Masz rację, mogą obronić tytuł mistrza świata, gdyż już te mistrzostwa pokazały, że bez Xaviego mogą sobie poradzić. Wiem, wczoraj zagrał piękny mecz, ale w pozostałych wypadł dosyć przeciętnie. Hiszpanie są w stanie oprzeć całą grę kombinacyjno-ofensywną o takich zawodników jak Iniesta, Fabregas, Alba czy nawet Silva. A oni jeszcze młodzi są. Dodatkowo nie wiadomo, kogo tam jeszcze La Masia zdoła wciągu najbliższych dwóch lat wypuścić
Casillas też jeszcze nie będzie za stary...
Ja w MŚ na pewno będę kibicował Argentynie... Miło byłoby, gdyby Messi osiągnął coś w reprezentacji...
Co do lapsusów językowych
Cóż, istnieje też chyba takie pojęcie, jak rozszerzanie znaczenia danego wyrazu
I tak np. na radio tranzystorowe mówiło się po prostu tranzystor, choć elektronicznie rzecz ujmując nie miało to najmniejszego sensu
Podobnie słowo "wigilia" zarezerwowane jest niemalże wyłącznie dla "tej" wigilii, z 24. grudnia
Co do Torresa - jaja byłyby, gdyby wczoraj, zamiast podawać do Maty, strzelił na bramkę. Mógłby być wtedy samodzielnym liderem... Trochę bez sensu, bo niczego wielkiego w tych mistrzostwach nie pokazał. Strzelił dwie bramki słabiutkiej Irlandii i dobił zniechęconych Włochów. Żadnej z tych bramek nie można określić mianem ważnej. Inna sprawa, że nikt jakoś szczególnie na tytuł króla strzelców nie zasłużył, bo chyba wszyscy liderzy tej klasyfikacji błysnęli strzelecko w tylko dwóch meczach. Sam myślałem, że królem zostanie Gomez, ale jednak potwierdził, że jest dosyć topornym zawodnikiem