A mnie osobiście monologi trwające ok. 20 minut są jak najbardziej na miejscu. Wyczerpujesz temat na maksa, niczego się nie zapomina. A jak trwa krótko, to ma się nie dosyt i smutno, że trzeba czekać kolejny tydzień

Prawdopodobnie takich odcinków "jednogłosowych" będzie sporo, bo mimo tego, że rozmowy też są ciekawie, jakoś lepiej słucha mi się samego Mando - który ma wyznaczony cel od początku do końca. A przynajmniej mi się wydaje, że ma.

Super by było jakby coś takiego zrobić, tylko wtedy trzeba dobry sprzęcior

No to już wiadomo co zabieram na sylwestrowy zjazd

Muszę napisać, że 19 odcinek jest chyba najlepszy ze wszystkich. Mroczny i tajemniczy klimat liczby 19 został w nim świetnie uchwycony, a ja sam dowiedziałem się kilku nowych ciekawostek. Sam przez wiele lat w szkole miałem w dzienniku nr 19, w numerze gg mam 19, a i mieszkam pod numerem domu 18a co już prawie jest 19  O jeszcze waga mojego psa po ostatnim ważeniu wynosi 19 kg  Aż strach się bać...   

I zapewniam, że nie było to łatwe do wykonania. Nie wiedziałem z góry ile mi tego wyjdzie, ale postanowiłem sobie, że jak będzie zbliżony wynik to potnę albo wypełnię to do 19:19 Nagranie wyszło jakoś ok. 21-22 minuty więc starałem się za mocno nie ciąć, ale i tak po pocięciu było coś koło 18 min. Wpisałem w youtube'a "nineteen" i podocinałem pioseneczki

Przesłuchałam i ja i co mi się nasuwa na myśl: podoba mi się, że Mando mówi z takim przejęciem. To znacznie poprawia odbiór całości. Nie znam innych podcastów, ale przecież nie potrzebuję porównania w tej kwestii.

Najważniejsze, że słucha się dobrze i z zainteresowaniem.

Fajny temat w ogóle 19-stego podcastu. Sama dowiedziałam się kilku rzeczy.

Dla mnie to świetna sprawa, bo ja nie lubię grzebać w necie i szukać newsów i ciekawostek, a tutaj mam zebrane w jednym miejscu i tematycznie.

Wielkie dzięki wszystkim.


No właśnie różnie. Takie odcinki przekrojowe jak o zjazdach, o 19, o Ketchumie czy to co będzie teraz w piątek itd. to raczej tak bez jakichś ogromnych przygotowań (choć do 19 miałem gotowca). I czasem to jest tak, że już wcześniej se planuję, że 19 odcinek będzie o 19, a czasem tak z dupy, coś mi przychodzi do głowy i się gada. Inna sprawa z książkowymi odcinkami, bo to zwykle wygląda tak, że Skura mi pisze co planuje teraz czytać i ja też do tego siadam. Znaczy do Gordona siadłem, ale do Pod kopułą mi się nie chciało, bo w miarę pamiętałem. I stąd też wybór książek do podcastu. Skura ma trochę podobne kuku do mnie i przykładowo jechał do lasu na kilka dni to wziął Gordona, teraz wyjechał nad morze to zabrał Colorado Kida i Rękę mistrza więc pewnie jakoś w przyszłości te książki też się weźmie na warsztat. Ogólnie to miałem teraz chwilowy zastój i myślałem, że się problem pojawi z tematami do odcinków, ale to tak czasem jest, że kilka dni jestem zatkany, a potem siądę i nie dość, że do archiwum natrzepie zapasu to jeszcze pomysłów pełno wpadnie. W tym momencie mam nagrane dwa odcinki, nie wiem jeszcze co dam na koniec sierpnia, ale wrzesień już jest chyba z grubsza rozplanowany. Ogólnie dobrze, że wymyśliłem te Wiadomości z MS, bo to zawsze jeden stały odcinek taki przekrojowy w miesiącu jest... a jak mi kiedyś czasu zabraknie na taką zabawę to może chociaż uda się zachować miesięczny cykl z Martwą Strefą i jakieś nieregularne dodatkowe odcinki pomiędzy z mniejszą częstotliwością.

Zresztą myślę, że od września wracam do mniejszego pieprzenia się przy montażu. Przy newsowych odcinkach można się pobawić, ale już dziś nagrywałem na piątek i nie dałem żadnych dodatków poza cichym podkładem, by zniwelować szumy i pauzy. Za dużo zabawy przy takich mocno montowanych odcinkach, a od września trza znów wbić się w wir pracy co w pierwszych tygodniach łatwe nie będzie


No właśnie mi początkowo wydawało się, że to co robię nie jest do końca ok, bo tak naprawdę nie ma chyba w Polsce tak "reżyserowanych" podcastów. Teraz jak trochę się z tym obyłem to już inaczej na to patrze. To ma takie być i takie będzie, a czy wychodzi sztucznie czy nie... takie było założenie tego podcastu. RSK#20 chciałem zrobić właśnie o podcastingu, bo moje podejście do niego jest naprawdę całkowicie inne niż większości podcasterów. Większość podcastów to z mojego punktu widzenia są to audioblogi, czyli takie pieprzenie o życiu i o dupie, na żywca. I są ludzie, którym to dobrze wychodzi, ale tak jak ja nie pojmowałem kiedyś sensu robienia bloga o sobie, tak też nie łapię za bardzo sensu robienia takiego podcastu. Jest kilka osób, które mówią o dupie, ale ich słucham bo mówią fajnie. Taki godai w K-poku zaczynał od czytanych recenzji Batmana, potem zaczął robić świetne tematyczne podcasty jechane według konspektu, ale już znacznie bardziej na żywca. Teraz przeplata odcinki życiowe i tematyczne, ale ja nadal słucham wszystkich. Przykładowo taki Schwing! jest tematyczny (filmy, komiksy, popkultura), ale to wygląda tak, że kolesie sobie siedzą i przez 40-50 minut gadają. I to jest taka luźna rozmowa jakbym nagrał na zjeździe i w jedną noc bym 10 odcinków mógł zrobić. Ja ich słucham, ale to też zupełnie inny podcast. Jest jeden taki podcast gdzie koleś nagrywa przy stole. W kawiarni dajmy na to se z kimś gada. I gada bardzo fajnie, ale całość jest na żywca bez cięć więc poza rozmową słyszymy też jak składają zamówienie, albo jak walą sztućcami . Ogólnie to ja mocno wyróżniam się na tle tego co robi ogół, bo zwyczajnie nikt nie robi czegoś takiego jak ja w RSK. Niby takie jest założenie i od początku chciałem i nadal chcę by tak to wyglądało, ale też inna sprawa, że ja nie umiałbym tak zupełnie na żywca gadać.

Na chwilę obecną mam nagrane 3 odcinki (jeden jeszcze nie zmontowany, ale to się za 2 godzinki zmieni), które najprawdopodobniej pójdą teraz pod rząd. Potem stały punkt programu w postaci newsowego, a potem pewnie recka "Jest Legendą" lub samego "Trottle" połączona z premierą książki. Czyli na 3 tygodnie września już jest plan. Oprócz tego ze Skurą mamy plan na 4 odcinki, które puszczane będą w odstępach, no i pewnie Skura przeczytał teraz dwie kolejne książki, więc to kolejne dwa odcinki. W międzyczasie kolejne "Martwe strefy" i co mi przyjdzie do głowy, czyli wychodzi na to, że regularność cotygodniowa nie powinna się szybko zakończyć

Przed chwilą nagrałem odcinek, który najprawdopodobniej pójdzie za 2 tygodnie na koniec wakacji, a który traktuje o podcastingu (czyli to o czym pisałem wcześniej). Jeszcze nie wiem czy dobrze ąz tak odbiegać od głównej tematyki, bo w tym odcinku nie będzie w zasadzie nic o Kingu, no ale RSK słuchają różni ludzie i różni ludzie go komentują czy omawiają, więc myślę, że mogę sobie chyba jednorazową wycieczkę w drugą stronę zrobić

Dla mnie to mógłbyś nagrywać nawet przepis na kiszoną kapustę, albo instrukcje montarzu stolika z IKEI 


Coś w tym jest ale ja to odebrałam troche inaczej. Raczej zdawało mi się, że po prostu ma taką specyficzną barwę głosu i sposób mówienia taki jakby flegmatyczny.

Odcinek o 19tce bardzo dobry. Nawet moja kobieta z którą kończymy właśnie wakacje słuchała, a to rzadkie, że wytrzymuje takie tematy Co do pojawiającego się już tutaj tematu wstawek muzyczno - filmowych w środku odcinka: jestem za, chociaż jak są dłuższe, to jakoś rozpraszają lekko.

Można się zgłosić z propozycją tematu? PW/mail?