Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: We Own This City (HBO)  (Przeczytany 289 razy)
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« : Czerwca 04, 2022, 00:18:35 »

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Ig9BcW7gXvE" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=Ig9BcW7gXvE</a>

Policja, Baltimore, David Simon - od razu nasuwają się skojarzenia z arcydziełem Davida Simona The Wire/Prawo ulicy, ale nie będę pisał o tym (jednym z wielu) klasyków HBO, tylko o Miasto jest nasze, które można nazwać w pewnym sensie kontynuacją/duchowym następcą jednego z najlepszych seriali.  WOTC dla mnie to też trochę taki przypadek, jakby Davidowi Simonowi zamarzyła się jego wersja serialu The Shield, czyli najlepszego serialu o policjantach, obok Prawa ulicy, ale pokazany w typowy dla Simona sposób.

WOTC opowiada prawdziwą historię powstania i upadku elitarnej jednostki policji w Baltimore, jak oddział był skorumpowany i jak daleko ta korupcja sięgała. W kilku rolach powracają aktorzy, którzy grali w The Wire, ale w nowych rolach. Jak ktoś grał drania w Prawie ulicy, to w miniserialu gra porządną postać i na odwrót. Występuje np. Jamie Hector, który grał jednego z najbardziej bezwzględnych bandziorów, Marlo (bardzo łagodne określenie) w Prawie Ulicy, a w najnowszym dziele Simona gra policjanta. Hector znany jest też z roli  gliniarza, J. Edgara, partnera Boscha w serialu Amazona, więc można uznać, że przenieśli Edgara z Los Angeles do Baltimore, że to taki nieoficjalny spinoff Boscha.

 Jeśli cenicie sobie produkcje Davida Simona, tak jak ja, nie tylko Prawo ulicy, ale też Treme, Kroniki Times Square, Show me a hero i inne, to serial powinien przypaść Wam do gustu. Nie twierdzę że to jest poziom Prawa ulicy, ale kolejna na wysokim poziomie produkcja HBO od Simona. Jeśli cenicie sobie szczegółowość i realizm światów, które przedstawia w swoich serialach, to powinniście być zadowoleni z  tej produkcji. Przez to jak realistycznie pokazuje świat ogląda się seriale Simona jak dokumentalne dzieła (nawet jak opowiadają alternatywną historię, jak było w serialu The Plot Against America), jak kronikę filmową, w której zapisano kawałek historii miasta, o którym opowiada i społeczeństwa.

Jest to miniserial składający się z sześciu odcinków, ale mimo tego, że to nie jest tak długi serial jak Wire, z kilkoma sezonami po 12 odcinków,  tylko sześć odcinków, to nie poczułem się, że czegoś nie pokazano, że niektóre wątki leciały po łebkach, że coś się działo za szybko. Ekipa Davida Simona to są tak dobrzy scenarzyści, że nie mogę się przyczepić do tej produkcji, oprócz jednego, że to jest dzieło kręcone pod tezę. W tym serialu nie ma różnych postaci, czyli dobrych, złych, albo lawirujących między dobrą a złą stroną. Większość gliniarzy ma coś na sumieniu, tylko że David Simon i George Pelecanos, to tak inteligentni pisarze, że mi to zupełnie nie przeszkadza, jak bardzo to jest serial zrobiony pod ich tezę, którą kolejnymi scenami Simon próbuje udowodnić.

Najnowsze dzieło Pelecanosa i Simona różni też od Wire to, że historia jest opowiadana nielinearnie z częstymi retrospekcjami. No i jest dużo bohaterów, więc trzeba uważnie oglądać, żeby zapamiętać wszystkie nazwiska, kto jest kim. Jedną z ważniejszych ról, agentkę ścigającą systemową korupcję w policji w Baltimire,  gra Dagmara Domińczyk. Jest to rola ok, nie zachwyciła mnie aktorka, czyli tak jak zawsze. Choć ostatnio zachwyciła mnie w filmie The Lost Daughter, nie spodziewałem się po pani Dagmarze tak dobrej gry aktorskiej. Ale za to zachwyca Jon Bernthal w roli Wayne'a Jenkinsa, szefa jednostki podejrzewanej o korupcję. Ciężko faceta lubić, ale zagrał doskonale.

 Dobry jest też Hector, choć trochę powtarza rolę J.Edgara z Boscha (akurat tak się złożyło, że jak leciał co tydzień serial HBO, to na Amazonie mniej więcej w tym samym czasie oglądałem Bosch: Legacy), i Wunmi Mosaku w roli prawniczki badającej, czy metody jakimi posługiwali się funkcjonariusze z oddziału były uzasadnione. Wyróżniłbym też Josha Charlesa w roli rasistowskiego gliniarza. To oczywiście nie są wszystkie postacie, jakie pojawiają się w WOTC, bo w samym oddziale, o którym opowiada serial było ośmiu policjantów. Zaznaczam, że to nie jest typowy sensacyjny serial o gliniarzach, tak samo jak Wire nie jest typowym sensacyjnym serialem, ale mi to nie przeszkadza, bo lubię ten kronikarsko socjologiczny styl Simona. Choć mam z tą produkcją dokładnie taką samą przeprawę jak z każdym dziełem Simona.

W kilku momentach ciężko się oglądało, niektóre sceny przynudzały, ale po finale pomyślałem, że było warto, że to znakomita rzecz. No i nie minął dzień od seansu finału i mam dokładnie takie same odczucia jak po każdym dziele Davida Simona, że nie wiem czy ocena jaką postawię, to nie jest jednak a mało.  Dosłownie z każdym serialem Simona mam tak, że siedzą mi w głowie długo po seansie i zmieniam ocenę na wyższą po kilku dniach/m-cach.  Ocena: 8/10.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: