Strony: [1] 2 3   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Boks  (Przeczytany 21881 razy)
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« : Listopada 14, 2010, 17:19:41 »

Dziś odbyła sie świetna walka bokserska miedzy Mannym Pacquiao i Antonio Margarito o tytuł mistrza świata WBC. Jak podaje eurosport: Pacquiao wyprowadził w kierunku Meksykanina ponad 1000 ciosów!

Genialny Pacquiao zmasakrował Antonio Margarito

Po brutalnym laniu, jakie Manny Pacquiao sprawił Antonio Margarito, nie było nawet mowy o tym, żeby Meksykanin pokazał się na konferencji prasowej. Dosłownie zmasakrowany Margarito od razu pojechał do szpitala.

Nie wiadomo jeszcze, jakich dokładnie obrażeń doznał były mistrz świata wagi półśredniej. Wszystko wykażą dopiero szczegółowe badania.

Zewnętrzne obrażenia Antonio Margarito kibice mogli zobaczyć tuż po walce na telebimie zawieszonym nad ringiem. Był to widok przerażający. Margarito od czwartej rundy walczył z rozcięciem pod prawym okiem, które puchło z każdym ciosem wyprowadzonym przez "Pacmana".

Oto twarz Margarito po walce:



Uploaded with ImageShack.us

Teraz czekam na kolejna walke Tomka Adamka oraz pojedynek Katsidis - Marquez (To moze być kolejna ringowa wojna na wyniszczenie) Przez litośc nie wypowiem sie natomiast o wczorajszym pojedynku Haye vs Harrison, tak beznadziejnej szopki w walce o tytuł nie widziałem od lat. Całe szczęscie pojedynek w USA wynagrodził kibicom sportów walki ten angielski kabaret panów H. Z Ciekawostek, padł rekord frekwencyjny w zmaknietym obiekcie, starcie packmana z Margarito ogladało na żywo ponad 70 tysięcy kibiców, to o kilka tysiecy wiecej niż wynosił poprzedni rekord z walki Muhammad Ali vs Leon Spinks z 1978 roku! W dzisiejszych czasach nie ma juz raczej szans na pobicie rekordów frekwencyjnych z pojedynków np Jacka Dempseya z Genem Tunney`em (121 tysiecy widzów) czy Julio Cesar Chavez vs. Greg Haugen (132,247) ale ilośc fanów chetnych na ogladanie pakmana jest z walki na walke wieksza.

Jakie sa wasze opinie na temat tego lub innych pojedynków, które ostatnio mieliscie okazje zobaczyc? (lub historycznych walk takich zawodników jak Tyson, Lewis, Holyfield, Duran, Dempsey, Ali, Frazier, De La Hoya, Sugar Ray, Marciano, Foreman etc)
« Ostatnia zmiana: Listopada 15, 2010, 01:49:21 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #1 : Lipca 02, 2011, 11:23:45 »

Kliczko czy Haye?
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #2 : Lipca 02, 2011, 12:06:29 »

Kliczko  :)
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Lipca 02, 2011, 14:01:44 »

Kliczko wyrwie Haye'a z butów, nie wiem wogóle jakim cudem Haye został mistrzem świata, po prostu Wałujew się znudził promotorom i potrzebna była zmiana. W każdym bądź razie Kliczko wybije Haye'owi boks z głowy. :D
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
róźny

*

Miejsce pobytu:
Cra()Cow




« Odpowiedz #4 : Lipca 02, 2011, 14:29:19 »

serce podpowiada Kliczko, w końcu to słowiańska dusza i charakter ale dość długo koncentrował się na karierze politycznej a Haye wydaje się być "zdeterminowany" na zrobieniu zamieszania :)
Zapisane

"Jeśli mówisz prawdę, nie mu­sisz nicze­go pamiętać"
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #5 : Lipca 02, 2011, 14:31:30 »

Ja za Kliczkami nie przepadam bo mi przypominają tego ruska z Rocky'ego :D ale stawiam dzis na Kliczke bo Haye troche za duzo szczeka!! Choc fakt - nie jest to zły bokser i szanse ocenialbym na 55-45% dla Kliczki.

Swoją drogą coś mało odpowiedzi w tym temacie, dobra walka bokserska nigdy nie jest zła :D
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #6 : Lipca 02, 2011, 22:21:50 »

Nie znam się na boksie, ale stawiam na Kliczkę, bo Haye jest kurduplem a nie kiwa się tak ładnie, jak młody Tyson na przykłąd :)

A w ogóle to może wygrać pogoda. Niemcy niby taki akuratny naród a nie przewidzieli, że może lać? W głowie się nie mieści.
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #7 : Lipca 03, 2011, 11:31:11 »

Walka była zachowawcza. Kliczko wygrał zdecydowanie jednak marzył mi się taki jeden cios, aby Hey poleżał sobie na deskach. To jak się zachowywał na ringu wkurzało mnie. A co dopiero Kliczka. Nie dziwię się, że tracił kontrolę i zmniejszał dystans  :)

Co do transmisji to oglądanie 24 razy (po 2 razy w każdej przerwie) sponsora relacji było bardzo demotywujące  :)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Lipca 03, 2011, 11:44:26 »

Taa, wtręty reklamowe - pewnie trudne do uniknięcia - były niezmiernie irytujące, tym bardziej, iż w tym czasie pokazywano w slow motion najciekawsze fragmenty danej rundy...

A walka zachowawcza i w gruncie rzeczy dosyć nudna. A Haye chyba myślał, iż za klękanie na ringu dostanie jakieś punkty ;)
Zapisane
Rose
Gość
« Odpowiedz #9 : Lipca 03, 2011, 18:26:56 »

To nie była walka. To był "Taniec z gwiazdami".  :pff4:
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #10 : Lipca 03, 2011, 18:40:27 »

To nie była walka. To był "Taniec z gwiazdami".  :pff4:

Nie z gwiazdami tylko z militariami  :haha:
Zapisane
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #11 : Lipca 03, 2011, 22:07:43 »

To było do przewidzenia, bo takie są walki w wykonaniu Władymira Kliczko, on jest dobrym szachistą i w ringu też gra w szachy. Dawno temu dostał dwa nokauty z rąk Brewstera i Sandersa i od tego czasu walczy zachowawczo. Zachowawczo ale skutecznie bo od 7 lat NIKT nie może go pokonać. Żeby rozbić kliczke potrzebny jest ktoś kalibru Mike Tysona, ktoś kto sie nie przestraszy, postawi wszystko na jedną karte, wejdzie w półdystans i bedzie bił seriami po 4 a nawe 5 ciosów. Kliczko jak jest wywierana na nim presja tez popełnia błędy... ale niestety wszyscy rywale Kliczki wychodzą do walki i po 2 rundach traca wiare w siebie, boją sie póldystansu bo mają obawe, że zanim w niego wejdą albo zdążą sie z niego wycować dostaną jakąś bombe z tego długiego dyszla, jakim jest prawa ręka Władymira. Ale wejście do póldystansu to jest jedyna recepta na wygranie z Kliczko, innej drogi nie ma bo Kliczko perfekcyjnie wykorzystuje swoje gabaryty fizyczne.

 Walka była średnia, ale nawet nie jestem zawiedziony, bo na tle walk Valuev - Haye, czy ostatnich walk wladymira, które były jeszcze gorsze, ta walka perezentowała jakiś poziom sportowy. Poza tym przed Kliczko fajną walke dał Afolabi, który ciężko znokautował swojego rywala już w pierwszej rundzie. Szału w walce wieczoru nie było (Oprawa widowiska za to bardzo fajna), ale z taktycznego pkt widzenia, Kliczko zrobił dobra robote, zawiodła mnie natomiast postawa Haya, który do perfekcji miał opanowane obrony, balans ciała oraz head movment ale jak brał sie za atak to wychodziło to strasznie chaotycznie. Ciosy były sygnalizowane, za obszerne i nie miały prawa dojść do głowy Kliczki bo były po prostu zbyt widoczne. Haye miał blokade psychiczną przed śmielszym atakowaniem, gdyby postawił wszystko na jedna karte to miałby nawet szanse powodzenia. Mam nadzieje, ze we wrzesniu Tomasz Adamek zaprezentuje się lepiej niż Haye. Na dzien dzisiejszy waga ciężka jest w absolutnym panowaniu braci Kliczko.

 Tomasz Adamek, The Heavyweight Division's Last Hope \m/


EDIT

Oto kilka słów prawdy o tyej walce, które wypowiedział w studiu amerykańskiej TV, Dan Rafael, znawca boksu, i ekspert telewizji HBO...

"David Haye obiecał zakończyć panowanie mistrza dokładnie tak samo jak dziewięciu poprzednich rywali Władimira Kliczki, z którym Ukrainiec bronił swoich tytułów mistrzowskich wagi ciężkiej. Haye przez ostatnie trzy lata gadał bez sensu, żalił się, obrażał i obiecywał zrobić Kliczce same złe rzeczy. Obiecywał, że po demolującym nokaucie Kliczko będzie leżał na macie ringu, a jego ciało owładną spazmatyczne drgawki. Obiecał najbrutalniejszą egzekucję w historii. Obiecał wiele rzeczy. Nie spełnił żadnej z nich. Wszystko co zrobił Haye - największy oszust wagi ciężkiej w całej jej historii - to szczekanie. Jak pies. Nie walczył tak jak Kliczko, który w wieku 35 lat dominował jak zawsze i w sobotnią noc w Hamburgu w Niemczech wygrał zdecydowanie na punkty.

Walka nie była porywająca. Było jej daleko do tego określenia, lecz Kliczko zrobił to, co zwykł robić: wyboksował, wypunktował ciosami prostymi, przeważał fizycznie i przechytrzył przeciwnika w drodze to totalnej dominacji. Jedyna rzecz, której Kliczce nie udało się zrobić, to znokautowanie Haye'a. To był drugi raz podczas jego drugiej epoki panowania jako mistrza świata, gdy przeciwnik usłyszał gong kończący walkę. Brytyjczyk dotrwał do końca, dlatego że nie próbował korzystać ze swoich szans. Walczył bojaźliwie.

Kliczko powiedział - Chciałem go znokautować i to w sposób widowiskowy. Bał się ze mną walczyć. Oczekiwałem po nim większego wyzwania w ringu, więcej agresji. Był bardzo defensywnie nastawiony, tak jak wszyscy wcześniej.

Haye nawet nie zbliżył się do tego, co obiecywał w swoich śmieciowych gadkach. Powtarzał, że po walce odejdzie na emeryturę. Dla mnie to wyglądało tak jakby on odszedł na emeryturę w pierwszej rundzie walki, bo on tak naprawdę nie walczył.

Po walce zastanawiałem się jakie usprawiedliwienie wymyśli sobie Haye. Myślałem, że mógłby powiedzieć coś o kontuzji dłoni. Byłem blisko. Stwierdził, że miał złamany palec u prawej stopy i z tego powodu nie mógł nacierać i uderzać swoim firmowym ciosem zwanym "hayemakerem" bitym z prawej ręki.

Wymówki, wymówki, wymówki.

Każdy bokser ma kontuzje. Tylko kilku weszło do ringu bez siniaków i zadrapań po ciężkim obozie przygotowawczym.

Biorąc pod uwagę sposób w jaki Haye zwykł się zachowywać, nie jestem zdziwiony, że miał przygotowane jakieś alibi już na starcie. Zaraz po walce podszedł do legendarnego Larrego Merchanta z HBO ze zdjętą skarpetką tak, by kamera mogła dokładnie uchwycić jego rzekomo kontuzjowany palec.

Dla mnie wyglądał w porządku, ale na jego korzyść daję mu domniemanie, że rzeczywiście był kontuzjowany. Jeśli tak, to przyjmij porażkę jak mężczyzna i zamknij się.

Tutaj nie ma afery palcowej. Haye był zwyczajnie zdeklasowany przez wspaniałego mistrza, który tak naprawdę nie miał żadnego poważnego wyzwania od 2005 roku.

Kliczko wygrał punktacją 118-108, 117-109 i 116-110. Ja także punktowałem 118-108. Haye, który ciągle przewracał się na deski, straciłem rachubę ile razy, by nakłonić sędziego Geno Rodrigueza do odjęcia punktu przeciwnikowi, skarżył się, że Kliczko ściągał go na matę ringu. Jeden raz, w 7 rundzie sędzia odjął punkt Kliczce. Było to nie do końca uzasadnione odebranie punktu, co Rodriguez zdawał się odczuwać. Sędzia zrozumiał, że dał się oszukać, dlatego gdy Haye znowu zanurkował na matę w 11 rundzie, postanowił to zaliczyć jako nokdaun. Kliczko nie potrzebował tego punktu, i tak zmierzał do zwycięstwa. Zgodnie z danymi z CompuBoxa, wyprowadził 509 ciosów z czego 134 doszły celu. Liczba ciosów wyprowadzonych przez Haye'a jest żałosna. Tylko 290 anemicznych ciosów z czego 72 celne.

Nie możesz wygrać nie zadając ciosów. Haye ich nie zadawał.

Dla mnie to jest śmieszne, bo przez cały czas Brytyjczyk nazywał Kliczkę nudnym bokserem. W czasie swojej największej walki w karierze, Haye był tym, który okrył się hańbą z powodu nudy, uciekania, nie wchodzenia w wymiany, przez nie robienie dosłownie niczego. Oprócz wymówek o bolącym palcu.

Kliczko kolejny raz wygrał w sposób zdecydowany, to była jego 10 obrona tytułu mistrza świata (o jedną więcej od Mike'a Tysona podczas jego pierwszej epoki mistrzowskiej), dokładając do rodzinnej kolekcji czwarty pas mistrzowski. Władimir i jego brat Witalij są teraz w posiadaniu wszystkich czterech znaczących pasów. Trzy Władimira i jeden Witalija, a na horyzoncie nie widać nikogo, kto mógłby im zagrozić (mówię to z całym należnym szacunkiem dla Tomasza Adamka, któremu nie daję większych szans na zwycięstwo w pojedynku ze starszym z braci. On przynajmniej da z siebie wszystko w ringu, w przeciwieństwo do Haye'a.)

Możecie mówić co tylko chcecie o braciach Kliczko, ale oni wciąż wygrywają. Oni dominują. Niektórzy ludzie chcą by bracia znaleźli się już poza boksem, dlatego że nie są najbardziej ekscytującymi zawodnikami. W porządku. Teraz idźcie i znajdźcie kogoś kto ich pokona

Haye gadał tak jak zwykle. Gadał, gadał i gadał. Lecz jego gadka okazałą się być nie tylko tania. Ona była bezwartościowa."

Zgadzam sie w 100%
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2011, 22:30:01 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #12 : Lipca 16, 2011, 15:45:54 »

Ludzie, jaki piekny pojedynek zaserwował wczoraj Paweł "Wściekły Byk" Wolak! Teddy Atlas, trener Tysona komentował walke i powiedział, że gdyby w wadze cieżkiej był taki bokser jak nasz Paweł Wolak to Władymir Kliczko dostałby od niego oklep! Nie moge wyjśc z podziwu jak odwaznie walczy polak i z jaka furia wchodzi w półdystans. Poza tym niesamowite serce do walki. Od 7 rundy wolak nie widział absolutnie NIC na jedno oko. Masakra.




Brawo Paweł, jesteś prawdziwym wojownikiem - czekam na Twoje kolejne walki!
Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #13 : Września 09, 2011, 20:55:32 »

No to jak panowie i panie. Adamek czy Kliczko?? Jam mam cichą nadzieje, że Adamek jutro da nam powody do radości. Nie takie rzeczy sie w boksie działy. Kiedy Douglas wychodził do Tysona, nikt nie dawał mu cienia szansy na przetrwanie 3 rund! A Tymczasem Douglas przejechał sie po tajsonie jak czołg. Żeby nie było, że wspominam tylko stare dzieje, to przypomnijcie sobie co było kiedy z Władymirem Kliczko bił sie Sanders... Tam kurs bukmacherów był bezlitosny dla Sandersa, nikt nie dawał mu najmniejszych szans, to miała być dla Kliczki kolejna łatwa obrona (sanders był mniejszy od Adamka  ) a co sie stało każdy widział, Kliczke zbierali z ringu...

 Nie twierdze, ze Adamek na 100% wygra, ale nie skreślam go, moim zdaniem ma szanse dać wyrównaną walke, jako jeden z nielicznych nie okazuje strachu przed Ukraincem...


Co by sie nie działo bedzie ciekawie. Prawie 45 tysiecy kibiców (w tym moja skromna osoba) pojawi się jutro na wrocławskim stadionie. Duża liczba gwiazd sporu etc... Walka cieszy sie ogromnym zainteresowaniem. Podobno gaża Adamka jest nieporównywalna z niczym w historii Polskiego sportu...

Co ciekawe jak podaje ringpolska, juz dzis, na dzien przed pojedynkiem poszło ponad 100 tysięcy PPV :szok: A sporo ludzi zamówi pewnie na ostatnią chwile... Jesli to prawda to jak na debiut tego systemu w Polsce po dosyć sporej cenie 40 zł, jest to nadspodziewanie dobry wynik... Czysty zysk dla TV powninien być wysoki... Coś mi sie wydaje, że polshit może teraz spokojnie inne wielkie eventy sportowe transmitować w systemie PPV... To akurat złe wieści, ale czakamy co bedzie sie dziać jutro na ringu ;)

Go Adamek! :)

« Ostatnia zmiana: Września 09, 2011, 20:57:11 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Września 09, 2011, 23:17:37 »

No, niestety, PPV to bardzo zła wiadomość... Miałem nadzieję, że będzie klapa, ale z tego co piszesz wynika, że jest zupełnie inaczej. Na chwilę obecną nie wiem, czy walkę zobaczę. Nie jestem jakimś wielkim fanem boksu, ale taką walkę wypadałoby chyba zobaczyć ;)

Sam nie wiem, co będzie z wynikiem. Boję się, że Adamek nie będzie w stanie trafiać zbyt często Ukraińca z powodu mniejszego zasięgu ramion. Nie wiem też, na ile przybranie na masie odbiło się na jego szybkości. Z drugiej strony Kliczko młody już nie jest i moment zakończenia jego kariery jest już na pewno blisko... tak statystycznie rzecz biorąc :) Może więc to Adamkowi przypadnie w udziale jej zakończenie?:) Fajnie, że obyło się bez żadnych bezsensownych przepychanek i pozerskich pyskówek. Widać szacunek, spokój i nastawienie, że wszystko wyjaśni się w ringu. Bardzo miła odmiana po tym, co zaserwował ostatnio Haye.

Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Września 11, 2011, 21:42:43 »

No i co, cisza?:)

No cóż, było gorzej, niż się spodziewałem. Adamek kompletnie nie miał pomysłu, jak dobrać się do Kliczki, który - szczerze powiedziawszy -nieźle Adamka sprał. Moim zdaniem Haye w pojedynku z drugim Kliczką prezentował się lepiej...

Nie wiem, może powinno w końcu dojść do walki Kliczki z Wałujewem (bije się on jeszcze?). Przynajmnie atut wzrostu nie będzie wtedy po stronie Ukraińca. Chociaż najprędzej któryś z Ukraińców spotka się pewnie z Powietkinem, o ile dobrze pamiętam nazwisko...
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #16 : Września 12, 2011, 12:52:26 »

No i co, cisza?:)
Bo niestety z pustego i Salomon nie naleje ;) Niestety szkoda, że nie mamy polskiego mistrza świata, ale parząc trzeźwo na oby pięściarzy to zwycięzca mógł być tylko jeden i to było chyba oczywiste od początku.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #17 : Września 12, 2011, 13:28:29 »

A ja mam pytanie do tych, którzy trochę znają się na boksie. Bo odnoszę wrażenie, że ani Adamek, ani Haye nie próbowali atakować korpusu, bebechów Ukraińców. Dlaczego? Czy to nie byłaby dobra taktyka? Wpierw w bebechy - do których chyba łatwiej się dostać, niż do wyżej położonej szczęki - a potem walić w twarz?:)
Zapisane
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #18 : Września 12, 2011, 14:12:42 »

Kwestie formalne:

Sprzedaz PPVto jakaś masakra, w ostatnich godzinach przed walką podwoiła (sic!) sie. Poszło ponad 200 tysięcy PPV co daje OGROMNY wpływ pieniedzy dla TV.

"- Nadawcy należą do grona wygranych, bo debiut systemu pay-per-view w Polsce to zdecydowany sukces. Liczba subskrybentów zamawiających walkę w cyfrowych platformach i kablówkach przerosła najbardziej optymistyczne wcześniejsze szacunki i otwiera drogą do, zupełnie innego niż do tej pory, finansowania sportów walki w Polsce" napisał w swoim komentarzu na łamach "Przeglądu Sportowego" Marian Kmita, szef sportu w TV Polsat.

"Dzięki odwadze Adamka, w debiutującym w Polsce systemie pay-per-view aż 200 tys. osób nabyło prawo oglądania starcia Tomasza z Witalijem Kliczką!"

Co do walki:

Adamek pokazał serce do walki, ale niestety to nie wystarczyło. Walke widziałem na żywo i musze przyznać, że mimo przegranej Adamka ciesze sie, że tam byłem. Szoł był przedni, a emocje ogromne. Niestety walka jednostronna, ale padło w niej sporo mocnych ciosów... Niestety nie z tej strony, na która liczyłem :/ Adamek niestety zawiódł jesli chodzi o wymiar sportowy. Nie urwał ani jednej rundy, złe wrazenie zatrał jedynie charakterem. Zebrał sporo na głowe i nie chciał sie poddać. Brawo dla sedziego, podjął słuszna decyzje. Gdyby nie poddał Adamka, to Polak zaliczyłby ciężkie KO... Przynajmniej tego dało sie uniknąć.


Co do ciosów na korpus, to jakoś nie widze tego z Vitalijem. Jasne, że łatwiej tam trafiać, ale tak sie walki nie wygra. Moznaby tak osłabic go do połowy walki a potem próbować bic na góre. Problem w tym, że Vitalij po prostu nie pozwala do siebie podejść. żeby uzyskać satyfakcjonujacy wynik z tym bokserem trzeba zawalczyć ostro, jak LennoX Lewis w 2003 roku. Ale on był porównywalnie silny i wysoki jak Ukrainiec. Liczyłem, ze Tomek bedzie wchodził umiejetnie w półdystans i bił serie zarówno na góre jak i na dół. Ale skończyło sie tylko na próbach i całej kupie przestrzelonych uderzeń. Vitalij stał na szeroko rozstawionych nogach i rewelacyjnie odchylał sie na każdy cios Polaka. Adamek na obniżonej pozycji z ugietymi nogami teoretycznie mógł unikac lewych prostych, ale ten cios w wykonaniu kliczki jest zupełnie inny niż u reszty bokserów. Nie da sie tego lewego skontrować, a gdy dochodzi prawa ręka to juz jest bardzo niebezpiecznie...

Szkoda, że nie mamy mistrza świata, ale trudno - wygrał lepszy.
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2011, 14:15:50 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #19 : Września 12, 2011, 19:43:15 »

Muszę przyznać, że pokładałem wielkie nadzieje w tej walce. Myślałem, że Tomek nawiąże równorzędną walkę i pokaże się z jak najlepszej strony. Dotychczas uważałem Adamka za najlepszego, polskiego boksera, jego umiejętności wydawały mi się kompletne. Jakże się zdziwiłem oglądając tę walkę, Tomek był żałosny i robił za worek treningowy. :(
Nie potrafię wytłumaczyć jednej rzeczy. Kiedy w drugiej rundzie Adamek zaliczył potężną bombę i ledwie stał na nogach, Witalij czekał aż Góral dojdzie do siebie. :o Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim, z reguły jeśli przeciwnik jest napoczęty (i to tak widocznie), atakujący dopada go jak drapieżnik ofiarę i go po prostu wykańcza. Dla mnie ta walka miała po prostu trwać dłużej, gdyby Kliczko chciał, zmiótłby Tomka w drugiej rundzie. :haha:
Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Strony: [1] 2 3   Do góry
Drukuj
Skocz do: