Strony: 1 [2]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Wiedźmin / The Witcher  (Przeczytany 4693 razy)
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #20 : Grudnia 23, 2021, 22:57:33 »

No i powrócił The Witcher z nowymi odcinkami. Serial podzielił mocno fanów gier i twórczości pana Sapkowskiego,  a raczej powinienem napisać, że większość fanów była zgodna, że wyszła słabo 1 seria, ale  za to 2 sezon jest lepiej przyjęty przez (polskich i zza granicy) krytyków i dziennikarzy od pierwszej serii, która miała w najlepszym razie średnie opinie. Są negatywne recenzje, ale więcej jest pozytywnych.

Opinie widzów są podobne jak o pierwszej serii, że serial w najlepszym razie średni. No i jak to bywa w takich sytuacjach, a ostatnio to coraz częściej się to zdarza (najlepszy przykład to petycja związana z ostatnim sezonem GoT, o nakręcenie od nowa bez showrunnerów), że gdy widzowie są bardzo na NIE co do adaptacji, to nie trzeba było czekać zbyt długo, żeby pojawiła się petycja od (rosyjskich) fanów, o zwolnienie Lauren S. Hissrich. Moim zdaniem nic się nie zmieni i do końca serialu zostanie. A tak na marginesie to mnie zawsze zastanawiają takie akcje, czy fani naprawdę wierzą, że mają jakikolwiek wpływ takimi petycjami na kulisy filmów, seriali? Czasami zdarza się, jak serial zostaje np. uratowany przez inną stację, jak było z Lucyferem, który przejął Netflix, czy Expanse który przejął Amazon. Były akcje fanowskie o uratowanie po kasacji serialu, ale moim zdaniem te akcje nie maja żadnego znaczenia. Po prostu stacje/streamingi wyczuwają, że mogą zarobić kasy trochę i tyle.  

Więc  fani gier i książek w większości narzekają na 2 sezon, ale też są takie opinie że  jest lepiej jak dwa lata temu. Ja się z zgadzam z tymi widzami, krytykami i dziennikarzami, którzy twierdzą, że jest lepiej jak w 1 serii, ale to nie oznacza, że dostałem wybitne dzieło, tylko sezon z problemami.  

Może zacznę od tego, jaki mam ogólny stosunek do adaptacji.  Nie oczekuję od ekranizacji wiernego przeniesienia na ekran każdej strony i każdego dialogu.  Też dlatego mam takie podejście, nawet do ulubionych dzieł z literatury, bo mam słabą pamięć. Nie pamiętam, jakie postacie były w książkach, jak fabuła się rozwijała, itd, więc nie będę porównywał 2 serii z opowiadaniem Ziarno prawdy i pierwszym tomem sagi, Krwią elfów, które ekranizują twórcy w drugim sezonie. Choć czytałem wszystko co Andrzej Sapkowski napisał związanego z Wiedźminem.

Jak napisałem wcześniej, zgadzam się, że jest lepiej jak w 1 serii. Widać, że twórcy poprawili sporo elementów. Przede wszystkim strona wizualna lepiej się prezentuje. Wydaje mi się, że zmieniono oświetlenie i dzięki temu serial nie wygląda jak biedny teatr telewizji. Adzięki poprawieniu zdjęć i strony wizualnej kostiumy i scenografia nie wyglądają tak czysto i sterylnie jak w 1 serii. Kolorystycznie i zdjęciowo jest lepiej, widać brud i syf.  Choć wciąż zdarzają się sceny, w których jest sztucznie, ale jest ich mało.

Poprawiły się też efekty komputerowe. Wszystkie stwory wyglądają dobrze, a z tym było różnie w 1 serii, w której jeśli były to efekty praktyczne, jak np. strzyga to świetnie się prezentowała, ale jak efekty CGI, to było słabo. A tutaj wszystkie ekipy odpowiedzialne za efekty specjalne (nie tylko Platige Image) odwaliły dobrą robotę. Widać że na drugi sezon poszło więcej kasy.

Zmianie uległy też postacie główne, albo inaczej, aktorzy mają więcej do grania w 2 sezonie. Mam na myśli przede wszystkim Henry Cavilla i Freya'e Allan. Choć ja nie narzekałem na ich role w 1 serii. Uważałem, że całkiem dobrze wypadła Allan, zwłaszcza na tyle na ile mogła, biorąc pod uwagę materiał jaki dostała w 1 sezonie, gdzie jej rola ograniczała się do ucieczek i poszukiwań Geralta.

Cavill wypadł też nieźle w 1 serii, jak na niego możliwości aktorskie, w roli buca, który mruczy i rzuca wulgaryzmami, prawie w ogóle się nie odzywa. Ale okazało się przy okazji promocji drugiego sezonu, że aktorowi nie do końca pasowało to jak przedstawiono Wiedźmina w 1 serii. No i postanowił walczyć w drugiej serii o to, żeby Geralt był bliższy książkowej postaci. Więc nie tylko mruczący buc, który pierze po pyskach, obraża wszystkich, ale gość inteligentny, więc postanowił nawet nie pytać twórczynię serialu, czy może od siebie coś dodać/zmienić i wplatał do swoich napisanych wcześniej dialogów, teksty z książek, których w scenariuszu nie miał.  Postanowił też tak grać Wiedźmina, żeby przypominał oryginał.

No i przyznam, a sam nie wierzę w to co piszę, że jest o wiele lepszy w 2 serii (były) Superman jak w 1 sezonie. A nie wierzę, że to piszę,  bo aktorem jest w najlepszym razie średnim, w większości filmów gra jedną miną, góra dwoma. Henry Cavill dla mnie to  angielski odpowiednik takich aktorów jak  Rock albo Keanu Reeves, czyli słaby/drewniani aktorzy, ale wydają  się sympatycznymi facetami, spoko gostkami, więc lubimy ich oglądać na ekranie.

Aktor wydaje się być facetem, z którym pograło by się w gry, poszło na piwko, ale jest też chodzącą encyklopedią na temat gier i książek Andrzeja Sapkowskiego, wie wszystko o uniwersum Wiedźmina. No i to jego fanowskie podejście do tego świata wpływa pozytywnie na jego rolę i na cały serial.   Mnie nie przeszkadzało jaką postać stworzyli w 1 serii, bo uznałem, że taki pomysł mieli na tą postać, zaakceptowałem to, ale zdecydowanie bardziej wolę Geralta z 2 serii, który w pierwszym odcinku nowej serii ma więcej dialogów, jak w całym 1 sezonie. Powtórzę jeszcze raz, że nie wierzę w to co mówię, ale aktor jest naprawdę dobry, nie tylko w scenach walk/mordobić.

 Podobnie jest z Ciri, która ma ciekawszy wątek jak w 1 serii, fajnie się rozwija w 2 serii. No i tworzą bardzo fajny duet, w którym Geralt robi za ojca a Ciri za córkę. Bardzo mi się podoba to jak rozwija się ich relacja przez cały sezon. Od początku widać jak świetnie im się razem gra. Oczywiście czasami Ciri wkurza swoim zachowaniem, ale ja to kupuję, bo to przecież dorastająca, w przyśpieszonym tempie, przez to co ją spotkało, nastolatka.  

A co do Yennefer to miała jeden z najlepszych wątków w 1 serii. Mam na myśli jej genezę/ Anya Chalotra stworzyła interesującą dwuznaczną postać, trochę femme fatale, a w 2 serii dostajemy inną Yennefer jak w 1 serii. Powiedziałbym że bardziej sympatyczną, ale czasami zachowującą się po prostu głupio. Choć może nie tyle głupio, co po prostu tak jest napisany jej wątek, że czasami nie rozumiałem dlaczego robi to co robi, mimo tego, że niby wyjaśniano dialogami dlaczego podejmuje takie, a nie inne decyzje, ale nie do końca decyzje Yennefer wybrzmiewały, mimo starań aktorki.

Podobnie jest z wątkami politycznymi, które rozbudowują świat. Niby wątki są zrozumiałe, wiadomo skąd się biorą konflikty, ale są tak słabo napisane, że ogląda się polityczną stronę serialu jak biedną wersję politycznych wątków z Gry o Tron. Choć jest kilka dobrych elementów jak wątek rasizmu, tutaj skierowany w stronę elfów.  Wątek Yennefer, z tego co doczytałem, niewiele ma wspólnego z tym co się działo z jej postacią w książce, ale ogólnie większość wątków niewiele ma wspólnego z pierwszym tomem sagi. Ale nie ogląda się źle tego wątku, jeśli zaakceptuje się, że Yennefer to jest trochę inna postać jak w 1 serii, ale to samo można powiedzieć o Geralcie i Ciri, gdy porówna się postacie z drugiej serii, z tym jacy byli w 1 sezonie.

Jedynie Jaskier wydaje się być taki sam. Wprowadza sporo żywiołowości, humoru, energii i dobrych piosenek do drugiej serii, tak jak w 1 sezonie. Choć widać że się zmienił, jakby dojrzał przez to co przeszedł. No i obok duetu Geralta i Ciri, to para Yennefer i Jaskier jest jednym z najjaśniejszych elementów serialu, dzięki któremu fajnie się ogląda drugi sezon. Szkoda że tak mało jest Jaskra, jak i jego piosenek, bo tylko dwie (tak na marginesie na soundtracku z drugiego sezonu są trzy piosenki napisane przez kompozytora i aktora, jedna nie pojawia się w serialu, nawet na napisach końcowych jej nie ma). Oba kawałki są bardzo fajne, zwłaszcza Burn, Butcher, Burn, o relacjach Jaskra z Geraltem. Choć nie sądzę żeby odniosła taki sukces jak Toss A Coin to Your Witcher. Joey Batey świetnie gra i śpiewa. Liczę że w trzecim sezonie będzie go więcej jak w drugiej serii.

Pojawia się też kilka postaci z 1 serii, które były na trzecim planie i najwięcej zyskała Triss. To wciąż drugi plan, ale zyskała jakiś charakter, jak większość postaci w 2 serii. Z nowych postaci warto wymienić Dijkstrę, który pracuje dla jednego z królów i świetnie w tą rolę wcielił się Graham McTavish. Gra postać wyrazistą z którą wielu musi się liczyć i liczę, że będzie go więcej (i jego sowy), w kolejnych sezonach. Nie zdziwię się, jeśli to będzie jedna z najważniejszych postaci w przyszłości.

Pojawia się też Kim Bodnia (np. Most nad Sundem i Killing Eve) w roli Vesemira, którego historię poznaliśmy w animacji jaką Netflix wrzucił kilka m-cy temu na Netflixa. To jest dobry aktor, nie można nic mu zarzucić, ale gra postać, która podejmuje dziwne decyzje. Nie pamiętam jaki był w książkach, ale nawet mimo tego, widzę że jako opiekun/ojciec wiedźminów, których wychował czasami podejmuje bardzo kontrowersyjne decyzje. Rozważniejszym i logicznie myślącym wydaje się być Geralt, a nie Vesemir - powinno być na odwrót. To Geralt ojcuje nie tylko Ciri, ale też Vesemirowi, a to bohater grany przez Bodnię powinien być mentorem dla Geralta. Rozumiem dlaczego Vesemir chciał zrobić to co zrobił, ale niezbyt dobrze to wybrzmiało, przez to jak napisany jest to wątek.

Fajną postacią jest też Rience, czarodziej używający magii ognia, który sporo napsuje krwi głównym bohaterom. Udało się twórcom wykreować ciekawego antagonistę. Jest też postać wzorowana na Babie Jadze, nazywana w seriali Matką Bezśmiertną, z którą związana jest przepowiednia istotna dla Yennefer i dwóch innych postaci. Podobał mi się ten wątek, dokąd ostatecznie zmierzał, choć większość widzów na historię powiązana z Babą Jagą narzeka.  

A jeśli miałbym się czegoś przyczepić, to jak już pisałem, to jak biednie wypadają wątki polityczne. No i czasami dostajemy niezrozumiałe sytuacje, jak np. kto pozwolił wpuścić kobiety lekkich obyczajów do siedziby wiedźminów i dlaczego nikt z tym problemu nie ma (oprócz Geralta). Często bohaterowie podejmują decyzje, dobre lub złe, które nie wybrzmiewają należycie, np.  ma to miejsce  w przypadku pewnych decyzji Yennefer, jak już pisałem. Niby są zrozumiałe, bo serial wykłada wprost w dialogach, dlaczego robią to co robią, ale są napisane tak naiwnie i leniwie niektóre rozwiązania scenariuszowe, że sezon drugi bywa miejscami wkurzający. No i też może irytować to, że Geralt co co odcinek przybywa komuś na ratunek w dosłownie ostatniej chwili, jest to klisza typowa dla amerykańskich produkcji.

Ale na tyle polubiłem Geralta, Ciri, Yennefer, Jaskra, ich relacje i ten świat, że mimo wielu wad i słabości w drugim sezonie, to wciągnęła mnie ta historia do tego stopnia, że nawet jak widzę słabości, to mi nie przeszkadzają tak jak powinny. Oczywiście, że to powinien być o wiele lepszy serial jak jest, z lepszymi scenariuszami, ale jednak jest poprawa w 2 serii. Może nie jakaś bardzo,  ale widać, że twórcy uczą się na błędach i zmieniają sporo rzeczy, z którymi nie wyszło w 1 serii.

No i potrafią się śmiać z tego co nie wyszło w 1 serii, jest np. dialog jednego z fanów Jaskra o jego piosenkach, że dopiero przy trzeciej zwrotce zauważył, że historia ma kilka linii czasowych, czyli to na co wielu narzekało w 1 serii, że wielu widzów się pogubiło. No i wspomina też kilka wątków z 1 serii, więc to  żart meta, w którym Jaskier spotyka krytyka serialu. Zresztą sam Jaskier w jednej scenie żartuje ze zbroi, że wygląda jak moszna, czy coś takiego, a przecież tak wyśmiewano zbroje nifgaardzkie z 1 serii, które w drugim sezonie zmieniono.

Ale widać jak ważna to produkcja dla Cavilla, który mnie naprawdę pozytywnie zaskoczył, nie tylko dobrą grą, w co wciąż nie mogę uwierzyć, bo widać różne emocje na twarzy bohatera, a nie tylko dwie, ale też za to, że odważył się walczyć, o to by Geralt z Rivii przypominał książkową wersję, co mu się udało. Widać jak wiele serca wkłada do tej produkcji przez co mimo wielu słabości oglądłlo mi się nieźle 1 sezon. No i relacje między postaciami są o wiele ciekawsze, postacie zrobiły się interesujące bardziej jak w 1 serii, i to dla  nich oglądam Wieśka. Może jedynie historia Yennefer jest nie tak ciekawie poprowadzona jak w 1 serii, ale za to dostałem kilka scen z nią i Jaskrem, w których wypadli super.

2 sezon jest lepszym sezonem od 1 serii, ale dla widzów, którzy nie mają nic przeciwko temu, że książki to jedynie inspiracja dla twórców. W 1 serii już to było widać, ale w drugiej jeszcze bardziej to jest widoczne, że historie napisane przez Sapkowskiego są  dla showrunnerki i jej ekipy podstawą do stworzenia własnego fanfica. Więc jeśli jesteście widzem, który akceptuje duże zmiany w adaptacjach, to wtedy możecie się nieźle bawić, jeśli przymkniecie oko na wiele elementów, za które serialowi należy się krytyka,  ale jeśli nie potraficie akceptować zmian/dopisywania nowych historii, to lepiej nie zasiadajcie do sezonu drugiego, bo dostaniecie, tylko więcej siwych włosów jak ma Geralt.

Za drugi sezon postawię 6.5/10, pół punktu więcej niż za 1 sezon. Ta minimalnie wyższa ocena to za te dobre elementy, czyli bohaterowie, ich relacje, lepsze efekty komputerowe, fajne sceny bijatyk, potwory które wyglądają super (w 1 odcinku stwór wygląda trochę jak te przerażające kobiece duchy/demony z japońskich horrorów, takich jak Ring i Klątwa JuOn), za poprawioną stronę wizualną. Ale przez to jak wiele jest głupotek w drugim sezonie, decyzji, które ciężko zrozumieć, bo są tak słabo rozpisane nie mogę postawić więcej. Ale i tak czekam na trzeci sezon i kolejne, bo jeśli drugi sezon jest (minimalnie) lepszy od 1 serii, to może przy ekranizacji ostatniego, piątego tomu, dostaniemy sezon arcydzieło (jeśli liczyć, że jedna książka to jeden sezon, więc szósta seria byłaby ostatnia). Ok, nie wierzę w to, że scenariusze się aż tak poprawią, bo pewnie scenarzyści się nie zmienią, ale trzeba przyznać, że jakaś poprawa jest. Minimalna, ale jednak. Może to jeden z tych seriali, w którym poziom produkcji rośnie z każdą kolejną serią:)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 23, 2021, 23:15:09 wysłane przez michax77 » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #21 : Grudnia 25, 2021, 11:30:55 »

Wczoraj skończyłem oglądając pięć odcinków pod rząd i powiem Wam, że mam mieszane uczucia bardzo. Z jednej strony jako ten, który zakochał się w cyklu, patrzę na to jak na kupę, że tak wiele pozmieniali i spierdzielili. Z drugiej starając się patrzeć na to jak na osobny twór z wykorzystaniem motyw Wiedźmina, gdzie podobało mi się nieco bardziej, ale zastanawiam się jak to przyjmie człowiek, który kompletnie nie wie o co chodzi z Wiedźminem. Pewnie jako tandetne i płytkie, nasycone raz lepszymi raz gorszymi efektami, fantasy, które można obejrzeć od biedy.

Waham się między oceną 6 a 7 wg skali filmwemu. Najpewniej chyba by mi tu pasowało 6+/10. Ale  mocno obawiam się, co będzie dalej - a ma być ponoć łącznie 7 sezonów...
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #22 : Grudnia 25, 2021, 13:10:58 »

Ciacho, sprawdziłem co pisałeś o pierwszym sezonie, który widzę, że lepiej przyjąłeś jak 2 sezon, choć moim zdaniem jak napisałem wcześniej, drugi sezon jest lepszy w wielu elementach, czyli większy budżet, wiele ładnych wizualnie jest scen, wszystkie potwory wyglądają lepiej jak w 1 serii, efekty specjalne są dobre, nie jest tak prześwietlony, Cavill i będę to ciągle powtarzał nie mogę w to uwierzyć, gra lepiej jak w 1 serii, widać jak mu zależało na tym, żeby Geralt to nie był buc mruczący jak w 1 serii, ale postać bliższa książkowej wersji, relacje Ciri i Geralta ciągną ten serial, plus Jaskier i Yennefer to fajny duet, ale też ma wiele błędów i głupotek 2 sezon, które były też w 1 serii. A co do tego, że będzie 6, 7 sezonów, to w sumie by się zgadzało, skoro liczymy że każdą książkę zekranizują, a tak planują, i każda powieść to jeden sezon. Cavill jest pełen zapału co do grania Geralta, ale wiadomo to wielki fan książek i gier, więc jak nic w jego zakochaniu tym światem się nie zmieni, to będzie grał do końca. Gorzej z innymi aktorami, których może nie będzie się chciało grać przez 6, 7 lat (zakładając że każdy sezon będzie co rok, bo jak co dwa lata, jak z drugim sezonem, a też tak może być przez epidemię z kolejnymi sezonami, to wtedy jeszcze dłużej serial będzie kręcony)

Ale wpierw Netflix musiałby ogłosić, że będzie tyle sezonów. Choć jestem prawie tego pewien, że zekranizują wszystkie książki, bo sezon drugi jest hitem, ludzie narzekają, a i tak oglądają, ale krytycy i dziennikarze cieplej przyjęli 2 sezon jak pierwszy, może nie tak że wybitne dzieło, ale lepiej. No i widać jak rozbudowuje Netflix ten świat. Niedawno była animacja o Vesemirze, niedługo będzie prequel z Michelle Yeoh, a planują kolejne seriale i animacje. Też co trochę wrzucają na youtube kolejne materiały z Netflixa o kulisach serialu i netflixowo wiedźminowe comiccony, w których obsada dyskutuje o serialu. Więc dopóki o serialu będzie się mówiło tyle co się mówi, a nieważne jak mówią, oby tylko mówili, i będzie miał taką oglądalność jak 1 i 2 sezon to pewnie zekranizują każdy tom. No chyba że za premiery 3 serii, oglądalność Netflixowi bardzo poleci to wtedy może być różnie z kolejnymi sezonami i Netflix już tak chętnie nie będzie zamawiał.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 25, 2021, 13:15:23 wysłane przez michax77 » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #23 : Grudnia 25, 2021, 19:06:55 »

Niieee, ogólnie sezon drugi lepszy jakby tak patrzeć trzeźwym okiem. Nie okiem fana, który liczył na zgodność obrazu z treścią. Pierwszy jest bliższy książkom, ale cholernie chaotyczny. Drugi już mniej,  zdecydowanie bardziej poskładany, epicki, wyraźny. Więcej się dzieje, więcej efektów. Więcej fajnych postaci. No ale ja mam właśnie mieszane uczucia, bo cały czas mi siedzi w głowie ile tam zmian jest.

Niemniej jednak zgodzę się z aktorstwem, że Cavil daje radę. To samo się tyczy Jaskra, którego nota bene nie lubię z książek, ale Batey wyraźnie się wczuwa i super mu to idzie. Jest wybijającym się aktorem. Fajny był też Vesemir i ogólnie Wiedźmini. Ciri to tak raz wygląda super, raz jakby grała od niechcenia. Yen jakby ciągle zmęczona. No ale to takie luźne myśli, bo co ja tam wiem na ile im zależy. Chociaż już gdzieś czytałem, że niby Ciri gra ostatni sezon, bo nie chce by ta rola przylgnęła do niej na całe życie... Śmiech, zwłaszcza, że to WŁAŚNIE TA ROLA, może jej tę karierę zrobić, bo ileż ona ma na koncie wystąpień i wyróźnień?
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #24 : Grudnia 26, 2021, 22:07:39 »

Mnie właśnie najbardziej aktorsko podobała sie Ciri, Geralt, Jaskier, a z drugiego planu Dijsktra, którego gra mój ulubiony Graham McTavish (znam go z Outlandera, Preachera i Hobbita) i aktor w roli tego złego czarodzieja z magią ognia.  Aktorka grająca Ciri nie powiedziała że więcej nie zagra, tylko że nie chce być zapamiętana tylko z tej roli i raczej nie uśmiecha grać się jej przez 6, 7 lat jednej postaci i właśnie o to mi chodziło w tym długim tekście, że oprócz Cavilla to pewnie reszta obsady nie będzie tak nakręcona jak on na ekranizację wszystkich pięciu tomów sagi (i reszty książek, które wyszły po sadze) i granie jednej roli przez  5-8 lat, ale on jest fanem, zakładając że rzeczywiście Netflix pozwoli twórczyni zrobić tyle sezonów ile planują, a nie skasować serialu po 3, 4 seriach, jak często robią. Choć wydaje mi się, że to jeden z tych seriali Netflixa, który dociągną do finału historii.

Gdyby aktorka powiedziała że nie zagra więcej, to już byłaby gównoburza w internecie i twórczyni serialu pewnie by się już wypowiadała co zrobią z taką sytuacją, a showrunnerka nic nie mówi na ten temat.  Są sytuacje gdy aktorom nie chce się grać w serialach zaplanowanych na kilka lat ale zdarza sie taka sytuacja po 4 -7 latach grania, np. Clooney z ER odszedł po 5 seriach, czy Duchovny pożegnał się z XF po 7 sezonach (choć tak po prawdzie, to w 8 serii zagrał w 12 z 21 odcinków, dopiero w 9 serii go nie było przez cały sezon, ale wrócił na finał 9 serii, a w ostatnich latach zagrał w drugiej kinówce, oraz w 10 i 11 serii). Choć jest jeden przypadek aktora, którego wymienia się jako najlepszy przykład tego jak szybko nie powinno się rezygnować z roli w serialach, bo przynosi to złe skutki dla kariery. David Caruso uważał siebie za taką wielką gwiazdę, że zrezygnował po pierwszej serii z głównej roli w serialu NYPD Blue, co skończyło się dla niego źle, bo kariery w kinie nie zrobił, zagrał w kilku filmach o  których nikt nie pamięta i wrócił do telewizji, do grania w innym policyjnym serialu czyli CSI Miami.

Wracając do Ciri to wieki temu czytałem całą sagę, ale może jest jakiś przeskok w czasie o kilka(dziesiąt lat) w którymś z tomów sagi? No i wtedy łatwiej byłoby zrobić recasting  po którymś sezonie, jeśli rzeczywiście aktorce się odechce grać.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 26, 2021, 22:17:28 wysłane przez michax77 » Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #25 : Grudnia 27, 2021, 13:08:59 »

Pewnie jest tak jak piszesz, a ja po prostu nazbyt ostro to zinterpretowałem. Ja osobiście nie wyobrażam sobie tego serialu na 6-7 sezonów. Książka na jeden sezon?  Nieeeee. Zbiór opowiadań ok, ale nie powieść. A co do samego Cavila jeszcze to mi też się on bardzo podoba na Wiedźmina. Ma zajebistą sylwetkę (jak zresztą na co dzień) jaką sobie wyobrażałem czytając. Tylko chyba momentami jest zbyt ponury mimo wszystko (mimo że tak nie mruczy jak wcześniej :P)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #26 : Stycznia 06, 2022, 19:47:01 »

Jak dla mnie sezon 2 do pewnego momentu był całkiem niezły i miałem poczucie, że jest lepiej niż w pierwszym sezonie ale... ostatni odcinek to jest jakiś dramat, w ogóle nie wiem czy możemy w tym przypadku mówić o ekranizacji, Wiedźmina czytałem już jakiś czas temu (ale w sumie chyba 2 razy całą sagę przeczytałem także coś tam pamiętam :P) ale tutaj poza bodaj 1 odcinkiem mamy jakąś wesołą twórczość, która w dodatku jest niestety dość marna... oczywiście są jakieś punkty wspólne ale większość to kompletnie wyciągnięte z czapki rzeczy.

To co jest plusem to na pewno to, że jest tu w miarę ciągłość fabularna. Aktorsko... ja nie wiem ale dla mnie Cavill w tym sezonie przez 90% czasu ma minę kota srającego na pustyni... Yennefer w serialu to jakaś parodia, w książce to była wyniosła "suka" a w serialu to jakaś zagubiona nastolatka... No i giga spoiler na koniec 2 sezonu... rzecz, która w książkach została wyjaśniona chyba w ostatnim tomie... jak dla mnie to na spory minus.

Ale podsumowując ode mnie 6/10 szału nie ma, dramat na szczęście jest niewielki :P
Zapisane

Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #27 : Stycznia 06, 2022, 21:42:08 »

Co do tego giga spoilera to masz na myśli ojca Ciri?
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #28 : Stycznia 06, 2022, 22:31:44 »

Hah, nie chciałem tego pisać wprost ale tak ;)
Zapisane

michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #29 : Stycznia 06, 2022, 22:39:47 »

A dla mnie to w poprzednim sezonie Cavill miał jedną minę, wkurzonego i naburmuszonego buca, a w tym sezonie wiedziałem co Geralt myśli i czuje. A co do tego, co wyjaśniono w końcówce finału to ja to kupiłem z prostego powodu. Inaczej się konstruuje fabułę filmów i seriali, a inaczej w książkach. Przez kolejne sezony , dajmy na to, 5, 6 lat ani raz nie pokazali by tej postaci, a potem zaskoczenie bo za wszystkim stoi gość z ostatniej sceny. Nie twierdzę że super to było zrobione, ale rozumiem dlaczego ujawnili to akurat teraz, bo to co działa w książce to nie koniecznie działa w serialu.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #30 : Stycznia 06, 2022, 23:10:20 »

Hah, nie chciałem tego pisać wprost ale tak ;)

Okej.....

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #31 : Stycznia 07, 2022, 00:37:02 »

Pytanie nie do mnie, ale też sagę czytałem wieki temu, a pamiętam ten wątek, że był, ale nie pamiętam czy to było rozwinięte. Więc nie zaskoczył mnie zwrot akcji, tylko miałem myśl - a rzeczywiście tak było:)
Zapisane
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #32 : Stycznia 10, 2022, 12:42:24 »

@Ciacho
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #33 : Stycznia 10, 2022, 16:35:19 »

Kurdee...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #34 : Stycznia 10, 2022, 17:30:54 »

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #35 : Stycznia 10, 2022, 21:21:04 »

Widzisz, ja jestem czasem taki jakiś przydupiony i mimo że wiem, to wydaje mi się, że nie wiem. :D Buehehehe. Ale ogólnie serial się robi paradoksalnie coraz bardziej z dupy w stosunku do ksiażek, a co raz lepszy pod względem fabuył sam z siebie (tak dla tych, co nie czytali). Nie wiem co lepsze, chaos, ale zgodniejszy z treścią, czy w drugą stronę jak teraz w drugi sezonie. Nie mniej ja będę dalej oglądał, tylko pewnie z coraz większym ściskiem szczeny. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Alfred

*



« Odpowiedz #36 : Stycznia 14, 2022, 20:11:29 »

Nawet Bagiński w wywiadzie pośrednio przyznał, że to serial dla tępych mas niepotrafiących nawet skupić uwagi na jednym wątku - więc żal mi ludzi broniących jakości tego serialu, skoro nawet jego twórcy mają o nich dramatyczne mniemanie.
Nie znam jednego serialu tworzonego przez Netflix, który jest dobry - nie istnieje nic takiego
Zapisane
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #37 : Stycznia 15, 2022, 02:07:49 »

Wiadomo że Netflix idzie w ilość a nie jakość, ale nie przesadzajmy, że nie mają dobrych seriali. Mam na myśli  długie seriale są jak no. Crown, kiedyś bym napisał House of Cards, ale ostatni sezon był tragiczny (choć to nie do końca twórców wina), Mindhunter (niby zakończyli ale ciągle szansa na powrót jest), Ozark, Narcos, The Last Kingdom, Dark i można długo wymieniać. Robią świetne animacje jak Arcane, Dragon Prince, Castlevania, genialne Dark Crystal Age of Resistance.

No i większość ich miniseriali to są dobre rzeczy, np. Gambit królowej, Niewiarygodne, Midnight Mass. Trzeba wiedzieć co się wybiera. W większości przypadków z seriali Netflixa (nie liczę seriali do których mają prawa do emisji jak Better Call Saul, Outlander, itd) jak coś wybieram to dobre rzeczy, a średniaki porzucam po dwóch, trzech odcinkach. Choć oczywiście jest dużo słabych i średnich produkcji, ale to można powiedzieć, o każdej stacji i plaformie, które kręcą dużo seriali, coraz więcej, więc jakość produkcji wszędzie spada, ale akurat na Netflixie to jest najbardziej widoczne , bo produkują najwięcej. I można łatwo przegapić te dobre produkcje, które są zasypywane średnimi produkcjami. Nawet na Amazonie, HBO, nie każda produkcja jest super, wybitna, czy nawet na FX i BBC, które do niedawna dla mnie były najlepszymi stacjami, tzn dosłownie każdy serial to była dobra albo wybitna produkcja, ale nawet tam się trafiają słabsze produkcje, bo wszędzie jest przesyt produkcji, i będzie ich jeszcze więcej.
Zapisane
J1923

*

Miejsce pobytu:
Sto(L)ica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #38 : Kwietnia 01, 2022, 08:23:51 »

Skończyłem drugi sezon Wiedźmina i chyba cała nadzieja i ciekawość zanikła.
Miałem ogromne oczekiwania po zakończeniu pierwszego sezonu, bo przecież druga część miała być bardziej uporządkowana, już trzymać się głównej osi fabularnej książki, tymczasem wszystko prychło.

Właściwie już nie możemy nazwać tego serialu ekranizacją Wiedźmina. To jest wesoła wariacja na temat lektury, choć niby jeszcze bardzo szczątkowo się opiera na części pomysłów Sapkowskiego. Mam wrażenie, że to i gorzej :( Wolałbym jakby była to absolutna fantazja twórców tylko osadzona w świecie Wiedźmina.

Naprawdę niewiele mi się podobało w drugiej części. Przede wszystkim oglądałem to bez emocji. Było mi praktycznie obojętne co się stanie. Wszystkie te odcinki były porwane fabularnie. Bohaterowie trochę zjawiali się znikąd. Raz byli tu, potem tam. Niesamowity rozgardiasz.

Nawet z bohaterami nie łączyły mnie żadne większe emocje. Najgorsze, że Ciri w ciągu tych lat wcale nie przypomina dziewczynki, którą jeszcze w pierwszej odsłonie mogła uchodzić. Tu jest intensywnie pomalowana i wygląda zdecydowanie starzej niż Yennefer. Z Dijkstry zrobiono jakiegoś psychola. Jaskier nie cieszy. Dla mnie absolutną porażką jest Vesemir - wyrwany jakby z dyskoteki z lat 90 podstarzały nażelowany mafioso, który ma problemy z chodzeniem, a sceny walki z nim są niestrawne. To naprawdę zrobiło się bardzo płytkie.
Przypomniało mi się jak na początku ludzie się podniecali, bo na jakimś zwiastunie widziano umundurowanie żołnierzy Nilfgaardu i były spory na ile jest to dalekie od oczekiwań i przedstawienia w książce. Przy drugim sezonie nie można niczego takiego rozważać, bo po prostu to jest wywrócenie do góry nogami historii przedstawionej w książce. Na dodatek twórcy nie zaproponowali nic mocnego nowego. Toć w Grze o tron zmieniano książkę Martina równo, ale proponowano naprawdę mocną jakość i utrzymywano to w klimacie i stylu znanym z powieści. A propos jeszcze wspomnianego serialu, to widać jak w niektórych scenach inspirowali się tamtym dziełem. Scena szkolenia Ciri to istna kalka. Pomysł, wykonanie, praca kamery, efekty, nawet, cholera, mur i śnieg... A wrażenie potęguje jeszcze oprawa muzyczna żywcem wyjęta z GOT.

Najgorszym dla mnie jest właśnie brak jakichkolwiek emocji związanych z oglądaniem tej miałkiej produkcji. Powiem Wam, że nawet nie jestem szczególnie przekonany czy będę chciał oglądać nowy sezon. Dla mnie to takie 5/10

Zapisane

PIŁKA NOŻNA DLA BANDYTÓW!!! Gra jaki to film NOWA LISTA: https://docs.google.com/document/d/1j5W9T3ORWWTjePVR1hwrIwJWa1Yr09A4dkSc_fNJ3E0/edit
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #39 : Sierpnia 27, 2023, 08:58:04 »

Wiele osób narzekało na drugi sezon Wiedźmina, a mnie podobał się bardziej niż pierwszy sezon. Nie mówię że był wybitny czy dobry, tylko średni z dobrymi elementami, jak np. Henry Cavill, którego bohater w drugim sezonie był bliższy postaci z książek Sapkowskiego, wiec udało się aktorowi to o co walczył, żeby Geralt nie był w drugiej serii takim bucem i mrukiem jak  w 1 serii, żeby jego bohater miał więcej dialogów. Głównie dla niego oglądałem Wiedźmina, bo choć to aktor ze średnim warsztatem (żeby nie powiedzieć wprost, jest drewniany) to jego fanowskie zaangażowanie w tą produkcje, jego miłość do sagi Sapkowskiego i gier  spowodowała, że spodobał mi się w tej roli.

Ale gdy ogłoszono że trzeci sezon będzie ostatni z Supermanem w roli głównej to przyznam, ze całe moje pozytywne (choć to chyba za dużo powiedziane) nastawienie do tej produkcji, bo nie krytykowałem jej aż tak jak większość widzów, całkowicie zniknęło. Obejrzałem trzeci sezon tylko dla aktora. Nie przekreślam brata Thora, że nie poradzi sobie w tytułowej roli, ale będzie miał ciężkie zadanie.

Oczywiście oficjalnie nikt nie powie dlaczego Cavill pożegnał się, choć mówił, że będzie grał do końca serialu, ale po tym jak opowiadał w wywiadach, że walczył o to by Geralt był bliższy książkowemu oryginałowi, że mówił dialogami z książek, a ekipa serialu nawet nie zauważyła, że nie mówi dialogami ze scenariusza, że ciężko było mu połączyć wersję serialową z książkową Geralta, to można wyciągnąć z jego politycznie poprawnych wypowiedzi, że ciężko mu było na planie, więc nie dziwne, że się pożegnał.  No i będzie mógł się zaangażować w inny serial, czyli w Warhammera, który to świat też uwielbia.

Anglik nie powie wprost, że serial jest słaby, że liczy na coś innego, na w miarę wierną ekranizacje,  oddającą ducha książek, ale z jego wypowiedzi wynika że po prostu miał dość tej produkcji. A jak jeszcze twórcy, scenarzyści i producenci co trochę się wypowiadają w lekceważącym tonie co do książek i dochodzi do sytuacji gdy kilka tygodni temu fani złapali jednego ze scenarzystów na kłamstwie, to nie dziwota że miał dosyć. Scenarzysta chciał udowodnić widzom jak wiernie trzymają się książek, a to fani udowodnili mu, że się myli, zacytowali mu fragmenty z książek i w tym momencie uznał, choć sam rozpoczął dyskusję z fanami, że szerzą nienawiść i wszystkich zbanował, choć go nie atakowali, tylko pokazali dowody na to że kłamie.

No i kiedyś była wypowiedz jednego z byłych scenarzystów serialu, że ekipa serialu naśmiewa się z książek Sapkowskiego. Była też całkiem niedawno wypowiedzi Bagińskiego, który lepiej byłoby gdyby milczał, bo nie wątpię że chce dobrze, ale jak co trochę coś powie o Wiedźminie, to wszyscy się czują obrażeni, ostatnio Amerykanie, bo zasugerował, że są zbyt mało inteligentni by zrozumieć sagę Sapkowskiego i stąd takie duże zmiany i uproszczenia w serialu Oczywiście nie musiał to mieć na myśli, ale nie pierwszy raz sie tak wypowiada, że nikt go nie rozumie co ma na myśli i musi się potem tłumaczyć.    

A wracając do Cavilla to nie znaczy, że nie daje z siebie wszystkiego, bo podobnie jak w drugim i pierwszym sezonie jest największym plusem Wiedźmina. Wciaż widać u niego zaangażowanie w ten projekt, widocznie chciał pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie na pożegnanie. Dobrze gra i jak zawsze świetnie wypada w scenach walk, oglądając Geralta w trybie zabójcy czuję siłę i moc ciosów Wiedźmina, wierzę że walczy. Niestety nie jest tak z aktorka grającą Ciri, która jak walczy to dla mnie wyglądało, że udaje że walczy.

 Powinienem wymienić jako plus Jaskra, tak jak w poprzednich sezonach. No i nie wypada źle aktor, ale już nie robi takiego wrażenia co w 1 i 2 serii i nie chodzi mi wcale o to że okazał się Jaskier bi, bo lubi nie tylko dziewczyny, ale też chłopaków (w książkach chyba takie sugestie były), ale zrobili z niego smutasa w tej serii. No i dali mu skandaliczna fryzurę, wygląda w niej okropnie. Ale to wszystko co mam dobrego powiedzenia o tej serii, bo trzeci sezon wlecze się niemiłosiernie, wątki polityczne są tragicznie napisane i są nudne, bo nie potrafili przez dwa sezony zbudować wiarygodnego świata.

Jak gadają o różnych konfliktach i postaciach, to nie wiem o kim jest mowa, dostałem biedną wersje wątków politycznych z GoT. Na dodatek marnują dobrych aktorów, np Grahama McTavisha. Podsumowujac trzeci sezon to najsłabszy sezon ze wszystkich. Mogę się zgodzić że dwa ostatnie odcinki są lepsze od wcześniejszych, bo coś w nich się dzieje, jest akcja, ale podprowadzenie pod wydarzenia z dwóch ostatnich odcinków jest tak usypiające, że tylko za Cavilla i kilka scen walk Geralta postawię 5/10.

 Podobno serial w trzecim sezonie jest bliższy książce, ale nie porównam, bo dawno czytałem sagę, choć od znajomych wiem, że rzeczywiście sporo wydarzeń z Czasu pogardy znalazło się w trzecim sezonie, ale twórcy i tak nie zrozumieli o co Sapkowskiemu chodziło i wyszło tak jak zawsze, czyli zmarnowany potencjał. Ale nie ocenię sezonu tak nisko jak większość, ze to kupa niewarta Waszego czasu. Oczywiście serial nie dowozi, ale dla mnie to jest poziom nijaki,  średni. Ogląda się trzeci sezon jak typowy jeden z miliona seriali fantasy nakręconych za niewielką kasę, w którym nie ma nic ciekawego na tyle, żeby towarzyszyć Geraltowi i reszcie bohaterów w ich podróży, zwłaszcza gdy odchodzi osoba, która jako jedyna była zainteresowana dbaniem o dobry poziom produkcji.  

Nie widziałem prequela, bo zebrał tak złe recenzje, że mi się odechciało seansu.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
Drukuj
Skocz do: