Gotham Cafe

Skoro już oficjalnie znamy wszystkich finalistów, zacznijmy więc temat

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej
14 cze 2024 - 14 lip 2024

Turniej będzie rozgrywany na dziesięciu stadionach.

 Olympiastadion w Berlinie (m.in. finał)
 Allianz Arena w Monachium (m.in. mecz otwarcia)
 Westfalenstadion w Dortmundzie
 Arena AufSchalke w Gelsenkirchen
 Waldstadion we Frankfurcie
 Mercedes-Benz Arena w Stuttgarcie
 Volksparkstadion w Hamburgu
 Merkur Spiel-Arena w Duesseldorfie
 RheinEnergieStadion w Kolonii
 Red Bull Arena w Lipsku

(https://i.postimg.cc/8c28NfsS/img-1-1711547683503.webp)

Co do grup, to są strasznie nierówne. Naszym ciężko się wylosowało.

Do fazy pucharowej (tak jak poprzednio) awansują po dwie najlepsze drużyny z każdej z grup oraz cztery zespoły z trzecich pozycji według rankingu.

Tytułu bronią Włosi.

Faworyci:
Niemcy, Franca, Anglia, Portugalia

Czarne konie:
Ciężko mi wytypować. Węgrzy mogą wyjść z grupy. Albania też ma ciężko.

Kto się skompromituje z topki:
Włochy, Hiszpania, Belgia. Jakoś nie mam przekonania do tych ekip.

No to jest pewien fenomen trafić do takiej grupy przy powiększonym składzie finalistów. Chyba tylko grupa B gorsza. A z drugiej strony mamy taką grupę F. E niewiele lepsza.

Faworytów chyba upatruję w tych samych ekipach. Niemcy jednak grają u siebie i nie wierzę, że się nie zepną. Francja i Anglia to mnóstwo jakości, ale Portugalia niewiele gorsza, jeśli w ogóle gorsza.

Co do awansów.

Z grupy A: Niemcy, Szwajcaria
B: Hiszpania, Włochy
C: Anglia, Dania
D: Holandia, Francja
E: Belgia i cholera wie, kto jeszcze. Może Słowacja?
F: Portugalia, Turcja

Są oczywiście jeszcze awansy z trzecich miejsc, ale tu wytypowałem dwa pierwsze miejsca dla każdej grupy. Oczywiście coś się może pozmieniać w moich typach, może istotny zawodnik danej ekipy złapie kontuzję, etc. Polska ma pewne szanse wyjść z miejsca trzeciego, ale wymagane w ogóle nieoczywiste zwycięstwo z Austrią i najlepiej jakiś remis lub przynajmniej niskie porażki z pozostałymi ekipami. Ale prawdę powiedziawszy większe szanse mają np. Chorwacja (która i tak może wyprzedzić Włochów, wiadomo), Serbia, Węgry i np. Ukraina.

Grupę dostaliśmy bardzo trudną, aczkolwiek Albania chyba trafiła jeszcze gorzej :P Generalnie grupy B i D to takie grupy śmierci. Tak naprawdę gdybym miał wybierać najlepszą grupę dla Polski to chyba grupa z Belgią wydaje się najlżejsza...

Faworyci są w sumie prawie zawsze Ci sami: Niemcy- gospodarz, Francja, Anglia, Portugalia pod Martinezem gra bardzo dobrze także właściwie lista ta sama co u p.a. czy marczewka ;)

Jak na dzisiaj widzę 2 czołowe miejsca w grupach:
A: Niemcy, Węgry (aczkolwiek ta grupa jest dość wyrównana, Węgrzy się ostatnio dobrze prezentowali ale Szkoci też do końca walczyli o 1 miejsce w grupie z Hiszpanią także, raczej nie powinno się ich lekceważyć)
B: Włochy, Hiszpania (Chorwacja) - tutaj też na dwoje babka wróżyła, Hiszpanie ostatnie lata mają raczej przeciętne a Chorwaci zwykle na turniejach prezentują się dobrze.
C: Anglia, Dania
D: Holandia, Francja
E: Belgia, Ukraina
F: Portugalia, Czechy

Zgadzam się nasza grupa i ta z Włochami + Hiszpania wydają się najtrudniejsze.

 Po tym co zobaczyłem w eliminacjach i po wyrównanym barażu z Walią, wydaje mi się że nawet jeden punkt z Austrią w grupie będzie dobrym wynikiem.

Jest jeden wielki plus. Trudno w naszej grupie się skompromitować. Chyba tylko wysoką porażką z Austrią, czego prima facie nie mogę niestety wykluczyć.

Nie no moim zdaniem jeśli przegralibyśmy z Francją czy Holandią w stylu 4-0, 5-0 to dla mnie to też będzie kompromitacja. Uważam, że przegranie 2 może max 3 bramkami jest powiedzmy "akceptowalne", ale jak dostaniemy piątkę czy szóstkę to raczej też uważałbym, że to będzie kompromitacja.

Może uda się powtórzyć wynik z Mundialu :D

Na euro 20/21 była grupa marzeń, a wyszło jak wyszło.
Wtopa ze Słowacją, remis z Hiszpanią, i na koniec jeszcze porażka ze Szwecją.
A przecież Eliminacje grali jeszcze z Brzęczkiem, pozostawiając w tyle Austrię, Macedonię i Słowenię.

Tymczasem nadal są ludzie co traktują Souse jako jakiegoś wizjonera.
A gdzie chłop teraz jest? Szybko się na nim poznali w Brazylii, i podziękowali za współpracę.
Później trafił do beznadziejnej Salernitany, która teraz obrała kurs na Serie B.

Zresztą Brzęczek, z którym ta kadra dryfowała w niebyt, też odbił się od Wisły Kraków i teraz jest już poza karuzelą.

Tak naprawdę to selekcjonerka, to trochę taki pocałunek śmierci dla trenera.

I chyba najładniejsza bramka Lewego w karierze reprezentacyjnej. No ten mecz ze Słowacją był kryminałem, bo z Hiszpanią szczęśliwy bo szczęśliwy, ale remis, a ze Szwecją przegraliśmy, ale po dobrej walce. Dlatego dobrze, że teraz na "dzień dobry" nie gramy z Austrią, a Holandią. A z Austriakami na koniec.

No prawda jest taka, że ten mecz z Austrią będzie prawdopodobnie meczem o 3 miejsce, chyba, że nam albo Austrii uda się zaskoczyć faworytów.

Austria to już zaskoczyła, pokonując w listopadzie Niemcy.
Teraz zgnietli Turcję, co też pokonali w listopadzie Niemcy.
Oczywiście nasi też za Santusza oklepali Niemcy, więc nie jest to żaden wyznacznik, natomiast nie zdziwił bym się, gdyby to Holendrzy okazali się tymi z którymi nasi będą zmuszeni powalczyć o wyjście z grupy.

O, to ciekawe  :D

https://www.transfermarkt.pl/euro2024/index/userkader/EM24

Nieoficjalna lista powołanych na ME

BRAMKARZE: Wojciech Szczęsny, Łukasz Skorupski, Marcin Bułka (oraz Oliwier Zych)

OBROŃCY: Jakub Kiwior, Paweł Bochniewicz, Paweł Dawidowicz, Bartosz Salamon, Jan Bednarek, Sebastian Walukiewicz, Bartosz Bereszyński

WAHADŁOWI: Nicola Zalewski, Tymoteusz Puchacz, Przemysław Frankowski, Michał Skóraś

POMOCNICY: Bartosz Slisz, Taras Romanczuk, Damian Szymański, Jakub Piotrowski, Jakub Moder, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Kacper Urbański, Kamil Grosicki

NAPASTNICY: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Adam Buksa, Karol Świderski, Krzysztof Piątek

Jakoś nie chce mi się wierzyć, by Puchacz w najwyższej formie był lepszy od Casha w formie słabszej.

Cash jest przecież kontuzjowany.

A, dobra. Bo jak wczoraj coś czytałem, to wynikało z tego, że nie wiadomo, czy chodzi o kontuzję czy o to, że go Probierz nie lubi :D

To kto teraz będzie za tym Mbappe latał? :)

Bereszyński :D Pod warunkiem, że chłopaki się ustawią w naszym polu karnym, żeby nie musiał za długich dystansów biegać :D

Selekcjoner Pep... Znaczy się Probierz podał szeroki skład

(https://i.ibb.co/2vYxyVx/GOv-IWB9-WAAAx-HF6.jpg)

No skład jak skład - raczej ok. Cały czas się jednak zastanawiam, czy nie dałoby się kogoś zamiast tego Puchacza powołać :D Wybitnie mnie ten zawodnik nie przekonuje :D

Puchacz to jak rozumiem zmiennik Zalewskiego/Kiwiora
Alternatywnie na lewą stronę Reca, co w ostatnich dwóch meczach strzelił po golu, albo Karbownik co wiele w tym sezonie nie pokazał.
A tu już raczej nie ma czasu na eksperymenty.

A i trzech jeszcze zostanie odstrzelonych, bo ma być 26, a jest 29.
Odpadnie oczywiście Zych, co jest tylko do treningów i jakichś dwóch.

Właśnie zastanawiałem się czy tam dwóch grajków z Jagi - Marczuk i Wdowik nie byliby dobrymi opcjami ale też Eklapy aż tak nie oglądałem, żeby się sensownie wypowiedzieć. Poza tym powołania jak powołania :P

Teraz ojciec Gotówki się wypowiada że Mati miał uraz, ale już wrócił do dyspozycji, a tak poza tym to nikt ze sztabu się z nimi nie kontaktował, więc chyba faktycznie jest tu coś na rzeczy, że Probierzowi nie jest mu z nim po drodze.
Tyle że ja się w sumie nie dziwię, jak masz kadrę mówiącą po polsku, to po co sztucznie to komplikować jakimś tłumaczeniem jednemu gościowi na angielski?

A ja czytałem, że ponoć w szatni nie jest też lubiany, no jeśli tak, to poważniejszy to argument od osobistych urazów trenera.

Wczoraj lekkie zaskoczenie, bo naszym kopaczom udało się pokonać w towarzyskim meczu Ukrainę.
Oczywiście jako że ośmiu pewniaków dostało wolne, to grali zawodnicy 9-20 o pozostałe miejsca, ale trzeba przyznać że zalążki jakiejś gry były.
I oczywiście była to gra o bilet na euro, bo do skreślenia było trzech piłkarzy.
Milik wyeliminował się sam, a Bochniewicz i Kałuziński to raczej też nic nadzwyczajnego.

Dla Milika to drugie euro z rzędu, bo przecież w pandemicznym wypadli razem z Piątkiem niemal metr przed kiblem.

Inne ciekawe wyniki towarzyskich spotkań:
Anglia - Islandia 0:1
Kanada - Holandia 0:4
Niemcy - Ukraina 0:0
Niemcy - Grecja 2:1

Wynik lepszy niż gra, choć oczywiście zawsze lepiej wygrać. Co do Milika to przykra niespodzianka, tym bardziej iż kontuzja tak szybko nastąpiła, gdy faktycznie piłkarze ledwie mecz rozpoczęli. No ale lepiej teraz coś takiego niż po kilku minutach od pierwszego gwizdka z Holandią. Jutro ostatni sparing z Turcją i oczywiście szansa dla zmienników na pokazanie się.

Jutro to już raczej zagra półpierwszy skład

Szkoda Milka, ma chłop pecha, no ale nie on jeden, tak globalnie patrząc. Dylemat z napastnikami rozwiązał się sam.

W sumie w tym sezonie wiele nie grał, zwykle wchodził z ławki, ale skoro Probierz dał mu szansę od początku, to raczej nie miał w placach go odstrzelić.

Wczoraj Austria zremisowała ze Szwajcarią, a Portugalia przegrała z Chorwacją.

Jakie macie przewidywania jeśli chodzi o euro? Bardziej blamaż jak za Sousy, czy może bliżej sukcesu Nawałki?

No ja myślę, że on by wchodził albo na jedną połowę, albo w drugiej, jako joker.

Problem jest taki, że i 0 punktów nie będzie oznaczało blamażu. Nie ma co się oszukiwać innym samo dostanie się do czempionatu się bardziej należało.

Francja to jest od nas lata świetlne, Holandia też, ale z nią udawało nam się nawet trochę porywalizować. Niby Austria w zasięgu.

Wariant mega optymistyczny 4 punkty (remis z Holandią i wygrana z Austrią)
Wariant optymistyczny 3 punkty - wygrana z Austrią
Wariant optymistyczno-realistyczny - 2 punkty, dwa remisy, bo może uda się zablokować bramkę
Wariant realistyczny - 1 punkt - remis z Austrią
I podejrzewam, że na tym się skończy, choć i wariant 0 punktów nie jest odległy.

Holendrzy bywają chimeryczni, ale Austria taka słaba chyba nie jest. Francja poza zasięgiem. Czyli generalnie zgadzam się tu z Jotem, że w grę wchodzi przedział 0-4 punktów :D Ale mam wrażenie, że jednak nie będzie blamażu, że jakieś punkty zdobędziemy.

Dużo zależy od pierwszego meczu z Holandią, oby nie było łomotu.
Austra miała chwilę dobry okres, ale teraz mają sporo kontuzjowanych zawodników.
Oczywiście może być też tak jak ze Słowakami na e21. Oklepali naszych, a później i tak odpadli z trzema punktami.
A taka Portugalia też wyszła po trzech remisach, i wygrała cały turniej w 2016.

Holandia wydaje się być dla naszych takim prawdziwym testem, jak powalczą/ zremisują to potem jest na coś szansa, ale jak dostaniemy ostry łomot to podejrzewam, że z Austrią też nie damy rady. Austria miała ostatnio bardzo dobry okres, teraz może jest ciut gorzej ale oni mają trochę fajnych grajków... Może nie mają takiej gwiazdy jak Lewandowski ale mam wrażenie, że całościowo mają równiejszy skład od naszych. Francja to wiadomo... będzie łomot :P

Prawdopodobny skład na Turcję

(https://i.ibb.co/kxLzYFm/1000015064.jpg)

Jezu, jak tak dalej pójdzie, to nie będzie komu w ataku grać...

EDIT

Wynik lepszy od gry, bo momentami była to rozpaczliwa obrona Częstochowy. ALE. Zadziwiająco wiele fajnych rzeczy działo się z przodu, dwie naprawdę ładne bramki, a mogło być ich więcej. No i ten bodaj Urbański fajną zmianę dał. Piątek na początku fajnie, potem zgasł. Zalewski - klasa, a już na pewno przy bramce. Samo przyjęcie było mistrzowskie. Szczęsny raz dziwnie zaryzykował, no ale bez konsekwencji. Ale przypomniała mi się sytuacja z Mundialu z meczu... a nie pamiętam. Senegalem? Chyba tak.

Ogólnie nieźle się na tę reprę patrzy, bo choć błędów popełniają co niemiara, to jednak czasem naprawdę fajnie grają tą piłką.

Oglądałem co prawda tylko drugą połowę ale generalnie zgadzam się z p.a., nieźle się na tą drużynę patrzy. Kontra, gdzie Urbański zmarnował sam na sam to w ogóle chyba jedna z najładniejszych akcji jakie widziałem w wykonaniu naszej reprezentacji przez te dwadzieścia parę lat jak oglądam te łamagi :D Wynik lepszy od gry aczkolwiek Turcy też mieli sporo szczęścia bo chyba aż tak klarownych sytuacji jak te, które zmarnował Urbański i Piątek to nie mieli... Oby tylko Lewy, Świderski i Dawidowicz byli zdrowi na mecz z Holandią bo jednak lepiej mieć wszystkich do dyspozycji.

Koopmeiners i de Jong wylatują z powodów kontuzji do domu.
Nie tylko nasza kadra na problem.

A tymczasem Probierz na osiem meczy, nie przegrał póki co ani jednego.

Widać tu jakieś światło w tunelu, że nie będzie totalnej kompromitacji, ale trochę niepokojące są te kontuzje kluczowych zawodników.
Dawidowicz raczej na bank będzie podstawowym obrońcą, od którego Chlep będzie ustawiał formację.

Duet Lewy - Świder to jest jak widać też podstawowy duet napastników.
Niestety osamotniony Piątek nie pokazał się jakoś najlepiej, a to że Buksa nawet nie wszedł na minutę, jest mocno zastanawiające.

Ja się czasem zastanawiam, czy brak de Jonga to nie jest wzmocnienie :D

No i z Holandią zagramy bez Robercika... osłabienie spore ale z drugiej strony... może to zadziała na tych naszych ciapków jakoś motywująco... i reszta zagra lepiej? :D

Dokładnie to samo sobie pomyślałem. Wczoraj jakoś dali radę bez Robercika. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że jego obecność bardziej wszystkich tłamsi niż pomaga.

Tak średnio na chorego wygląda lewy. Bez kul sobie idzie, bez problemu wchodzi do samolotu.
Nie wiem czym się objawia naderwanie mięśnia dwugłowego, ale chyba nie tym że chodzisz jak gdyby nigdy nic.

No ja podejrzewam, że to albo zasłona dymna, albo dmuchanie na zimne.

Jeśli drugie, to wiesz, tu pewnie chcą rzucić wszystkie siły na mecz z Austrią, żeby ten mecz koniecznie wygrać. Z Holandią może będą próbować grać na remis, więc o ile Lewy się kapitalnie potrafi czasem bronić, przytrzymać piłkę, to w teorii napastników wiele nie trzeba, wystarczy jakiś szybki z przodu.

Ja jak sobie naderwałem dwugłowego za młodu to ledwo po schodach do domu dokuśtykałem i sezon biegania miałem z głowy. Ale to było już ponad 20 lat temu, od tego czasu rehabilitacja sportowa na pewno zrobiła kosmiczne postępy a tu jeszcze mówimy o zawodniku który ma dostęp do najlepszych lekarzy... także może go postawili do pionu tak, że może chodzić ;) Albo ściemniają... tylko nie wiem po co? Holendrzy się raczej nie zsikają w spodenki jak Lewandowski wyjdzie od pierwszej minuty  :D

No nie, ale mogą przygotować inną taktykę.

Trzeba też wziąć pod uwagę, że Lewy zwykle wracał szybciej, jak już coś złapał.
Nie wiem, przekonamy się. Zaraz będą wychodzić z autobusu.

Ponoć niepewny jest jego udział nawet w meczu z Austrią. No cóż, ogólnie wiecie, to i tak najpewniej ostatnia impreza Lewego.

Teraz na TVP info wypowiadał się jakiś doktor, i mówili że są jakieś trzy stopnie tego naderwania
Ten trzeci to nawet kilka miesięcy przerwy.
Z drugiej strony jak obejrzał to jak lewy schodził z boiska, to wydawał się lekko zdziwiony, nic nie powiedział na ten temat, ale miałem wrażenie że nie do końca uwierzył w kontuzję.

Ktoś to ładnie ujął, że Holandia patrząc po meczach towarzyskich to ma jedną taktykę. W pierwszej połowie bawią się ofiarą a w drugiej wykańczają ;)

Nie macie wrażenia że teraz grają trochę tak hybrydowo? Tak sousowoczesiowo?
Sousa przestawił wajchę totalnie na atak, chciał strzelić jednego więcej, i wyszło jak wyszło.
A Czesiu to wiadomo, potężny autobus i laga.

Teraz te mecze da się oglądać, bo te z Ukrainą i Turcją były przecież całkiem całkiem.
Można mieć pewne zarzuty co do obrony, bo preferowany przez Probierza Dawidowicz, nie ma jeszcze zgrania dużego z resztą, ale jestem pewien że jak się nie połamie, to będzie grał cały zegar. Zwłaszcza że nie ma za bardzo alternatywy na tego szefa defensywy.

Nie wiem, czy to hybryda, na pewno fajniej się na nich patrzy. I to widzę jest dość powszechna opinia. No cóż, jeśli nawet przegrają swoje mecze w stosunku, powiedzmy, 2:4, to wolę takie coś, niż 0:1 przy mizernej jakości z przodu.

Można to potencjalnie nazwać hybrydą ale ja bym powiedział, że to jest trochę lepsza wersja Czesiowego autobusu-> raczej się bronimy ale jednak zawodnicy idą do przodu, od czasu do czasu potrafią coś w środku poklepać, za Czesia to my liczyliśmy na 1 rożnego i pół kontry a tutaj jednak kilka ładnych kontr wyszło... Powiem tak, ta grupa w mojej opinii jest dla nas zdecydowanie za trudna ale generalnie to chyba mamy jedne z lepszych wyników przed turniejem mistrzowskim w ostatnich ~20 latach. 2 wygrane z drużynami o podobnym/ ciut wyższym potencjale... Awansu pewnie nie będzie ale może w końcu będziemy chociaż ukontentowani w miare przyzwoitą grą...

Aż strach pomyśleć co by było jakby nie te eksperymenty z Felipe.
Do tej pory nie rozumiem czemu gość co robił wyniki z Portugalią, aż tak poległ z naszymi kopaczami.

Ale w sumie co by dało pierwsze miejsce w grupie, skoro Albania trafiła do drugiej grupy śmierci.
A dobra, niski współczynnik, nasi po wygraniu grupy by byli pewnie w drugim.

Tylko chyba jakbyśmy my wyszli z 1 miejsca to mielibyśmy inne rozstawienie niż Albania - wyższy ranking, więc byłaby chyba szansa na inną grupę trafić. Szczerze? on nie robił super wyników z Portugalią, to nie były złe wyniki ale czy takie super-dobre? Tam przecież naprawdę jest paka grajków, którzy spokojnie mogliby walczyć na każdym turnieju o medale.

Plus oni naprawdę nieprzekonująco grali i mieli furę szczęścia, coś w stylu Greków'04.

Tymczasem Fernando Santos został zatrudniony w roli selekcjonera reprezentacji Azerbejdżanu.

Także niezły zjazd z reprezentacji Portugalii do reprezentacji Polski, potem bodajże Besiktas i teraz reprezentacja Azerbejdżanu... już tylko trzepanie kasy... no nie wyszedł Kuleszy wybór tego selekcjonera...

Zdobyć kontuzja w trakcie cieszenia się bramki? To ja coś takiego miałem gdy raz mi się zdarzyło podskoczyć z radości do góry i pechowo nabyć urazu w stawie skokowym, ale nie przypuszczałem że profesjonalistom takie coś może się zdarzyć :D

Co do meczu z Turcją to wynik mógłby być równie dobrze w drugą stroną, ale zawsze zwycięstwo cieszy, tym bardziej iż na mistrzostwach raczej będziemy przegrywać lub remisować... A właśnie już wstępny typerek na forum widze... No cóż, moim zdaniem są tylko dwie realne opcje: dostajemy bęcki od każdego z rywali (ewentualnie z jakimś przypadkowym remisem) i kończymy na ostatnim miejscu w grupie lub też stajemy na wysokości zadania ogrywając Austrię i przy odrobinie szczęścia wychodzimy z 3 miejsca z grupy :)

No oby to nie był prognostyk tych mistrzostw. Wiadomo, że Euro mocno rozrzedzone, oby nie było więcej takich jednostronnych pojedynków, bo emocji tu tyle, co na grzybobraniu. Niemcy imponują, to fakt, ale ciekawi mnie, jak będą wyglądać przy mocniejszym przeciwniku.

He he.

(https://i.imgur.com/sMEJ9H3.jpeg)

Szkoci to mimo wszystko jedna z najsłabszych ekip na tym turnieju.
Zresztą gospodarzom fajnie się wylosowało.
Dodatkowo w 1/8 mają drugą drużynę z grupy C.
Zakładając że Anglicy ją wygrają, to będzie ktoś z Słowenia/Dania/Serbia.
Też do ogrania.

Ależ piekielnie mocno wyglądali wczoraj Niemcy, niezwykle elastyczne warianty rozegrania, piorunujące przyspieszenie, zakładanie presji od pola karnego przeciwnika a zmiennicy dodawali jeszcze jakości. Dawno żadna drużyna nie wywarła na mnie tak kolosalnego wrażenia. Dobra, to póki na tle dość marnych lub przeciętnych Szkotów, ale wygląda na to, że będą bardzo silni.

Widać że Nagelsmann dużo lepiej się odnalazł w roli selekcjonera, niż Flick.
Tyle że wiecie, wczoraj Niemcy totalnie zdominowali przeciwników, obrona praktycznie nie miała co robić.
W sumie Niemcy 10 lat temu zdobyli mistrzostwo świata.
Ale by to było zwieńczenie kariery dla Kroosa i Neuera, dla których to pewnie ostatni wielki turniej.

Hiszpania - Chorwacja to pewnie hit dnia.
Ciekawi mnie ta Albania. Z jednej strony sensacyjny zwycięzca naszej grupy,
a z drugiej to wydaje mi się że teraz by im z naszymi za Probierza tak łatwo nie poszło.

Drugi mecz bez fajerwerków i pokazu siły, ale ogólnie ciekawszy. Węgrzy zawiedli, w zasadzie tylko przez jakieś 20 minut drugiej połowy coś tam stworzyli. A tak do nadspodziewanie wyraźna przewaga Szwajcarii, która w ostatnich latach gra bardziej ofensywnie, niż jeszcze jakiś czas temu i milej się na nich patrzy. Ogólnie zasłużona wygrana.

Trzeci mecz znów jednostronny, choć wynik nie oddaje przebiegu. Gdyby skończyło się to, dajmy na to, 3:2, to by Hiszpanie nie mogli mieć pretensji. Ogólnie zasłużone zwycięstwo i pokazali niezłą moc, ale... za to rozkojarzenie w końcówce powinni dostać po łapach. I jeszcze bezsensowna żółta kartka Rodri'ego.

Chorwacja od lat na tych samych patentach, bohaterowie są zmęczeni, a młodsi zawodnicy tak nie przekonują. Nie wróżę tej drużynie sukcesu raczej, ciekawe, czy z grupy wyjdą... Bo przecież zaczynają nie tylko od porażki, ale i bardzo niekorzystnego bilansu bramkowego.

Ogólnie fajnie, że w meczach pada dużo bramek, ale emocji to tu praktycznie na razie nie ma.

Węgrzy się fatalnie zaprezentowali. Kojarzyli mi się z wielkim serduchem, taką trochę dzikością, a w tym spotkaniu pozkazali tylko nieudolność. Nawet jak padła bramka na 2-1, miałem wrażenie, że szybciej padnie na 3-1 niż 2-2. Totalna indolencja. Takim pewnym skrótem meczu mogłaby być bramka druga, gdzie Szwajcarzy mimo zerowego tempa akcji totalnie nie niepokojeni krążyli wokół pola karnego. I jeszcze jak jeden z Węgrów przypadkowo zebrał piłkę i odegrał do kolegi, który strzelił bardziej w aut niż do bramki. Szwajcarzy spora przewaga, ale ja tam nie widzę potencjału sprzed lat, główni bohaterowie tamtej drużyny się postarzeli, a młodsi nie mają tyle polotu.

Hiszpanie zaczęli mocno, ładnie mają poukładaną drużynę, dobrych klasowo zawodników, ale mam wrażenie, że już miewali większy potencjał i nic z tego nie wychodziło. Chorwacja w swoim stylu, niezwykle chaotycznie. Ma trochę rację p.a., że nie do końca wynik odpowiada przebiegowi spotkania, ale na 3-2 to praktycznie szans nie było. Co więcej chyba było bliżej do 4-0 niż do 3-1. Fakt też że Hiszpania była niezwykle skuteczna. Chorwatów bym jeszcze nie skreślał, oni są nieobliczalni. Mistrzostwa świata też niemrawo zaczynali.

Najciekawszy mecz to Włochy - Albania i jedyny z emocjami. Włosi mają grę bardzo dobrze ułożoną, ale moim zdaniem daleko im do tego co prezentowali na poprzednich mistrzostwach Europy. Albańczycy całkiem waleczni i mogą jeszcze zaskoczyć.

Fajnie że pada dużo bramek, co najmniej 3 na mecz, ale póki co emocji malutko.

Otóż to, dużo bramek i mało emocji to podsumowanie pierwszych meczów.

Mecz ostatni do pewnego momentu najlepszy, pierwsze 16 minut kapitalne. Albania zaskoczyła Włochów, ale ci włączyli tryb profesorski i dość szybko odrobili straty. A potem chyba weszli w tryb energooszczędny, co mogli przypłacić utratą bramki w końcówce. Myślę, że 3 punkty + dobry bilans wystarczą, by wyjść z grupy, więc Włochom może tego brakować. Od Hiszpanów chyba są jednak słabsi, choć na moje oko z Chorwacją powinni przynajmniej zremisować.

Ja wierzę w Włochów (jak zawsze), to ekipa turniejowa, rozkręca się wraz z każdym meczem. Dobrze, że w pierwszym spotkaniu blamażu nie było. Choć oni zawsze grają lepiej z mocnymi rywalami. Mają dobrze zorganizowany zespół, na pewno dużo powie starcie z Hiszpanami.
A z Chorwacją może być naprawdę różnie, bo grają dość szaloną piłkę, aczkolwiek też nie podejrzewam porażki, na dodatek absolutnie nie podejrzewam, by rywale nastrzelali sporo bramek Włochom.

Ja myślę, że jednak najdalej w ćwierćfinale polegną. Trochę tam brakuje jakości. Gdzie się podziali włoscy napastnicy? Kiedyś takie bogactwo mieli, od kilku lat posucha. No ale też od wielu lat grają wybitnie drużynowo, tam indywidualności nie są może aż tak potrzebne, bo bramkę może strzelić każdy.

A co do meczów to mi się jednak najbardziej podobał chyba Chorwacja vs Hiszpania. Tam jednak niby pewne prowadzenie La Furia Roja, ale parę razy zakotłowało się pod bramką Hiszpanów, był ten karny... Stąd to moje "3:2". Ale tak, Hiszpania spokojnie mogła strzelić więcej. I podobają mi się bardziej, niż za Enrique, który jest nudziarzem okrutnym dla mnie czasami.

Yamal jest niesamowity, mam nadzieje, że nie zajadą chłopaka. Przy pierwszej bramce stworzył całą sytuację, przy drugiej asystował, trzeciej nie pamiętam ;)

Nie no. Ze statystyk to wynika dokładnie to co mówi p.a.
Oczekiwane gole nawet po stronie Chorwatów.

No i stream od początku meczu nie działa. Nie, wróć, nie działa cała strona tvp.pl, z niedziałającym streamem można sobie czasem poradzić odpalając apkę... ale ona też oczywiście nie działa. Bo tak ciężko było wpaść na to, że rozgrywany w niedzielę pierwszy mecz Polaków wygeneruje duży ruch.

Najlepiej, że patałachy na swoim Fejsie wrzucają filmik z pierwszej bramki i zapraszają do transmisji - i nie wiem, czy są tak cyniczni, czy nie mają pojęcia, że im to nie działa.

W tv naziemnej działa cały czas.

Najlepiej, że Kwiatkowki na X napisał, że doszło do ataku, ale że po 10 minutach przywrócili sygnał. No tak chyba nie bardzo.

Oni albo cynicznie włączyli sygnał dla wybranych, albo nie ogarniają. Po wyłączeniu Wi-Fi dało się odpalić apkę. Sprawdzałem jeszcze z kompa w robocie, tam też nie działało, więc nie jest to wina tylko UPC na przykład.

Widziałem zatem ok. 40 minut meczu + dwie bramki z odtworzenia. No i cóż, w sumie nic nowego, nasi robią błędy, ale z przodu udaje im się sporo stworzyć. Sam fakt, że mieliśmy więcej celnych strzałów. Holendrzy niby byli groźniejsi w ogóle, może potem jakiś porządny skrót ogarnę.

Trochę szkoda, bo remis był w naszym zasięgu, ale ja się cieszę, że nie było wstydu, to był i tak chyba najbardziej wyrównany mecz na tym Euro, jak dotąd. Kto na to stawiał?

Przegraliśmy, co chyba wszyscy przewidywali, ale jakaś duma we mnie jest!:D Zdecydowanie nowa jakość się urodziła w tej kadrze, tylko to poukładać jeszcze lepiej i może być naprawdę dobrze.

No i nie udało się dowieźć tego remisu. Teraz już tylko pokonanie Austrii dałoby nadzieję na wyjście z grupy.
Salamon mocno elektryczny, aż szkoda że Dawidowicz się nie wyleczył, albo nie postawił na Walukiewicza.
Ciekawe też czy z Lewym nie wyglądało by to lepiej czy gorzej.

Jeszcze zobaczymy co Austriacy pokażą z Francją, bo jak nie będzie dominacji Francji, to można się już żegnać z turniejem.

Ktoś napisał, że on bardziej wierzy w ogranie pewnych siebie Holendrów, niż solidnych Austriaków. No patrząc na ich wyniki z eliminacji... No zobaczymy, jak im pójdzie z Francją.

Austria to w sumie spora niewiadoma.
To Ragnick mocno ich podniósł, ale patrząc na ranking UEFA to obok Szwecji, Walii i Ukrainy, można powiedzieć że to ekipy na naszym poziomie, a ostatnio wszystkie udało się naszym pokonać.

Austria raczej tak nie siądzie na naszych, i mecz może być bardziej wyrównany.
A jak jeszcze jutro Francuzi im dadzą do wiwatu, to będą grały dwie drużyny mecz o wszystko.

Austrię pykamy na luziku, bo nie może być inaczej, do cholery dobrze gramy. A w meczu z Francją liczę na jakiś cud i pomoc bogów piłki nożnej, remis albo 1:0 dla nas :D

Podejrzewam, że z Austrią co najwyżej remis i porażka z Francją ;) No ale zobaczymy, może ta Austria się w turnieju pogubi.

Francuzi też lubią ostatni mecz grać drugim składem, ale dobrze wiemy jak ten drugi skład wygląda.
Oczywiście pod warunkiem że łatwo wygrają z Austrią i Holandią.

W przypadku takich reprezentacji to drugi skład bywa gorszy, niż pierwszy :D Bo mają coś do udowodnienia. Zresztą w meczu z Niemcami było to widać, wyszli zmiennicy, chcieli strzelić. Dziś też strzelił nam zmiennik. No nic, zobaczymy.

A strona TVP.pl zaczęła dziwnym trafem działać teraz ;) Krętacze ;)

Zaraz, bo już nie pamiętam.
Probierz wszedł na ostanie dwa mecze eliminacji, i tam pokonanie Mołdawii i Czechów dawało awans z pierwszego miejsca  :mysli:
Cóż, szkoda bo teraz prawdopodobnie byliby w jakiejś grypie E czy F, i byśmy już szykowali się do Play off i czy pobiją Euro 16.

Btw. Brakuje wam kogoś w kadrze na euro? Krychowiak? Klich? Kasz? Kędziora? Linetty? Bielik?
Milika nie liczę, bo wypisał się sam.

Mi brakuje Bogusza z LA FC. Gość rozgrywa dobry sezon, strzela asystuje, może dostanie szansę później.

https://x.com/i/status/1802150547182563566

https://www.reddit.com/r/soccer/comments/1d3w1ul/lafc_20_minnesota_united_mateusz_bogusz_82_great/

Xddddddddddddddddddd

No ja tylko czekałem na tego typu memy :D

Kolejny mecz dość przeciętny, choć gdy Słowenia zaczęła w drugiej połowie naciskać, to im zacząłem trochę kibicować. Fajnie, że piłkarz Górnika strzelił wyrównującego gola. Dania niewyraźna, podobnie, jak na ostatnim Mundialu, oni z tej grupy raczej nie wyjdą. Słowenia prawdopodobnie też nie, choć ich pojedynek z Serbią może być naprawdę ciekawy i może decydujący.

Zagraliśmy dziś niezły mecz, może nawet dobry, nie widziałem, by były szanse na jego wygraną. Może powinien być to remis, ale zabrakło i do niego. Widać było, że Holandia nie weszła dobrze w mecz, to gra na niskim procencie ich możliwości, a już widzę, że rozpoczęło się to co zawsze "z Austrią wysoko wygramy i może korzystny wynik z Francją i wychodzimy z grupy dalej golić frajerów". Uwielbiam to, jakbym podchodził bez emocji ocenionym grę Polaków na jakieś 6+,7/10. Tym naprawdę nie wygrywa się meczów. Słowenia w meczu z Danią zaprezentowała się znacznie lepiej. A ja uważam, że Dania wyjdzie z tej grupy.

Oj, ale nieprzekonująca ta Anglia. Gdyby Serbowie wyregulowali celowniki... Bo wykończenie akcji kiepskie, albo złe ostatnie podanie, albo niecelny strzał.

A generalnie-  dziś mniej bramek, ale jednak więcej emocji.

To zdjęcie świetnie pokazuje jak te grupy są nierówne.

Na papierze to Belgia i Portugalia mają w grupie spacerek.


(https://i.postimg.cc/k4pRKqyD/img-1-1718569818836.webp)

Niezły mecz Polaków, byłem naprawdę mile zaskoczony. Sporo ciekawego działo się z przodu, dla mnie to był mecz w okolicach remisu, trochę szkoda tej bramki na 2-1 bo tam można i trzeba było lepiej bronić. Wiadomo, skonczyło się jak zwykle, ale przynajmniej dobrze się to oglądało. Z Austrią też będzie trudno to też bardzo solidna drużyna, z kilkoma graczami z bardzo dobrych drużyn (Laimer, Sabitzer). Powiedziałbym, że kadrowo może nie mają gwiazdy pokroju Lewandowskiego (Alaba kontuzja :( ) ale mają za to chyba więcej graczy w solidnych drużynach z Bundesligi (i nie tylko). W piątek jak to zazwyczaj nasi mają w zwyczaju mecz o wszystko :D

Spoko, przegramy z Austrią i wygramy 5:0 z drugim garniturem Francji, awansując z trzeciego miejsca ;)

@marczewek, właśnie doszła do mnie ostatnio refleksja na ten temat. Grupa B to jest absolutny hit, oprócz po prostu kapitalności tych drużyn wystarczy spojrzeć na osiągnięcia drużyn w ostatnich latach, jeśli komuś by nie wystarczył ranking. A jeszcze jest tam mocno zwyżkująca i groźna Albania.
Jak się porówna z tym grupy E i F to się zaczyna zastanawiać jak do tego mogło dojść.

Nawet patrząc na naszą grupę, to zajmujemy w rankingu 28 miejsce i mamy 3 drużyny lepiej ustawione przed sobą. Natomiast w grupie F trzy ekipy są z dalszych miejsc niż nasze, w tym najwyżej notowane Czechy z 36 pozycji.

Wczoraj było sporo emocji. Słoweńcy zagrali na sporym luzie z Duńczykami i choć rywale byli lepsi udało się wyrwać remis. Nie oglądałem pierwszej połowy Anglików, ale w drugiej odsłonie to Serbowie grali lepiej i byli naprawdę blisko strzelenia bramki.

Ano, Serbowie grali w drugiej połowie lepiej, do tego sędziowie chyba ich okradli z karnego.

Co do losowania - no niestety to Rumunia czy Turcja wygrały swoją grupę, a Włosi czy Chorwaci zajęli drugie miejsce. I to już spowodowało chaos na wejściu.

Z tym karnym to tak nie wiem... niby jakiś kontakt tam był ale czy to wystarcza do karnego, ja mam trochę mieszane odczucia.
Aczkolwiek fakt, że Serbowie w drugiej połówce wyglądali dobrze na tle Angoli, którzy niby mają mega paczkę ale coś czuję, że standardowo nie dojadą do medali... Chociaż może taki pragmatyzm tym razem da radę?

Może był, może nie było, istotne, ze nie było analizy VAR, co mnie mocno zaskoczyło, bo czasem przez 15 minut analizują muśnięcie piłki o rękę zawodnika.

Tylko przy takich sytuacjach IMO VAR bardziej przeszkadza niż pomaga bo w slow-motion niektóre kontakty wydają się bardziej znaczącne niż gdy to jest w normalnej boiskowej dynamice. Poza tym to nie jest tak, że tej analizy nie było, oni to oglądają na bieżąco i jak coś sie dzieje to pewnie dogłębniej analizują ale tutaj to raczej była sytuacja do oceny dla sędziego boiskowego- pamiętaj, że VAR nie jest od tego żeby każdą sytuację analizować i doszukiwać się potencjalnego karnego tylko raczej ma korygować ewidentne pomyłki a to raczej taka nie była, znajdzie się pewnie sędzia, który powie, że to był karny ale myślę, że znajdzie się też sporo takich, którzy też by puścili akcję...

Dokładnie. Nie zdziwi mnie zupełnie jakaś niespodzianka w tej grupie, ale że jakimś cudem Albania uplasuje się na trzecim miejscu, i w jakiś sposób z niej wyjdzie, to będzie prawdziwa sensacja.

Natomiast biorąc pod uwagę fakt, że z trzecich miejsc wyjdą cztery drużyny, to może się zdarzyć że jakiś ogórek z 50 miejsca z tego trzeciego miejsca też wyjdzie.

Tymczasem Rumunia w jednym meczu strzela więcej bramek niż na poprzednich EURO przez 20 lat i dochodzi chyba do największej niespodzianki turnieju - ogrywa bezradną Ukrainę 3-0. Jednorazowy wyskok czy jednak jakość tej ekipy?
Meczu nie widziałem.

No i Rumunia już jedną nogą w 1/8 finału. W sumie nie do końca czaję o co chodzi z tymi Ukraińcami.
Grali trzy towarzyskie, zremisowali z Niemcami, dostali od naszych, i na koniec oklepali Mołdawię.

Słowacja pewnie dziś przegra z Belgią.
Ale będą niespodzianki wtedy w drugiej rundzie.
Rumuni o awans ze Słowakami, Ukraińcy o wszystko z Belgią.

No chyba że Słowacy dziś namieszają, a za Calzony niewątpliwie zrobili krok do przodu.

Mecz z początku był tragiczny. Ukraina coś tam niby chciała, ale nie mogła, Rumunia nie robiła nic. Chyba po jakimś czasie zdali sobie sprawę, że Ukraincy nic nie grają, bo nieco przycisnęli, zmusili przeciwnika do błędu a najpiękniejszą jak dotąd bramkę turnieju zdobył jeden z Rumunów. Ukraina w szoku, Rumuni poszli za ciosem i strzelili jeszcze dwa gole. Pozamiatane. Kto wie, może nawet minimalne porażki w pozostałych meczach nie zniwelują ich szans na awans. Ale też nie chce się wierzyć, by nie uciułali niczego ze Słowacją.

Polacy po przegranym meczu z Holandią dywagują jak się uda wyjść z grupy, a we Frankfurcie grający zupełnie bez kompleksu Słowacy są bliscy podwyższenia prowadzenia nad Belgią.

Tyle, że Belgia wydaje się jednak być słabsza od Holandii. No i my też pierwsi strzeliliśmy bramkę :D

A Słowacja słabsza od Polski.

Nie widać aż tak tej różnicy.

Dużo się mówiło że Belgowie zmarnowali swoje złote pokolenie, i to chyba prawda.

No i 1:1. A jednak spalony.
Lakaka to drugi Kejn.
.
Znów var i teraz ręka w ataku. Jak nie idzie to nie idzie.


No to dziś mamy dzień sensacji. Jeśli Austriacy wygrają albo zremisują z Francuzami, to nasi mogą się pakować do domu.

No na pewno Słowacja się lepiej od Polaków broniła, mądrzej, ale też miała furę szczęścia z tymi nieuznanymi bramkami. Bez VARu by przegrali :D My z kolei straciliśmy pierwszą bramkę po pechowym jednak rykoszecie (ale i bzdurnym wybiciu piłki).

Co do rankingu, to gdyby był on naprawdę miarodajny, Belgia byłaby podwójnym mistrzem świata (albo mistrzem świata i Europy), bo bodaj dwukrotnie startowali w imprezie będąc nr 1.

Zmarnowali pokolenie, a ostatnio grają dość nieciekawie w ataku. Dla mnie Belgia skończyła się wraz z przejściem Hazarda do Realu ;) Kiedyś grali pięknie i kombinacyjnie, teraz pozwalają wyszumieć się skrzydłowemu i to by było na tyle. Zresztą, gdyby Doku miał więcej zimnej krwi, to by walnął z pierwszej piłki, a nie bawił się w przyjmowanie i też by swoje ustrzelił (wczoraj Weghorst nie bawił się specjalnie przy golu na 2:1, jak tak zostajemy przy porównaniach z naszym meczem

No tak, ale też Martinez poszedł do Portugalii, i teraz Portugalia gra gra pięknie i kombinacyjnie  :D
Całkiem inaczej niż za pewnego starszego i siwego pana  :haha:

A z tym Hazardem racja. Tyle że wtedy nie tyle skończyła się Belgia, co skończył Hazard.
Złamana kariera przez serię kontuzji, i szybko skończona kariera.

No tak, może to kwestia trenera. Z Hazardem też racja, ale on w dużej mierze odpowiadał za siłę tej repry. Zresztą wtedy mieli większą liczbę ciekawych zawodników, choć każdy z innego kraju :D

Nie no. Piękna tabela grupy E.

1. Rumunia 3
2. Słowacja 3
3. Belgia 0
4. Ukraina 0

I jeśli Słowacja pyknie Ukrainę, to jest pewna awansu. Miejsca niekoniecznie, czasem 6 punktów daje miejsce trzecie, no ale 6 punktów na pewno da awans.

Inna sprawa, że z tej grupy niekoniecznie opłaca się wyjść z pierwszego miejsca, choć też nie ma co dywagować, jeśli o Francję idzie.

Widzę racjonalne (stonowane) opinie po meczu Polaków na forum, bo w mediach przekaz iż zagraliśmy najlepszy mecz od lat i spokojnie czekamy na pyknięcie Austrii. Owszem może i zagraliśmy jeden z najlepszych meczy w ostatnim czasie ale dlatego bo w ostatnim czasie się mega skompromitowaliśmy dając się wysiudać z najłatwiejszej grupy eliminacji ME jaką można sobie wyobrazić. Zgadza się, iż przebłyski było widać i piłkarze pokazali ambicje, ale uczciwie trzeba przyznać, że Holandia mogłaby i 5:1 wygrać bo mieli mnóstwo okazji, a my biadolimy że nie udało dowieźć remisu. Tak czy inaczej jestem umiarkowanym optymistą bo przegraliśmy minimalnie po niezłej grze z jednym z faworytów turnieju a następny mecz z potencjalnie słabszym rywalem, więc jest spora szansa na powalczenie o zwycięstwo. Remis w zasadzie nic nie da bo trudno sobie wyobraziź abyśmy w ostatniej kolejce pokonali Francję, także uważam, że należy iść bez kompleksów z podniesioną gardą i wypoczętym Lewandowskim na Austrię i próbować ją znokautować (ryzykując że samemu polegnie się z kretesem), bo tak jak pisałem remis raczej nic nie da i tylko przedłuży turniejową agonię. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana :)

Wygląda na to że najkonkretniejsza jest w tej grupie Holandia  :D

Nie no, Francja bardzo konkretna, ale tak do 16-go metra :D Pięknie konstruują akcję i mają pęd na bramkę, a potem przychodzi ostatnie podanie lub strzał i jest mały dramat :D Mbappe nie trafia w oczywistej sytuacji, Giroud nie trafia nawet w piłkę, a Dembele, jak to Dembele, wali w trybuny.

Do tego sytuacja z Mbappe, tu złamany nos, tu żółta kartka, niby mają te 3 punkty, ale nie przekonali i też nie wiadomo, jak to wszystko wpłynie na Mbappe, który pewnie będzie grał w masce ochronnej teraz.

Austria za to mało konkretna, są do ogrania, ale śmierdzi mi remisem, bo nasi są też cośtam konkretni do tego 16 metra.
I patrząc na to co zagrali z Francją, to można założyć że posiadanie piłki będzie bardziej w stylu naszego meczu z Holendrami, więc na korzyść Austriaków, niż 50/50 jak w tym spotkaniu. Oczywiście też będzie to miało sens, jeśli obrona będzie grała jak w swoim prime.

Z drugiej strony obejrzałem sobie właśnie dwa ostatnie vlogi z męczy łączy nas piłka, i mam dwa spostrzeżenia.
W pierwszym jest konferencja, gdzie Probierz swobodnie odpowiada na pytania, także na niemieckiego i angielskiego dziennikarza. Po polsku, ale pytania rozumie bez tłumaczenia. Ok, nie były one zbyt skomplikowane, ale przynajmniej pokazuje że posługuje się językami obcymi.

W drugim tradycyjny vlog z odprawy przed meczem, w przerwie i po meczu. Widać że oni go na serio kupili, i uwierzyli w to że ten gość ma jakąś koncepcję i warto mu zaufać. Fajnie się to ogląda, bo mimo że czasem się mówi że niektórzy by grali bez trenera, to jednak są tacy co potrzebują kogoś kto ich zmotywuje.

Austria wyglądała bardzo dobrze na tle potężnych Francuzów. Fakt, że mieli problemy w rozprowadzeniu piłki, ale przypomnijmy jak bardzo byliśmy ostatnio chwaleni za mecz z tą ekipą, a nas rozwałkowali, a Austriacy mieli swoje okazje.

Francja mimo dość skromnej wygranej zrobiła na mnie i tak największe wrażenie oprócz Niemiec (może i Hiszpanii). Tam po prostu widać piekielną moc, gdy tylko Austriacy zostawiali trochę miejsca to widać było jakie to będzie ogromne zagrożenie. Kiedyś ta piłka do bramki wpadnie jak nie wpadała w tym meczu.

Belgowie mają obecnie jeszcze jako taką ofensywę ale w obronie i w pomocy to już tam trochę posucha (zwłaszcza w obronie). Nawet w złotym pokoleniu mieli trochę problem z obroną bo mieli topowych stoperów- Verthongen, Vermaelen, Alderweireld ale nie mieli bocznych obrońców za bardzo (chyba tylko Meuniera kojarzę) a teraz jest gorzej... No i zrezygnowanie z Thibo to też raczej dość śmieszna sytuacja no ale... nie żal mi Belgów. Co do Słowacji to ja bym nie powiedział, że oni są od nas słabsi, nie mają grajka pokroju Lewego- ale mają sporo graczy z solidnego poziomu- Lobotka, Skriniar, Hancko- powiedziałbym, że mają zdecydowanie lepszych graczy w bloku obronnym. Meczu nie oglądałem ale jakby nie patrzeć zagrali na 0 z tyłu, my jeszcze całkiem niedawno oblecieliśmy od Belgów piątką albo szóstką?

Wczoraj tylko Francja wytrzymała miano faworyta i wygrała aczkolwiek też nie mieli łatwo, w piątek nasi będą mieli bardzo trudne zadanie, co gorsza wygląda na to, że Francja z Holandią zagra bez Mbappe a to jednak potencjalnie spore osłabienie...

Ale cyrk z tym mekambe. Najpierw pisali że złamał nos, ale nie będzie operacji i będzie grał w masce.
Teraz piszą że będzie musiał przejść rehabilitację i nie wiadomo czy zagra z Holandią.
A nawet czy w fazie grupowej.

Wow. Kto by przypuszczał, że spotkanie Turków z Gruzinami będzie najlepszym (jak dotąd) na tym Euro? Cały czas coś się działo, niebywała dramaturgia w końcówce (i pech Gruzinów) i dwie piękne bramki, też może najpiękniejsze (obok wczorajszej z meczu Rumunia:Ukraina).

Gruzja fajnie potrafi zagrać, wiele sytuacji sobie stworzyli. Choć w zasadzie powinno ich tu nie być. W eliminacjach wygrali tylko dwa spotkania z Cyprem, potem dostali się na ścieżkę barażową (dość prostą jednak), a Norwegia (która była wyżej w tabeli) - nie. Ot, cały cyrk zwany Ligą Narodów.

Ale po tym dzisiejszym meczu - nie żałuję, że tak się stało ;)

Pewnie wielu pominęło póki co najciekawszy mecz na Mistrzostwach. Turcja 3-1 Gruzja. Ogrom strzałów, akcji, niezłe tempo spotkania, sytuacje raz z jednej raz z drugiej strony, poprzeczki, słupki, dwie przepiękne bramki. Niezwykle emocjonująca końcówka, gdzie Gruzini obijają słupek, Turek wybija piłkę z linii bramkowej po czym po różnym w tej akcji Gruzini tracą bramkę. Dziki, nieokrzesany azjatycki mecz w Mistrzostwach Europy  :D

A tymczasem sędzia okradł Czechów z remisu. Nie odgwizdał faulu, poszła akcja Portugalczyków i gol.

A mecz do 60 minuty nudny, dopiero ostatnie pół godziny fajne. Natomiast Portugalia ogólnie rozczarowała, słabo to wygląda.

Szybkie podsumowanie I rundy.

Najlepsi: Niemcy, Hiszpania, Francja (aczkolwiek muszą popracować nad skutecznością :D), Włochy
Najgorsi: Ukraina, Węgry, Szkocja
Największe rozczarowanie: Anglia, ew. Belgia (ale ja się po nich cudów nie spodziewałem)
Największe zaskoczenie: Rumunia, Gruzja
Najładniejszy gol: chyba Güler dziś.
Najlepszy mecz: Turcja : Gruzja

No jakoś ta pierwsza runda mnie nie porwała za bardzo. Tytani na razie nie pokazują jakiejś fenomenalnej piłki, tylko Niemcy wyglądają jak cyborgi... ale może to tylko efekt meczu otwarcia i grania u siebie, czekam na weryfikację ich formy z jakąś lepszą drużyną.

Fajnie, że mniejsi się pokazują z lepszej strony. Rumunia, Turcja, Gruzja, My :D (tak, nadal się łudzę, że pykniemy Austrię chociaż po ich meczu z Francją trochę mój optymizm opadał... ale probuję się przekonać, że Austria i Francja są w tym roku słabe i to wykorzystamy :P).

Na razie chcę tylko żeby szybko odpadła Serbia. Żebyśmy nie musieli oglądać ruskich flag na trybunach.

Ronaldo wyglądał dość słabo, za Santusa by pewnie siedział na ławce.
41 letni Pepe filarem obrony Portugalii.
Aż szkoda że Cracovia nie dojeżdżała w tym sezonie, bo pewnie Probierz by się nie bał powołać Glika.

Taka ciekawostka, Polska póki co wychodzi z trzeciego miejsca  :D z zerem punktów.

A ja się z Wami i zresztą z komentatorami zupełnie nie zgodzę.
Uważam, że Portugalia wyglądała całkiem mocno, Czesi dwoili się i troili, ale w końcówce zabrakło im totalnie pary. Przy nich oponenci wyglądali jak tyrani. Sam Cristiano Ronaldo miał w tym meczu tyle pięknych zrywów do piłki ilu nie widziałem u takiego Lewego przez pół roku w kadrze. Zresztą odnotował kilka naprawdę klasowych zagrań, w tym trafił w słupek. Osobiście uważam, że ta drużyna ma nadal olbrzymi potencjał i jeszcze pokaże na co ją stać. Zobaczcie, że ona praktycznie całkowicie zdominowała rywala przy rozgrywaniu piłki.

Co do meczu Portugalia- Czechy to warto zauważyć, że Czesi strzelili gola po strzale z dystansu i to był ich jedyny strzał celny do tego momentu- a nie oszukujmy się to nie była super klarowna sytuacja więc Portugalia dość mocno dominowała aczkolwiek wielu klarownych sytuacji w sumie nie mieli... Póki co słaba ta pierwsza runda... Nie widać za bardzo faworyta, poza Niemcami...

Ano, słaba pierwsza runda, słaba. Emocji niewiele, z bramkami lepiej, ale wszystko takie jakieś letnie. Niektóre drużyny wręcz wyglądają na przemęczone. Do tego wiele spotkań już na starcie zapowiada się kiepsko - efekt rozwodnienia Euro.

A Czesi grali mało efektownie, no ale taką chyba przyjęli taktykę: bronić się i czyhać na okazje. I to działało, klarownych sytuacji Portugalia, pomimo dominacji, miała niewiele. Dlatego szkoda, że o wyniku pośrednio zadecydował błąd sędziowski.

Czesi zagrali trochę taki typowy czesiuball, jak nasi na MŚ, a ciężko się gra z takim przeciwnikiem.
Portugalczycy to jednak drużyna turniejowa, co nieraz pokazali.
Mam tylko pewne wątpliwości co do ich selekcjonera. Ostatni turniej, jeszcze pracując w Belgii, totalnie zawalił.

Nie no, Portugalczycy mogą odpalić, ale nie jestem przekonany, że taktyka "choćby nie wiem co, to podajemy do Ronaldo" jest skuteczna. Bo to czasem aż kłuło w oczy.

Każdy kraj z wybitnym zawodnikiem ma swoją wersję: Lagi na Lewego  :D

PS. Tego się boję. Że wraca Robercik i nasi za wszelką cenę szukają podania do Lewego zamiast strzelać. Wczoraj tak Portugalczycy zmarnowali bramkowe sytuacje.

Wiecie że z naszej grupy eliminacyjnej wszyscy solidarnie przegrali po 2:1?  :D
Albańczycy z Włochami, nasi z Holendrami, a Czesi z Portugalczykami.
Więc sama czołówka. Czesi zagrali najgorzej, ale to oni mimo wszystko mają największe szanse na wyjście z grupy.

Dziś natomiast możemy poznać już dwóch pierwszych uczestników fazy Play-off.
Jeśli Niemcy i Szwajcarzy wygrają, to między sobą rozstrzygną kto wyjdzie z pierwszego miejsca.

Tak patrzę na drabinkę, i zakładając że faworyci zajmą pierwsze miejsca, to ta pierwsza wydaje się nieco trudniejsza.
Może być tak jak na poprzednich kiedy to Włosi uporali się z Austriakami, Belgami, Hiszpanami by dojść do finału, a Anglicy mieli co prawda Niemców na początku, ale później Ukrainę i Danię.

Dziś kibicowałem Albanii. Bo raz, że męczy mnie nieco już przepychanie meczów przez Chorwatów, którzy od lat dochodzą wyżej, niż by to faktycznie wynikało z jakości ich gry. Dwa - Albania to nasi rywale z eliminacji, fajnie jest mieć świadomość, że nie przegraliśmy z byle kim. Trzy - Chorwacja po prostu nie zasłużyła, by wygrać ten mecz. Przeciwnicy długimi fragmentami byli lepsi, brakowało im szczęścia (zwłaszcza przy utracie drugiej bramki), dlatego cieszę się, że w końcówce przycisnęli i gola na 2:2 strzelili. Teraz mam tylko nadzieję, że Włosi pokonają w ostatnim meczu Chorwatów...

A mecz? Pierwsza połowa dość nudna, ale ostatnie pół godziny już świetne :)

Jeszcze lepiej by było, jakby jutro był remis w meczu Włochy - Hiszpania, a w ostatniej kolejce wygrali Albania i Chorwacja.
Byłoby po 4 punkty cztery drużyny. Niecodzienna sytuacja. Ale mało realna.

Szkoda trochę tych Albańczyków jednak. Wielkich szans na awans nie mają.

No i Węgrów też szkoda, a Niemcy mogą już się przygotowywać do 1/8
Ja mam wrażenie że Niemcy póki co grają w trybie ekonomicznym, i oni jeszcze nie pokazali wszystkiego.
A jeszcze jakby napastnika mieli, to byłby już komplet.

No Albania musiałaby w ostatnim meczu pokonać Hiszpanię. Mało realne, chyba, że Hiszpania jutro wygra i wystawi w ostatnim meczu rezerwy. Ale nawet wtedy coś w to nie wierzę.

W dzisiejszym ostatnim meczu 1:1, Szwajcarzy już chyba pewni awansu, Szkocja utrzymuje się przy życiu, jeśli w ostatnim meczu pokonają Węgrów, to też raczej awansują. Węgrzy już raczej bez szans, może gdyby jakieś 5:0 wygrali, to wtedy byłby cień szansy. Ale jakoś tego nie widzę :D Dziś zaprezentowali się lepiej, niż w pierwszym spotkaniu, mogli strzelić nawet ze dwie bramki, ale tak szczerze wynudził mnie tamten mecz, bo nie miałem przekonania, że ten wynik jest kiedykolwiek tak naprawdę zagrożony.

Ogólnie jednak pojawiły się emocje, lepiej się patrzy na te mecze.

Chyba najbardziej nieprzewidywalny mecz na Euro.
Derby byłej Jugosławii, dwie drużyny mające ciekawych graczy, i grające totalne nic.
Nie mam pojęcia czego się spodziewać po tym widowisku.

A dlaczego piszesz, że grają totalne nic?
Serbia zagrała bardzo dobre spotkanie z Anglią i mieli dużo fajnych akcji. Słowenia to nawet chyba jeszcze lepsze wrażenie na mnie wywarła (choć tu głównie poprzez potencjał drużyny), bo zagrali bardzo otwartą piłkę z Danią a przy tym ostrożną i rozważną.
Uważam, że obie ekipy zaprezentowały się co najmniej tak samo dobrze jak Polska w meczu z Holandią, a bym powiedział, że nawet lepiej.

Polska jednak bardziej ekscytująco gra, szczerze to życzyłem sobie w tym meczu remisu, bo przybliża obie drużyny do odpadnięcia z turnieju ;)

Nudy okrutne, groźnych akcji jak na lekarstwo, niezła tylko dramaturgia.

Ale mnie ta Serbia wku..... Co nie zmienia faktu, że zasłużyli na bramkę  :P bo napierali strasznie. Ale w końcówce za dużo buractwa zaprezentowali zarówno na boisku jak i na trybunach.

Serbowie zawsze trochę buracani, tacy jacyś najbardziej agresywni z wszystkich bałkańskich ekip. Zawsze łatwiej kibicowało się np. Chorwatom. Ale zasłużyli na bramkę, w meczu z Anglią też mogli w sumie zremisować.

Serbów specjalnie nie lubię, natomiast Albania to jest istna dzicz i buractwo.

Ależ ci Anglicy nieprzekonujący. Myślę, że są po prostu zmęczeni sezonem czy cholera wie co. Z grupy wyjdą, ale myślę, że do fazy medalowej się nie przedostaną, chyba, że jakoś wybitnie korzystnie ułoży im się drabinka (nie analizowałem jeszcze tego).

Dania mogła wygrać, choć w sumie też mieli szczęście, bo jednak słupek po strzale bodaj Fodena... W sumie remis jako tako sprawiedliwy.

I fajnie, że bramkę dla Anglików wypracował mój zdecydowanie ulubiony ich piłkarz, Kyle Walker.

Mam też wrażenie, że Southgate kompletnie nie wykorzystuje potencjału tej drużyny, tak też było ostatnio, no ale broniły go, jakimś cudem, wyniki.

Nom, póki co dwa mecze dobre na bezsenność.
Teraz też wielka niewiadoma.
Jakby na ławkach byli poprzedni trenerzy Mancini i Enrique, to bym się spodziewał też pięknego usypiacza.

Anglicy strasznie pragmatyczni ale tym razem i to nie do końca wyszło. Jak dla mnie Anglicy to też taki ciekawy przypadek niby bardzo mocna liga, niezły skład a wyniki raczej mocno średnie... Też raczej ich nie widzę w strefie metalowej aczkolwiek w tym turnieju na razie to tylko Niemcy jako tako grają...

Anglicy w obu meczach bardzo przeciętni. Widzę, że z jednej strony są zarzuty, że Southgate nie wykorzystuje potencjału drużyny, ale moim zdanie to ten trener wyciągnął tę ekipę z powrotem na piedestał. Może za duże są wymagania? Nie wiem na kogo mogą trafić, ale też nie mordowano ich na boisku, nie przemęczali się, to długi turniej, odpowiednio trzeba rozkładać siły

Tylko jedna bramka, ale dobrze patrzyło się na mecz Hiszpanów z Włochami, którzy na tle swoich przeciwników wyglądali słabiutko. Powtórzę, że ta Hiszpania podoba mi się bardziej, niż ta Enrique. Tylko widzę teraz jeden problem. O ile rozumiem, Hiszpanie zapewnili sobie nie tylko awans, ale i pierwsze miejsce w grupie. A to oznacza kurs kolizyjny z Niemcami w 1/4 finału... No chyba, że Szwajcarzy ich ograją. Ale wtedy z kolei Niemcy będą na kursie kolizyjnym z Włochami/Chorwacją.

Hiszapania bardzo dobrze wyglądała na tle Włochów. Praktycznie dominacja przez cały mecz, najlepiej wyglądał chyba Nico Williams, który kręcił tam obrońcami niemiłosiernie. Swoją drogą to spora zmiana jest z przynależnością klubową piłkarzy Hiszpanii- kiedyś to była głównie Barcelona + Real Madryt a tu wczoraj 2 graczy Barcy, 1 z Realu a reszta to mix bo był i gracz City i Chelsea, kilku graczy z czołowych drużyn z Hiszpanii.

Co do kolejnych rund to ciekaw jestem, czy np. Niemcy odpuszczą mecz ze Szwajcarią... Hiszpania rzeczywiście ma pewne 1 miejsce i w sumie może być bardzo ciekawie bo wcale niewykluczone jest, że Włosi mogą jeszcze polecieć- porażka z Chorwacją (aczkolwiek tu może być ciężko bo Chorwaci też się słabo prezentowali) i Albania ogrywająca rezerwy Hiszpanii :D

Włosi przy złych wiatrach to raczej wyjdą i tak z trzeciego miejsca, bo trzy punkty powinny dać awans.
Natomiast Hiszpania faktycznie wygląda na silną ekipę.
Czyli jak dobrze rozumiem, w przypadku remisu w meczu Szkocja - Węgry, to nasi* mogą wejść do Hiszpanii.
Jeśli któraś z nich wygra, to zostaje grupa E najprawdopodobniej.
A tam potężni Słowacy lub Rumuni. Albo Belgowie.
* O ile wygrają z Austrią. I fakt że trzy punkty dadzą awans (bo na punkty z Francją nie liczę).

Nowy ranking FIFA.
To pokazuje jak blisko są oba zespoły, i jak wyrównany może być to mecz.
Kurczę, chciałbym żeby wygrali, ale mam jakieś wrażenie że znów będzie aktualny mem
 niby człowiek wiedzioł, a jednak się trochę łudził.

25. Austria - 1560.03
26. Polska - 1541.49 (awans z 28.)

Repta miał na myśli chyba, że przy złych wiatrach Włosi zajmą czwarte miejsce i wtedy 3 punkty nic im nie dadzą. Aczkolwiek nie jestem przekonany, czy Hiszpania nawet grając w rezerwowym składzie faktycznie się podłoży. Bo po co? Pierwszego miejsca i tak nie stracą, a zmiennicy będą chcieli się pokazać.

A racja. Nie policzyłem tego. Wygrana Chorwacji w bezpośrednim meczu, i wygrana Albanii spuszcza Włochów na dno.
To by był jakiś niesamowity pech. Na E16 wychodzisz z grupy po trzech remisach, i męcząc bułę wygrywasz cały turniej (Portugalia), a na E24 zajmujesz czwarte miejsce.

Tyle że Hiszpanie się raczej nie podkładają, ale fakt faktem że z pewnością zagrają rezerwy, żeby trzymać wszystkich pod prądem.
I na sprawa że pewnie Hiszpanie to podobnie jak i Francja, by i drugim składem z grupy wyszli.

Ale oni dziwnie ustawiają te mecze. Dziś o 15 pierwszy mecz grupy E, później dwa mecze grupy d.
Jutro najpierw dwa mecze grupy F, i dopiero na koniec dokończenie E.

---

Fatalnie się Włosi wczoraj spisywali. Jedyny pozytyw dla nich, to że stracili tylko jedną bramkę.
Bardzo im daleko od ekipy, która trofea mogłaby zdobywać. Choć to ekipa turniejowa i może jeszcze zaskoczą, ale potencjał ludzki jest słabszy niż poprzednio.

Z tego co widziałem, to jak miałbym typować kogoś do triumfu to byłby to ktoś z tej trójki Francja, Niemcy, Hiszpania. Nawet nie wiem czy na ten moment Hiszpania nie zrobiła na mnie największego wrażenia, szczególnie, że mecze swe pewnie wygrała z obiema utytułowanymi i doświadczonymi ekipami.

Włosi to chyba ogólnie zaliczyli największy zjazd. Nieoczekiwanie wygrali pandemiczne Euro 20/1, nie zakwalifikowali się na mundial, a teraz kontrowersyjnie awansowali na to euro.
 Też tak myślę że Francja/Niemcy/Hiszpania to mogą być faworyci.
Ale w może być też tak że w Play off do gry wejdą bramkarze, jakieś karniaczki, albo jakieś niesamowite spotkania typu "2:0 to niebezpieczny wynik".
Brakuje trochę tych emocji póki co.

Jest dokładnie tak jak p.a. napisał :D

Co do naszych to niby człowiek ma jakieś nadzieje, ale ja jakoś czuję, że to nie będzie łatwe spotkanie i jakoś śmierdzi mi to remisem... no ale zobaczymy ;)

A to znalazłem takie cuś

Przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz z Austrią według Przeglądu Sportowego Onet:

Szczęsny, Frankowski, Bednarek, Dawidowicz, Kiwior, Zalewski, Slisz (Romanczuk), Moder (Urbański), Zieliński, Buksa (Świderski), Lewandowski.


Przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz z Austrią według Sportowefakty.wp.pl:

Szczęsny; Frankowski, Bednarek, Dawidowicz, Kiwior, Zalewski, Slisz, Moder, Zieliński, Buksa, Lewandowski.


Przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz z Austrią według Meczyki.pl (czwartkowy program):

Szczęsny; Frankowski, Bednarek, Dawidowicz, Kiwior, Zalewski, Slisz, Moder, Zieliński, Urbański, Lewandowski.


Można być pewnym że jeśli lewy i Dawidowicz są zdrowi, to będą grać.
Myślę że Urbański sobie wywalczył miejsce w składzie. Romanczuk chyba w sumie też.
Za to Szymański i Ślisz nie przekonują mnie.

Ale jak ma grać Lewy, to raczej nie sam, a z kimś u boku.
Czyżby Buksa miał być tym drugim?

Dziś to będzie bardzo ciekawy mecz. Na dobrą sprawę remis nie urządza żadnej z drużyn. Austria gra dobrze zwartą i uważną piłkę, gorzej u nich jak mają się odkryć.

Jeszcze wracając do Włochów, to mówi się, że ich bolączką jest brak klasowych napastników, ale widzę, że i w obronie razi mizerią. Daleko do Bonucciego, Chielliniego czy Nesty i Maldiniego. Szczerze mówiąc nie pamiętam, by wcześniej tak Włochów łomotał pod polem karnym zabierając im w tamtej okolicy piłkę.

Ano, ataku to Włosi nie mają od ładnych paru lat, ale tak mizernej obrony to nie mieli chyba nigdy.

Tak w sumie to Włosi ostatni raz grali na mundialu 10 lat temu, i nawet z grupy nie wyszli..

A może będzie jak z 2004 kiedy sensacyjnie wygrała Grecja?
Kto by mógł aż tak zaszaleć? Z tych nieoczywistych?
Dania? Szwajcaria? Turcja?

Hehe, to może Turcja. Bo w 2004 roku tuż przed Euro też pokonaliśmy Greków :D

Jak dla mnie to Buksa z Lewandowskim to nie jest najlepszy duet- to są zbyt podobni profilem gracze- imo jeśli Lewy będzie grać to albo ze Świderskim albo z Urbańskim... No ale zobaczymy jaki pomysł na ten mecz będzie mieć Probierz.

Też się dziś nad tym zastanawiałem.
Dania na pewno może zaskoczyć. Szwajcaria to mimo wszystko bardzo solidny zespół, który powinien z najsilniejszymi walczyć jak równy z równym. Jeżeli spoza grona ścisłych faworytów to może być to Holandia.
Z tych takich niespodzianek może zaskoczyć: Turcja, Słowacja.

Moim zdaniem nie ma tak ostrożnie grających zespołów jak Grecja za dawnych czasów. Proszę spojrzeć, że nie na Euro praktycznie nie ma zachowawczej gry. Wiadomo jak wyjdzie Austria do Francji to się nie otworzy, ale nie żadna z drużyn nie stawia typowego autobusu.

Ale wiecie co? Tak sobie myślę że takie poszerzenie turnieju wcale nie jest złe, bo to chyba jednak premiuje te lepsze i bardziej zorganizowane drużyny.
Wtedy w 2004 Grecja miała tylko dwa mecze do finału.
Z drugiej strony to też kwestia szczęścia.

Grecja 2004 - wygrywają po 1:0 Francja - Czechy - Portugalia
Włochy 2021 - pokonują: Austria - Belgia - Hiszpania - Anglia

Przecież nawet podczas euro 2016 to nasi byli krok od finału, bo po Portugalii czekała Walia.


O, a Portugalia? Zawsze jakoś się o nich zapomina, a oni za zachowawczego Santosa zachodzili wysoko.
Teraz przecież grają zupełnie inaczej. Ktoś tam powinien mieć jaja, i pożegnać w końcu Ronaldo.

Buksa, Urbański - to jest przyszłość. Emerytom dziękujemy.

No żartuje troszkę, ale lepiej żeby Robercik dziś coś strzelił albo przynajmniej zagrał dojrzale, jak na weterana przystało, i ściągał na siebie obrońców Austrii a dawał strzelać innym. Sportowcem roku i tak nie będzie bo Iga już pozamiatała ;)

Masz zupełną rację w tym aspekcie.

Ja Portugalię nadal traktuję gdzieś tam w wśród faworytów. Takich trochę dalszych, nie z pierwszej linii, podobnie jak Anglia.

Ptaszki ćwierkają że lewy nie zagra od początku, mają zagrać Buksa i Piątek.

Oficjalnie

Skład Polski:

Szczęsny - Bednarek, Dawidowicz, Kiwior - Frankowski, Slisz, Zieliński, Piotrowski, Zalewski - Buksa, Piątek.
 

A tymczasem Ukraina wraca do gry. Przez jakieś pół godziny pierwszej połowy potwierdzała moją luźną opinię, że to najgorsza ekipa Euro. Jedynie zmieniony bramkarz spisywał się lepiej od Łunina (swoją drogą do dziś nie wiem, jakim cudem on tak świetnie bronił w LM... cholerny Real ;) ). Ale wobec sprytnie wykonanego rzutu z autu musiał skapitulować. Potem jednak Ukraina zaczęła grać coraz lepiej, zremisowała... A bramka na 2:1 to już mały majstersztyk - świetne podanie, jeszcze lepsza finalizacja. W sumie - zasłużona porażka Słowacji.

No i ładnie sąsiady pokonały sąsiady  :) Druga bramka dla Ukrainy śliczna.

A tymczasem online'owe TVP znów się zesrało. Wyjdzie na to, że obejrzę całe Euro, ale bez meczu Polaków.

Szkoda ten mecz oglądać.
Tu zaraz będzie 0:3

Na razie nic nie tracisz. Chyba, że lubisz oglądać jak Austria dominuje nad przeciwnikiem ;)

Chciałbym mieć jednak jakąś własną opinię :P Ja kuwa jeszcze żadnej bramki z meczów Polaków nie widziałem na żywo
\

Tu strim https://strim.qrxx.pl/tvp-sport/

Kurna, no nie jest źle  :) Do pyknięcia jest Austria. Sędzia trochę niemota.

Hehe, dzięki, wreszcie obejrzałem jakąś bramkę Polaków na żywo :D Kiedyś jakieś całe mistrzostwa oglądałem na pirackich linkach (powstała na czas mistrzostw strona kopiująca kanały Canal+), no ale myślałem, że te czasy już za nami.

A gra momentami wyglądała nieźle, ale ilość głupich strat porażająca...

No i chyba karnego mieli, co ten kebabiarz.nie zauważył.

Drugi strim, tym razem oficjalny zastępczy.

https://mecz.tvp.pl/

No kiepski ten sędzia, kiepski...

Ten sędzia to jest kawał ch...

On już raz dostał oklep po meczu za wspaniałe sędziowanie.
Jeszcze lewemu żółtko z dupy.
Jakieś jaja.

Klątwa Lewandowskiego. Wszystko się zjebało jak wszedł  :D Kurna... do szału mnie doprowadzą. To Austria powinna gonić a nie my!

(https://i.imgur.com/bJj4dO7.gif)

Szpakowski odleciał w końcówce jacy to wspaniali jesteśmy, w drugiej połowie to była znów ta sama drużyna co zawsze, bez pomysłu bez ikry. Cieszmy się, ze nie było 5:1.

Sędzia słaby, ale my - jeszcze słabsi ;) Z tego, co dałem radę zobaczyć, lepiej wyglądaliśmy w meczu z Holandią. Co może po prostu oznaczać, że Austria to drużyna lepsza. Zresztą, jeśli dziś Pomarańczowi przegrają z Francją, spadną na trzecie miejsce w grupie.

Austria w dość banalny sposób dochodziła do sytuacji, gra w obronie to kryminał, Szczęsny w sumie też bywał lepszy, choć trudno go tak bardzo za cokolwiek winić.

A Szpaka nie da się słuchać. Komunały, ślepota, seplenienie.

O honor z Francją pewnie wygramy  :D

Się jeszcze okaże, czy o honor, choć w zasadzie tylko zwycięstwo Holandii daje nam matematyczne szanse.

Widać, że na to nastawiali się od początku.

Błagam... nie przeciągajmy tej agonii matematyką  :D

I tak się myliłem, bo 5:0 przy takiej logice to musimy z pierwszym składem Francji :D

Obrona straszna. Cały czas nie mogę zrozumieć czemu grają tą trójką z tyłu.
Zwłaszcza że nie ma kogoś takiego jak Glik, co tym dyryguje.
Gubili się okrutnie, a jak jeszcze Zalewski i Frankowski podchodzili wyżej, to przecież dziura była aż widoczna.

Taktycznie toż to przecież Brzęczkiem zalatywało. Zupełnie inna gra niż w poprzednim spotkaniu.

Kiedy wybór nowego trenera? Tym razem może ktoś z Azji ;)

Oczywiście żartuję. Probierza zostawić, przewietrzyć skład. Lewy out.

No ja mam nadzieję, że to był wybór długofalowy. Z tych częstych zmian trenera nic dobrego nie wynika. Może warto dać komuś szanse na dłużej.

Tymczasem stream TVP nie działa nadal, ten oficjalny alternatywny też nie :D Za to ten nielegalny marczewkowy działa :D To jest kurde taki wstyd dla TVP, że szkoda gadać.

Zobaczymy. Jak było po euro'16? Nawałka został, co oczywiście nie było niespodzianką, i nikt tego nie kwestionował, ale zakopał się przecież w tych samych ludziach, i na mundialu była kompromitacja.
Później Brzęczek wprowadził totalną stagnację.
A ostanie lata to już przecież totalny regres. Najpierw zwolnienie Brzęczka w najgorszym momencie.
Złotousty, i próba zmiany mentalności, później Czesiu co uznał że do niczego oprócz autobusu się nie nadają, i w końcu najgorszy trener od nie wiem kogo, chyba krótkiego okresu Bońka.

Probierz to chyba pierwszy od Nawałki gość, co tu coś kuma.
Ale też popełnia błędy. Dawidowicz jednak faktycznie momentami rusza się jak ciężarówka.
Bednarek nie ogarnia nic bez Glika.
Zieliński jest cały czas wyłączony z gry, bo nie ma z kim pograć.

Odstawienie Krychy było nieuniknione, ale czy pozbycie się Linettego czy Klicha też?
Albo tego nieszczęsnego Gotówki?

Niech popełnia błędy i je naprawia. Dawidowicz to dla mnie historia zamknięta... Probierz jest trenerem od kilku meczów raptem.

Ale kontrowersja z tą nieuznaną bramką.

Cienka w sumie ta Francja. No i niestety szykuje się 0:0 które już nawet matematycznych szans nie daje naszym orłom na awans.
Tu to w sumie Austriacy wyglądają najpewniej.

No wedle przepisów niby słusznie, ale ja nie wiem, czy francuski bramkarz by to sięgnął, czy by tam mu Holender przeszkadzał czy nie. Czyli tak trochę niezgodnie z duchem gry. Szkoda, już nawet nie ze względu na bramkę, ale przy 1:0 myślę, że działoby się więcej. A tak to uznali, że 0:0 jest ok. A o pierwsze miejsce powalczą korespondencyjnie.

Ale mamy talent, trza przyznać. Wydawałoby się, że na tak skrojonej imprezie ciężko będzie definitywnie pożegnać się z turniejem już po dwóch meczach, a tu jednak jest to możliwe ;) No ale terminarz się tak ułożył, Węgrzy też przegrali 2 mecze, a pozostają w teorii w grze.

SPISEK PRZECIWKO WIELKIEJ POLSCE!
Dwie reprezentacje, bojąc się potęgi polskiej kadry, ułożyły się, żeby wyeliminować nas z gry! Żenada.

Jeśli dobrze zrozumiałem, to jesteśmy pierwszą reprezentacją, którą odpada definitywnie z turnieju.

Co do trenera i piłkarzy, to ja nadal nie kumam kto i kiedy włożył w nasze serca i umysły to, że my mamy jakąś silną drużynę i dobrych piłkarzy?! To że naszym największym i jedynym sukcesem jest to, że wygraliśmy po karnych ze Szwajcarią?
Koronnym argumentem jest, że mamy piłkarzy, którzy grają w europejskich potentatach jak Juventus, Barcelona, Napoli i inna Aston Villa. Anglia, Niemcy, Hiszpania czy Włochy mogą ustawić z 5 takich drużyn spokojnie. Nawet dla Węgrów czy Słowacji to nie jest nieosiągalne.
Od słynnej wygranej 2-0 z Niemcami, Polacy nie byli w stanie wygrać z nikim z czołówki. Z Francją, Hiszpanią, Włochami, Niemcami, Holandią, Portugalią, Belgią, Anglią. Jedynie z Duńczykami wygraliśmy jeden mecz, ale w  drugim dostaliśmy bęcki. Ile od tego momentu minęło lat? 10! Nam się nie udało, a udawało się Chorwacji, Słowacji, Czechom, Węgrom.
Ale my mamy poczucie, że powinniśmy być lub chociaż walczyć o 8 w Europie! Na jakiej, do cholery, podstawie?! Kto nam wmówił siłę naszego zespołu?

Obojętnie czy to będzie Nawałka, Michniewicz, Brzęczek i Guardiola, z tych zawodników bogów futbolu nie ukręci.

Niby nie, ale nie mam przekonania, czy tacy Słowacy mają lepszych piłkarzy. Albo Rumuni. Więc coś tam się da ukręcić, ale z jakichś powodów się nie udaje. I na pewno nie pomogły nader częste zmiany trenerów. Ja bym Probierza zostawił, nie dlatego, że mam jakieś złudzenia, ale - że wydaje mi się dobrym człowiekiem do przeprowadzenia zmiany pokoleniowej. Czas Santosa to czas zmarnowany przecież, podobnie było z dziwnym dubletem Brzęczek-Sousa. Michniewicz ugrał teoreotycznie najwięcej, no ale nie o taką reprę walczymy ;)

Niby Probierz miał zostać, ale czy taka kompromitacja, jak odpadnięcie przed meczem o honor go nie pogrąży?
Pytanie jeszcze jak rozwiąże temat zagrania ostatniego meczu z Francuzami.
Pewnie jeszcze wiele osób ma pamiętny mecz na mundialu za Czesia.

Kwestia kilku najbliższych lat, to wprowadzanie do kadry młodych z U21/20.
Przecież jeszcze rok temu to nikt nie widział życia bez Krychowiaka albo Glika.

Ale ja nie widzę naprawdę sensu graniem tym ustawieniem z trójką obrońców.
Przecież było widać ewidentnie że stali wysoko, i brakowało tam ludzi.
Można grać piątką, ale nie z tak ofensywnymi Zalewskim I Frankowskim.

Tyle że z tego co patrzyłem na składy młodzieży, to chyba to odgórne ustawienie.

Przede wszystkim to mamy bardzo słabych tych obrońców. Dawidowicz dziś to został osądzony prawie jako zbrodniarz, a jeszcze był kreowany na lidera obrony. W poprzednim meczu fatalnie jak na stopera zagrał Salomon. Przecież dzisiaj 3 bramki to ewidentne błędy obrony. I tu ma rację marczewek, jeśli nie spisują się indywidualnie obrońcy i taktycznie to nie gra, to trzeba zmienić ustawienie i zagęścić pole, szczególnie, że ta trójka obrońców jest po prostu najsłabszym ogniwem i znacznie słabsza niż ekipa tej formacji u rywali.

Czy Probierz to odpowiedni człowiek? Powątpiewam.
Wydaje się, że obrona jest źle dobrana. Choć może nie ma lepszych kandydatów.
Powołuje swoich pupilków jak np. Romanczuka. Nie wiem czy powinien grać w pierwszym składzie.
Nie wiem dlaczego po dobrym meczu z Holandią rotuje składem w takiej skali i wystawia odmienny skład.
Mówi się, że ma się ogrywać młodych chłopaków, ale tam naprawdę nie ma Bóg wie jakich talentów. W Hiszpanii z powodzeniem gra bodajże 16 latek. U nas ciężko jest znaleźć 20 latka do gry. Nawet w słabej ekstraklasie ciężko jest się młodym zawodnikom przebić do 1 składu, a co dopiero do kadry.

Za Kurskiego takich akcji nie było przy najważniejszych imprezach sportowych. A gdy porównam profesjonalizm transmisji np  ze skoków narciarskich i studia  z tvp tymi z tvn-u to jak porównywanie dobrej muzyki z disco polo (wiecie, Kurski i disco polo). Coby nie mówić o nim, sam za nim nie przepadam, to akurat w sport (nie tylko w piłkę nożną) ładował bardzo dużo kasy, każdy sport w polskiej telewizji to było święto, programy na najwyższym technicznym poziomie:-)

A na serio to coś się tak uparł na vod tvp? Rozumiem, że XXI wiek, ale czasami najlepsze są stare rozwiązania, czyli  wystarczy zwykła antena i wtedy nie trzeba oglądać na jakiś streamingach, które się zawieszają tylko po bożemu w telewizji :-)

Występ Polaków podsumuję  cytatem  - ostatni (którzy awansowali) będą pierwszymi (którzy odpadną) :)

A bo jak mi się zepsuł telewizor 15 lat temu, tak go od tamtej pory nie kupiłem i z reguły mi go nie brakuje jednak :D Filmy ogarniam na kompie, zresztą dzisiejsze telewizory to też w sumie takie komputery trochę i jak nie ma sieci, to jest kłopot ;) Ale takie małe anteny to jeszcze działają? W sensie oni nie wyłączyli analogowych sygnałów?

A tu jednak był chyba jakiś atak, pytanie, czy bardziej np. ruskich czy takich, powiedzmy, "zwolenników" neo TVP :D Bo tylko na meczu Polaków był problem i raczej obciążenie łącza to nie było, bo na drugi mecz też patrzyłem na tym nielegalnym streamie. Oczywiście przy wyłożonych miliardach na TVP należy oczekiwać, że sobie z takim problemem poradzą.

Za Kurskiego stream też się czasem zacinał, czasem była niemiłosierna pikseloza, no ale tak, takiej wtopy nie było. Kojarzę jakiś mecz Polaków, że też w momencie startu meczu stream wyleciał, no ale po jakichś 10-15 minutach było dobrze. Wtedy to wyglądało ewidentnie na przeciążenie.

No niestety i po euro dla nas.

Już początek meczu zapowiadał kompromitacje. Polacy wyszli na to spotkanie bojaźliwie, oddali totalnie pole gry rywalom, i to pomimo że ostatnie dni w mediach odszczekiwali się buńczucznie, że wiedzą że to będzie mecz walki ale będą grać odważnie gdyż reprezentują 38 - milionowy naród (przypominam że dla porównania Austria liczy zaledwie 9 milionów). Po prostu żenada.

Wobec powyższego stało się nieuniknione, czyli straciliśmy gola. I co dalej? W normalnej sytuacji, gdy gra się mecz o wszystko na ważnej imprezie, to drużyna tracąca gola przejmuje inicjatywę by jak najszybciej odrobić straty. A jak było wczoraj? To Austriacy po zdobyciu gola dążyli do następnego a my chodziliśmy niepociumani jak dzieci we mgle. Nie potrafię tego wytłumaczyć racjonalnie. Ale los się do nas uśmiechnął; raz że nie posypał się worek z bramkami dla rywali (choć na to się zanosiło), to jeszcze Krzysztof Piątek zdobył gola wyrównującego. Mecz całkiem zmienił oblicze, to biało - czerwoni zaczęli przeważać i zdawało się, że kwestią czasu jest gdy strzelimy zwycięską bramkę. Po przerwie początkowo kontynuowaliśmy dobrą grę, ale starczyło tego zaledwie na kwadrans, straciliśmy gola i właściwie oddaliśmy mecz walkowerem. Bramka na 1:2 kompletnie nas przygasiła i pomimo podejmowanych prób wyrównania wyniku były one nieskładne i skończyło się na utracie trzeciego gola. Po meczu kapitan Piotr Zieliński sprawiał wrażenie przygaszonego i oszołomionego, nie potrafił odpowiadać co się stało, przekomarzał się z dziennikarzem, że wcale nie oddaliśmy Austriakom środka pola, ale coś niewytłumaczalnego się stało, że graliśmy tak beznadziejnie. I myślę, że ten wywiad jest dobrym podsumowaniem gry Polaków.

Przed nami pożegnalny mecz z żabojadami, może paradoksalnie uda się wreszcie w nim zdobyć jakąś zdobycz punktową grając na luzie z rywalem który ma awans zapewniony więc nie powinno być w jego interesie by zbytnio narażać się na kontuzje i przemęczenie przed kolejną fazą turnieju.

 
 

 

Przecież my zawsze pompujemy balonik  :D Tutaj balonik urósł po meczach towarzyskich z Ukrainą i Turcją oraz ładnym wizualnie (bo wynikowo już nie) otwarciu z Holandią. Mnie trochę przekonuje tłumaczenie, że wylatujemy z tego Euro przez błędy popełnione na i po mistrzostwach w Katarze. Jesteśmy nisko w rankingu i na własne życzenie dostajemy rozstawienie w grupie śmierci. Probierz zaczyna z samego dna i wiadomo, że będzie ciężko. Teraz jadą po nim, że za bardzo namieszał w składzie... no i zaraz go wywalą i przyjdzie następny ekspert, który też będzie eksperymentował ze składem na turnieju i kolejny wylot do domu. Te ciągłe zmiany trenera kończą się tak, że nasi stoją na boisku jak widły w gnoju. Wszyscy wiedzą, że tu najlepszy trener nie pomóże więc dajmy w końcu spokój i niech ten Probierz zostanie na dłużej. Chociażby dlatego, że nasze gwiazdy nie fucą na niego jak na poprzedników ;) A na Francję już pewnie wyjdziemy jak na Holandię i wygramy... i zaczniemy pompować kolejny balonik ;)

Ale momenty faktycznie były. Wygrane z Ukrainą i Turcją, może i fartownie, ale pokazywały jakieś zalążki czegoś więcej niż laga do napastnika.
Wszystko pewnie rozwiąże ostatni mecz.
Wydaje się że Probierz zostanie, jak tylko sam nie będzie chciał odejść.
Ale powoli też mam wątpliwości co do jego dalszej roboty z kadrą.
Inna sprawa że po prostu nie ma już innego kandydata.

Kulesza nie zaryzykuje kolejnego zagraniczniaka, a w Polsce to faktycznie w tej chwili nikogo innego nie wymyśli.
No chyba że ten Urban czy Magiera by się mogli liczyć w walce teraz.

Maszynisto, akurat sytuacja, w której drużyna, która strzeli gola, dąży do strzelenia drugiego, a ta, która straciła, jest oszołomiona, jest nader często w futbolu ;) Tu bym się nie czepiał, ogarnęli się dość szybko, to reakcja na 2:1 była fatalna.

I co Wy z tą Francją, że ją ogramy, że im nie będzie zależało? W tej chwili są na drugim miejscu, porażka z nami może ich zepchnąć nawet na miejsce trzecie. Zresztą w kontekście meczów 1/8 wszystko jedno, czy wyjdzie się z grupy z pierwszego czy drugiego miejsca, ale już 2D najpewniej zagra w ćwierćfinale z 1F, czyli najpewniej Portugalią. A tego, jak sądzę, będą chciały obie drużyny jednak uniknąć. I Francja, i Holandia niekoniecznie mają dobre wspomnienia ze spotkaniami z tą drużyną. Inna sprawa, że to Austria jeszcze może w tej tabeli namieszać.

My w meczach o nic prezentujemy się świetnie :D Francuzi wystarczy że będą kontrolować spotkanie, pykną nam pare bramek, nam dadzą strzelić z jedną... Oni myślą perspektywicznie, przed nimi jeszcze wiele meczy na tym turnieju. Po co się mają spalać w meczu z ogórkami  :D W tym nasza jedyna nadzieja, że nie będzie pogromu. Gorzej będzie jak nawet taka rozluźniona Francja nam wtłucze niemiłosiernie, wtedy trener Prodiż out  :haha:

Wiecie, że ta nasza potęga futbolowa przez 16 lat na Mistrzostwach Europy wygrała 2 mecze w regulaminowym czasie gry. Jeszcze jeden dorzuciła po karnych. Jednym z tych meczów było wspaniałe zwycięstwo 1-0 nad Irlandią Północną. 

Taka Szwajcaria, z którą nie wiem dlaczego porównuje się naszą reprezentację, że niby to ten sam poziom wygrała tych meczów dwa razy więcej, a w karnych dorzuciła zwycięstwo z rozpędzoną po tytuł Francją.

Nie chciało mi się tego sprawdzać, ale na pewno lepsze statystyki miała też Słowacja, która pyknęła choćby nas.

Mam nadzieję, że Francja nam wtrąbi ile może, choć i wtedy prawdopodobnie do następnych eliminacji przystąpimy, że jedziemy co najmniej po ćwierćfinał  :haha:

No właśnie, z czego to wynika że takie kraje gdzie mają po 5 milionów mieszkańców mają piłkarzy na poziomie, a u nas 40 milionów, niby sport narodowy (hehe) i ciuka piłkarza nie ma. Już pomijam fakt że Holandia czy Belgia to głównie mocno opaleni, ale np. fenomen Chorwacji (który już przemija) jest niewytłumaczalny.


Tak sobie włączyłem na kanale sportowym studio po kompromitacji, bo widzę ze Brzęczek i Engel i kurde, mają podobne wnioski co do ustawienia obrony. Że nie może być tak że jak grasz trójką, to dostajesz taką bramkę ze środka jak ta druga.
I to muszą być piłkarze, co mają doświadczenie w takiej grze w klubie, a oni nie mają.

To są jednak kraje post-kolonialne, podobnie jak Francja, piłkarze często już urodzeni w kraju, który obecnie reprezentują (np. Lukaku czy Doku urodzili się w Antwerpii). Bardziej sztuczna jest taka Szwajcaria, taki Shaqiri to się chyba bardziej Albańczykiem/obywatelem Kosowa czuje. Już nie wspominam o polskich wynalazkach a la Olisadebe czy "Pereiro". Na Bałkanach zawsze masa talentu, mnie bardziej tacy Czesi intrygują. Nasi sąsiedzi, kraj mniejszy, a w sumie w kontekście ME - niemalże gigant. Inna sprawa, że teraz też se średnio radzą, jak tak dalej pójdzie, to też długo nie pograją. Choć przegrywają z powodu dwóch zagrań ręką :D

Hehe, Polak, Węgier - dwa bratanki i chyba dwie jedyne drużyny (chyba, że jeszcze Belgia), które po dwóch meczach będą mieć 0 punktów :D

To tłumaczenie TVP jest rozwalające, po poprzednich problemach w transmisji meczu  Polaków też mówili, że to atak ruskich hakerów i takie same tłumaczenie teraz, co zaczyna po prostu bawić, wszystko co się dzieje nie tak zwalamy na ruskich, nawet sprawy sportowe. Ale najbardziej rozwalił mnie wypowiedź po wcześniejszej wpadce z transmisją ministra cyfryzacji - Gdyby polskie służby nie wykazały się czujnością mogłoby dojść do realnych niepokojów.

Czy facet serio zasugerował, że mogłoby dojść do zamieszek w Polsce? Ile osób ogląda ze streamingu mecze, młodzi tak, ale starsi oglądają po bożemu, z anteny, albo z kablówki :hahaha:

Tak, zmienili na cyfrowy, ale można mieć też kablówkę przecież. Moja mama ogląda z anteny, tylko że ma nowszy telewizor. Choć czasami odstawiają takie akcje, np z 2 tygodnie temu załączyła sobie telewizor na telenowelę jakąś i nie było głosu na kanałach TVP. Okazało się że nie poinformowali w TVP, nie było żadnej informacji w żadnej ich stacji, że przeszli z sygnału audio na inne audio (nie pamiętam już jakie), a pamiętam jak zachodziły jakieś techniczne zmiany w poprzedniej TVP to praktycznie non stop był pasek na dole ekranu, np że przechodzimy na cyfrowy sygnał, czego nie dało się przegapić, i zróbcie sobie w telewizji to i to... a teraz dowiedzieli się o tym od brata, bo interesuje się takimi sprawami, że doszło do zmiany sygnału audio, bo nikt z tvp nie raczył swoich widzów poinformować:)


Mój tata najlepiej podsumował niektóre z meczow - czy oglądamy Puchar Afryki czy Europy

Świat poszedł naprzód, nie sądzę, by Lukaku czuł się Kongijczykiem. Zresztą teraz się o tym dużo mówi, a jakoś nigdy chyba nigdy nie czepiał się, że amerykańscy sprinterzy są czarni albo - z nowszych  czasów - że Zidane (jeden z dwóch najwybitniejszych francuskich piłkarzy w historii) jest Algierczykiem, etc. No ale tak, Zidane jest biały, więc już ludziom tak nie wadzi ;)

Z drugiej strony w reprezentacji takiej Argentyny masz pełno białasów, którzy z pewnością nie są potomkami rdzennych mieszkańców tego kraju. Ludzie migrują, tyle.

A atak to mógł być, akurat ruskie na tym polu zawsze były aktywne, a gdyby to było zwykłe przeciążenie, to by sytuacja szybciej wróciła do normy.

Ronaldo, jak ty mie zaimponowałeś w tej chwili.

 :)

Tak chciałem żeby grał Robercik.

No, w szoku byłem, że to oddał.

Ale dziwny mecz, bo Turcja jest prawie-że-równorzędnym przeciwnikiem, ale przegrywają 0:3. Inna sprawa, że sami sobie najbardziej zaszkodzili chyba. I niech zmienią obuwie, tam się co chwila jakiś Turek wywraca :D

Łapami machają podobnie.

Podoba mi się Portugalia na tym Euro. Nie będę płakał jak zajdą daleko.

Portugalia jako druga ekipa ma pewny awans z pierwszego miejsca.

Ja to jestem ciekawy, jak się zaprezentują w meczu z silniejszym przeciwnikiem, bo grupę mają taką niezbyt poważną jednak. W 1/8 zagrają z 3 drużyną z grup A, B lub C, nigdy nie ogarniam, co decyduje w takiej sytuacji o tym, z kim ostatecznie zagrają. Bo jeśli to będzie trzecia drużyna z grupy B, to łatwo być nie musi.

Natomiast sam Ronaldo wydaje się póki co nieco inny. Może wie, że to być może ostatnia wielka impreza z jego udziałem i chce ten czas dobrze spędzić. No ale zobaczymy, jaki będzie, gdy zaczną się - jeśli się zaczną - jakieś problemy.

No, Belgowie wracają do gry.
Ale Rumuni pokazują że nie są to żadne ogórasy.

No mi się bardzo Rumuni podobają i mam nadzieję, że wyjdą z grupy kosztem Słowacji i/lub Ukrainy. A Belgia dziś petarda, chyba najbardziej imponujący pęd na bramkę w tej drugiej kolejce.

A co do Ronaldo jeszcze - on dziś pobił rekord na najwięcej asyst w historii Euro, ja coś czuję, że on dlatego jednak podał :D

Strasznie ciekawa sytuacja w tej grupie...wszyscy po 3 punkty. Szkoda, że w zasadzie nie da się dwóch meczów oglądać. Bo dwa na raz odpadają, z powtórek też odpada, a transmisje łączone to porażka.

A za nami najbardziej intensywna część mistrzostw. Teraz nielubiana przeze mnie ostatnia kolejka grupowa, z powodu czego jutro tylko jeden mecz o 21 do ogarnięcia, podobnie w poniedziałek. Potem dwa dni po dwa mecze i dwa dni przerwy... To są zawsze trudne chwile :D

Generalnie to będą mega ciekawe dwa mecze w tej grupie z Belgią. W najgorszej sytuacji jest Ukraina bo przy potencjalnych dwóch remisach to oni mają najgorszy bilans bramkowy no i grają z Belgią... Dzisiaj walka o potencjalny awans między Szkocją i Węgrami no i o 1 miejsce pomiędzy Niemcami, którzy póki co prezentują się bardzo dobrze... Ciekawe jak Nagelsmann podejdzie do tego meczu, czy wystawi pierwszy skład czy jednak porotuje.

Ano, w grupie E nawet 4 punkty mogą nie dać awansu, bo nie dadzą trzeciego miejsca. Ja mam nadzieję na wyjście Belgii i Rumunii, bo zdecydowanie bardziej mnie przekonują te drużyny, niż Słowacja i Ukraina. Ukraina coś zaczęła w drugim meczu grać, ale oni w zasadzie musieliby wygrać z Belgią, choć remis też może dać im awans w przypadku braku remisu w drugim spotkaniu...

A dziś niewdzięczne dylematy. Z jednej strony Niemcy vs Szwajcaria to mecz jednego z faworytów do tytułu i walka o pierwsze miejsce w grupie. Z drugiej - więcej walki i emocji może być w drugim meczu. Tam remis eliminuje obie ekipy, zwycięstwo Szkotów daje im w zasadzie pewny awans (ale raczej z trzeciego miejsca), wygrana Węgier może sprawić, że to oni awansują.

Ciekawa sprawa. W gruncie rzeczy to wszyscy są właściwie zależni tylko od siebie, bo raczej Węgrzy mogą zająć tylko czwarte miejsce, i liczyć na dobry bilans.
Szkoci by musieli wysoko wygrać, i liczyć na wysoką wygraną Niemców, żeby zniwelować bilans bramkowy żeby się wdrapać na drugie miejsce, o ile wygrają.
No a liderzy też między sobą rozstrzygną kto wyjdzie z pierwszego.

Ja bym obstawiał że Węgrzy pokonają Szkocję, a Niemcy to raczej zdominują Szwajcarów, i nie będą się bawić w żadne gierki i liczenie na remis.

Jakoś mi się nie widzi, by ktokolwiek zdominował Szwajcarów, ale zobaczymy.

Kto by przypuszczał, że najciekawszą grupą będzie ta Belgów.

Wczoraj ciekawe mecze były. Gruzja dała radę urwać punkty Czechom, którzy niemiłosiernie bombardowali ich bramkę. Chyba ze 30 strzałów oddali. Co ciekawsze bliżej zwycięstwa była Gruzja, która w ostatniej akcji wyszła z kontrą 3-1.

Rumunia grała bardzo otwartą piłkę, jednak popełniali mnóstwo błędów. Belgia w końcu wyglądała jak rasowy killer.

A ja sądzę, że Szkoci pokonają Węgrów, ewentualnie - że będzie remis. Niemcy zaś wygrają, ale łatwo mieć nie będą.

Ja mam takie same przypuszczenia.

Own goal liderem klasyfikacji strzelców.
W której gra reprezentacji?

Mnie i tak bardziej rozwala Lukaku. Szkoda chłopa.

No i Niemcy potwornie się męczyli, jacyś tacy dziś mało dynamiczni byli, brakowało mi ruchu bez piłki u ich piłkarzy. Tylko jak nie szło, to se myślałem: czemu trener nie wpuści Fuelkruga? Toż to idealny piłkarz, by tam głową coś ustrzelić, a często takie właśnie próby podejmowali Niemcy. No i proszę :D Muszę napisać CV do federacji niemieckiej :D

Drugi mecz jeszcze trwa, 0:0, ale tam mały dramat widziałem był po zderzeniu bramkarza z jednym z Węgrów. Wróciły niewesołe obrazki z parawanem medycznym.

Jednak 1:0 dla Węgrów, ale chyba przy ich bilansie nic im to nie da.

Natomiast ponoć jakieś kontrowersje były, niepodyktowany rzut karny, etc. Że też w dobie VARu ciągle takie sytuacje... nie ogarniam.

No i Węgrzy wygrywają w ostatniej minucie.

Niemcy to jest drużyna turniejowa. Nawet jak im idzie gorzej, to wykonają plan minimum... To jest coś czego my nie potrafimy. Węgrzy... no trudno... czy wychodzą z grupy?

Wątpię, przy bilansie 2:5. No ale to się dopiero okaże.

Węgrzy muszą raczej w B i C szukać szansy na większych frajerów.
Ewentualnie F, bo D i E raczej na bank mają pewne awanse.

 W sumie jutro to też będą spore emocje.
Hiszpanie pewni awansu mogą wyjść nawet drugim składem,
ale co z tego skoro oni chyba drugą 11 mają na poziomie drugiej Francuskiej.

Włosi to nawet mogą wypaść z turnieju, jeśli przegrają z Chorwacją, a Albańczycy wygrają.

Nie zdziwią mnie zupełnie dwa remisy.

Niestety wygrana Węgrów sprawia, że Polska będzie jedynym krajem, który wyjedzie bez punktów.

To pokazuje jak się ciężko gra futbol pozycyjny z drużyną, która dobrze się broni.
Niemcy grali generalnie nieźle, choć bili głową w mur. Szwajcarzy kapitalnie się ustawiali, na dodatek do klasowa drużyna i pokazywali, że jak im się zostawi za dużo miejsca, to wyjdą z groźną kontrą. Tak jak myślałem, że będą walczyć jak równi z równym. Szwajcaria to wielka drużyna.

Wczoraj analizowałem sytuację Węgrów i jest niezwykle ciężka, ale jeszcze ich wyjście z grupy jest mimo wszystko realne, a przynajmniej nie zakłada wariantów typu: Gruzja musi wygrać z Portugalią co najmniej 3 bramkami, a Serbią z Danią zremisować i dodatkowo Albania remis z Hiszpanią.
Muszą znaleźć dwie słabsze punktowo trzecie miejsca w grupach a do tego wystarczy w grupie C i F wygrana lub remis faworytów.
Akurat grupa B to ciężkie zadanie, bo Włosi musieliby mocno dostać od Chorwacji, a choć prezentują się słabo, to ciężko wyobrazić sobie, by dostali trzema czy tam czterema bramkami.

Jocie, własnie w grupie B powinni Węgrzy kibicować. Wystarczy, że Albania NIE wygra z Hiszpanią a Chorwacja - z Włochami.

Jeśli o mnie idzie wolałem, by zarówno Szkoci jak i Węgrzy pożegnali się z turniejem, dlatego 0:0 jako wynik końcowy bardziej mi się podobał :D

A jeśli do sukcesu Madziarom wystarczy 1:0 że Szkocją plus oklep że strony pozostałych... To tylko źle świadczy o mistrzostwach.

Masz rację, nie wiem dlaczego roztrząsałem, że mają koniecznie Włochów wyprzedzić   :D
No to faktycznie to ich sytuacja nie jest zła. Wystarczy, że w dwóch spośród 3 grup faworyci nie dostaną sklepu. I to nie jest jedyny wariant awansu.

I również masz rację, że niedobrze taka forma awansu świadczy o mistrzostwach. Właściwie 4 punkty jak się okazuje dają pewny awans.

Do tego te niesprawiedliwe grupy... Śmiem twierdzić, że Węgrzy byli równie beznadziejni w meczu ze Szwajcarią, jak my - z Austrią, do tego słabiej zaprezentowali się w meczu z Niemcami niż my - z Holendrami. No tylko że oni trzeci mecz grają ze słabą Szkocją a my wicemistrzami świata ;)

Ile to już lat nasi bęcki dostają?
Jeden 2016 rok, kiedy przy odrobinie farta to mogło się skończyć półfinałem albo i finałem, ostanie mistrzostwa z autobusem, aferą premiową. I tyle w sumie.
40 lat piłka reprezentacyjna kopie się po czole.

Nawet z łatwych grup na Euro nie dało się wyjść, jak ta za Sousy. Teraz to chociaż można się tłumaczyć tym że przecież to eliminacje zawalone, bardzo silni przeciwnicy w grupie. Tylko że tu jeszcze wystarczy pokpić ligę narodów, stracić trochę punków, i zamiast być losowanym z pierwszego koszyka, to spadną do drugiego i już na starcie będzie ktoś z topki.

Wychodzi na to że już na MŚ 26 w Ameryce Północnej będzie bardzo ciężko awansować.
Raczej możemy się już przyzwyczaić że Polski tam nie będzie.

Tak szczerze to ta grupa Sousy też jakoś super-łatwa nie była: Hiszpania, Szwecja i Słowacja - jasne słabsza niż nasza obecna ale powiedziałbym, że to jednak Nawałka miał najłatwiejszą grupę na Euro no i to wykorzystał ;)

Wczoraj Węgry w ostatniej minucie dali sobie nadzieję bo pomimo beznajdziejnego bilansu bramkowego, rzeczywiście mają szanse na awans. Niemcy strasznie się męczyli ze Szwajcarią, najpierw nieuznana bramka Andricha- dla mnie tutaj VAR to troche dziwny motyw... sędzia do puścił a tam tak naprawdę nie miało to wpływu na to co działo się w akcji... potem Szwajcarzy strzelili gola a w drugiej połowie sporo szczęścia po stronie Niemców bo spalony był niewielki a mogli dostawać 0-2...

Dzisiaj jestem mega ciekaw czy Chorwaci jak zwykle urwą się ze stryczka czy jednak na Euro aż tak dobrze im nie pójdzie...

No tak, ale w 2021 roku Słowacja nie prezentowała takiego poziomu jak teraz.
Natomiast widać na jakim poziomie jest Szwecja.
Z którymi zresztą Czesiu nawet wygrał.

Tylko wiesz to działa w dwie strony- Szwedzi 4 lata temu byli zdecydowanie lepszą reprezentacją niż jest teraz ;) Słowacy jasne nie byli wtedy aż tak mocni ale prawda jest taka, że też nie byli ultra słabi. Nie przesadzałbym z tym, że tamta grupa była niewiadomo jak słaba- moim zdaniem mieliśmy wtedy potencjał na 3 miejsce ale nic ponad to.

A Polska nie? Pamiętasz w jakim stylu zakończyli kwalifikacje Jurkiem Brzęczkiem u steru?

Austria widać jaki poziom teraz.
Macedonia potrafiła pokonać Włochów.

Byliśmy lepsi niż obecnie (raczej...) ale nadal oceniałbym, że Szwecja miała lepszą kadrę niż my.

Możemy się kłócić czy byli słabsi czy silniejsi, ale z pewnością patrząc na ranking FIFA, to i Szwecja i Słowacja były i są niżej niż Polska. Więc to były drużyny do ogrania. To całkiem inaczej niż teraz, kiedy to nasi są najsłabszą ekipą, i tylko naprawdę gigantyczną formą i fartem coś by ugrali.

Tu można oczywiście znów wrócić do tego mitycznego stylu, bo mógłbym się założyć że i Brzęczek i Michniewicz by wyszli z tamtej grupy w 21.

Natomiast za styl punktów nie ma, i dzięki temu na mundialu 2026 z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć że naszych kopaczy nie będzie.

Akurat Włosi to często męczą się ze słabszymi drużynami w eliminacjach. To ich taki znak rozpoznawczy. Choć Macedonia grała wtedy po prostu nieźle.

Słuchajcie, my średnio przez 16 lat w Euro wygrywamy 1 mecz w regulaminowym czasie gry na 8 lat!
W Mistrzostwach Świata jest też nieźle: tam gramy z niżej notowanymi rywalami a i tak zazwyczaj wygrywamy 1 mecz, ten o honor. W tym też mecz z Japonią o dyshonor i z Kostaryką ledwo, ledwo wygrany, a tę drużynę tłukli wszyscy niemiłosiernie.

Musiałbym dokładnie sprawdzić czy my przez 10 lat wygraliśmy choć jeden mecz o punkty z wyżej notowanym rywalem (oczywiście odniesieniem jest ten mecz z Niemcami, który jakimś cudem wygraliśmy 2-0). Tak jak pisałem z europejskiego top 8 z nikim.

Nadal się zastanawiam dlaczego my wierzymy, że jesteśmy w stanie rywalizować na równi z najlepszymi?
Co nam pozwoliło tak sądzić? Na jakiej podstawie opieramy swoje założenie?

Nawet ten mecz z Niemcami to taki wyjątek od reguły, bo z kolei Niemcy miały wtedy taki okres, że przegrywali niemal z każdym :D

Jak Polska była na piątym miejscu w rankingu FIFA w 2017 roku.

Tylko wiesz ten ranking jest gówno warty :P Belgia była długo na czele i co z tego? Raz dojechali do strefy medalowej MŚ poza tym właściwie zawsze odpadali dość szybko. Przy czym warto zauważyć, że ten ranking daje też to, że jak jesteś w nim wysoko to masz relatywnie łatwo się utrzymać dość wysoko bo jest się rozstawionym w losowaniach i grasz z teoretycznie słabszymi- no tylko nasi umieją wtopić z Mołdawią także... cóż :D

Gówno to może nie, ale warto do niego podchodzić z dystansem. Nade wszystko istotna jest tendencja, a nie pozycja. Czyli drużyna, która jest na trzydziestym miejscu, ale niedługo wcześniej była na pięćdziesiątym może być groźniejsza od ekipy, która właśnie wyleciała z top 10.

Po drugie powiedziałbym, że podstawą do niektórych założeń są momenty dobrej gry. Tej ostatnio coraz mniej, ale ostatecznie nawet z Holendrami nie wyglądaliśmy długimi fragmentami źle

Dla mnie piłka nożna jest nieprzewidywalnym sportem, więc zawsze zakładam, że może dziś akurat będą mieli szczęście i wygrają :D

Dlatego preferuję koszykówkę, bo mam wrażenie, że jest bardziej strategiczną grą. Albo po prostu nie widzę strategii w grze naszych piłkarzy i trenerów. W NBA jak masz minutę do końca i przegrywasz powiedzmy 8 punktami... to wszystko jeszcze przed tobą  :rad2: Umiejętnie rozłożone timeout'y z tej minuty nagle zrobią 5 minut, możesz rzucać za trzy, kombinować z faulami... tak wybić przeciwnika z rytmu, że nagle wygrywasz! W piłce jak ci przeciwnik odjedzie to jest często po meczu... a szczególnie w naszym przypadku. Nam jak ktoś szybko strzela bramkę, to od razu żałoba narodowa na boisku. Mental siada jak tylko coś nie idzie po naszej myśli i z takim podejściem to nigdy nic nie ugramy. Nad tym powinni najbardziej pracować.

I tak nas chyba rozpracowali Austriacy. Zauważcie, że wiedzieli żeby nam szybko strzelić bramkę ;) Potem nagle odpuścili, jakby myśleli, że nasi już się nie podniosą... i tu cud, nasi się zebrali w sobie i zremisowali. Dokonali czegoś, czego się po nich nie spodziewałem, pomimo straconej bramki nie odstawili żałoby tylko grali dalej. Dlatego do przerwy myślałem, że teraz już ich dojedziemy... I początek drugiej był w miarę wyrównany, do momentu takiego pięcio-minutowego przestoju, gdzie chyba były zmiany z obu stron. Ja nie wiem czy to nie było takie właśnie koszykarskie zagranie ze strony trenera Austrii, żeby wybić nas z rytmu. Bo po tej przerwie jakby z nas zeszło całe powietrze. No i Austria to wykorzystała i wróciła żałoba :haha:

No tak, mimo wszystko ranking coś tam obrazuje. Z podkreśleniem "coś tam".
Nie wiem do końca jakie kryteria były w 2017 roku, ale sobie prześledziłem mecze rozegrane 15-17.

2015 rok eliminacje ME więc tam nam poszło dobrze, dostaliśmy z Niemcami co prawda, ale tylko z nimi. Tak ponadto mecze towarzyskie raczej do przodu. Najsilniejsza repra, z którą graliśmy oprócz Niemców to Czesi i wygraliśmy w meczu towarzyskim. Rok fajny, na pewno dużo punktów do rankingu.

2016 rok największych sukcesów. Przed mistrzostwami zagraliśmy sparingi: dwie wygrane, porażka z Holandią, remis z Litwą. Same mistrzostwa to wiadomo jak, w ósemce się znaleźliśmy. Potem mieliśmy eliminacje do MŚ i największy sukces od już mitycznego zwycięstwa z Niemcami, czyli wygrana z Danią 3-2 i co najważniejsze bez porażki.

2017 rok dalej na fali oprócz totalnej rozwałki w meczu z Danią 0-4. W końcówce roku towarzyskie mecze z silnymi zespołami: porażka z Meksykiem i remis z drugim składem Urugwaju.

No i te zacne wyniki pozwoliły nam być tak wysoko w rankingu. Ok, na pewno tych punktów wpadło dużo. Życiowy sukces na ME i bardzo dobre eliminacje do ME i MŚ. Ale każdy powinien od razu zauważyć, że z nikim z czołówki nie wygraliśmy, nawet nie z czołówki, z kimś wysoko postawionym. Punkty nam wpadały za ogrywanie Armenii, Finlandii i Irlandii. Najwyżej rozstawioną drużyną europejską z którą graliśmy była Dania i udało się wygrać, ale w dwumeczu już było 3-6.

W ogóle jeszcze mam taką refleksję, że nie mam pojęcia jak to się dzieje, ale nasze orły jakoś wylecieć za kontynent nie mogą. Wszystkie mecze z drużynami z innych kontynentów na wszelki wypadek gramy u siebie. Ostatni mecz, który nie odbywał się w Polsce z drużyną z innego kontynentu i nie na mistrzostwach chyba odbył się w ... 2011 roku. Taki przynajmniej znalazłem.

A propos Austriaków - oni akurat mają wybitnego stratega na stołku, który trochę już z kadrą pracuje. Warto pamiętać,że Austria zajęła w eliminacjach drugie miejsce, tylko punkt za Belgią i z tylko jedną porażką.

Generalnie najsmutniejsze jest to, że u nas serio ta kopana jest sportem narodowym a my chyba w każdym innym sporcie zespołowym jesteśmy lepsi i mamy lepsze wyniki nawet jak mamy tam ultra- biedę - hokej na lodzie, koszykarze to są przecież sporty mega niedofinansowane u nas a i tak mają o niebo lepsze wyniki niż te nasze łamagi kopacze... Ja nie wiem, za swojego życia widziałem tylko kompromitacje i mega kompromitacje tych pseudo-grajków... :( Tak naprawdę jedyną miłą odmianą było Euro 2016...

Ja jeszcze pamiętam Barcelonę'92, no ale to tylko reprezentacja olimpijska :D

Ktoś patrzył na mecz Szkotów z Węgrami? Bo właśnie ogarnąłem skrót i z niego by wynikało, że tam 90% tego, co ciekawego, działo się w tych 10 minutach doliczonego czasu gry :D Nie liczę bodaj jednej naprawdę groźnej sytuacji Węgrów no i tego nieszczęsnego zdarzenia. Tak było? Ale chyba tak, skoro w 90 minucie padł komentarz "to trzeci celny strzał dzisiejszego meczu" :D

Ale wiesz, że piłka nożna jest właściwie najbardziej popularnym sportem w każdym kraju i można ją uznawać za narodową w wielu państwach. Wyjątkami są Litwa z koszem, Łotwa z hokejem, czy jakaś Nowa Zelandia z rugby.
Przykładowo w hokeju to w tym roku nam się trafiły jakimś cudem MŚ, czyli awans do tej 16 (choć tak naprawdę, gdyby nie zawieszenie Białorusi i Rosji, to i tam na pozycję automatycznego spadkowicza by się nie dostali.
W koszykówce też mieliśmy raczej jednorazowe wyskoki. W ręcznej przez kilka lat mieliśmy świetne wyniki, ale to były pojedyncze występy, bo zaraz potem potrafiliśmy się nie zakwalifikować do ME lub zajmowaliśmy tam miejsce w trzeciej dziesiątce.
Tylko w siatkę jesteśmy stale silni, ale tam ruszyła cała maszyna i bardzo duże pieniądze, na tyle duże, że polskie kluby stały się światową czołówką i najlepsi gracze przyjeżdżali do nas. Na tym można budować sukcesy. Tymczasem polska ekstraklasa jest słaba, leją nas często potencjalnie słabsi przeciwnicy.
Szkolenie młodzieży jest na wyjątkowo mocnym poziomie. Legia za miliardy wybudowała akademię, Mazowsze ogromny  region, marka przyciąga mnóstwo młodych adeptów piłki, a ci jeszcze dodatkowo są ściągani z innych regionów Polski. Efekt? Nie są w stanie wyprodukować młodzieżowca, który mógłby rywalizować z innymi zawodnikami o występy w pierwszym składzie, mimo że drużyna w kryzysie. Raków w swój budżet ma wkalkulowaną karę za brak młodzieżowca. Większość składu tworzą teraz obcokrajowcy. Co gorsza, nie dotyczy to tylko ekstraklasy, ale coraz częściej 1 ligi, a nawet niższych rozgrywek.

Bosz, czy mi się wydaje, czy Szpaku dostaje najwięcej hitów do komentowania? No nie mogę już gościa słuchać, niedowidzi, zasuwa komunał za komunałem, sporo pomyłek... Cóż z tego, że legenda, że głos. O, np. to pieprzenie przy meczu Polaków, że widać autorytet Lewandowskiego, bo sobie z sędzią pogadał. Przecież Lewy to kapitan i jako taki jako jedyny ma prawo gadać z sędzią...

Ja zawsze przełączam na audiodeskrypcję. Szpak i Mielcarski to najgorszy duet.

Najgorsze że oni mają finał...

Haha, co ci Chorwaci odwalili na koniec  :haha:
Mieli trzecie miejsce i skazywali Włochów na drżenie o awans z małej tabeli.
I dali sobie wydrzeć w ostatniej akcji.

Widzę że Hiszpanie faktycznie zagrali rezerwami.

No ja nie kumam, gość od 20 lat wybiera się na emeryturę, ciągle się mówi, że to już ostatni turniej, etc.

No najgorszy duet, tego się słuchać nie da, w pierwszej połowie Szpaku przekonywał, że w przypadku zwycięstwa Hiszpanów, Chorwatów i Włochów zadowala remis, pod koniec drugiej rzucił, że Włosi mają 6 punktów...  No i te "z pełnym zaufaniem do bramkarza", "jeden jedyny błąd", "są wybory", "realizują założenia taktyczne selekcjonera", etc.

No ale mecz dobry. Pierwsza połowa jeszcze nieco nudna, w drugiej dramaturgia na najwyższym poziomie. Szkoda trochę Chorwatów, bo choć na nich psioczyłem, to charakterna drużyna. No a z rozstrzygnięć najbardziej cieszą się chyba Węgrzy, już tylko jedna drużyna z 4 grup musi skończyć gorzej, niż oni.

Chorwacja to chyba frajerzy turnieju... stracić bramkę na wagę awansu w ostatniej minucie meczu... Szkoda bo nawet miałem ich chwalić, że mądrze grali w końcówce, utrzymywali się przy piłce, często na połowie i Włochów i na koniec taki farfocel... To raczej ich koniec na tym turnieju, co prawda czytałem, że potencjalnie mają mikro-szanse ale chyba 4 mecze musiałyby pójść po ich myśli w tym Słowenia dostająca co najmniej 3 bramkami z Anglią :D a Anglicy na tym turnieju to wyglądają tak, że 3 bramki to oni może strzelą ale w 3 meczach :D

Wczorajszy mecz bomba, choć bomba z lekko spóźnionym zapłonem.
Włosi dość niemrawo wchodzili w ten mecz, zresztą ogólnie pierwsza połowa była lekko ospała. Natomiast w drugiej połowie Chorwaci rzucili się na Włochów a ci odpierali zmasowane ataki. Cóż to była za dramaturgia z tym obronionym karnym i rewanżem Modricia, a potem ta ostatnia akcja.
No i wczoraj bardzo podobała mi się gra Calafioriego, zarówno brylował w obronie, jak i włączał się do akcji ofensywnych. Wyprowadzenie akcji, po której Włosi zapewnili sobie pozostanie w turnieju to prawdziwy majstersztyk.

Za to roznieśli mnie eksperci w studio, a konkretnie Trałka. Powiedział, że zachowanie włoskiej obrony to "kabaret". Owszem w bramkowej akcji popełnili błędy i to całkiem sporo, ale grali na takiej intensywności, że ciężko się ustrzec pomyłek. Jak sobie wyobraziłem Trałkę w takim meczu to od razu przyszło mi do głowy jak to by wyglądało.

Włochy vs Szwajcaria to powinno być wyśmienite widowisko.
Szkoda Chorwacji, a najbardziej wkurza, że trafiła się taka grupa, na tle kilku słabszych. Z drugiej strony, czy Chorwaci zasługują na awans, skoro nawet Albanii nie byli w stanie pokonać? Chciałoby się powiedzieć, że nie, ale zaraz ma się z tyłu głowy, że Węgrzy zapewne awansują, wygrywając mecz ze Szkocją 1-0. Choć Węgrom życzę zawsze dobrze, przede wszystkim dlatego, że to waleczna drużyna, czym mi zawsze imponowali. Może jeszcze zaskoczą.

Ja jakoś w Węgrach nie pokładam zbyt wielkich nadziei, myślę, że Chorwacja więcej by dała tym mistrzostwom. Teoretycznie mogą awansować, ale to już byłby kabaret, gdyby wystarczyły dwa punkty.

Czy ktoś ogarnia, na czym polega przydzielanie z drużyn z trzecich miejsc do slotów w drabince? Bo np. w dwóch miejscach bywa, że jest napisane np. 3 A/B/E. I co decyduje, w które miejsce drabinki dana drużyna trafia?

Nie no. Już są poza czwórką. Patrząc że Węgrzy muszą liczyć na jeszcze jeden korzystny wynik, żeby awansować, to jeszcze więcej sensacji jest nierealne.

Idzie po kolei.
Np jak do Hiszpanii masz 3 ADEF, to w pierwszej kolejności wchodzi A. Jeśli A się nie kwalifikuje, to wchodzi D, a nie np. B.

Wydaje mi się, że tu działa kolejność drużyn, które awansują z 3 miejsc- czyli jak awansują drużyny z 3 miejsca z grupy C,D,E,F to tu będzie E a jak np. A,B,C,D to A itd ale pewności nie mam.

Jak nastroje w narodzie? Boję się tego meczu dziś  :haha: Niby dla nas mecz bez znaczenia ale jak nam wtłuką niemiłosiernie to będzie mega obciach. Jedyna nadzieja, że gra w masce jest trudna i Mbappe nie zostanie królem strzelców po tym jednym meczu :lecter:

No ok, po kolei, ale spójrzmy na drabinkę. Hiszpania ma przypisane 3ADEF a Portugalia 3ABC. Załóżmy, że 3A załapie się do najlepszej czwórki zespołów z trzecich miejsc. Z kim zagra? Hiszpanią czy Portugalią? Z Hiszpanią, bo jest wyżej w drabince po prostu?

Co do dzisiejszego meczu - ja tam zamierzam na Holendrów z Austrią patrzeć.

Moim zdaniem z Hiszpanią, ale tak jak pisałem, pewności nie mam ;)

W sumie Francuzi muszą ten mecz wygrać, jeśli chcą zająć pierwsze miejsce, chyba że wolą np. trzecie, bo też da im awans, ale by musieli się podłożyć naszym kopaczom.
Jeśli chcą pierwszego, to muszą wysoko wygrać, żeby poprawić bilans, zakładając że Holendrzy pokonają Austrię.

Moim zdaniem jeśli będą chcieli wygrać, to nasi nie mają szans w tym ustawieniu co zagrali z Austrią.
Kto by tam zagrał na skrzydłach, to zakręci Zalewskim i Frankowskim że hej.
A trzej środkowi, bo sami się dobrze nie rozumieją, wiele tu nie pomogą.

Ale że kto jest poza czwórka loserów? Chorwacja czy Węgry?
Jeśli Węgry, to wystarczy im wygrana Anglii z Słowenią (bardzo prawdopodobne) i wygrana lub remis Danii z Serbią (też prawdopodobne).
Ratunku mogą też szukać w razie czego w meczach grupy F, gdzie wystarczy, że faworycie wygrają lub zremisują swe mecze.

Ktoś tu pisał o taktycznym podejściu Austrii, ale ogólnie to polska kadra jest niezwykle prosta do rozpracowania. Takiego naprawdę na poziomie przedszkola.
Reprezentacja będzie grała trójką słabych obrońców, którzy mają problemy z ustawieniem i dodatkowo mamy 2 skrzydłowych, którzy znacznie lepiej radzą sobie w pomocy niż w obronie. Mając te podstawowe dane, można dziurawić obronę jak się chce.
Zresztą nie wiem czy zwróciliście uwagę, jak często wspomagał obronę Slisz czy nawet Zieliński.

Podejrzewam, że dzisiejszy mecz, to będzie dla Francuzów dobra rozrywka, bo przepaść jest ogromna. I może być nam trudniej jak wejdą zawodnicy, którzy będą chcieli się wykazać. Nie zapominajmy, że póki co Francja gra poniżej swoich standardów. Pewnie wszyscy liczyli na wyższą a przede wszystkim pewniejszą wygraną z Austrią, a i spotkanie z Holandią dla wielu musiało stanowić pewnego rodzaju rozczarowania. Ja się spodziewam porażki.

marczewek pisał raczej o Chorwacji, natomiast to, że teraz są poza czwórką nie oznacza, że nie mogą poprawić swojej pozycji, bo np. Słowenia dostaje 0:4 od Anglii (mało prawdopodobne, wiem) i już ląduje za Chorwatami. Ale takich warunków tam trochę jest i generalnie to raczej czysta matematyka.

Dobra, Francuzi zrobią wszystko żeby wygrać, i trafić do słabszej części drabinki.
W tej pierwszej jest już Hiszpania, Niemcy i Portugalia.
A jeszcze może trafić nawet Anglia, Belgia i ktoś z naszej.
Ale będzie paka wtedy.

20 minut, jest OK. Francja gra niedokładnie a my mamy przebłyski. Urbański najlepszy.

EDIT: Pod koniec pierwszej połowy mała obrona Częstochowy, bo Francja trochę się ogarnęła, ale ogólnie nie jest tragicznie.

Hehe, no póki co to ciekawie ta tabela grupy wygląda. Tylko ja nie wiem, czy tacy Holendrzy lub Francuzi mają aż takie pragnienie zwycięstwa. Nic nie muszą. Nawet Austria niewiele musi, wystarczy, że nie przegra 0:3, a na to się raczej nie zanosi ;)

Proszę państwa 1:1 z Francją. W 2026 jesteśmy mistrzami świata ;)

Konia z rzędem temu, kto przewidział taką tabelę końcową w tej grupie. Już pal sześć Austrię ponad Holandią, ale że wyprzedzą Francję?

Tak wstępnie Francja na kursie kolizyjnym z Portugalią w 1/4.

Ja patrzyłem na Holendrów. Mecz może nie do końca na 100%, ale ciekawy. Holendrzy dziecinnie łatwo tracili bramki, jakieś takie lenistwo w obronie się przytrafiało (no, przy pierwszej bramce to raczej nadpobudliwość Malena), że na pewno nic z tego nie padnie. Zadziwiające. Sami strzelili dwie ładne bramki. Ale nie wiem, czy w tych mistrzostwach kolejność ma takie znaczenie, bo większość wielkich firm zawodzi, za to z dobrej strony pokazują się mniej mocne na papierze ekipy. Dzieje się i to najważniejsze.

Francja jest tragicznie słaba na tych mistrzostwach. Szybki wylot ich czeka jak dalej tak będą grać.

Tu prawie żadna z ekip nie przekonuje. Niemcy niby fajnie weszli, ale potem coraz gorzej. Hiszpania świetna, ale jednak coś się wstrzelić nie umieją w tę bramkę, poza pierwszym meczem. Francja wiadomo, Holandia jeszcze gorzej. A i tak obie ekipy wyglądają lepiej od Anglii. Belgia się może rozkręci, Portugalia może już to zrobiła, ale też na razie z nikim poważnym nie grali.  I tak się to kręci.

Ja nie ryzykowałbym  takiego stwierdzenia, ale są niezwykle wprost nieefektywni, marnują mnóstwo okazji. W każdym z trzech meczów mogli nawbijać mnóstwo bramek, a tego nie uczynili. Widać ogromny potencjał zawodników i chyba musi on wypalić kiedyś, choć grają wprost niezwykle nieskładnie. Może zbyt uwierzyli w swoje umiejętności i pominęli zgrywanie się i taktykę.

Dla Francuskich ekspertów remis ich drużyny z Polską to tak jakbyśmy my zremisowali z San Marino ;) Francja nie ma żadnych powodów do radości na razie. Fakt mieli dużo sytuacji, ale równie dużo było niecelnych podań i kompletnego niezrozumienia między zawodnikami. Tak nic nie ugrają.

To jest plus dla nas, że wykorzystaliśmy fakt że Francja gra nieskutecznie. Austria się okazuje była nie do pokonania. Ale Holandia była w zasięgu (w moich marzeniach) ;)

No z Holendrami można było zremisować, ale to by wiele nie zmieniło.

Tymczasem: grupa C jest absolutnie najnudniejsza. Od samego początku. A teraz znów te szerokie zasady kwalifikacji. Anglia nic nie musi, Słowenia i Dania nie mogą przegrać. Teoretycznie Serbia coś musi, ale coś słabo się starają. Patrzę na Serbów z tego powodu, ale wieje nudą, ale w drugim meczu chyba jeszcze gorzej...

Oni to jeszcze mogą trafić Belgię w 1/8 i Hiszpanię/Niemcy w półfinale  :D

No tak, opcji jest wiele.

Tymczasem smutne miny w Węgrzech, bo oto jedna szansa im uciekła ;) Po groteskowo chyba nudnych meczach w 1/8 meldują się Anglicy, Słoweńcy i Duńczycy. Koszmarna grupa. 7 bramek w 6 meczach. Życzę wszystkim jak najgorzej, to od początku mistrzostw była najmniej ciekawa grupa.

Wynik w sumie fajny ale tak serio? To poziom gry był naprawdę mierny, mieliśmy 2-3 składne akcje (akcja przed strzałem Zielińskiego, główka Lewego i powiedzmy, że karny), Skorupsku tyłek nam ratował kilkanaście razy a tak między Bogiem a prawdą to trzeba też dziękować Francuzom, że decydowali się na takie a nie inne wybory przy finalizacji... Dobrze, że uratowaliśmy choć trochę twarz ale trzeba wyciągnąć wnioski - jesteśmy beznadziejni w fazie obrony i coś trzeba z tym zrobić. Wczoraj strasznie denerwował mnie Moder, który miał bardzo dużo niedokładnych zagrań w środku pola...

Ciekawa sytuacja w grupie Anglii- Dania wyprzedziła Słowenię dlatego... że byli wyżej w kwalifikacjach, mieli remis we wszystkich statystykach- punktach, bilansie, meczu bezpośrednim, kartkach :D

Chorwacja już poza turniejem, Węgry jeszcze teroretycznie w grze, muszą liczyć albo na dwie wysokie wygrane w meczach w grupie Belgii albo na to, że Czesi i Gruzini nie wygrają swoich meczów.

Ja mam takie odwieczne przekonanie, że mistrzem powinna zostać drużyna, która nie przegrała żadnego meczu.

Do tej pory takimi są:
Hiszpania
Francja
Niemcy
Anglia
Szwajcaria
Dania i
... Słowenia

I właśnie przy Słowenii chciałbym się chwilę zatrzymać, bo fajnie mi się ogląda ten zespół. Zupełnie bez kompleksów podchodzą do gry i grają na sporym luzie. Akurat im życzę dobrze.

Wczoraj trochę żonglowałem tymi meczami. Pierwszą połowę w całości Danię z Serbią, która musiała ten mecz koniecznie wygrać, a właściwie cały czas pod jej bramką szaleli Duńczycy. W drugiej połowie to już raczej Anglików oglądałem, strasznie niemrawi. Albo oszczędzają siły na dalsze fazy turnieju albo po prostu zupełnie z formą nie trafili.

Mimo wszystko uważam, że mecz Danii z Niemcami powinien być emocjonujący i myślę, że Duńczycy tanio skóry nie sprzedadzą.

Dziś wielkich oczekiwań nie mam. Choć chętnie obejrzę Słowaków z Rumunami. Ciekawe czy Portugalia weźmie komplet.

Faza grupowa lekko rozczarowująca, szczególnie chyba właśnie w kwestii zaprezentowania się przez najsilniejsze ekipy.  

Faza grupowa mocno rozczarowująca, co wynika i z ich składu, i z formy topowych reprezentacji, i zasad kwalifikacji. To ostatnie każe zapytać, czy to na pewno słaba forma, czy raczej minimalizm.

W rezultacie dobrych meczów było raptem kilka, większość taka dość letnia-przeciętna, kilka słabych.

Dziś ogarnę chyba Belgów z Ukrainą jednak (choć nie bez żalu, może przełączę na spotkanie Rumunów) i na bank Czechów z Turcją.

Faza grupowa mocno nudnawa, nie oglądałem w sumie wielu spotkań ale te, które widziałem to raczej przeciętne widowiska. Miejmy nadzieję, że w fazie pucharowej będzie ciekawiej.

Ja wiem czy taka nudnawa? Kto by się spodziewał że Chorwaci się wypiszą z euro po fazie grupowej, albo Austria wygra naszą? Albo że Angole i Francuzi tak się rozminą z formą?
Albo że Belgia będzie do ostatniej kolejki drżeć o awans w grupie śmiechu?

Ale wiesz bardziej chodzi mi o poziom spotkań, jasne jest trochę niespodzianek, ale takich naprawdę fajnych spotkań było dosłownie kilka, żałuję, że wczoraj nie oglądałem Holandii z Austrią bo patrząc na skrót to chyba był to jeden z ciekawszych meczy w tym turnieju.

Włosi mają niezły fart. Nie zdziwię się jeśli dojdą do półfinału.
Szwajcaria to oczywiście nie będzie spacerek, ale są do pokonania.
Później prawdopodobnie Anglia.

Szwajcaria na zbliżonym poziomie do Chorwatów, w tym turnieju prezentują się jednak lepiej, różnie może być. To jest trochę jednak błędne spojrzenie, mówimy o drużynie, która przez większość część spotkania prowadziła z Niemcami. Ale wciąż to Niemców uważa się za trudnych przeciwników, a Szwajcarów - nie. Podobnie wciąż działa magia nazwy Holandii czy Francji, a to Austria była od nich w grupie lepsza.

Tak na podsumowanie występów orłów Prodiża.

 

Szwajcaria na dużych turniejach w ostatnich czasach:
MŚ
2014 - 1/8 (porażka po dogrywce z Argentyną)
2018 - 1/8
2022 - 1/8

ME
2016 - 1/8 (porażka po karnych z nami)
2020 - 1/4 (porażka po karnych z Hiszpanią)
a u nas jest modne porównywanie naszej kadry do ich siły. Kurtyna

Wszystko chyba z powodu tego meczu z 2016 ;)

A w kontekście tego o czym pisze p.a., to ja się poważnie zastanawiam czy te zespoły to specjalnie rozkładają siły.
Z takiej grupy C, to Anglicy naprawdę musieliby się nastarać, by nie awansować. To na starcie właściwie widać, że 4 punkty to pewien awans w jakiejkolwiek grupie. Może zawodnicy po ciężkim sezonie rzeczywiście nie mają sił i świeżości, a to trudny, długi turniej i trzeba dopiero w pewnym momencie wjechać na całej mocy.

Warto w ogóle jeszcze przypomnieć, że na ostatnim Euro Szwajcarzy wyrzucili z turnieju Francję ;) Także to jest na pewno zespół, z którym trzeba się liczyć.

Teraz najdziwniejsza grupa. Każdy ma szansę nawet na pierwsze miejsce, jak i na wylot z turnieju.

Szok i niedowierzanie: remis w meczu Słowacji i Rumunii ;) Natomiast drugi mecz to najsłabsze spotkanie Belgów, jak dla mnie. Niby skutecznie się bronili (choć czasem rozpaczliwie), ale w ataku znów tak jakoś ospale, niedokładnie. Ukrainy trochę szkoda, zapłaciła wysoką cenę za fatalny pierwszy mecz, ale śmiem twierdzić, że w dwóch kolejnych zaprezentowała się o wiele lepiej, niż przynajmniej kilka drużyn, które grają dalej. Zresztą, odpadają z 4 punktami na koncie.

I Węgry jednak też prawdopodobnie pożegnają się z turniejem.
Podobnie jak nasi grupowi rywale, bo i Albania i Czechy też jadą do domu.

Ano, Węgrzy do domu i dobrze. W zasadzie z tych ekip, które mi się najmniej podobały, to większość się pakuje lub już pojechała. Gruzja miała sporo szczęście z kolejnością meczów, ale w sumie pokazała się tu z dobrej strony.

A Czesi z Turkami to nade wszystko fatalny sędzia, ale cieszę się, że nasi sąsiedzi jadą do domu, nie przekonywali mnie, wolę Turków, co mnie samego dziwi :D

No i dalej nie rozumiem par 1/8.

Hiszpania miała gra z 3 A/D/E/F. 3A się nie załapało, więc wychodziłoby, że zagrają z 3D, czyli Holandią. A grają z 3F czyli Gruzją.

Przerosło mnie to też.

Mhmm. Gruzja zajęła w eliminacjach czwarte miejsce, i też awansowała przez baraże.
Gdzie wygrali z Luksemburgiem i po karnych z Grecją.
Ech, to wszystko jest jakieś takie dziwne.

Dobra, Austria to ma szansę nawet na półfinał.
Z Turkami mają spore szanse, później ograć drugi raz Holendrów, albo jeszcze lepiej Rumunię.

Z drugiej strony też ciekawie. O ile Anglikom się pofarciło, to Włosi mają sąsiadów, z którymi łatwo nie będzie.

Szczerze to nie zdziwią mnie jakieś derby Austria - Włochy/Szwajcaria w półfinale.


Z drugiej strony drabinki cała śmietanka. Ale tak szczerze to nie wiem czy jest komu kibicować.
Pewnie Niemcy na fali tego że grają u siebie, ale ja w finale widzę kogoś z półwyspu iberyjskiego


Finał jaki bym chciał: Włochy : Hiszpania
Finał propolski Holandia: Francja
Finał mission impossible: Szwajcaria : Dania
Finał realny: Anglia : Niemcy
Finał derbowy: Holandia : Belgia

Patrząc na drabinkę to Austria potencjalnie może nawet finał zrobić, mają po swojej stronie w sumie tych "papierowych" faworytów- Anglię i Włochy ale i jedni i drudzy nie przekonują. Po drugiej stronie większość faworytów, sporo potencjalnie ciekawych spotkań ale czy tak będzie? Zobaczymy..

STRACONE ZŁUDZENIA.

Za nami ostatni mecz biało - czerwonych na mistrzostwach, dobrze że choć w tym meczu udało się zapunktować. Oczywiście był to najmniej ważny mecz gdyż o niczym z naszej perspektywy nie decydował, ale pisząc nieco przewrotnie zawsze to większy prestiż zremisować z Francją niż np. z Austrią jak spodziewałem się przed turniejem. Tzn. Skorupski bardziej zremisował z Francją bo bez niego byłby pewnie pogrom. Swoją drogą można się zastanawiać czybyśmy lepiej nie wyszli gdyby bronił od początku turnieju, ale to jedynie gdybanie...

Chciałbym w tym miejscu wypunktować swoje przemyślenia w szerszym kontekście tj. dzięki czemu jesteśmy w tym miejscu w którym jesteśmy, co spowodowało że nie tak dawny ćwierćfinalista ME jako ostatni psim swędem doczłapał się do mistrzostw i pierwszy z hukiem z nich wyleciał, czyli jakie zdarzenia/błędy przyczyniły się do obecnego stanu rzeczy. Jako punkt kluczowy wezmę właśnie największy sukces polskiej piłki tj. ME 2016.

1. Odejście Adama Nawałki.

Można ironizować, że Nawałka to tylko "wypadek" przy pracy czyli szczęśliwa wygrana z Niemcami na odwiecznej podwyższonej mobilizacji we wszelkiej rywalizacji ze Szwabami i pokonanie Szwajcarii na euro. Otóż nie. Za Nawałki wytworzył się swoisty styl reprezentacji, która grała i ładnie dla oka i skutecznie, czyli coś czego od dawna nie ma w kadrze. Nawałka to nie tylko sukces 2016. Za jego czasów nastąpiło przełamanie bariery, gdyż Polska regularnie zaczęła kwalifikować się do każdej wielkiej imprezy piłkarskiej (a nie okazjonalnie jak wcześniej) i nie musieliśmy narzekać na grę w kadrze. Owszem że nie udał się mundial, ale wcześniejsze sukcesy uzasadniały że Nawałka zasługuje na kolejną szansę (w przeciwieństwie do poprzedników którzy zasłużyli się co najwyżej jednostkowym przejściem eliminacji i klapą na turnieju finałowym). Niestety Nawałka stracił pracę na własne życzenie. Jak wyszło z informacji ujawnionych później przez Zbigniewa Bońka, Nawałka miał przygotowaną umowę do podpisu na dalszą pracę, ale sam buńczucznie z niej zrezygnował, gdyż w sztabie miała znaleźć się osoba kontrolna z PZPN (co w sumie wydaje się niegłupim pomysłem, zważywszy iż nie powiodło się na mundialu). No ale niestety zwyciężyły małostkowe względy, w związku z czym upokarzająco wyglądały castingi na kolejnych selekcjonerów, gdy Nawałka po czasie zmienił front i w mediach łasił się na powrót do reprezentacji argumentując iż kadrze się nie odmawia...

2. Bufonada Roberta Lewandowskiego i przedwczesne zwalnianie trenerów

Nie może być tak, że szeregowiec choćby z najlepszym CV staje się samozwańczo marszałkiem. Nie może być tak, że krecia robota i jakieś dwuznaczne niedopowiedzenia w wywiadach powodują, że pracę tracą selekcjonerzy, którzy osiągnęli z reprezentacją sukces. Zarówno Brzęczek po wygraniu eliminacji jak i Michniewicz po wyjściu z grupy na mundialu powinni dalej pracować z reprezentacji. Ja wiem, sam krytykowałem mocno styl gry Michniewicza, jednakże z perspektywy czasu dochodzę do wniosku że jego zwolnienie wpłynęło nazbyt demoralizująco na drużynę. Zadanie wykonał, awansował na mundial i wyszedł z grupy na mistrzostwach świata, gdzie zawsze ciężej się nam grało w XXI wieku niż z europejskimi rywalami i w efekcie stracił posadę. A obecny selekcjoner? Przegrał dwa pierwsze mecze i najszybciej odpadł z ME, a w nagrodę jako kumpel Kulesza zapewnił że utrzyma posadę. Wtf? Przy czym nie uważam, że należy z miejsca pozbyć się Probierza tym bardziej iż jakieś zaczątki jego pracy widać, ale powinno być to przedmiotem pogłębionej spokojnej analizy, a nie decyzji podjętej na gorąco w trakcie mistrzostw. Pamiętamy jak Engel spowiadał się przed całym narodem po Korei 2002 - orędzie w telewizji niczym Jaruzelski za stanu wojennego :D  

3. Zagraniczne niewypały trenerskie.

Perspektywa czasu pokazała, że portugalskie zaciągi były katastrofą. O ile Sousa coś tam potrafił sklecić z drużyną, to jednak w sposób jaki zdradził Polaków i niczym szczur uciekł do Brazylii nie wymaga komentarza. O tyle Santos to już kompletna katastrofa. Mam nadzieje, że powyższe nauczy czegoś ludzi w PZPN-ie.

4. Wygodnictwo piłkarzy.

Niestety, ale w dużej mierze za obecny stan odpowiadają przede wszystkim sami piłkarze, którzy  wybierają sobie mecze w których opłaci się grać z zaangażowaniem, a które można po łebkach opchnąć. Doskonale widać to było porównując pierwszy mecz z Holandią i drugi z Austrią na euro. W pierwszym od samego początku graliśmy ambitnie z zaangażowaniem, a w drugi weszliśmy fatalnie, przez pierwszy kwadrans nie istnieliśmy. Można odnieść wrażenie, iż piłkarzom się wydało że mecz z dużo mniej renomowanym rywalem z Austrii sam się wygra i nie trzeba zbytnio się wysilać. I nie przyjmuje argumentu że byliśmy zmęczeni pierwszą potyczką z Holandią, gdyż Austriacy mieli za sobą także wyczerpujący mecz z Francją i dzień krócej odpoczywali po nim, także to my powinniśmy mieć więcej sił od nich. Zresztą to kunktatorstwo obecne jest od dłuższego czasu, pamiętamy jak za Sousy średniawo weszliśmy w eliminacje i męczyliśmy się z przeciętniakami, a jednak z Anglią potrafiliśmy wnieść się na wyżyny i zagrać świetny mecz.
Ponadto wygodnictwo piłkarzy można dostrzec w mniej znanym aspekcie, gdy po odejściu Santosa piłkarze żalili się że nie utrzymywał on należytej higieny osobistej i waliło od niego cygarami. To że Santos być może był śmierdzącym capem to źle o nim świadczy, ale dorośli mężczyźni nie powinni na takie rzeczy zwracać uwagi. Przecież spotykali się raz na kilka miesięcy i treningi jak sądzę nie polegały na przytulaniu się do trenera, a i każdy w życiu stykał się z ludźmi palącymi papierosy.

5. Brak charyzmatycznego lidera

Niestety Robert Lewandowski nie sprawdził się w roli kapitana. Gdy drużynie nie idzie to rozkłada on bezradnie ręce lub nerwowo macha nimi w powietrze i nie wykazuje większej inicjatywy by pobudzić drużynę do walki. Brakuje kogoś takiego jak Błaszczykowski czy Wasilewski, kto potrafił by w trudnych momentach wziąść ciężar gry na siebie. W ostatnich latach najbardziej chwalony jest Wojciech Szczęsny, gdyż istotnie dobrze broni, ale Wojtek to taki filut, sprawia wrażenie dobrego kolesia, który potrafi zabłysnąć serią dowcipów ale już nie ryknie charyzmatycznie na obrońców jak Boruc w trudnych momentach.

6. Słaba gra w obronie.

Mamy świetnych napastników, ale ich potencjał często jest niewykorzystany, gdyż nie otrzymują oni wielu dogodnych piłek, pośrednio z uwagi na dramat w obronie i straty w środku pola. Każdą drużynę powinno budować się od solidnej defensywy, tymczasem od czasu braku powołań dla Glika formacja obronna wyraźnie szwankuje. O ile w napadzie można bardziej eksperymentować, to obrona powinna charakteryzować się bardziej stabilnością. Niestety mocno szwankuje obrona, co boleśnie uwydatniły nie tylko solidne drużyny na euro, ale także te kopciuszki europejskiej piłki z eliminacji.          

O ile zmiany trenerów były nieprzemyślane, to bym tego Nawałki nie demonizował. Regularne awanse zaczęły się tak naprawdę w 2002 roku, ok, była przerwa na Mundiale w 2010 i 2014, ale też od Euro 2020 awansuje więcej drużyn - nie byłoby awansu choćby na obecnie rozgrywające się mistrzostwa, gdyby nie zmiana zasad kwalifikacji. Ok, ja pewnie też bym dał Nawałce dłużej popracować, ale jak mówię, nie róbmy z niego takiego zbawcy, większego przełomu dokonał zresztą wcześniej Beenhakker.

Z resztą z grubsza się zgadzam, choć też ocena występu kadry Probierza nie jest znowu taka łatwa, jak dla mnie gorzej zaprezentowali się choćby na Mundialu w 2018. Tam obie porażki były żenujące, tu tylko jedna mogła wprawić w konsternację. A zwycięstwo z Japonią to wiadomo, jakie było... A zwolnienie Michniewicza to akurat dobre posunięcie, wyszli z grupy tylko dzięki łaskawości Argentyny, która z kolei chętnie przyczyniła się do wywalenia z mistrzostw Meksyku. A gość chyba najlepszego posłuchu nie miał, na grę kadry nie dało się patrzeć (teraz CZASEM się da), do tego ciągnął się za nim smród afer. Natomiast był z pewnością lepszym trenerem niż Sousa czy Santos :D

Bardzo ciekawa wypowiedź maszynistaGrot, z którą w bardzo dużej mierze się zgadzam.
Prawdopodobnie tylko mogę mieć inne spostrzeżenia co do zaangażowania piłkarzy. Ja bym się zastanawiał bardziej czy naszych nie dosięgła jakaś megalomania. Oni jakby byli zdziwieni, że Austria strzela im bramki. Jaki oni w ogóle śmią. I podobne miałem wrażenie jak oglądałem fatalne eliminacje. Nasi tkwią jak kołki bo nagle Mołdawia okazuje się równoprawnym partnerem, a Albańce w ogóle grają lepiej, choć w Juventusach i Barcelonach nie grają pierwszych skrzypiec.

Co do Nawałki, to  z upływem lat przyznaję, że może miał to coś, choć może trafił super w czas. Żałuję, że nie dane mu było jeszcze raz objąć posady selekcjonera, bo byśmy może się przekonali co on wart.

Probierza też ciężko rozliczać na ten moment, szczególnie, że wydaje się, że trafił na moment pewnego przełomu, gdzie wykruszają się stali kadrowicze, a wchodzą nowe twarze. Na pewno facet wniósł coś do kadry i widać jego pracę.

Jeszcze jedna rzecz. Skorupski zagrał świetnie, ale i Szczęsny mecz z Holandią miał bardzo dobry.
W ogóle ten mecz z Francją przeszedł trochę bez echa, bo już wszyscy byli zawiedzeni odpadnięciem z turnieju i porażką z Austrią, ale to przecież sporego sortu sukces ten wynik.

Jeszcze a propos fazy grupowej. Ogólny poziom dość rozczarowujący, nie wiem, czy po latach będę wspominał jakiekolwiek spotkanie, prawdopodobnie nie. Jakieś 5-6 spotkań było emocjonujących, reszta z kategorii "ujdzie w tłoku", kilka spotkań nudnych. Jeszcze większym rozczarowaniem jest postawa faworytów. Jedynie Hiszpanie i ewentualnie Niemcy wywiązali się ze swoich ról, Francja czy Anglia - słabiutko. Portugalia niby dobrze, ale w sumie tylko w jednym meczu. Zwraca też uwagę fakt, że tylko 1 zawodnik ma 3 bramki na koncie, że nikt sobie nie nabił licznika w fazie grupowej, co często miało miejsce... Szokujące jest też pierwsze miejsce zawodnika z Gruzji.

I tu przechodzimy do trzeciego punktu - niespodzianki. Zwykle nieszczególnie za nimi przepadam, bo większość takich czarnych koni przechodzi dalej jakimś psim swędem, trochę jak Słowacja (fartowna w sumie wygrana z Belgią) czy Słowenia (kuriozalna grupa). Ale tym razem świetnie pokazało się kilka ekip, zwłaszcza Austriacy i Rumuni. Pozytywnie też zaskoczyła Gruzja, choć nie wiadomo, jak by to wyglądało, gdyby z Portugalią grali wcześniej. Tym niemniej już mecz z Turcją dość pechowo przegrali, należało im się. Tym razem, w przeciwieństwie do wielu innych imprez, nie mam przekonania, że te drużyny pożegnają się z turniejem szybko, zwłaszcza, jeśli idzie o Austrię i Rumunię.

A jutro pobawię się w typowanie, tym razem jest ono wyjątkowo, mam wrażenie, trudne. I ta nieprzewidywalność jest póki co największym plusem tego Euro.

Faktycznie, że z Beenhakerem był przełom, pierwszy raz reprezentacja Polski awansowała na mistrzostwa Europy, a ponadto Holender swoją charyzmatyczną osobowością wyzwolił u Polaków sportowego ducha walki. Sukces Beenhakera jest tym większy iż w jego czasach nie dysponowaliśmy aż tak dobrymi zawodnikami jak później. Jednak nie ma co wyolbrzymiać dokonań Beenhakera. Tak realnie poza znaczącym, ale jednostkowym awansem na euro jego sukcesy się skończyły. Na mistrzostwach Europy na które awansował nie wyszedł z grupy, a w eliminacji do kolejnej wielkiej imprezy prowadzeni przez niego piłkarze zawodzili. Z perspektywy czasu można powiedzieć że Beenhaker sprawdził się w reprezentacji, ale krótkotrwało, głównie jako efekt "nowej miotły". Z kolei u Nawałki możemy mówić o stabilizacji, za tego trenera było coś co ja nie pamiętam wcześniej i później czyli regularne awanse z eliminacji na mistrzostwa  po dobrej grze, a nie na skutek dziwacznego regulaminu który pozwala drużynom z wysokich miejsc rankingu (zbudowanego u nas przez Nawałkę) przerżnąć eliminacje ale załapać sie na turniej poprzez baraże.

   

Dokładnie także to miałem na myśli. Przyznam, że jak patrzałem nie pierwsze kilkanaście minut meczu z Austrią to miałem wrażenie że zaangażowana i grająca o wyjście z grupy drużyna Austrii gra z jakimiś za przeproszeniem ciotami, które nie wiedzą co się wokół nich dzieje albo łudzą się że laurki w mediach po niezłym meczu z Holandią wystarczą na awans do dalszej fazy turnieju. Na szczęście później obraz gry uległ poprawie, a i remis z Francją też poprawił nieco humory.


Tak na marginesie. Nie chciałbym psuć radości z piłkarskiego święta jakim są trwające jeszcze mistrzostwa Europy, ale tak z innej beczki... Słucham dziś radia i jakiś ekspert z innej dziedziny zapytany o euro odpowiedział, że on woli chodzić na mecze niższych lig niż oglądać piłkę na poziomie reprezentacji i Ligi Mistrzów, gdyż tam dawno zatarła się istota futbolu, a same rozgrywki przypominają rozbudowany supermarket. 

Jak dla mnie Beenhakker tą nową miotłą wyniósł nas na wyższy poziom jednak. Ja to odczułem bardzo wyraźnie, po absolutnej mizerii końca lat 80 i całych latach 90...

A co do wypowiedzi - rozumiem sens, ale nie porównywałbym gier reprezentacyjnych do LM czy w ogóle piłki klubowej. To dwa światy. LM i najbogatsze ligi to komercja, ale myślę, że sporo ducha sportowego zostało jednak w rozgrywkach reprezentacyjnych.

Przede wszystkim w kontekście Leo to trzeba pamiętać, że poza tym, że on miał naprawdę słabiutką personalnie reprezentację (gwiazdą był Smolarek, który chyba nawet nie miał pierwszego składu w Racingu Santander) to awansował na Euro, które miało tylko 16 drużyn a nie tak jak teraz 24. Wtedy to naprawdę był spory wyczyn a awansował z trudnej grupy z Portugalią czy Belgią. Jasne potem było gorzej ale jednak chyba ten awans na Euro to był po prostu wynik ponad stan.

Nawałka trafił naprawdę na mocne pokolenie było trio z Dortmundu, Krychowiak w primie, do tego Glik czy fajnie grający Grosicki. Wydaje mi się, że teraz mamy więcej średniaków, opcji na pewne pozycje ale tylu graczy na wysokim poziomie to chyba nie mamy.

Dobra, pora potypować...

Szwajcaria:Włochy - sercem za Włochami, ale coś czuję, że jednak Szwajcarzy to wygrają.

Niemcy:Dania - Dania niby coś tam gra, ale Niemcy chyba jednak grają więcej ;) Stawiam na Niemców.

Anglia:Słowacja - Anglia rozwali ich 1:0

Hiszpania:Gruzja - Hiszpania zdominuje raczej Gruzinów, choć nie wykluczam, że odgryzą się kilkoma fajnymi kontrami, z których coś może wpaść.

Francja:Belgia - fajnie byłoby zobaczyć wielkie przebudzenie Belgów i strzelającego hat tricka Lukaku, ale to raczej nie nastąpi. Francja.

Portugalia:Słowenia - Portugalia, po prostu.

Rumunia:Holandia - dla mnie najtrudniejsza para do wytypowania. Niby Rumunia dość gładko przegrała z Belgią, ale Holendrzy ledwo wygrali z nami. Postawię na Rumunów.

Austria:Turcja - też mam twardy orzech do zgryzienia, ale wydaje mi się, że Turcja przy wszystkich swoich zaletach jest też niepoukładana nieco + z powodu żółtych kartek trochę im się uszczupliła kadra na ten mecz. Austria.

I tak patrzę, że o ile Anglicy się nie obudzą, to typuję Szwajcarię na półfinał, kto wie, czy się tam nie spotkają z Austrią. Z drugiej strony widziałbym Hiszpanię lub Niemców kontra Portugalię/Francję. I obawiam się, że finał będzie jednostronnym widowiskiem - z takich śmiałych prognoz :D Te wszystkie czarne konie mają to do siebie (na ogół), że na wysokości półfinału zaczynają robić w porty, a druga połówka to same stare wygi.

"Co mówili w szatni, jak się pobudzali" :D Ja mam wrażenie, że Szpaku co drugi mecz komentuje. Jezu.

A więc jednak Szwajcarzy. Wątpię żeby Włosi to odwrócili, mimo że 2:0 to niebezpieczny wynik.

Ja bym nie miał sił słuchać meczu jak Szpaku komentuje.
Dobrze że jest audiodeskrypcja, i można słuchać kogoś normalnego.
W ogóle te duety na TVP są jakieś takie dramatyczne.
Podoliński, Mielcarski, Węgrzyn. Odechciewa się słuchania tych banałów.

Podolińskiego akurat lubię. Węgrzyn się niby zna, ale on się ze wszystkiego śmieje :D No i te jego "yyy" :D

A mecz bez historii. Ja chyba w życiu tak słabych Włochów nie widziałem. Nawet jak odpadali w innych imprezach w grupie, to było tam widać potencjał, jakość. A w tych mistrzostwach dobrze pokazali się w ciągu 15 minut meczu z Albanią, myślałem, że to jest ich prawdziwe oblicze, że oszczędzają się. Ale już Hiszpania ich zweryfikowała, z Chorwatami jako tako grali, ale też w sumie mieli sporo szczęścia. Dlatego stawiałem dziś na Szwajcarów i wynik przyjmuję bez zdziwienia. Zdziwiłem się tylko, jak mieli łatwo.

Ja się spodziewałem że Włosi jeszcze odżyją, po tym jak Mancini zrejterował, a przyszedł Spaletti.
A tu się okazuje że oni dostali totalnej zadyszki.

Sąsiady idą po mistrza. Nadal wyglądają piekielnie mocnie. Mecz Hiszpania (jak wygrają) vs Niemcy powinien być epicki  :faja:

Są mocni, ale w sumie decydowały dziś centymetry. Bo ten spalony Duńczyków był naprawdę minimalny. Ręka też taka dość umowna. A od tego zaczęło się całe nieszczęście. Potem Niemcy mogli strzelić jeszcze z 4 bramki, to prawda. Ogólnie wygrała drużyna lepsza, ale mecz taki trochę - przynajmniej do czasu - na styku. I wciąż najmocniejszą drużyną, z jaką grali, jest Szwajcaria. To takie przypomnienie dla mediów, które dziś pisały o "sensacji" w meczu z Włochami.

Moim zdaniem dzisiejsi zwycięzcy raczej nie wygrają całego turnieju.
Tyle że ciężko też typować kogoś z drugiej strony drabinki.
Jakoś ci faworyci nie przekonują.
W sumie to niech wygra ktoś nieoczywisty jak Grecja.
Taka Szwajcaria czy Austria.

Myślę, że Austria jednak spęka w którymś momencie, Szwajcaria już niekoniecznie, mają większe obycie i chyba możliwości też. Niemcy jak poprawią celowniki to przecież w cuglach mogą to wygrać. Tyle, że w meczu ze Szkocją wszystko im niemal wchodziło, a wczoraj - niekoniecznie. Z Hiszpanią jest podobnie, oni tylko z Chorwacją się "rozstrzelali".

Już widziałem teorie spiskowe, że Gruzja jest podobna do Grecji (bo też wygrała w grupie z Portugalią, etc.), ale no nie sądzę, myślę, że jednak dziś polegną. Ogólnie dzisiejszy dzień najmniej ciekawy, bo grają też nudziarze z Anglii z nudną Słowacją.

Bardzo możliwe że Austria spęka w meczu z... Szwajcarią.
O ile ci uporają się z Anglikami.

Austriacy mają Turków, i później prawdopodobnie Holandię.

Fatalna jest ta Anglia, ale... gra dalej. Kto przypuszczał, że trzeba będzie przewrotki Jude'a w 95 minucie, by przetrwali mecz ze Słowakami. Nasi sąsiedzi grali niesamowicie do momentu strzelenia gola, potem zresztą też. Nikt chyba nie spodziewał się takiego naporu, takiej wręcz dominacji. Obawiałem się, czy starczy im sił... no i trochę nie starczyło, choć tak naprawdę zdecydowały wybitne osobistości w reprezentacji Anglii.

Southgate to moim zdaniem idiota i beznadziejny trener, bronią go wyniki i kupa farta, ale tak naprawdę gdyby nie przebłysk geniuszu Bellinghama to nie byłoby czego zbierać. Zresztą, gość trzyma Palmera na ławce, choć jego wejście ewidentnie ożywiło grę Anglików. No ale choć trener podejmuje złe decyzje, to potem psim swędem Anglicy przechodzą dalej. Ale mam nadzieję, że na tym koniec, nie da się na nich w sumie patrzeć.

W sumie spodziewałem się nudnego meczu, a był jak dotąd najciekawszy ze spotkań 1/8.

Nie da się na nich patrzeć a szczególnie na ich bramkarza, który mnie wyjątkowo irytuje. Już się cieszyłem, że sąsiady wywalą tych patałachów do domu a tu nic z tego... i teraz się nie zdziwię jak Anglia dojdzie do finału.

Football's coming home... a idźcie w ch... z takim footballem.

Ale to w sumie podobnie do Nagellsmana. Stawia na Harvetza, a na ławce siedzi Fullkrug.

Szwajcarzy ich mogą zweryfikować, ale ten ich brytyjski antyfutbol równie dobrze ich może doprowadzić do finału.

Zauważcie że podczas poprzedniego euro też mieli fart.
Po wyeliminowaniu Niemców już mieli spacerek do finału.

To jednak inna sytuacja. Fullkrug to jest świetny zawodnik na końcówki meczu, gdy trzeba coś wbić, Palmer jest o wiele bardziej kreatywny jednak. Zresztą dziś Palmer wszedł za obrońcę.

Wiadomo że Gruzja to nie jest miarodajny przeciwnik, ale mimo wszystko to ta Hiszpania wygląda piekielnie mocno.
Widać tą radość z gry, nawet trochę dziś zalatuje takim Enrique, bo jakby chcieli wjechać do bramki z piłką.

Kto wie czy Niemcy - Hiszpania to nie będzie taki mityczny przedwczesny finał.

Hiszpania od początku mistrzostw prezentuje się najlepiej. Tylko właśnie, to ich wjeżdżanie z piłką do bramki może się zemścić.

No bo popatrzmy. Zlali Chorwatów, którzy jednak odpadli. Pokonali ledwo-ledwo Włochów, którzy dostali większy oklep od Szwajcarii, która z kolei zremisowała z Niemcami. Tak, ja wiem, że przewaga, że ilość sytuacji. Ale koniec końców strzelili Włochom tylko jedną bramkę.

I nie wiem, czy nie pokona ich jednak bardziej skuteczna drużyna, choć na tych mistrzostwach to Hiszpanie grają najpiękniej.

Co do pierwszych meczy fazy 1/8:
Szwajcaria-Włochy: patrząc na formę w tym turnieju to raczej nie jest to niespodzianka, Włosi wymęczyli wygraną z Albanią i remis z Chorwacją, na tle Hiszpanii wypadli blado, Szwajcaria solidnie w grupie i bardzo pewnie na tle obrońców tytułu. Włosi byli przesłabi...
Niemcy-Dania: tutaj ten mecz mógł pójść w zupełnie inną stronę gdyby nie było tego minimalnego spalonego przy bramce dla Danii- tym bardziej, że w następnej akcji wchodzi karny- czego by nie mówić to raczej zasłużony. Potem Niemcy już rozjechali Duńczyków, którzy chyba trochę stracili nadzieję. Mogło być wyżej.

No i wczorajsze mecze:
Anglia-Słowacja: Anglicy wyglądają tragicznie... nie ma żadnego pomysłu w ofensywie, tam jest niby tyle talentu- Saka, Foden, Bellingham, Kane a oni nie są w stanie stworzyć sensownej akcji, tak naprawdę przez cały mecz była jedna ładna akcja w ich wykonaniu- ta po której padł gol Fodena, ale wtedy na szczęście dla Słowaków ze spalonego. Poza tym to tysiąc i jedna wrzutka, z której nic nie wynika. Fura szczęścia i magia Bellinghama dała im gola praktycznie w momencie kiedy już chyba Anglicy powoli myśleli o tym, że trzeba się będzie pakować. Potem Kane i dowiezienie zwycięstwa. Co do tego Palmera to czy on zrobił aż taką różnicę wczoraj? Mi on się umiarkowanie podobał, coś tam niby próbował ale też bez przesady, chociaż inna kwestia, że ani Foden ani Saka też nie wyglądają wybitnie... Bellingham ma chociaż bramki, ale też widać, że jest zmęczony sezonem.

Hiszpania-Gruzja: tutaj Gruzini trochę szczęśliwie wyszli na prowadzenie, ale potem Hiszpania ich wypunktowała. Szykuje nam się świetne spotkanie w ćwierćfinale, powiedziałbym, że wręcz przedwczesny finał patrząc na to jak prezentują sie drużyny w tym turnieju...

Dzisiaj jestem ciekaw jak Francja z Belgią się zaprezentują, Portugalia niby faworytem ale Słownia, póki co była dość solidna...

Hiszpania wczoraj pokazała, że też idzie po mistrza. I ten mecz z Niemcami to powinno być wiekopomne widowisko... a skończy się pewnie na 1:0 dla którejś z drużyn i najgorszym stylowo meczu Euro :D Jeśli mam wybierać to wolałbym żeby wygrała Hiszpania, bo grają faktycznie najładniej, ale Niemców będzie mi trochę szkoda bo jako jedna z nielicznych drużyn (tych takich które zawsze się zalicza się faworytów) coś z sobą prezentuje na tych mistrzostwach... nie jak Anglia albo Francja (chociaż liczę, że Francja się w końcu przebudzi).

Jak to zwykle bywa, najciekawiej zapowiadający się mecz 1/8 był najnudniejszy. Szczególnie pierwsza połowa, tego nie dało się oglądać. Druga nieco lepsza, ale klarownych sytuacji jak na lekarstwo. Największym przegranym dla mnie trener Belgów, którzy przekombinował. Mieli się bronić a i tak polegli. A tak, gdyby poszli na wymianę ciosów, rezultat byłby pewnie ten sam, ale styl lepszy. Nie mówiąc o satysfakcji widzów ;)

Wybór nowego selekcjonera w Belgii, był równie nielogiczny co w Polsce, kiedy Kulesza wziun Santusza.

LOL, po kiego grzyba Słowenia dążyła do karnych?

A Portugalia miała tym razem grać pięknie, cóż...

Ciekawe, że z powodu Ronaldo i Pepe mało co a tego nie przerżnęli.

Najgorzej, że póki co najlepiej wyglądają Niemcy i Hiszpania i któregoś z tych zespołów po ćwierćfinałach nie będzie już w turnieju... Francja-Belgia oglądałem parę minut i nic ciekawego sie nie działo, kilka prób z dystansu Tchouameniego, Belgia w sumie w okopach. Portugalia-Słowenia tutaj spora dominacja Portugalii niby optyczna przewaga ale niewiele z tego wynikało. Gdyby Sesko wykorzystał tą sytuację sam na sam w dogrywce byłaby spora niespodzianka. Karne w wykonaniu Słowenii tragedia... 3 karne i wszystkie niestrzelone.... Dzisiaj mecze mało medialne ale Austria- Turcja ma potencjał na całkiem ciekawe spotkanie. Holandia wydaje się być mimo wszystko faworytem z Rumunią ale... zobaczymy.

Ogólnie wczorajsze mecze mało porywające. Klarownych sytuacji, jak na lekarstwo. Nie lubię Portugalii, ale w sumie już w pewnym momencie wolałem, by to oni przeszli dalej, bo Słowenia ma alergię na strzelanie bramek, co zresztą dobitnie pokazali w konkursie jedenastek :D Dobrze, że już dwie ekipy z grupy C pożegnały się z turniejem, szkoda, że została ta Anglia :D

Ale też mecze Słowaków czy Słoweńców to dobre przykłady na to, co mówię zawsze przy takich okazjach, że ja w sumie nie przepadam za czarnymi koniami, bo takie drużyny zawsze w pewnym momencie robią w majty. I tak było zwłaszcza wczoraj w tej serii rzutów karnych.

Dawno nie pisałem, bo wybyłem na Mazury.
Nie oglądałem meczu Anglii, ponieważ wybrałem podróż kajakiem w tym czasie.

Zacznę od tego, że żal było patrzeć na Italię. Zespół, któremu kibicuję od dziecka. Prezentowali się w całym turnieju tragicznie. Bardzo szczęśliwie wyszli z grupy nie grając nic. Ależ rozsypała się ta drużyna od niedawnego triumfu. Co tam się stało?! Przecież tam z zawodników, którzy jakąkolwiek klasę reprezentują to jest Chiesa (ponoć po kontuzji) i Donarumma i może ten Calafiori. Reszta to jest naprawdę dno. Tam nie dość, że brakuje napastników, na co wskazuje piłkarski światek, to nie ma też obrony. Przecież bramka z Albanią i druga ze Szwajcarią to jest granda. Podobnie ta z Chorwacją.
W ogóle przegrywają 2-0 ze Szwajcarią, muszą atakować, a ruszają się jak muchy w smole. Jestem obrażony na tę kadrę.
Szwajcarom - mimo całego multikulti, którego szczerze nienawidzę - życzę jak najlepiej, bo podoba mi się jak jest ułożona ta ekipa. Mam nadzieję, że dokopią bezbarwnym Anglikom.

Niemcy są mocni, Niemcy są elastyczni, Niemcy są szybcy, mocni i mają zmienników. Ktokolwiek wejdzie z ławki to daje jakość. Duńczycy też mieli swoje okazje, ale w końcówce to już niepodzielnie panowali nasi zachodni sąsiedzi.
Mecz z Hiszpanią to dla mnie przedwczesny finał, bo to zdecydowanie dwie najsilniejsze do tej pory ekipy.

Nadal myślę, że niezwykle groźna jest Francja, sytuacji - nawet z dobrze dysponowanymi Belgami - stwarzali bez liku. Kiedyś ta piłka musi wpaść do siatki. Ogromny potencjał wykorzystany póki co w niskim procencie.
Portugalia dość podobnie. Wczoraj komentatorzy mówili, że są zawiedzeni Portugalią, ale fakty są takie, że dominowali przez cały mecz, sytuacji bramkowych mieli co nie miara. Naprawdę bardzo bym chciał, żeby taki Lewandowski miał w całych mistrzostwach takie akcje jak Ronaldo w tym jednym meczu - kapitalne wyjścia do piłki z bardzo dobrym wyprzedzeniem, świetne podania, kierowanie grą, piekielnie mocne strzały, bardzo dobre wykonywanie rzutów wolnych. Choć nie strzelił bramki, to naprawdę klasę widać na każdym kroku.
Sama Słowenia też zasługuje na słowa pochwały. Widać że to słabsza drużyna, ale jaka tam jest dyscyplina taktyczna, jak oni się asekurują, jak ustawiają. Można grać słabiej od potentatów i wcale im nie ustępować.

Dół drabinki wydaje się niesamowicie silny. Najmocniejsi do tej pory zagrają ze sobą. Dodatkowo pojedynek stoczą ze sobą dwie drużyny, których potencjał wydaje się wciąż bardzo wysoki.

Jestem ciekaw jak dziś zaprezentuje się Rumunia. A mecz Austrii w ogóle może być ciekawy, bo Turcja to nieobliczalna drużyna, aczkolwiek podejrzewam, że zarówno Holandia jak i Austria nie powinny mieć większych problemów z awansem.

Wow, nie spodziewałem się takiej demolki. Wietrzyłem sensację, nieco na wyrost nawet w stosunku do samego siebie, ale generalnie nie spodziewałem się, że Holendrzy wygrają tak gładko. Inna sprawa, że zagrali zdecydowanie najlepszy mecz na tych mistrzostwach. No takiej Holandii to aż chce się kibicować. Kapitalny jest Gakpo, mój ulubiony holenderski piłkarz (i mający zdecydowanie więcej klasy, niż Koeman, tak na marginesie), Malen też potrafi szarpać, Depay niby ciągle nieefektywny, ale harujący, Wijnaldum... Simmons tylko musi wyregulować celowniki i robić o jeden zwód mniej :D

No i teraz ta drabinka jest tak absurdalna, że w ćwierćfinale Holendrzy mogą znów trafić na Austrię. UEFA niech się walnie w głowę, również dlatego, że z potężnej grupy E nie ma już żadnego zespołu a z grupy D - być może - będą aż 3.

Czyli w sumie oprócz meczu Szwajcaria - Włochy to głównie faworyci przechodzą dalej.
Nie licząc oczywiście Francja - Belgia gdzie go teoretycznie nie było.

Turcy to w ogóle mają jakieś szanse? Czy raczej będzie jednostronne widowisko do jednej bramki?

Holendrzy wreszcie coś pokazali, ale chyba też Rumunia to najsłabszy przeciwnik z tych z kim grali.

Ja myślę, że Turcy mają niemałe szanse, bo jak zawsze mówię, czarne konie lubią się obsrywać, Rumunia kolejnym tego przykładem. A Austriacy w tym akurat meczu są faworytami. Wydają się mocni psychicznie, ale... zobaczymy.

Tylko co to za Czarny koń? Raczej byli faworytem do drugiego miejsca w grupie, a na pewno do awansu. Gdyby grupy były bardziej zbalansowane, to duża szansa, że by nie przeszli do drugiej rundy.

Rumunia - Holandia
Mecz zadziwiający. Przez pierwsze 30 minut to Rumuni gnietli i dominowali, a Holendrzy grali z kontry.
Ale w drugiej połowie to Rumuni nie istnieli. Holandia zagrała naprawdę efektownie, inna sprawa, że wytworzyli tyle klarownych sytuacji, że aż dziw bierze, iż strzelili tylko 3 bramki, bo mogli i 10.
Odezwał się potencjał indywidualny zawodników: Malen, Gakpo, ale największe wrażenie zrobił na mnie Allen Iverson  Philadelphia 76-ers, do tej pory nie wiedziałem, że jest Holendrem.

Ale jaja. Kto wygrał z Turcją przed euro i przegrał z Austrią?

Ależ meczycho. Te dwie ostatnie okazje po obu stronach były epickie. A Turcja gwarantuje wysoki poziom meczów (nie mówię o pierdoletach taktycznych, tylko o tym, czy ciekawe) - bo już przecież ich spotkanie z Gruzją było bodaj najlepszym starciem w fazie grupowej.

A moja reguła dot. czarnych koni sprawdziła się strasznie szybko :D Tym samym spodziewajmy się półfinału Holandia vs Anglia, choć ja nie wiem, czy Szwajcaria to jeszcze czarny koń, czy też po prostu jeden z faworytów.

A mówiłem, że Austria była do pyknięcia.

;)

Kurna, my to jesteśmy jednak ofiary losu. Faworyci zawodzą a czarne konie są co najwyżej szare ;) , gdybyśmy mieli ciut lepszą drużynę to mogliśmy być teraz jak Turcja.

No nie. Nie mamy zawodników o umiejętnościach Hiszpanów czy Holendrów, nie gryziemy trawy jak Turcy, obca też jest nam dyscyplina taktyczna, jak choćby u Austriaków. Dlatego to wszystko jest takie letnie i przeciętne.

Sto procent poparcia dla przedpisarza!
A meczyk wczoraj oglądało się super. Na pewno jedne z lepszych spotkań jeśli nie najlepsze na mistrzostwach. Akcja wet za wet. Myślę, że Turcy polegną z Holandią, ale że są nieobliczalni, to wcale nie uznaję tego za pewnik. Dobrze, że taka ekipa się dostała.

A teraz dwa mecze piątkowe będę musiał odpuścić  :wall:

Typujemy?
Szwajcaria - Anglia - życzeniowo zdecydowanie Szwajcaria, która zdecydowanie lepiej się zaprezentowała, ale zapewne Anglia jakimś cudem wyszarpie  :rambo:
Holandia - Turcja - myślę, że Holandia
Hiszpania - Niemcy - niestety typuję Niemców. To może być albo piękny mecz albo totalny niewypał.
Francja - Portugalia - Francja, choć możliwy jest też wariant dobrnięcia przez Portugalię do dogrywki i karnych.

Prawdopodobnie najlepsze spotkanie, a już na pewno najlepsze w 1/8, trudno czasem porównywać mecze z fazy pucharowej, bo w nich siłą rzeczy dramaturgia bywa wyższa.

Typy tym razem trudniejsze, znacznie trudniejsze...

Szwajcaria:Anglia

No jeśli o Szwajcarów nie obudzi się syndrom czarnego konia (w półfinale to oni jeszcze nie grali, więc mogą spękać), to powinni z Anglikami wygrać.

Holandia:Turcja

Holandia wrzuciła chyba wyższy bieg, u nich to co prawda różnie bywa (pamięta ktoś Euro 2008 i nagłą zapaść tego zespołu?), ale powinni sobie z Turcją poradzić, która też może zdecydowanie dłużej lizać rany po meczu z 1/8.

Hiszpania:Niemcy

No tu już nic nie wiem. Niemcy grają u siebie (w sumie - Turcy też :D), Hiszpanie grają ładniej, skuteczność u nich zawodzi, ale skoro Szwajcaria przycisnęła Niemców, to tym bardziej powinni zrobić to Hiszpanie... postawię jednak na nich.

Francja:Portugalia

Tu Francja zawodzi bardziej, niż Portugalia (liczba bramek strzelonych z akcji: 0), ale ma chyba większy potencjał. Jeśli Portugalczycy nadal będą upierać się przy tym, by wszystkie piłki kierować do CR7, Francja jakoś to przepchnie.

Jak dla mnie w meczu Holandia-Rumunia faworyt był jeden no i potwierdziło się, że grupa z Belgią była słabiutka, Rumuni trochę na farcie wygrali tą grupę bo trafili na kompletnie nietrafiony skład Ukrainy i to dobrze wykorzystali.
Co do meczu Austria-Turcja to tutaj faworytem była Austria ale to jednak jest drużyna tak samo niedoświadczona pucharowo jak Turcja i to wyszło, dostali gonga w 1 minucie i mieli spory problem, aczkolwiek gdyby wykorzystali sytuację z ostatniej minuty to byłaby dogrywka...

Co do typów na ćwierćfinały:
Anglia-Szwajcaria - chyba najgorszy do typowania dla tego, że patrząc tylko na grę w tym turnieju to na pewniaka stawiałbym na Szwajcarów ale kurcze... ta Anglia ma taki potencjał, że trudno ich lekceważyć, dla mnie takie 50-50 ale coś czuję, że to jednak Angole się "psim swędem" przecisną.
Holandia-Turcja- zdecydowanie Holandia, bardzo bym sie zdziwił gdyby Turcy tutaj zaskoczyli. Swoją drogą Holandia ma śćieżkę marzeń do półfinału i to mimo wyjścia z 3 miejsca w grupie: Rumunia i Turcja...
Hiszpania-Niemcy- tutaj mega szkoda, że dwie najlepiej prezentujące się drużyny trafiają na siebie w ćwiartce, ja stawiam na Niemców ale nie można wykluczyć tego, że Hiszpanie to przejdą.
Francja-Portugalia- w sumie obie drużyny zaprezentowały się średnio w poprzedniej rundzie... ja stawiam na Francję ale to kolejna para, w której wszystko się może wydarzyć.

W sumie śmieszna sprawa.
Niemcy mieli szansę na drugie miejsce, i Anglię w ćwierćfinale..
Wystarczyło żeby Fullkrug nie strzelił tego gola na wagę remisu  :mysli:

Angole spokojnie do ogrania, w półfinale Holandia/Turcja i finał jak w pysk strzelił.

A tak to faktycznie jedna z dwóch najlepiej grających drużyn odpadnie.

Takie kombinowanie nieraz źle się kończyło ;) Myślę, że doskonale o tym wiedzieli. Szkoda dla widza, bo Anglików niemal na bank by przepchnęli i wszyscy mieliby z nimi święty spokój ;)

Tylko wiesz Niemcy wiedzieli tylko o Hiszpanii, potencjalnie w drugiej części drabinki mogłaby być Francja, Holandia może ktoś jeszcze, ciężko tak kombinować ;) Dzisiaj teoretycznie zapowiadają się dwa bardzo ciekawe spotkania.

Dziś to można teoretycznie upatrywać mistrza całego turnieju.
Ciężko się spodziewać żeby ktoś z drugiej części wygrał.

Niekoniecznie. Anglicy mogą przepchać jakimś cudem gola tu i tam. Holendrzy się rozkręcają. Szwajcaria o mały włos nie wygrała z Niemcami. Jedynie Turcy już chyba osiągnęli swoje maksimum.

No chyba, że Hiszpania jest poza zasięgiem kogokolwiek.

Nie, żeby coś, ale Kroos to po 15 minutach powinien wylecieć z boiska... A Taylor nawet żółtej mu nie pokazał. Tylko się waham, czy sędzia fatalny, czy podstawiony ;)

EDIT

No to Kroos w sumie 3 żółte. Mam nadzieję, że to ostatni mecz Taylora, bo Toni'ego oszczędził dwukrotnie, a w innych sytuacjach machał tym żółtkiem jak opętany. Ale Hiszpanie na własne życzenie nie wygrali tego meczu w 90 minutach. Za bardzo się cofnęli, mogli też odważniej zaatakować. No i fatalne zmiany trenera... czarno to widzę w dogrywce.

Chciałem żeby wygrała Hiszpania, ale teraz chcę żeby wygrały Niemcy  :P

Hę? Dlaczego?

Podoba mi się, że walczą do końca.

Dziwny ten mecz, jeśli taki byłyby w finale, to czułbym się lekko zawiedziony.

A w sumie to może jednak nie. Emocje są do końca.

No i bardzo dobrze.

Tak mnie dzisiaj wkurzyły akcje Kroosa/Taylora (Pedri już ma nie zagrać w turnieju), że absolutnie wybili mi z głowy jakiekolwiek kibicowanie Niemcom. Natomiast kurde, te zmiany Fuentesa niby koniec końców się obroniły (Merino strzelił bramkę), ale o ile rozumiem ściąganie młodziutkiego Yamala, o tyle Nico mógł jeszcze pograć, ta ofensywa Hiszpanów wyglądała po zejściu ww dwójki słabo.

Sam mecz taki se, dramaturgia była, akcje też, ale czegoś jednak brakowało. Takie 6/10 ;)

Klasyka. Jak komuś kibicuje to odpada  :D Piękna druga bramka dla Hiszpanii. Ale to jest słabe, że Niemcy już kończą turniej. Świetna drużyna, która według mnie zasłużyła na więcej.

To teraz odpada Portugalia, bo im kibicuję  ;)

I jeszcze Carva z czerwienią. W półfinale 38 letni Nacho.

Carvajal i tak by nie zagrał, bo miał drugą żółtą.

He he he.

Kolejny nudny mecz, kolejne 0:0. Pierwszą połowę zasadniczo przespałem, otwierając oko, tylko jak się coś działo, czyli rzadko kiedy ;) Druga lepsza, zwłaszcza okolice 60 może minuty były dobre. Wpierw Portugalia przepuściła dwa groźne ataki, później zaczął szaleć Dembele. A potem coraz gorzej, gwoździem do trumny była dogrywka. Karne emocjonujące, no ale kurde, nie o to chodzi w piłce.

Natomiast Dembele mnie dziś zadziwiał, mijał innych jak pachołki a potem w sumie niepotrzebnie podawał do Mbappe. Mógł sam kończyć, bo w takiej formie może wreszcie Francja zdobędzie gola z gry. Dobrzy są, no nie? Zwycięstwo po samobóju, bezbramkowy remis, remis po strzeleniu jedenastki, samobój, awans po 0:0 i karnych. I półfinał Euro.

Coś czuję, że ta impreza przejdzie do historii jako jedne z najsłabszych Euro. Jak to ktoś już zdążył ująć: Boże, chroń nas przed finałem Francja:Anglia.

Dziś też chyba nie można się spodziewać jakichś spektakularnych spotkań.
Angole są równie bezjajeczni co Włosi, więc ich przegrana z Szwajcarami po karnych jest wielce prawdopodobna.

Jak Holendrzy powiozą Turków jak Rumunię, to niech sobie nawet dojdą do finału.
No, chyba że będzie odwrotnie. Wtedy się zrobi śmiesznie, bo okaże się że nasi przegrali z drużynami, które dostały w trąbę od tych co z naszymi orłami przegrała bezpośrednio przed turniejem.

Myślę, że mecz Turków z Holendrami będzie ciekawy. Gorzej z Anglikami i Szwajcarami. Ci drudzy to mi się generalnie latami kojarzyli z nudnym futbolem i teraz nie wiem, czy wszyscy zaczęli nudniej grać, czy też Szwajcarzy grają teraz bardziej ofensywnie i przyjemniej dla oka. Raczej to drugie.

Zaczytane. O wczorajszym meczu, ale pasuje niestety do wielu innych.

Przepłacani pozerzy, kunktatorzy, killerzy ludzkich pasji i emocji. Tyle miliardów dolarów na boisku, a Ci tylko kombinują jak tu nie stracić gola. Za 0:0 nie powinno się przyznawać punktu, a w fazie pucharowej należy ganiać takich robotów do złotej bramki. Najwyżej będą cierpieć w kolejnym meczu, sami sobie winni. Portugalia z takim potencjałem od trzech meczów bez strzelonego gola, a Francja bez żadnej po ludzku strzelonej bramki na Turnieju! Za co oni biorą takie miliony, za zabijanie najpopularniejszej dyscypliny na świecie? Z małymi wyjątkami, jak mecz Hiszpanii z Niemcami, powoli mam dosyć tego Euro.

O złota bramka! Pamiętam że kiedyś było coś takiego. A czemu właściwie to zlikwidowano? Że co, że niby grali asekuracyjnie i dążyli do karnych? A teraz też tak grają :P Złota bramka według mnie podbijała napięcie ;)

No nie, to się nie sprawdzało. Problem polega na tym, że teraz tak grają 90 minut. Tak jak kiedyś piłka polegała na strzelaniu bramek, tak teraz coraz częściej polega na ich nietraceniu. Tak jak dziś. Dopóki nie wpadła bramka na 1:0 tam się nic nie działo. I oczywiście gdy Anglicy zremisowali, emocje zdechły. No bo remis, nie wolno ryzykować. Fatalne Euro, najgorsze, jakie widziałem.

A złota bramka miałaby sens, gdyby nie było w ogóle karnych ;) I o to chodziło chyba autorowi, że niech latają, aż strzelą.

To co? Karniaczki?

A w sumie to jak się zapatrujecie na to?
Co było najlepsze, złoty gol (do pierwszego gola bez dogrania połowy), srebrny gol (dograć do dogrywki), tak jak teraz, czy bez dogrywki jak w copa? Same karne od razu?

Cofnąć się w czasie i wybić wszystkich strategów futbolu w stylu Mou czy Van Gaal, to od nich całe zło się zaczęło :D

Anglia przepchnęła kolejny mecz, ale jak widziałem tuptanie Akanji'ego, to wiedziałem, że się to dobrze nie skończy.

Emocji w meczu starczyło może na 15-20 minut, głównie w drugiej połowie i karnych, jeszcze może odrobinę pod koniec dogrywki. Kolejny słaby mecz.

I jeszcze mała obserwacja: na tych Euro nawet karne są nudne. Wszystko do pierwszej pomyłki.

No i mamy komplet półfinalistów.
Hiszpania - Francja
Holandia - Anglia.

Już na pierwszy rzut oka kroją się dwie możliwości na finał
Mecz walki Hiszpania - Holandia
Męczenie buły Francja - Anglia

I możliwość polska: Holandia vs Francja ;) To by była pewna nobilitacja dla naszej drużyny, na zasadzie: no dobra, trudniej nie mogliśmy wylosować.

A ostatni mecz ciekawy, wreszcie. Turcji, tak jak się spodziewałem, trochę zabrakło już pary, oni jednak sporo na intensywności robili, a tak się nie da wielu meczów wygrać. Dlatego dobrze, że wygrali Holendrzy, bo obawiam się, że Turcy z Anglikami po prostu już nie mieliby sił na nic. A tak to może Holendrzy jednak ograją Wyspiarzy.

Ale ten Guler jest niesamowity. Jego dośrodkowania są zabójcze, a strzały jeszcze lepsze.

Choć najciekawszy byłbym jednak finał Holendrów z Hiszpanami, wiadomo.  Dla mnie zresztą to te drużyny na finał zasłużyły (no i Niemcy) - bo grali do przodu, bo strzelali bramki. Holendrzy przegrali jeden mecz, ale strzelili w turnieju łącznie 9 bramek, dla porównania Francja "strzeliła" 3, a Anglicy - 5. Hiszpanie nastrzelali jeszcze więcej, bo 11. Wspomniani Niemcy - też 11.

Wczoraj mecze wygrywali mający szczęście Ok, Anglia była lepsza w regulaminowym czasie gry, ale mało konkretu niosła, za to w dogrywce mieli niesamowity fart, że Szwajcarzy ich nie wysłali do domu. Spojenie i kilka bardzo dobrych sytuacji. Niemniej więcej się spodziewałem po kadrze Szwajcarii. W Anglii widziałem pierwsze przebłyski wielkości. Obawiam się, że przy sprzyjających wiatrach mogą ten turniej wygrać  :wall:

Turcy to już totalnie pechowo przegrali z Holandią i tu wcale bym nie powiedział, że Holandia była lepsza, mecz był niesamowicie wyrównany, ale lepsze sytuacje stwarzali Turcy. No i słupek, piękna parada holenderskiego golkipera i jeszcze multum szczęścia w końcówce przyczyniły się do tego, że nie doszło do dogrywki. W każdym razie to na pewno jedno z lepszych i bardziej emocjonujących spotkań euro. Holendrzy - jak da się im grać ich piłkę - są bardzo mocni. Aczkolwiek już raczej nikt im nie da rozwinąć skrzydeł. Dokładnie przyglądałem się piłkarzom Turcji, bo wcześniej tego nie zrobiłem. To jest naprawdę silna kadra z graczami o dużych umiejętnościach. Znacznie wyższych niż Polacy. Technicznie to nasza kadra ustępuje im na każdym kroku. Potrafią bardzo celnie dośrodkować, odegrać na jeden kontakt, z bardzo szybkim startem do piłki. Przecież ten ich główny napadzior to takiego Lewego czapką nakrywa. A na dodatek, gryzą trawę. Jestem pod wielkim wrażeniem i żałuję, że odpadną.

Życzyłbym sobie, by w finale nie było Anglików. Życzyłbym sobie, by wygrała Hiszpania.

Też widziałem te przebłyski wielkości  i też Szwajcaria nieco mnie rozczarowała. No ale tak czy siak mogli to wygrać, bo przecież gdyby Shaqiri (swoją drogą - czemu on tak mało grał?) wstrzelił się z tego rożnego, to by tego Pickford nie sięgnął.

Sam nie wiem. Komentatorzy coś mówili, że nie wytrzymuje trudów spotkania i miał kontuzję. Popatrzyłem na flashscore i rzeczywiście, on mało grał ostatnio. Nawet w Chicago Fire często po kilkanaście minut. A to dla mnie fenomen, bo jak dla mnie to najlepszy gracz mistrzostw w pozycji "jakość na czas gry" :D

Eh, to jest chyba najgorsze Euro, jakie pamiętam. Mecze nudne jak flaki z olejem, właściwie większość tych meczy oglądam z doskoku bo nie da się tego oglądać, szkoda Niemców bo coś sobą prezentowali w tym turnieju ale no... zamiast tego mamy Francję, której strzelać nie kazano, Anglików modlących się o 1-0 i koniec albo wyczekanie do karnych... masakra. Mam nadzieję, że w finale zobaczymy jednak Holandię i Hiszpanię bo oni coś strzelają... ale znając życie skończymy na Francja- Anglia i 0-0 w finale z karnymi...

Ja raczej nie mam wątpliwości - to jest zdecydowanie najgorsze Euro, jakie widziałem. Ostatnio ogarniam sobie skróty. I w pierwszym dwóch kolejkach grupowych wynotowałem całe dwa spotkania, które MOŻE zapamiętam. Większość meczów jest przeciętna, co jest akurat normą, ale nienormalnie wielka jest ilość meczów po prostu nudnych. O ile prędko nie pada bramka na 1:0 - a często nie pada - nie dzieje się prawie nic, bo wszyscy się boją, by nie stracić. Dlatego najgorsze, co mogło wydarzyć się w meczu Anglii ze Szwajcarią było szybkie odrobienie strat przez Anglików. Jakiś portal napisał: wreszcie zaczyna się dziać. Chciałem im to skomentować, że nie, że właśnie dziać się przestało. No i miałem rację, przy 1:1 znów wszyscy stanęli.

Na swój sposób "idealnym" podsumowaniem tego Euro byłby mecz Anglii z Francją - dwóch drużyn, które grają potwornie nudną piłkę i jakoś przechodzą do kolejnej rundy. No ale mam nadzieję jednak na inne spotkanie.

To na chłodno jakie typy?

Dziś chyba kolejny przedwczesny finał, grający fajną ofensywną piłkę Hiszpanie, kontra zupełnie niepodobni do siebie Francuzi.
Wolałbym Hiszpanię, ale Francuzi stawiają mocno na defensywę i przepychanie meczy kolanem.
Raczej nie spodziewam się gradu goli, ale moim zdaniem w 90 minutach się rozstrzygnie.

Holendrzy to mimo wszystko nadal spora niewiadoma.
W fazie grupowej w kratkę, później łatwa wygrana z Rumunią i dużo trudniejsza z Turcją.
Chyba mieli najłatwiejszych przeciwników patrząc rankingowo.
Cwani Angole grają podobnie jak Francuzi, uśpić przeciwnika i przepchać kolanem.

Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że Hiszpania jest nieco osłabiona. Już pal sześć Pedri'ego, ale brak w obronie Carvajala może być zauważalny. Ale wierzę, że Hiszpanie jednak rozmontują defensywę Francuzów. Podobnie wierzę - choć to nie jest "na chłodno" - że Holendrzy zmuszą Anglików do wysiłku, którego nie będą w stanie finalizować.

Za Pedriego wchodzi Olmo, który w sumie z Niemcami strzelił bramkę i miał asystę więc tutaj potencjalnie zastępca będzie, ale za Carvajala chyba nie ma sensownego zastępcy więc tutaj może być problem. Ja tak jak mówie chciałbym finału Hiszpania- Holandia ale coś czuję, że Anglicy raczej się doczłapią do finału. Dzisiaj takie 50/50 wolałbym Hiszpanie ale też Francja może się wczołgać do tego finału :(

Na chłodno to powinien być wyrównany mecz, ale nie zdziwię się jak się w końcu Francja odpali i wygra bez problemu (bo kibicuję Hiszpanii :) ).

HALu, kibicuj Francji i Anglii zatem ;)

Francja się odpaliła z korzyścią dla nas i całego Euro, ale Hiszpanie potrafią zrobić z piłką wszystko i przejdą każdą obronę... i Francja już znów gra jak obrażona ;) Chciałbym żeby w drugiej połowie doszło jednak na chwilę do wyrównania i pojawiły się jeszcze jakieś emocje. Tylko bez dogrywek i karnych, proszę ;)

No, ja chcę iść normalnie spać :D Ale Yamal odpalił... cały turniej nie umiał się wstrzelić, to jak się wstrzelił, to z impetem.

W ogóle Hiszpanie grają przepięknie. Inteligencja połączona z precyzyjnym luzem. Nie wiem jak to lepiej określić  :D

Ja to trzymam kciuki, by Barcelona kupiła Nico Williamsa, bo sam w sobie zawodnik świetny i bardzo dobrze współpracuje z Yamalem.

Druga połowa zaskakująco letnia. Hiszpanie kontrolowali wynik, Francuzi niewiele mogli zrobić, chociaż... ze dwa razy spokojnie mogli lepiej przymierzyć i bramkę strzelić. Ogólnie jednak wszystko, co ciekawe, wydarzyło się w pierwszych 25 minutach meczu. Zasłużony awans Hiszpanii. I mam takie wrażenie, że jeśli w finale zagrają z Holendrami, to ich rozjadą, z Anglikami będą mieć trudniej.

Skończyło się dobrze, ale w drugiej połowie już się trochę nudziłem. Hiszpania powinna wygrać w finale, z kimkolwiek im przyjdzie grać. Zagrali dwa przedwczesne finały i wygrali więc zasługują  :)

W sumie chyba najciekawszy mecz Francji na tym turnieju. Niezły początek- Hiszpania powinna prowadzić po tym jak piękną piłkę do Ruiza dorzucił Yamal, chwile później to się zemściło i w sumie w bardzo podobnej sytuacji Muani wykorzystał dogranie Mbappe. Wydawało się, że Francja złapała Hiszpanów i mogą ich dobić ale bramkę z niczego strzelił Yamal, chwilę później błędy Tchouameniego i defensywy i gol na 2-1 i właściwie.... skończyły nam się emocje, Francja próbowała ale nie było z tych prób wiele zagrożenia.
Barcelona jak dobrze poprowadzi Yamala to mają gościa z potencjałem na co najmniej godnego zastępce Messiego. Mam nadzieję, że Nico jednak pójdzie gdzieś do Anglii :D

Bardzo mi imponuje Hiszpania na tym turnieju.
Świetni zawodnicy, odpowiednio wszystko taktycznie poustawiane, ogromna swoboda gry.
Proszę, niech oni zdobędą ten puchar. Zdecydowanie im się należy!

A coś czuję że jakby nadal ich trenował Enrique, to by tak różowo nie było.

Pamiętny mecz na mundialu z Maroko, gdzie wymienili ponad 1000 podań, a i tak przerąbali w karnych.

Oczywiście, że nie. Enrique to przereklamowany trener z wielkimi skłonnościami do przekombinowania. W Barcelony trafiło mu się MSN, czyli samograj, a potem już różowo nie było.

Z drugiej strony popatrzcie. Naszemu Probierzowi wytyka się że nigdy nic w klubie nie wygrał, a LDLF wygrał coś?
Przecież oprócz tego że od 10 lat trenował przeróżne U, to klubowo nie osiągnął zupełnie nic.
A teraz chłop ma ogromną szansę na wygranie euro, wcale nie takim złotym pokoleniem.

Ja mu tego nie wytykam ;) Praca z klubem i reprą to dwie różne bajki, o czym przekonał się czy to Fornalik, czy choćby Capello. No i każdy w pewnym momencie jest trenerem znikąd.

Ależ mnie ci Anglicy wnerwiają. Dziś niby grali miejscami całkiem znośnie, może i lepiej od Holendrów, ale...

Jak dla mnie karny z dupy. Było już po akcji, Kane trafił w wystawioną nogę obrońcy. Rozumiem, że Holender miał się cofnąć, by Kane mógł z potężnego woleja przyładować i tak poza bramkę?

Druga bramka prawidłowa, ale tuż przed nią sędzia "skasował" dobrze zapowiadającą się akcję Holendrów po wyimaginowanym faulu Gakpo.

I to są, jak to mówią, te detale.

Hah, zaczytane:

Mógł Dumfries ręką blokować. Nie byłoby karnego  :D

Holendrzy też sami sobie winni. Zamiast docisnąć Anglików, strzelić drugiego gola, to dali się chwilami zdominować, i tylko patrzyli jak się Anglicy rozkręcają.

Holendrzy zagrali słabiutko jak na ich możliwości. Anglicy zagrali bardzo dobrze i mówiąc, że lekko może i przeważali bardzo się ich krzywdzi.

Trochę nie mogłem rozpoznać reprezentacji z ich wcześniejszych występów.

No to prawda, Holendrzy zagrali słabiej, niż poprzednio, Anglicy lepiej, ale i tak mnie te "detale" irytują, bo wynik mógł być zupełnie inny. A to nie jedyne pomyłki, bo w innym miejscu był rzut różny dla Holendrów, a akurat dośrodkowania to mieli wczoraj z reguły groźne.

Ale muszę przyznać, że nieźle ogólnie ta Holandia za Koemana wygląda.

W ogóle śmieszne, Xavi Simmons i Yamal to dwóch zawodników, którzy mocno wyróżniali się w poprzednich meczach, ale coś nie potrafili się wstrzelić w bramkę. A tu obaj odpalili piękne gole w półfinale.

Ja nie wiem czy z tą Holandią to jednak nie jest tak, że oni po prostu na tle trochę słabszych rywali wyglądali mocno a jak dostali już mocnego przeciwnika to już tak kolorowo nie było. Dość ciekawe jest to, że w półfinale zarówno Francja jak i Anglia zagrały zdecydowanie lepiej niż w poprzednich fazach. Mam nadzieję, że w finale Hiszpania jednak ogra Anglików, ale muszą zagrać na pewno uważnie w defensywie i nie mogą pozwolić na oddanie inicjatywy.

Tyle, że Francja na tle Hiszpanii i tak słabo wyglądała, wciąż najlepiej zagrali z nimi Niemcy...

Czy ja wime czy tak słabo? Jasne Niemcy wyglądali lepiej ale też nie oszukujmy się to był przedwczesny finał ale Francja w tym półfinale zagrała naprawdę przyzwoicie, mieli swoje sytuacje i tak naprawdę Hiszpanom ten mecz mocno uratowała bramka z niczego Yamala. Nie jestem przekonany czy gdyby ta bramka by nie wpadła to Hiszpanii grałoby się super łatwo. Angole też tak naprawdę nie zaprezentowali niczego wielkiego z tą Holandią ale i tak było to ich najlepsze spotkanie na turnieju :D Hiszpania na szczęście w finale już z Carvajalem na PO także szanse rosną :P

A to tak, ale od bramki Yamala Francuzi wiele nie poszaleli.

Tymczasem zanim Kane został "sfaulowany" była ręka Saki:

https://x.com/ChrisReiko/status/1811283960972120371?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTAAAR1c_EqCZymyhCL4FpVJciqR0wa-a1LEnrYLc0zp_eQblyyGRn2WEL3fvHU_aem_XktSTjRZxE5sbLeO2rA85A

W kwestii faulu na Harrym chciałbym jeszcze podjąć temat, który tu nie był wałkowany i w ogóle trochę przeszedł bez echa.
A co myślicie na temat faulu Szczęsnego? Przecież ten zawodnik w ogóle nie został dotknięty, no chyba że ...twarzą bramkarza, którą ten ewidentnie chronił przed zderzeniem. Jakie tu było uzasadnienie? Ktoś zna wykładnię?

Wiesz, patrząc na te wszystkie sytuacje, jedyna wykładnia to chyba taka, że "moim zdaniem nic nie było" i "moim zdaniem był faul" ;)

A tu pewnie wykładnia jest taka, że bodaj Sabitzer potknął się o ciało Szczęsnego i nieważne, czy to ręka, czy głowa ;)

Wczoraj właśnie w którymś programie mejweńskim ktoś tam się wypowiadał że Hiszpanie grają tak ofensywnie, żeby nie musieli się bronić, bo nie mają kim.
No w sumie jak PO jest prawie czterdziestoletni gość, to czego się spodziewać.
Zresztą jakby Carvajal nie wyłapał czerwa z Niemcami, to by pewnie było spokojniej jednak w spotkaniu z Francuzami.

Z drugiej strony Pepe jeszcze starszy, i jakoś daje radę.

Tak sobie myślę, że jakby Anglicy zagrali ustawieniem zbliżonym do tego w Realu, i lepszym wykorzystaniu Juda, to by mogli tłuc wszystkich jak popadnie.

Southgate przez te lata ma taką pakę w kadrze, że może sobie pozwolić na skreślenie takich ludzi jak Jack Grealish czy wielu innych co by z powodzeniem grali np. w Polsce jak Cash. A próbuje od nowa wymyślić koło jak Deschamps.

Coś czuję że we Francji może przyjść era Zidane w reprezentacji. A Anglicy tak naprawdę to nie mają jakiegoś wychowanego trenera, co by to mógł pociągnąć dalej. A chyba w kolejnego najemnika pokroju Capello czy Erikssona nie chcą się pakować.

Tak sobie podsumowuję już to Euro, przeglądam skróty (zostało 14), ale już mogę pokusić się o parę typów w różnych kategoriach.

Najsłabsze zespoły: Szkocja, Polska, Czechy, Serbia, Węgry.

Niekoniecznie decydował tu dorobek punktowy, raczej moja oceny gry. Bo np. Węgry niby 3 punkty, ale ograły tylko bodaj najsłabszych Szkotów. U Serbów niby kultura gry nie najgorsza, ale kompletna bezzębność w ataku + czasem grali, jakby im nie zależało, a zależeć - choćby w ostatnim meczu - powinno.

Największe rozczarowanie: Włochy, Chorwacja, Dania, Belgia, Portugalia.

Największe zaskoczenie: Turcja, Austria, Rumunia, Gruzja.

Najnudniejszy mecz: Anglia:Słowenia. Tu nawet skrót był nudny :D

O najlepszych meczach i najładniejszych bramkach to napiszę jednak po finale i niech to będzie wyrazem mojego optymizmu :D

Wszyscy mają podobne przemyślenia

http://www.youtube.com/watch?v=FcDzo6htPoc

Przed dzisiejszym finałem moje typy się nie zmieniły, stawiam na Hiszpanię.

ALE

Trochę się boję, czy ich trener czegoś nie odwali. Że np. przy stanie 1:0 ściągnie w 70 minucie wszystkich najlepszych ofensywnych graczy i nie będzie komu strzelać. Już o mały włos nie przegrali przez to meczu z Niemcami.

Oby Southgate nie odwalił czegoś, i niech Watkins i Palmer dalej siedzą na ławce.
Angole dalej się będą kopać po czole wszytko wrzucać na Kejna.

Do jakiejś 70 minuty tak pewnie będzie. I wtedy może nastąpić zmiana w obu zespołach...

Ale to już będzie 3:0 dla Hiszpanii, i za późno na cokolwiek.

Wszyscy ostro jadą, np w Kanale Zero, w Kanale Sportowym, w Meczykach, w Polsacie, Weszło, ale nie tylko po samym turnieju, czyli kiepskich meczach, bo też po organizacji, że Niemcy całkowicie zawalili. Nie ma dziennikarza zajmującego się piłką nożną, który ma swój program na yt, żeby nie skrytykował poziomu większości meczów na turnieju i fatalnej organizacji przez Niemcy (podejścia do kibiców, dojazdów, a raczej braku dojazdów, braku informacji, opóźnionych pociągów, a największy szok dla Polaków to okazało się że nie da się kartą płacić, że Niemcy technologicznie są daleko za nami i można długo by wymieniać jakie są problemy na ME).

Ale wiecie, że bramka otworzyłaby nam ten mecz? ;) Szpaku, zamilknij. A mecz póki co nudny jak jego komentarz.

No i wykrakau

Uff.

Nie wiem, czemu sędzia tak mało doliczył (tzn. 4 minuty, ale potem były dwie "kontuzje", inni sędziowie by co najmniej minutę doliczyli), ale dobrze, bo już nerwowy byłem.

Anglicy mają niesamowity talent do zamiany niemal każdego celnego strzału na gol. Nic nie grają i nagle trafiają. Bo dziś nie grali niczego wielkiego, o ile z Holendrami długimi fragmentami byli lepsi, o tyle dziś... malutko było tych momentów. 10, 15 minut? Jakoś tak.

Na szczęście też choć wszyscy wiedzą, że Palmer ożywia grę Anglików, Southgate ciągle nie jest do tego przekonany ;)

Druga połowa bardzo dobra, pierwsza nudna, ogólnie jednak naprawdę niezły finał, co normą nie jest. Nie tak wybuchowy, jak finał ostatniego Mundialu, no ale to był w ogóle chyba najlepszy finał w historii, a już na pewno najlepszy, jaki oglądałem.

Zasłużone zwycięstwo Hiszpanów - tak w tym meczu, jak i w całym turnieju. Od pierwszej kolejki byli najlepsi i tacy pozostali.

A, i co powiecie na wejście TEJNIEGO? :D

Cieszę się że Hiszpanie to wygrali. Nikt bardziej na to nie zasłużył, zwłaszcza że to była taka elektryzująca mieszanka młodości z rutyniarzami. Z jednej strony te młodziaki jak Yamal, Nico, Pedri, a z drugiej Nacho, Navas czy Joselu.

Tak patrzę, i kapitalny ze mnie ekspert.
Kto się skompromituje? Hiszpania  :D
Faktycznie się skompromitowali.

Takie mieszanki są najlepsze. Do tego zawodnicy w sile wieku, jak Rodri (może on faktycznie ma teraz szansę na ZP?). No i przy starej gwardii musi pojawić się nazwisko Carvajala. Też ma niesamowity sezon gość, wyjątkowo skuteczny w obronie, a też strzelał ważne bramki. Kolejny z nieoczywistych kandydatów do ZP. No bo skoro napastnicy czy zawodnicy "z przodu" zawiedli, to może właśnie dobry to rok, by docenić kogoś z defensywy?

Finał był w miarę spoko w stosunku do całego turnieju, może nie porywający bo obiektywnie rzecz biorąc Hiszpania dominowała ale Anglicy próbowali się odgryzać. Czekałem już na dogrywkę a tu Anglicy dali sobie dość łatwo strzelić na 2-1. Zwycięzca zasłużony, Hiszpania była zdecydowanie najlepsza na tym turnieju i dlatego brawa dla nich. A Anglicy drugi raz finał w czapkę... czyżby do 3 razy sztuka? :D

O wadach tego Euro już sporo się tu mówiło, pora trochę o zaletach. Nie licząc pewnej ilości meczów niezłych i dobrych (wybitnych chyba nie było), wymieniłbym dwie sprawy:

1. Pokazanie się z dobrej strony takich zespołów jak Rumunia czy Gruzja. To nie były takie czarne konie, które psim swędem jakoś przedostawały się dalej, to były zespoły, które walczyły jak równy z równym. Zresztą, takiej Słowacji zabrakło kilkudziesięciu sekund, by wyeliminować Anglików.

2. Mocno uwidoczniła się zmiana pokoleniowa w piłce. Ostatni raz na Euro wystąpili m.in. CR7, Pepe, Kroos, Muller, Shaqiri. Stare gwiazdy generalnie zmęczone, za to pięknie rozbłysło nowe pokolenie. Williams, Yamal, Bellingham (on miał tylko przebłyski, za to jakie), Musiala, Wirtz... można tak dość długo wymieniać. To jest nowa rzeczywistość piłkarska i fajnie się na tych piłkarzy patrzyło.

W sumie obie te zalety ściśle się wiążą z wadami. Mecze były nudne, bo większość piłkarzy zmęczona. Nie dotyczyło to tak bardzo młodzików i drużyn z krajów niebędących hegemonami w piłce.

Ściągę odnośnie najlepszych spotkań i bramek zostawiłem w domu, więc o tym innym razem ;)

A jeśli o Cristiano idzie... gość już zapowiada, że jest gotowy na kolejny Mundial. Pytanie tylko, czy Portugalia jest gotowa na takiego zawodnika? ;) Ostatnio skrytykował go Bruno Fernandes. Dla mnie kij ma dwa końce trochę. Bo Ronaldo był tragicznie nieskuteczny, jak nie on. Z drugiej strony trudno znaleźć równie aktywnego zawodnika w całej drużynie, choć moim zdaniem z tych staruszków to lepiej zaprezentował się jednak Pepe.

Nudne było to Euro, niewiele ciekawych spotkań, słabo grający faworyci. Właściwie jedyne czego żałuję to tego, że mecz Niemcy- Hiszpania nie był finałem bo ta Anglia w finale to jest strasznie smutna sprawa, druzyna bazująca na indywidualnościach i momentach. Cieszy wygrana Hiszpanii bo była na tym turnieju po prostu najlepsza.

Swoją drogą widzę, że Hiszpania niczego się nauczyła na historii Pedriego i... Yamal ma teraz po Euro pojechać jeszcze na IO.... genialny pomysł...

Ale wiesz. Każdy zawodnik jest inny. Są tacy jak Lewy co nie łapią kontuzji przez całe lata, a są tacy jak Milik co w ciągu trzech lat dwa razy zerwał więzadła.
Można go oszczędzać, ale równie dobrze może się połamać na treningu.

A nie macie takich myśli, że takie euro by też mogło być czasem jak ostatni mundial w listopadzie/grudniu?
Następne jest na wyspach brytyjskich, więc w sumie nie będzie problemu, ale w basenie morza śródziemnego to już w tej chwili jest tropik.

Tylko, że tutaj temat znowu dotyczy mega młodego zawodnika- Pedri miał bodajże 18 lat a Yamal ma teraz 17, to jest jeszcze okres, gdzie oni rosną, pewne rzeczy dzieją się w organiźmie a oni po raz drugi zajeżdżają takiego młodziaka- jasne Pedri z tego co pamiętam dużo więcej grał w sezonie w Barcelonie w tamtym czasie ale Yamal też grał sporo a teraz praktycznie nie dostanie wakacji- Euro, IO a potem zaraz Liga.... I piszę to jako kibic Realu, także mógłbym w sumie pisać, że super i dobrze ale no.. kurcze chłopaka naprawdę fajnie się ogląda i fajnie byłoby żeby nie został zajechany w 3 lata... oby tak nie było ;)

Odnośnie Lewego- to jednak on na wysokim poziomie grał w sporo starszym wieku i też pierwszy sezon w BVB z tego co pamiętam miał raczej taki umiarkowanie dobry- sporo wchodził z ławki więc to też trochę inny przypadek.

No i młodość spędził w polskiej lidze ;) I tak, pierwszy sezon w Borussi to taki se, w zasadzie mało kto wierzył wtedy, że wygryzie... już nie pamiętam, kogo :D

No ale jak masz taką perełkę, to ciężko mu zabronić tego. Obstawiam że jakby powiedział że nie daje już rady, to by go oszczędzili. Ale jakbym miał taki talent i możliwości, to bym zrobił wszystko żeby wystąpić na Euro i igrzyskach.
Pal licho późniejsze kontuzje. Liczy się ta chwila.

Fati, Pedri, Gavi. Tak się właśnie zajechali. Ale wielu innych też miało talent, i wszystko poszło w pizdu, a nawet nie osiągnęli tyle co Yamal w tej chwili.

Nawet ten nasz Kozłowski co go siwy wziął na euro 20/21. Też przecież to zmarnowany potencjał.
Podobnie jak Skuraś czy Kamiński. Oczywiście z innych powodów, bo za wcześnie wyjechali za hajsem, i wolą szmal niż rozwijać karierę.

Wiadomo, że zawsze może coś pójść nie tak bo akurat Gavi czy Fati to był raczej pech i bodajże zerwane więzadła - jasne, że to jest sport kontaktowy i może być różnie ale po prostu takich młodych grajków trzeba prowadzić z głową i tutaj główną rolę grają trenerzy, fizjoterapeuci, młody na pewno będzie chciał grać i to jest raczej dość normalne. No ale może po prostu dogadali, że w Barcelonie dadzą mu trochę oddechu.

@p.a. z tego co pamiętam to Barriosa :D Pamiętam też gadkę Kołtonia jakoś z początku kariery Lewego w BVB gdzie mówił, że Kagawa to gigantyczny talent a Lewy to jednak bez przesady :D niezbyt dobrze się to zestarzało :D

No ja się bez bicia przyznam, że też w Lewego nie wierzyłem. Ale wtedy był taki model, ktoś błyszczał w kraju, wyjeżdżał, znikał (nie wiem,np. "Magic" Maciej Żurawski). A mi się, przyznam, bardziej podobał Żurawski czy Frankowski od młodego Lewego. No ale widać więcej pracował, miał też pewnie mocniejszą psychę.

Moje top 5 meczów:

5. Holandia:Austria 2:3. Idealny dla mnie wynik meczu piłkarskiego, zmienna dramaturgia. Piąte miejsce tylko dlatego, że mecz jednak był odrobinę letni, chyba każdy wynik tak czy siak dawał drużynom awans.

4. Chorwacja:Włochy 1:1. Tu z kolei dramaturgii nie brakowało, bo taki wynik eliminował Chorwatów. Zapamiętam stąd i zmarnowanego karnego Modrica, i niewiele późniejszą poprawkę. No i oczywiście ostatnie pchnięcie Włochów.

3. Turcja:Gruzja 3:1. Gdyby to był mecz fazy pucharowej, równie dobrze mógłby być na pierwszym meczu. Najlepszy mecz fazy grupowej i niesamowita końcówka, kiedy było tak blisko 2:2, a ostatecznie skończyło się 3:1. Plus to tu padły dwie spośród najpiękniejszych bramek tego turnieju.

2. Hiszpania:Niemcy 2:1. Czegoś mi tu zabrakło, ale jednak działo się sporo. Niemcy zmusili Hiszpanów do niesamowitego wysiłku i byli blisko by przynajmniej zremisować. Do tego ta kontrowersja z Cucurellą i ręką w polu karnym...

1. Austria:Turcja 1:2. Nie wiem, czy to technicznie najlepszy mecz turnieju. Ale myślę, że jeśli zapamiętam z tego Euro jedną jedyną (vide Szpaku) akcję, to będzie to ostatnia sytuacja z tego meczu i niesamowita interwencja tureckiego bramkarza. I ci piłkarze skąpani w deszczu. Piękna dramaturgia.

Wybiegając w przyszłość...

Czytam że Southgate odchodzi z reprezentacji Anglii. Ciekawe kogo wybiorą, jak u nich to głównie trenerzy z zagranicy siedzą na najwyższych stołkach.
Howe z Newcastle, Rodgers z Celtic i bezrobotny Potter to chyba najlogiczniejszy wybór.

Deschamps ma zostać na stanowisku selekcjonera Francji. Nie macie wrażenia że oni by odżyli gdyby kadrę objął Zizu?

Mam takie przemyślenie, że jeśli Fuente nie zejdzie ze swojej drogi (a wszystko na to wskazuje że nie zejdzie) to Hiszpania będzie największym faworytem do wygrania mundialu 26.
Jeśli Anglia nie wybierze dobrze trenera, a Deschamps zostanie, to w Europie nie będzie na nich mocnych.
Brazylia jest cieniem dawnej potęgi, a Argentyna może bez Messiego odżyje, a jeśli będzie grał, to powtórzą casus Portugalii na euro 24.

Wydaje mi się, że Deschamps już się na stołku nie utrzyma, ten wynik to jednak porażka dla Francji- spodziewam się Zidane'a jako selekcjonera no ale zobaczymy. W Anglii generalnie mają trudny orzech do zgryzienia bo tam mało dobrych trenerów. W ogóle widziałem taki dość ciekawy post na Fejsbuku, że niemal zawsze Euro wygrywa drużyna trenowana przez trenera z kraju w ostatnich kilkudziesięciu latach tylko Grecja z Rehhagelem była wyjątkiem.

Nie oceniłem finału jeszcze. Był OK, ale dopiero od drugiej połowy. Wygrała drużyna, która na pewno najbardziej zasłużyła (zaraz po Niemcach ;) ). Mój tytuł najlepszego piłkarza turnieju: Dani Olmo.

Samo Euro trochę bez klimatu. Większość drużyn z czołówki światowej jakaś taka przygaszona, może dlatego "średniaki" miały okazję zabłysnąć. Szkoda, że my nie wykorzystaliśmy tej słabości, no ale nadal jesteśmy za słabi nawet na drużyny w słabszej formie :P

Mam nadzieję, że mundial będzie bardziej emocjonujący.

Wynotowałem sobie najładniejsze bramki, wyszło ich tylko 9, więc uznałem, że wybiorę 7 wspaniałych :D

7. Bellingham na 1:1, Anglia:Słowacja
6. Müldür na 1:0, Turcja:Gruzja
5. Simons na 0:1, Anglia:Holandia
4. Shaqiri na 1:1, Szwajcaria:Szkocja
3. Stanciu na 1:0, Rumunia:Ukraina
2. Yamal na 1:1, Hiszpania:Francja
1. Güler na 2:1, Turcja:Gruzja

Gdyby brać pod uwagę "ważność" bramki, to siłą rzeczy Yamal na pierwszym, wyżej byłyby też trafienia Simonsa i Bellinghama (któremu w mojej ocenie nieco zabrakło mięsistości). A tak to ciągle ten Güler mi się najbardziej podoba, ogólnie z tego meczu mam tu aż dwie bramki, a z tego samego dnia - jeszcze gol Stanciu.