Strony: 1 ... 39 40 [41] 42 43 ... 129   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Liga Mistrzów i Liga Europejska  (Przeczytany 276314 razy)
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #800 : Sierpnia 04, 2017, 15:47:05 »

Losowanie chyba niezłe, choć tu już obojętnie kogo by wylosowali : czy Szeryfa, Utrecht czy inny klub, cel jest tylko jeden: awans do fazy grupowej. Jeśli to zostanie spełnione, obojętnie w jakim stylu, to zadanie podstawowe zostanie na ten rok wykonane. Nikt rozsądny od Legii nie wymaga podboju LM, bo ze względów obiektywnych jest to niemalże niemożliwe. Nikt nawet nie wymaga awansu do tych rozgrywek, bo tu również warszawski klub może zderzyć się ze ścianą, ale wymagana jest walka o LM i co za tym idzie przede wszystkim faza grupowa pucharów. Aktualnie nie zostało to zrealizowane, gdyż uważam, że zespół nie podjął walki w Kazachstanie lub został źle przygotowany/ustawiony taktycznie do tego meczu. W rewanżu już było lepiej, ale to nie wystarczyło. Ze względu jednak na schemat rozgrywek, przejścia jednej rundy kw. LM, Legia mimo odpadnięcia z tych rozgrywek ma cały czas szansę wykonać zadanie kwalifikując się do LE. Rywal nie wydaje się silniejszy od Astany, choć boisko wszystko zweryfikuje. Jako ciekawostkę ktoś zauważył że polski klub jeszcze nigdy nie grał z mołdawskim w pucharach co zawsze jakiegoś tam smaczku rywalizacji dodaje. Trudno mi sobie wyobrazić, aby Legia nie awansowała. Jest trochę nowych zawodników, którzy się muszą dotrzeć , więc zakładam, że za dwa tygodnie Legia będzie dużo lepiej się prezentowała. No i kwestie ambicjonalne - po blamażu w rywalizacji z Kazachami zakładam, że wszystkim będzie zależało aby zmazać plamę po Astanie, więc nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek z Legii zlekceważył Szeryfa.

A co do LM. Astana trafiła na Celtic i serdecznie życzę Kazachom awansu, myślę że mają całkiem spore szanse, a z celtami fajnie byłoby ponownie zagrać, tym razem w LE :D
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #801 : Sierpnia 05, 2017, 14:24:48 »

Tak jak kiedyś przypuszczałem teraz wydaje się na wyciągnięcie ręki - jeśli Legia Awansuje do LE, to ze względu na wysoki współczynnik dzięki dobrym, a przede wszystkim regularnym awansom do fazy grupowej pucharów i niezłej tam postawie, klub będzie losowany z drugiego koszyka, a więc będzie faworytem do awansu z drugiego miejsca. Przyznam, że odkąd interesuje się piłką nożną nie przypominam sobie, aby jakikolwiek polski zespół miał tak dobrą pozycje wyjściową.

I teraz możemy to sobie porównać z LM - gdyby Legia tam awansowała to miałaby współczynnik najgorszy w grupie....

Wróćmy do LE. Oto symulacja koszyków zakładając, że decydującej rundzie kwalifikacji faworyci wygrywają:



Choć oczywiście współczynnik nie zawsze musi odzwierciedlać siłę klubu. Z jednej strony grupa Legii może wyglądać tak:

1. Salzburg (Austria)
2. Legia
3. Partizan (Serbia)
4. FC Lugano (Szwajcaria)

Ale są też dużo cięższe warianty, np.

1. Arsenal (Anglia)
2. Legia
3. Hertha (Niemcy)
4. Atalanta (Włochy)

No i który wariant wybieracie? A może macie swoje typy grup   :) 
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #802 : Sierpnia 05, 2017, 21:02:31 »

W obecnej formie, oba są mało atrakcyjne.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #803 : Sierpnia 05, 2017, 22:58:08 »

Fakt. Wystarczyłby np. Górnik i Termalica ;)
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #804 : Sierpnia 17, 2017, 10:11:51 »

Zupełnie się tego nie spodziewałem Celtic-Astana 5-0. Ciekawe jakby się to potoczyło jakby grali w Astanie pierwszy mecz.
A że piłka jest przewrotna też pokazuje inny wynik: Utrecht-Zenit 1-0 :)

Ja przed dzisiejszym spotkaniem, mimo kłopotów Legii, jestem dobrej myśli.
Niech to będzie przełamanie!
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #805 : Sierpnia 17, 2017, 15:29:01 »

Wygrana wysoka Celticu pokazuje, że Astana była jak najbardziej do pyknięcia. Przecież w Warszawie oni tylko się bronili, pewnie tak samo zagrali w Szkocji, tylko że Celtic umiał to wykorzystać, a Legia waliła głową w mur.

Szkoda tego dwumeczu z Kazachami. Już nawet nie chodzi o wynik, ale styl w jakim go mistrz Polski rozegrał. Tak się wydawało po zeszłorocznej przygodzie w LM, że kolejny poziom w rozwoju Legii został przekroczony, że z tego poziomu już się nie zjedzie, że to tylko zaprocentuje w następnych edycjach pucharowych... Niestety okazało się inaczej. Dwumecz z Astaną sprowadził nas na ziemię boleśnie deprecjonując zeszłoroczne sukcesy takie jak remis z Realem po świetnym meczu. Wiadomo było od początku że dla madryckiej drużyny mecz z Legią to nie jest ten poziom powagi co grand derby z Barceloną, że Real zagra rozluźniony, na pół gwizdka, ale to zawsze wielki Real. Wynik idzie w świat... ale ta niespodziewana Astana sprawiła, że tamten sukces jakby przygasł, że to był bardziej szczęśliwy przypadek niż potężny kop wprowadzający Legię niemalże na wyżyny europejskiej piłki...

Tak czy inaczej nie ma co załamywać rąk tylko grać o tę LE. Wydawało się to celem automatycznym (zakładając jakąś pechową porażkę w ostatniej rundzie kw. LM w której Legia byłaby rozstawiona). No, ale nic - cel jest cały czas do osiągnięcia tylko trzeba po prostu wyjść na boisko i chcieć go osiągnąć. Nie taka jak na wyjeździe w Astanie. Wtedy miałem wrażenie, że legioniści nie chcą wygrać meczu, ale zwyczajnie go odbębnić. No, co najwyżej ustawić się defensywnie licząc na kontry. Jest to wyśmienita taktyka, ale nie na Astane, lecz Real Madryt. Jak się bojaźliwie gra z takimi niżej notowanymi zespołami to można liczyć się z niemiłą niespodziankę. Jest to dla nich jak woda na młyn. Trzeba wyjść na boisko i od pierwszej minuty przejąć inicjatywę bezustannymi atakami na bramkę rywala pokazując kto tu rządzi... Liczę, że tak zagra Legia dziś wieczorem, wydaje się, że jest to jedyna pewna metoda na awans.   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #806 : Sierpnia 18, 2017, 00:00:14 »

Jestem rozgoryczony i zły. Kolejny słaby mecz.
Zaczęli bardzo dobrze, mocnym pressingiem, dużo gry z pierwszej piłki. Już po 20 minutach oddali więcej strzałów niż w meczu z Astaną w Warszawie. A potem było praktycznie jak zawsze. Pojedyncze zrywy i mało z tego wynikało. Najgorsze, że Szeryf to taka drużyna o potencjale może trochę lepszego ligowca, ale ostatnio to Legia i z takimi ma problem.
Nie ma lidera, który pociągnąłby grę. Nie ma ruchu, nie ma koncepcji gry i nie ma strzałów. Muszą próbować, choćby waląc z 30 metrów.
Kolejny bardzo słaby mecz Moulina, to cień zawodnika sprzed kilku miesięcy. Na dodatek kontuzji już na początku doznał Gui. Wygląda to niestety bardzo kiepsko. Wierzę w awans, ale będzie o to bardzo ciężko, bo trzeba będzie zdobyć bramki, a z tym w stołecznym zespole jest bardzo ciężko.

Przy okazji, Mioduski miał być zbawieniem dla Legii, a tymczasem kluczowi zawodnicy zostali wyprzedani, do zespołu przyszedł tylko jeden gracz od razu przygotowany do gry (Mączyński) inni to może i mają potencjał, ale nie są gotowi na grę na odpowiednim poziomie. Sadiku, Berto, Pasquato, Astiz to może za kilka tygodni będą gotowi zagrać na pełnych obrotach. Autentycznie nie za bardzo jest kim grać i kim zrobić różnicę.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #807 : Sierpnia 18, 2017, 12:02:46 »

To jest dramat... Trzecia z rzędu wtopa w pucharach z niżej notowanym rywalem (1. Łomot w Astanie 2. Rewanż w Warszawie, gdzie Legia nie potrafiła odrobić strat pomimo iż rywale nie stwarzając zagrożenia jedynie się bronili... 3. Teraz remis u siebie z Szeryfem).

Słyszę w radiu Magierę i mówi, że słabe wyniki przez rewolucje kadrową... Pytam się jaka rewolucja? Wprawdzie kluczowy, ale tylko jeden topowy zawodnik Ofoe opuścił klub. W zamian przyszedł reprezentant kraju, ćwierćfinalista Mistrzostw Europy Mączyński, więc nie jest źle. Problem o którym wspomniał Magiera miał miejsce pół roku temu, gdy sam przyczynił się do odejścia najlepszych strzelców Nikolica i Prijovica upokarzając ich zsyłką na ławkę rezerwowych w ekskluzywnych meczach LM, pomimo iż Ci piłkarze mieli wymierny wpływ aby Legia do niej się zakwalifikowała - ale dobra powiedzmy, że te 'strategiczne' rotacje wszczął Hasi a Magic tylko był kontynuatorem.

Wróćmy do obecnego sezonu. O ile w lipcu można było wierzyć w te wymówki, iż drużyna nie zgrana, nie w pełni formy, są nowi zawodnicy więc potrzeba czasu..., o tyle teraz ta linia obrony zaczyna się sypać. Sam w to wierzyłem, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej a jest stagnacja. Te dwa tygodnie pomiędzy zakończeniem rywalizacji z Astaną a wczorajszym Szeryfem właściwie nic nie zmieniły, nie widzę poprawy. Jest co najwyżej to samo. Z Astaną potrafili przynajmniej wygrać minimalnie w Warszawie, a z Szeryfem zaledwie zremisowali, choć to zdaje się jeszcze większe dziady od Kazachów. Komentator wspominał podczas relacji TV że kilkanaście razy startowali w kwalifikacjach LM i zawsze bezskutecznie, pomimo iż od reformy Platiniego już kawał czasu minął.

Potrzebny jest wstrząs drużynie. Owszem z rywalem pokroju mistrza Mołdawii to nawet obecna Legia jest w stanie sobie poradzić, ale to duże ryzyko. Nawet jak się uda wydrzeć w Mołdawii ten awans to co dalej? Łomot w grupie LE, gdzie już będą dużo silniejsze kluby niż Astana czy Szeryf? Jest sens ciągnąć to dalej? Myślę, że w obecnej sytuacji danie kolejnej szansy Magierze jest podobnym ryzykiem jak jego zwolnienie. Można by zastosować wersje radykalną i już teraz zmienić trenera, aby efekt "nowej miotły" choć zadziałał na rewanż w Mołdawii. Jeśli dalej z Magierą to muszą być jakieś inne bodźce - psycholog, zmiana systemu treningów czy coś podobnego, bo dalej na tej prowizorce długo się nie pociągnie.

Na 'pocieszenie' inni faworyci też wczoraj zawiedli. Ajax, ubiegłoroczny finalista LE przegrał u siebie z Rosenborgiem. Tylko, że to u nich zdaje się pierwsza taka wpadka w pucharach w tym sezonie, a Legia już którąś z kolei zaliczyła.   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #808 : Sierpnia 18, 2017, 13:18:26 »

W zamian przyszedł reprezentant kraju, ćwierćfinalista Mistrzostw Europy Mączyński
Wszystko, ale nie "w zamian" bowiem jest to zawodnik zupełnie innego typu.

Cytuj
Problem o którym wspomniał Magiera miał miejsce pół roku temu, gdy sam przyczynił się do odejścia najlepszych strzelców Nikolica i Prijovica upokarzając ich zsyłką na ławkę rezerwowych w ekskluzywnych.
Tu nie do końca się zgodzę, bo tak naprawdę, to zaważył głównie aspekt finansowo-organizacyjny. Nie oszukujmy się, Legia nie chciała wyłożyć tyle pieniędzy, by tych dwóch panów zatrzymać. Nawet gdyby Legia stała mocno sportowo, to byłaby na podobny poziomie co nowa drużyna Prijo, a kasa już zupełnie inna i pewnie możliwość wypromowania również.
Teraz jest kłopot z kontraktem dla Guihlerme, być może zaraz odejdzie Pazdan.
Niestety, nie ma co się oszukiwać, jest ogromny problem ze wzmacnianiem składu polskich drużyn. Po sezonie zazwyczaj pozbywamy się najlepszych zawodników i kupujemy niepewny szrot. Nawet Mączyński to takie kupno w mega promocji. Już starszy zawodnik nie ma miał wzięcia w Europie i dlatego mogła sięgnąć po niego Legia.
Dopóki zespoły nie zaczną poważnie myśleć o budowaniu potęgi na Europę, dopóty będziemy zbierać baty od europejskich średniaków, szczególnie, że tutaj też coraz wyższe budżety wchodzą w grę.

Cytuj
Z Astaną potrafili przynajmniej wygrać minimalnie w Warszawie, a z Szeryfem zaledwie zremisowali, choć to zdaje się jeszcze większe dziady od Kazachów.
Kazachowie to był poziom topowego zespołu z polskiej ligi, dajmy na to takiego Lecha w formie, Tiraspol z kolei to taka trochę lepsza Korona Kielce. Ale skoro w lidze z takimi nie mogą wygrać, to trudno, żeby w europucharach było inaczej.

Cytuj
Komentator wspominał podczas relacji TV że kilkanaście razy startowali w kwalifikacjach LM i zawsze bezskutecznie, pomimo iż od reformy Platiniego już kawał czasu minął.
U siebie Tiraspol wygrywa regularnie mistrza i przez to gra w Europie i trzaska te punkty.

Cytuj
Jest sens ciągnąć to dalej? Myślę, że w obecnej sytuacji danie kolejnej szansy Magierze jest podobnym ryzykiem jak jego zwolnienie. Można by zastosować wersje radykalną i już teraz zmienić trenera, aby efekt "nowej miotły" choć zadziałał na rewanż w Mołdawii.
Ale sensu też nie ma dawać tego komukolwiek innemu, bo czasu jest za mało. Nawet jakby Zidane, Mourinho czy tam inny zgodziłby się poprowadzić drużynę, to przez tydzień nic nie zmieni. Jeśli zadziałała by zasada "nowości", to znaczy, że problem tkwi po prostu w zawodnikach.

Nie chcę tu specjalnie bronić Magiery, bo grają fatalnie i wyników nie ma, ale z drugiej strony sytuacja jest naprawdę ciężka. Zawodnicy naprawdę mogą się czuć przemęczeni. Ja nawet jako kibic już się łapię na zmęczeniu na lataniu na te wszystkie mecze :D Autentycznie, oni grają średnio co kilka dni. Jeszcze jak jest forma, to wszystko można zrozumieć, ale tutaj nic nie wychodzi i przemęczenie pogłębia marazm.
Druga sprawa, to zawodnicy nowo kupieni, którzy nie są gotowi do gry. Niestety, w tym roku właściwie tylko takich Legia potrafiła zagwarantować Magierze.
No i jeszcze straszliwy pech: brak Radovicia, którego doświadczenie mogłoby być kluczowe w europucharach. Czerwiński, który przebojem wdarł się do składu ma poważniejszy uraz. Obecnie nie ma w rezerwie stopera. Gui teraz też kontuzjowany, a to zawodnik, który zawsze bardzo dużo od siebie dawał. Chukwu zaczął po dłuższej przerwie strzelać w sparingach i nagle kontuzje. Jodła wciąż kontuzjowany. Kopczyński wczoraj nie mógł zagrać, a myślę, że akurat na ten mecz bardzo by się przydał.

Szczerze mówiąc, doszliśmy też do momentu, w którym drżę jak ma będzie jeszcze jakiś uraz kluczowego zawodnika. Obrońcę można wymienić na słabego Brozia i nieprzygotowanego do tego poziomu Monetę. Na skrzydło może wejść przygrubawy Berto. Pasquato jest daleki od dyspozycji. Sadiku nie ma sił, by rozegrać cały mecz. Niezgoda to żadne zbawienie, a na dodatek doznał kontuzji. Jedyni z rezerwy na ten moment to Hamalainen, Kuchy i Cierzniak, którzy są w miarę pewni. Nie ma kim grać.
A teraz jeszcze odpadł Hlousek...
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #809 : Sierpnia 18, 2017, 13:38:32 »

Kiepsko. Jak Legia wyleci, to będzie tragedia. Kolejny sezon spisany na straty. Poprzednio chociaż z jedna drużyna broniła honoru i zbierała punkty. A tu taki blamaż.

Niby coraz lepsza kasa w klubach, a jakoś tego nie widać.

Co do Magiery to 
Miał być trenerem na lata, a ten co? Zrobił wynik w tamtym sezonie, a teraz kontynuuje to co robili poprzednicy.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2017, 13:41:27 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #810 : Sierpnia 18, 2017, 14:01:26 »

Kiepsko? Remis z jakiś czymś z Mołdawii nazywasz kiepsko? To jest, KURDE, tragedia! Dlatego nie oglądam tych meczy naszych pseudopiłkarskich zespołów, bo to jest żenada i wstyd. Mistrz Polski - ja pier...
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #811 : Sierpnia 19, 2017, 08:21:21 »

Tu nie do końca się zgodzę, bo tak naprawdę, to zaważył głównie aspekt finansowo-organizacyjny. Nie oszukujmy się, Legia nie chciała wyłożyć tyle pieniędzy, by tych dwóch panów zatrzymać.
Ale na Vadisa to zdajsie chciała wyłożyć kasę, tylko że on nie chciał zostać w Warszawie...

Teraz jest kłopot z kontraktem dla Guihlerme, być może zaraz odejdzie Pazdan.
Niestety, nie ma co się oszukiwać, jest ogromny problem ze wzmacnianiem składu polskich drużyn. Po sezonie zazwyczaj pozbywamy się najlepszych zawodników i kupujemy niepewny szrot. Nawet Mączyński to takie kupno w mega promocji. Już starszy zawodnik nie ma miał wzięcia w Europie i dlatego mogła sięgnąć po niego Legia.
Dopóki zespoły nie zaczną poważnie myśleć o budowaniu potęgi na Europę, dopóty będziemy zbierać baty od europejskich średniaków, szczególnie, że tutaj też coraz wyższe budżety wchodzą w grę.
Generalnie sporo w tym prawdy, choć akurat raczej nie tyczy się obecnych bojów Legii w pucharach - przed rywalizacją z Astaną czytałem, że drużyna Legii jest kilkukrotnie wyżej wyceniana niż kazachski rywal. Dlatego rywali pokroju Astany czy Szeryfa Legia powinna bez jakiś wielkich problemów ogrywać. To nie są europejscy średniacy. Jeśli bym już z tych rejonów jakiś klub wymienił, który aspiruje choć odrobinę do tego miana to nieśmiało bym wskazał Karabach Agdam - ma wyniki w Europie zbliżone do Legii, regularnie przechodzi eliminacje pucharów w ostatnich latach i całkiem możliwe że to azerski klub w tym sezonie zagra w LM, a Legia może nawet na LE się nie załapać... I było pozbywać się Rzeźniczaka ? :D

 
Kazachowie to był poziom topowego zespołu z polskiej ligi, dajmy na to takiego Lecha w formie, Tiraspol z kolei to taka trochę lepsza Korona Kielce. Ale skoro w lidze z takimi nie mogą wygrać, to trudno, żeby w europucharach było inaczej.
Przecież wiadomo, że jak są puchary to liga polska jest traktowana przez Legię mniej poważnie. Właśnie dlatego tym bardziej oczekiwane są jak najlepsze mecze w Europie.

Już nawet nie chodzi tylko o wyniki, ale o grę. Piłka jest przewrotny, nie zawsze lepszy wygrywa. Ale co innego pechowo przegrać po dobrym meczu oddając 20 strzałów na bramkę rywala, tracąc bramkę przypadkowo po jednym głupim błędzie, a co innego zostać zdominowanym przez słabszego rywala. Legia nie odpadła z Astaną przez przypadek, ale ponieważ była zdecydowanie słabsza piłkarsko, szczególnie w Astanie. W Warszawie to już lepiej wyglądało, ale bardziej przez taktykę defensywną rywala. I dzięki Bogu, bo gdyby Astana zagrała odważniej, tak jak u siebie to pewnie i w Warszawie by wygrała :D

Ale sensu też nie ma dawać tego komukolwiek innemu, bo czasu jest za mało. Nawet jakby Zidane, Mourinho czy tam inny zgodziłby się poprowadzić drużynę, to przez tydzień nic nie zmieni. Jeśli zadziałała by zasada "nowości", to znaczy, że problem tkwi po prostu w zawodnikach.
Wykluczasz to? Skoro jak sam dałeś do zrozumienia Szeryf był słabszy do Astany, to tym bardziej Legia powinna lepiej się zaprezentować a tu i wynik był gorszy i gra Legii co najwyżej ta sama. Może potrzeba tej nowej miotły, choćby jedynie na jesień, a w przerwie zimowej się zweryfikuje wyniki i poszuka kogoś konkretnego? Ważna też jest psychologia. Jeśli piłkarze przegrają z Magierą oprócz Astany także Tyraspol to może przestaną wierzyć, że z tym trenerem są w stanie osiągać sukcesy co przełoży się na ich mentalność, grę? Może potrzeba takiego wstrząsu? O ile teraz można się wahać, bo wygrana w Mołdawii może zupełnie te nastroje zmienić, o tyle przy ewentualnej wpadce z Szeryfem już chyba nikt nie będzie miał wątpliwości... No, z wyjątkiem Mioduskiego :D 

To nie jest tak, że wymagamy cudów od Magiery. Wymagamy jedynie normalności, tego co przez ostatnie kilka lat było dla Legii oczywistością czyli wygrywania z niżej notowanymi rywalami w pucharach i to na etapie kwalifikacji. No po prostu wygrywania z leszczami pisząc dobitnie :D




 
Nie chcę tu specjalnie bronić Magiery, bo grają fatalnie i wyników nie ma, ale z drugiej strony sytuacja jest naprawdę ciężka. Zawodnicy naprawdę mogą się czuć przemęczeni. Ja nawet jako kibic już się łapię na zmęczeniu na lataniu na te wszystkie mecze  Autentycznie, oni grają średnio co kilka dni. Jeszcze jak jest forma, to wszystko można zrozumieć, ale tutaj nic nie wychodzi i przemęczenie pogłębia marazm.
To chyba standard dla Legii, przecież zawsze tak jest na początku sezonu. Rok temu było gorzej bo były mistrzostwa Europy i część piłkarzy miała jeszcze krótsze urlopy a potrafili wbić się do LM i to z Besnikiem :D

Druga sprawa, to zawodnicy nowo kupieni, którzy nie są gotowi do gry. Niestety, w tym roku właściwie tylko takich Legia potrafiła zagwarantować Magierze.
Bez przesady... Malarz, Jędzrzejczyk, Pazdan, Guli - trzon pozostał (oprócz Vadisa to fakt)

 
No i jeszcze straszliwy pech: brak Radovicia, którego doświadczenie mogłoby być kluczowe w europucharach.
Sam się dziwię, jak bardzo ten piłkarz jest Legii potrzebny. Nie dość, że już wiekowy, to jeszcze niemalże Judasz po wypadzie do Chin... jeszcze niedawno wydawało się, że już nie ma czego w Legii szukać. A tu bez niego Legia błądzi...

Kopczyński wczoraj nie mógł zagrać, a myślę, że akurat na ten mecz bardzo by się przydał.
A czy przypadkiem nie jego zmiennik Hamalainen strzelił gola? Możliwe, że z Kopczyńskim Legia nawet by nie zremisowała z Szeryfem, a tak cień nadziei na awans jeszcze pozostał :D

-------------

 
Kiepsko. Jak Legia wyleci, to będzie tragedia. Kolejny sezon spisany na straty. Poprzednio chociaż z jedna drużyna broniła honoru i zbierała punkty. A tu taki blamaż.

Niby coraz lepsza kasa w klubach, a jakoś tego nie widać.
Święta prawda....

Co do Magiery to 
Miał być trenerem na lata, a ten co? Zrobił wynik w tamtym sezonie, a teraz kontynuuje to co robili poprzednicy.
Nie, poprzednicy choć z przygodami, ale radzili sobie z Szeryfami, tak tragicznie jak teraz w pucharach to nie przypominam sobie Legii, chyba za 'pierwszego' Urbana gdy w pamiętnym pół -meczu w Wilnie Legioniści do przerwy przegrywali bodajże dwoma bramkami, dopóki zniesmaczeni kibice stadionu nie rozebrali :D
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #812 : Sierpnia 19, 2017, 09:29:33 »

Kopczyński wczoraj nie mógł zagrać, a myślę, że akurat na ten mecz bardzo by się przydał.
A czy przypadkiem nie jego zmiennik Hamalainen strzelił gola? Możliwe, że z Kopczyńskim Legia nawet by nie zremisowała z Szeryfem, a tak cień nadziei na awans jeszcze pozostał :D
Nie jest tak bo Kopczyński grałby raczej za Mączyńskiego/ Moulina.

Generalnie dla mnie Legia jest po prostu nędznie zarządzana, ostatni rok to jest jeden wielki dramat, ja rozumiem, że odeszło kilku ważnych graczy bo prawda jest taka, że to była raczej wola zawodników niż klubu, ale mając ogromne pieniądze z LM kupić Sadiku, Mączyńskiego i jakiegoś grubaska to trochę niepoważne, tym bardziej, że odszedł Vadis czyli ofensywny pomocnik, napastników właściwie jak nie było tak nie ma, na stoperze znowu zrobiła się dziura, Astiz to raczej strażak niż realne wzmocnienie... a tu jeszcze Mioduski mówi, że w klubie nie ma kasy... to pytanie co oni z nią zrobili? Bo raczej nie wydali na wzmocnienia....

Generalnie ten cały Szeryf to powinien być przeciwnik w stylu 4 bramki dostają u nas, na wyjeździe jeszcze z 2 dla pewności i do widzenia... a tu się zapowiada albo na awans po mękach albo na blamaż i odpadnięcie...
Zapisane

J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #813 : Sierpnia 19, 2017, 09:51:34 »

Tu nie do końca się zgodzę, bo tak naprawdę, to zaważył głównie aspekt finansowo-organizacyjny. Nie oszukujmy się, Legia nie chciała wyłożyć tyle pieniędzy, by tych dwóch panów zatrzymać.
Ale na Vadisa to zdajsie chciała wyłożyć kasę, tylko że on nie chciał zostać w Warszawie...
Chcieć chciała, ale nie tyle ile ten zawodnik chciał zarabiać. Chłopak poznał swą wartość i to ile znaczy dla Legii i mógł spokojnie warunki stawiać. Inna sprawa, że słabo został podpisany kontrakt (to samo jest zresztą w przypadku innych piłkarzy Legii).

Cytuj
To nie są europejscy średniacy. Jeśli bym już z tych rejonów jakiś klub wymienił, który aspiruje choć odrobinę do tego miana to nieśmiało bym wskazał Karabach Agdam - ma wyniki w Europie zbliżone do Legii, regularnie przechodzi eliminacje pucharów w ostatnich latach i całkiem możliwe że to azerski klub w tym sezonie zagra w LM, a Legia może nawet na LE się nie załapać... I było pozbywać się Rzeźniczaka ? :D
Nie rzeczywiście są to europejskie słabiaki, których odprawiają spokojnie drużyny z Walii, Islandii, Łotwy, Malty i Liechtensteinu... Są to takie same średniaki, jak drużyny z Polski. Tyle.
Proszę Cię obroń jakoś tezę o Karabachu, bo z porównania wyników wychodzi mi bardzo podobnie, z tym, że Karabach jeszcze nie grał w grupówce Ligi Mistrzów, a Astana już tak :D
Zważ też, że teraz na azerską piłkę i w ogóle sport idą naprawdę spore pieniądze. Z Rzeźniczakiem to rozumiem, że żartujesz, więc nie będę specjalnie pisał :D

 
Cytuj
Przecież wiadomo, że jak są puchary to liga polska jest traktowana przez Legię mniej poważnie. Właśnie dlatego tym bardziej oczekiwane są jak najlepsze mecze w Europie.
No właśnie w tym problem, że nie są, a w tym roku, bez podziału punktów, to już na pewno nie są. Nie mogą sobie pozwolić na olewkę, bo być może w następnym roku nie będzie dane w ogóle zagrać w pucharach.

Cytuj
I dzięki Bogu, bo gdyby Astana zagrała odważniej, tak jak u siebie to pewnie i w Warszawie by wygrała :D
Ja myślę, że rozwagą w grze obronnej uniknęła większej porażki, ale tu możemy tylko gdybać.

Cytuj
Może potrzeba tej nowej miotły, choćby jedynie na jesień, a w przerwie zimowej się zweryfikuje wyniki i poszuka kogoś konkretnego? Ważna też jest psychologia. Jeśli piłkarze przegrają z Magierą oprócz Astany także Tyraspol to może przestaną wierzyć, że z tym trenerem są w stanie osiągać sukcesy co przełoży się na ich mentalność, grę? Może potrzeba takiego wstrząsu? O ile teraz można się wahać, bo wygrana w Mołdawii może zupełnie te nastroje zmienić, o tyle przy ewentualnej wpadce z Szeryfem już chyba nikt nie będzie miał wątpliwości... No, z wyjątkiem Mioduskiego :D 
No tak, tylko cały czas piszesz o jesieni i po meczu z Tiraspolem. A ja wyraźnie napisałem, że chodzi mi konkretnie o ten tydzień. Ja, szczerze mówiąc, poczekałbym po pierwsze na rewanż z Szeryfem, a po drugie na przerwę dla reprezentacji. W tej chwili nawet nie ma jak zmienić oblicza drużyny i można tylko pracą i siłą wydzierać wygrane.
Co do meczu z Szeryfem, to już się zdarzało, że Legia u siebie remisowała 1-1, a na wyjeździe wygrywała 5-0 :D
Magiera ma duży kredyt zaufania u Mioduskiego.

Cytuj
To chyba standard dla Legii, przecież zawsze tak jest na początku sezonu. Rok temu było gorzej bo były mistrzostwa Europy i część piłkarzy miała jeszcze krótsze urlopy a potrafili wbić się do LM i to z Besnikiem :D
Ta tylko, że wtedy grali jeszcze gorzej i mieli dużo słabszych przeciwników. Wszyscy razem wzięci, to z taką Astaną bęcki by dostawali równe.

Cytuj
Bez przesady... Malarz, Jędzrzejczyk, Pazdan, Guli - trzon pozostał (oprócz Vadisa to fakt)
Ja o rybce, ty o ... Piszę o transferach, że nie sprowadzono zawodników, którzy są w stanie uzupełnić skład, a ty o tym kto został...


Cytuj
A czy przypadkiem nie jego zmiennik Hamalainen strzelił gola? Możliwe, że z Kopczyńskim Legia nawet by nie zremisowała z Szeryfem, a tak cień nadziei na awans jeszcze pozostał :D
Przypadkiem Hamalainen był zmiennikiem Sadiku. A możliwe, że z Kopczyńskim Legia by wygrała z Szeryfem 8-0.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #814 : Sierpnia 20, 2017, 09:01:00 »

Nie jest tak bo Kopczyński grałby raczej za Mączyńskiego/ Moulina.

Przypadkiem Hamalainen był zmiennikiem Sadiku. A możliwe, że z Kopczyńskim Legia by wygrała z Szeryfem 8-0.

Skoro tak to macie racje. Co nie zmienia faktu, że Hama strzelił bardzo ważną bramkę.


Generalnie dla mnie Legia jest po prostu nędznie zarządzana, ostatni rok to jest jeden wielki dramat, ja rozumiem, że odeszło kilku ważnych graczy bo prawda jest taka, że to była raczej wola zawodników niż klubu, ale mając ogromne pieniądze z LM kupić Sadiku, Mączyńskiego i jakiegoś grubaska to trochę niepoważne, tym bardziej, że odszedł Vadis czyli ofensywny pomocnik, napastników właściwie jak nie było tak nie ma, na stoperze znowu zrobiła się dziura, Astiz to raczej strażak niż realne wzmocnienie... a tu jeszcze Mioduski mówi, że w klubie nie ma kasy... to pytanie co oni z nią zrobili? Bo raczej nie wydali na wzmocnienia....
Też prawda, można się w takiej sytuacji zastanawiać co by było gdyby Legia rok temu nie awansowała do LM? Wyprzedaż zespołu, żeby związać koniec z końcem :D

Generalnie ten cały Szeryf to powinien być przeciwnik w stylu 4 bramki dostają u nas, na wyjeździe jeszcze z 2 dla pewności i do widzenia... a tu się zapowiada albo na awans po mękach albo na blamaż i odpadnięcie...
Jak odpadną to ja im tego nie daruje :D Legia musi awansować. Niekoniecznie rozbić Szeryfa pięcioma bramami, choć tak byłoby najlepiej, ale nawet wymęczyć remis 2:2. Sam awans obojętnie w jakim stylu może być tym potężnym kopem, który być może wróci drużynę na właściwe tory, doda pewności. W przeciwnym razie konieczna będzie zmiana współpracy. A do tego jeszcze kary do UEFA za transparenty...

 
Proszę Cię obroń jakoś tezę o Karabachu, bo z porównania wyników wychodzi mi bardzo podobnie, z tym, że Karabach jeszcze nie grał w grupówce Ligi Mistrzów, a Astana już tak
Rzeczywiście wyniki podobne. Z tymże w grupie Astana zawsze była ostatnia, a Karabach dwa razy przedostatni. Po prostu od momenty kiedy Karabach w imponującym stylu Wisłę wyeliminował z LE przyglądam się wynikom tej drużyny i widzę regularny postęp, taki azerski odpowiednik Legii. Widać, że zespół jest mądrze prowadzony. Być może że Astana idzie tą samą drogą, ale ten łomot od Celtic może budzić wątpliwości. Karabach odpadł z celtami po 0:0 , 0:1 dwa lata temu.



 
No właśnie w tym problem, że nie są, a w tym roku, bez podziału punktów, to już na pewno nie są. Nie mogą sobie pozwolić na olewkę, bo być może w następnym roku nie będzie dane w ogóle zagrać w pucharach.
Jakoś nie chce mi się wierzyć w sugestię iż słaba postawa Legii w pucharach jest efektem oszczędzania się na ekstraklasę :D

Myślę, że nawet jakby Legia olała ekstraklasę to i tak te 2-3 miejsce by ugrała na koniec. Po prostu za bardzo nie ma z kim przegrać. Jakby było kilka takich drużyn jak Lech, czy Wisła obecną formę by utrzymała to wtedy tak...

No tak, tylko cały czas piszesz o jesieni i po meczu z Tiraspolem. A ja wyraźnie napisałem, że chodzi mi konkretnie o ten tydzień. Ja, szczerze mówiąc, poczekałbym po pierwsze na rewanż z Szeryfem, a po drugie na przerwę dla reprezentacji. W tej chwili nawet nie ma jak zmienić oblicza drużyny i można tylko pracą i siłą wydzierać wygrane.
Szanuję Twój punkt widzenia, choć powtarzam, że chodzi mi o efekt - nową miotłę. Po prostu zasada, że obojętnie ktokolwiek nowy przychodzi, ale zawodnicy mają u niego czystą kartę, starają się szczególnie solidnie przez pierwsze dni na treningach, aby wkupić się w jego łaski i tym samym będzie mega mobilizacja na Tyraspol. Z tymże to może być efekt krótkotrwały i po początkowych sukcesach przyjdzie jeszcze większy dół niż obecnie i na zimę trzeba będzie kolejnej zmiany :D Ale przynajmniej LE powinni wytargać :D

Magiera ma duży kredyt zaufania u Mioduskiego.
Myślę, że za duży. Jak dla mnie to było spore zaskoczenie jego słowa, że nawet po największym blamażu od lat czyli odpadnięciu w sierpniu z pucharów trener zostaje - niby dodanie otuchy drużynie, ale generalnie postawienie samego siebie pod ścianą. Gdy złamie słowo to sam okaże się niepoważny.

 
Ta tylko, że wtedy grali jeszcze gorzej i mieli dużo słabszych przeciwników. Wszyscy razem wzięci, to z taką Astaną bęcki by dostawali równe.
Czy ja wiem...

Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #815 : Sierpnia 20, 2017, 16:52:21 »

Patrząc z boku, to wydaje mi się że Leśny dużo lepiej "czytał" ten klub. Jak było trio to się klucili, ale coś z tego było
Teraz jest spokój, i nie ma nic.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #816 : Sierpnia 20, 2017, 17:24:38 »

Cytuj
Jakoś nie chce mi się wierzyć w sugestię iż słaba postawa Legii w pucharach jest efektem oszczędzania się na ekstraklasę :D

Myślę, że nawet jakby Legia olała ekstraklasę to i tak te 2-3 miejsce by ugrała na koniec. Po prostu za bardzo nie ma z kim przegrać. Jakby było kilka takich drużyn jak Lech, czy Wisła obecną formę by utrzymała to wtedy tak...

A czy ty zawsze masz tylko czarne i białe? Nie dostrzegasz półśrodków? Najzwyczajniej chcą ugrać jedno i drugie. Jeśli chcesz zapytać jak wygląda oszczędzanie sił i skupianie się na LE, to powiem, że tak jak w Płocku, gdzie z podstawowego składu wchodzi 3 piłkarzy: Moulin, Dąbrowski, Jędza i chyba mniej już by wyjść nie mogło. A tak to gramy drugim składem i tyle.

Jeszcze trzeba zrozumieć, że Legia jest specyficznym zespołem, gdzie wymagania minimum to właściwie mistrz Polski. Presja jest ogromna. Zresztą zawodnicy z zagranicy przechodząc tu, też myślą, że właściwie mistrzostwo mają zapewnione. Warszawa jest też takim miastem gdzie trzeba ludzi przyciągać na stadion wynikami. Jak są wyniki, to jest frekwencja, wpływy z reklam, z biletów, ze sprzedaży b. drogich rzeczy ze sklepiku Legii itp.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #817 : Sierpnia 23, 2017, 08:10:41 »

No i Astana nie przegrała u siebie :) Ponoć prowadzili 4-1, a z przebiegu meczu wynikało, że jeszcze mogliby wkropić parę bramek, ale na końcówkę sił im nie starczyło, spuchli i Celtic wbił dwie.
Bilans Celtic z Astaną ma taki sam jak Legia: wygrana u siebie i porażka na wyjeździe  ;)
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #818 : Sierpnia 23, 2017, 08:33:23 »

Ten dwumecz faktycznie mógł się inaczej ułożyć, gdyby wpierw Astana grała u siebie. Inna sprawa, że po pierwszym meczu Celtic na pewno nie wszedł w drugi szczególnie zmotywowany. Wystarczyło przecież wbić jedną bramkę, by uczynić z awansu Astany mission impossible.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #819 : Sierpnia 23, 2017, 11:13:11 »

Bilans Celtic z Astaną ma taki sam jak Legia: wygrana u siebie i porażka na wyjeździe
Żartowniś... Trudno, żeby celtowie się szczególnie motywowali na rewanż skoro po pierwszym meczu było pozamiatane.

Ciekaw jestem, czy dzisiaj wieczór Rzeźniczak będzie się cieszył z awansu, w końcu to chyba legionista - choć i pamiętam jak dawno temu dla Widzewa grał :D 
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Strony: 1 ... 39 40 [41] 42 43 ... 129   Do góry
Drukuj
Skocz do: