Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: The Marvelous Mrs. Maisel (Amazon Prime)  (Przeczytany 562 razy)
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« : Maja 09, 2019, 13:50:32 »

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=fOmwkTrW4OQ" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=fOmwkTrW4OQ</a>

Akcja dzieje się w latach 50-tych. Opowiada o Miriam Maisel, która wiedzie perfekcyjne życie. Ale pewnego dnia okazuje się że jej mąż ma romans z sekretarką. A Miriam odkrywa że ma talent do stand-upu. Przesympatyczny serial Amy Sherman-Palladino, znanej z Gilmore Girls. Miriam to charakterna, inteligentna i twardsza niż się wydaje na pierwszy rzut oka bohaterka, w którą doskonale wciela się Rachel Brosnahan .Chociaż warto też wspomnieć o jej przyjaciółce Susie (Alex Borstein), czy rodzicach Maisel (Marin Hinkle i Tony Shalhoub). Aktorka stworzyła postać od której ciężko wzrok oderwać, jest to chodzący ekranowy żywioł, choćby ta naturalność z jaką aktorka wyrzuca z siebie duże ilości tekstu. Nie mogła twórczyni serialu Gilmore Girls trafić lepiej z castingiem. Nie dziwię się nagrodom jakie posypały się dla serialu i dla aktorów na czele z Rachel.

Z serialu wynika, że stand-uperzy tak naprawdę wywlekają przed widownią wszystko co im leży na wątrobie. Nie znam się na stand-upie i mogę się domyślać, że nie jest tak ze wszystkimi komikami, ale wcale nie dziwi mnie to po tym jak pokazano na przykładzie głównej bohaterki, jak wygląda ta odmiana  komedii bardzo popularnej w USA. I dlatego serial jest tak samo zabawny, ale też poruszający. Zwłaszcza że opowiada o dziewczynie inteligentniejszej od wszystkich, wyzwolonej, ale akcja dzieje się w latach 50-ych, czyli w latach w w których bycie wyzwoloną kobietą nie było mile widziane.

Więc to serial feministyczny, ale w dobrym rozumieniu tego słowa, która mimo opowiadania o poważnych sprawach dotyczących głównej bohaterki i piętnowania absurdów lat 50-ych nie traci nic ze swojego uroku. Cudowna Pani Maisel kojarzy mi się trochę z filmami Woody Allena, tylko w wydaniu kobiecym. No i to określenie wydaje mi się do tej uroczej i przesympatycznej produkcji idealnie pasować. Za pierwszy sezon postawię 7+/10, i nie dziwię się popularności Pani Maisel wśród widzów oraz zdobyciu kilku prestiżowych nagród od dziennikarzy i krytyków.

A co do drugiej serii  z zeszłego roku to dla mnie najlepszy serial jak widziałem w 2018 rok. Gdybym robił listę najlepszych seriali roku to byłby na pierwszym miejscu przed takimi znakomitymi produkcjami jak np. ostatni sezon The Americans, Trust Danny Boyle?a, Castle Rock, A Very English Scandal, Ślepnąc od świateł. Oczywiście uważam te produkcje za jedne z najlepszych seriali 2018 roku, ale to Mrs Maisel byłaby na pierwszym miejscu.

Od pierwszego odcinka drugi sezon mnie zachwycił tym samym co było dobre w pierwszej serii, ale w drugim sezonie jest jeszcze lepiej. Poprzedni sezon porównywałem z filmami Woody Allena, ale Pani Maisel w 2 serii zaczyna przypominać mi też seriale Aarona Sorkina. Podobnie jak w dziełach Sorkina w produkcji Amy Sherman Palladino i jej męża Daniela Palladino dostajemy szybkie dialogi wypowiadane w zawrotnym tempie czego najlepszym przykładem jest fenomenalna scena w paryskim klubie w 2x01 z panią Maisel opowiadającą dowcipy i tłumaczką. Ledwo nadążyłem z czytaniem.

Podoba mi się, że w 2 serii wszystkie postacie zostają rozwinięte. Nie mam na myśli tylko Midge, ale też jej rodziców oraz Susie i byłego męża. Oczywiście cała obsada, nie tylko Brosnahan grają doskonale. Muszę wymienić choćby Alex Borstein w roli Susie z którą Rachel Brosnahan tworzy świetny duet, jeszcze lepszy jak w 1 serii. Kapitalna jest Marin Hinkle w roli mamy Midge i Shalhoub w roli ojca, który ma kilka popisowych scen, zwłaszcza w finale. Reszta obsady też się świetnie spisuje. Pojawia się też kilka nowych postaci granych przez dość znanych aktorów, jak Zachary Levi (facet zrobił się bardzo potężny odkąd przypakował do roli w filmie ?Shazam!?) i Rufus Sewell, zwłaszcza Sewell miło mnie zaskoczył, bo zagrał inną rolę z jakich go znam

Dzięki temu jak postacie rozwinięto to są bohaterowie z krwi i kości, którzy mają kilka warstw. Najlepszy przykład to tytułowa bohaterka czyli dziewczyna inteligentna i  wyzwolona, ale też można odnieść wrażenie, że nie liczy się z rodziną, dziećmi i swoją menedżerką, tylko najważniejsza dla niej jest kariera. W sumie to prawie antybohaterkę robią z niej w 2 serii i przyznam że to jest ciekawe rozwiązanie. Może to nie poziom innych seriali o antybohaterach jak np. Breaking Bad, zwłaszcza że Walter White od początku wkurzał swoim zachowaniem, a w przypadku produkcji Amazonu mamy do czynienia z lekkim serialem poruszającym poważne tematy gdzie głównej bohaterki trudno nie lubić.

Ale czasami zachowuje się tak, że po prostu przydało by się jej kilka mocnych słów, żeby ktoś zwrócił jej uwagę.Nie pamiętam już w którym odcinku była scena jak najmłodsze dziecko powiedziało swoje pierwsze słowo dwa razy, a Midge przyjęła to prawie obojętnie. W ogóle to jak ona swoje dzieci okropnie traktuje, trochę jak zwierzątka, co chyba każdy zauważy.

Po obejrzeniu całości mogę powiedzieć, że to nie jest tylko komedia o dziewczynie, która w latach 50 postanowiła w męskim świecie zostać gwiazdą stand-upu, ale coś więcej. Serial idealnie łączy sceny dramatyczne z komediowymi nic nie tracąc ze swojego uroku. W poprzedniej serii też tak było, ale w drugiej serii pojawiło się kilka nowych warstw. W 1 serii pokazano, że stand-uperzy wywlekają przed widownią wszystko co im leży na wątrobie, a po 2 serii można wywnioskować, że prowadzą samotny tryb życia i wcale życie komika nie jest usłane różami.

Warto też zwrócić uwagę na realizację, która jest cudowna. Mrs Maisel jest to jeden z najładniejszych seriali jeśli chodzi o stronę wizualną jak np. piękne kostiumy. Serial ma tak wspaniałą oprawę retro, że w czasie oglądania sezonu nie raz żałowałem, że nie znam lepiej języka angielskiego, bo zamiast czytać polskie napisy wypowiadane w ekspresowym tempie to mógłbym się bardziej skupić na stronie wizualnej serialu.

Sezon zakończył się świetnym odcinkiem i jestem ciekaw w jaką stronę pójdzie 3 sezon, czy dalej będzie lekko i przyjemnie, a może coraz więcej dramatycznych  wyborów, które wywołają u widza wzruszenie i chwilę zastanowienia. Ale coś tak czuję, że twórcy nie będą próbować odkręcać tego co zaszło w finale 2 serii, a w 3 sezonie dostaniemy dalszy rozwój Midge i reszty bohaterów. A skoro 2 sezon The Marvelous Mrs Maisel to jak dla mnie numer jeden wśród seriali 2018 roku, więc może być tylko jedna ocena czyli 9/10.

Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: