Gotham Cafe

Dziwię się, że mało jest rozmów na temat tego sportu.  :o Na GWKC też nie spotkałem się jakimś ożywieniem, jak pisałem o Pudzianie, co mnie dziwi bo to przecież zarąbiasty sport a fanów Dominatora chyba rzesza. :P

Zakładam bo już w sobotę 18 września będziemy mogli oglądać 14 KSW w łódzkiej Atlas Arenie. :)Turniej pomijam bo to pewnie mało kto się orientuje z tymi zawodnikami. :P  To co najważniejsze to oczywiście dwie walki:

Mariusz 'Pudzian' Pudzianowski vs. Eric 'Butterbean' Esch  :D :D :D :D

i

Przemysła Saleta vs. Marcin Najman :D


Co to będzie,to jest chyba pytanie które każdy fan MMA zadaje sobie odkąd wiadomo, kto z kim będzie walczył.
Dla mnie bomba, bo i Pudzian jestem przekonany, że wyjdzie dużo lepiej niż ostatnio  i walkę dwóch polskich bokserów też chętnie zobaczę. :D Najbardziej niesamowite jest, że przeciwnik Mariusaz waży 200 kg! :P To jest aż 80 kg różnicy między nimi :D  Sporo,ale wierzę w Pudziana i jestem cholernie dobrej myśli bo to nie jest przeciętny człowiek. :) No i cał świat pewnie będzie śledził wydarzenia w Polsce, wiec musi być dobrze. :)

A wy jak się zapatrujecie w to co się wydarzy w sobotę? Jest tu w ogóle jakiś fan najbardziej męskiego sportu jakim jest MMA? :D

Ja troche skrytykuje KSW.

Bo walka Baterbina z Pudzianem, jest łatwa dla Pudziana, ponieważ Baterbin to już emerytowany bokser. Gdyby to była walka bokserska to 180 kilowy Baterbin pokonał by spokojnie Mariusza.
A tak, to szybki i silny Mariusz przewróci Baterbina i pokona go przez TKO


Najbardziej czekam na walki Janka Błachowicza i Tabery oraz Kułaka i Kociao

To zwiastun, tak profesjonalny jak zwiastuny UFC

http://www.youtube.com/watch?v=WRUvvG7M6-Q

Zgadzam się z jefersikiem, że Butterbean nie jest tak groźnym przeciwnikiem. Widziałem ostatnio jego walkę z prawie 100kg chudszym Patem Smithem i ten "chudzielec" rozniósł go bez większych problemów.

Osobiście bardziej czekam na UFC 119 (tydzień po KSW 14), a szczególnie na pojedynek Frank Mir vs Mirko Cro Cop.

No dobra,nie jest może "aż" tak groźnym przeciwnikiem, ale walk stoczył więcej i doświadczenie przy tym ma większe,a Pudzian ostatnio dostał z zawodnikiem, którego powinien pokonać na lajcie. Ja mam nadzieję, że to było drobne tylko potknięcie i rozniesie Butterbeana, bez względu na to czy ten się okaże bardzo dobry, średni, czy słabiutki. :) Te dwie walki poza turniejowe też będą niezłe, a nie pisałem o tym specjalnie bo widzę mimo wszystko, że fanów MMA tu mało. :)  Tylko co do Dowdy nie jestem pewny, co prawda widziałem go tylko raz i to chyba na jak Pudzian debiutował, ale cieniutki był i to chyba nawet dostał wtedy. :)

Pudzin może tylko przypadkiem przegrać, jeśli Kostka Masła trafi go dobrze prawą ręka, to Pudzilla zaliczy nokaut.
Zastanawiam sie, kto w grudniu będzie sie bił z Pudzilla. Mam nadzieje, że tej klasy zawodnik co Tim Silwa, któr jest średniakiem, a który zmiażdżył Pudzianka.

(http://sports-odds.com/images/stories/tim-silva.jpg)


Najciekawszymi pojedynkami dla mnie będzie Tabara vs Błachowicz i Dowda vs Kułak.

Mam nadzieje, że Daniel poskłada Kułaka.

Tak na żywca po walce  Saleta - Najman
Nie przepadam za Najmanem ale w tej walce należało mu się zwycięstwo a to co pokazał Saleta to śmiech na sali Styl w jakim wygrał to parodia. A cała sytuacja po walce ten śmieszny wywiad z Saletą mogli już sobie darować. Dziwię się że Najman nie wpadł między Saletę i Borka
Jak na razie najsłabsza walka wieczoru.

W UFC mimo, że zawodnik krwawi, to sedzia nie przerywa walki.

Gdyby sędzie nie przerwał dosiadu Najamana, to było by prawdopodobnie po Salecie.

Nie lubię obu, bo obaj to dupki z wyższych finansowo sfer.

Ale Najman chociaż te 50 tysięcy oddał dla dzieciaka bez nóg..

Za to Saleta przesadził na końcu poniżając swojego przeciwnika.

Tak naprawdę, to ani Najman ani Saleta nie są sportowcami.

Poza tym dla mnie Maciej Górski rządzi!!!



W Grudniu Górski zniszczy tego naziola z Finlandii

Koniec walki, szybko poszło, kluczem było przewrócenie tej beczki na ziemię :)
Ale niech mi ktoś wytłumaczy jedno - czemu Pudzian walczył w butach (i to nie po raz pierwszy), podczas gdy inni są na bosaka? Przecież but to but! Inaczej jest oberwać butem, a inaczej gołą stopą - tak mi się przynajmniej wydaje :D

Mam nadzieję, że tak będzie. Naziol jakoś niespecjalnie się popisał, co chwilę sprowadzał przeciwnika do parteru. Ale jak widać dobra taktyka, bo dzięki niej wygrał.

Też mi to nie daje spokoju  :D

Co do walki Saleta/Najman. Saleta powinien sobie darować te teksty po walce, bo naprawdę niewiele brakowało aby przegrał. Dziękuję za walkę i sobie idę... a nie opowiadam głupoty ;)

Ja to najbardziej lubię wejścia zawodników, czasami dobór muzyki jest powalający :D

Saleta chciał błysnąć jeszcze zanim jego gwiazda zgaśnie ;).Tak w ogóle cieszę się, że wygrał Saleta, ale teksty mógł sobie darować.

Góral świetnie podszedł do przeciwnika i wygrał

Walka Pudziana z beczką sadła (no nie oszukujmy się, że nie :P) była przeprowadzona błyskawicznie.Przewrócony Amerykanin niestety za dużo warzył i miał tłuszczu by się podnieś.Wyglądał jak żółw, któremu potrzeba pomoc wstać :D.
Cieszyłem się jak go okładał, a tamten nawet nie mógł się bronić :D.Miał chłop szczęście bo sądzę, żeby Pudziana sędzia nie złapał i odciągnął byśmy mieli naleśnik na ringu  :D.
Widziałem jak pokazywali Amerykanina jak wstawał to się nie dziwię, że nic nie mógł zrobić.Był oszołomiony i zaskoczony takim obrotem sprawy, ponieważ nie spodziewał się, że dostanie takie lanie.

Pierwszy raz obejrzałem turniej cały i szczerze,podobał mi się bardziej niż niektóre walki główne. :D

I tak:

Michał Mankiewicz - Paul Reed    - nudaaaa

Maciej Górski - Kazuki Tokudome  - to była jedna z tych walki,których powinno być więcej, stójka, nie leżenie i głaskanie się po plecach, efektywne zakończenie kopem w twarz i doprawienie dwoma strzałami  i Górski zaserwował Kazukiemu nokaut. :D

Artur Sowiński - Danny Van Bergen  - średniak, przeważał holender, ale wygrał chyba ze względu na siłę,bo taktyka to raczej podobna była.

Borys Mańkowski - Niko Puhakka - no to była walka,która moim zdaniem zasługuje na 3 miejsce ze wszystkich wczorajszych. Śmiech mnie brał na widok Boryska gibającego się na boki jakby go padaczka dopadła, a Niko na spokojnie. Bardzo widać było różnicę między zawodnikami, naziol jednak bardziej doświadczony i nie mógł tego przegrać. Zakończył cholernie efektownie, tą "anakondą" to mnie zmiażdżył. :D

Michał Mankiewicz  - Maciej Górski - bezproblemowe zwycięstwo Górala i chociaż zabawny z niego facet to jednak trzymać już będę za niego kciuki przy każdej walce, bo uwielbiam walki w stójce,a ten facet do tego jest stworzony i im więcej powalczy tym efektywniejsze będą te jego zwycięstwa,więc trzeba go uważnie śledzić :)

Danny Van Bergen - Niko Puhakka - średniaczek,aczkolwiek jakby była walka w stójce to mogłoby być nieciekawie dla Puhakki.Bądź co bądź po raz drugi wygrało doświadczenie. Holender sprowadzony do parteru nie miał nic do powiedzenia. Bardzo podziwiam spokój z jakim walczy ten zawodnik, już trochę tych walk wdziałem,ale jeszcze nie miałem przed oczyma zawodnika,któy był tak spokojny. :)

Krzysztof Kułak - Daniel Dowda - moje przewidywania co do Dowdy okazał się słuszne. :)  Koleś dostał baty i nie ma dwóch zdań,a dziwne dla mnie bo jakby trochę więcej potrenował to z takimi warunkami fizycznymi byłby killerem. :D  Przecież tymi długimi nogami to mógłby objąć w pół Kułaka i tamten by nie miał nic do powiedzenia,a tak Krzysiek robił z nim praktycznie co chciał i zasłużenie wygrał. Jedyny plus dla Dowdy to za fajne wejście z Jurasem. ;)

Przemysław Saleta  - Marcin Najman -śmieszna strasznie walka. Spodziewałem się czegoś zgoła innego,a tak był niezły start Najmana, ale para uleciał z niego szybciej niż syk z otwieranego piwa i chociaż go nie lubię to jednak złoił Salete bezapelacyjnie,a tamten wygrał frajerskim duszeniem z którego mi się śmiać chciał i jeszcze na koniec ta żałosna gadka do mikrofonu. Dno. ;)

Jan Błachowicz - Daniel Tabera   - no tu chyba nie będzie niespodzianek jeśli napiszę ,że walka wieczoru. Piękny fight Janka i piękne zwycięstwo. Jak ja uwielbiam te unieruchomienie jakie zaserwował John Taberze.:D Rączki wyłączył z użytku a swoje miał wolne i walił,walił, aż powalił. Zawodnik Muay Thai pełną gębą. Będzie z niego mistrz. :D

Mariusz Pudzianowski  - Eric Esch  - no to moim zdaniem walka numer 2 z naj. Niezły start Pudziana, mocne cholernie strzały Escha. Jakby w stójce zostali to Mariusz miałby biedę wygrać,a tak zachować się wreszcie jak zawodnik MMA  i zrobił co do niego należało. Pasowałoby jak ulał ,gdyby do mikrofonu powiedział VENI VIDI VICI. :D Tylko jakiś nieswój był ten nasz koksik. Taki jakby przepity,czy coś. :P Nie wiem czy jakieś smutne okoliczności się do tego przyczyniły czy po prostu presja otoczenia,bo w końcu to była walka o jego być albo nie być,ale jeśli o to drugie to może być jużspokojny i tylko dalej trenować. :D

Tak to mniej wiecej wyglądało,podobało mi się bardzo,czekam na KSW 15 i kolejne emocje. :D Tylko jedno mnie denerwowało. Te przechwalanie polskich zawodników przy każdej walce przez komentatorów tj,"najlepsz figter w polsce";"najlepszy fighter w europie";"najsilniejszy człowiek na ziemi". Jasno gala polska, ale bez przesady z tymi przechwałami bo to śmieszne było. :)

To była łatwa walka dla Pudzilli. Gdyby to był pojedynek Bokserski, to Marius by przegrał.

Poza tym, Pudzian nie chce walki z Pawłem Nastulą. Obecnie zapytany, czy chce rewanżu z Timem Silvą(a przecie nie jest to jakiś MegaSuper Zawodnik - tylko średniak), to także odmawia.

Nie oszukujmy sie, jego dotychczasowi przeciwnicy z którymi wygrał, są cieniasami. Nawet Japończyk, tak naprawdę jest on dopiero w 3 federacji w Japonii(A nie w tych 2 najlepszych)


Na kolejny pojedynek Pudziana znowu KSW ściągną jakiegoś cieniasa, żeby Pudzian wygrał.






Jeśli chodzi, o walkę Salety z Najmanem, to w..... mnie sędzia.
Jeżeli już przerwał im walkę (Gdy Najman dosiadł Saleta i Wielki Sportowiec był w ogromnych tarapatach), z powodu krwawienia łba Przemka, to powinien sędzia wznowić walkę znowu w dosiadzie, a nie w stójce. Prawdopodobnie Saleta by dostał łomot.


Nie podobało mi sie po walce "Zachowanie Wielkiego Sportowca" Salety, który poniżył bardzo swojego dawnego kolegę na oczach całej Polski. Przemysław Saleta "Pokazał Po Walce Ogromną Klasę Sportowca Swoim Pięknym Sportowym Zachowaniem"


Zachwycili mnie Janek Błachowicz oraz Maciej Górski - piękne walki.

Natomiast walka Kułaka z Dowdą była o zgrozo nudnaaaaaaaaaaaaaaaaaa


Dla tych co nie widzieli, to proszę

http://www.mmavideos.pl/

Ooo super! Takiej stronki właśnie szukałem, coby można było wszystkie walki obejrzeć jeszcze raz na spokojnie. Dzięki wielkie. ;)

A co powiedział Saleta? Bo ja nie słyszałem...

Po raz kolejny, że Najman nie jest sportowcem,że rzucił się na niego z ślepą furią i że spośród dwóch rzeczy, które udaje-bycie sportowcem i playboyem- ma jeszcze możliwość zostać tym drugim i że niby jakaś firma mu zaserwuje prezerwatywy. Ogólnie tekst z tyłka, mega chamski i niepotrzebny. Ja na miejscu Najmana to bym wyrwał mu ten mikrofon i tłukł go póki nie zmienili by werdyktu. :D Ogólnie całe to wydarzenie żałosne było,obydwoje sobie równi. ;)

Ciacho nie lepiej deską albo krzesłem, a widownia by skandowała kantem go, kantem  :D :D.
Bo jakby popsuł im się mikrofon to Najman by musiał bulić  ;).

Wypowiedz Salety była naprawdę chamska i chciał chyba zaistnieć jeszcze.

Wiadomo już, że na gali ksw15  będzie rewanż Mameda Kalidova z Sakurajem. To będzie ciekawa walka :)

Hehehe, a byle czym Magnis ,nawet tego Borka mógł podnieść i w niego rzucić. :P

A walka Khalidova  zapewne będzie dobra i mam nadzieję, że lepiej to będzie wyglądało niż ostatnio, bo po tych dwóch kopach między nogi to myślałem, że zjadę. :D

Ciacho jakbym chciał zobaczyć minę Salety jakby Najman wziął sędziego podniósł i rzucił w niego :D :D, a w tym czasie Saleta dawałby wywiad i coś by go przygniotło :D :D.By słychać było spod sędziego "Ja wam rzucać nie kazałem.Zdejmijcie go ze mnie":haha:

Na ksw 15 w lutym - Pudzian nie będzie walczył. Prawdopodobnie będzie sie bił na gali MOSIN u swojego zachodniego promotora Baterbina :D

http://www.youtube.com/watch?v=5rqBcF_TPBE&feature=player_embedded

WCZORAJ NA Dream 16(największa federacja MMA w Japonii) bił sie  pokonany przez Pudzille, Yusuke Kawaguchi (http://www.twardziel.pl/foto/sport/Yusuke-Kawaguchi-fot_-Konfrontacja_com.jpg) z przyszłym rywalem Pudziana czyli Mr freakshow Jamesem Thompsonem(na MOSIN) (http://mmajunkie.com/dyn/images/fighters/james-thompson-3.jpg)

Całość walki tutaj
http://www.youtube.com/watch?v=uVyqyVtHb8Q (http://www.youtube.com/watch?v=uVyqyVtHb8Q)

http://www.youtube.com/watch?v=4D8ku2Hfx5U (http://www.youtube.com/watch?v=4D8ku2Hfx5U)

W weekend miało też miejsce UFC 119. Najbardziej czekałem na pojedynek Mir/Cro Cop, a w rzeczywistości była to najgorsza walka wieczoru. Była na tak żenującym poziomie, że można było odnieść wrażenie, że tłuką się jacyś kompletni amatorzy. Za Mirem nigdy nie przepadałem, ale smutno było patrzeć na Cro Copa, któremu lata świetlne do poziomu z czasów Pride - UFC najwyraźniej mu nie służy. No i to niemal przypadkowe kolano w twarz - nawet Cro Cop nie wiedział, co się stało. Bardzo słaba walka.

Fakt bardzo słaba walka. Mir jakimś przypadkiem pokonał CroCopa.

Frank Mir nie jest jeszcze gotowy na swojego arcy wroga Brocka Lesnera.

Co do ostatniego KSW to ogólnie słabe było. Błachowicz in + nazista z Finalndii in +... To były fajne walki, ale freak showy w wykonaniu pudziana i butterbeana a także salety i najmana to jest śmiech na sali. Niech organizatorzy załatwią jeszcze walke, Kobieta z broda Vs Niedzwiedz jeżdzący na rowerze :haha:

W ten weekend UFC 121 (w ubiegły było 120) - Brock Lesnar kolejny raz będzie bronił tytułu mistrza. Po walce z Carwinem mam do niego ogromny szacunek.

No i Lesnar dostał wynik. Walka całkiem fajna bo sporo bokserskiego stylu było a mało parteru, który jest dla mnie tak samo interesujacy jak klincz w boksie czy kick-boxingu. Ogólnie to całe mma moge ogladać tylko w stójce, jak akcja schodzi do parteru to nudzi mnie to, wiec pod tym wzgledem wole zarówno K1 jak i boks czy Kick-boxing.

Szkoda, że Lesnar przegrał, ale Velasquez udowodnił, że bez dwóch zdań zasłużył na wygraną.


A co powiesz o walce Diego Sancheza i Paulo Thiago? To był parter w najlepszym wydaniu. Ja również preferuję walkę w stójce, ale takie pojedynki w parterze jak ten bardzo chętnie oglądam.

Całe życie interesuje sie sportami walki, ale nigdy nie lubiłem zapasów i tych wszystkich zapasniczych chwytów, dzwigni , duszeń etc. Moge rzucic okiem na judo czy zapasy przy okazji olimpiady ale hybryda różnych stylów średnio mi odpowiada. Jak walka toczy sie w stójce to fajnie sie to oglada, ale lata oglądania boksu i K1 spowodowały u mnie taki odruch, że jak widze, że jeden z zawodników pada na mate ringu to spodziewam sie, że drugi honorowo odejdzie do naroznika i poczeka aż rywal sie pozbiera (albo zostanie wyliczony)
Btw, ostatnio odbyła sie fajna walka rankingowa w wadze cieżkiej, warto rzucić okiem tym bardziej, ze trwała 30 sekund i zakonczyła sie cieżkim nokautem.

http://www.bokser.org/content/2010/10/24/181005/index.jsp

Oficjalne zarobki z UFC 121: Lesnar vs Velasquez opublikowane przez CSAC.

Widzowie: 14856
Wpływy z bramki: 2 mln 150 tys. $
Zarobki łącznie: 1 mln 513 tys. $ (+ 280 tys. $ bonusy)

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze ciężkiej
265 lbs.: Cain Velasquez (100 + 100 tys. $) pok. Brocka Lesnara (400 tys. $)

Główna karta:

170 lbs.: Jake Shields (75 + 75 tys. $) pok. Martin Kampmanna (27 tys. $)
170 lbs.: Diego Sanchez (50 + 50 tys. $) pok. Paulo Thiago (18 tys. $)
205 lbs.: Matt Hamill (29 + 29 tys. $) pok. Tito Ortiza (250 tys. $)
265 lbs.: Brendan Schaub (10 + 10 tys. $) pok. Gabriela Gonzagę (67 tys. $)

Walki w Spike TV

185 lbs.: Court McGee (15 + 15 tys. $) pok. Ryana Jensena (10 tys. $)
185 lbs.: Tom Lawlor (10 + 10 tys. $) pok. Patricka Cote (21 tys. $)

Pozostałe:

170 lbs.: Daniel Roberts (8 + 8 tys. $) pok. Mike?a Guymona (8 tys. $)
155 lbs.: Sam Stout (16 + 16 tys. $) pok. Paula Taylora (16 tys. $)
185 lbs.: Chris Camozzi (8 + 8 tys. $) pok. Dongi Yanga (8 tys. $)
265 lbs.: Jon Madsen (8 + 8 tys. $) pok. Gilberta Yvela (30 tys. $)

Bonusy po 70 tys. $

Walki wieczoru: Diego Sanchez vs. Paulo Thiago
Nokaut wieczoru: Cain Velasquez
Poddanie wieczoru: Daniel Roberts





(http://u.mmarocks.pl/2010/10/Lesnar-vs-Velasquez.jpg)


Sekcja zwłok: Brock Lesnar


Przebieg zdarzeń:

Od samego gongu Lesnar dynamicznie rusza do przodu, klinczuje, kopie mocne kolana. Cain niweluje szarże, zrywa uchwyt i wraca do pełnego dystansu.  Celne kombinacje dosięgają głowy Brocka, który tylko jeden raz (tuż po pierwszej wymianie) jest w stanie przenieść walkę na ziemię.
Parterowa batalia kończy się jednak tak szybko ja się zaczęła, Lesnar podczas obchodzenia nóg zostawia zbyt dużo luzu co Velasquez wykorzystuje by powrócić do stójki.

Początek końca następuje wraz z rozpoczęciem trzeciej minuty starcia. Cain obala Brocka za jedną nogę, wykonuje serie g?n?p zza pleców a kiedy walka powraca do stójki celną kombinacją ? prawy sierp (przestrzelony), lewy podbródkowy ? wytrąca kolosa z równowagi tak bardzo, że ten całkowicie traci kontrole nad własnym ciałem i wykonując swoisty breakdance ucieka na drugi koniec pola walki.

Pod siatką kombinacja prostych wykończona prawym podbródkowym i prawym kolanem pogłębia rozcięcie na lewym policzku Lesnara do monstrualnych rozmiarów a sierpowy (trafiający w tył głowy ? co warto odnotować) posyła zawodnika z Minnesoty na deski.
Chwile później ?meksykanin? funduje oponentowi powtórkę z rozrywki zwalając go z nóg piękna kombinacją ? lewy prosty, prawy sierpowy, lewy podbródkowy ? a zmasowany atak z góry skłania sędziego (Herb Dean) do przerwania walki.

Wnioski:

Na forach internetowych tuż po walce zaczęły pojawiać się głosy jakoby Brock nie był odpowiednio przygotowany do trzeciej obrony tytułu. Nie bardzo rozumiem, przyznam szczerze. Gdy brodaty Brock stanął na wadze zdawał się być w pełni sił, wszak ? jak słusznie zauważono ? płaty na brzuchu i plecach były u niego nad wyraz widoczne. Kiedy jednak szybka porażka zagościła w jego rekordzie momentalnie zaczęto przypominać przebytą niedawno chorobę i stawiać fizyczność jako główny czynnik przegranej.

Zdecydowanie się z tym nie zgadzam. Nie mam wątpliwości, że w sobotę oglądaliśmy najgorszego Brocka Lesnara od pierwszej walki z Mirem, jednak tu nie o szeroko pojęty atletyzm chodzi. Lesnar był szybki, dynamiczny. Przynajmniej dokąd nie zaczął blokować ciosów twarzą. Po walce nie wyglądał także na wyczerpanego, śmiem wiec twierdzić, że to i nie kondycja zawiodła.
Mimo iż w swej krótkiej karierze Lesnar osiągnął więcej niż większość zawodników osiągnie na przestrzeni całego życia, to nie należy zapominać iż jest on wciąż nowicjuszem w tym sporcie.
Bezsprzecznie brak doświadczenia, brak obicia i brak przyzwyczajenia do obrywania po głowie jest główna składową tak szybkiej porażki.

Choć Lesnar szczękę ma z granitu i czystego KO bym się na nim prędko nie spodziewał, tak jego reakcja na ciosy jest po prostu fatalna. Już we wcześniejszych walkach dawał nam przesłanki ku takiemu twierdzeniu, jednak to jak zachowywał się podczas walki z Cainem było wręcz osłupiające.
Niemal po każdym wyprowadzonym ciosie zasłaniał twarz podwójna gardą, dając tym samym przeciwnikowi pole do popisu. Co jednak gorsze, kontakt pięści rywala z jego twarzą skłania go do nieskoordynowanej ucieczki jak najdalej od zagrożenia. To ogromny błąd.

Jednak nie tylko po ciosach w stójce Lesnar zachowuje się jak przestraszony dzieciak. Ciekawa sytuacja ma miejsce w 3 minucie walki. Brock broni się z pleców pod siatką, Cain atakuje z góry.
W pewnym momencie Lesnar skutecznie dystansuje nogami rywala,  jednak zamiast skręcać się, próbować wstać, robić cokolwiek? działać, ten ułamek sekundy leży z zasłonięta twarzą jakby nie zdawał sobie sprawy że właśnie ma szansę choć trochę polepszyć swą sytuację.
Czyżby bronił się aż tak panicznie że przegapił dogodną sytuację?
Bez względu na wszystko, te instynktowne reakcje muszą być wyeliminowane, w przeciwnym razie przyszli oponenci będą mieli mocny punkt zaczepienia swych game planów.

Następnym ogniwem składającym się na wynik walki były zapasy. Obaj zawodnicy zaliczyli w tej walce po jednym udanym obaleniu, jednak tak jeden jak i drugi nie byli w stanie skutecznie przytrzymać przeciwnika na ziemi. Słaba kontrolą Velasqueza nie byłem zaskoczony, jednak sądziłem, że Brock będzie w stanie nieco bardziej przycisnąć Caina do maty. Po raz kolejny jednak brak doświadczenia robi swoje. Za dużo luzu podczas zmian pozycji to ciężki grzech.
Grapplingowych szlifów brakuje jednak również Cainowi, brak wpinania nóg kiedy jest za plecami rywala to częsty błąd zawodników z zapaśniczym rodowodem.

Spekulacje:

O przyszłość Brocka w UFC możemy być spokojni. Największa gwiazda UFC zwolnienia obawiać się nie musi. Pierwsze szacunki odnośnie ilości sprzedanych subskrypcji mówią, że walka Lesnar vs. Velasquez mogła sprzedać nawet więcej PPV niż pojedynek Lesnara z Carwinem z UFC 116! Dana White już zapowiedział szybki powrót Brocka a więc sugerowany przez wielu pojedynek z Nogueira odpada. Cale szczęście. Pierwszą opcja jaka przychodzi do głowy jest trzecia walka z Frankiem Mirem. Nie wiadomo tylko jak do tej porażki podejdzie Joe Silva (matchmaker UFC) i sam Lesnar ? czy będą chcieli dac Brockowi kogoś na odbudowanie morale, czy po raz kolejny zestawią go z wymagającym oponentem.
Mimo tej sromotnej porażki nie skreślał bym Brocka. To ciągle ogromna, niezwykle sprawna i szybka góra mięśni z podwójnym XL na rękach i znakomitymi zapasami w tle! Jeżeli tylko psychicznie podniesie się z ziemi to w niedługim czasie po raz kolejny wyciągnie rękę po pas.

W tym jednak momencie tytuł króla wagi ciężkiej należy do Velasqueza. Fenomenalny ?meksykanin? pokazał, że słusznie od dłuższego czasu wielu widziało w nim materiał na mistrza. Kapitalna stójka, jeszcze lepsze zapasy, marmurowa szczęka i zimna krew podczas walki ? to  czynniki budujące nowego mistrza.
Najbliższym rywalem Caina będzie Brazylijski stójkowicz ? Junior Dos Santos.
Wymagający przeciwnik, jednak według mojej opinii Velasquez będzie w tym zestawieniu mocnym faworytem.
Podobnie jak w większości match-upów, bo zanosi się na to że zmiany na królewskim tronie na dłuższy czas zostaną zaprzestane.
Umarł król, niech żyje król!


Autor
Yoshihiro


Kto nie widział walki, to prosze

http://www.mmavideos.pl/video/brock-lesnar-vs-cain-velasquez-ufc-121 (http://www.mmavideos.pl/video/brock-lesnar-vs-cain-velasquez-ufc-121)

19 marca 15 KSW :)

Antoni Chmielewski - James Zikić
Maciej Górski - Niko Puhakka   - czekam na to od ostatniego KSW,jak było wiadomo, że ze sobą zawalczą. :D
Mamed Khalidov - Matt Lindland - to będzie pojedynek :D
Jan Błachowicz - Rameau Thierry Sokoudjou
Paweł Słowiński - Marcin Różalski
Michał Materla - Krzysztof Kułak  - jak Kułak nie dostanie,to skończę lubić tą galę ;]
Łukasz Jurkowski - Toni Valtonen - i to będzie też dobra walka. :)

Właśnie obejrzałem sobie walkę Pudziana. Tak się zastanawiam, czy dojdzie do rewanżu z Różalem, czy jakiegoś kolejnego kelnera mu podstawią, aby wygrał bez większego wysiłku? Ciekaw jestem jak długo Pudzian jeszcze będzie się 'bawił' tym sportem :D

Oglądał ktoś ksw przez internet w ppv? Tak się zastanawiam czy kiedy nie wybulić forsy na to, ale trochę mam sprzęt komputerowy przestarzały, obawiam się czy transmisja w ogóle pójdzie u mnie, a jak już czy nie będzie obraz zacinał...

Przez neta nie i nie znam nikogo, kto by tak oglądał, przez tv z wykupem tak.

Tylko, że już nie mam cyfry+ ani czegoś podobnego, jedynie zwykłą TV.

A tak przy okazji co sądzisz Ciacho o Mamedzie? Po tej ostatniej porażce myślisz że się podniesie, czy już raczej schyłek kariery?

Ciekaw jestem też jak Janikowski się dalej rozwinie w mma...

Maszynisto, myślę, że w przypadku transmisji bardziej powinieneś patrzeć na szybkość internetu, mocno przeciętna maszyna raczej nie powinna mieć wpływu na działanie transmisji.

No, zależy. Jeśli ma komputer z jednordzeniowym procesorem, to różnie może być, ale na takim sprzęcie wszelka w zasadzie transmisja video na full screenie zabija procka.

Kurczaki... jednordzeniowy procesor? toż to chyba musiałaby być maszyna mająca lekko 10+ lat

A to nie wiem, niestety, czy tak idzie. To możę lepiej przez neta wykupić i podpiąć się lapkiem do kompa. ;) Ja tak robię w przypadku meczów, bo ja nie mam też w ogóle TV, a w piątki, jak leci ciekawa angielska lub hiszpańska, wykupuję sobie coś tam i potem przez hdmi oglądam.


Sądzę, żę po walce z Karaoglu (nie pamiętam jak się pisze) bardzo się zmienił na gorsze. Pajacuje, ukrywa wiele, więcej szołmen niż zawodnik. Nie wierzę, że przegrał z Narkunem. Dwa razy go nokautował i nie skończył? Mammed? Ustawione jak ciul, żeby więcej kasy było i rewanż, bo widzisz, jak mistrz przegrywa to rewanż jest, więc podwójna kasa, a jak mistrz wygrywa, to po prostu kolejna pozycja do odchaczenia i nie ma potrzeby reewanżu, więc tylko raz kasa. Biznes to biznes. Niestety. A Ksw, nie oszukujmy się, to jest więcej biznes niż prawdziwe MMA. Tam rzadko kiedy kto walcz jak Materla, Janikowski czy ten Soldic ostatnio, że są zajebiste walki. I jeszcze kobiety zawsze spoko.


Dla mnie to jest sportowiec ideał. Ma wszystko co trzeba, żeby niszczyć w tym sporcie i tak będzie. Dostał mega trudnego i doświadczonego Materlę, który nie byłem wcale taki pewien, że wygra. Ale jaka między nimi jest różnica. Janikowski będzie mistrzem bez problemu. I to takim bezdyskusyjnym. Wspomniesz moje słowa. ;)

Tak, maszyna ponad 10 letnia, windows xp, tuningowana kilka razy, więc jako tako chodzi jeszcze :P

A co meritum... Ciacho mam takie same odczucia co do Janikowskiego, też mi się wydaje, że ma niesamowite predyspozycje do mma, tylko czy to umiejętnie wykorzysta?

Co do Mameda, to gdzieś słyszałem wywiad, gdzie mówił, że coraz rzadziej będzie walczył, bo już sił brakuje... Myślę, że to mógł być główny powód że nie przeszedł do ufc. To człowiek inteligentny, zdaje sobie sprawę że lepiej być pierwszym we wsi (KSW), niż drugim w Rzymie (UFC) :D

Co do PPV to jakoś trzeba by rzeczywiście pomyśleć - zauważyliście że coraz sprawniej są usuwane filmiki z youtuba? :D

Jak Ci YouTube na Fullscreenie nie zapycha procka na 100%, to jest szansa, że Ci będzie działać ;)

Youtube mi działa bez zarzutu, ale już filmiki na niektórych portalach nie chcą się w ogóle wyświetlać, choć jak pokombinuje z innymi przeglądarkami internetowymi to coś idzie zmajstrować :P

Ja właściwie kompa używam tylko do przeglądania neta i pisania w wordzie, więc nie musze mieć nowego sprzętu. Jakie to szczęście, że już kilkanaście lat temu wyrosłem z gier.
To niebywała ulga, gdy człowiek nie musi się martwić, kombinować że mu gra nie odpali bo ma za słabe "wymagania systemowe", które co chwila były podwyższane, wraz z każdą nowym GTA czy innym Tomb Raiderem :haha: 

Ja myślę, że wykorzysta, bo wydaje się być cholernie inteligentnym i szybko uczącym się typem. Zobaczymy. W każdym razie będę mu na pewno kibicował i oglądał każdą walkę. Szczerze go polubiłem.


NO to jest niewątpliwie racja. Dlatego szołmeni na potęgę i to pasuje bardzo dobrze do KSW. Ale zobacz, że coraz mniej tam właśnie prawdziwej walki, a więcej takiego szajsu jak to, jak Popek, Akop Szostak i inni kulturyści, niedługo pewnie będzie Szpilka. Ja czekam na KSW dla pojedynczych walk, a że zapłacę to obejrzę całość.

Ja myślę, że ludzie po prostu lubią celebrytów oglądać, po prostu większe zainteresowanie, większa forsa... Coś jak taniec z gwiazdami... To zawsze urozmaicenie... Tak czy inaczej fajnie że obok tych Popków walczą też konkretni sportowcy. Z drugiej strony gdyby tylko same Mamedy były to i tak ksw nie  jest w stanie rywalizować z ufc :D

Popek nakręca oglądalność jak Pudzian, to są setki tysięcy, bo ma tyle porąbanych fanó tej jego porąbanej muzyki. Pudzian ściągał fanów ciężarów, strongmenów, siłowni i tak naprawdę on to rozkręcił te KSW. Tylko, że to jest sportowiec i osobiście mój sportowy idol, w porównaniu do reszty, która się na tym KSW pojawiła i jak Popek dla rozgłosu. Niestety Mamed też idzie w szołbiznes i moim zdaniem lepiej by zrobił, gdyby teraz się już skupił na klubiw, i trenowaniu innych, a nie robieniu cyrku.

Przyznam, że sam nie wiem co o Pudzianie myśleć, szacunek za nowe wyzwania, ale z drugiej strony w strongach był dominatorem a w mma bardziej maskotką :D

A jakbyśmy wysłali Mameda do Strongmenów to kim on by tam był? ;)

No wiesz, w strongach zdajsie nie ma kategorii wagowej Mameda, musiałby sporo masy nabrać :D

Co by nie mówić u Mameda masz szybkość, refleks, zwinność, błyskotliwość w walce, a u Pudziana toporność, ociężałość, proste ciosy, brak finezji i stan przedzawałowy po kilku minutach zapasów... Co nie zmienia faktu, że też lubię oglądać walki Pudziana :) Po prostu nieco się na nim zawiodłem, łudziłem się, kiedy wchodził w sporty walki, że wystarczy, że sporo zrzuci masy, nauczy się techniki, wyrobi wydolność i niebywałą siłą fizyczną będzie w stanie rywalizować z najlepszymi, ale to jednak tak nie działa, zbyt infantylnie rozumowałem, z ciężarówki nie da się zrobił formuły 1, ale i tak szacunek za to co osiągnął w mma ;)

Ja ogólnie nie rozumiem, jak można się jarać MMA w wersji KSW :D Przecież to takie disco-polo sportów walki :D Ogólnie nie jestem fanem MMA i promowania w gruncie rzeczy mordobicia, ale te walki topowe mogą wywrzeć pewne wrażenie. Ale pojedynki Pudziana - a oglądałem ich parę... No straszne są. Do tego KSW kojarzy mi się z Popkami czy innymi takimi. Generalnie ludźmi, dla których nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej.

P.a, z jednej strony racja, ale z drugiej to właśnie nakręca ksw. Tak jak "Taniec z gwiazdami" nikt by nie oglądał jakby sami mistrzowie tańca występowali bez celebrytów. Ja bym w sumie z ciekawości obejrzał z chęcia w ksw starcie Krzysztofa Ibisza z Piotrem Kraśko.. tak tylko z czystej ciekawości :haha:

Się czepiasz, a myślę, żę wiesz o c o mi chodzi.To do kulrutystów niech idzie. Tam są kategorie wagowe. ;)


Jak ktoś przez 20 lat cisnął masę i potem ma ją zrzucić to to nie jest stary takie proste. Inne nawyki żywiniowe i psychika przede wszystkich. Chudniesz, jesz mniej, jesteś mniejszy. Nie każdy facet potrafi to przyjąć do siebie, tym bardziej jak całe dorosłę życie byłeś wielki. ;)

Ano fakt :haha: :haha: :haha:

A co do Pudziana. Racja Ciacho, lecz chyba nie do końca. Przecież dominator i tak już sporo stracił na wadzę od czasów strongman (jakieś 30 kg), ale i tak w walce jest zbyt ociężały, miśkowaty. Pudzianowski ma już swoje lata, wiele kariery nie zrobi, ale i tak te walki są dla niego zdrowsze niż dźwiganie olbrzymiego żelastwa. Myślę, że ile może to powinien karierę w mma kontynuować, ale tak bardziej jako maskotka tzn. nastawić się bardziej na walki z takimi dziwolągami jak ten obły grubas człowiek - masło czy jak mu tam i ten śmieszny wysoki murzyn. Z takimi rywalami to Pudzian sobie radził i tu ma szansę dalej błyszczeć, natomiast profesjonalnych przeciwników to może niech lepiej unika ;)

Ale przecież trudno się było spodziewać, by Pudzian zrobił jakąś wielką karierę w MMA. Chyba tylko ci, którzy widzieli w nim jakiegoś supermana, wierzyli w takie rzeczy. Przebranżowienie się w sporcie to nie jest coś, co następuje ot tak. Sztuki walki to sposób na życie, a Pudzian jest w gruncie rzeczy początkujący i każdy, absolutnie każdy wyszkolony fighter sobie z nim poradzi, to oczywiste. Do tego taką górę mięśni ciężko dotlenić.

Po pierwszych 2 walkach chyba większość Polski się spodziewało. ;) Ja tam lubię oglądać Pudzillę w każdym sporcie (nie licząc tańca na lodzie).

Bo pokonał Najmana? :D Bo już ta druga walka jakoś szczególnie mu nie wyszła, strasznie się tam męczył.

Ja bym teraz proponował Pudzianowi walkę z Bruneiką. Tak aby jak najszybciej go znokautował, odbudował się :)

Tak P.a., bodajże z Kawaguchim Pudzian się męczył, ale wygrał a potem przegrał z Thompsonem, który to przegrał z Kawaguchim.. To pokazuje jak ten sport jest nieprzewidywalny.

Bo te wielkie chłopy to mają nadzieję, że masą wszystko załatwią. Ale im dalej w las, tym mają gorzej i szybki zawodnik prędzej czy później takiego dopadnie.

Ale tak czy inaczej swoisty dreszczyk emocji jest gdy ogląda się walki Pudziana. Mimo, że ociężały, słaba technika, toporność, ale jednak robi spore wrażenie starcie muskularnych gladiatorów, w przeciwieństwie do tych chudziaków z lekkich kategorii wagowych, choć i to ma swoje uroki :D

Na mnie to nie działa. To 'starcie' nieźle wygląda w pierwszych dwóch minutach, potem to z reguły się przytulają, sapią i zadają niegroźne ciosy. A często są zbyt ciency technicznie, by jakąś dźwignię założyć czy coś.

W sumie racja, choć i dla tych dwóch pierwszych minut warto obejrzeć :D

Takie porównanie znalazłem w necie...

 (https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/gBZktkpTURBXy8zYWVjZGQ3MTBmMzk5ZGVjMjZhM2E5YmVlMDM3NzRlOS5qcGeRkwIAzQHk)

Tyle, że to zdjęcie po prawej jest chyba stare. Coś mi się gdzieś obiło o uszy, że Pudzian znów przypakował ostro.

Tak, podobno chce do strongmanów wracać... cyrk :D