No niestety muszę się zgodzić, ale to są chyba moje szczyty możliwości Liczę jeszcze na to, że z czasem będzie więcej luzu podczas samego nagrywania. Dla słuchaczy pewnie nie będzie to odczuwalne, ale mi to wiele ułatwi, bo i tak teraz mam chyba znacznie mniej montowania niż na początku.


Ogólnie to jest nawet tak, że znacznie łatwiej jest dla mnie nagrać odcinek solo. Może wyjdzie on krótszy, ale zrobienie go to pikuś w porównaniu z duetem. Do takiego odcinka mogę siąść w każdej chwili, wystarczy, że mam na kilkanaście minut wolną chatę. Strasznie ciężko jest mi się zebrać by się umówić z kimś na nagrywanie (o czym wiedzą zainteresowani), często nawet jak już przyklepiemy termin to mi coś wypada i zwykle trochę trwa zanim uda nam się wreszcie umówić. Samo nagranie trwa ze 2-3 razy dłużej, a montowanie takiego odcinka jest nieporównywalnie dłuższe. Odcinki solo montuję podczas jednego przesłuchania i wraz z nagraniem zamykam się w jednym popołudniu. Odcinek nagrany z Sickiem montowałem chyba ze 3 dni... co nie zmienia faktu, że jeśli chodzi o mnie to mój ulubiony odcinek RSK jak do tej pory. Naprawdę super mi się z Sickiem nagrywało.


Wiesz no... co do mnie na poczatku też do końca pewien nie byłeś. Trza dać się ludziom rozwinąć. Sicku pierwszy raz siadł do mikrofonu i trochę spięty był, a ja muszę przyznać, że akurat do tego odcinka się bardzo dobrze przygotowałem Tak jak powiedziałem, łatwiej mi nagrywać solo, ale mam nadzieję na coraz więcej duetów, bo 1) ja lubie słuchać takich podcastów 2) no po prostu chciałbym by rózni fani mogli sobie pogadać w tej audycji


Bo kleiłem to z dwóch osobnych plików. Jeszcze jakby rozmówca miał jakiś dyktafon cyfrowy to już w ogóle bajka będzie.


Nie no film widział Mówił, że opowiadania nie czytał, a to akurat celowe było by dwa różne spojrzenia na film były - z punktu widzenia normalnego widza i tego, który ocenia film pod kątem adaptacji. Mamy już nagrany kolejny odcinek filmowy i jeden z filmów w nim omówionych Skura też oglądał bez znajomości opowiadania, które tym razem jednak czytał ale po seansie... a drugi krytykujemy, a ty go akurat lubisz więc ci się też nie spodoba


Ogólnie z Sickiem się nagrywało inaczej, bo jego dobrze znam na żywo tam sporo śmiechu było w trakcie nagrywania. W sumie zaczynam żałować, że po publikacji odcinka zwykle kasuję wszystkie pliki z dysku, bo jakby się tego nazbierało to mógłbym kiedyś skleić taki bonus z różnyi zabawnymi sytuacjami z nagrań.


Praca i fakt, że ja od młodego rejestrowałem wszystko co się dało. W latach 90tych byłem fanatykiem video i był taki kilkuletni okres gdy w zasadzie nie rozstawałem się z kamera video. Przeszło mi dopiero jak vhs zastąpiły cyfrówki, bo jakoś wtedy przestałem nadążać za rozwojem, szczególnie, że wtedy komputerowym analfabetą byłem. Jeszcze wcześniej za dzieciaka często nagrywaliśmy sporo rzeczy na kasetach magnetofonowych. Także ja dość szybko przyzwyczaiłem się do swojego głosu i nie mam takiego problemu jak większość ludzi, że mnie to paralixzuje. Za dzieciaka nauczyciele tyrali mnie za to, że nie potrafię zamknąć gęby

Dla mnie podkłady są spoko, dają tło, ale nie wychodzą i nie zagłuszają, a po prostu są. Bo chyba nie chodzi Ci tutaj o wstawki muzyczne? Jeżeli nie, to dla mnie zostaw i nie słuchaj innych

Wstawki tak, podkład nie.

The Coasters - Yakety Yak
The Del-Vikings - Come Go With Me
Buddy Holly - Everyday
Elegants - Little Star
The Chordettes - Lollipop

O ile mnie ucho nie myli to ścieżka dźwiękowa ze Stand by me.   

  Bardzo fajny odcinek. Musiałam tylko przeskoczyć spojler, ale jak tylko przeczytam książkę do końca to napewno przesłucham odcinek jeszcze raz w całości. Nie zwracałam uwagi na jakość rozmowy tylko na jej treść i bardzo mi się podobało. Zleciało szybko (a szkoda ) i uważam Wasze opinie za słuszne. Już jestem na około 400 str. i mnie rozmowy telefoniczne w ogóle nie zmęczyły. Moim zdaniem to nawet fajny zabieg bo poznaje się bohaterów jednego po drugim i można lepiej ich zapamiętać. Peace.

Ostatnio z nudów przesłuchałem sobie kawałek pierwszego odcinka. Przesłuchałem może z połowię, ale spodziewałem się, że będzie gorzej :-) Jakościowo słabiej i teraz bym to jednak znacznie bardziej pociął, ale poza sprawami technicznymi moim zdaniem nie ma tu wielkiego rozwoju.

Druga rzecz to myślę ostatnio nad zmianami. Powoli wypalam się z takim tempem i nie wiem czy od nowego roku czegoś nie zmienię, ale nie umiem wymyślić nic poza nieregularnikiem. Nie chcę robić podcastu co 2 tygodnie bo to by oznaczało, że co drugi odcinek to byłyby Wiadomości z MS. Najbardziej mi się podoba opcja 3 odcinki na miesiąc - 1. Wiadomości, 2. Solo 3. Duet - ale w takim wypadku trzeba by zburzyć regularność i nie umieszczać odcinka w konkretny dzień, a mniej więcej średnio co 10 dni. Pomyślę jeszcze czy i jak to wykombinować. Najprawdopodobniej nie zrobię też odcinka na koniec roku. Będzie jeszcze dziś i w piątek przed świętami, a potem raczej nie będę miał kiedy nagrać także w święta zamkniemy rok 2011.

Może ktoś jeszcze pozycjonuje stronę w google  A tak bardziej na serio, to muszę sobie poczekać z tym nowym odcinkiem, bo dopiero Dallas kończę, a książka jest tak super, że za spoiler bym zabił i to podwójnie

No właśnie nie jestem taki przekonany czy stąd, bo w końcu figuruję i tu i tam pod tą samą nazwą, a nie trzeba być Einsteinem, żeby wpaść na to, że Ciacho na LC to ten sam, który jest na GC- człowiek z forum, by to wiedział, tak mi się wydaje. Poza tym zapodałem mu linka z GC, coby wpadł, więc jak się pojawi, to się dowiemy. W każdym bądź razie jest to użytkownik o nazwie "kipog" i cholera zjadłbym własne lacie, jeśli to okazałby się Nobody.

Tak wszedłem na stronę Podcastu, by sobie odpalić odcinek o "Dallas" i muszę przyznać, że coś ta strona mi się długo ładuje teraz kurde Nie wiem czy to tylko na moim Chrome, ale ładuje się to teraz trochę ociężale i może to te wszystkie bajery i grafiki na stronie trochę spowalniają?

Ja tam najbardziej lubię odcinki w duecie, ale ten był strasznie długi. Nie wiem co kto lubi, ale po jakimś czasie zacząłem przewijać bo za dużo ględzenia. Gdzieś też trafiłem na brzęczącą puszkę po piwie, ale w sumie cały klimat taki na luzie, niezobowiązujący jak gaduła przy pianie w knajpie więc nic nie ujmuje audycji.
Dalej nie mogę wyjść z podziwu, mając w pamięci pierwsze odcinki, co można na domowym sprzęcie, jak się chce.

PS. Nic nie reklamowałem, co nie oznacza że nie polecam castu znajomym, linkami, w miarę możliwości, ale na pewno nie nachalnie, na pałę i jeszcze FB. Bywam pijany przy komputerze, ale nie aż tak.