Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: The Event  (Przeczytany 2879 razy)
RandallFlagg

*




« : Września 25, 2010, 02:57:42 »




Wiem, że pojawił się ostatnio wysyp seriali pretendujących do szczytnego miana następców "Zagubionych", bądź sobie to miano ad hoc (niesłusznie) przywłaszczając. A tymczasem pojawił się pierwszy odcinek nowego serialu NBC, który również nieskromnie do tego zaszczytnego tytułu startuje, czyli "THE EVENT". Czy słusznie?

Otóż, Panowie i Damy, okazuje się, że ze wszystkich tytułów, jakie objawiły nam się ostatnimi czasy, "THE EVENT" może się okazać tym właśnie "strzałem w dziesiątkę". I nie chodzi tu tylko o to, że - podobnie, jak w przypadku "LOST" - pilotażowy odcinek ściśle wiąże się z tragicznymi wydarzeniami na pokładzie samolotu pasażerskiego, oraz także nie o to, że po seansie miałem w głowie mętlik i "więcej pytań niż odpowiedzi". Chodzi o to, że tu podskórnie czuje się tajemnicę przez wielkie T. Nie jakieś tam masowe omdlenia, uprowadzenia ludzi i zamykanie ich w "tajemniczym hotelu". Tu mamy coś na kształt puzzli, których dopiero co kilka ujrzało światło dzienne, i za cholerę nie można nawet próbować odgadnąć, jaki z tego powstanie obraz - póki co możemy poczuć dreszczyk i niepokój...

Co do pilota - powiem szczerze i bez zbędnej przesady: od momentu obejrzenia pierwszego odcinka "Zagubionych", żaden - powtarzam: żaden - premierowy odcinek serialu nie trzymał mnie w takim napięciu, jak "THE EVENT". Ba, bo zakończeniu zacząłem szukać szczęki na podłodze! TO JEST TO!

Jak będzie dalej? Okaże się. Jednak tu wyraźnie widać symptomy zapowiadające narodziny murowanego HITU. Celowo nie piszę o czym jest serial (a przynajmniej, co twierdzą o nim strony z informacjami na temat "The Event"), bo większość opisów zupełnie nie pasuje do tego, co zobaczyłem. Ba, niektóre wprowadzają wręcz w błąd, bo mamy tu do czynienia całkiem z innym gatunkiem, niż ten, o którym informują owe opisy. Obejrzyjcie sami i sami sobie go zaszufladkujcie. Jeśli się uda.

Mi się bardzo podobało. Tyle. Zapraszam do oglądania :--)
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
mazi

*

Miejsce pobytu:
Bydgoszcz




hehe

« Odpowiedz #1 : Września 25, 2010, 15:45:59 »

Na prawdę przyjemnie się to oglądało. Najważniejsze to chyba to, że serial trzyma w napięciu. Czekam na 2 odcinek.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #2 : Października 01, 2010, 14:35:31 »

Drugi odcinek, choć nie tak dynamiczny, jak pilot, sprawił, że poważnie zacząłem "wkręcać" się w ten serial. Nadal nie chcę spojlerować, ale powiem Wam, że z moich ulubionych seriali wzięli twórcy "The Event" kilka pomysłów, i to, co zmiksowali wyszło im wyśmienicie. Strzeliło dopiero dwa odcinki, a ja już zaryzykuję stwierdzenie, że na chwilę obecną nie ma lepszego serialu (tego typu).

W drugim epizodzie wyjaśnia się całkiem sporo, i to na tyle, że mniej więcej można przewidzieć w jakim tonie będzie utrzymany serial. Ktoś może narzekać, że to już wszystko było, i że znowu odgrzewany kotlet, ale i takie "mięsko" może być dobrze przyrządzone, jak się wie, jak wykorzystać pewne motywy.

"The Event" pod wieloma względami pozostawia w tyle takie produkcje, jak "Flashforward", czy "V". Aktorstwo jest o niebo lepsze, pomysł na linię fabularną ciekawszy, montaż bez modnej ostatnio trzęsącej się - jakby trzymano ją ręką choleryka - kamery, efekty specjalne dobre i nienachalne, a pomysł wyjściowy, który uwypuklił się w drugim epizodzie daje twórcom naprawdę duże pole do popisu i możliwości wielokrotnego zaskoczenia widza.

Nie ociągajcie się więc, drodzy Forumowicze, tylko sięgajcie po serial i powiedzcie, czy mi się coś na oczy, albo mózg rzuciło, bo jeśli to zły serial, to ja innej możliwości wytłumaczenia swojego entuzjazmu nie widzę :-)
« Ostatnia zmiana: Października 01, 2010, 14:37:09 wysłane przez RandallFlagg » Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Azel

*




« Odpowiedz #3 : Października 01, 2010, 15:19:59 »

Może jeszcze nie jestem tak entuzjastyczny jak Randall, ale serial ogląda się naprawdę dobrze. Mi klimatem (nie fabułą!) akurat przypomina trochę "FlashForward", ale zawsze uważałem "Flashe" za lepszego od niewykorzystującego swojego potencjału "V".

W "The Event" intryga fajnie się zasklepia - niby po drugim odcinku dużo już wiemy, ale mam wrażenie, że tak naprawdę niewiele wiemy. Brakowało mi właśnie klimatów ala
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Oby było dobrze.
Zapisane

RandallFlagg

*




« Odpowiedz #4 : Października 01, 2010, 16:52:16 »

W "The Event" intryga fajnie się zasklepia - niby po drugim odcinku dużo już wiemy, ale mam wrażenie, że tak naprawdę niewiele wiemy.

Przypomina to trochę sytuację z genialnego, moim skromnym zdaniem, serialu "Day Break", gdzie po każdym odcinku zmienialiśmy zdanie, co do roli poszczególnych bohaterów. Podobnie, jak Azelowi brakowało mi takich klimatów, z tego właśnie serialu, o którym wspomina w spoilerze (i dobrze, że o nim wspomina w ten sposób, bo mógłby popsuć zabawę tym, którzy dopiero sięgają po pierwszy odcinek :-) i rzeczywiście, ze wszystkich dotąd wymienionych przeze mnie serii telewizyjnych, temu właśnie "The Event" wydaje się być najbliższy (oczywiście z zastrzeżeniem, że upgrade'owano go do tempa i możliwości technicznych dzisiejszych czasów). Plus, zastosowano zabiegi, których pionierem był serial "Lost". Świetny melanż, doprawdy...
« Ostatnia zmiana: Października 01, 2010, 16:53:54 wysłane przez RandallFlagg » Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #5 : Października 30, 2010, 16:02:17 »

Minęło sześć odcinków i serial nieco stracił impet, ale wciąż jest dla mnie numerem jeden z emitowanych obecnie pozycji. To znaczy, tych "lżejszego" kalibru, bo wiadomo, że do takich hitów, jak chociażby "Boardwalk Empire", porównywanie "The Event" mija się z celem. Przebija jednakowoż wszystkie "The Fringe", "V", i temu podobne.

Co można serialowi zarzucić? Przede wszystkim zaczynam zastanawiać się ku czemu to wszystko zmierza. Brak tu jakiejś konkretnej osi fabularnej, która pozwalała by stopniować napięcie nie tylko w obrębie odcinków, ale w całości serii. Oczywiście, fabularne spoiwo jest całkiem solidne i jest w nim potencjał na przynajmniej trzy sezony, jednak chciałbym, żeby wreszcie coś ruszyło do przodu, bo w tej chwili mamy 2 watki (jeden z Seanem Walkerem, drugi z... rządem, Thomasem i Sophią), ale wszystko tak jakby utknęło w martwym punkcie. W drugim epizodzie dostaliśmy kilka informacji i od tej pory w zasadzie nie ruszyło do przodu...

Za to epizody poszczególne potrafią trzymać w napięciu. Jedne mniej, inne bardziej... chociaż z drugiej strony to twistowanie i zwroty akcji grają na znanych schematach. Nie ma już tak wielkiego zaskoczenia, jak w finale pilota, który do tej pory zrealizowany był najlepiej, zarówno od strony scenariusza, jak i technicznej. Jednak oddać trzeba twórcom "The Event" sprawiedliwość, bowiem mimo lekkiego spadku formy, ten serial właśnie od strony realizacyjnej stoi najlepiej z obecnie emitowanych pozycji w tej kategorii - ani przez moment nie ma się wrażenia - że tak powiem - "serialowatości"... to znaczy nie widać "taniochy" w sferze efektów specjalnych, montażu i gry aktorskiej. Finał, na przykład odcinka szóstego, chociaż nieco wtórny w stosunku do pilota, pokazuje dobitnie, że twórcy potrafią zaserwować coś z przytupem i bez tandety.

Szkoda, że tak niewiele osób ogląda ten serial poza mną, bo wstrzymuje mnie to od zaczęcia dyskusji na temat poszczególnych wątków i spojlerowania. Dlatego zachęcam wszystkich, którym brakuje lekkiej acz dobrze wykonanej rozrywki do sięgnięcia po "The Event". I do dyskusji.
« Ostatnia zmiana: Października 30, 2010, 16:05:06 wysłane przez RandallFlagg » Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: