Cabal
Miejsce pobytu: Anglia/ Polska
|
|
« Odpowiedz #9 : Grudnia 27, 2022, 00:47:05 » |
|
Pozwolę sobie napisać parę słów o podcaście numer 201, dotyczącym ?Nocnego Plemienia?.
Nie wiem, czy autorzy tego nagrania czytają to forum i ten dział, ale tak czy inaczej chciałbym wspomnieć o kilku kwestiach.
I jak się możecie domyśleć po moim nicku, avatarze i podpisie ? raczej trudno mi mieć całkowicie neutralne podejście do tego akurat podcastu. Ale postaram się jednak zachować obiektywizm i jakoś to wszystko rozsądnie ogarnąć.
Na wstępie zaznaczę, że nie słuchałem poprzednich podcastów, więc do końca nie wiem co dokładnie jest częścią ich konwencji a co po prostu elementem dodanym od prowadzących, pewnych rzeczy się oczywiście domyślam ze względu na ich przeprosiny i poprawki w trakcie audycji.
Jednak gdy na ?dzień dobry? słyszę określenie ?straszny staroć?, odnoszące się do filmu z roku raptem 1990... dla mnie starociem jest ?Frankenstein? Thomasa Edisona, filmy Meliesa, ?Nosferatu? Murnaua ? ale nie ?Nightbreed?. Później prowadząca wspomina o swoich odczuciach dotyczących obejrzanego zwiastuna filmu na podstawie których wnioskuję, że chodziło jej być może o to, że film Barkera strasznie się zestarzał (w sensie efekty i maniera tworzenia dzieła filmowego)? To jeszcze bym zrozumiał, choć znacznie brzydziej zestarzał się jego ?Mistrz magii?, paradoksalnie młodszy od ?NB? o pięć lat. Ja jednakże oglądając filmy nie patrzę na datę ich powstania, a raczej na ogół wrażenia jakie pozostawiają, przesłanie itp.
Dalej dowiadujemy się o braku sequela. Fakt, literackiego nie ma i pewnie nie będzie. Jakoś z miesiąc temu, za pośrednictwem prowadzącego stronę o Barkerze małżeństwa ? Phila i Sary Stokesów ? zapytałem, czy Clive pisze kontynuację. W odpowiedzi usłyszałem że obecnie koncentruje się na innych projektach (głównie kolejnym zbiorze opowiadań i kontynuacji ?Abaratu?), zatem ? biorąc poprawkę na tempo pracy i wiek tego autora ? raczej się jej nie doczekamy. Ale w latach dziewięćdziesiątych wydano w USA kilkadziesiąt komiksów kontynuujących losy bohaterów tego tekstu, w tym dwuczęściowy crossover z Cenobitami zatytułowany ?Jihad?. Całe te zbiory co jakiś czas pojawiają się na ?eBayu?, pamiętam że lata temu można było znaleźć pojedyncze numery w PDF na serwisach P2P/ torrentach... może popularny wciąż ?gryzoń? byłby pomocnym? A sam film, po latach żmudnych poszukiwań inicjowanych przez samego reżysera, został odnaleziony w jego praktycznie pierwotnej wersji, uzupełnionej o wstawki zeskanowane z materiałów VHS i zmontowane w ?Ultimate Cut?, który trwa ? bagatela ? 189 minut. Tak, ponad trzy godziny. Więcej efektów specjalnych, uzupełnienie losów postaci, wyjaśnienie dlaczego Decker był w stanie zmanipulować Boone?em który nie zadawał mu pytań o pochodzenie zdjęć ? przez podanie LSD zamiast leków ? itd itp. Ogląda się to jak zupełnie inny, nowy film.
A do tego jeszcze od roku 2020 wytwórnia ?Syfy? prowadzi pracę nad stworzeniem serialu telewizyjnego, opartego na tekście Barkera ? a jego samego wytwórnia ?Seraphim Films? ma współprodukować to przedsięwzięcie.
Ale o tym od was się nie dowiedzieliśmy, w półtoragodzinnym programie.
Za to usłyszałem o OPOWIADANIU stanowiącym bazę dla filmu ?Hellraiser?. Chyba sam Clive Barker dałby fortunę za to, żeby je odnaleźć. Gdyż ? uwaga ? takie NIE ISTNIEJE. Podstawą dla filmowego ?Powrotu z piekieł? była nowela ?The Hellbound Heart?, wielkością podobna ?Cabalowi? ? i również wydana w Polsce, przez Rebis.
Co do trailera wyglądającego jak parodia filmu ? wiedzą powszechną jest fatalna kampania marketingowa studia ?Morgan Creek? i ?20th Century Fox?, niemiłosiernie ingerujących w ?końcowy produkt?, wojujących nieustannie z Barkerem, a ostatecznie próbujących ?sprzedać? ten film jako typowy slasher. Stąd te mylące tropy. Zresztą kilka łatwych do wyszukania w Internecie oryginalnych plakatów promujących ten film nie pozostawia wątpliwości co do ich intencji...
Tak na marginesie, zastanowiły mnie dwie rzeczy. Dlaczego prowadzący ? albo przynajmniej prowadząca - (domyślam się tego z kontekstu ich wypowiedzi) sięgnęli po anglojęzyczne wydanie, skoro polskojęzyczne jest też bardzo łatwe do zdobycia? Nie żeby to miało jakieś radykalne znaczenie, mnie osobiście dobrze się czyta teksty w dwóch językach dla porównania, ale mając możliwość ? w pierwszej kolejności sięgam po wersję polską. I ? mimo wszystko ? szkoda że oboje (?) nie obejrzeliście filmu, choćby tej wersji podstawowej. Bez względu na ?krótki metraż? tego tekstu, moim zdaniem warto było, choćby z ciekawości.
Przy tłumaczeniu określenia specyfiki Lylesburga, pozostałbym jednak przy ?proroku? a nie ?wróżbicie? ? i kwestia proroctwa/ przepowiedni o nadejściu ?Cabala, Który Zniszczy Midian? też wiele wyjaśnia dla fabuły tej opowieści, jest jeszcze lepiej udokumentowana w filmie.
Barker dokonał ?coming outu? w roku 1995, cementując to rok później wydaniem ?Sakramentu? którego głównym bohaterem był gej. Do tego jednak czasu nakręcił trzy filmy, wyprodukował kilka kolejnych, napisał masę książek i opowiadań, sztuk teatralnych itd itp. Także moim zdaniem teza, że to homoseksualizm był utrudnieniem w forsowaniu jego tworów jest błędna. Publicyści i producenci mieli raczej zastrzeżenia do jego *śmiałych, radykalnych wizji (no OK, związanych często ze sferą seksualności ? jak niezralizowany pierwotny projekt ?Mumii?, w którym tytułowy stwór był hermafrodytą), ale czy jego osobiste preferencje miały na to aż tak duży wpływ? Chyba nie. * jak na tamte czasy, bo obecnie chyba w kinie i telewizji nie ma już tematów tabu... I ostatnia kwestia o stwierdzeniu o tym, że poza Midianitami w ?Nightbreed? mamy ?samych złych? ? w moim odczuciu oprócz Sheryl taką jednak pozytywną postacią był detektyw Joyce, przynajmniej w finale opowieści gdy zdecydowanie pomaga istotom z ?Nocnego Plemienia?, choć los jego samego był jednak odmiennym... Tyle że z kolei teraz to ja nie jestem w 100% pewny czy ta postać pojawia się tylko w filmie, czy też jeszcze w książce, którą czytałem dobrych kilkanaście lat temu...
I żeby jednak wrzucić łyżkę miodu do tej beczki dziegciu ? bardzo trafne, logiczne wypunktowanie kilku kwestii w powieści, następnie powielonych w filmie... czyli zdjęć w posiadaniu Deckera czy opisu charakteru ?morderców i przestępców? osiedlonych w Midian. Można by powiedzieć, że to takie wręcz typowe dla Barkera-reżysera/ scenarzysty ? niedociągnięcia i niedopatrzenia. Niedawno moja żona po raz pierwszy oglądała ?Mistrza magii? i też co chwila zwracała uwagę na pewne logiczne niedociągnięcia w fabule...
|