Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Prawo ulicy / The Wire  (Przeczytany 6978 razy)
lavirrant

*




« : Września 11, 2010, 14:54:16 »

Bezwzględnie najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek oglądałem na małym ekranie. Oglądać ten serial to niesamowite przeżycie, niepodobne do niczego.


Pozwolę sobie zacytować we fragmentach najlepszą recenzję, jaką czytałem w internecie:

"The Wire to produkcja HBO. W naszym kraju była ona emitowana przez HBO Polska i zapewne śledzona wiernie przez obu polskich abonentów tej stacji. Później, pod tytułem Prawo ulicy, puszczał ją TVN, czasami nawet tak wcześnie, jak o 23.30. A przecież jest to serial darzony zasłużonym kultem. To jest telewizyjny Obywatel Kane. To najlepszy przykład, że słowo "serial" naprawdę coś znaczy, że tworząc serial można przekazać rzeczy nieosiągalne w inny sposób. Film kinowy może być robiony przez geniuszy, ale nie może trwać więcej niż dwie, góra trzy godziny. W The Wire po trzech godzinach nie dopasowujesz nazwisk do twarzy.  To serial, któremu trzeba poświęcić trochę czasu. Ekspozycja zajmuje tutaj jakieś cztery odcinki, podczas których niejeden pomyśli: "przeciętniactwo". Jednak serial ma odcinków 60 i trudno znaleźć człowieka, który po obejrzeniu całości miał do powiedzenia coś więcej, niż wiązankę cielęcych zachwytów. The Wire jest jak... jazda na rowerze - niepodobne to do niczego, co znasz, trzeba nauczyć się odpowiednich ruchów, ale jest to nauka najbardziej owocna z możliwych. Po obejrzeniu tego serialu nawet Wiadomości w telewizji wyglądają sztucznie i nieprawdziwie. Więcej. Ty wiesz, że są nieprawdziwe."

Tutaj link do całości: http://filmowelowy.blox.pl/2009/07/Najlepsze-seriale-The-Wire.html

Szczerze polecam. Zapewniam, że po obejrzeniu pierwszego sezonu nie będziecie potrafili wskazać wśród produkcji telewizyjnych czegoś na podobnym poziomie.

Jeżeli serial ma polski tytuł to go podajemy - mod.
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2010, 14:15:03 wysłane przez SickBastard » Zapisane
lavirrant

*




« Odpowiedz #1 : Września 24, 2010, 19:16:22 »

Widzę, że do tej pory nikt jeszcze nie obejrzał najlepszego serialu w historii telewizji. Szkoda.
Zapisane
spiral_architect

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #2 : Września 25, 2010, 09:58:46 »

Jestem po pierwszym odcinku i kompletnie nie mam ochoty na drugi. Serial nie jest jakiś tam zły ale jego tematyka jest dla mnie po prostu nudna. Nigdy nie przepadałem za gangsterką w wykonaniu czarnych. Widzę, że sprawa będzie się kręcić co najmniej przez kilka następnych odcinków wokoło rozpracowywania panujących tam układów, więc kompletnie nie interesuje mnie czy usuną tego kolesia z tych bloków, czy nie - ot zwykła solidna policyjna robota - ale jak na pilota zdoili emocje i kompletnie mnie nie zachęcili do tego abym obejrzał kolejny odcinek. Brak jakiegoś przywiązania do postaci, ot pokazali zwykle realistyczne życie i tyle, a może nawet aż tyle... nie chce mi się...

ale jak ktoś lubi tematykę gangsta to powinno mu się spodobać...bo serial wygląda na zrealizowany solidnie.
Zapisane
lavirrant

*




« Odpowiedz #3 : Września 25, 2010, 11:10:44 »

No, trudno coś napisać o serialu, jeśli widziało się tylko pilota, który, rzeczywiście, nie jest najlepszy. Ale ten serial to wielka historia z kilkunastoma głównymi bohaterami i ekspozycja trwa tutaj jakieś 4 odcinki.
Zapisane
spiral_architect

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #4 : Września 25, 2010, 11:31:17 »

Może kiedyś teraz zupełnie nie mam czasu na 4 kolejne odcinki :) A po pierwszym jestem wysoce zawiedziony. Dwa nie moje klimaty.
Zapisane
lavirrant

*




« Odpowiedz #5 : Września 25, 2010, 12:06:45 »

Powiem szczerze, ja również byłem zniechęcony po pierwszych odcinkach, jednak później, nie mając co oglądać, obejrzałem pierwszy sezon. A zaraz potem drugi (który opowiada o czymś zupełnie innym) i trzeci, czwarty...Jedno mogę powiedzieć: gdyby Szekspir pisał w XXI wieku, napisałby "The Wire"  :rad1:
Zapisane
spiral_architect

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #6 : Września 25, 2010, 12:16:19 »

Cały pierwszy jest w temacie pierwszego odcinka?
Zapisane
lavirrant

*




« Odpowiedz #7 : Września 25, 2010, 12:25:53 »

Walka z dilerami? Tak.
Zapisane
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #8 : Września 26, 2010, 14:17:12 »

Widzę, że do tej pory nikt jeszcze nie obejrzał najlepszego serialu w historii telewizji. Szkoda.

Ja słyszałem masę maksymalnie pozytywnych opinii. Że najlepszy serial, że kapitalnie napisany itd. itd. A odpadłem rozczarowany chyba po 3 pierwszych odcinkach. Może kiedyś się wezmę za niego na poważnie, kiedy już nie będę miał czego oglądać. Na tą chwilę mówię pas.
Zapisane

lavirrant

*




« Odpowiedz #9 : Września 26, 2010, 16:43:27 »

Już pisałem, ten serial potrzebuje czasu. Ja byłem maksymalnie rozczarowany pilotem. Z czasem jednak, z każdym kolejnym epizodem, wciągałem się w to coraz bardziej. I po pięciu sezonach nadal mogę mówić z całą pewnością, iż nic lepszego dla telewizji jeszcze nie powstało.
Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #10 : Lutego 07, 2011, 02:02:51 »

Jako, że już prawie kończę przygodę z "The Wire" pozwolę sobie odświeżyć temat. Widzę, że propozycja lavirranta spotkała się na tym forum z - całkowicie niezasłużonym - chłodnym przyjęciem. Cóż, wszystkim negatywnie nastawionym radzę prędko nadrobić zaległości, w przeciwnym razie stracą możliwość poznania jednej z najlepszych pozycji telewizyjnych ubiegłej dekady.

Ten serial jest ponadprzeciętny. Nie jest to zwykła seria "policyjna", bo w sumie śledztwu poświęcone są raczej dwa pierwsze sezony. W każdym inne śledztwo... drugi nieomal ogląda się, jak sequel jakiegoś filmu, bo sytuacja większości z głównych bohaterów zostaje postawiona "do góry nogami". Zresztą to niejako znak firmowy "The Wire" - każdy kolejny sezon nieomal przekreśla wszystko to, co oglądaliśmy do tej pory. Na przykład sezon czwarty kończy pewne wątki i robi nadzieję na "dobre" (w sensie pozytywne) rozpoczęcie sezonu piątego, a tu "ciach!"... i okazuje się, że to, co "miało być tak piękne" można o - za przeproszeniem - kant dupy rozbić.

Poza realistycznie oddaną tzw. "robotą policyjną" (spokojnie, tu nie ma akcji typu "Zabójcza Broń" spotyka "Szklaną Pułapkę"... po prostu czyste realia) sporą część serialu poświęcono wątkom społecznym, politycznym i obyczajowym. Serial po prostu "rozgałęzia" się w wielu kierunkach, którego niejako pniem jest historia ludzi związanych z boltimorskim światkiem policyjnym i - po drugiej stronie - półświatkiem przestępczym.

Przyznam szczerze, że też po pierwszych kilku odcinkach myślałem: to nie dla mnie i o co w tym chodzi?, ale zanim dotarłem do pierwszej połowy pierwszego sezonu wsiąkłem na dobre. Co do czarnoskórych gangsterów, cóż... też jestem raczej zwolennikiem zorganizowanej przestępczości w modelu włoskim :-) ale w "The Wire" absolutnie nie jest tak, że cały czas mamy do czynienia z "gangsta". Na celowniku znajdzie się między innymi "chlubna" grupa polskich złodziei (cały drugi sezon - mój ulubiony - poświęcony jest Frankowi Sobotce et consortes) współpracujących z greckimi przemytnikami. Poza tym od sezonu trzeciego zupełnie inaczej zostają rozłożone akcenty i mamy więcej wątków obyczajowych, co nie zmienia faktu, że serial nadal trzyma w napięciu, jak prawie żaden inny.

Postaci to osobna sprawa. Ludzie z krwi i kości, którzy mają swoje duże i małe problemy, a kiedy trzeba nie przebierają ni to w słowach, ni to w środkach, żeby celu dopiąć. Podejmują złe decyzje, popełniają błędy i są tak bardzo ludzcy, jak to tylko możliwe do oddania w filmie. Zdarzają się postaci przejaskrawione, przerysowane (Omar, Brother Mouzone, Chris & Snoop), ale w jakiś przewrotny sposób pasujące do tego świata, komponujące się z nim.

Zresztą tego, co naprawdę piękne nie da się opisać słowami, więc lepiej weźcie się za oglądanie, bo nie wiem, co jeszcze mógłbym dodać :-)
« Ostatnia zmiana: Lutego 07, 2011, 02:05:41 wysłane przez RandallFlagg » Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: