No i sezon zakończony, chyba jocie twoje typy jak zawsze się lepiej sprawdziły
Tabela górnej ósemkiLegia myślę wygrywa zasłużenie. Mieli najmniej kryzysów, i najrówniej grali. Końcówka marna, ale mogą się bronić lasem kontuzji. Z drugiej strony obnaża to trochę brak zmienników, którzy mogą wskoczyć do składu na cały mecz.
Oby kudłaty sypnął groszem, bo inaczej łysy znów będzie szybko poza pucharami. Jednak postawienie na trenera związanego z klubem i będącego blisko drużyny okazało się dobrym pomysłem.
Lech wicemistrzem, to spore zaskoczenie zważywszy na fakt jak grali na początku. A tu na koniec seria wygranych w niezłym stylu. Ale czy coś z tego będzie? Gytkjaer odchodzi, młodzi też coś myślą o emigracji. Wkomponować nowego napastnika przed pucharami będzie bardzo trudne. Tu podobnie jak wyżej odpalił trener związany z klubem, spore zaskoczenie.
Piast na najniższym stopniu podium. Drużyna która przed startem sezonu straciła dwóch czołowych zawodników, grała nieco słabiej, a mimo to nadal kończy z pucharami. To chyba oznacza że nasza liga jest coraz słabsza...
A tu tymczasem Waldek King, już trzy lata trzyma się na stanowisku i pewnie jeszcze sobie posiedzi.
Lechia tradycyjnie. Dobry mecz przeplatała beznadziejnym, i skończyła na czwartym miejscu. Patrząc na wiosenne transfery można było spodziewać się czegoś więcej, no ale niestety. Jeszcze jedna niewiadoma. Albo Lechia, albo Cracovia uratuje sezon. Puchar jeszcze wyłoni ostatniego europejczyka.
Pogoń i Śląsk, rewelacje początku sezonu, później zaczęły gubić punkty, i skończyły chyba i tak wyżej niż się spodziewały.
Z taką grą jak ostatnio, to w nowym wiele nie zdziałają. Coś trzeba zmienić.
Cracovia to największe zaskoczenie. Długo, długo trzymali się czuba tabeli, a później seria porażek, i marzenia nie tylko o mistrzostwie ale i pucharach minęły bezpowrotnie. Ja nie wiem co jest z tą drużyną, gen przegrywa jest chyba nie do wyeliminowania. No ale jak się gra zagranicznym zaciągiem, to czego się spodziewać? Już w Turcji i Włoszech w drużynie gra więcej Polaków.
Jaga to też w sumie coraz bardziej gubi się w oparach nijakości. Na dodatek zmiana trenera też niewiele pomogła. Ten Bułgar jakoś mnie zupełnie nie przekonuje, i nie wiem co on robi w tym klubie.
Tabela dolnej ósemkiZagłębie, Górnik i Raków. Typowe drużyny środka tabeli. Za silne żeby spaść, za słabe żeby powalczyć o puchary. Trudno jakoś napisać o nich coś pozytywnego, bo są tak nijakie że aż strach. Zagłębie w sumie ma potencjał, jak uda się zachować skład i jakieś wzmocnienia, to mogą powalczyć. Górnik wręcz przeciwnie, jak Angulo odejdzie, to mogą mieć spory problem. Dla beniaminka drugi sezon jest trudniejszy, więc Raków może się bać.
Dalej dwie Wisły, które sporo łączy. Ta z Płocka była już nad przepaścią, kiedy przyszedł Sobol, odczarował ekipę i zawędrowali aż na górę tabeli. Seria zwycięstw jednej, to seria porażek drugiej, co doprowadziło do zmiany trenera w Krakowie. Obie drużyny grały absurdalnie nierówno wręcz. Serie wygranych, później serie przegranych zupełnie niewytłumaczalne.
Spadkowicze. Arka, Korona, ŁKS. Łodzianie od początku odstawali od reszty stawki, no i wracają po roku na zaplecze. Korona kiedyś solidny średniak, który nie musiał bać się o utrzymanie, teraz ligowy słabeusz co z hukiem bez walki opuszcza ekstraklapę. Arka też w sumie kręciła się tej dolnej połówki odkąd gra w ekstraklasie, mieli przebłyski, ale tylko takie krótkotrwałe.
---
I liga Dwaj nowi ligowcy znani. Podbeskidzie wraca po czterech latach do ESY, czy mocniejsze? Zobaczymy.
Drugim beniaminkiem będzie Stal Mielec, która wraca po 24 latach. Trzeci będzie znany dopiero za jakiś czas, bo do rozegrania jeszcze jedna kolejka i baraże. Najbliżej jest Warta Poznań, ale może to Miedź wróci na salony?
---
II ligaJeszcze ciekawsza sytuacja w 2 lidze. Widzew dzielnie kroczył po awans, a tu powtarza się sytuacja z tamtego sezonu... i muszą wygrać ostatni mecz. Najlepsze że Łęczna, Widzew i GKS solidarnie końcówkę mają kiepską. Nie chcą awansować?
Najlepiej ostatnio punktuje Stal Rzeszów, która może jeszcze wskoczyć na miejsce barażowe.