zaoszczędzić na mistrzostwa :P

Tak czytam wypowiedzi "ekspertów" i przepowiadają że Nawałka weźmie tego drewnianego Milika na M$. Chyba to niestety prawda, bo wielu alternatyw nie ma. Ani Wilczek, ani Theo się zbytnio nigdy nie sprawdzili. Świerczok czy Kownacki to też raczej słaba alternatywa.
A znowu na testowanie Niezgody czy Piątka już troszku mało czasu.

Ciekawe co z bramką. Niby Nawałka zapatrzony w Szczęsnego, ale to Fabiański grał więcej.

Czemu drewniany Milik? Jak tylko zdrowy to chyba ciężko o inną alternatywa o pozycje nr 2 w ataku?

Co do bramki to przyznam, że nigdy nie miałem dylematu, bo bramkarzy zawsze mieliśmy dobrych/bardzo dobrych w kadrze. Cieszy ten kłopot bogactwa, bardziej bym się Krychowiaka obawiał bo coś czytałem że znów ma problemy w klubie, dziwne że od czasu Sevillii tak mu się jakoś poknociło...

Może by tu przenieść informacje w sprawie 5 kadry, jako że już z MS wiele wspólnego nie mają. Ostatnio pojawiają się doniesienia że piłkarze sami siebie obrzucają błotem, Lewy mówi że tylko na tyle ich było stać. No tak, tylko na tyle stać 23 piłkarzy z 40 milionowego kraju. Aha.

Wyjściowa 11 w 2016 roku na Euro w 1 meczu:

(https://res.cloudinary.com/ddglf2ufj/image/upload/v1530019044/1_cn6uid.jpg)

Oczywiście dobry wynik wziął się w sumie z fenomenalnej postawy obrońców. O dziwo dość nieoczekiwanej.

Wyjściowa 11 w 2018 roku podczas blamażu w Rosji:

(https://res.cloudinary.com/ddglf2ufj/image/upload/v1530019043/2_qoz5vv.jpg)

Wyjściowa w meczu "o wszystko":

(https://res.cloudinary.com/ddglf2ufj/image/upload/v1530019044/3_daepze.jpg)

Zmiana ustawienia i czterech nowych zawodników, którzy zagrali w kadrze łącznie uwaga... 11 meczy. Jak to się mogło udać?

Lewandowski, Milik/Zieliński, Błaszczykowski, Grosicki, Pazdan, Piszczek, Glik, Szczęsny mieli praktycznie pewne miejsce w składzie bez względu na wszystko. Gdzie tu była selekcja?

Fabiański zagrał pełny sezon w klubie który miał obronę dziurawą jak sito. Wyciągał podobno takie piłki, że aż się dziwili. A w kadrze i tak bronił Szczęsny.

Pazdan/Glik od Euro byli nie do ruszenia. Boki to już inna bajka. Na prawej Piszczek must have a z lewą zawsze był problem. Jędrzejczyk, Rybus, ogólnie bieda.

Pomoc to od dawien dawna (czasów trójki z Borussii) z lewej Grosik, z prawej Kuba, a na środku kto tam aktualnie w formie. Krychowiak i bezproduktywny Zieliński to był chyba ideał Nawałki.

W ataku Lewandowski nie miał konkurencji. Milik, ulubieniec Nawałki jechał właściwie cały czas na dobrej dyspozycji Lewego. Resztę można pominąć milczeniem.

Cieszę się, że to wrzuciłeś, bo łatwiej jest porównywać.
Drodzy Państwo, proszę zobaczyć jak sprawa wygląda już na pierwszy rzut oka.
Porównajmy skład z pierwszego meczu Euro i z Senegalem. Zastanówmy się jaką formę ci zawodnicy mieli przed turniejami.
Błaszczykowski, Krychowiak, Piszczek to wtedy była ekstraklasa światowa. To każdy przyzna. Milik był w pełni sił i grał z tyłu za świetnie dysponowanym Lewandowskim. Ze składu wyleciał Glik - filar i dowódca obrony. Mecze życia rozgrywał Mączyński, na dodatek w środku pola jeszcze mieli świetnego zadaniowca Jodłowca. Nawet Pazdan był wówczas silniejszy. A Szczęsny na obecnie rozgrywanym turnieju nie zrobił nic, byśmy nie stracili bramki. Co było kierowane w światło bramki, to praktycznie mogliśmy zaraz zaczynać od środka.
Widać spadek jakości na każdej pozycji.

Zamiast będącego w świetnej formie Jędrzejczyka, dostaliśmy Rybusa, który nie jest obrońcą! Zamiast kapitalnego wtedy Glika bardzo niepewnego Cionka, Zieliński to się na odnajduje na pozycji takiego typowego środkowego pomocnika. Kapustka też był wtedy raczej pewny i grał niezwykle ambitnie, teraz zastąpił go Grosicki, który mecze ma kapitalne, ale też wiadomo, że nie wytrzyma kondycyjnie całości spotkania i potrafi też rozgrywać totalnie beznadziejne mecze.
Widać spadek jakości zamienników.

Ustawienia z trzema obrońcami nie ma specjalnie co komentować. Był to eksperyment i to nieudany. No ale trzeba było coś próbować, szczególnie, że ten musieliśmy wygrać. Tu nie mam większych uwag.

Generalnie spadek jakości całej drużyny plus moim zdaniem poważne błędy w samych sparingach (wszystkie na polskiej ziemi), przygotowaniu mentalnym i motorycznym, atmosfera w drużynie, jeśli to prawda to i dupowatość Nawałki i brak sensownej taktyki.

W takim razie kogo proponujecie na ewentualnego następce Nawałki? Zakładam, że rozpatrujemy polskich szkoleniowców...

Michał Probierz - ma charyzmę, ale sukcesy trenerskie tylko z Jagiellonią.

Maciej Skorża - wątpliwe aby zdołał uzyskać autorytet u naszych gwiazdorów, ostatnio i tak bez sukcesów trenerskich.

Czesław Michniewicz - właściwie poza tym jednostkowym sukcesem z Zagłębiem x lat temu chyba wszędzie zawodził.

Jacek Magiera - przez chwilę wydawał się cudotwórcą, ale zeszły rok boleśnie to zweryfikował... Nie skreślam, może kiedyś się jeszcze wyrobi, ale nieprędko...

Jerzy Brzęczek - miał objąć Legię za Klafa... I może póki tam czegoś nie osiągnie, to bez tematu. Wisła Płock to za małe referencje.

Leszek Ojrzyński - PP i świetna postawa arkowców w dwumeczu kw. LE z FCM to też stanowczo za mało na reprezentacje.

Marcin Brosz - ma passe w Górniku, ale zaczekajmy jak to się potoczy... Fornalik też z przeciętnym Ruchem miał sukcesy w ekstraklasie, ale w reprezentacji był kiepsko...

Jan Urban - jako jeden z nielicznych może się pochwalić pracą w Legii i Lechu, niestety wszędzie gdzie pracował zawodził... Sukcesy z juniorami hiszpańskimi to inna półka...

Piotr Stokowiec - mój faworyt do niedawna, niestety w Zagłębiu po początkowym sukcesie przyszła zadyszka, teraz tez w Lechii średniawo, więc na razie temat zamroził się, ale za kilka lat niewykluczone...

Także nie wygląda to zbyt dobrze...

Probierz wczoraj rzekomo stwierdził że kadra go nie interesuje, ale myślę że jakby Boniek zadzwonił, to kto wie. Jak widać kadra to bagno, a on lubi takie klimaty. Co do reszty to nie widzę żadnego kandydata, który by coś zmienił.

Skorża to podobno ZEA gdzieś trenuje.

Michniewicz to U-21 zdaje się obecnie się opiekuje.

Magiera to ma mizerne doświadczenie jako trener klubowy. Teraz niby prowadzi U-20.

Brzęczek, Brosz i Urban to takie Fornaliki. Sukcesy z jednym klubem i o kurde jaki on dobry jest.

Stokowiec i Ojrzyński to powinni jakąś U objąć. Wtedy można by ocenić czy nadają się na selekcjonera.

Z Polski absolutnie nikt.
Potrzebna twarda ręka i doświadczenie w osiąganiu sukcesów. Z polskich trenerów mamy tylko 1, który jakkolwiek się zbliżył do tego poziomu. Kłopot jest taki, że jest obecnym trenerem kadry i zawodnicy mu weszli na głowę.

Potrzebny jest ktoś z doświadczeniem reprezentacyjnym, i charyzmą. Ktoś kto nie da sobie wejść na głowę. Bo skoro podobno Peszko pojechał, bo go tam drużyna chciała... WTF?
Z drugiej strony nie wiadomo co myśli Boniek. Rozgonić całe towarzystwo, czy oprzeć jednak na tych co są?

Może Bert van Marwijk? Odchodzi z Australii.

Nie jestem przekonany, co do zagranicznego trenera. Spójrzmy jakie tuzy Rosję trenowały w ostatnich kilkunastu latach: Guus Hidding, Dick Advocaat, Fabio Capello. I w tym okresie tylko raz udało się konkretny wynik osiągnąć.

Wątpię, aby udało nam się kogoś pokroju Beenhakera ściągnąć, a nawet jakby to on przecież zaledwie awansował do fazy grupowej z której nie wyszedł, czyli tak samo jak Engel, Janas, Smuda...

Jak już zatrzymywać się na tym etapie to wolałbym już polskiego starego piernika, który przynajmniej aż tyle kasy nie zedrze i porozumie się swobodnie z piłkarzami... A co sądzicie o Kasperczaku? Ma doświadczenie bo z afrykańskimi drużynami narodowymi dość daleko zdajsie zachodził... A my niestety obecnie dostajemy łomot od afrykańców... Jest od kogo się uczyć....

Kasperczakowi to raczej nie będzie się chciało szukać nowych twarzy. Musiałby dostać solidny sztab, a on by tylko to firmował twarzą.

Tyle, że nie wiem, czy sukcesy w Afryce mają jakiekolwiek przełożenie tutaj. Afrykańskim drużynom talentu nie brakuje, brakuje często dyscypliny, ogłady taktycznej, etc. Tym samym praca selekcjonera tam to nieco inna specyfika. Ja bym stawiał, jak już, na nową twarz. Może Probierz? A z zagranicy Van Marwijk by się nadał, on jest idealny na toporne reprezentacje ;)

Probierz to dla mnie niewiadoma, sam nie wiem ile z niego fachowca a ile szarlatana, bo mnie ciągle zaskakuje... Choć plus ten, że nie pozwoliłby sobie na gwiazdorzenie piłkarzom, dyscyplinę by umiał utrzymać przypuszczam, choć doświadczenia za bardzo nie ma z tej klasy kopaczami.

Nie wiem co dalej zrobić z Nawałką. Wreszcie z Japonią widziałem sporymi momentami dawną dobrą jakość, tak jakby repra wracała na właściwe tory, ale ta końcówka... To musi niepokoić... Ja rozumiem - upał, zmęczenie, ale przecież to mundial.. Po prostu grali tak jak im japońce narzucili.. Niby dobry wynik mieli, ale to mnie nie przekonuje. Po tym paradoksalnie wygranym meczu miałem wrażenie że obie drużyny straciły honor...

Panie, w którym momencie? To był bardzo słaby mecz. Motorycznie nie wyrabialiśmy, podania nie były dokładne, fakt tylko, że nam sprzyjało szczęście i Japończycy przeszli obok tego meczu.
Jeśli coś tutaj pokazywało jak ma nasza drużyna wygląda, to proponuję wypisać się z oficjalnych rozgrywek, bo na to się nie da patrzeć. Były może ze 3-4 króciutkie przebłyski na mecz.

Co dalej z Nawałką? Ja go szanuję za to, że przez pewien moment był taki etap, że właściwie byliśmy wyeliminować każdego na świecie. Niestety cofnęliśmy się od tamtego momentu strasznie. Nie jest to oczywiście tylko jego wina.
Ponoć na tym meczu była pyskówka między prawie debiutującym w reprze Bednarkiem a trenerem. To jest niewyobrażalne jak dla mnie. Zresztą w końcówce było widać jak na dłoni, że selekcjoner, krzyczy do zawodników, gestykuluje, pokazuje jak grać, a ci mają go w głębokim poważaniu.
Dramat! Więc albo on, albo oni. Ciekawe czy ktoś ma rozpoznanie w sytuacji ze związku. Jeśli Boniek o wszystkim wie, to powinno się odsunąć kilku grajków od kadry dyscyplinarnie, choćby na kilka spotkań. Niech sobie przemyślą na spokojnie sprawę. A jestem pewny, że brak tych kilkunastu tysiaków za brak występów w kadrze odczują szybko. Święte krowy się porobiły.

A powiedzcie mi jak oceniacie same powołania. Ja sądzę, że jednak powinniśmy zabrać na turniej Mierzejewskiego, który jest w życiowej formie. On potrafi świetnie kreować grę, jak i sami wiemy dobrze, doskonale potrafi przyłożyć. Prędkość, siła, umiejętności ma. No i wiem jak to zabrzmi ja bym się zastanowił nad wzięciem Kuchego. Potrafi wszystko spierdzielić, ale ma też kapitalną cechę - potrafi gryźć trawę, zasuwać za dwóch i zrobić coś z niczego. Ale tak naprawdę to jeszcze jest inny powód dlaczego mi zabrakło zawodnika takiego jak on. Jest bardzo wielozadaniowy. Nominalnie gra na skrzydle, ale  na środku ataku też zagra, co więcej czasami w Legii z musu grał na obronie i wcale gorzej nie wyglądał niż reprezentacyjni Pazdan czy Jędrzejczyk. Na turnieju nie było nikogo, kto choć trochę przypominał taki typ zawodnika. A najbliżej tego był Rybus. W każdym razie, w porównaniu z Peszko, to Kuchy jawi się jak Bóg futbolu.

Co do powołań - można się zastanawiać, czy Wilczek by się lepiej nie sprawdził od Kownackiego. Mierzejewski faktycznie podobno w formie. A Kuchy rzeczywiście to taki typ walczaka, a tej walki rozpaczliwie brakowało, zwłaszcza w pierwszym meczu...

Fakt, że z tymi "sporymi momentami" trochę przesadziłem, ale podanie Kurzawy i bramka Bednarka... I love this game :P

Jeśli to prawda z Nawałką co Jot pisze, to rzeczywiście ktoś musi rąbnąć pięścią w stół... Zauważyłem, że rzeczywiście jakiś taki dziwny był choćby przed meczem, gdy na spokojnie dziennikarz zapytał: "Na początek co trzeba zrobić aby pokonać Japonię", a Nawałka zimno: "Na początek to dzień dobry.."

Jeśli odejdzie z reprezentacji to w ciągu roku pewnie w Legii znajdzie posadę, o ile nie będzie śpieszył do jakiejś drugiej bundesligi za forsą jak swego czasu Franek Smuda...

Powołania? Mierzejewski to nawet nie potrafię wymienić nazwy klubu jego, a co dopiero w jakiej jest formie... Kuchy? Nie przesadzajmy - czy on w ogóle w Legii coś grał na wiosnę? To już mi bardziej brak Mączyńskiego choć jakiś tam miał uraz, ale skoro Glika wzięli... Trochę to dziwne, że Nawałka Jędrzejczykowi daje wielki kredyt zaufania, a Mąka choć też walnie przyczynił się do sukcesów nagle idzie w odstawkę, podobnie jak kiedyś ten piłkarz z ligi rumuńskiej, co przed euro 2016 grał regularnie w pierwszym składzie repry eliminacje a na sam turniej nie pojechał dwa lata temu. 

Uwierz mi, ja też nie mam pojęcia w jakiej drużynie gra Mierzejewski, jednakże strzelał tam regularnie i został uznany jednym z najlepszych graczy ligi. A to co pokazywał na boisku fragmentami, nawet przy amatorskich przeciwnikach robiłoby wrażenie. Zieliński ponoć tak chwalony w Napoli przez trzy mecze nie zaprezentował właściwie nic. W ogóle się dziwię, że nawet kilka minut nie dano Linettyemu (kwa, jak też jego nazwisko się odmienia?).

No Kuchy grał i grał mimo wszystko nieźle. A przede wszystkim jak napisałem doceniam jego zaangażowanie i wielozadaniowość - takiego typu zawodnika na pewno w kadrze brakowało.

Mączyński? Czyś ty oszalał? On pół roku nie grał w piłkę, a drugie pół grał słabiznę.

Chyba "Linetty'emu", jak każde nazwisko obcego pochodzenia z samogłoską na końcu ;)

To chyba tak jak Jędza, który pojechał na mundial...

Co do trenera. Coraz bardziej zaczynam odczuwać, że rzeczywiście Nawałka dał sobie wejść na głowę piłkarzom - pamiętamy choćby aferę alkoholową, która specjalnie bez konsekwencji uszła, już dużo wcześniej były niepokojące symptomy, lecz wtedy były wynik, więc nikt nie chciał afery robić, aby przypadkiem nie popsuć, aż tu na mundialu wybuchło... Wątpliwe aby Nawałce udało się to ugasić...

W takim razie musi następcą być ktoś z mocnym charakterem, doświadczeniem i stażem. Nie ma co eksperymentować z "młodymi zdolnymi, perspektywicznymi" dla których nasi gwiazdorzy z lig zagranicznych nie czuliby respektu.

Dlatego wracam do swojej bajeczki, że dałbym szansę takiemu komuś jak Kasperczak/Smuda. Gdy Peszko był w formie to Smuda nie zawahał się zostawić go w domu przed turniejem wszech czasów w Polsce, gdy ten zaczął nadmiernie imprezować. Podobnie z Borucem. A teraz? Pojechał Peszko bez formy, aby tylko Lewemu dogodzić.

Natomiast Kasperczak oprócz chyba największego doświadczenia z pracą z ekipami narodowymi spośród wszystkich polskich trenerów też z Wisłą jeden fenomenalny sezon w pucharach zaliczył. Wprawdzie tylko jeden, ale konkretny. Coś czuje, że tak samo byłoby z reprezentacją - przestańmy bajdurzyć o "trenerze na lata". Trener jest dobry dopóki się nie "zużyje" , zawodnicy nie przywykną, nie przestaną reagować na jego bodźce... Myślę, że Kasper byłby w stanie swoja osobowością, doświadczeniem wykrzesać z reprezentacją jeden dobry turniej, a potem by się go wymieniło na lepszy model :D Podobnie Smuda, mam wrażenie, że jeszcze się nie zużył w kadrze - zaledwie 3 mecze o stawkę z kadrą prowadził, bo tych towarzyskich o pietruszkę trudno poważnie traktować przed polskim euro.    

No jednak niezupełnie. Bo po pierwsze Mączyński nie grał w ogóle w fazie finałowej, więc tuż przed mundialem. W pełnym wymiarze grał w lutym ostatnio, a i tak był raczej średni, co na średnią grę w Legii w tamtym czasie nie nastrajało optymistycznie :)
A co Jędzy, to on akurat grał w finałowej, choć fakt, że czasem brakowało go w kadrze meczowej (chyba miał drobny uraz). Generalnie też nie można powiedzieć, że Jędrzejczyk grał jakoś słabo w Legii, on grał za to znacznie poniżej oczekiwań. Szczególnie w zadaniach ofensywnych, ale bramek nie zawalał, kondycyjnie widać, że jest przygotowany, warunki fizyczne ma słuszne.
Więc porównujesz zawodnika, który grał w ostatnich, ciężkich i wygranych przez Legię spotkaniach i był generalnie w pełni sił, na dodatek to facet, który gra zarówno na lewym jak i prawym skrzydle, a nawet z musu na stoperze, z kolesiem, który ostatni raz kopnął piłkę pewnie z 2 miesiące przed turniejem, na dodatek na jego pozycję mieliśmy przynajmniej kilku zastępców.

Co do trenerów, to ja mówię, że Smuda, to żaden trener. I jakim autorytetem może się cieszyć człek o wyglądzie żula, którego łatwo pomylić z cieciem na stadionie dziesięciolecia, który ostatnio trenował ... 3 ligową drużynę i jeszcze został z niej zwolniony przed czasem za brak wyników?!

Z polskich trenerów, to może rzeczywiście jako tako Kasperczak, ale i tego nie widzę.

Też nie wiem, coś się tak uparł na tego Smudę. To był zmarnowany czas dla polskiej reprezentacji. Dysponował podobną kadrą, jak później Nawałka, i nic z tego nie ulepił. W grupie na Euro mieliśmy słabych przeciwników, słabszych niż teraz na Mundialu i udało się wywalczyć aż 2 punkty.

Porównajmy mecze Smudy na euro, z obecnymi Nawałki na mundialu. Wprawdzie Nawałka zdobył punkt więcej (2 porażki i wygrana), ale chyba wszyscy wolelibyśmy, aby dwa pierwsze mecze zremisować i emocjonować się do końca nawet przegrywając w trzecim. Ja wiem, że Smuda zawalił, ale tamto można jakoś logicznie usprawiedliwić - reprezentacja wypruła sobie żyły w emocjonujących starciach z Grecją i Rosją i niestety na Czechy zabrakło sił, natomiast teraz chłopcy Nawałki dali ciała w dwóch pierwszych meczach, w których powinni być świetnie kondycyjnie przygotowani, a wygrali w trzecim gdzie rywal przegrywając cieszył się z tego i stał w miejscu, a nasi dostroili się do tego poziomu...

U Smudy by to nie przeszło. On by nie pozwolił na takie dziadostwo jakie nasi w końcówce meczu o honor a raczej dyshonor zaprezentowali. Franek wrzeszczałby, rwał głowy, napominał z ławki i piłkarze przynajmniej musieliby trochę pościemniać że grają w piłkę, atakują, a tak skompromitowaliśmy się na cały świat tym cyrkiem z Japonią...

Jeśli ta fatalna atmosfera jest prawdą, to właśnie potrzeba takiego prostaka jak Smudy, który warknie na tych rozkapryszonych piłkarzy, wywali po mordzie któremu co focha strzeli i jeszcze przypilnuje żeby równo puchło... Tu nie trzeba jakiegoś analityka, pracoholika zapatrzonego w tabelki z excela czy zabobona bojącego sie aby mu czarny kot pecha nie przyniósł przed meczem...

... ani wirtuoza piłkarskiego co wskaże jaką częścią podbicia należy piłkę kopnąć, aby dostała rotacji przy strzale, bo Lewy i spółka grająca w silnych europejski klubach to wszystko wiedzą, ich po prostu należy na nowo poskładać i rózgą przetrzepać to rozpuszczone towarzystwo.

Potrzeba kogoś z charakterem. Najlepiej widziałbym Lenczyka, ale ten już na emeryturze :D     

Weź jeszcze pod uwagę, że tamta impreza była w Polsce, więc siłą rzeczy nasi musieli się bardziej starać i Smuda nie ma tu nic do rzeczy. A mecz z Czechami to była ogromna trauma.

Tymczasem myślałem sobie, jakie noty (w skali 10-punktowej) przyznałbym naszym reprezentantom. I nie wygląda to dobrze ;) Oceniam głównie na podstawie pierwszych dwóch spotkań, bo to z Japonią oglądałem tylko fragmentami.

Wojciech Szczęsny - 3
Niczego spektakularnego nie wybronił, a do tego druga bramka w meczu z Senegalem obciąża również jego konto.
Michał Pazdan - 6
Swoje robił w zasadzie dobrze. Byłoby dwóch Pazdanów, nie byłoby pewnie niektórych bramek...
Thiago Cionek - 2
Miał może kilka niezłych interwencji, ale ponadto grał nerwowo, niepewnie no i trudno, by mu dziękować za samobója, który też jakoś tam wynikał ze złego ustawienia.
Jan Bednarek - 3
Źle się ustawiał (choćby przy trafieniu Miny na 1:0), współautor drugiego trafienia dla Senegalu. Na plus bramka z Japonią.
Maciej Rybus - 4
Coś tam biegał, ale w sumie niewiele z tego wynikało. Woli walki chyba nie można mu odmówić.
Bartosz Bereszyński - 4
W zasadzie jak wyżej
Łukasz Piszczek - 2
Oj, ogromne rozczarowanie. Jeden z moich ulubionych polskich piłkarzy tym razem nie podołał...No i pierwsza bramka w meczu z Senegalem obciąża głównie jego konto.
Grzegorz Krychowiak - 3
Niewiele kreował, chyba, że dla Senegalu ;) Ocenę podwyższa strzelona bramka.
Kamil Grosicki - 4
Momentami szarpał, najlepiej chyba w meczu z Japonią. Ale w takim meczu z Kolumbią wszedł na boisko i... zniknął.
Piotr Zieliński - 2
Praktycznie niczego nie kreował, a tego się od niego oczekuje.
Arkadiusz Milik - 1
Naprawdę nie znajduję żadnych plusów w jego grze...
Dawid Kownacki - 3
W meczu z Senegalem dał niezłą zmianę, ale nie im dalej, tym gorzej to wyglądało.
Robert Lewandowski - 3
Największe rozczarowanie. Ok, widać było, że próbuje, ale niewiele może zdziałać, będąc osaczonym. Czasami jednak miał sytuacje jeden na jeden, które... też na ogół przegrywał. Zawalił kilka akcji bramkowych - wybitni napastnicy mogą być cały mecz w cieniu, ale później wystarcza im jedna okazja...

Błaszczykowskiego nie oceniam, bo trochę za mało grał. Innych albo nie widziałem, albo nie zwróciłem na nich w zasadzie żadnej uwagi.

To ja w zasadzie wszystkim bym tę notę wystawił, a przynajmniej w dwóch pierwszych meczach.

To w zasadzie dwa największe nieporozumienia w kadrze Polski.

Wojciech Szczęsny - 2
Nic nie pomógł - druga bramka z Senegalem również obciąża jego konto
Michał Pazdan - 7
Za nic go nie można winić. Kilka naprawdę dobrych interwencji.
Thiago Cionek - 2
Elektryk, bał się grać do przodu, kilka niepewnych interwencji
Jan Bednarek - 3
W obronie słabo, katował nas graniem do boku lub tyłu z Glikiem, w obronie niepewnie. Ratuje go bramka.
Maciej Rybus - 3
Nijakość.
Bartosz Bereszyński - 3
Jakiś tam moment miał, ale ogólnie słabo.
Łukasz Piszczek - 2
Fatalny turniej.
Grzegorz Krychowiak - 3
Słabizna. Daleki był od kreowania gry.
Kamil Grosicki - 4
Trochę zagrożenia siał momentami. Jednak często też zupełnie niewidoczny. Rzekłbym, że najlepiej zagrał w meczu z Japonią. Tam trzy pierwsze jakieś groźniejsze akcje, to przez niego przechodziły.
Piotr Zieliński - 2
Niewidoczny. Przez niego graliśmy bez środka.
Arkadiusz Milik - 2
Fatalny mecz z Senegalem. Potem już nie grał. Na plus to, że nie strzelił żadnego samobója.
Dawid Kownacki - 4
Pewne poruszenie było jak wchodził.
Robert Lewandowski - 4
Mało dawał reprezentacji, ale gdyby nie on, to w ataku byłoby totalne zero.
Błaszczykowski - 2 - po kilku minutach gry już się słaniał z nóg w meczu z Senegalem.
Kurzawa 6 - jeden mecz, ale pokazał się w nim z dobrej strony.
Fabiański - 100% skuteczności, co tu więcej dodać. Ile mógł dać, tyle dał. Bez oceny, bo nie wiem jak ocenić. Skoro zrobił maksa to 10?
Glik - 6 - spoko, bez winy.
Jędrzejczyk - 4 - ciężko ocenić, za wiele się nie napracował.
Góralski - 4 - chwalony, ale tylko przecinał, nie kreował gry.

Generalnie na plus Fabian, Kurzawa, Glik i Pazdan.

La gazetta o Lewym:

"Wielka 9-tka z ego wielkim jak Rosja. Był groźny jak mrówka, nie dał żadnego sygnału do walki swoim kompanom, ale w zamian znalazł czas, żeby ich skrytykować, a później się z tego wycofać. Brawo"

Ciekawostka: podobno PZPN chce Czerczesowa xd

Wyobrażacie sobie ten lament ze strony środowisk rządzących i ich medialnych klakierów, gdyby NASZĄ POLSKĄ REPREZENTACJĘ objął jakiś Rusek? :D

Ja to raczej wyobrażam sobie lament ze środowisk opozycyjnych, że NASZĄ POLSKĄ REPREZENTACJĘ objął jakiś rusek, co jest dowodem na opcję prorosyjską i wrogą UNII EUROPEJSKIEJ!!! :D

To chyba jakaś ciekawa plota. Podejrzewam, że niezależnie od ostatecznego wyniku ruskich (chyba że się ostro skompromitują w meczu z Chorwacją), Czerczersow będzie miał po mistrzostwach mnóstwo propozycji i będzie się nieźle cenił. A może zostanie u kacapów i będzie ich dalej prowadził. W ogóle to my narzekamy często na naszych piłkarzy, ale ruscy to dopiero mogą się denerwować - ogromny kraj, potężne nakłady na piłkę, silna liga, sukcesy w pucharach europejskich rosyjskich drużyn, a wyniki reprezentacja ma bardzo słabe.

E, no nie wiem, to niektórzy z prawej strony mówili, że jak np. prezydent (tzn. Duda) może jechać do kraju, w którym zamordowano naszego prezydenta, etc.

A Czerczesow to byłby ciekawy wybór, choć podejrzewam, że prędzej czy później nasze gwiazdy i gwiazdki zbuntowałyby się.

A przypadkiem nie słyszałeś tych niektórych z lewej strony, którzy mówili, że prezydent (tzn. Duda) nie może jechać do kraju, w którym są tłamszone idee wielkiej i wspaniałej Unii Europejskiej? Zresztą do takiego bojkotu zachęcali politycy z Ukrainy i wielu innych krajów europejskich.
Żeby nie wnikać w świat polityki przynajmniej podczas piłkarskiego święta, uważam, że właśnie taki trener jak Czerczesow by się przydał z reprezentacji Polski. Nie wiem jak to dokładnie wygląda w Rosji, ale słyszałem, że na początku skonfliktował się z gwiazdami kadry, których odstawił od składu. No cóż, jeśli to prawda, to tych gwiazd nie ma, a pierwsze sukcesy w mistrzostwach świata już są.
Czasem się zastanawiam, czy i Polsce dobrze by nie zrobiło odsunięcie Lewego od składu. Szczególnie, że jedyny sposób naszej gry, to gra na Roberta.

Może na samym początku coś słyszałem, tzn. po wyborze Rosji... Widać to jest taki kraj, który nie pasuje żadnej ze stron :D

A Czerczesow był skonfliktowany chyba z tym, któremu później zasalutował. Przebaczył, wpuścił, ten się odwdzięczył bramkami i między zawodnikiem a trenerem jest teraz - przynajmniej tak się wydaje - dobra chemia.

Dziś o 12 ma być wiadome czy Nawałka dostanie nowy kontrakt, ale szczerze powiedziawszy ciężko będzie im (z Bońkiem) obronić ten projekt. Chyba w sumie każdemu by było trudno, jeśli nie zmieni całkowicie zawodników.

Jeśli Kurzawa w debiucie daje więcej, niż cała pomoc razem wzięta, to coś o tym świadczy.

Rozpaczliwie na koniec poszukiwał zmienników, żeby nie pojechać jak na Euro z pierwszą "11" i i tak nic to nie dało.

Co do Smudy, to nie oceniał bym zbyt surowo jego kadry. Była wtedy przecież nagonka w mediach na te farbowane lisy.  Boenisch miał być przecież lekarstwem na lewą obronę, Obraniak czy Polanski mieli rządzić w ofensywie, a były to niewypały dziesięciolecia.

Myślę, że nawet jakby Czerczil dostał ofertę z Realu Madryt to nie porzuci Rosji... Putin nie pozwoliłby... A sprawy polityczne Jocie i P.a., możecie kontynuować w temacie "Media i Polityka" ;)

Tak dziś kluczowa decyzja w sprawie Nawałki, aż jestem ciekaw wyroku :)

A ja Polańskiego bym bronił. Zupełnie przyzwoity zawodnik. Braki techniczne nieraz nadrabiał wolą walki.

Co do Nawałki - wątpię, czy zostanie. I nie wiem, czy to dobrze, czy źle.

Nieoficjalnie: rezygnuje z prowadzenia kadry. Albo został zmuszony?


Skoro zawodnicy wybierają sami kto ma grać, to raczej dobrze. Dał sobie wejść na głowę, skompromitował się, i teraz ma problem.

Czerczesow na pytanie czy zastąpi Nawałkę:

(https://i.imgur.com/iKoubEH.png)

W sumie dalej nic się nie zmieni:


Nic nie mam do Lewego, ale nie oszukujmy się, czuje się w kadrze zbyt pewnie, i nie daje tyle ile powinien.

Myślę, że dla Nawałki to dobry czas na odejście. Wydaje się, że szczyt osiągnął już i formuła współpracy się wyczerpała (choć jeszcze do rozpoczęcia mundialu miałem zgoła odmienną opinię).

Tak patrząc z perspektywy czasu, to poza wygraniem z Niemcami kadra Nawałki nie eliminowała jakiś mega mocnych drużyn, a głównie średniaków czego przykładem dojście do ćwierćfinału ME kosztem Szwajcarii. Ponadto były dużo remisów, także czasami z drużynami, które gładko powinno się pyknąć (Kazachstan). Doceniam pracę Nawałki, ale też trzeba sobie uczciwie przyznać, że mieliśmy duże szczęście trafiając w eliminacjach na świeżo upieczonych mistrzów świata Niemców, kiedy osiągnęli szczyt i wtedy to zaczęła się ich droga w dół, czego ten mundial jest dobitnym przykładem. Po prostu cztery lata temu po zdobyciu mistrzostwa świata Niemcy w pewnym sensie stali się takim grubasem, który nażarł się łakoci, schabów i golonki przepijając piwem i nie był w stanie dalej się ruszać, co chłopcy Adama Nawałki umiejętnie wykorzystywali i sami przyznawali że to właśnie to zwycięstwo ich uskrzydliło, to wtedy nasza reprezentacja nabrała pewności siebie co zaowocowała sukcesami...

Niestety wszystko ma swój kres... Teraz czas na zmiany... Obawiam się jednak że Boniek co media donoszą będzie upierał się przy zatrudnieniu włoskiego trenera co nie bardzo mi się widzi (Capello w Rosji). Z polskich, choć to mało prawdopodobne pisze się o Probierzu i Broszu.

Lewy jeszcze przez 2 lata będzie grał pierwsze skrzypce w kadrze bo jest najlepszy... Tylko chodzi o to żeby z drużyną umiał dobrze współpracować, żeby przyszedł nowy trener i jakoś to posklejał kimkolwiek będzie...

To jest ta sama Szwajcaria, która dziś walczy o ćwierćfinał i która zremisowała z Brazylią na tym Mundialu. Tą Brazylią, która nie straciła jeszcze żadnej bramki, nie licząc meczu właśnie ze Szwajcarią. Nie jestem fanem ich piłki, ale wyeliminowanie Szwajcarii to naprawdę niezły wyczyn.

Szwajcaria to bardzo mocna drużyna. Może dwa lata temu byli odrobinę słabsi, ale na pewno poziom zbliżony.
Natomiast prawda jest taka, że Polacy się zakochali w wyobrażeniu reprezentacji narodowej, wierząc, że teraz to już z każdym wygramy nie mając ku temu podstaw. Szczytowym momentem naszej formy były Mistrzostwa Europy z 2016 gdzie remisujemy z Niemcami po bardzo dobrym meczu, gdzie jednak jesteśmy stroną broniącą, a inicjatywę mają przeciwnicy. Pokonaliśmy ledwo ledwo Ukrainę, którą nawet Irlandia spokojnie pobiła. No i z Irlandią tylko 1-0.
Potem właśnie kulminacyjny mecz ze Szwajcarią, kapitalny ... do połowy. Potem to już Szwajcarzy błyszczą, wyrównują i to my się musimy martwić, by nie odpaść. Z Portugalią też podobny scenariusz początek fajny a potem oddanie inicjatywy.
W eliminacjach najfajniej wyglądał mecz z Danią, gdzie prowadziliśmy 3-0 i już się wydawało, że będzie pogrom, a tu nagle Polska gra nic, a Dania nas niszczy i szczęście pozwoliło nam na utrzymanie prowadzenia do końca. O ogromnych kłopotach w meczu z Kazachami, Armenią czy Czarnogórą też można przypomnieć, a tym bardziej o blamażu z Danią w rewanżu.
Nawet w eliminacjach do ME zaskoczyliśmy w pierwszym meczu Niemców, ale w drugim byli już przygotowani i odpłacili nam z nawiązką, za to nie potrafiliśmy pokonać dwukrotnie Szkotów, a i z Irlandią raz zremisowaliśmy i raz wygraliśmy różnicą jednej bramki.

Tak naprawdę z tych lat w regulaminowym czasie gry wygraliśmy tylko z 1 drużyną będącą potęgą światową, a oni nas wypunktowali w rewanżu.
A my się poczuliśmy niesłusznie, jakby nam się zawsze należał ćwierćfinał za to, że po prostu dotarliśmy na zawody.

Mógłbym Jocie podpisać pod tym co napisałeś, z wyjątkiem określenia Szwajcarii "Bardzo mocnej". Wczoraj widziałem ją... i więcej nie chce... i całe szczęście już nie zobaczę na tym mundialu :D

Podobno jeszcze jedno zadanie przed Nawałką, który ma kontrakt ważny do końca lipca - sporządzić raport z mundialu. Spodziewacie się czegoś ciekawego po tym? Wczoraj stwierdził, że źle dobrał skład co przyczyniło się do kiepskiego występu na mistrzostwach, wcześniej Lewy oświadczył, że reprezentacja w ostatnich latach szczyt możliwości osiągnęła, więc chyba te dwie szczere oceny sytuacji wyczerpują temat... :D

Może i nie bardzo mocną, ale na pewno mocną. Eliminacje Mistrzostw Świata, że przeszli jak burza, wygrywając wszystkie mecze oprócz z Portugalii, z którą raz też wygrali 2-0, w Mistrzostwach Europy też sobie dobrze radzili. Teraz w mistrzostwach jako jedyni póki co postawili się ponoć bardzo mocnej Brazylii i ledwie przegrali z bardzo dobrze spisującą się Szwecją (grając bez dwóch podstawowych zawodników).
Generalnie teraz czołówka światowa bardzo zbliżony futbol gra, a oni jeśli ustępują, to niewiele i myślę, że to głównie kwestia braku klasowego wysuniętego napastnika.

I ja się zgadzam z Lewandowskim, zresztą to widać jak na dłoni. Szczyt możliwości był na ME, teraz są wszyscy starsi i słabsi. Nawałka przyzwyczajony do starych rozwiązań i składu nie był w stanie zauważyć, że potencjał jest mniejszy i wyszło jak wyszło. Na pewno musimy zagęścić środek pola i obsadzić go klasowymi zawodnikami.

No albo nie miał wyboru, skoro starszyzna wymusiła takiego Peszke to i samych siebie.
Czemu lewy zawsze grał na szpicy?

A gdzie ma niby grać wysunięty napastnik? Na obronie? :)

Można było spróbować go przesunąć do tyłu, a do przodu dać Kownackiego, ale... to i tak by raczej niczego nie zmieniło ;)

Myślę, że Szwajcaria to mniej więcej polski poziom, może trochę lepszy - podobnie jak my słyszałem , że są tak wysoko w rankingu bo nabili sobie pkt towarzyskimi meczami ze słabeuszami. Eliminacje mnie nie przekonują bo i my w nich ostatnio mocni jesteśmy. Gdyby u nas nie było kontuzji Glika to myślę przy odrobinie szczęścia udałoby się wytargać remis z Senegalem i awansować z drugiego miejsca do 1/8, gdzie odpadlibyśmy czyli na tym samym poziomie co Szwajcarzy...

Ruszyła giełda nazwisk na następcę Nawałki, wczoraj w "Jeszcze więcej sportu" pojawiły się z Polski: Michał Probierz, Jacek Magiera i Piotr Nowak. Choć było mocno podkreślone, że to mało prawdopodobne, bo Boniek jest zafascynowany Italią i raczej ktoś z Włoch wygra.

A co myślicie o kandydatach z "Przeglądu Sportowego" ?

KANDYDACI DO ZASTĄPIENIA ADAMA NAWAŁKI

Slaven Bilić

Były świetny obrońca, reprezentant Chorwacji, brązowy medalista MŚ 1998. Pracował tylko w uznanych klubach, rodzimej kadrze i młodzieżówce. Bezrobotny od prawie roku.

Marcin Brosz

Rok temu poważny kandydat do zastąpienia Marcina Dorny w roli selekcjonera reprezentacji U-21. Został w Górniku Zabrze i wprowadził beniaminka do europejskich pucharów.

Gianni De Biasi

Rówieśnik Bońka, sprawdził się w roli selekcjonera dużo słabszej Albanii, z którą omal nie wyszedł z grupy w finałach EURO 2016. Zasłużył tam nawet na honorowe obywatelstwo kraju.

Roberto Donadoni

Znakomity piłkarz, jako trener niespełniony. Przejął Włochów jako mistrzów świata, ale nie awansował do półfinału EURO 2008 i zwolniono go. Potem pracował m.in. w Napoli, a ostatnio trenował Bolognę.

Srecko Katanec

Długoletni selekcjoner reprezentacji Słowenii, pracował także z kadrą Macedonii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz w Olympiakosie Pireus. Awansował ze Słowenią do finałów ME 2000 i MŚ 2002.

Lars Lagerbäck

Ceniony na świecie fachowiec, który prowadził drużyny narodowe Szwecji, Nigerii i Islandii łącznie aż w siedmiu wielkich turniejach. Aktualnie związany jednak umową z norweską federacją.

Jacek Magiera

Jeden z bardziej uzdolnionych trenerów młodego pokolenia w Polsce, prowadził Legię w Lidze Mistrzów i zajął trzecie miejsce w grupie. Przygotowuje reprezentację U-20 do przyszłorocznych MŚ w Polsce.

Cesare Prandelli

Wicemistrz Europy z Włochami z 2012 roku, były trener m.in. Parmy, Romy, Fiorentiny, Galatasaray Stambuł czy Valencii. Ostatnio zatrudniony w Al-Nasr Dubaj, gdzie pracował do stycznia.

Michał Probierz

Sam prezes Zbigniew Boniek nazwał go kiedyś ?przyszłym selekcjonerem?, ale czy czas Probierza nadszedł już teraz? Ma ważny kontrakt w Cracovii, komfort pracy i duże zaufanie prezesa Janusza Filipiaka.

Źródło: Przegląd Sportowy
https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/mundial-2018/reprezentacja-polski/mundial-2018-reprezentacja-polski-kto-moze-zastapic-adama-nawalke-gielda-nazwisk/d6xzxmh

Siedzieć na ławie. Co to on? Święta krowa?

Co do trenera, to oprócz Probierza nie widzę innego co by mógł sobie poradzić. Ale Probierz chce mieć wolną rękę, a jak nie postawi na swoim to wojna.

Boniek to wiadomo Włoch z powołania, miał podobno już kiedyś chęci na takiego. Ale czy jakiś makaroniarz poradzi sobie u nas?

Poza tym Nawałka miał najniższą gażę wśród trenerów na M$. Niższą miał tylko ten Senegalczyk.
Więc albo by trzeba było mocno posmarować, co by trochę głupio wyglądało, albo brać kogoś z Polski.
Choć podobno ten Gianni De Biasi nie ma wygórowanych wymagań, w Albanii nie był dla kasy. No i nawet już kiedyś byli niby z Bońkiem po słowie.

A sam fakt, że szkoleniowcem drużyny narodowej ma być obcokrajowiec jak oceniacie? Ja rozumiem w klubie, bo są inne realia, ale reprezentacji? Przyznam, że zawsze z tym miałem trochę problem. Człowiek, który nie zna języka, kultury, historii, specyfiki miejsca pracy, nie utożsamia się z narodem ma śpiewać lub choćby stać na baczność w czasie hymnu państwowego przed meczem? I co przyjdzie taki do pracy i więcej pracy włoży w naukę choćby podstawowej wiedzy o Polsce, języku niż treningom? Pewnie, że Beenhaker był klawy gość, ale jednak wolałbym aby reprezentacje pierwszy raz w historii Polak wprowadzał do ME, a i wątpliwe aby ktoś taki jak Leo do nas znów przyszedł z zza granicy...

Ja, jako narodowiec  :zeby:, oceniam pozytywnie.
Trzeba sobie uświadomić fakt, że to właściwie nie trener, a selekcjoner kadry.
Facet ma dostrzec potencjał, wybrać zawodników i sprawić, że zadziałają jako drużyna.
Może właśnie dobrze zrobi, jak będzie spoza układów. Nie będzie miał żadnych konszachtów z pojedynczymi zawodnikami.
To piłkarze mają śpiewać hymn, dokładać wszelakich sił, by odnosić sukcesy i godnie reprezentować polskie barwy.

Wiadomo, że super jakby to Polak odnosił sukcesy z polską reprezentacją, ale jak będzie ją prowadził nawet Albańczyk, to nie będzie dla mnie problemu, i - jak to kiedyś p.a. napisał -, z Roty nie będę go rozliczał  ;)

Takie rozwiązania się często sprawdzają, choć gwarantem sukcesu nie są. Inna sprawa, że najsłynniejsze przykłady takiej współpracy dotyczą krajów bardziej futbolowo zacofanych, przynajmniej w teorii. Np. Hidding w Korei czy Australii. Belgię prowadzi obecnie Hiszpan, w Ameryce Południowej jest większa płynność (wiadomo - poza Brazylią wszystkie kraje są hiszpańskojęzyczne). Grecja największe sukcesy odnosiła z Niemcem na pokładzie. I tak dalej. Więc generalnie nie mam nic przeciwko. I tak jak napisał Jot - to jest selekcjoner, a nie trener w pierwszej kolejności.

No przecież Nawałka wprowadził do ME. Zmienił obywatelstwo?

Nie był pierwszy, o to chyba Maszyniście chodziło.

Tak o to mi chodziło, bo pamiętam jakie było wtedy podniecenie narodowe, że pierwszy raz Polska awansowała do ME... Choć pewnie większości zdawało się, że to nastąpi dopiero w 2012 roku, bo wtedy jako gospodarz awans był zapewniony z urzędu :haha:

 :D :haha: :hahaha:

https://twitter.com/Franek_S/status/1014910122680881153

Wrzucę to tu, by nie zaśmiecać tematu Mundialowego, zresztą to sprawa bardziej ogólna.

Co sądzicie o tzw. cieszynkach? Bo mnie one na ogół denerwują i są smutnym dowodem, że w dzisiejszych czasach ważniejszy jest marketing od szczerych emocji. Spójrzcie sobie na stare mecze. Zawodnicy po strzeleniu bramki wiwatują, podskakują z podniesionymi rękoma, wyglądają trochę wręcz dziecinnie. A dziś - taki Lewy biegnie z wystudiowanym gestem, który z tych wszystkich cieszynek drażni mnie chyba najmocniej. Praktycznie nie ma szczerej radości, jest sprzedaż produktu - to ja, RL9 i mój znak firmowy.

U rywali dzieją się ciekawe rzeczy. Luis Enrique przejął reprezentację Hiszpanii. Tite dostał propozycję przedłużenia kontraktu i pewnie dalej będzie prowadził Brazylię. Tak jak Jorge Sampaoli, tyle że z konieczności, bo związku nie stać na rozwiązanie kontraktu.

Boniek wykluczył Prandelliego i Probierza.

P.a., to z tymi cieszynkami chyba bardziej skomplikowane, jak np. rodzi się komuś dziecko to piłkarze robią kołyskę po strzeleniu gola- i to chyba jest emocjonalne, szczere - choć rzeczywiście nie wiem czy chwalenie się swoim życiem prywatnym jest pasującą rzeczą do widowiska sportowego...

Kołyski są ok. Mi chodzi o te wystudiowane gesty, jak w przypadku Lewego czy Mbappe (on staje, zakłada ręce pod pachy i wzrusza ramionami).

Aha, no w każdym razie jakoś muszą reagować, siatkarze też się cieszą po zdobyciu punktu co ma miejsce niemal co chwila, natomiast na bramkę w piłce nożnej można i po kilkadziesiąt minut czekać.

Wystudiowane gesty? Może i tak, każdy ma swój styl, ja tam specjalnie na to nie zwracam uwagi..

Wracając do sedna. Podobno jakiś jeden mocny kandydat z Polski jest, ale pewnie nie tak bardzo jak ci zagraniczni... Fajnie jakby jakiś konkurs publiczny na tego trenera rozpisali i byśmy etapami poznawali jaki kandydat jak się zaprezentował w danej rundzie :D Nie tak, że my tu się nazwiskami medialnymi zajmujemy, a później okazuje się, że ktoś zupełnie jakby wyrwany z kapelusza zostaje selekcjonerem kadry i nie bardzo wiadomo dlaczego...

Tak, ale mi chodzi o to, iż kiedyś po prostu podskakiwali, cieszyli się, obejmowali, takie tam. A teraz każdy słynny piłkarz musi mieć swoją unikalną cieszynkę, to element marketingowy. I tylko gdzieś w tym wszystkim jakby szczere emocje się gubiły...

No i mamy chyba kwestię, którą opisywałem wcześniej.
Trenerem kadry został ulubieniec PZPN-u Jerzy Brzęczek.
Dziękuję, dobranoc.

No ja jestem w szoku. Niby gość ostatnio miał sukcesy w Wiśle Płock, ale... reprezentacja? Serio? Skoro głównym problemem drużyny może być ego niektórych zawodników, to czym ich taki Brzęczek może przekonać?

Jeszcze dodajmy, że jest wujkiem Błaszczykowskiego :D :D :D

Ja myślałem, że my szukamy trenera z sukcesami, który będzie w stanie ustawić gwiazdeczki, a otrzymujemy Brzęczka, którego największym sukcesem jest 5 miejsce w lidze (o zawalonym awansie z Katowicami, czy zupełnie nieudanym epizodzie z Lechią specjalnie się już nawet nie rozpisujmy), a największe gwiazdy jakie miał pod sobą to Kante, Stilić, Wawrzyniak :D

Trener z kapelusz jak pisałem :D

Ja nie wiem, czy słowo Bońka jest cokolwiek warte... Wpierw ogłosił przed mundialem, że Glik nie zagra, później, że trenera kadry poznamy gdzieś po 20 lipca, a tu już 10 dni wcześniej...

Nie skreślam Brzeczka, ale jak Jot pisał, też się spodziewałem, że ktoś bardziej doświadczony obejmie stery... Podobno na zgrupowaniach kadry Brzęczka inni zawodnicy przezywali "papieżem" bo zamiast alkoholu pił herbatę, ale nikt mu tego w oczy nie powiedział bo czuł respekt. Mam nadzieję, że podobny respekt będzie u lewandowskich i innych krychowiaków wzbudzał...

Jestem rozpieprzony totalnie! Był piłkarz Polonii, kolega mojej mamy ze szkoły, wujek Kuby, który wychowywał się 5 domów od mojego śp. dziadka. Masakra. :) Skąd taki pomysł? Ja to w ogóle nie czaję, żeby on był jakimś trenerem gdziekolwiek w lidze polskiej. ALe może się mylę? Niemniej jednak ja to kompletnie nie widzę. Ale w sumie zwisa mi to, bo po tej kaszanie, co to odwalili kilka dni temu, nie mam zamiaru oglądać meczów repry do kolejnych mistrzostw, na które się dostaną...

A Brzęczkowi: powodzenia!

Real wyciągnął trenera z reprezentacji Hiszpanii przed MŚ, a reprezentacja Polski trenera z Wisły Płock przed startem Ekstraklapy.
Ciężki orzech do zgryzienia mieli w Płocku. Legii mogli sobie odmawiać, ale PZPN?
Ciekawe kogo na szybko wykombinują. Jest ktoś wolny na rynku? Kto tam jest 2gim trenerem?

Podobno było tak.
(https://i.imgur.com/xTX2rCY.jpg)

Co do obrazka - ale dodatkowo wygrał ten gość topless w tyle, który nie bierze udziału w grze :D

Tak to w sumie wygląda. Chyba po prostu wygrała opcja oszczędnościowa, bo kto by się zgodził na hajs Nawałki. Dawanie więcej nie byłoby trochę fair. Choć Nawałka pewnie wielokrotność zarobił na reklamach.

O właśnie taka  :D

(https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_9Fk3yV3a0y5eGzbkZ1OvUfJvJ5nI9F3P,w400.jpg)

A ilu to było zagranicznych. Leo i... no właśnie  :haha:

Dobre z ta procedrą, i kto wie czy takie coś byłoby nie lepsze gdyby wybrać kilku najbardziej uznanych polskich trenerów i na chybił trafił wybrać z nich jednego :haha:

Ciekawe czy Smuda z Kasperczakiem się lubią i szanują. To byłby duet.

Myślę, że by nie poszło, obydwoje samce alfa, musi być jeden dowódca. O ile Smuda już prowadził kadrę, o tyle wybranie na chybcika Brzęczka, który nic nie osiągnął w trenerce mając na horyzoncie choćby Kasperczaka to zakrawa na kpinę...

Powołania reprezentacji Polski na mecze z Włochami i Irlandią:

Bramkarze: Łukasz Fabiański, Łukasz Skorupski, Wojciech Szczęsny

Obrońcy: Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński, Adam Dźwigała, Kamil Glik, Marcin Kamiński, Tomasz Kędziora, Rafał Pietrzak, Arkadiusz Reca, Maciej Rybus

Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski, Przemysław Frankowski, Jacek Góralski, Damian Kądzior, Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak, Rafał Kurzawa, Karol Linetty, Maciej Makuszewski, Taras Romanczuk, Damian Szymański, Piotr Zieliński

Napastnicy: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek

Najbardziej chyba dziwi brak Zielińskiego - szczególnie po tym, w jakiej formie się objawił w ostatnim meczu Napoli.
Widać, że Brzęczek postawił na "swoich", wśród powołanych są przede wszystkim Adam Dźwigała, Arkadiusz Reca czy Damian Szymański, no i obowiązkowo Błaszczykowski. Ale w sumie czemu by ich nie spróbować. Szymański naprawdę na to zasługuje swą postawą. Co ciekawe zabrakło Szymańskiego z Legii, który być może zaraz będzie najdroższym zawodnikiem jakiego udało się sprzedać z ekstraklasy w historii :D

Zieliński w Napoli gra na szydle, co nie? Nawałka go ustawiał jako rozgrywającego/środkowego pomocnika/cofniętego napastnika.

To brak, czy nie brak? :D

O fak, zasugerowałem się jakimś wpisem/komentarzem, że go nie ma, a sam go nie wypatrzyłem. Przepraszam za pomyłkę.

Nawałka różnie ustawiał Zielińskiego, ale rzeczywiście głównie w środku, jako takiego drugiego rozgrywającego lub takiego cofniętego napastnika, mającego rozprowadzać piłkę, za Lewandowskim.

Co mu kompletnie nie wychodziło. No cóż.

Dobrze, że Brzęczek jakiś nowy powiew świeżości tymi powołaniami zrobił. Choć ci mniej znani ligowcy pewnie epizodycznie się pojawili, ale zawsze to jakiś impuls dla nich i reprezentacji do rozwoju. A Grosik pewnie i tak na kolejne mecze będzie powoływany, którego komentatorzy sportowi tak żałują, choć oczywiście nie mam nic przeciwko jeśli ten wybuch strzelecki Krzysztofa Piątka okaże się wejściem na wyższy poziom i zajmie on miejsce Grosickiego na stałe.

Ciekawi mnie jak reprezentacje będą traktować te nowe rozgrywki LN ? może choć w pierwszej edycji poważnie :haha:

Ale Piątek gra na zupełnie innej pozycji niż Grosicki.

Podejrzewam, że LN będzie takim placem manewrowym, gdzie będzie się sprawdzać nowych zawodników, szczególnie, że to po Mistrzostwach.
Jaką to w ogóle ma rangę i formę?

Tam gdzie trener ustali to będzie grał :D

Tak czy inaczej dla nas LN to super sprawa, bo tym blamażu w pucharach...

Wybacz, ale nie rozumiem drugą część Twojej wypowiedzi.

Jakich pucharach? Europucharach? A co ma Liga Narodów, gdzie gra kadra do pucharów?

Dobra, zapoznałem się z koncepcją rozgrywek LN - ogólnie jakby ekipy do tego poważnie podeszły, to byłby super turniej.
Obawiam się, że polska kadra nic nie zdziała nam tym turnieju, bo będą to pierwsze mecze po zawalonych mistrzostwach i w czasie reorganizacji. Włosi z racji ostatnich niepowodzeń raczej powinni podejść bardziej ostro do tego turnieju, a Portugalia z ambicją Ronaldo jest zawsze groźna, nawet w gorszej formie.

A co trzeba zrobić, żeby spaść do drugiej dywizji? :)

Ja nawet nie wiem co to te dywizje...

LN ma to do pucharów, że dla mnie jako kibica polskiej piłki przynajmniej będzie co oglądać na jesień w tv, jak nie ma naszych drużyn w pucharach. Tak na otarcie łez te mecze towarzyskie LN, chociaż tyle :D

Jeśli dobrze kojarzę, to zwycięzcy dywizji mają awans na ME, do niższej dywizji spadają chyba drużyny z ostatnich miejsc w grupach (bardzo prawdopodobne w naszym przypadku :D )

Na pewno jest to jakiś pomysł na uatrakcyjnienie meczów towarzyskich, których od lat nie oglądam. Bardziej atrakcyjna forma, do tego gra się o coś. Choć i tak podejrzewam, że kluby niekoniecznie chętnie będą puszczać swoich zawodników.

Doczytałem na angielskiej wikipedii, że spada 3 miejsce z grupy. Czyli fajnie, bo będzie spora rotacja drużyn co rozgrywki. Ogólnie uważam, że to naprawdę fajny pomysł na uatrakcyjnienie.

Absurdalna sytuacja w Danii. Tam w dwóch najbliższych meczach reprezentacji mają grać futsaliści i trzecioligowcy...
Konflikt na linii zarząd - piłkarze. Trener też zawieszony.

Remis z Włochami, szkoda tego karniaka, ale chyba sprawiedliwy wynik. Dobry mecz biało - czerwonych. Oby tylko nie był efektem nowej miotły. Jak dobrze pamiętam, to ostatnio raczej nowi selekcjonerzy naszej kadry przegrywali debiuty, a wczoraj to całkiem nieźle wyglądało na tle uznanego rywala. Mam nadzieję, że Nawałka zapoczątkował fajny trend, że eliminacje przechodzimy regularnie (choćby po remisach z Szkotami czy Irlandczykami, ale przechodzimy). A co do turniejów finałowych to po ostatnim mundialu pozbyłem się złudzeń, ale jak będziemy się do nich przynajmniej regularnie kwalifikować to już mi wystarczy :P

Uznanego jak uznanego. Włochy póki co są jak Holandia, w lesie. Zaczynają od zera właściwie.

W lesie, jak w lesie. Przed Mundialem przegrali z Francją chyba 2:4, czyli wstydu nie było. Myślę, że remis na ich terenie to jednak dobry wynik. Na mecz raczej zerkałem, niż patrzyłem z uwagą, ale i tak miałem wrażenie, że w pierwszej połowie mieli więcej dobrych sytuacji, niż w czasie całego Mundialu.

Może i zaczynają Włochy od zera, ale zawsze to Włochy - to nasi piłkarze lgną do Serie A, a nie makarońcy do ekstraklasy :haha:  ...  ale porównując z tym jak na mundialu Kolumbia nas zeszmaciła to czystą przyjemnością było oglądanie walecznych biało - czerwonych nie ustępujących pola Italii :)

A jak Włosi wezmą trzecioligowców, bezdomnych i futsalowców, to nadal "zawsze to Włochy"?
Nie oglądałem meczu z Italią, ale wczoraj obejrzałem mecz z Portugalią, niezwykle ciency są Włosi. Naprawdę, dawno nie widziałem tak niekreatywnej ekipy Azzurri.

Za to wczoraj obejrzałem mecz Polaków. I mam taką refleksję, że grają trochę jak Legia. Brak w ogóle idei jak ma piłka być rozgrywana. Brakuje kogoś kto weźmie na siebie ciężar gry i pokieruje akcjami. Linetty to jakaś pomyłka - bardzo mało kreatywności, dużo bezsensownych podań i strat. On to fajnie może i zagra, gdy obok niego jest Krychowiak, który rozdaje piłki, a on głównie skupia się na odbiorze. Ciężko kogoś wyróżnić. Nawet widać było, że Piątek i Milik są chętni do gry, ruchliwi, ale muszą się cofać, bo nikt nie dogrywa im piłek.
Glik niby nie najgorsze spotkanie, ale zawodzi przy stracie bramki, a potem jeszcze interweniuje przy polu karnym, z boku i zagrywa celowo główką w środek, gdzie oczywiście musi być przeciwnik.
Strasznie słaby, ślamazarny mecz.

Strasznie marnie nasi wczoraj zagrali z Irlandią, rywale niby w dużym dołku, na spokojnie do wyklepania a nasi ledwo ratują remis w końcówce, oczywiście, skład mocno eksperymentalny zabrakło jednak najważniejszych person w ofensywie ale nadal przydałoby się aby ta drużyna coś więcej pokazała... Bez Lewandowskiego i Zielińskiego w ofensywie nie istniejemy :(

Wczorajszego meczu nie oglądałem, natomiast spojrzałem na spotkanie Portugalii z Włochami. I rzeczywiście, jeśli to są najlepsi młodzi zawodnicy Italii, to ciężko widzę ich przyszłość. Bramkarza mają, to prawda, z przodu ktoś tam czasem coś szarpnie, ale rewelacji brak. Prawdziwym dramatem jest obrona, zwykle będąca monolitem. Może to kwestia zgrania, ale nie sądzę...

Ale warto też zwrócić uwagę, iż Italia z Polską grała zupełnie innym, bardziej doświadczonym składem.

O tym jak przewrotny jest futbol. Aktualni wicemistrzowie świata przegrywają z Hiszpanią ... 6-0.
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-narodow/hiszpania-chorwacja-wynik-meczu-i-bramki-liga-narodow-uefa/050bdkt

Prawda o Hiszpanii jest prawdopodobnie taka, że na Mundialu rozwaliły tę drużynę osoby Pereza, Lopetegui i prezesa ichniego związku. A Chorwacja? Osiągnęli historyczny sukces, nie muszą nikomu niczego udowadniać, co innego Hiszpanie po dość słabym występie.

Właśnie "historyczny"... raczej nie spodziewałbym się powtórki w najbliższym czasie. Już teraz nikt ich nie zlekceważy, więc będzie trudniej... Jak to mówią łatwiej wdrapać się na szczyt niż się tam utrzymać..

========

Co do naszego meczu, racja kiepsko to wyglądało, ale skład eksperymentalny a i ranga towarzyska więc takie coś było do przewidzenia, tym bardziej że Irlandczycy dostał łomot kilka dni wcześniej od Walii (bodajże przegrali 1:4), więc na pewno chcieli się zrehabilitować.

To mnie właśnie śmieszy. Jak młodzi mają się pokazać, jak nie mają szans w prawdziwym meczu? Wtedy zawsze gra Lewandowski co ma z tyłu kreatywnych zawodników.
A wczoraj co z tego że dał szansę, jak pomoc kompletnie z dupy?

Kurcze, naprawdę Maszynisto sądzisz, że ktoś lekceważył Chorwację po tym, jak rozgromiła Argentynę i pewnie wygrała bodaj najtrudniejszą na Mundialu grupę? Natomiast o powtórkę sukcesu może być trudno, bo nie wiadomo, kiedy im się znów takie pokolenie trafi. Myślę też, że ta porażka może podziałać otrzeźwiająco - do dywizji B z pewnością nie będą chcieli spaść.

Co do młodych - skoro nie chcą/nie potrafią się pokazać w meczu towarzyskim, to niby czemu mieliby podołać w "prawdziwym" meczu? Zresztą kiedy Brzęczek ma eksperymentować, jak nie w takich meczach o pietruchę?

Trochę nie rozumiem mówienia, że Perez z Lopeteguim rozwalili drużynę, ok, ogłosili, że zostanie trenerem Realu ale po Mundialu, a prezes na 2 dni przed zwalnia trenera... dla mnie było to skrajnie głupie.

Gdyby się nie dogadywali potajemnie i tego nie ogłaszali, to by prezes nie zwolnił. Jedno wynikało z drugiego.

Jest kadra na mecz z Portugalią i Włochami w Lidze Narodów:
Bramkarze: Łukasz Fabiański (West Ham United), Łukasz Skorupski (Bologna), Wojciech Szczęsny (Juventus).

Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton), Bartosz Bereszyński (Sampdoria), Kamil Glik (Monaco), Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa), Marcin Kamiński (Fortuna Duesseldorf), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Paweł Olkowski (Bolton Wanderes), Rafał Pietrzak (Wisła Kraków), Arkadiusz Reca (Atalanta Bergamo).

Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (Wolfsburg), Przemysław Frankowski (Jagiellonia Białystok), Jacek Góralski (Łudogorec Razgrad), Kamil Grosicki (Hull City), Damian Kądzior (Dinamo Zagrzeb), Mateusz Klich (Leeds United), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa), Rafał Kurzawa (Amiens), Karol Linetty (Sampdoria), Maciej Makuszewski (Lech Poznań), Damian Szymański (Wisła Płock), Piotr Zieliński (Napoli).

Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (Napoli), Krzysztof Piątek (Genoa).

Żenada te powołania. Grosicki i Błaszczykowski porównują wygodę ławeczek dla rezerwowych, ale powołani muszą być.
Może nawet wybiegną w podstawowym składzie.

Ale generalnie kilka nowych (starych) nazwisk Brzęczek powołuje. Fajnie, że coś tam próbuje zmienić już na początku, a nie tylko kopiuje składy Nawałki, zawsze to jakiś powiew świeżości.

A co do Błaszczykowskiego to zastanawiam się, czy nie dobry okres, aby powrócił do Wisły, błyszczał na tle Białej Gwiazdy i całej ekstraklasy niż rozmieniał się na drobne w bundeslidze? Jeszcze żeby to była Borussia czy Bayern, ale Wolsfburg?

Tylko, że wracając do Wisły, to chyba sam sobie będzie płacić  :D

Myślę, że Błaszczykowski już nie musi zarabiać do końca życia, forsa to nie wszystko. Więcej zyskałby korzyści, szczęścia, szacunku i uznania przypuszczam będąc gwiazdą ekstraklasy, grając dla jednego z czołowych i najbardziej utytułowanych polskich klubów, mieszkając w pięknym Krakowie niż być zapchajdziują, rezerwowym w niemieckim średniaku.

A i z reprezentacją nie byłoby frustracji, gdy na konferencjach prasowych trener - wujek Kuby nie musiałby się tłumaczyć, dlaczego powołuje do reprezentacji piłkarza rezerwowego, który nie gra regularnie w klubie. 

Jestem ciekawy tych dwóch meczy. Brzęczek mówi w wywiadach że nie jest wielkim orędownikiem zmian. Czyli dalej będzie to samo co pod koniec ery Nawałki?
Ciekawe co z Piątkiem, dalej na ławce?

W ogóle jest to ciekawe zagadnienie, bowiem Piątek to zupełnie inny typ zawodnika niż Lewandowski. Piątek to taki typowy snajper, król pola karnego (świetna gra głową i dobre uderzenie), natomiast Lewandowski lubi zagrać od tyłu i ma ku temu predyspozycje (dobry drybling, przyśpieszenie, po prostu dobre wejście).
Zastanawiam się, czy ci dwaj zawodnicy w ogóle mogą funkcjonować obok siebie. Wydaje mi się, że przy obecnym stylu gry pomocy repry, Piątek mógłby się nie odnaleźć, a tym bardziej przy Lewym. Bardziej pasuje mi duet Lewy-Milik lub Piątek-Milik, ale byłby to fenomen, gdyby Lewandowski był pomijany.

Moim zdaniem z Piątkiem jest ten problem, że jemu potrzebni są skrzydłowi... a my takowych nie posiadamy. Aczkolwiek próba grania 4-4-2 z Lewym i Piątkiem w ataku i może diament w pomocy? Mamy Krychowiaka, Zielińskiego do tego może Linetty i jakiś Góralski? Mając całkiem niezłych bocznych obrónców w postaci Bereszyńskiego i Rybusa, którzy mogą co nieco pograć z przodu mogłoby to zapewnić pewien balans bo bocznych obrońców asekurowałby Krychowiak z Góralskim... No zobaczymy co wymyśli Brzęczek, z Włochami zagraliśmy nieźle, z Irlandią tragicznie. Teraz czekają nas 2 ciężkie mecze ale też warto byłoby trochę poeksperymentować.

Tak czy inaczej fajnie, że ten Piątek wystrzelił w silnej lidze - jest alternatywa kiedy Lewego zabraknie.

Natomiast Piątka to już jak w Zagłębiu grał zauważyłem potencjał, aż się nieco dziwiłem, że nie przeszedł do lepszego klubu a tylko Cracovii wtedy.

Ja bym się tak nie zapędzał z tym Piątkiem. On absolutnie potrzebuje dogrania na pole karne, a do tego - jak słusznie zauważył Repta - są konieczni nieźli skrzydłowi. U nas obecnie są bez formy Grosicki i Błaszczykowski. Rybus czy Bereszyński to też nie są silni dośrodkowujący.
Obawiam się, że po meczach Polski może nastąpić rozkwit wszelakich memów z Piątkiem z żartami, że w Italii strzela jak na zawołanie, a u nas padaka.

Bardzo jestem ciekaw tych dwóch meczów. Portugalia ma ponoć zagrać w nie najsilniejszym składzie, a Włosi to są w takim sportowym dołku, że wydaje się, że obecnie to poziom - powiedzmy - Czarnogóry. W każdym razie na pewno mimo słabej dyspozycji będą chcieli się zrewanżować za nieudany mecz w Bolonii.

Portugalia zagra bez CR7 ale w meczu z Włochami wyglądali naprawdę groźnie więc myślę, że to będzie dla nas bardzo ciężki mecz. Z Włochami teoretycznie powinno być nieco łatwiej ale to nadal poważna firma i raczej bym ich aż tak nie deprecjonował. Jeszcze odnośnie ustawienia to zapomniałem o Klichu więc IMO 4 w pomocy z Krychą, Zielem i Linettym naprawdę mogłaby być ciekawym pomysłem, wtedy mamy całkiem kreatywną pomoc mogącą zagrać ciekawą piłkę prostopadłą. Tylko wtedy zdecydowanie musimy wymagać sensownego podłączania się do ataku od bocznych obrońców... a tutaj w sumie poza Bereszyńskim mamy lekką posuchę, Rybus chyba jeszcze kontuzjowany? więc zagra dość toporny Reca... albo inny Pietrzak także na lewej obronie nędza jak zawsze...

A może 1-4-3-3? Wszyscy napastnicy są w formie, a za to jest deficyt kreatywnych pomocników.

... i wyjdzie z tego - zachowując proporcje - taka Argentyna Maradony (z nim w roli trenera, rzecz jasna), gdzie do goleadorów nie miał kto dogrywać :D

Ale teraz jest ich 5 i do jednego Lewego też nie ma kto dograć.

Wynik wprost niewiarygodnie nieadekwatny do gry. Sprawiedliwe byłoby 1-4.
Polacy zagrali w tym meczu jakieś 23 minuty. Niby zagraliśmy z 4 pomocnikami, a w środku pola pusto jak cholera. Jedyny pomysł na grę to długie zagrania do cofniętych napastników.
Dopiero w jakiejś 60 minucie zauważyłem, że gra Krychowiak. Kurzawa w obronie beznadzieja. Reszta defensywy w sumie się dostosowała poziomem. Portugalczycy robili sobie co chcieli w okolicy pola karnego. Totalne zagubienie, a przeciwnicy pozwalali sobie na przyjmowanie tyłem, parę kiwek w polu karnym i dogrywanie na boki do niepilnowanych kolegów.Rywale mocniej by przycisnęli i byli trochę skuteczniejsi i mogłoby się zakończyć spokojnie 1-6.

Przy okazji bardzo zaczynam doceniać Williama Carvalho - on biega tak, że nie ma się siły na to patrzeć, jakby się zaraz niczym spruchniałe drzewo miał połamać. Tymczasem facet jest świetny w odbiorze piłki, nie kojarzę jego niecelnego podania, niezależnie w jak trudnej jest sytuacji, często podaje na pamięć bardzo celnie, choć może nieskomplikowanie, no i potrafi zagrać kluczowe podanie prostopadłe.

Meczu nie oglądałem, ale z pozytywów:

- bramka Piątka
- asysta Kurzawy (jak dla mnie może ch... grać cały mecz, byle by w każdym spotkaniu tak obsługiwał kolegów z ataku)

A Błaszczykowski udowodnił, że wbrew krytyce i tym podobnym wciąż może coś dać tej reprezentacji. Choć chyba już tylko jako zmiennik.

Tylko co z tego, że super dogrywa piłki, skoro strata bramek, to również w dużej mierze jego "zasługa"?

Co do pozytywów mam jeszcze jeden:
Zmiany - wszyscy wprowadzeni na boisko zawodnicy zdecydowanie dali się poznać z dobrej strony:
Grosicki - rozruszał prawą stronę w kilka minut równo, Błaszczykowski kilka błysków i bramka, Kędziora dobre interwencje i ta najważniejsza, dzięki której Renato Sanchez nie zdobył bramki.
Polacy zagrali pierwsze 20 minut, potem byli tłem dla Portugalczyków i w końcówce, po wejściu dwójki skrzydłowych coś znów drgnęło.

A jeszcze jedna rzecz mnie zaintrygowała. Rozgrywanie stałych fragmentów gry. Po jaką cholerę podbiega tam Zieliński, skoro wiadomo, że będzie uderzać ten drugi. Jeszcze rozumiem to przy wolnym, ale przy rożnym to dla mnie najzwyklejsze stracenie jednego zawodnika przy rozegraniu akcji. Nie lepiej żeby facet asekurował okolice pola karnego i ewentualnie dobijał lub rozgrywał? Przecież do tego się nadaje.

Koszmarnie słabo wyglądaliśmy na tle Portugalii... aż żal było na to patrzeć, praktycznie brak pozytywów. Brzęczek w sumie spróbował tego o czym pisałem, czyli granie ze środkowymi pomocnikami i 2 z przodu... ale to nie ma prawa wyjść z Jędrzejczykiem na LO i Kurzawą jako kimś kto go ma asekurować, Jędza jest strasznie wolny a Kurzawa to jest gość, który nadawałby się do gry gdyby były lotne zmiany i wchodziłby tylko na stałe fragmenty bo poza tym jest totalnie bezużyteczny.

Porównanie tego meczu z Portugalią i tego z ME jest dość nieprzyjemne dla nas, tym bardziej że Ronaldo wczoraj nie grał... Pod koniec I połowy zastanawiałem się czy ma sens oglądanie drugiej, bo spodziewałem się pogromu, a tu taka jednak miła niespodzianka ta bramka Błaszczykowskiego, choć trochę trafiła się jak ślepej kurzej ziarno, jeszcze chyba nigdy nie widziałem aby Kuba w ten sposób bramkę strzelił, ale jak to mówią: "szczęście sprzyja lepszym" :haha:

Dziwię się, że tak duże przestoje w grze się u nas pojawiły, tym bardziej, że graliśmy z markowym rywalem, mecz co by nie pisać nie był towarzyski, a nowemu trenerowi trzeba się pokazać, więc spodziewałbym się więcej ambicji, równej gry.. 

Lament bo Polska zagrała dwoma "9". Nikt tak nie gra, nie można tak grać, bla bla bla. Piątek nie może grać obok Lewandowskiego, bla bla bla. A ja się pytam, kto strzelił gola?

Ale nędza. Po pierwszej połowie to powinni 6:0 przegrywać. Całe szczęście że Włosi w ataku to przedszkolaki.
To po prostu dramat.
Milik marnuje koncertowo dwusetę w drugiej połowie. Co ten gość robi w kadrze?? ??
I jeszcze gol w ostatniej minucie  :haha:
Ta kadra, ten trener to jakieś nieporozumienie. On nie ma ciuka wizji i koncepcji. Wygląda to jak za tych dwóch meczy za Bońka.

Na dodatek spadek z dywizji a w kompromitującym stylu. A wbrew pozorom to nie są mecze o pietruszkę, można sobie zaapewnić baraże o Euro kolejne już teraz.

Faktycznie, dramat. Nie ma co jęczeć o utratę bramki w końcówce, bo po samej pierwszej połowie powinniśmy byli przegrywać jakieś 3:0. Włosi imponowali szybkim rozgrywaniem piłki na małej powierzchni. I tylko szczęściu i Szczęsnemu ( :D) zawdzięczamy to, że przegraliśmy tak nisko.

Co jest dołujące to obserwacja, jak bardzo Włosi polepszyli swą grę w ciągu minionego miesiąca, a jak w naszym przypadku ten miesiąc wydaje się kompletnie stracony.

I jeszcze te zmiany. Po co wpuszczać regularnie strzelającego Piątka, nie?

Zwłaszcza że Włosi też się gubili i gdyby Piątek dostał dobre podanie, to by to wykorzystał.
Może Nawałka nie był idealny, myślę że przyzwyczaił się do kilku nazwisk, ale coś z tego było. Teraz to wygląda jak zbieranina przypadkowych ludzi.

Milik mówił w wywiadzie że grali lepiej. Chyba inne mecze oglądaliśmy. Grosicki dobrze powiedział, gramy jak terener ustala.

Przypuszczam że Boniek i Brzęczek pójdą w zaparte i nie przyznają się do błędu, więc mizeria będzie trwać nadal.

A ja będę trochę bronić Brzęczka mimo że nie uważam go za odpowiedniego trenera.
Panowie, jeszcze niedawno graliśmy na mistrzostwach, gdzie średnia Kolumbia lała nas tak, że zupełnie nie istnieliśmy, bardzo przeciętny Senegal też nam wkropił.
Teraz trafiliśmy na naprawdę świetnie dysponowanych Portugalczyków i Włochów. Generalnie spokojnie mogli nas ograć po 5-0, a jakoś się jednak udało wybronić lepszy wynik.
Na Włochów wyszliśmy dziwnym ustawieniem: 1-4-6-0 :D I ja mam wrażenie, że selekcjoner świadomy beznadziejności naszych piłkarzy w środku, świadomie obrał taktykę zagęszczenia pola. Jakkolwiek nie było żadnej jakości w ataku, tak utrudniliśmy Włochom rozegranie. Przeciwnicy byli kapitalni w rozegraniu piłki w punkt, ale my im w żaden sposób tego nie ułatwialiśmy. Liczyliśmy tylko na atak z kontry. Niestety, obecnie tylko na tym możemy spróbować opierać swoje próby ataków. Taka jest rzeczywistość. Nie mamy argumentów, by narzucać nasze tempo gry. Dlatego uważam, że wprowadzenie Linettyego, Góralskiego itp. miało swoje uwarunkowania. Wydaje mi się, że w obronie też wyglądało to lepiej niż w meczu z Portugalczykami. Włosi naprawdę grali super, ale widać, że nasi doskakiwali jak tylko mogli.

Co do Piątka, to ja już pisałem, że on nie może grać obok Lewandowskiego, bo to zupełnie niepasujący do siebie zawodnicy. Piątek musi mieć dogranie na pole karne. A w obecnej sytuacji nie ma kto dogrywać.
Czy takie złe zmiany? W pierwszej połowie zagraliśmy na 0 z przodu :D W drugiej połowie Brzęczek zaryzykował i wpuścił skrzydłowych i oni stworzyli kilka sytuacji - one naprawdę mogły być zamienione na gola. Przecież jakby Milik strzelił i byłoby 1-0, to cała Polska by pisała peany pochwalne na temat trenera.
Jedyna tragiczna zmiana to Reca na Jędzę. Zastanawiam się na ile to w ogóle było potrzebne i na co liczył selekcjoner.
O ile pierwsza połowa całkowicie dla Włochów, to paradoksalnie druga - przegrana - była na remis.

A że spadniemy z dywizji w pierwszej edycji, to było dla mnie prawie że pewne. Obecnie to my jesteśmy na poziomie mniej więcej drugiej dywizji i to raczej też walka, by nie spaść. I tam realnie możemy pograć.

Serio? Kiedy? :D Przecież momentami (głównie w pierwszej połowie) Włosi robili z nami, co chcieli i gdyby tylko mieli lepszych napastników, to by na tablicy widniał wynik w rodzaju 3:0. I jeśli komuś udało się wybronić, to nie "nam", tylko Szczęsnemu. Czyli wtedy, kiedy ten zagęszczony środek tak utrudniał Włochom rozgrywanie, przeciwnicy stworzyli około 5-6 naprawdę groźnych sytuacji ;)

Wiem, że stworzyli tyle bardzo dobrych sytuacji. Obawiam się tylko, że jakby nasi zagrali bardziej otwartą piłkę, od początku z Grosickim i Błaszczykowskim na skrzydłach, to Włosi stworzyliby ich 10-12 i starli w proch i pył polską reprezentację.
Niespecjalnie chce bronić Polaków, bo grają słabiutko, ale mam wrażenie, że Brzęczek akurat tak bardzo źle nie wybrnął z tej sytuacji.
Nawet po prostu biegając, przy zagęszczeniu środka, utrudnia się grę rywalom. Włosi grali bezbłędnie w punkt, co jest zjawiskiem fenomenalnym. Jakiekolwiek zluzowanie skutkowałoby ostrym laniem.
Można się oczywiście zastanawiać czemu akurat postawił na KL a nie na GK. Czy Reca lub Szymański to rzeczywiście są gracze na kadrę. Ale z drugiej strony niespecjalnie jest kogo wystawiać.

Niestety, obecnie znajdujemy się w dołku. Nie mamy zawodników w formie. Obrona jest dziurawa i wymaga wspomagania choćby przez zagęszczenie środka. Widzieliśmy jak nami kręcili Portugalczycy. Przecież nasza obrona jest teraz kilka klas gorsza niż atak przeciwników, a Włosi jeszcze zagrali kapitalnie i to byłby blamaż, gdyby zaufać niepewnemu Glikowi i elektrycznemu Bednarkowi.

No ale jak sam zauważyłeś, w drugiej połowie już tak środka nie zagęszczaliśmy i Włosi już aż tak groźni nie byli.

Co do dołka, to racja, ale się zastanawiam, czy nie jest tak, że te skurczybyki się oszczędzają, bo mecze ligowe mają dla nich wyższy priorytet. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich.

Mimo wszystko to i w drugiej połowie mieliśmy mocno obsadzony środek, bo najbardziej wysunięty był ...Grosicki. Liczyliśmy ogólnie na lagę i dobieg. Grosicki, a tym bardziej Błaszczykowski nie są w stanie zagrać na poziomie więcej niż połowę meczu.
Zobaczcie jak nisko grali Lewandowski i Milik. Wszystkie nasze najgroźniejsze akcje z kontry zaczynały się mniej więcej w okolicy środka zazwyczaj po głupiej stracie piłki przez Włochów.
Mam wrażenie też, że Włosi po pierwszej połowie gdzie mieli jakieś 80%-20% zagrali na mniejszej koncentracji, bo byli pewni, że i tak władują bramkę. Tak łatwiej nam było kąsać i z tego chyba też się brały głupie straty piłki przez zawodników Italii.

Parodia. Na M$ mówili że Messi przejął kadrę, a tu widać że Lewandowski jest też ważniejszy niż Brzęczek.
W mediach się wypowiada że nie wie co to ta liga narodów, i według niego Polska powinna grać innym systemem.
Wczoraj nie miał sytuacji strzeleckiej. Wysunięty napastnik.

Otóż to, cała sytuacja z Lewym pokazuje, jakie w tej kadrze panują stosunki. A wypowiedzią, że nie wie, o co chodzi w Lidze Narodów się skompromitował. Mam wrażenie, że palma odbiła mu już dokumentnie.

Dramat. Może naprawdę trzeba odstrzelić gwiazdki i dać pograć ambitnym chłopakom, dla których dumą będzie występ w koszulce z orzełkiem na piersi.
Skoro i tak przegrywamy, to co szkodzi spróbować.

To ja też.. Co by nie mówić gościu próbuje coś zmienić, a kiedy czas na eksperymenty jak nie teraz? Bo chyba nie w eliminacjach?

Bylibyśmy w zupełnie innych nastrojach gdyby nasi nie stracili tej bramki w końcówce. Remis całkiem prawdopodobnie dałby nam utrzymanie w dywizji, nawet przy porażce w ostatnim meczu.

Tak czy inaczej graliśmy z Włochami i mistrzami Europy. Jak na takich rywali całkiem dobrze Polska się prezentowała mając w pamięci mundial jak Jot pisał. A że spadamy z dywizji - i tak nasz miejsce tam było na wyrost, teraz będzie bardziej normalnie przynajmniej :D

Jak Brzęczek zawiedzie w eliminacjach to wtedy będę pierwszym aby go zwolnić, na razie jeszcze nic nie przesądzone, choć oczywiście wnioski trzeba wyciągać.

Jak się dobrze prezentowała, jak tylko dzięki temu że przeciwnicy grali równie słabo, dało się to skończyć takimi wynikami?
Jak Grosicki i Błaszczykowski co nie grają w klubach są najlepszymi zawodnikami meczu, to o czym to świadczy?

To świadczy jak w fatalnym dołku jest polska kadra.

Nie oszukujmy się, Brzęczek ma katastrofalną sytuację.
Przejmuje reprezentację, która zaprezentowała się tragicznie na mistrzostwach. Zawodnicy, którzy przez lata decydowali o jej kształcie nie znajdują się w dobrej formie (Grosicki, Błaszczykowski nie grają w klubach, Krychowiak zaliczył dół, Glik krytykowany we Francji, Pazdan nawet poza kadrą Legii, nawet Lewandowski nie jest w najlepszej dyspozycji). Liga polska jest wyjątkowo słaba i nie ma się kim posiłkować. Jest niby zaciąg włoski, ale jak widać na przykładzie Linettyego czy Zielińskiego ich forma nie przekłada się na grę w reprezentacji. Tych części składowych nie da się dopasować. Albo trzeba grać najlepszym polskim zawodnikiem, czyli Lewym, albo supersnajperem, który akurat ma swoje pięć minut - Piątkiem. Ale to i tak bez różnicy bo nie ma im kto dograć piłki.
Dodajmy, że kadra jest skonfliktowana między sobą, a wygląda na to, że również i z trenerem, który nie stanowi dla graczy absolutnie żadnego autorytetu.

No i taki Brzęczek jest wrzucony na głęboką wodę. Drużyna w rozsypce, zmienników nie widać. A tu jeszcze gramy w pierwszej dywizji (a to zdecydowanie za wysokie progi jak na nasze nogi) i mamy za przeciwników świetnych Portugalczyków i Włochów, którzy w drugim meczu z nami chyba zagrali najlepszy futbol od lat.
Polacy przyzwyczajeni do w miarę dobrych meczów kadry, wymagają wygranej w każdym meczu. A ja zupełnie nie mam pojęcia dlaczego mielibyśmy choć remisować po ambitnej walce z Portugalią.

Ale również dlatego, wobec tej katastrofalnej sytuacji, Brzęczek na trenera ze swoim "autorytetem" absolutnie się nie nadaje. Tu trzeba kogoś, kto będzie miał posłuch w szatni, a przy tym - jaja. Kogoś, kto nie będzie się bał posadzić na ławce takiego Lewandowskiego na przykład.

Ale to chyba wszyscy razem zgodnie stwierdziliśmy od razu po obwieszczeniu nominacji.
W każdym razie kości zostały rzucone i teraz trzeba zobaczyć czy w ogóle będzie w stanie coś zdziałać.

Jak dla mnie to kolejny Fornalik. Czyli będzie jak było.
Lewandowski nie oddał strzału, Milik zmarnował sytuację którą by pewnie największy partacz z ekstraklapy strzelił.

Mi się nawet Milik bardziej wczoraj podobał od Lewego. Bo przynajmniej doszedł do pozycji strzeleckiej. A też nie wiem, czy sytuacja Milika była aż tak klarowna. Nie, żebym go jakoś szczególnie bronił, bo ogólnie to jednak niewypał jest, ale wczoraj jak na swoje możliwości zagrał przyzwoicie :D

Tak wiem, Lewy skupiał się na grze z tyłu i rozgrywaniu, no ale...

Poza tym, a propos eksperymentów. Przecież spadek do dywizji B już teraz komplikuje mocno sytuację Polski w eliminacjach, bo nam mogą dolosować jakąś Francję czy Hiszpanię do grupy, a można było tego uniknąć.

Myślę, że Brzęczek jest kimś takim, w przeciwnym razie nie kombinowałby z ustawieniami tylko biernie kopiował Nawałkę... A i przecież przed nominacją mówiło się, że ma autorytet wśród piłkarzy... No, ale wszystko wyjdzie w praniu..

No słaby ten autorytet, skoro Lewy już podważał decyzje Brzęczka ;)

Tylko że słyszałem też publiczną riposte Brzęczka, który złajał Lewego... Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie, ale myślę, że lepszy Brzęczek, który coś próbuje zmienić, ma swoje pomysły niż kiedyś Fornalik...

Fornalik był wyjątkowo bezjajeczny, to prawda. Inna sprawa, że Brzęczek może czuć się pewniej choćby ze względu na Błaszczykowskiego, który cieszy się jednak w szatni jakimś szacunkiem.

Według mnie powinien wrócić Atmosferić. Po prostu nie było w szatni atmosfery i tyle.

A co do Brzęczka to nie wiem czy to dobry trener czy nie. Przecież zrobił wynik w Wiśle i nic poza tym. Dźwigała przyszedł za niego i wszystko s'&-_@$*__. Ale według mnie brakuje mu doświadczenia i charyzmy po prostu. Nie jest wzorem dla piłkarzy.

A daleko nie trzeba patrzeć. Gdzie kilka lat temu była Belgia? Lali ich wszyscy ile chcieli i kiedy chcieli. A teraz oni leją kogo chcą i kiedy. Ale kto jest terenem?
Albo Hiszpania. Mistrzostwa skończyli w atmosferze kompletnej degeneracji. A teraz liderują w grupie z nieobliczalnymi Angolami i Chorwatami.

Teraz będzie miał więcej czasu, bowiem został odsunięty do rezerw Lechii Gdańsk  :D :D :D

Reca też nie gra i Brzęczkowi to nie przeszkadza :D

A mieliśmy kiedyś w historii kadrowicza z piątej klasy rozgrywkowej? To byłby fenomen na miarę światową  :D

Ach, tak rozumianych rezerw. No tak :D

Co do Piątka to szkoda że nie grał w drugim meczu i nie strzelił gola. Już szacują że Genoa go nie sprzeda za mniej niż 50 melonów.

Co do Atmosferica:  - Sławomir Peszko został odsunięty od pierwszego zespołu z powodu niesubordynacji podczas treningu. Szczegóły pozostają wewnętrzną kwestią klubu i drużyny.

Ciekawe, ciekawe  :D

Powołania na mecz z Czechami i Portugalią:
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/kadra/kadra-polski-na-mecze-z-czechami-i-portugalia/0x4r2xn
Bez kitu, nie miałem pojęcia, że jest ktoś taki jak Matynia

Taki mam komentarz do meczu

(https://i.imgur.com/mweCGbs.png)

Brzęczek out  :facepalm:

Co wy tak z tym Nawałką? Miał szansę się wykazać na mistrzostwach i dostaliśmy z średniakami światowymi, teraz za Brzęczka dostaliśmy nieznacznie, ale z potęgami światowymi. W eliminacjach to nawet problemy mieliśmy z Kazachami.
Przecież od dwóch lat to była droga w dół.

Wracając do wczorajszego meczu, to przede wszystkim zacznę od tego, że to był dobrze trafiony przeciwnik. Mam wrażenie, że drużyna z potencjałem, zrzucona z panteonu europejskiego, wypełniona sporymi talentami, która jednakże boryka się z rozmaitymi problemami i stara się wrócić na szczyt. Więc naprawdę idealny przeciwnik dla nas, nawet styl gry był dość podobny.
Inna sprawa, że nie przygotujemy się do poważnych starć grając non stop dla własnej publiki...

Sam mecz ani zły ani dobry. Raczej można powiedzieć, że Polacy przeważali, natomiast w obronie wykazywali się wprost wielką niefrasobliwością, by rzec to dość eufemistycznie. Bednarek to się po prostu nie nadaje, zresztą nie za bardzo ma kto grać w tej obronie. Bardzo ciężki orzech do zgryzienia - wszyscy Polacy są najzwyczajniej poza formą.
Pomoc i atak jako tako funkcjonowały. Ataki były szybkie, z dobrym tempem i pomysłem. Widać, że taktyka na ten mecz to wrzutki, których było naprawdę dużo, czasami nawet były groźne. Widać zatem, że koncepcja gry istniała :D
Co na pewno nie funkcjonowało oprócz obrony, niestety Lewandowski - kilka zagrań rodem z B-klasy.
Zwróćmy też uwagę na kapitalne obrony bramkarza kadry Czech, sporo mu mogą zawdzięczać.

Szczerze mówiąc, nie był to zły mecz. Zobaczymy na co nas stać w meczu z Portugalią. Ja bym jeszcze tej kadry nie skreślał. To jest absolutnie ten sam poziom co końcówka za Nawałki - i naprawdę nie wiem dlaczego miałoby być radykalnie lepiej? Aż takich cudów nie ma.

Po prostu uważam że Brzęczek nie nadaje się. Nawałka poległ bo za bardzo uwierzył w twarze i nie odmładzał kadry. Brzęczek robi dokładnie to samo.

Mecz był towarzyski i dokładnie tak wyglądała gra czyli nijako. Po straconej bramce poszedłem kolacje robić i już fragmentarycznie na tv patrzałem. Też jestem zawiedziony, ale dopóki nie zaczną się mecze o punkty to daje Brzęczkowi kredyt zaufania, choć coraz bardziej pojawiają się sygnały (mam nadzieję przelotne), że przypomina się widmo Fornalika w kadrze..

Wygrany remis, Polska zostaje niezasłużenie w pierwszym koszyku kosztem Niemaszków  :haha: Ale parodia.

Brzęczek raczej nie poda się do dymisji, a Boniek nie przyzna się do błędu że Brzęczek to nieporozumienie na tym stanowisku. Przypuszczam że źle zaczną eliminacje, stracą szanse na awans i wtedy będzie szybka wymiana. Ale będzie za późno.

Opis meczu

Może to zaorać i przekazać Michniewiczowi i U21 kadrę?

Opis meczu

Śmiesznie będzie trafić w grupie eliminacyjnej na Niemców :D W obecnej formie to nawet nie wiem, czy zasługujemy na koszyk nr 2, a cóż dopiero mówić o pierwszym. I trudno oczekiwać, że będzie lepiej.

Ha, no właśnie.

Podział na koszyki przed losowaniem eliminacji Euro 2020:
koszyk 1.: Szwajcaria, Portugalia, Holandia, Anglia, Belgia, Francja, Hiszpania, Włochy, Chorwacja, Polska

koszyk 2.: Niemcy, Islandia, Bośnia i Hercegowina, Ukraina, Dania, Szwecja, Rosja, Austria, Walia, Czechy

koszyk 3.: Słowacja, Turcja, Irlandia, Irlandia Północna, Szkocja, Norwegia, Serbia, Finlandia, Bułgaria, Izrael

koszyk 4.: Węgry, Rumunia, Grecja, Albania, Czarnogóra, Cypr, Estonia, Słowenia, Litwa, Gruzja

koszyk 5.: Macedonia, Kosowo, Białoruś, Luksemburg, Armenia, Azerbejdżan, Kazachstan, Mołdawia, Gibraltar, Wyspy Owcze

koszyk 6.: Łotwa, Liechtenstein, Andora, Malta, San Marino

Groźny ten drugi koszyk. Z Czechami ostatnio przegraliśmy, Dania jeszcze za Nawałki ostro nas zlała. Islandia - o ile ten zespół się nie kończy - również może nas spokojnie pokonać. Nie sądzę też, byśmy byli wyraźnie lepsi od Ukrainy, Szwecji lub Rosji, a najpewniej jesteśmy słabsi. Przecież tak Szwecja, jak i Rosja zaliczyły udane mistrzostwa.

Trzeci też niczego sobie. Fuksiarze niesamowici, bo gdyby tak wylądowali w drugim koszyku, to nie mieli by szans z pierwszego zupełnie z nikim. Taka Turcja czy Serbia by też pewnie powalczyła ostro.

Ciekawa sytuacja, bo według mediów, ze względu na pokrętny regulamin LN jedna z drużyn z ostatniej dywizji czyli Białoruś, Macedonia, Kosowo, Gruzja na 100% zagra na EURO  :mysli:

Czyli słowa piłkarzy, trenerów i komentatorów-wizjonerów zadają kłam temu że te rozgrywki są o nic i bez sensu.

Euro 2020 to 24 reprezentacje w 12 krajach. Karkołomny pomysł. Ciekawe co z tego wyjdzie.

Ciekawe ilu będzie frajerów, co mimo wszystko nie awansują.

Strasznie krótkowzroczne jest takie postrzeganie, przez pryzmat tylko i wyłącznie jednego meczu. Nie zapominajmy, że od dawna mówi się, że kadra U-21 ma bardzo mocny skład i świetny potencjał. Generalnie to w tym barażu w ogóle nie powinniśmy grać, ale jak się nie potrafi ani razu wygrać w meczach z Wyspami Owczymi, to już tak jest. Może zatem przestańmy z tym hurraoptymizmem, bo podejrzewam, że naszym młodym zawodnikom po prostu super wyszedł mecz.

Co do samego meczu z Portugalią, to wcale tak źle nie zagraliśmy. Nie sztuką jest wygrywać, gdy się ma znacznie silniejszą drużynę od przeciwników, ale zaprezentować się dobrze, gdy rywale są klasę wyżej, to już jest kunszt. A fakty są takie, że to Polacy w tym meczu zaprezentowali się lepiej - mieli groźniejsze sytuacje, oddawali więcej strzałów.
Jedno jest zadziwiające w tej kadrze, grają delikatnie mówiąc tak sobie z uznanymi rywalami a wyniki mają jak na ten stan rzeczy bardzo dobre. Remis z aktualnymi mistrzami Europy na ich terenie i minimalna porażka u nas, z Włochami remis na wyjeździe, gdzie ponoć zaprezentowaliśmy się lepiej i kolejna minimalna porażka u siebie, gdy bramkę tracimy dopiero w 92 minucie.

Straszny fart (i tak naprawdę sukces), że udało się nam pozostać w pierwszym koszyku, bowiem każdy by nas mógł spokojnie z niego zlać. W drugim są ekipy z którymi spokojnie możemy podjąć walkę.

Też nie wydaje mi się, aby z Portugalią był fatalny mecz. Raz, że zremisowaliśmy, pomimo, iż straciliśmy pierwsi bramkę, co z rywalem tej klasy jest istotne. A że rywale nie zagrali na 100% ? To fakt, ale cieszy, że potrafiliśmy przez pół godziny ten remis dotrzymać do końca z Mistrzami Europy.

Co do koszyków. Jedynie Niemcy wydaje się, że w normalnych warunkach są dla nas za mocni, a przecież i oni w kryzysie, poza tym w ostatnich latach nie mamy w zwyczaju z nimi przegrywać. Myślę, że  jedynie z samymi sobą możemy te eliminacje przegrać.. Fakt, że to eliminacje, nie będzie łatwo, pewnie zdarzą się remisy po zaciętych fizycznie bojach z Irlandczykami czy innymi Szkotami, ale jednak startując z obecnego poziomu, pierwszego koszyka, mając za sobą całkiem niezłe mecze z Portugalią i Włochami (dwa remisy) to myślę, że grając z dużo słabszymi rywalami nie powinno być źle w eliminacjach.  

Tyle, że jak graliśmy z Portugalią na ME, to również zremisowaliśmy. Ale wtedy im jakby bardziej zależało, graliśmy 11 na 11... Remis remisowi nierówny. Wtedy mieliśmy mały dramat w rzutach karnych a także poczucie... no może nie niesprawiedliwości, ale świadomość, że równie dobrze to my mogliśmy awansować dalej. A teraz mamy się cieszyć z remisu z grającą w 10 i nie grającą o nic Portugalią? "Potrafiliśmy utrzymać ten remis?" Jezu, oni grali w dziesiątkę i absolutnie niczego nie musieli.

Po mundialu obniżyłem wymagania odnośnie naszej reprezentacji. Nie oczekuje na miłe niespodzianki typu wygrywanie z klasowymi rywalami jak Portugalia czy Włochy, ale nawet okazjonalne remisy po przeciętnych meczach, z rywalem grającym na pół gwizdka biorę w ciemno.. Natomiast w spotkaniach z przeciwnikiem z niższej półki jak Irlandia w eliminacjach oczekuje czegoś więcej.. Po prostu wymagam regularnych awansów do wielkich imprez piłkarskich, a już same turnieje finałowe to już będę się cieszyć samym bytem tam naszych, bo po co się denerwować oczekując czegoś więcej? :D 

Ja nie mówię o oczekiwaniach, mówię o dość groteskowych zachwytach ;) To mi przypomina siermiężne lata 90., kiedy to każdy dobry wynik z faktycznie klasowym rywalem urastał do rangi święta narodowego. I nie chcę tego. Remis z grającym na pół gwizdka rywalem, po bramce zdobytej z karnego, przy 30 minutach grania w przewadze to tak naprawdę porażka.

Mamy wyjątkowo prostą grupę, zdecydowanie najsłabszą (również ze względu na nasz w niej udział) Jeśli nie wykorzystamy tej szansy, to znaczy, że polska piłka jest w czarnej dupie:

https://www.facebook.com/ekstraklasatrolls/photos/a.749750261873775/1052618101586988/?type=3&theater

Grupa C wydaje się najmocniejsza, a tak to w sumie brak emocji jakiś większych.

(https://res.cloudinary.com/ddglf2ufj/image/upload/v1543752867/47322883_1052618104920321_1146840672729300992_o_bmvxgs.jpg)

Ja bym powiedział, że jednak każda grupa ma coś w sobie. Jasne, pojedynki Niemców z Holendrami to hity. Ale ciekawie może być też w grupie B, Serbia czy Ukraina mogą napsuć sporo krwi Portugalczykom. Albo taka grupa E. Niby Chorwacja na papierze najmocniejsza, ale Walia czy Słowacja tanio skóry nie sprzeda. Grupa H też niezła. Jest Francja, ale jest też niewygodna Turcja czy równie niewygodna Islandia (choć nie wiem, czy ekipa się nie wypaliła już).

Zresztą, to tylko eliminacje. Tu raczej rzadko kiedy są naprawdę duże emocje ;) A ta nasza grupa jest skrajnie nieciekawa. Austria gra dość toporny futbol, jak ich ostatnio sprawdzałem ;) Reszty ekip dawno nie widziałem, choć Łotwa budzi bardzo złe skojarzenia :D

No ja myślę że Brzęczek to tak poukłada że po dwóch meczach będzie 0 na koncie.


Patrząc na poziom do jakiego doprowadził kadrę, to mądre słowa.

Ja myślę, że to losowanie niekoniecznie go ucieszyło - bo teraz to dopiero zacznie zmagać się z presją. Wszyscy będą oczekiwać zwycięstwa w grupie z palcem w dupie. Dlatego już teraz studzi nastroje - bo co mu innego pozostało?

Ciekawy artykuł na sportowefakty (https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/802034/dziewiatka-jest-tylko-jedna-lewandowski-milik-i-piatek-nie-moga-razem-grac) pt. "Dziewiątka" jest tylko jedna.
Czyli że można grać pięcioma bezproduktywnymi pomocnikami i jednym Lewandowskim co nic sam nie zrobi, niż 4-3-3?

Niestety, jesteśmy trochę zmuszeni grać stylem na jednego napastnika, bo brakuje nam klasowych pomocników (szczególnie ze środka pola i prawdziwego playmakera). Nawet jak wystawimy ekstra ofensywnie z przodu Milk-Lewy-Piątek, to i tak będziemy musieli dwójkę wykorzystywać w grze defensywnej, bo druga linia nie domaga, a to raczej tylko nie ma sensu, bo po co umieszczać napastnika, który ma pełnić rolę pomocnika, skoro można rasowego pomocnika wystawić wtedy :)
Oczywiście mówię o meczach z poważnymi przeciwnikami, bo być może rzeczywiście w spotkaniu z Litwą czy Łotwą w ustawieniu 4-3-3 padnie grad bramek, ale zaraz potem wyjdziemy tym samym składem na Danię/Niemców/Francję i po 24 minutach zorientujemy się, że przegrywamy już 2-0 i w ataku jesteśmy zupełnie nie kreatywni.

No tak, ale pięciu pomocników też ciężko zebrać. Zwłaszcza że Zieliński nie gra na miarę swoich możliwości w kadrze, a Błaszczykowski i Grosicki to raczej melodia przeszłości.

Zresztą ile było meczy kiedy Lewandowski miał 0 kontaktów z piłką bo raz nie miał podań, a dwa został odcięty?

Tak po prawdzie to nie ma co dywagować. Brzęczek nie ma jaj do niczego, i pójdzie na łatwiznę.

Marczewek, jasne, że za dużo, ale dla mnie wszystko jest właśnie kwestią jakości środka pola. Obecnie jakieś przebłyski ma Krychowiak czy Klich. Czasem na chwilę obudzi się Zieliński i uruchomi jakimś kapitalnym podaniem atak, ale to niestety rzadkość. Niestety, obecnie w tej formacji jesteśmy sporo za europejską czołówką, a i drużyny na "podobnym poziomie" wyglądają w tym aspekcie lepiej. Nasze rozegranie polega głównie na wytworzeniu czegoś z chaosu. Co ciekawe wskazani przez Ciebie jako melodia przeszłości zawodnicy pokazali się ostatnio jako ci najlepsi i gra Polaków dopiero zaczyna wyglądać po wstawieniu ich na skrzydła.

I ja tak bardzo bym nie krytykował Brzęczka, a szczególnie nie mówił, że nie ma jaj.
Sprawdzał możliwości gry obok siebie Piątka i Lewego (sami pamiętamy rezultaty), jak i innych napastników. Wielu łapało się za głowy, jak wprowadzał nowych zawodników, krytyka zewsząd, a on jednak postawił na swoim i to zrobił. Podobnie z decyzją o grze Kuby w kadrze. Przecież w ostatnich meczach zaprezentował się z dobrej strony.

Uczciwie trzeba spojrzeć - nie ma specjalnie kim grać. Bramka pewna, obronę może się skompletuje, choć wydaje się słabsza niż nawet za Nawałki ostatnich mistrzostw. Pomoc jak już pisałem kuleje mocno. Napastników niby mamy dobrych, ale problem jest taki, że oni raczej przekreślają swą wzajemną grę. Piątek musi grać wysuniętego, a tam jest miejsce zaklepane dla no jednak znacznie lepszego i dojrzalszego Lewandowskiego. Wilczek też jeśli dobrze kojarzę dokładnie tam by miał zagrać. Przy wariancie z trzema napastnikami nie wystawi się ich bardziej na skrzydło. I kogo wtedy w pomocy, jak żaden z naszych środkowych pomocników nie nadaje się do polecenia skrzydłami. No nie wyobrażam sobie Krychowiaka szarżującego flanką.

Wydaje się że Brzęczek posadzi Piątka na ławce. Lewandowski jest przecież kapitanem, a dwójką z przodu nie zagra.
Tak wynika z wczorajszej konferencji.

To jest chore. Piątek w ostatnim meczu wykorzystał dwie niemożliwe sytuacje. Milik dzień później miał bodaj cztery sety i wszystko koncertowo spaprał. Lewandowski też szału ostatnio nie robi.

I Lewy i Milik muszą mieć sprzyjające okoliczności żeby strzelić, piłkę na zero, obrońcę który przyśnie, no i stać przed bramką. A Milik i tak może to puścić w trybuny.

A Piątek? Ostatnio dostał podanie że swojej połowy, miał dwóch obrońców, a i tak strzelił.

Pierwsza połowa totalna masakra. W drugiej wchodzi Piątek i szybciutko dwie asysty, w tym jedna fenomenalnie zmarnowana przez turbogroszka, gol i spaprana setka od Lewego. Mam nadzieję że Brzęczek się opamięta, bo współpraca Lewy-Piątek wygląda całkiem nieźle. Szkoda że zszedł Zieliński bo na skrzydle pokazuje więcej niż jako pseudorozgrywający.

Gdzie był Milik i Zieliński - ja się pytam?
Piątek mistrz!

Uczciwie przyznam, że mimo kilku mankamentów, to był najlepszy mecz kadry od dawna.
Oprócz początku, właściwie wyglądało to rozsądnie, akcje miały swój pomysł i porządek. Widać też znaczną różnicę w jakości gry, spowodowane jest to po prostu formą zawodników na co dzień. Jakże lepiej to wygląda jak do prawidłowej dyspozycji wraca Lewandowski czy Krychowiak, już o takim Piątku to nawet nie wspominając.
Komentatorzy tak chwalili Zielińskiego, a dla mnie zaprezentował się jak na ogół w kadrze, przeciętnie z momentami przebłysku.

Teraz będzie gadanie, że potrafimy grać ustawieniem Lewandowski - Piątek w ataku. Tyle, że ten mecz tego nie potwierdza jeszcze. Gol padł z zamieszania i do piłki dopadł Piątek i zrobił to co umie najlepiej. Potem to już Austriacy skupili się na odrabianiu strat w związku z czym graliśmy z kontry, a obrona rywala była niezwykle chaotyczna. W takich warunkach to może zafunkcjonować. Poczekajmy aż trzeba będzie grać spokojną piłkę i futbol pozycyjny. Ale to już się niech nad tym głowi Brzęczek.
A najwięcej zamieszania i tak robi Grosicki, który sporo marnuje, ale jest wszędzie i szarpie.

Tak w ogóle mocno zawiodła mnie Austria. Czytam wszędzie, że to murowany faworyt do wygrania grupy, a to słabsza ekipa od naszej. Oparta na jednej stronie boiska, z kiepską organizacją w obronie. Właściwie nie pokazali wiele argumentów, by ich w jakikolwiek sposób uznać za ekipę zbliżającą się do czołówki. Chyba że mieli po prostu słabszy dzień.

No ale przeciwnik nie był też jakiś strasznie wymagający. Austriacy mieli swoje sytuacje, ale świetnie bronił Szczęsny. Druga sprawa że Fabiański też by pewnie obronił. Ogromny komfort że jest dwóch takich klasowych bramkarzy.

Co do obrony, to Bednarek i Glik na plus. Co do boków to hmm. Ta lewa strona to już jakieś przekleństwo. I tym bardziej nie rozumiem Brzęczka czemu nie powołuje Jaroszyńskiego. Gość robi co może w cienkim Chievo. No i absurdalna decyzja czyli przeniesienie pewnego Bereszyńskiego na lewą i ustawienie Kędziory na prawej. Tam gdzie szalał najlepszy z Austriaków Alaba. No i Bereszyński co mało co nie sprokurował karnego.

W pomocy wiele nie pokazali Klich i Krychowiak. Grosicki robił dużo szumu, ale nic z tego nie wynikało. Zielińskiego Brzęczek ustawił jak gra w Napoli. Ale też wiele z tego nie wynikło.

Milik tradycyjne tragedia. Lewandowskiego nie ma co oceniać, jest kapitanem i będzie grał choćby grał piach. No ale nie gra.
Robił co mógł, ale wiele nie mógł. Dopiero po wejściu Piątka cofnął się trochę i pokazali że mogą grać razem.

Wszyscy się upierają przy wysuniętym Lewandowskim i że Piątek z automatu musi grać z tyłu. A dla mnie właśnie powinno być odwrotnie. Lewandowski ma przecież ogromne doświadczenie i już w wielu meczach kadry chwalili go za to że dużo pracuje dla drużyny i cofa się do tyłu. No i automatycznie brakowało kogoś z przodu komu mógłby wystawić piłkę.

A Brzęczek to nie wiem czy zaryzykuje i wymyśli coś swojego, czy jednak będzie odgrzewał kotlety. Że kiedyś funkcjonował duet Milik-Lewy to tak trza grać. Jak kiedyś na środku grali Glik i Pazdan to tak trzeba grać. Jak kiedyś... bla bla bla. Udane euro i wtopa na mundialu pokazały że trzeba korzystać z aktualnie najlepszych a nie powoływać za zasługi i takie tam.

Jeśli chodzi o Bereszyńskiego, to zważ, że na jego stronie nie mieliśmy skrzydłowego. To nie to co na drugiej flance - Kędziora jako obrońca i zapieprzający równo Grosik. Moim skromnym zdaniem nieźle się wywiązał z zadania Bereś, który rzeczywiście rozruszał tę stronę. Inna sprawa, że stawiając na dwuzadaniowego zawodnika, zawsze trzeba się liczyć, że któryś punkt osłabi. Kędziora trochę elektryczny, ale jednak przy asekuracji kolegów dawał sobie radę.
Z pomysłów na obronę, to może warto byłoby postawić na Jędrzejczyka, który ma niezły czas w Legii i na każdej pozycji w defensywie może zagrać.

Wracając do linii ataku, to my od złego miejsca zaczynamy dyskusję, bo się zastanawiamy kto powinien grać w duecie na wysuniętym, a prawda jest taka, że niestety w pomocy jest mało jakości i rozegrania piłki. Co za różnica ilu wysuniemy z przodu, jak i tak nie będą obsługiwani podaniem przez pomocników? Dlatego, w mojej opinii trzeba spróbować wariant z mocno cofniętym Lewandowskim, który będzie wspierał destrukcję i rozegranie akcji. Ma gracz siły, prędkość i umiejętności i trzeba liczyć, że się to powiedzie. W ogóle to mam wrażenie, że słabość pomocy dostrzega dobrze Brzęczek, bo w meczu z Austrią często można było zaobserwować wariant rozegrania z pominięciem drugiej linii.

Jutro zagramy z Łotwą, a to raczej oznacza proste zwycięstwo, w związku z czym nabierzemy pewności, mając po dwóch kolejkach 6 punktów i w myślach wygraną na wyjeździe z najtrudniejszym rywalem w grupie.

Nie weryfikowałem tego ale podobno Milik jest przeziębiony i grał bo Brzęczek chciał żeby się czuł potrzebny...
A teraz ośmiu jest chorych. No tak ..


Dostrzega czy nie to nie wiem. Ale na pewno tego nie okazuje. Bo właśnie Piątek już nie raz w tym sezonie pokazał że potrafi przyjąć i wykorzystać podanie od obrońcy.

Taa. Wiem, kolejny raz podniecam się Piątkiem, ale dobrze każdy wie że Milik od pewnego czasu nie daje kadrze zupełnie nic.

Bardzo dobry mecz polskiej kadry - jak na taki zagrany w 8. Do tej pory zastanawiam się co robili Zieliński, Klich i Krychowiak, gdy nie było ich na boisku.

A Izrael powiózł Austrię 4-2 i patrząc na to jak grali z Polakami, nie dziwi mnie to w ogóle.

Nagle okazuje się, że to Izrael będzie najpoważniejszym przeciwnikiem. Zresztą - gdy ogłosili skład grupy, to nie byłem pewien, z kim możemy mieć najwięcej problemów.

Z Łotwą oglądałem tylko skrót, ale i w tym skrócie było widać, że stworzyliśmy mnóstwo sytuacji, a Łotwa - ze 2,3. Dobrze, że Lewy się przełamał. A, i który to nie trafił na pustą bramkę? :D

Jeśli spojrzy się na to obiektywnie, to najbardziej sprawiedliwymi wynikami byłoby po jednym punkcie w obu meczach. A i spokojnie mogli któryś przegrać. A tak jest 6 punktów, które pudruje rzeczywistość.

Przed meczem w mediach pojawiły się głosy że 5-6 goli powinno wpaść, trzeba sobie podreperować morale. Tymczasem Brzęczek podniósł ciśnienie mówiąc ze piłkarze są przeziębieni, Milik grał osłabiony, a w drugim meczu zagra Reca...
Po meczu tradycyjnie "wiedzieliśmy że będzie to trudny mecz", "drugi mecz zawsze nam nie wychodzi" i takie tam. No cóż.

Na boisku najlepszy Szczęsny, cały mecz musiał zachować koncentrację, bo mimo że to była Łotwa to było kilka razy gorąco. Pazdan z Glikiem na minus. Obaj wracają do formy, i było to w tym meczu widać, dużo strat, niezrozumienia i mało kreatywności. Glik miał trudny okres w Monaco, zwłaszcza w krótkim okresie pod rządami Henrego. Pazdan dopiero odżył w Turcji, po gnębieniu przez Pinto. Boki obrony zupełnie nieaktywne. Zawsze boczni obrońcy wspierali bocznych pomocników, a tu mieli problemy z defensywą, nie mówiąc już o ofensywie. Do Recy to już komentatorzy nawet stracili cierpliwość.  :haha:

Środek to totalna masakra. Krychowiak z Klichem to jakieś nieporozumienie. Biegali, ale nie w tym kierunku co trzeba, jak mieli piłkę to podali do nikogo. Ogólnie najgorsi na boisku, zupełnie jakby ich nie było. Grosicki skopiował swój poprzedni mecz. Biegał, szarpał, podawał, ale zupełnie nic z tego nie wynikało. Straty, straty i jeszcze raz straty. Zieliński to nie wiem o czym myślał w tym meczu, bo na pewno nie o wywiązywaniu się ze swoich zadań.

Lewandowski i Piątek nawet nie mieli zbytnio okazji do pokazania swoich umiejętności, bo Łotysze kapitalnie się bronili. Pewnie zaraz pojawią się głosy że jednak nie potrafią grać razem, i takie tam. Ale mieli między sobą kilka dobrych podań, tyle że zabrakło wykończenia. Lewandowski znów dużo wracał i kreował grę. Szkoda że tego drugiego wolnego nie zostawił Milikowi, a nóż by strzelił coś.

Brzęczek może triumfować. Jego pupilki z asystami, bo i jego protegowany Reca i siostrzeniec Błaszczykowski zaliczyli po asyście. Do tego gole Glika i Lewego. 6 punktów, pierwsze miejsce w tabeli w tak silnej grupie. Jest się z czego cieszyć.

-------------

Co do innych meczy, to widać że nawet Ronaldo czy Messi sami meczu nie wygrają. Zwłaszcza porażka Argentyny z Wenezuelą jest mocno komentowana. Mnie zastanawia fakt czemu nie grają w Argentynie Dybala i Icardi. Pierwszy jest powoływany i grzeje ławę, drugi jest natomiast nagminnie pomijany przy powołaniach. Podobno obaj są nielubiani przez wielkiego Leo, i z tego powodu w ataku grają inni "świetni" zawodnicy.

Dobrze rozpoczęli Anglicy, który rozbili Czechów. W grupie B póki co prowadzi... Luksemburg. Ciekawie w grupie I. Szkoci rozbici przez Kazachstan. A Kazachstan przez Rosjan, którzy dostali baty od Belgów.

Frankowski nie trafił z metra zna pustą bramkę. Inna sprawa, że świetnie sprawował się bramkarz Łotyszy, gdyby nie on, to spokojnie byśmy ze dwie dołożyli.
Ja się bardzo zdziwiłem, ale do przerwy Łotysze mieli bodajże dwa razy więcej oddanych strzałów niż my. Fakt, że nasi okupowali bramkę przeciwnika, ale i rywal miał dwie super setki i mogłoby się skończyć blamażem.

No i ten mecz potwierdził wszystko co mówiłem o drugiej linii, a właściwie to, że jej po prostu nie ma. Tak słabo w tym miejscu, to jeszcze chyba nie było. Jeszcze w meczu z Austrią to trzeba przyznać, że środek pomocy bardzo był przydatny w destrukcji, natomiast w rozegraniu słabiutko. W meczu z Łotwą więcej w rozbijanie akcji angażował się Piątek, Lewy czy Grosicki, a rozegrania przez środek właściwie nie było.
marczewku, ciężko moim zdaniem winić obrońców za brak rozegrania, bo oni muszą mieć z kim rozgrywać piłkę, a z drugiej linii nikt się nie kwapił, dlatego często było widać kuriozalne podania Pazdana przez pusty środek [!] wprost do Lewandowskiego.

Styl rozpaczliwy, ale zdobycz punktowa myślę, że zrealizowana w ponad 100%, bo pewnie 4 pkt. bralibyśmy w ciemno.

No tak. Ale czemu w takim razie nie zagrał od początku Frankowski i Błaszczykowski? Frankowskiemu po dobrym meczu z Austrią się to należało, a Błaszczykowski też mógł sobie zagrać. Przecież po dobrych meczach w Wiśle nikt by nie miał o to pretensji. Zieliński mógłby zastąpić Klicha na środku, a przecież jeszcze jest Linetty, który radzi sobie dobrze w Sampdorii, i asystuje często przy golach Quagliarelli. Że zagrał jeden czy dwa kiepskie mecze w kadrze, to już go trzeba skreślić.

Hehehehe

(https://i.imgur.com/vXL52aO.png)

Straszny był ten mecz. Tabela wygląda dobrze, ale przewiduję w najbliższej kolejce srogi wpie*** od Izraela. Macedonia długimi fragmentami grała lepiej, z kolei nasza bramka dość przypadkowa (choć brawa dla Piątka - gość potrafi stworzyć coś z niczego).

Bardzo słabo to wyglądało. Znów totalny brak kreatywności i zgrania. Po trzech meczach (!) 9 punktów i lider. Ale w jakim koszmarnym stylu te punkty zdobyte.

Grają słabiutko, punktują doskonale :)
Jak nie poprawią gry, to mogą być niezłe bęcki od Izraela.
I ten modny styl gry w polskiej piłce - bez piłki nie biegamy...

Obrona gra całkiem dobrze, tyle że nie wiem z jakiego powodu lepszy prawy obrońca (Bereszyński) gra na lewej stronie, słabszy (Kędziora) na prawej, a niezły lewy (Rybus) siedzi na ławce.
Do tego przecież ma pupilka Recę i odstawionego na boczny tor Jaroszyńskiego.

Pomoc cała do wymiany, ale nie ma kompletnie na kogo. Widać że Brzęczek zupelnie nie czuje tej kadry.

Tak sobie myślałem że jakby któraś młoda U, teraz Magiery, czy za miesiąc Michniewicza coś ugrała, to by można wykopać wuja i wstawić tam trenera. No ale Magiera też kompletnie nic nie pokazał.
 

Wczoraj obserwowałem Krychowiaka, niestety, jest żałosny. Niesamowity wręcz spadek dyspozycji. Zastanawiam się czy przy takiej jego formie, nie należałoby dać szansy, któremuś z naszych ligowców, których mamy solidnych. Uwierzcie mi, że Łukasik lub Jodłowiec albo Furman na pewno gorzej nie wypadną. A mogą naprawdę poprawić sytuację w środku pola.

Krychowiaka to zapamiętałem z jednego podania. Znaczy się to chyba było podanie, piłka przeleciała niemalże całe boisko, adresowana nie bardzo wiadomo, do kogo ;)

Obrona rzeczywiście jako tako wyglądała. Atak? Trudno powiedzieć, bo atak żyje z podań. Grosicki coś próbował robić, no ale wyszło bardzo w jego stylu. Dużo chaosu, z którego czasami coś się udaje wykreować. A z tym bieganiem bez piłki to dramat. Rusza niby jakaś akcja Polaków, a tu biegnie może ze trzech chłopa. Chyba, że im Brzęczek kazał nade wszystko grać na zero z tyłu.

Naprawdę, lepszy byłby łomot od Izraela, bo tak to co niektórzy mogą dojść do wniosku, że mamy świetną drużynę, a ta potrzebuje zimnego prysznicu.

Jakby to samo chciał zrobić Seba Szymański to nie byłoby opcji - piłka zatrzymałaby się na pierwszym dostępnym obrońcy, bo on nie ma siły kopnąć dobrze  ;)

A tak poważnie, to trzeba robić wszystko, by był ten ruch - Legia biega i wygrywa, kadra jak biegała, to tez wygrywała. To takie wydawałoby się proste....

Ja mam wrażenie, że im się nie chce. Że nie wierzą w tego trenera i również z tego powodu nie dają z siebie wszystkiego. Trener jest do bani, ale... zwalanie wszystkiego na Brzęczka to też uproszczenie. Przecież to nie on każe Krychowiakowi dogrywać tak, jak dogrywa.

No właśnie p.a. dobrze piszesz. Przecież większość tej kadry gra w naprawdę niekiepskich klubach i niejednokrotnie grają tam pierwsze skrzypce. A przyjeżdżają na kadrę i zwrot o 180 stopni...

(https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_VdGmAXcQAbY3X3VAhXppCighENnS1kSs.jpg)

Jednak w tych wielkich klubach są trybikiem i stanowią część czegoś mocnego, jak cała ekipa jest mocna to jest taki samograj. Niestety, w reprze daleko jest od takiego stanu. Ja wczoraj widziałem, jak Lewemu kilka razy ręce opadły po zagraniach Kędziory czy Krychowiaka. Inna sprawa, że akurat w tym meczu to i Robert się nie wykazał, a miał ku temu szanse.

Ja mam bardzo negatywne myśli, bo mam wrażenie, że bez pomocy to się nie pociągnie za długo :(
Jeśli miałbym coś zmienić na miejscu Brzęczka, to ewidentnie poszukać innych rozwiązań w pomocy. Są zawodnicy, których wymieniłem, jest Mierzejewski. Może kolejny raz trzeba dać szansę Linettyemu (czy jak to się odmienia). W każdym razie gramy kolejny mecz właściwie bez środka. A i na skrzydła trzeba kogoś szukać...

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2515705851795293&set=p.2515705851795293&type=3&theater

:D

Wiesz, Jocie, to ja bym chyba wolał tego Szymańskiego. Ze zbyt lekkiego podania coś się może jeszcze urodzić, a jak się przerzuca całe boisko...

Najgorzej, że obecna tabela zniekształca sytuację. Zwycięstwo z Macedonią szczęśliwe. Austria w sumie jest w kryzysie, zaś Łotwa... no cóż, to tylko Łotwa. Dobrze, że mamy prostą grupę, mimo wszystko. Tylko nie bardzo widzę, by tu się cokolwiek tworzyło. Zawodnicy mają trenera w dupie, gra się nie klei, wygrywamy dzięki pojedynczym zrywom i błyskom geniuszu najlepszych zawodników.

https://gfycat.com/pl/readyripebeardedcollie-football
https://gfycat.com/pl/adolescentbouncybream-poland
https://streamable.com/cmit1
https://streamable.com/t7vj7

to jakaś totalna masakra

Hehehehehe

Jak już na poprzednich stronach pisaliśmy. Nie ma od dawna praktycznie żadnej selekcji. Grają wiecznie ci sami zawodnicy, czy grają dobrze czy źle. A czemu? Bo jak się testuje kogoś nowego, to gra zupełnie nowy skład z jakimś cienkim przeciwnikiem. To jak mają się tacy nowi pokazać? Jak nie gra Lewandowski, czy Piątek?

A to jest ciekawe

https://www.facebook.com/taktykadlaopornych/posts/2104113333045186

To najlepiej obrazuje dramat tej kadry

(https://i.imgur.com/jRvQgQM.png)

Kto ma w tej chwili strzelić gola?  :pff2:

Nie wiem jak dzisiejszy mecz się ułoży, ale na fortunie jest niezły kurs na niewygraną Polaków - można spróbować.

Hehehehe

(https://res.cloudinary.com/ddglf2ufj/image/upload/v1560166651/62532657_1312647102218069_2041833220659478528_n_hoqgbv.jpg)

No i proszę. Najlepszy mecz naszej kadry od... sam nie wiem kiedy. Ponad roku, to na pewno.

Po pierwsze - widać było, że im się chciało. Po drugie - momentami naprawdę ładne fragmenty gry, składne akcje. Wreszcie asysta Zielińskiego. Ta Milika zresztą też ładna. A asysta drugiego stopnia Lewego? Palce lizać. Fakt, że w ataku wszystko nam dziś wychodziło, wpadło chyba wszystko, co mogło wpaść, no ale temu szczęściu też trzeba umieć pomóc. W obronie generalnie skutecznie, choć może momentami trochę beztroski się wkradło. Tak czy owak - dobry mecz, świetny wynik. Oby tak dalej.

Faktycznie mecz mógł się podobać. Początek był ciężki, chcieli ale brakowało wykończenia. Później ten pierwszy gol i wszystko się zaczęło coraz lepiej kleić.
Bramkarz przeciwników beznadziejny.

Trochę niemiłe zaskoczenie to niewyraźny Lewandowski. Piątek mu ładnie piłkę raz wystawił, a ten się tego nie spodziewał. Za dużo też się chciał kiwać bez sensu.
Krychowiak też strasznie słabo. Dużo podań donikąd.
Zieliński zagrał jak w Napoli jako ten fałszywy skrzydłowy, i zdało to egzamin. Grosicki jak jeździec bez głowy, dużo szarpaniny, biegu i jak zawsze strat. Tym razem uratował się golem.

Ja tam Grosickiemu wybaczam na ogół te jego jazdy, bo jego obowiązuje prawo wielkich liczb ;) Tyle razy próbuje, że za którymś razem mu coś wyjdzie :D Jeździec bez głowy, to prawda, piłkarz przeciętny w gruncie rzeczy, ale przydatny.

Całkiem niezłe spotkanie i miła odmiana po katastrofalnym meczu z Macedonią. Wczoraj wyglądało to o niebo lepiej niż w piątek, widać, że z przodu mocno potrzebujemy 2 napastników. Mamy bidę z nędzą jeśli chodzi o kreatywność w pomocy i jak Lewy cofa się żeby rozegrać to ktoś musi zostać z przodu. Generalnie nadal nie rozumiem dlaczego mając całkiem solidnego lewego obrońcę w postaci Rybusa, wystawiamy dwóch prawych obrońców, mocno widać, że Bereszyński na tej lewej obronie jest strasznie ograniczony... ale ogółem mecz bardzo na plus. Właściwie możemy się już powoli szykować na Euro... ale z drugiej strony... przy takiej grupie to byłby wstyd nie awansować.

Ale się zadziało, ale po fejsbuku nadal krąży petycja o zwolnienie Brzęczka. 4 mecze eliminacyjne, komplet punktów, bilans bramkowy 8-0, wygrana z ponoć faworytem grupy na wyjeździe i zmiażdżenie u siebie wicelidera 4-0. Serio, serio. Jeszcze Polska jakby wygrała na wyjeździe ze Słowenią, to praktycznie możemy świętować awans do mistrzostw. Takiego wyniku w eliminacjach to nie miał jeszcze nikt :)

W Polsce, mimo że nie był to mecz perfekcyjny, zagrało bardzo wiele i szczęście sprzyjało. Natomiast bardzo mnie zdziwiła postawa zespołu z Izraela, bo zaprezentowali się najsłabiej ze wszystkich naszych rywali do tej pory.

Obaj Szymańscy poszli do Rosji. Będą w tej samej lidze co Krychowiak. Może choć jeden znajdzie uznanie w oczach trenera.
Może ten Linetty albo ktoś jeszcze inny?
Zawsze grają Krycha-Klich i widać to było że całe 4l to daje.
Zobaczymy jeszcze na ME u21 za tydzień czy dwa, może ktoś się u Michniewicza wykluje? Niby Kownacki może grać na skrzydle, byłby dobrą alternatywą dla Grosickiego.
No i ja bym teraz dał szansę Fabiańskiemu do końca roku.
Obrona jest naprawdę dobra. Bednarek - Glik nie do przejścia, a jeszcze Pazdan w odwodzie.

Tak sobie myślę że teraz nawet jest materiał do 3-5-2 i nawet by to wyglądało.

(https://i.imgur.com/uxw2XPS.png)

Do 3-5-2 nie mamy stoperów, mamy 2 dobrych ale 3 na sensownym poziomie nie widzę, poza tym do tego jednak trzeba naprawdę dobrych graczy na wahadłach a my mimo wszystko mamy raczej dobrych bocznych obrońców (może Rybus na lewej dałby radę). IMO powinniśmy zostać przy tym 4-4-2, które dość dobrze działa, tylko postawiłbym na parę Rybus+ Bereszyński na bokach obrony i ewentualnie ZNÓW spróbował Linettego na środku ale to chyba najlepiej w meczu z Łotwą/sparingu.

Z jednej strony zgadzam się z przedmówcą, tyle że ja po prostu uważam, że Polacy nie potrafią funkcjonować w modelu 3-5. Bo tak myślę, że wariant trójkowy mógłby wyglądać Bednarek-Glik-Pazdan (Jędrzejczyk), ale jakoś mi się to po prostu nie dziwi. Szczególnie, że trzeba mieć solidne skrzydła, a my jak coś to lewe mamy niezłe, bo może tam grać Grosicki/Rybus/Bereszyński, ale z prawym już gorzej, bo to tylko chyba Bereś/Błaszczykowski.
C
o do pomocy to pewnie jeszcze jakiś sparing będzie, moim zdaniem koniecznie trzeba próbować kogoś "nowego" Pawłowski, Kownacki, Furman, Łukasik, Jodłowiec - zresztą od tego są mecze towarzyskie, by coś testować.

Tymczasem przecież niedługo nasze orełki wuja grają.

(https://i.imgur.com/zorebmg.jpg)

Skład jak z meczu z Izraelem? Zabawię się w Brzęczka.

Fabiański (Szczęsny) - Rybus, Bednarek, Pazdan, Kędziora (Bereszyński) - Grosicki, Krychowiak, Klich, Zieliński - Piątek, Lewandowski

Brzęczkowi się Szymańscy nie pomylili? Zamiast Damiana powołał Sebastiana  :haha:

Jeszcze młodzieżówka

Wczoraj Polska została w końcu ukarana za bylejakość. Obrońcy się mylili, Piątek był tak samo produktywny jak Kulenović w Legii, nawet gdy coś nabierało (z przypadku oczywiście kształtów), to po rajdzie Zielińskiego w ostatniej chwili obrońca Słowenii trącił piłkę, albo jak w przypadku Lewandowskiego można było spieprzyć ciekawie zapowiadającą się akcję fatalnym podaniem :/
Ogólnie po raz kolejny bez pomysłu w rozegraniu.
Zobaczymy co pokażą w poniedziałek z rozpędzoną Austrią.

Ja się pytam gdzie jest selekcja. O bramkarza się nie czepiam (jeszcze), bo za rok, dwa bym wykopał obu i postawił na Drągowskiego/Majeckiego/Bułkę/Grabarę o ile rozwiną się planowo.

Obrona to jedna wielka tragedia. czemu na lewej stronie gra prawonożny? Zdrowy jest Rybus, który tam został w Lokomotivie ustawiony, jest odstawiony na boczny tor Jaroszyński, który sobie radzi na tej pozycji. Środek to teraz pięta achillesowa. Bednarek, Glik i Pazdan zawłaszczyli sobie to dla siebie, a żaden nie jest w formie. Na prawej powinien grać Bereszyński.

Pomoc to powinna zostać wymieniona w całości i to na stałe, a nie od święta. Krychowiakowi i Klichowi bym dożywotnio odebrał miejsce w kadrze, bo grają piach. Grosicki to jest dobry na ostatnie 20 minut, a nie na pozorowanie gry cały mecz. Zieliński widać że się męczy w tej kadrze. Znów nie pokazał dosłownie nic. Co najlepsze ostatnio Ancelotti  przeniósł go do środka...

Co do napastników to cóż. Rozliczani są z goli, a jak nie otrzymują piłek, to co mają strzelić?
Lewandowski zagrał dramatycznie słabo. Nawet jego cofanie się do środka nie robiło żadnego pożytku. A Piątek jest bez formy po prostu.

---

Wczoraj Austria rozprawiła się z Łotwą, aplikując jej 6 bramek. Po słabym początku, złapali wiatr w żagle i zaczęli grać swoją piłkę. Skutecznością imponuje natomiast Arnautović, który ma już 6 goli na koncie.

Ja trochę się nie zgodzę co do Krychowiaka i Zielińskiego. Obaj mieli w tym meczu niezłe fragmenty. Zieliński to widać, że ma ogromny potencjał, ale jakoś go nie może wykorzystać. No ja przepraszam, ale ten rajd był naprawdę super i podanie było świetnie obmyślone i w sumie wykonane, tylko zawodnik ze Słowenii jakimś cudem zgasił piłkę. Zresztą akurat Krychowiak jest bardzo chwalony za swe występy w lidze. Jeśli nie grać Krychą czy Zielińskim to kim? Góralskim? Linettym? No nie ma alternatywy :/
Lewandowski dużo działał, ale mało z tego wynikało.
Mi kadra bardzo przypominała Legię z początku sezonu - zagubieni obrońcy, w środku momentami dobre fragmenty i mało koncepcji szerszych i Lewandowski zbierający piłki w środku jak Carlitos, mający obok siebie bezradnego niczym Kulenović Piątka :)

No i jak dla mnie momentem meczu było strzelenie Kędziory (w sumie nie wiem jak to nawalenie nazwać) w pole karne, które chyba miało być podaniem, ale napierniczał jak wściekły.

No to może Zieliński i Krychowiak w środku? Nie ma, czy się nie chce szukać? A Żurkowski? Obaj Szymańscy w Rosji? Czemu z polskiej ligi nikt nie gra? Romanczuk raz chyba zagrał. Serio nikt nie byłby lepszy niż słaby Klich? Odstawić obu na kilka meczy, poczują że nie są niezastąpieni i może się opamiętają.

Nikt praktycznie nie jest próbowany z Krychowiakiem. Albo grają razem, albo całkiem rozmontowana ta formacja.

Żurkowskiego można byłoby spróbować. Szymański były gracz Legii na środek się nie nadaje :/ Ten drugi tym bardziej. Chociaż w sumie może byłby to poziom Klicha. Aczkolwiek naprawdę tutaj nie ma bogactwa.

Mecz niestety obejrzałem... generalnie wyglądało to jak mecz z Macedonią i Łotwą, tylko tam rywale byli słabiutcy i nasi wkopali jakieś bramki a tutaj rywal był ciut lepszy i już na nas wystarczyło. Brakuje schematów, nasi bazują tylko na indywidualnych zrywach Ziela, Grosika czy Lewego. Ze Słowenią błysnął raz Zieliński no i sędzia nas okradł z prawidłowo strzelonej bramki na 1-2 ale nie zmienia to faktu, że byliśmy dramatycznie słabi w tym meczu.

Co do roszad, to prawda jest taka, że z tych chłopaków o których piszecie praktycznie wszyscy grzeją ławę ;) Żurkowski w Fiorentinie, Szymańscy chyba też nie grają jakoś dużo w Rosji (Sebastian chyba trochę więcej gra). Ja osobiście spróbowałbym w następnym meczu zagrać z Bielikiem zamiast Klicha i może Kownacki zamiast Piątka? Inna kwestia, że zdecydowanie postawiłbym na Beresia na PO a nie to wrzucanie go na lewą stronę na której zdecydowanie sobie nie radzi.

Inna kwestia, że zdecydowanie najgorzej w tym meczu wyglądał Pazdan, który co się dało spartaczyć to spartaczył, osobiście miałem nadzieję, że zagra Bielik obok Bednarka...

Akurat obaj Szymańscy sobie wywalczyli miejsce w składzie w ostatniej kolejce.

Zresztą skoro Nie ma zawodnika za Klicha, to może zmienić taktykę? Nie wiem, ale ten gość zagrał choć jeden mecz dobry w kadrze?

U każdego trenera jest kilku zawodników nie do ruszenia. Była trójka z Borussii, później boki, później stoperzy. Brzęczek praktycznie co mecz jest przewidywalny do bólu. Opiera się na schematach i tyle. Zero inwencji.

Podobno Glik jest zdolny do gry. Liczę że wróci stare Glik-Bednarek. Ale to pewnie tyle zmian.

Ale jednak Damian przez ostatni miesiąc zagrał te 50 kilka minut w ostatniej kolejce i to wszystko, Sebastian rzeczywiście coś tam więcej gra ale to IMO jednak trochę mało na reprezentację ;) Poza tym o ile Sebastian jak ofensywny pomocnik może być ciekawym rozwiazaniem (chociaż raczej w przyszłości) to ten drugi jak wychodził do grania to raczej nie prezentował jakiegoś specjalnego poziomu.

Moim zdaniem, powinniśmy spróbować Krychowiak-Bielik i ewentualnie dorzucić Linettego jako 3 zamiast będącego w słabszej formie Piątka. Tak naprawdę nie da się bardziej zmienić taktyki :P i tak już gramy de facto na 2 pomocników, chyba, że przeniesiemy Ziela do środka ale wtedy tak naprawdę mamy pół skrzydłowego w zespole- Grosika :P

Co by nie zrobili, to i tak szykuje się porządna przegrana.

I nagle okazuje się,  że Brzęczek jest w stanie wykonać mission impossible NIE awansując z tej grupy  :o

Ja to nie wiem jakim cudem mają 12 punktów. Przecież kadra jest krytykowana za brak stylu od początku tej ligi Narodów.
Potem nagle trzy wygrane na farcie i mega mecz z Izraelem. 12 punktów i hoho, brzeczek zna się na robocie, dajcie mu czas.

Takim cudem, że grupa jest prosta, a do tego dopisywało im szczęście, jedynie mecz z Izraelem im wyszedł, choć z drugiej strony przeciwnicy popełniali wielbłąd za wielbłądem. Przy czym wiadomo, błędy też trzeba umieć wykorzystywać.

Szczerze to ciężko mi teraz kibicować naszym. Mam wrażenie, że brak awansu byłby odpowiednim wstrząsem, bo tak to znowu zacznie się poklepywanie po ramionach i udawanie, że wszystko jest cacy.

Wystarczy piach dzisiaj i media zaczną inaczej śpiewać. Tyle że podobno nawet 4 zmiany się szykują.
Grają u siebie, Austria niekoniecznie musi zagrać drugi dobry mecz. Znów 3 punkty zapudrują rzeczywistość.

1. Szczerze mówiąc, to oprócz może jakichś tabloidów w stylu Fakt nie widziałem zachwytów nad Brzęczkiem. Wszędzie raczej z nim równo jechano.
2. Szymański w reprze a i owszem, ale nie w środku pomocy. Też trzeba byłoby zmienić ustawienie.
3. Myślę, że awansować, to awansujemy, bowiem przeciwnicy pogubią punkty, a my już i tak ich sporo zebraliśmy, a mamy pewne samograje. Nic więcej niż awans nas obecnie nie stać. Nie z taką formą naszych wszystkich zawodników. I wątpię, by jakikolwiek trener potrafiłby wykręcić dobry wynik na mistrzostwach tymi piłkarzami.
4. Dziś z jednej strony śmiało bym obstawiał Austrię, bo już raczej nie powtórzą wtopy z pierwszego meczu, a nasi są w słabej formie. Z drugiej strony Austria naprawdę nic nie pokazała w pierwszym meczu z Polską. Starcie dwóch smutnych średniaków. Nie wiem czy jakoś znacznie poprawili, czy wtedy byli w mocnej niedyspozycji czy to po prostu ich stała forma.

Może Mierzejewski co sobie w Chinach dobrze żyje by mógł wrócić? Arnautovic jakoś w Chinach odżył i teraz strzela co mecz.

Ja jestem zwolennikiem gry Mierzejewskiego, a przynajmniej wypróbowania go w meczu sparingowym. Ale zarówno u Nawałki, jak i u Brzęczka nie grał.

No i jest zmiana w składzie:
(https://s6.ifotos.pl/img/ajpg_qssaxah.jpg)

Powiem tak. Czuję że zrobią wuja na szaro.

Cóż. Dwa mecze, 1 punkt, zero strzelonych bramek, dwie stracone. Trochę słabo to wygląda ;) Na głównego kontrkandydata na lidera tej grupy wyrasta Słowenia, co mnie w sumie nie dziwi, bo od początku to ich obawiałem się najbardziej. Izrael po świetnym początku puchnie (3 ostatnie mecze - remis i dwie porażki), ale też wczorajszy mecz ze Słowenią pokazuje, że tanio skóry nie sprzedadzą, a przecież my jeszcze gramy z nimi na wyjeździe... A potem u siebie, ze Słowenią. Czyli finał eliminacji trudny.

Po drodze mamy dwa spotkania z kategorii "to trzeba wygrać", ale łatwo nie będzie. Łotwa niby prosta, ale gramy na wyjeździe, a Macedonia ostatnimi spotkaniami wróciła w zasadzie do gry i na pewno będzie walczyć.

No nie ma co tutaj się rozpisywać, po 4 meczach byliśmy już jedną nogą na turnieju tak teraz tą nogę wycofaliśmy... strasznie słabe 2 mecze, Brzęczek chyba niespecjalnie ma pomysł na tą reprezentację, co prawda uważam, że zmiany w podstawowym składzie zrobił całkiem niezłe. Może to nawet powinien być cel Brzęczka- wprowadzenie młodych- Bielika, Kownackiego czy Szymańskiego, zdecydowanie pozbyłbym sie w końcu Kuby, który z całym szacunkiem już nieco odstaje fizycznie a i zdrowie już coraz słabsze.

Teraz czas na 2 mecze, ze słabeuszami, które musimy wygrać.. na moje oko te 2 wygrane powinny nam dać niemal pewny awans na Euro bo jednak nasi rywale grają jeszcze między sobą. Inna kwestia, że zapewne skończy się jak zawsze czyli mecz otwarcia, o honor i do domu.

Domagali się ludzie zmian i Brzęczek zareagował, za bezproduktywnego Piątka wszedł katastrofalny Kownacki. Czego się nie dotknął to kupa. Bielik też zupełnie mi nie przypadł do gustu. Szczerze mówiąc, to niespecjalnie kogo można wyróżnić za wczoraj. Fabiański i powiedzmy Krychowiak, który miał wielką chęć do gry może. Przebłyski miał Bereszyński czy Grosicki. Bardzo mi się nie podoba podejście mediów jakoby Lewandowski grał trochę ponad drużyną i był instytucją na miarę Messiego. Że niby kpi z Brzęczka i gra swoje mecze. No to trochę za daleko mu do tego, albowiem zarówno w meczu w Austrią jak i Słowenią, to on skrewił świetne sytuacje. Za mało jak na Boga futbolu...

A tak poważnie, to akurat mecz z Austrią nie jest przeze mnie postrzegany w kategorii dramatu. Drużyna słabsza nie dała się pokonać silniejszej ekipie. Nie wiem na ile to zapewnili swoją mądrością boiskową, a na ile taktyką. W każdym razie po początku wydawało się, że Austriacy nas rozniosą, dawno nie widziałem ekipy siejącego takiego zagrożenia dośrodkowaniami. Co wbicie w pole karne Polaków, to niezwykle ciężka sytuacja. Potem Polacy uspokoili grę, kosztem sporej swobody przy rozegraniu pozycyjnym rywala. Tak czy siak nasze orły też miały sytuacje.

Jeszcze słówko o Austrii. Zupełnie inna drużyna niż z pierwszego meczu. Świetnie kontrolująca grę i mająca pomysł na rozegranie. Na dodatek wybornie wykonywali pewien element w grze - wypust przy przyjęciu piłki i jej rozegraniu. To że nie uczyniło to ogromnego spustoszenia w naszych liniach defensywnych, to tylko kwestia farta, bowiem Polacy byli za daleko od zawodników austriackich  :haha: :haha autentyk.

Ja mimo wszystko staram się być dobrej myśli. Zostały nam mecze z fatalną Łotwą, mecz u siebie z Macedonią Północną i Słowenią oraz wyjazdowe starcie z Izraelem. 8 punktów w tych meczach powinno nam spokojnie wystarczyć na pierwsze miejsce. A Polacy całkiem przyzwoicie (przynajmniej wynikowo grają z mocniejszymi rywalami jak z Austrią czy Izraelem).

To wszystko wygląda jak jedna wielka improwizacja. O ile do postawy Fabiańskiego można nie mieć zastrzeżeń, bo zrobił co musiał i powinien zrobić, to reszta niestety nie wygląda już tak różowo.
Glik i Bednarek to w tej chwili chyba faktycznie optymalna para stoperów. Tyle że o ile Bednarek to młodzieniaszek, o tyle Glik będzie miał na Euro 33 lata. A już teraz coraz bardziej trapią go przecież lekkie kontuzje. To samo Pazdan, więc brak tu właściwie alternatywy.
Boki lepiej przemilczeć, bo już pisałem co sądzę o tym kiepskim eksperymencie.

W środku pojawił się dość nieoczekiwanie młody Bielik obok rutyniarza Krychowiaka i wstydu nie było. Niby dostosował się poziomem do kolegów, ale może być z niego pożytek. Zwłaszcza że w klubie gra też na stoperze. Widać że jest jakaś alternatywa dla niewidocznego Klicha.

Ofensywa to jedna wielka tragedia. Kownacki to był na boisku, czy go nie było? Grosicki to znów robił szum i nic zupełnie z tego nie wynikało. On zmienił tor lotu piłki, że wyleciała obok bramki, czy mi się wydawało? W dodatku przecież był na spalonym. Zieliński to chyba największy przegrany tej kadry. Co z tego że chce, jak on operuje w środku, a tam zupełnie nikogo nie ma?

Gra po początkowym epizodzie kiedy Brzęczek chciał coś zmienić, znów opiera się na starym dobrym oklepanym laga do skrzydła i do napastnika, może coś strzeli. Ale kiedyś na bokach obrony byli z jednej Piszczek, a z drugiej Jędrzejczyk albo Rybus, co podłączali się do akcji. Kędziora to nie rusza się ze swojej połowy, a Bereszyński to gra tak żeby nie popełnić katastrofalnego błędu.

I co jest selekcja? Raczej nie.

(https://i.imgur.com/wQ3DP2f.png)

Majecki ma najgorszy okres i od razu powołanie  :D A co z Fabiańskim?
Niespecjalnie widzę, żeby Brzęczek szukał nowych rozwiązań, wciąż te same twarze. Z drugiej strony mam wrażenie, że sytuacja jest naprawdę nie do pozazdroszczenia, bo niespecjalnie miałbym pomysł kogo tu można jeszcze spróbować, szczególnie od razu na ważne mecze o punkty. Macie jakieś pomysły?

@UP
Fabian kontuzja, prawdopodobnie 2-3 miesiące będzie się leczył. Generalnie Brzęczek trzyma się swoich wyborów nie szuka niczego nowego, na tych rywali powinno to wystarczyć, tylko szkoda, że marnujemy ostatnie dobre lata Lewego z takim kaszaniastym trenerem...

Lewy Lewym, ale taki Krychowiak przecież też osiągnął ostatnio niesamowitą dyspozycję. Strzela, asystuje, zbiera MOTMy ;)

I niestety nie mogę podzielić optymizmu, iż na tych rywali to wystarczy ;) Nie mówię od razu, że przegramy, ale obawiam się, że 6 punktów nie zainkasujemy.

Nadtrener Jerzy Wuja Brzęczek  stwierdził że dobra gra w klubach to jego zasługa...

Chyba uwierzył w te prześmiewcze komentarze np. pod artykułami o formie Lewego, że go wuja wytrenował :D

Niezbyt dużo można napisać o wczorajszym meczu. W każdym razie było widać, że w szranki z jednej strony stanęli znacznie lepsi zawodnicy. Niemniej na boisku królował chaos.
Na plus zdecydowanie Szymański, który robił bardzo dużo zamieszania.

Niestety, Austria pokonała Izrael 3-1 i nie odskoczyliśmy. Za to Słowenia po cyklu 3 meczów wygranych, przegrała z Macedonią Północną, dzięki temu wydarzeniu wyklarowała nam się tabela w ten sposób, że już raczej wiadomo, że gramy o pierwsze miejsce tylko z Austrią.

Zostały trzy mecze. Polska gra teraz u siebie z Macedończykami i jest to bardzo ważny mecz - zwycięstwo znacznie nas przybliży do upragnionego awansu. Potem Izrael na wyjeździe, gdzie kalkuluję stratę punktów, a następnie mecz ze Słowenią w Warszawie - myślę, że będzie ciężki i będzie wisieć presja nad naszymi.
Austria gra wpierw na wyjeździe ze Słowenią, potem u siebie z Macedonią i wieńczy starciem na Łotwie. Szczerze mówiąc, wydaje się, że tylko w Ljublanie mogą drżeć o wynik i prawdopodobne jest, że zdobędą komplet punktów w tych trzech spotkaniach, dlatego przewaga 3 punktów jest tak kluczowa.

 Dość mocna wypowiedź Glika:
http://weszlo.com/2019/10/11/glik-mocno-irytowalo-ze-kazdy-gral/

Wczorajszy mecz oglądałem z doskoku to też niewiele mogę powiedzieć ale nie wyglądało to jakoś specjalnie dobrze, rywal ogórkowy, szybkie 2 bramki i tyle...

Z tego co widziałem to wygrana z Macedonią u siebie daje nam pewny awans... z jednej strony fajnie, że awansujemy na kolejny turniej ale... z tym trenerem i taką grą pojedziemy tam na 3 mecze i aż żal Lewandowskiego, który ma ostatnie lata w kadrze, jest w świetnej formie i raczej zostanie to w głupi sposób zmarnowane :(

O racja, nie wiem dlaczego myślałem, że tylko pierwsze miejsce dam pewny awans. Na dodatek chyba miejsce w grupie nie ma znaczenia żadnego przy dalszej grze.
W ogóle jak to jest? Pierwsze i drugie miejsca awansują, a potem coś jeszcze?

"Po zakończeniu fazy grupowej eliminacji, 4 najlepsze drużyny z każdej dywizji Ligi Narodów UEFA, które nie zakwalifikowały się w grupie, otrzymają możliwość dalszego walczenia o uczestnictwo w Euro 2020. W każdej dywizji drużyny zostaną rozlosowane na dwa półfinały. Po rozegraniu półfinałów, zwycięskie reprezentacje rozegrają mecze finałowe. Zwycięzcy finałów zagrają w fazie grupowej Euro 2020. "

Teoretycznie to wygląda na niesamowity paździerz  :haha: Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
Fakt, że chyba Polsce nigdy nie było się łatwiej dostać na Euro, inna sprawa, że można śmiało obawiać się o to jaki tam osiągniemy rezultat.

Pasowałby jakiś przeciwnik z topu żeby obnażyć poziom tej reprezentacji. Nawet towarzyski mecz z taką Brazylią czy Hiszpanią by pokazał że ta kadra jest bez szans.

Mieliśmy tu furę szczęścia. Rywale grali nierówno. Np. Izrael po świetnym początku zupełnie się pogubił. Słowenia i Austria - odwrotnie. Macedonia jak gdyby teraz się przebudziła. Jedynie Łotwa gra stabilnie  :D Do tego grupa najłatwiejsza z wszystkich.

No bo to jeszcze spadek po dobrym okresie gry Nawałki, gdy Polska była na 10 miejscu i losowali z pierwszego koszyka.

Tak, ale w drugim koszyku też były silne zespoły ;) Ta nasza grupa to wygląda na skonstruowaną od 3. koszyka w dół :D

No tak, ale gdyby byli losowani z drugiego, to z automatu byłby silny przeciwnik (w zasadzie nie do pokonania) z pierwszego i jakiś równorzędny (jak mamy teraz) z trzeciego.

W sumie w drugim byli Niemcy przecież  :D

Podział na koszyki:

Z perspektywy czasu bardzo doceniać należy, że Polacy znaleźli się w pierwszym koszyku. Nie ma co się oszukiwać - wszystkie te 9 ekip musiałoby mieć bardzo słaby dzień, by z nami nie wygrać. Z drugiego koszyka z każdym oprócz Niemców jesteśmy w stanie powalczyć, z trzeciego to chyba tylko Bułgaria w obecnej formie lub Finlandia byłaby łatwiejsza od Izraela, z resztą myślę, że Polska nieźle by się napociła. Z czwartego niby nisko rozstawiony przeciwnik, tyle że teraz wraca do gry po latach posuchy, ale mogło być dużo gorzej, np. Grecja czy Rumunia. 5 i 6 grupą to w ogóle nie powinniśmy się bardzo przejmować.

Grecja to przegrywa przecież wszystko jak leci. Piąte miejsce w grupie za takimi potęgami jak Bośnia i Armenia.

O fakt :) To z nami mogliby akurat się przełamać :jezyk:

Niewykluczone. Odnoszę wrażenie że piłkarze po prostu grają swoje co w klubach. Lewy czeka na piłki od Coutihno, Gnabyego i Mullera. Zieliński pląta się bez celu po całym boisku. A Grosicki to chyba już ostatni zawodnik na świecie co jedzie na speedzie do linii końcowej boiska i dośrodkowuje.

I jakie refleksje po wczorajszym meczu? W moim odczuciu był to najlepszy mecz od dawna, sporo składnych akcji, dużo groźnych strzałów, od początku rywale sobie nie radzili z naszymi reprezentantami, co zresztą widać w liczbie wręczonych żółtych kartek. Na dodatek selekcjoner może święcić triumf. Wpuszcza Frankowskiego, zaraz potem gol, wchodzi Milik, niedługo potem bramka, no i jeszcze bliski trafienia do bramki był Piątek, oczywiście krótko po wejściu na boisko  ;)

Ogólnie styl eliminacji słaby, ale wynikowo bardzo dobrze - na 8 meczów 6 zwycięstw, jeden remis z najsilniejszym przeciwnikiem, no i jedna wpadka. Szybki awans. Porównując to choćby z zwieńczonymi sukcesem eliminacjami do MŚ, gdzie zaliczyliśmy kilka strasznych męczarni ze słabszymi rywalami, jeden całkowity blamaż, to naprawdę wygląda to nieźle.

Nie wiem czy zaobserwowaliście reakcję zawodników jak schodzą z boiska i dziękuje im za grę Brzęczek?

Zadanie wykonali, prawda jest taka, że mamy grupę śmiechu i jakbyśmy nie awansowali to byłby blamaż. Nie mamy w grupie nawet solidnych średniaków europejskich... Wczoraj zagraliśmy nawet przyzwoicie tylko pytanie jest takie na ile będziemy w stanie taką grę przenieść na tle mocnego rywala. Teraz fajnie by było zacząć dopracowywać jakieś schematy, moim zdaniem taka 11 jak wczoraj to coś bliskiego składu wyjściowego na Euro, popróbowałbym Bielika zamiast Góralskiego, przede wszystkim dlatego, że to może być grajek na dobre 10 lat do kadry a i piłkarsko jest on raczej lepszy. Fajnie, że Brzęczek daje szansę Szymańskiemu bo chłopak wygląda naprawdę solidnie.

Też miałem pisać że mecz zupełnie niepodobny do poprzednich. Widać było pomysł, czyli to czego brakowało wcześniej. No ale serio, to możliwe żeby mecz po meczu grać tak zupełnie inną piłkę?
Pierwszy kopanina bez ładu i składu, a drugi już inteligentna gra, choć długi czas bez gola?

Jeszcze jedno mnie tknęło. Drugi raz na lewej obronie zagrał lewy obrońca. Tym razem zamiast kontuzjowanego Rybusa zagrał pupilek trenera Reca, no ale chyba sobie poradził. No w klubie zaczął przecież grać. Co ciekawe jako wachadłowy, bo grają 3-5-2. Tu też chciał ale Grosicki jak prawdziwy jeździec bez głowy nie zauważa nikogo na boisku i gra inny mecz.

Meczu nie oglądałem, a tylko skrót (rywale na tyle mało atrakcyjni, że jakoś mi się po prostu nie chce :D), natomiast cieszy mnie może najbardziej powrót do formy Krychowiaka. Gość brał udział w większości groźniejszych akcji, a bramkę na 1:0 to w dużej mierze on wypracował, świetnym, długim podaniem. Nie boi się też strzelać z dystansu. W tym meczu nie pykło, ale w lidze rosyjskiej zdobywa chyba nierzadko tego typu bramki. Bramka Milika bardzo ładna, może się chłop jakoś bardziej odblokuje. Czyli - pozytywy są.

No bo jak w przedmeczowych analizach mówili, Krychowiak miał zagrać wyżej, tak jak w Lokomotivie.
Góral miał asekurować stoperów, a Krycha właśnie podłączać się do ofensywy. To może być dobry pomysł z tym że za Góralskiego dałbym tam młodego Bielika. No i na lewej myślę Frankowski zamiast Grosickiego. Grosicki niech sobie wchodzi w drugiej połowie w 60 minucie.

Czy kadra ma przyszłość? Zobaczcie jak młodzi Michniewicza zagrali z Serbią.

http://www.youtube.com/watch?v=DUaQxDP2A1U

Zamiast stawiać na to drewno co w tej chwili gra w kadrze u wuefisty wuja, to wpakować tam Michniewicza i niech bierze młodych.

To jest pomysł. Niegdyś podobna sprawa była przecież z reprezentacją olimpijską Wójcika. Wszyscy oczekiwali, iż on obejmie reprę seniorską, ale leśne dziadki postawiły na dziadka Strejlaua. Wójcik oczywiście został później trenerem, ale wtedy potencjał kadry olimpijskiej był jakby mniejszy... Pamiętam, że bardzo mnie to rozczarowało.

Ale też nie jest tak moim zdaniem, że należy teraz bezgranicznie zaufać tym młodym. Najlepsze reprezentacje to z reguły mieszanka graczy doświadczonych z tymi młodymi.

Ciekawe, czy Wuja w ogóle ma ludzi do podglądania tej młodzieży.

Obawiam się że on nawet nie ma ludzi do podglądania innych graczy 26+ których jest przecież sporo.

Wiadomo że taki Klimala mógłby lewemu buty czyścić, ale czas wreszcie poszukać kogoś do środka, bo widać że obecnie brakuje tam jakości. Ostatni mecz pokazał że Krychowiak ustawiony wyżej jest niesamowicie groźny, ale co z tego jak Grosicki gra sobie po swojemu, a Zieliński ma jakąś zupełnie inną wizję gry...

Kadrze Michniewicza wyjdą dwa mecze, gdzie rywalizują z równolatkami i nagle ma obejmować dorosłą kadrę i jeszcze wprowadzać zawodników wybrańców z kadry U-21. Kogo ja się pytam? Czy Jan Sobociński ma zastąpić Bednarka czy Glika? Tak, ten Sobociński co gra na co dzień w ŁKS Łódź, który okupuje ostatnie miejsce w wyśmiewanej ekstraklasie? To może Kamil Pestka, który w ekstraklasie do tej pory rozegrał 5 meczów? Łącznie ze 100 minut. No dobra, to może najlepszy z obrony Walukiewicz, który został niemiłosiernie zjedzony przez media podczas występów na mistrzostwach u Magiery? Ten przecież gra w Serie A - aha, no dobra, jest we włoskiej drużynie, ale nie gra.
To może gracze środka - o taki Listkowski - który pogrywa w Pogoni, idealnie się wstrzeli w rywalizację w Mistrzostwach. No dobra, no to ktoś bardziej znany - Patryk Dziczek! Tego to kojarzymy: miał kilka solidnych występów w ekstraklasie i robi karierę na zachodzie, gdzie rozegrał 0 meczów w Salernitanie. Wy naprawdę myślicie, że takie tuzy futbolu są w stanie zamienić Krychowiaka czy Zielińskiego, którzy na co dzień rywalizują z najlepszymi w bardzo dobrych ligach i pucharach europejskich?!
O jakości napastników nawet nie będę pisał, bo to co dzieli ich umiejętności z Piątkiem, Milikiem, Lewym czy Wilczkiem to jest przepaść.

Zresztą Brzęczek akurat młodych zawodników wprowadza. To on wkomponował Bielika (mnie zupełnie póki co nie przekonał, ale też krzywdy nie zrobił) i Kownackiego, który naprawdę jest olbrzymim talentem i dał się już poznać z dobrych występów w naprawdę mocnych meczach. Efekt też był widoczny.

Jak tam, chłopaki, angażujemy już Michniewicza na selekcjonera dorosłej kadry i wpuszczamy powoli jego podopiecznych?
Bułgaria - Polska u21 3-0

Wydaje mi się że Michniewicz jest przyzwoitym selekcjonerem, tyle że powoli musi wprowadzać młodszych do składu. Zagrali już sporo innym przecież niż na młodym euro w tym roku. Właściwie dostaje tych co miał Magiera, i którzy kiepsko grali u Magiery.
A Magiera też ma przecież inną kadrę niż tą, która poległa na MŚ U20 w tym roku.

No i orzełki Magiery pokazały klasę. U-19 zresztą też.

Tylko ci U-21 blamaż... Wychodzi na to że to po prostu takie nędzne pokolenie.

Zobaczymy co dziś seniorskie orły pokażą.

Co macie do powiedzenia o meczu?

Pierwsza połowa niezła, według mediów nawet najlepsza za kadencji wuja. Druga już słabsza, w dodatku jeszcze dziwne zmiany. Zaskakująca decyzja posadzenia Lewandowskiego na ławce spowodowała że zabrakło z przodu lidera.
Dość eksperymentalny skład spowodował że można było się trochę obawiać co z tego będzie.

Z tyłu wielkiego zaskoczenia nie było. Szczęsny - Bednarek - Glik to pewniaki. O prawą obronę walczą Bereszyński z Kędziorą i który by nie zagrał to wstydu nie powinno być. Na lewej stronie jest pupilek Reca, który wreszcie wywalczył sobie miejsce w klubie i jego powoływanie przestaje być absurdem. Niby szału nie robił, ale konkurent wyeliminował się sam.

Na plus zdecydowanie Krychowiak, który pracował za czterech. Był wszędzie gdzie powinien, robił co musiał, a nawet więcej. Teraz w klubie ma więcej zadań ofensywnych i widać że mu to służy. Młody Bielik wydaje mi się bardziej sensowny niż niemrawy Klich.

Na skrzydłach Szymański i Frankowski. Sezon w MLS skończył się miesiąc temu i Frankowski nie wyglądał jakoś szczególnie. Szymański myślę ma szansę wywalczyć sobie miejsce na dłużej. Na skrzydłach wiele opcji niema, bo Brzęczek nie pali się do szukania alternatyw. W odwodzie jest jedynie samolubny Grosicki co gra swoją piłkę i taktykę ma w poważaniu. No i Kownacki, który obniżył loty i wiele nie gra. Ewentualnie przesunąć tam Zielińskiego, który buja w obłokach. Nie mogę się przekonać do kolesia, w klubie od jakiegoś czasu szału nie robi, a i w kadrze nic wielkiego nie pokazuje.

Czemu nie dać szansy Wszołkowi, który pokazuje się w Legii z dobrej strony? Pobujał się kilka lat za granicą, a teraz wrócił i szybko sobie wywalczył miejsce w klubie.

Piątek strzelił gola, ale też nie był zbyt produktywny. W formie nie jest i to widać. Ciągu do rozegrania nie ma i do kreowania czegokolwiek też nie.

A właśnie, że wyglądał szczególnie źle. Polacy mogli by mieć ze 3-4 naprawdę wyśmienite okazje gdyby przy wyprowadzaniu kontry Frankowski potrafił celnie dograć do zawodnika, który jest od niego oddalony o jakieś 2-5 metrów. Ale nie, to byłoby zbyt proste. Fatalnie, niecelne dogrania i koniec świetnie zapowiadających się akcji. Zdecydowanie powinien odpocząć od gry. Jeśli nie on i nie Grosicki to kto? To Wszołek. Facet jest w wybitnej formie - wszystkich tych grajków wciąga nosem. Obojętnie na lewej czy na prawej.

Sam mecz przeciętny. Rozczarował mnie Izrael, bo to naprawdę przeciętniak straszny i taki chaotyczny, choć w ataku mają potencjał. Najgorsze, że wygraliśmy grupę, z przeciętnymi ekipami. Podejrzewam, że odrobinę mocniejsze drużyny (może jak Islandia itp.) wskażą nam pewnie miejsce w szeregu i może być to bolesne doświadczenie.

To są właśnie dwa problemy kadry. Słaba grupa która zapudrowała miejsce w szeregu. Bo przeciętnymi meczami udało się zdobyć pierwsze miejsce.

I nietrener-wuefista, który jest zaprzeczeniem selekcjonera.
Jedzie na oklepanych schematach z tymi samymi zawodnikami. Grają przyzwoicie co drugi mecz z przebłyskami indywidualności.

Teraz w mediach aż mało nie popuszczą nad zachwytami nad Wujem, jaki to super trener i lepszego nie było w kadrze od dawna. Do tego pompowanie Zielińskiego, jakby był jakimś zawodnikiem z top 5, a nie przeciętnym kopaczem, co tylko technikę ma dobrą i nic poza tym. Poszedłby do mocniejszego klubu w Anglii to by z ławki nie wstał.

Widziałem tylko ostatnie 35 minut, kiedy ta gra wyglądała już bardzo nieszczególnie i straciliśmy głupiego gola. Później dopiero za pośrednictwem skrótu zdałem sobie sprawę, iż w pierwszej połowie ta gra wyglądała dość sensownie.

Co zapamiętałem z tej końcówki? Nade wszystko fatalnego Frankowskiego. Gość kilka razy pod rząd źle podał, przerywając nieźle zapowiadającą się akcję. Ja rozumiem, że żaden z niego Iniesta, ale bez przesady...

Należało za niego dać Grosickiego, a za Zielińskego Lewego.

Grosicki daje z siebie wszystko jakieś 20-30 minut, potem odłącza mu mózg i gra beznadziejnie. Dobry jest tak na ostatnie 30 minut na jak to mówią podmęczonego przeciwnika.

Ja tylko znowu skrót oglądałem, ale z niego to wynikało, że Słoweńcy mieli dosłownie 2 groźne akcje, z obu padły bramki - prawda to? Inna sprawa, że zgrabne te ich akcje były, takie rozklepanie obrony a la Barcelona Guardioli. Świetny był Lewandowski przy drugiej i trzeciej bramce - wszak to jest ten gość, który mówił, że on kiwać nie umie ;) Ogólnie jednak spora liczba udanych akcji po naszej stronie. Tak jakby ta gra zaczęła się ostatnimi czasy bardziej kleić, bo to już któryś mecz z rzędu.

Nasza siła wynika ze słabości przeciwników. W ogóle trochę z rzyci są te eliminacje, a już szczególnie w tym momencie.
Trzeba poczekać na poważne mecze, by określić na jakim jesteśmy poziomie. Na pewno zauważalny jest postęp w porównaniu z pierwszymi meczami. Nasi są bardziej zgrani i wydaje się, że wykreował się najmocniejszy skład i też widać pewną koncepcję w grze. Wcześniej był jeden wielki chaos.

Łotwa wygrała z Austrią, a Macedonia Północna z Izraelem...
A komentatorzy mówili, że Izrealczycy przed meczem z Polską wyliczyli sobie, że i tak zagrają w barażach. Hm?

Tak, Izrael już niby przed meczem z Polską był pewny barażów. Ma to związek z tą nieszczęsną LN, której zasady trudno zrozumieć ;) A także tym, że inne ekipy, które mogłyby wygryźć Izrael z baraży (ekipy z innych grup) już wcześniej sobie zapewniły awans, tym samym w barażach grać nie będą.

W eliminacjach jest ponoć nawet Irlandia Północna, która w LN przegrała wszystko ale dzięki jakimś tam korzystnym wynikom przeciwników się ocaliła.

Te mistrzostwa i losowanie może okazać się niezłym kuriozum.

Podział na koszyki przed losowaniem fazy grupowej Euro 2020:
I koszyk: Włochy, Belgia, Anglia, Niemcy, Ukraina, Hiszpania
II koszyk: Francja, Polska, Szwajcaria, Chorwacja, Holandia, Rosja
III koszyk: Portugalia, Turcja, Dania, Czechy, Szwecja, Austria
IV koszyk: Walia, Finlandia, zwycięzcy czterech barażów

Ale okazuje się że:

Część nie może zagrać że sobą z jakich tam durnych względów, a gospodarz gra u siebie, więc:

Zespoły "przypisane" do grup przed losowaniem fazy grupowej Euro 2020:
Grupa A: Włochy (gosp.), zesp. z II koszyka, zesp. z III koszyka, zesp. z IV koszyka
Grupa B: Belgia, Rosja (gosp.), Dania (gosp.), zesp. z IV koszyka
Grupa C: Ukraina, Holandia (gosp.), zesp. z III koszyka, zesp. z IV koszyka
Grupa D: Anglia (gosp.), zesp. z II koszyka, zesp. z III koszyka, zesp. z IV koszyka
Grupa E: Hiszpania (gosp.), zesp. z II koszyka, zesp. z III koszyka, zesp. z IV koszyka
Grupa F: Niemcy (gosp.), zesp. z II koszyka, zesp. z III koszyka, zesp. z IV koszyka

Paranoja  :haha:

Na osobny wątek o Euro przyjdzie czas, gdy już faktycznie będzie znany pełny skład wszystkich grup. Póki co... ogólnie grupy dość wyważone, to, która będzie łatwiejsza, a która trudniejsza, wyjdzie dopiero podczas turnieju, gdy zobaczymy, w jakiej faktycznie formie są poszczególne zespoły. Oczywiście wyjątkiem jest tu grupa F, która jest prawdopodobnie najtrudniejszą grupę wszech czasów... No dobrze, może nie wszech czasów, ale najtrudniejszą z okresu, w której na imprezy mistrzowskie jedzie tyle ekip, ile jeździ obecnie (mniej więcej, czyli od 24 wzwyż).

Co do naszej grupy... trochę się nalatamy, gramy w Bilbao i Dublinie i to jeszcze tak, że trzeba będzie lecieć raz w jedną, raz - w drugą stronę. Poroniony pomysł z tym rozproszonym Euro... Ogólnie szanse na awans są, z którąkolwiek ekip z baraży no i Szwecją można powalczyć... Gorzej z Hiszpanią, tu raczej przerżniemy ostro.

No, oni myślę też tak myślą że z Polską można powalczyć.

Oczywiście, że tak. Możemy zająć czwarte miejsce w tej grupie. Ale o drugie da się powalczyć na luzie. Pierwszy mecz gramy z barażowcami. I to jest kluczowe spotkanie, bo jeśli tu nie zdobędziemy kompletu punktów, to będzie chyba standardowo, trzeci mecz o honor ;)

Swoją drogą - UEFA przekombinowała, moim zdaniem. Niemcy są wkurzeni po takim losowaniu i się nie dziwię. Wygrali grupę, a tu takie coś. O ile nie dziwi, że dolosowano im Portugalię (która zajęła w eliminacjach drugie miejsce), o tyle Francja... no dziwne to bardzo.

Na ten moment widzę to tak: Hiszpania bęcki, ze Szwecją można powalczyć, z każdym z baraży raczej będziemy podchodzić jako faworyt, zatem jest realna szansa na wyjście z grupy.

Grupa F to jakaś parodia Niemcy, Francja, Portugalia i jeszcze powiedzmy Islandia...

UEFA mocno się nagłowiła nad tym systemem  :chucky:

No to euro za rok dopiero.

Jedyna słuszna decyzja, niestety. Jednocześnie daje to nadzieję na to, że uda się dokończyć rozgrywki ligowe lub LM.

Bardzo dobra decyzja. Tegoroczna formuła Euro z kilkoma Państwami jako gospodarzami jest od momentu podjęcia takiej decyzji z dupy (dwa kraje gospodarcze to jest maks!). A przy szalejącym wirusie mecze w różnych krajach to byłoby masowe samobójstwo. Szkoda, ale tak musi być. Ważniejsze ligi, LE i LM, żeby je ukończyć w odpowiedni i sprawiedliwy dla wszystkich stron sposób. Euro się nie zaczęło i nawet nie zacznie, więc nie ma problemu.

Jaki wynik? 0:2? 0:3?

A widzisz, tylko 1:0 ;) No ale podobno po słabej grze. Ja w tę kadrę szczególnie nie wierzę, no a Holandia to prawdopodobnie obecnie jedna z kilku najlepszych ekip na świecie, więc dramatu może nie było ;)

Dramat niestety był ;) Ten wynik to jest absolutnie najniższy możliwy wymiar kary. Mieliśmy w tym meczu jedną JEDNĄ (jedną!!!!) składną akcję w ofensywie....rywal był od nas z 3 klasy lepszy, nasi mieli fragmentami, ogromny problem żeby wyjść z własnej połowy. W obronie niby dość dobrze ale uważam, że jednak w meczu powinniśmy stworzyć sobie chociaż z 3-4 niezłe sytuacje, wczoraj była jedna- fakt całkiem fajnie zagrana ale to w mojej opinii zdecydowanie za mało.

Właśnie obejrzałem skrót... to był mecz na jedną bramkę w zasadzie. Jedna składna akcja i dość słaby strzał Piątka. Choć przynajmniej celny, w statystyki poszło ;)

No i Lewy dobrze zrobił że zrezygnował z tych dwóch meczy.
Ja nie wiem jak to możliwe, że zawodnicy co w klubach grają pierwsze skrzypce, na kadrze nie potrafią wymienić trzech podań.
Jest tu w ogóle jakaś taktyka? Coś? Cokolwiek?

Najlepiej, że Wuja zadowolony. Ten gość to największa porażka tej kadry jednak.

Wstyd teraz oglądać mecze. Co z tego że obrona sprawuje się jako tako, to ofensywa to jest po prostu tragedia.
Osamotniony napastnik ochraniany przez dwóch zawodników, a pomocnicy kompletnie bez ciuka pomysłu na cokolwiek.

No właśnie, czemu my gramy taktyką na 0:1? Cóż z tego, że tracimy mało bramek, skoro wynik jest generalnie niekorzystny, na zero punktów, a z przodu gramy na zero? Czemu tak trudno dostrzec, że polska kadra najlepiej w ostatnich wyglądała wtedy, gdy graliśmy na dwóch napastników?

Ja tak trochę nie wiem co powiedzieć. Z jednej strony przegrywamy nieznacznie z czołówką światową, co powinno napawać optymizmem, z drugiej strony te wyniki są niezwykle oszukane i nic nie mówią o kondycji polskiej piłki. Taka Holandia to nas całkowicie zdominowała, widać jak oni się świetnie rozumieją na boisku. Zagrywają na ślepo i wiadomo, że ktoś tam będzie.
U nas nie widać sensu gry w piłkę oprócz ewentualnego niwelowania rozmiaru porażki.

No i właśnie, jak tu oceniać Brzęczka. W meczach o punkty repra radzi sobie nieźle. Przegrywa minimalnie z tymi, z którymi powinna przegrać, a nie ma wpadek jakie zdarzały się wcześniejszym selekcjonerom. Faktycznie stylu w tym absolutnie nie ma. No ale z drugiej strony nie wiem czy nie większym paradoksem od zatrudnienia Brzęczka byłoby jego zwolnienie przy patrzeniu na same wyniki.

Kolejny aspekt jest po prostu taki, że marnuje się być może najlepsze od dawna pokolenie polskich graczy. Mamy uznanych graczy w Europie, mamy kilku niezłych młodzieniaszków, a nie potrafimy wykrzesać ich potencjału w kadrze. Pytanie jest takie czy rzeczywiście ktoś jest w stanie tego dokonać? Na to też szczerze mówiąc nie ma gwarancji.

A wczoraj kadra zagrała całkiem dobre spotkanie. Naprawdę na niektóre zagrania aż miło było popatrzeć. W ogóle było takie kapitalne 10 minut, gdzie ręce same się do braw składały w tym wyborna akcja Zielińskiego z Grosickim. W ogóle to zauważyłem, że Grosik to taki dobry duch kadry, nawet jak niezbyt mu wychodzi to robi bardzo dużo zamieszania, a z zamieszania zawsze może coś wyniknąć. Nawet jak to jest nieudolne, to lepsze niż przekopywanie piłki w środku pola.

A mnie irytuje że wuja kompletnie olał selekcję. Ma tych 11 zawodników w spadku po Nawałce, tych samych rezerwowych, i tak sobie zmieni czasem Szczęsnego na Fabiańskiego, Rybusa na Recę/Bereszyńskiego, Góralskiego na Klicha, Grosickiego na Szymańskiego/Frankowskiego, Lewego na Piątka/Milika. Ot i tyle z jego selekcji.

Nie ma praktycznie żadnych nowych zawodników. Jedynie w jakimś towarzyskim jest jakaś totalna zbieranina, kiedy ktoś realnie testowany może się pokazać. Wygląda to kulawo, i po jednym meczu, nie nie nadaje się.

Tu o dziwo wuja zaskoczył z Jóźwiakiem. To chyba jedyny z wygranych tego dwumeczu. Tak to specjalnie pozytywów nie widzę.

Słabo to moim zdaniem wygląda, i na Euro za rok będzie blamaż.

A tutaj nie do końca się zgodzę:
Bramka: trudno sobie tutaj wyobrazić większą selekcję: Fabiański i Szczęsny to akurat super pewniaki. Trzeci się zmienia, ale nie oszukujmy się ciężko kogoś wprowadzić za tę dwójkę.

Obrona: ze składu Nawałki zostali Glik, Bednarek, Bereszyński oraz powiedzmy Rybus i Jędrzejczyk. Pierwsza trójka totalnie nie do ruszenia. Mógłby Brzęczek konsekwentnie grać na Pazdana, ale zupełnie tego nie robi. Pojawia się Kędziora, pojawia się Walukiewicz.

Pomoc: tu chyba najwięcej pewniaków. Krychowiak, Grosicki, Zieliński, Góralski, Linetty, ale też i kombinacje z nowymi jest Kądzior, Karbownik, Szymański, Frankowski, Jóźwiak. Tak szczerze mówiąc, to w sumie ciężko wskazać kogoś kogo ewentualnie można wypróbować. Może Mierzejewski by się nadał, ale go konsekwentnie odrzucają. Z polskiej ligi niezbyt widać kogo można powołać.

Atak: No i tu też ciężej o większych pewniaków: Lewy, Milik, Piątek plus obiecujący Buksa. U nas w lidze strzelają głównie obcokrajowcy. Z zagranicy to może Wilczek jeszcze, ale to jednak klasa niżej niż trójka pewniaków.

Tak szczerze mówiąc, niezbyt jest alternatywa.

Bum

http://www.youtube.com/watch?v=BMB9SVHCwL4