Strony: [1] 2   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Małe, wszawe natręctwa...  (Przeczytany 11605 razy)
Filippo

*




« : Września 15, 2010, 11:30:56 »

Ostatnio uzmysłowiłem sobie, że mam sporo małych wszawych natręctw. Nie mówię tutaj o jakiś poważnych rzeczach uniemożliwiających mi normalne funkcjonowanie, ale małych błahych, które zauważają tylko osoby z mojego otoczenia.
Oto niektóre z nich:
1. Przed wyjściem z domu nie potrafię zostawić włączonego do kontaktu czajnika i laptopa. Czajnik oczywiście się nie grzeje ani nie jest włączony, ale ja pomimo tego wyjmuję wtyczkę z gniazdka. Z laptopem jest identycznie. Wyłączony i zamknięty, a ja o 6.30 rano nurkuję pod biurko, żeby wyłączyć go z gniazdka.
2. Jeśli zrobię sobie podwójną kanapkę, jedną kromkę posmaruje masłem i położę wędlinę, to muszę ją zjeść w taki sposób, żeby masło zawsze było pod wędliną, jeśli kromka z warstwą masła w jakiś sposób znajdzie się nad wędliną, to momentalnie ją obracam (jakby taki sposób jedzenia miał jakiekolwiek znaczenie).
3. We wszystkich środkach komunikacji miejskiej (nie zawsze, ale często) siadam jak najbliżej kierowcy. Pojęcia niem jaki jest powód, ale ktoś kto ze mną jedzie musi siłą posadzić mnie z tyłu czy nawet pośrodku.
4. Dodać można jeszcze objawy nerwicy natręctw typu: "zgasiłem światło w pokoju?", "lodówka jest zamknięta?", zamykałem drzwi na dolny zamek?" i mnóstwo innych, które moja luba znosi z anielską cierpliwością, odpowiadając np. na pytanie o lodówkę: "Nie, nie zamknąłeś, ona tylko czeka aż wyjdziesz z domu, żeby się sama otworzyć i rozmrozić". ;)

Więc mam pytani do forumowej braci, czy Wy też macie różne małe, dziwne, wszawe jazdy i natręctwa?
Zapisane
Rose
Gość
« Odpowiedz #1 : Września 15, 2010, 12:03:46 »

Owszem, miewam.
Ostatnio takie, że kilka razy sprawdzam, czy dobrze zamknęłam drzwi od pokoju. Czasami nawet wracam z połowy podwórka otwieram zamek i sprawdzam drugi raz. A to wszystko z tego powodu, że parę razy kot mi uciekł :D
A a'propos Twoich natręctw autobusowych, to gdzie koło kierowcy? Bo jak po prawej stronie, na wprost przedniej szyby, to zdajesz sobie chyba sprawę, że w razie jakiegokolwiek wypadku masz zerowe szanse na przeżycie?
A jak za kierowcą to jakby jechał kombajn, albo coś podobnego i zahaczył o autobus to też? (córka mojej znajomej w ten sposób pożegnała się z życiem).
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #2 : Września 15, 2010, 12:08:00 »

Czajnik oczywiście się nie grzeje ani nie jest włączony, ale ja pomimo tego wyjmuję wtyczkę z gniazdka. Z laptopem jest identycznie

To wbrew pozorom bardzo zdroworozsądkowe podejście. Nawet niewłączone urządzenia ciągną prąd z gniazdka, a i może być tak, że jak przyjdzie niespodziewanie burza, to skoki napięcia mogą spalić urządzenie.

Tak poza tym ciężko mi przypomnieć sobie jakieś natręctwa. Przez jakiś czas miałem tak, że upewniałem się czy gaz jest wyłączony, bo raz przypadkiem na parę godzin dziewczyna zostawiła palący się gaz pod zupą. Ale to nie było natręctwo tylko przezorność ;).
Zapisane
Filippo

*




« Odpowiedz #3 : Września 15, 2010, 12:10:33 »

A a'propos Twoich natręctw autobusowych, to gdzie koło kierowcy? Bo jak po prawej stronie, na wprost przedniej szyby, to zdajesz sobie chyba sprawę, że w razie jakiegokolwiek wypadku masz zerowe szanse na przeżycie?
A jak za kierowcą to jakby jechał kombajn, albo coś podobnego i zahaczył o autobus to też? (córka mojej znajomej w ten sposób pożegnała się z życiem).

Za kierowcą. Zazwyczaj jeżdżę tramwajem po centrum Wrocławia, a tu raczej ciężko o kolizję z kombajnem ;) (ale są oczywiście tiry z cholera wie czym na przyczepach).

Wiesz co, Rose przeczytawszy jeszcze raz Twojego posta, chyba częściej będę dawał się namówić innym na siadanie gdzieś pośrodku :)
Zapisane
Rose
Gość
« Odpowiedz #4 : Września 15, 2010, 13:07:55 »

Miałam przeczucie, że tak będzie, ale to nie po lewej stronie. Bo z tego tira to w dalszym ciągu może coś wypaść :D
Zapisane
Król Artur

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Let's tango bitch!

« Odpowiedz #5 : Września 15, 2010, 15:15:22 »

1. Sprawdzanie czy drzwi, okna są pozamykane.
2. Kuchenka gazowa - wyłączona.
3. Drzwi do łazienki uchylone, (aby kot mógł bez przeszkód oddać się toalecie).
4. Omijanie sklepów, które mi się nie przypodobały (głupi sprzedawca, robią cie w konia, głupie uśmieszki,głupie miny, itp.).

Zapisane
murhaaja

*

Miejsce pobytu:
Wrock

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Nox

WWW
« Odpowiedz #6 : Września 15, 2010, 15:38:29 »

Filippo, z tym wyłączaniem wszystkiego od prądu ja też tak mam (a potem za każdym razem na nowo muszę ustawiać radio w wieży, bo się resetuje), tylko że ja to sobie tłumaczę moją ekologicznością-ekonomicznością, bo większość tego typu urządzeń ciągnie prąd nawet jak jest wyłączona (te diody całe coś tam zżerają) :D
Zapisane

raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu
księżyc, pięć, nic nie może pomóc,
sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór,
olej, głowa, profesor wszystko przeczuł
---------------------------------------------------
uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
Aga

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




.

« Odpowiedz #7 : Września 16, 2010, 12:10:43 »

Przed snem nawet po kilkanaście razy sprawdzam czy nastawiłam budzik w telefonie i czy aby na pewno nie zaśpię  :pff4:
Zapisane

"Jestem realnością twardszą niż grawitacja. Jestem jej granicą, jej kamieniem, bólem zęba, wschodem Słońca i drapieżnikiem nad kołyską.
(Linią oporu)." - Jacek Dukaj
chiyeko

*

Miejsce pobytu:
Olkusz

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #8 : Września 16, 2010, 20:47:36 »

Ja mam mnóstwo natręctw, ale nic konkretnego nie ciągnie się za mną tak, żebym codziennie musiała się 'zmagać' z tą samą rzeczą. Ustawianie kapci równo koło łóżka jak idę spać. Wzięcie tabletki magnezu przed snem (jak zapomnę, już leżę po ciemku, a tabletki są po drugiej stronie pokoju, to mnie coś chce trafić, ale wstaję po nie :D). Jak idę do łazienki, to mijam kuchnię i jak widzę, że coś jest krzywo powieszone, na przykład firanka gdzieś zahaczona, to idę to poprawić. Nigdy nie śpię odwrócona plecami do pokoju. Sprawdzam po kilka razy, czy zamknęłam drzwi od domu, czy wyłączyłam gaz w kuchence, albo też jak mam telefon w kieszeni, to często sprawdzam, czy go nie zgubiłam.
Ogólnie to najbardziej mnie wkurza to, że czasami wbije mi się do głowy jakaś głupia myśl, drobnostka, takie 'zrób to', 'popraw to, bo jest krzywo' i dopóki tego nie zrobię, to będę o tym myśleć i mnie będzie rozpraszać :D życia to mi nie utrudnia, ale czasami jest wkurzające :P choć chyba wiele ludzi tak ma.
Jedyne, o czym mogę powiedzieć, że mi coś utrudnia, to jak w trakcie czytania nagle czuję wewnętrzny przymus przeczytania jeszcze raz tego samego akapitu/zdania.

Odnośnie tego autobusu skojarzyło mi się, że moja znajoma jak jeździ pociągami, to nigdy nie siada ani na początku ani na końcu, tylko gdzieś po środku.
Zapisane

"Niezmienny scenariusz naszych czasów:
apokalipsa zagraża... lecz nie następuje. I zagraża nadal."
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #9 : Września 20, 2010, 22:55:57 »

Ja mam sporo takich malutkich natręctw i jedno duże.

Te malutkie:
1. Zawsze jak idę do sklepu i kupuje bułki to muszę założyć siateczkę na rękę żeby zacząć je wyciągać. Wiem, ze to jest spoko i w ogóle higieniczne, ale kurde czasami tej siateczki nie ma, a ja szukam i szukam
2. Nigdy nie noszę przy sobie drobnych, nigdy. (tych zółtych) jak jakieś mi się zdarzą to albo wolę zostawiać tego grosza babce przy kasie, albo zaraz szybko zamienić na te srebrne:)
3. Cały czas mi lata noga:D jak słucham muzyki, jak nuce sobie itd. W ogóle cały czas nucę jak nie słucham muzyki więc cały czas lata mi noga, nawet jak prowadzę i nie mam nogi na pedale:P
I są jeszcze inne ale nie pamiętam.

A to takie duże to:
Zawsze staram się aby moje książki wyglądały ładnie i schludnie. Rzadko przez to pożyczam bo ludzie niszczą. Staram się o grzbiet, przez to książkę, jak czytam, mam tylko lekko uchyloną.

Najlepsza akcja:
Byłem na spotkaniu z jakimś autorem, już kurde nie pamiętaj jaki. Chyba Piekara, albo Pilipiuk - bo to tego samego dnia było, a oni zawsze jak się podpisują to tą okładkę odginają, żeby łatwiej było się podpisać. Jak to zobaczyłem to najpierw wziąłem głęboki oddech (co on robi z moim maleństwem,) a później powiedziałem/ prawie z pretensją:
-Co pan robi? Jak pan tak może.
Piekara/Pilipiuk spojrzał na mnie i ze zdziwieniem:
-No, eeeee podpisuje się.
Na to ja wkurzony:
-Czy musi mi tak pan wyginać to? - tym razem spokojniej, z przejeciem.
Odpowiedział, że tak, na co się wkurzyłem trochę i starałem nie patrzeć na profanacje mojej knigi.:P
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
UpTheIrons

*

Miejsce pobytu:
Gdańsk




owls are not what they seem

« Odpowiedz #10 : Września 22, 2010, 21:23:09 »

Moje natręctwo to:
Drzwi do mojego pokoju (lub czyjegos innego, nie wazne) MUSZĄ byc ZAMKNIĘTE. Nienawidze jak ktoś zostawia otwarte drzwi do pokoju (szczególnie mojego :D ). Nie mogą byc uchylone ani nic, mają byc zamknięte i koniec :D (ale nie na klucz oczywiscie :D ) Jeśli chodzi o np drzwi od łazienki to juz tak nie mam, wychodze, nie domykam, nie przejmuje sie, ale pokój musze :D
Zapisane
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #11 : Września 22, 2010, 21:34:04 »

Moje natręctwo to:
Drzwi do mojego pokoju (lub czyjegos innego, nie wazne) MUSZĄ byc ZAMKNIĘTE. Nienawidze jak ktoś zostawia otwarte drzwi do pokoju (szczególnie mojego :D ). Nie mogą byc uchylone ani nic, mają byc zamknięte i koniec :D (ale nie na klucz oczywiscie :D ) Jeśli chodzi o np drzwi od łazienki to juz tak nie mam, wychodze, nie domykam, nie przejmuje sie, ale pokój musze :D

Mam tak samo, co jest szczególnie irytujące o 4-5 rano gdy kot ma bieganie po domu mode on, żeby sprawdzić czy nie ma go czasem w jakimś pokoju.
Zapisane
Król Artur

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Let's tango bitch!

« Odpowiedz #12 : Września 22, 2010, 22:06:44 »

Z tymi drzwiami to wprawdzie nie muszą być zamknięte (jedynie, gdy nie chcę, aby mi ktoś przeszkadzał), ale muszą być lekko uchylone. Denerwuje mnie jak są otwarte na oścież  :pff4: jak ktoś przychodzi do mnie do pokoju i zostawia otwarte to po prostu gotuje się we mnie...
Zapisane
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #13 : Października 23, 2010, 20:50:02 »

Nie zasnę bez przeczytania przynajmniej paru stron w łóżku. Nieraz późno skądś wracam, wymęczona, a i tak kładę się z książką.

Poza tym boję się krzeseł obrotowych, takich do komputera. I nie mam takiego, siedzę na normalnym.
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #14 : Października 23, 2010, 23:30:26 »

Sam nie wiem czy dobrze robie pytając, ale do odważnych świat nalezy...

Czego można sie bac w obrotowych krzesłach?
Obrotów?

Z gory dziekuje za odp :)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
mazi

*

Miejsce pobytu:
Bydgoszcz




hehe

« Odpowiedz #15 : Października 23, 2010, 23:45:19 »

Też mam bzika na punkcie zamykania drzwi. Jak siedze w moim pokoju, gdy na chwile ktoś otworzy drzwi, momentalnie wrzeszcze żeby zamknął. Najgorszy jest mój pies bo potrafi cwany zębami złapac krawędź drzwi, i pociągając, otworzyc je. Poza tym ma jakąś taką nerwicę że poleży na jednym łóżku 10 minut i zaraz biegnie do drugiego pokoju. Jak tylko otwiera drzwi do mojego pokoju to mu każe wypieprzac stąd bo wkurza mnie to że i tak zaraz by wyszedł :D Więc musze tylko raz wstac od laptopa i zamknąc drzwi zamiast dwóch podejśc xD. Czasem jak leże w łóżku i drzwi do mojego pokoju są zamknięte, ale np. drzwi do pokoju moich rodziców są otwarte, to im wysyłam smsa żeby zamknęli, bo prawie słysze ich rozmowy xDD. Wszystkie inne drzwi czyli do łazienek i drzwi wejściowe to chodze i domykam po ludziach bo nie są na tyle ogarnięci żeby sami zapamiętali o zamykaniu  ;(
« Ostatnia zmiana: Października 23, 2010, 23:47:12 wysłane przez mazi » Zapisane
Procella

*




WWW
« Odpowiedz #16 : Października 24, 2010, 09:20:11 »

Sam nie wiem czy dobrze robie pytając, ale do odważnych świat nalezy...

Czego można sie bac w obrotowych krzesłach?
Obrotów?

Z gory dziekuje za odp :)
No bo one mają jedną nogę, przez co wydają mi się niestabilne. Cały czas myślę o tym, że to się złamie i spadnę. :o

Wiem, dość głupia i irracjonalna sprawa, ale przecież różnego rodzaju fobie i natręctwa zawsze takie są ;)
Zapisane


Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween
Baskerville

*




« Odpowiedz #17 : Października 30, 2010, 20:00:41 »

Zawsze, w każdym pomieszczeniu zamykam drzwi i sprawdzam czy zrobiłam to dokładnie.
Wychodząc z domu nie wychodzę bez słuchawek i odtwarzacza muzycznego.
Przed snem wyłączam dvd i telewizor z prądu.
Kiedy jestem w galerii, w której znajduje się Empik, muszę do niego zajrzeć, nawet jeśli nie mam przy sobie pieniędzy. Wystarczy, że wejdę, zaglądnę do paru działów i jestem usatysfakcjonowana (:
Zapisane

'If I had a world of my own everything will be nonsense
Nothing will be what it is because everything will be what it isn't'
Edgar Freemantle

*

Miejsce pobytu:
Duma Key

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #18 : Marca 08, 2012, 19:14:30 »

Ja mam tylko jedno - lubię sobie siedzieć przy lampce i wyłączonym świetle, słuchając muzyki. Najbardziej mnie wkurza kiedy w tym momencie wchodzi mama zapala światło otwiera drzwi coś tam mówi i wychodzi. Ja se myślę "Psiakość w tramwaju się urodziłaś??" wstaje gaszę światło i zamykam drzwi. W między czasie w ciągu pół godziny sprawdzam jeszcze z pięć razy czy drzwi są dobrze zamknięte. :D
Zapisane

"I oni twego zlękną się widoku, spotkawszy widmo gorsze od upiorów".
Marek Będkowski - Askeramlu
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #19 : Marca 09, 2012, 09:40:34 »

Ja standardowo - sprawdzanie, czy zamknąłem drzwi (zdarzało mi się wracać z tego powodu do domu), czy kontrolowanie gniazdek elektrycznych (nie chodzi o samo wyłączanie, bo to akurat uzasadnione - chodzi o to, że pomimo tego, iż wiem, iż coś wyłączyłem, i tak to później sprawdzam), etc. Ostatnio doszła do tego nowa rzecz. Nasłuchałem się historii, jak to komuś we Wrocławiu szczur próbował wyjść na mieszkanie przez ubikację i teraz, gdy idę spać, z uporem maniaka sprawdzam, czy deska jest opuszczona :D A, jeszcze jedno - przed pójściem spać muszę napić się wody. Z reguły robię to tak, iż biorę łyk, trzymam w ustach i połykam dopiero wtedy, gdy znajdę się pod kołdrą :D
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
Drukuj
Skocz do: