Ależ wczoraj było meczycho w klasyku! Tak słabego Lecha dawno nie widziałem, gdyby naprzeciw wyszła dobrze dysponowana Legia, to mogłoby się skończyć swobodnie i 0-5, a że Legia była dysponowana tak, że nie potrafiła wykorzystać wyjścia z kontrą 3-1, to się zakończyło inaczej. Lech przekraczał wszystkie bariery, zostawiał hektary wolnego pola, podawał w okolicach swego pola karnego do legionistów, a bramki samobójcze zdobyte przez własnych defensorów można oglądać godzinami.
Legia dostała potężny prezent i teraz w jej nogach są puchary. Wygrają dwa pozostałe mecze i na pewno już je mają. Niby grają z drużynami, które o nic nie walczą, ale... Szczególnie, że Warta będzie grać o puchary dla Lecha mocniej niż o swoje sukcesy
To jest w ogóle paranoja, że Lech przystępując do rozgrywek ma od razu automatycznie 6 punktów na starcie.
Wygląda na to, że już mamy komplet spadkowiczów i do Ruchu i Łódzkiego Klubu Sportowego dołączy Korona Kielce. 4 punkty straty na dwie kolejki przed końcem rozgrywek to jednak dużo, a jeszcze grają z ostatnio rozpędzonym Ruchem i na wyjeździe z Lechem.
W pierwszej lidze fajny układ:
wchodzi Lechia, raczej na pewno Arka, a następne 4 miejsca barażowe też cieszą me oczy, choć chciałbym, żeby na końcu inaczej się ukształtowała ta czwórka i finalnie była taka: Motor, Wisły, GKS Katowice.