Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Nie z tego świata / Supernatural  (Przeczytany 25842 razy)
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #20 : Października 11, 2010, 16:35:20 »

A dla mnie 6x03 to już dno dna. Ten sezon to porażka na całej linii. Dwa pierwsze odcinki były słabe, ale trzeci to już jakaś kpina. 8 i 9 sezon TXF może i były słabe, ale nadal trzymały poziom Archiwum. Do tego pokazały, że dobry serial może poradzić sobie nawet bez głównej obsady. 6 sezon SN pokazuje co by było gdyby z TXF odszedł Carter. Poważnie zastanawiam się czy jest sens dalej to oglądać.
Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #21 : Października 17, 2010, 01:30:08 »

Supernatural - 6x04 - Weekend at Bobbys

Wreszcie jakiś fajny odcinek w tym sezonie. No i - poza tym, że najlepszy w tej serii - jeden z ciekawszych epizodów w ogóle. Ktoś może kwękać, że nuda i niewiele się dzieje, ale ja powiem tylko tyle, że nareszcie twórcy pokusili się o jakiś eksperyment - nie żeby tam zaraz jakiś wielki - i powstało coś nowego, a jednocześnie miłego w odbiorze. :-)

Bardzo lubię postać Bobby'ego i cieszę się, że został w końcu doceniony, bowiem epizod czwarty poświęcony jest w 99% właśnie jemu. Po tym odcinku można zastanawiać się, jak sobie Ci wszyscy łowcy bez niego by poradzili...

Poza tym fabuła odcinka niegłupia, a dodatkowym plusem jest zamknięcie pewnego wątku w jednym epizodzie. Wątku, który - jak się spodziewałem - mógł nas nudzić przez kilka kolejnych. No i - po raz kolejny użyję tego słowa - nareszcie poczuć dane mi było klimat pierwszych serii, bo i potwory fajne (i nowe) i humor całkiem na poziomie, a na dokładkę mało braci Winchester, którzy w 3 poprzednich epizodach irytować mnie zaczęli ;-) Żarcik. Chociaż nie do końca... w sumie półżarcik...

Odcinek polecam, z nadzieją że kolejne będą przynajmniej na tym samym poziomie.
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #22 : Października 17, 2010, 14:45:36 »

6x04
No nareszcie coś godnego obejrzenia i polecenia w tym sezonie. Świetny odcinek o świetnej postaci. Lubiłem takie zagrania w TXF (odcinki o drugoplanowych postaciach) i w SN widać, że też sprawdza się to bardzo dobrze. Kapitalnie ukazana praca Bobby'ego, nie zabrakło małej dawki humoru (i są to żarty, które bawią) a do tego ciekawa sprawa odcinka, o której prawdę mówiąc już zupełnie zapomniałem. Wreszcie odcinek, który nie tylko trzyma poziom, ale jest jednym z lepszych epizodów tego serialu i wreszcie nie czułem się jakbym oglądał 10 część jakiejś serii, w której zagubili się już wszyscy, z twórcami na czele!
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #23 : Października 18, 2010, 22:04:15 »

Podwójnie zgadzam się z Mando - trzeci odcinek żal było oglądać i też zaczęłam bać się, że serial schodzi na psy, ale całe szczęście czwarty przywrócił mi wiarę w tę ekipę :) Idealne wyważenie humoru i akcji, a do tego fajnie zagrane.
Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #24 : Października 24, 2010, 23:21:27 »

Supernatural - 6x05 - Live Free or Twi-hard

Liczyłem na komediowy odcinek i... się przeliczyłem. W sumie jest trochę zgrywy z trendów wampirycznych i kilka zarówno śmiesznych, jak i celnych docinek pod adresem "Zmierzchu...", jednak w znacznej części epizod pozostaje poważny, przez co nieco nudny. Znowu poruszane są wątki rodzinne Deana, znowu twórcy wrzucają kolejny kamyczek do ogródka Sama no i nieufność do niego wzrasta zarówno w oczach widza, jak i starszego z Winchesterów.

Nie jest to odcinek słaby, jak na tą serię, jakkolwiek na szerszym tle wypada blado. Kilka motywów ciekawych (fajna wizja dotycząca samca Alfa), ale i dużo takich, co nużą niczym flaki z olejem. Ponadto w tej serii zmieniło się coś, co trudno mi wychwycić, czy raczej dookreślić. Chodzi mi o stronę wizualną serialu, z której zaczęła bić jakaś taka... tandeta?... Nie wiem, co się zmieniło, czy to montaż, czy praca kamery, czy jakieś inne filtry stosują albo co, ale jest to zmiana zdecydowanie na minus. Dostrzegam to w każdym odcinku i paradoksalnie nie mogę dociec, co jest nie halo.
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #25 : Października 25, 2010, 10:01:46 »

A dla mnie piąty odcinek cudo - jak się zna "Zmierzch" to można ryć ze śmiechu, bo jest masa smaczków, a bohaterowie używają nawet cytatów z filmu. Twórcy zadbali nawet o ten sam sposób kręcenia dialogów - najpierw ze trzy najazdy na bohaterów, potem trochę wzdychania i dopiero na koniec krótkie kwestie. Odcinek z komediowego płynnie przechodzi w straszny i moim zdaniem idealnie współgra to z całym klimatem serialu, w którym parodia i horror przeplatały się od dawna.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
« Ostatnia zmiana: Października 31, 2010, 23:31:39 wysłane przez crusia » Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #26 : Października 31, 2010, 22:56:21 »

Supernatural - 6x06 - You Can't Handle the Truth

Całkiem dobry odcinek, chociaż z drugiej strony nic nowego. Trochę humoru, trochę "mitologii", taki sobie "potwór tygodnia", czyli od zachwytów nad nim jestem daleki. Jeśli chodzi o wątek z Samem, cóż dość ciekawy, ale w sumie jest to jedyny element nowej "mitologii", który jest w jakiś sposób interesujący. Nadal nie wiem, w jakim kierunku to wszystko zmierza, i dobrze by było, żeby twórcy wreszcie uchylili rąbka tajemnicy i nadali całości jakiś sensowny kształt. Albo w ogóle darowali sobie "mitologię" na kilka odcinków i przyłożyli się bardziej do fabuły stand-alone'ów, które (poza epizodem 6x04) wcale nie "porywają"...
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #27 : Listopada 01, 2010, 01:24:20 »

6x05

Dopiero dziś obejrzałem i jestem bardzo zadowolony. Początek rewelka. Lałem ze śmiechu. W zasadzie dialog żywcem wyjęty z książki. Po części liczyłem, że to całe będzie takie komediowe, ale znacznie bardziej podoba mi się to, że tutaj
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
i odcinek z zabawnego zmienia się w normalny względnie poważny.

Muszę przyznać, że jak dla mnie ten serial wreszcie znów zaskoczył. Po 3 pierwszych odcinkach miałem podobne uczucie jak to, o którym pisał wcześniej RF - jakby serial coś stracił. Dwa ostatnie oglądało mi się już jak stary dobry SN, a i gdy jeszcze raz odświeżałem wraz z siostrą odcinki 1-3 to też jakoś lepiej mi podeszły.

A i jeszcze jedno
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #28 : Listopada 15, 2010, 01:37:36 »

Supernatural - 6x08 - All Dogs Go to Heaven

Nadspodziewanie dobry odcinek! Kurcze, ale nierówna jest ta seria. Poprzedni ("Family Matters") średnio mi podszedł, pewnie dlatego, że kontynuuje wątki z wampira Alfa z 6x05?... A tu znowu nie tylko dobry, jak napisałem wcześniej, epizod, ale wręcz rewelacyjny. Nie przypominam sobie od jak dawna jakikolwiek odcinek "Supernatural" trzymał mnie w takim napięciu. Bardzo fajny, choć przewidywalny scenariusz, z całkiem wzruszającą końcówką...

Teraz czekam na jakiś w całości humorystyczny odcinek, bo jak do tej pory nie było takiego, który by całkiem po bandzie pojechał, jak np. "Tall Tales", czy "Monster Movie".
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #29 : Listopada 21, 2010, 20:22:17 »

O, kurczę! Obejrzałem dopiero czołówkę 6x09, ale już czuję, że będzie to odcinek, który będziemy miło wspominać, a za chwil kilka dostarczy mi nie lada uciechy... Więcej po seansie :-)

A tu coś na zachętę dla tych, którzy się ociągają i mają w SN zaległości:


EDIT:

Z lekka zawód. Nie to, żeby odcinek był zły, bo był całkiem sympatyczny i zabawny, ale - po takiej sugestywnej czołówce - myślałem, że twórcy pójdą bardziej w pastisz "The X-Files". A nie poszli... Ogólnie na tle innych "komediowych" odcinków ten wypada dość średnio, jednak oceniając go w oderwaniu od wcześniejszych nie jest tak źle. Fajne one-linery padały w tym epizodzie, i dużo humoru sytuacyjnego. Trochę irytujące było robienie z Sama takiego jakby... hm?... kretyna? No, ale myślę, że to tylko na potrzeby odcinka "komediowego", bo w końcu...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Trochę za bardzo nakręciłem się po zobaczeniu czołówki, więc może oceniam ten odcinek na mniej niż zasługuje. Sam już nie wiem :-)
« Ostatnia zmiana: Listopada 21, 2010, 21:11:39 wysłane przez RandallFlagg » Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #30 : Listopada 22, 2010, 22:15:08 »

Cholera mam już 3 odcinki zaległe, ale ta czołówka świetna. Aż nie mogę się doczekać!!!
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #31 : Listopada 24, 2010, 21:19:57 »

Temu epizodowi sporo brakuje do najlepszych odcinków komediowych SN, ale i tak dobrze się bawiłam :) Ackles się fajnie rozkręca grając Deana, a Padalecki jako Sam wyprany z uczuć wreszcie przestał mnie wkurzać swoją 'grą' aktorską :P
Zapisane
Faay

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Quoth the Raven, "Nevermore."

« Odpowiedz #32 : Grudnia 05, 2010, 00:40:23 »

Muszę Wam powiedzieć, że jakoś zupełnie straciłam (być może chwilowo) serce do tego serialu, ostatni odcinek, jaki widziałam to bodajże "All dogs go to heaven" i w ogóle nie mam ochoty na kolejne. Co prawda akurat ten odcinek był całkiem niezły, wreszcie pojawiły się jakieś nowe stwory a samemu odcinkowi udało się mnie nie wynudzić, co na tle wielu poprzednich w tym sezonie już jest sporym sukcesem. Jednak serial się według mnie wypalił, szkoda. Może za kilka tygodni nabiorę znowu na niego ochoty i wtedy obejrzę kilka odcinków od razu, nie wiem, na razie nie chce mi się nawet nadrabiać tych zaległości. Mimo wszystko czekam na jakiś totalnie odjechany epizod, jak kultowe "Monster movie" czy "Ghostfacers" - brakuje takich absurdalnych, rozładowujących atmosferę przerywników w głównej, dość ponurej, osi fabularnej.
Zapisane

"If this is a dream, the whole world is inside it." Stay
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #33 : Lutego 07, 2011, 02:15:36 »

Supernatural 6x12 - Like a Virgin

Długo dane nam było czekać na odcinek dwunasty tej serii i podchodząc do seansu miałem wrażenie, jakbym zaczynał kolejny sezon. Wrażenie to utrzymało się niemal przez cały czas oglądania, a pod koniec nie miałem wątpliwości: właśnie tak powinna się zacząć nowa (nieważne która) seria "Supernatural". Oczywiście zdaję sobie sprawę, że po przerwie twórcy musieli się bardziej postarać, żeby widowni dać trochę więcej, coby o serialu ludziom przypomnieć w nieco lepszym stylu i pewnie od następnego odcinka już tak różowo nie będzie, ale chcieć pomarzyć wolno, nie?...

Sama sprawa w tym epizodzie taka ni z gruchy ni z pietruchy, ale w sumie pod koniec się w miarę logicznie kończy (o ile założyć, że "potwora tygodnia" nie wolno traktować nazbyt dosłownie). Wątek główny został rozwiązany na łapu - capu, ale do tego już przywykłem. Nawet się cieszę, że nie ciągnęli tego dłużej niż potrzeba, chociaż zakładam, że w niejednej "rozmowie braci" się o tym będzie jeszcze mówiło :-)

Dużo dość fajnego humoru się mimochodem pojawiło, głównie w dialogach, choć nie tylko. Motyw z mieczem całkiem fajny, choć zionie slapstickiem na kilometr.

A końcówka... mmm... miodzio. Niby nic nadzwyczajnego, ale gęsiej skórki dostałem ;-)

Podsumowując: oby nam się więcej takich odcinków trafiało, to nie będzie na co zrzędzić.
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #34 : Lutego 14, 2011, 02:11:53 »

Supernatural 6x13 - Unforgiven

Kolejny, bardzo udany odcinek! Fajny motyw z takim trochę dwutorowym śledztwem... "Potwory tygodnia" są jednakowoż nieco nazbyt kuriozalne, jak na mój gust. Tyle we wszelkich mitologiach i legendach istnieje fajnych stworzeń a scenarzyści "Supernatural" ciągle kombinują i kombinują i czasem wychodzi to nieco śmiesznie, chociaż nie powinno.

Generalnie jednak wygląda na to, że po przerwie serial wrócił do formy i oby jak najdłużej w tym wytrwał.
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #35 : Lutego 14, 2011, 19:56:07 »

A dla mnie odcinek 12-ty był nudny. A otwarcie nowego wątku wyszło jakoś strasznie sztucznie. Mam wrażenie, że scenarzyści poszli na łatwiznę. Nawet nie mama ochoty oglądać następnego odcinka. Wszystko mnie już nuży w "Supernatural", kompletnie wypalił się już ten serial. Skoro to ostatni sezon to obejrzę do końca, ale generalnie dla mnie mogło się skończyć na Apokalipsie.
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #36 : Lutego 20, 2011, 03:07:03 »

Ja ostatnimi czasy nadrobiłem dość sporo odcinków i ogólnie na chwilę obecną jestem zadowolony z tego jak się sprawy potoczyły. Ten sezon miał bardzo złe otwarcie, ale od momentu jak na scenę wszedł Crowley jakoś tam nawet to się zaczęło równiej toczyć. Oba odcinki po przerwie dla mnie trzymają poziom. Wreszcie ucięto te durnoty co się ciągnęły po nienaturalnym przedłużeniu serialu, po zamknięciu wątku apokalipsy, który powinien kończyć cały serial. Nowy motyw mitologiczny może i nie jest tak naprawdę niczym nowym, a do tego jest też trochę głupi (dlaczego ta najbardziej wszechpotężna istota przebywała w czyśćcu i kim do cholery ona jest?), ale ja jestem na tak. I tak naprawdę mam ogromną nadzieję, że to nie jest ostatni sezon SN (nawet nie wiem jakie jest oficjalne stanowisko telewizji). Ja nie chcę by ten serial zakończył się tak nijako, a skoro właśnie zaczyna się kulać nowa mitologia to bardzo bym się cieszył gdyby dano jej czas, by serial zakończyć z przytupem, a nie finiszować nieudanie przeciągniętym, nierównym sezonem. Swoją drogą teraz wreszcie możemy też powrócić do normalnych odcinków z potworami, co tak szumnie przed rokiem zapowiadali nam twórcy, a czego jakoś nie odczułem do tej pory.
Zapisane
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #37 : Lutego 28, 2011, 03:01:30 »

Supernatural 6x15 - "The French Mistake"

O, matko! Dawno nie było tak świetnego odcinka komediowego! Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że to najlepszy z jajcarskich epizodów, jakie się temu serialowi przydarzyły. Bardzo udana krytyka słabych punktów "Supernatural" ze szczególnym wskazaniem na miernotę niektórych rozwiązań sezonu szóstego. Masa przezabawnych scen, autocytatów, autoparodii i autoironii. Misha Collins pozamiatał w tym odcinku a jedna z końcowych scen oddaje doskonale to, co najlepiej bym zrobił z twórcami i ich głupimi czasami pomysłami. Krótko: megaczad i z pewnością najlepszy epizod tego sezonu. Smutne jednak jest to, że gdy się trochę zastanowić nad tym dlaczego ten odcinek jest taki dobry, to można dojść do dość niepokojących wniosków...
Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
RandallFlagg

*




« Odpowiedz #38 : Marca 07, 2011, 13:17:26 »

Supernatural 6x16 - "And Then There Were None"

Jak można się domyślić po tytule, ten odcinek to taka supernaturalna wersja "Dziesięciu Małych Murzynków", czyli nawiązanie do formuły kryminału, gdzie występuje zamknięta grupa osób, wśród nich jeden morderca i każdy jest podejrzany. Oczywiście, intryga mocno spłycona, ale ogląda się to fajnie. Zastrzeżenia można mieć jedynie do sposobu, w jaki usunięto z serialu dość ważne postaci drugoplanowe, no ale z drugiej strony (poza jednym wyjątkiem) to raczej nie za bardzo było z nimi, co zrobić w dalszej części tego sezonu. Jakby nie było, trochę szkoda...

Supernatural: The Animation 1x01 - "Alter Ego"

Do anime mam stosunek ambiwalentny, ale muszę przyznać, że animka bazująca na SN robi dobre wrażenie. Kreska całkiem przyzwoita a animacja na dobrym poziomie. Głosy podłożono znośnie (chociaż nie jestem pewien, czy ten Deana podkłada Jensen). Fabuła pierwszego epizodu jest skróconą wersją odcinka o zmiennokształtnym ("The Skin"), chociaż opowiedziana w nieco inny sposób (efekty zmiany skóry dużo ciekawsze). Ogólnie bardzo fajna inicjatywa, i ogląda się to z pewną nostalgią (chłopaki wciąż szukają ojca... pierwszy sezon... ech...). Muszę przyznać, że robi to lepsze wrażenie niż niektóre z obecnych epizodów.
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2011, 13:19:06 wysłane przez RandallFlagg » Zapisane

"...Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie bajki z domu znał..."
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #39 : Marca 16, 2011, 01:32:46 »

Skoro to ostatni sezon to obejrzę do końca, ale generalnie dla mnie mogło się skończyć na Apokalipsie.

Z najnowszych informacji wynika, że to jednak nie ma być ostatni sezon co mnie bardzo cieszy bo nie śledziłem w tym roku newsów i trochę zmartwiło mnie to co tutaj wyczytałem.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
Drukuj
Skocz do: