Strony: 1 [2] 3 4 5   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Inne formy aktywności  (Przeczytany 30306 razy)
sally

*



« Odpowiedz #20 : Maja 07, 2015, 10:59:51 »

W tym momencie moją jedyną aktywnością sportową jest rower, ale za to w dużych ilościach. Codziennie przejeżdzam około  30 km i czuje sie z tym swietnie. Na razie mi to wystarczy, nie potrzebuje nic innego :)
Zapisane
spejson1989

*




WWW
« Odpowiedz #21 : Sierpnia 26, 2015, 15:29:51 »

Dla mnie to nie ma nic lepszego jak zdrowa rywalizacja na boisku piłkarskim. Jason
Zapisane
liczyhrabia69

*




WWW
« Odpowiedz #22 : Sierpnia 27, 2015, 14:46:26 »

W moim przypadku to bieganie i siłka - nic mnie lepiej nie pobudza do dalszego działania.
Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #23 : Września 09, 2016, 08:15:38 »

A co powiecie na pływanie? Chyba jeden z najzdrowszych, najprzyjemniejszych sportów. W przeciwieństwie do biegania nie obciąża stawów i w ogóle w porównaniu do wszystkich innych aktywności fizycznych nie powoduje niemiłego stanu pocenia się :)

Ostatnio na ciekawy artykuł w prasie na temat pływania się natknąłem;

 <<11 powodów dla których warto pływać>>

http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,20619776,11-powodow-dla-ktorych-warto-plywac.html
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #24 : Września 09, 2016, 08:51:27 »

Ja sobie zasuwam regularnie na pływalnię. Taka dość nowoczesna, bowiem to basen solankowy :) I pływałoby się bardzo przyjemnie, gdyby nie to, że basen jest na 20 metrów długi i ma tylko 4 pasy. Wczoraj miałem przez chwilę 5 osób na torze, na dodatek dwoje zawalidrogów, aż mnie skręcało :)

Ale tak ogólnie to polecam.

Ostatnio naprawiłem rower i kupiłem drugi i co chwila robiłem ponad 30 kilometrów, zwiedzając w Warszawie super miejsca, do których bym normalnie nie trafił. Niestety chwilowo musiałem porzucić mą nową pasję - powód prozaiczny - poszły mi dętki w tylnych kołach rowerów  ;(
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #25 : Września 09, 2016, 09:42:34 »

Ja w sierpniu miałem okres, że chodziliśmy ze znajomymi na basen, pływak ze mnie raczej średni ale było całkiem przyjemnie ;) ale ostatnio kumpel kostkę skręcił i mamy przerwę :D

Za rowerem nie przepadam jakoś wolę bieganie ;)
Zapisane

ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #26 : Września 09, 2016, 10:00:24 »

Wczoraj miałem przez chwilę 5 osób na torze, na dodatek dwoje zawalidrogów, aż mnie skręcało :)

Zazwyczaj nazywam ich wielorybami ;) A najgorzej jak jeszcze trafi się na czas zajęć lekcyjnych i połowa torów zajęta bo dzieci ze szkoły czy inne szkółki pływackie mają rezerwację.

Dawno nie byłem na basenie, ostatnio tylko bieganie... ale zimą pewnie na pływalnię wrócę.
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #27 : Września 09, 2016, 10:20:35 »

Na szczęście tam nie ma grup dzieci, bo to za drogi basen. Jednak zazwyczaj są dostępne tylko 3 tory, bo na czwartym jest nauka pływania.
Nie wierzyłem do wczoraj, że ktoś może płynąć kraulem niż ja na plecach bez użycia rąk! :)

A ja ostatni raz biegałem w lipcu i stwierdziłem, że wrócę do tej czynności, gdy się trochę pogorszy pogoda :D
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #28 : Września 09, 2016, 10:35:45 »

Ja po 3 miesięcznej przerwie od systematycznego trenowania wróciłem w zeszłym tygodniu na siłkę pełen energii. Nakręcony jestem tak, że nawet po ciężkim treningu wieczorem mam ochotę jeszcze iść na jakiś basen czy trochę pobiegać. Generalnie chcę wrócić do czasów najlepszej formy i aktywności, kiedy miałem w tygodniu 4xsiłownie i 3x aeroby, albo 3x3 z jednym dniem wolnym na pełną regenerację. Ogólnie nie przepadałem nigdy za bieganiem w terenie, jak coś to aeroby w formie biegów na bieżni (najczęściej jako interwały po treningu siłowym) albo basen/skakanka/rower stacjonarny w dni poza siłownią. W ostatnich tygodniach nabrałem jednak takiej ochoty na bieganie w terenie, że zamówiłem sobie specjalnie mp3, żeby umilić sobie jakoś ten czas i zacząć systematycznie biegać. Jak przyjdzie to zaczynam, zobaczymy co z tego wyjdzie. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #29 : Września 09, 2016, 13:45:18 »

A najgorzej jak jeszcze trafi się na czas zajęć lekcyjnych i połowa torów zajęta bo dzieci ze szkoły czy inne szkółki pływackie mają rezerwację.
Ja tam z tym nie mam problemu, bo zawsze przed wyjściem sprawdzam grafik zajęć na basenie na stronie internetowej MOSiRu :)

A co do pływania, to przyznam iż już od jakiś ponad 20 lat to rekreacyjnie uprawiam, to dopiero w te wakacje zacząłem uczyć się pływać delfinem (motylkiem). Jakoś tak od zawsze pływało się żabką, kraulem, na plecach, czy w najmłodszych latach pieskiem :D  Natomiast delfinem nigdy, nie wiem czemu tak miałem...W każdym razie podjąłem wreszcie próby i niestety idzie mi to bardzo opornie. Jest to chyba najtrudniejszy styl - masę siły się zużywa, a na dodatek ta koordynacje ruchów, strasznie opornie mi to idzie.

=======
Ciacho, widzę, że Ty to prawdziwy supermen jesteś, tyle sportów siłowych, pewnie aż strach Cię w ciemnej ulicy wieczorem spotkać :D
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #30 : Września 09, 2016, 14:50:17 »

Moje 73 kg jest dalekie do wzbudzania strachu, mimo iż różnica w sylwetce z innymi o tej samej wadze jest widoczna. :) Generalnie plan jest skoczyć na 80kg i być na takim poziomie zatłuszczenia 10-12%, co przy moim wzroście 169 już by było konkretnie widoczne. Ale osiągnięcie 7 kg czystej masy to cholernie dużo czasu pracy na siłowni, w kuchni i  z aerobami.

Ze sportem bez problemu, bo mnie bez tego rozsadza energia i jak nie będę chodził na siłownie to bieganie czy pływanie. Gorzej z trzymaniem systematyki przez kilka miesięcy i ostrym pilnowaniem diety, która jest podstawą, a jest kupa innych zajęć do ogarnięcia, ale wierzę, że w najbliższych tygodniach już mi się zacznie unormowywać wszystko jak trzeba i kolejne miesiące będą na 100%.  :)
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2016, 14:52:03 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #31 : Września 10, 2016, 17:46:54 »

Spoko Ciacho - solidny trening, dobra dieta, regeneracja i za jakiś czas będzie z Ciebie prostopadłościan :D Choć z drugiej strony jak się tak patrzy na tych mięśniaków, to poza podziwem za wygląd i siłę można mieć zastrzeżenia co do praktycznych aspektów. Co z tego, że gościu ma furę masy na sobie, jak po przebiegnięciu 50 metrów dostanie zadyszki? Co z tego że wyciśnie 200 czy ileś tam kilo na klatę, jak musi mieć ławeczkę, odpowiedni uchwyt, pozycje, położenie, a ważny jest ogólny rozwój - ktoś kto ma przerosty mięśniowe traci szybkość, dynamikę, zwinność, kondycję. Jak takie cielsko dotlenić? Spójrzmy choćby na Pudziana - idealna mocarna sylwetka, a wyjdzie na 30 sekund walki i jest ledwo żywy ze zmęczenia...

===========

A wracając do mnie. Dziś na basenie wyraźnie lepiej tym delfinem szło, choć cały czas jest daleko od już chyba nie tyle ideału, co po prostu od normy :)

Przy włączeniu komputera zawsze ostatnio włączam sobie ten obrazek;

 

 ;)
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #32 : Września 12, 2016, 11:43:34 »

Spoko Ciacho - solidny trening, dobra dieta, regeneracja i za jakiś czas będzie z Ciebie prostopadłościan :D Choć z drugiej strony jak się tak patrzy na tych mięśniaków, to poza podziwem za wygląd i siłę można mieć zastrzeżenia co do praktycznych aspektów. Co z tego, że gościu ma furę masy na sobie, jak po przebiegnięciu 50 metrów dostanie zadyszki? Co z tego że wyciśnie 200 czy ileś tam kilo na klatę, jak musi mieć ławeczkę, odpowiedni uchwyt, pozycje, położenie, a ważny jest ogólny rozwój - ktoś kto ma przerosty mięśniowe traci szybkość, dynamikę, zwinność, kondycję. Jak takie cielsko dotlenić? Spójrzmy choćby na Pudziana - idealna mocarna sylwetka, a wyjdzie na 30 sekund walki i jest ledwo żywy ze zmęczenia...

Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, bo myślisz jak wiele osób nie miejących zbyt dużej wiedzy na temat kulturystyki, stereotypowo. :) Ważąc 80 kg na wycince będę bardziej sprawny od 70% społeczeństwa, które waży znacznie mniej. ;) Owszem, powyższe o czym piszesz ma zastosowanie do osób, które już są na zaawansowanym poziomie, gdzie obwód łapy przekracza ludzkie pojęcie, ale to są już kloce konkretne i jest to całkiem normalne, że facet jest silniejszy, ale wolniejszy. W drugą stronę to też ma oddziaływanie. Ty jesteś szybszy, ale słabszy.  Dlatego to zbyt mocne uogólnienie, bo takich kloców, które po przebiegnięciu 50 m mają zadyszkę jest niewiele. Poza tym, oni też robią aeroby po kilka godzin tygodniowo, bo to konieczne jest. Rzeźba sama się nie zrobi. Ogólnie temat do rozwinięcia jest znacznie bardziej, ale nie widzę sensu. Prawda jest taka, że jak ktoś nie siedzi w kulturystyce i nie wie jak to jest jeść co 3 h, odliczać kalorie, wszystkie makro i mikro składniki, pilnować odpowiednio wartościowych posiłków, odpowiedniego nawodnienia, treningu siłowego, treningu areobowego, ciągle wprowadzać jakieś zmiany + psychicznie się z tym wszystkim zmagać - to nie wie nic o tej dyscyplinie. Nie poczuj się obrażony, ale już niejednokrotnie się spotkałem z takimi osobami, które wypowiadają się na temat koksów typu Pudzian i ogólnie kulturystów z przymrużeniem oka, a  nie mają pojęcia co to znaczy żyć w ten sposób. ;)
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2016, 11:47:18 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #33 : Września 12, 2016, 18:49:07 »

Widzę Ciacho, że poważnie jedziesz z tymi treningami :)

Pewnie myślę stereotypowo jak zauważyłeś, zbytnio uogólniłem w poprzednim poście, chodziło mi o podkreślenie różnorodności w sporcie.

Nie chodzę na siłownie, nie przestrzegam diety, nie liczę kalorii, więc naturalnie masz większą wiedzę i doświadczenie w tym zakresie. Kiedyś trochę liznąłem ćwiczeń siłowych, ale tak kompletnie po amatorsku - w domu, mając do dyspozycji głównie sztangielki, a później jeszcze drewniana ławeczka doszła... :D Trenowałem trzy razy w tygodniu, raz na tydzień daną grupę mieśniową, choć z mizernymi przyrostami masy mięśniowej, więc ostatecznie dałem sobie spokój :D

Tak zapytam z ciekawości jeśli to nie tajemnica - z jakimi ciężkimi hantlami ćwiczysz/ćwiczyłeś uginanie na bicepsy? W moich chałpniczych warunkach nie miałem do dyspozycji maszyn ani przyrządów jak na siłowni, więc naturalnie, że to było jedno z moich podstawowych ćwiczeń :)   
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #34 : Września 13, 2016, 11:15:25 »

Cieszy mnie, że odebrałeś poprzedniego posta jako pozytyw a nie atak mojej strony, bo o to mi właśnie chodziło. :) Ogólnie to niemal każdy sport jest bardzo dobry i dla ciała, i dla umysłu, i uprawianie daje mnóstwa frajdy, więc warto z jakiegoś korzystać na co dzień. Ja osobiście nie wyobrażam sobie nie spocić się kilka razy porządnie w tygodniu, zwłaszcza po cholernej pracy, gdzie siedzę za biurkiem. Jest to ożywcze i dla ciała, i dla mózgu. :)

Jeśli chodzi o siłownie to oczywiście nie jestem na poziomie zaawansowanym i mam przepaść d o tych wszystkich zajebiście ukształtowanych facetów z prostego powodu - na to idzie mnóstwo kasy, mnóstwo wyrzeczeń i mnóstwo czasu. A jest to sport bardzo nierentowny, u nas z niego nie wyżyjesz jak nie jesteś na samym szczycie. A i tam nawet trzeba kombinować na lewo i prawo. Ja sobie po prostu systematycznie ćwiczę, dbam o dietę, aeroby i utrzymywanie odpowiedniego poziomu tłuszczu, tak żeby zarysy brzucha czy nóg był dobre i widoczne. Za dużo widziałem i nasłuchałem się o kulturystyce wśród najbliższych, żeby pakować się w tryb PRO, bo cierpiałbym psychologiczne katusze, jak każdy zresztą.

Ja nie przekładam ciężaru nad technikę, bo ta jest najważniejsza. Kiedyś pakowałem rekordy i tylko moje mięśnie i stawy na tym ucierpiały, a nie przymierzam się do trójbojów siłowych, więc nadludzkiej sił mi nie potrzeba. Biceps robię różnie, kiedyś katowałem mocno, teraz obecnie robię 3-4 ćwiczenia takim ciężarem, żeby zrobić 8-10 powtórzeń, przy uginaniu zwykłym stojąc robię hantlami 16 kg, przy uginaniu siedząc z supinacją 10-12 kg.
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2016, 12:27:36 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #35 : Września 13, 2016, 17:52:24 »

Też w szczytowej formie uginałem przedramiona z 16 kg (20 powtórzeń). Choć jak na mnie to raczej słaby wynik, bo ważę kilkanaście kilo więcej od Ciebie. Niestety moja spora waga jest spowodowana głównie niechcianym "mięśniem" piwno - brzusznym, ogólnie sylwetka jest kiepsko zbudowana :D
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #36 : Września 14, 2016, 12:30:25 »

Tak jak pisałem, nie ciężar, lecz technika zrobią z Ciebie zawodnika. :) Ważniejsze jest odpowiednie napięcie mięśnia, oddech, ruch. Ciężar to dalszy plan. Wiadomo, że jeśli chcesz mieć większe mięśnie to bez podnoszenia poprzeczki, czyli ciężaru się nie obejdzie. Ale większość osób, która idzie na dietę, to nie po to, by mieć duże mięśnie i startować potem na zawodach, tylko żeby zrobić coś z tym, co masz aktualnie, czyli zredukować tłuszczyk, wyostrzyć zarysy i nabrać trochę mięcha, a tego na dużym ciężarze się nie musi robić. :)

A piwka to i ja się napiję, po całym tygodniu trzeba sobie jakąś przyjemność zaserwować. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #37 : Września 14, 2016, 13:06:18 »

Ciacho, skąd w Tobie takie pokłady energii?! Ja niby też mam ochotę coś porobić, ale jak wrócę do domu po pracy, to już mi się odechciewa :D Szczególnie, że zazwyczaj mam coś koniecznie zrobić  :( Inna sprawa jest taka, że aby funkcjonować po pracy w miarę poprawnie, muszę coś zjeść ciepłego, a nie mam takiej możliwości w robocie  :( Jak zjem coś w domu, to niespecjalnie od razu po posiłku mogę ćwiczyć i kółko się zamyka.
Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #38 : Września 14, 2016, 15:28:14 »

No właśnie sęk w tym, że ja w większości chodze od razu po pracy, bo mam siłkę po drodze i żeby się jak najszybciej rozruszać, bo siedząc 8 h za biurkiem człowiek drętwieje i się rozleniwia. Generalnie ja nie mam problemu z treningiem i motywacją, bo lecę chętnie na siłkę a jak wracam do domu to czuję się taki rozluźniony i pełen energii takiej pozytywnej (paradoksalnie po ciężkim treningu) mam więcej niż po pracy czy w jej trakcie. Najgorzej przyjść taki zamulony do domu i usiąść na dupie, bo dalej zamulasz i wtedy już się nie chce nic robić tylko tv albo książka, więc jak masz dużo rannych zmian to polecam spróbować i się wkręcić. :)

Osobiście nie lubię za bardzo rano ćwiczyć, bo niby człowiek jest zregenerowany i najwięcej sił, ale ja to nie mam motywacji i muszę wpieprzyć z 2-3 dobre posiłki, bo nie mam ochoty się bez tego wybierać ani na siłownie, ani gdziekolwiek, gdzie będę z siebie wyciągał siódme poty. :P

Ja to po tej 3-miesięcznej przerwie i chaotycznym treningu to po siłce jeszcze bym coś porobił, pobiegał, popływał, ale zostawiam to na dni wolne bez siłowni, bo inaczej bym musiał wcinać więcej, bo bym zniknął. :P Standard u mnie to trening (siłka, pływanie, bieganie) 6 dni w tygodniu, a niedziela relaks.
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2016, 15:33:05 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #39 : Września 14, 2016, 17:57:28 »

Nie wypada mi doradzać komuś kto się zna lepiej na rzeczy, ale Ciacho skoro jak pisałeś chcesz przybrać na masie, to nie lepiej zrezygnować z biegania i basenu i skupić się na siłowni? Zawsze to więcej energii będziesz miał na dźwiganie coraz większych kg, a tak pewnie częściowo ten przyrost masy, który uzyskasz "targaniem żelaza" stracisz pływaniem i bieganiem?
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do góry
Drukuj
Skocz do: