Strony: [1]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Severance (Apple TV+)  (Przeczytany 985 razy)
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« : Kwietnia 14, 2022, 01:27:07 »

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=xEQP4VVuyrY" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=xEQP4VVuyrY</a>

Cenię sobie seriale z zagadkami i tajemnicami, produkcje, w których twórcy nie śpieszą się z odpowiedziami, np. Twin Peaks, Westworld, Legion, Lost i długo można wymieniać, więc odkąd zobaczyłem świetny trailer Rozdzielenia to nie mogłem się doczekać na produkcję stworzoną przez Dana Ericksona (twórca i główny scenarzysta) i Bena Stillera (reżyser sześciu z dziewięciu odcinków).  Jest to SF z bardzo ciekawym pomysłem, bo głównym konceptem serialu jest właśnie tytułowe Rozdzielenie, które jest wymagane do zatrudnienia w firmie Lumon.

Dzięki temu zabiegowi każdy z pracowników prowadzi jakby dwa życia, tracąc dostęp do części wspomnień. Będąc w pracy w Lumon bohaterowie nie pamiętają co robią w wolnym czasie, czy mają bliskich, rodzinę, dzieci, gdzie mieszkają, a po wyjściu z budynku wracają do swojego codziennego życia, ale nie pamiętają co działo się z nimi w trakcie pracy. Jest to genialny koncept, którym serial się doskonale bawi, też na poziomie psychologicznym. Głównymi bohaterami są Mark Scout, Dylan George, Helly Riggs i Burt Goodman. Ważną rolę odgrywają też pani Cobel,  szefowa wyżej wymienionych bohaterów, i pan Milchick, do którego jeszcze wrócę.

Jak już jestem przy bohaterach to muszę pochwalić aktorów, nie tylko główną obsadę, czyli Adama Scotta, Johna Turturro, Britt Lower, Zacha Cherry, Patricię Arquette, ale też drugi plan, czyli nieznanego mi Tramela  Tillmana w roli pana Milchicka. Za to co Tillman wyprawia w roli opiekuna/nadzorcy/strażnika nalezą się wszelkie nagrody, ale to samo mógłbym powiedzieć o każdej roli. Nie można zapomnieć też o Christopherze Walkenie, w roli pracownika innego działu, który zaprzyjaźnił się z bohaterem granym przez Turturro. Od czasu Hannibala i Hugh Dancy'ego i Madsa Mikkelsena nie widziałem takiej chemii między dwoma facetami na ekranie.

A jak już chwalę to nie mogę wspomnieć o stronie technicznej, czyli jak serial wygląda i brzmi. Genialna jest muzyka, nie tylko główny motyw, ale to co ekipa odwaliła z pomocą scenografii, zdjęć, i montażu to mistrzostwo świata. Jednym z reżyserów jest Ben Stiller i facet kolejny raz po serialu Ucieczka z Dannemory (i takich filmach jak Jaja w tropikach, Sekretne życie Waltera Mitty, Orbitowanie bez cukru) pokazał, że ma talent do opowiadania historii. Moim skromnym zdaniem Stiller powinien porzucić aktorstwo i skupić się całkowicie na reżyserce.

A jeśli widzieliście Ucieczkę z Dannemory (też z Patricią Arguette), to wiecie jaki Stiller ma styl, trochę jak z kina z lat 70 i jest bardzo skrupulatny i precyzyjny w przedstawianiu historii. W Rozdzieleniu nawet takie niby zwykłe sceny jak chodzenie korytarzem, przyjście do pracy są tak genialnie zrealizowane i doskonale zaprojektowane, że ogląda się je w napięciu, mimo tego że niby się nic w nich niej dzieje. A scenę np. tańczenia w biurze, to zapamiętam na długo. Choć mógłbym wymienić wiele innych sekwencji, które zachwyciły mnie aktorstwem i realizacją. Powtórzę jeszcze raz, że Stiller marnuje się jako aktor i powinien się na reżyserce skupić.

Nie będę rozpisywał się więcej o fabule. Może dodam tylko tyle, że w każdym odcinku dostajemy cliffhanger (w rewelacyjnym finale też) i może to niektórym przeszkadzać, ale ja poczułem się w takich momentach, jak w czasie seansu cotygodniowego Lost. Bo Severance jak napisałem na początku to właśnie taka produkcja. Ogląda się jak współczesny Lost, w której twórcy bawią się z widzami i dają łaskawie odpowiedzi na niektóre pytania, żeby widz nie poczuł się zniechęcony, że nic się nie wyjaśnia, ale też nie wyjaśniają za wiele, żeby widz zasiadł do kolejnego tygodnia.

Ale nawet jakby nie było zwrotów akcji/cliffhangerów w każdym z odcinków, to i tak bym oglądał, bo Severance to jedna z tych produkcji, która mocno wciąga, choć nie dla każdego widza. Nie chodzi mi tylko o to, że to serial z tajemnicami, a nie każdy lubi takie produkcje, ale też o to, że fabuła toczy się bardzo wolno, czasami za wolno, co mnie nie przeszkadza, bo polubiłem bohaterów. No i strona wizualna jest tak cudowna, że zachwycałem się co tydzień każdym odcinkiem.

Ale nie zdziwię się, jeśli wielu widzów Severance odbije się już od pierwszego odcinka, uznają że nic się nie dzieje, jest zbyt dziwnie i nudno. Ja się nie odbiłem, tylko wciągnąłem się od pierwszych minut i zostało tak do końca, nawet jak czasami historia trochę za bardzo zwalniała. Choć trochę żałuję, że to nie jest mini seria, z zakończeniem,  bo tak bywa z tego typu produkcjami opartymi na zagadkach, w których niewiele się wyjaśnia, że bardzo szybko może cierpliwość widzów się skończyć, jeśli twórcy nie zaczną więcej wyjaśniać, albo jak zaczną i odpowiedzi widzów nie zadowolą.  Najlepszy przykład z ostatnich lat to inny serial Apple, czyli Servant, w którym dostajemy tajemnice za tajemnicą, i nawet jak coś się wyjaśnia, bo tak jest, to można odnieść wrażenie, że historia kręci się w kółko i dokładane są tylko kolejne zagadki.

Oczywiście się cieszę, ze druga seria będzie, ale liczę na to, żeby to była produkcja, która nie będzie trwała dłużej jak 2, 3 serie, bo jak będą ciągnąć 5 albo więcej sezonów, to widzowie zaczną narzekać. Lubię wolne seriale z tajemnicą, nawet takie, w których scenarzyści nie dają odpowiedzi na pytania i do końca niewiele wyjaśniają, nie frustruje mnie takie podejście (jedyny przypadek, gdy przesadzili z tajemnicami i wolnym tempem, nawet jak dla mnie, to własnie Servant Shyamalana), ale wiem, że takie a nie inne podejście do tego typu produkcji to niepopularna opinia.  Chyba większość widzów woli dostać odpowiedzi na pytania jak najszybciej.  Takie seriale nie mogą trwać więcej jak 2, 3 lata, żeby widz nie zaczął być wkurzony brakiem wyjaśnień.

Liczę, że Dan Erickson i Ben Stiller mają pomysł na całą historię, ale nie będą jej rozciągać na milion sezonów,tylko na góra 2, 3 serie, bo jak będzie trwała za długo, to fabuła może się rozwodnić, a widzowie i krytycy/dziennikarze zaczną narzekać na to co im się w 1 serii spodobało (tak było np. z Twin Peaks, gdy w 2 serii widzowie i krytycy zaczęli narzekać w 2 serii na to co wszystkim się podobało w 1 serii, czyli dokładanie nowych pytań i tajemnic, nie wyjaśnianie niczego, co spowodowało,  że wyjaśnili w odcinkach 2x07-09 sprawę zabójstwa Laury Palmer, choć tego Frost i Lynch nigdy nie planowali zrobić, ale telewizja przymusiła ich do rozwiązania głównego wątku, co skończyło się odejściem Lyncha po odcinku siódmym drugiej serii,  w którym ujawnił mordercę Laury). Zobaczymy co przyniesie przyszłość, jak serial się rozwinie, w jakie rejony historia pójdzie, ale jak na razie 1 sezon Severance zbiera znakomite opinie od widzów, krytyków i dziennikarzy, że to jeden z lepszych seriali 2022 roku. No i muszę się z tym zgodzić.  Ocena: 8.5/10.
Zapisane
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Kwietnia 27, 2022, 10:51:58 »

Na razie delektuję się dwoma odcinkami dziennie. Powinienem skończyć w tym tygodniu. No bardzo dobre to jest. Pomysł z rozdzieleniem stymuluje zwoje mózgowe  :) Wyobrażam sobie, że coś takiego mogło by się stać rzeczywistością i to w bardzo nieodległej przyszłości. Chyba najlepszy serial sci-fi od czasu Devs. Wizualnie majstersztyk. Dźwiękowo z resztą też. Muzyka Theodore'a Shapiro już u mnie króluje na słuchawkach ;) Więcej jak skończę.  
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 27, 2022, 11:33:00 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #2 : Maja 01, 2022, 09:52:01 »

Finał postawił kropkę nad i. Rewelacyjny serial. Dawno się tak nie zżyłem z bohaterami o których tak mało wiem :haha: Kolejne elementy układanki są tutaj odkrywane po mistrzowsku a finał oglądałem prawie na stojąco. Klimat jest nieziemski i faktycznie skojarzenia ze wczesnym Lost są na miejscu... ale ja się boję tych porównań bo wszyscy wiemy jak się Lost skończyło... rozczarowaniem wszechczasów jak dla mnie ;) Mam nadzieję, że tutaj jest plan na zamkniętą całość i nie będą tego ciągnąć w nieskończoność. O technicznych aspektach już trochę było ale jeszcze pochwalę bo one też są bardzo ważnym aspektem działającym na ogólny sukces serialu. Zdjęcia i dekoracje są wyśmienite. Klimat paranoicznych thrillerów z lat 70-tych wylewa się tutaj z ekranu. To wszystko podlane muzą idealnie pasującą do obrazka robi naprawdę duże wrażenie. Reżyseria poszczególnych odcinków też jest na wysokim poziomie, ale te epizody za które odpowiada osobiście Stiller wyróżniają się jeszcze bardziej. Ja zawsze go doceniałem jako reżysera a tutaj wszedł na jeszcze wyższy poziom.

U mnie mocny kandydat na serial roku, ciężko będzie to przebić.

9/10 za całość. Ostatni odcinek sezonu 10/10.
« Ostatnia zmiana: Maja 01, 2022, 09:54:18 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
michax77

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM


« Odpowiedz #3 : Maja 01, 2022, 12:58:04 »

Klimat jest nieziemski i faktycznie skojarzenia ze wczesnym Lost są na miejscu... ale ja się boję tych porównań bo wszyscy wiemy jak się Lost skończyło... rozczarowaniem wszechczasów jak dla mnie ;)

Moja opinia o Lost jest bardzo niepopularna, zwłaszcza o ostatnich sezonach, bo uważam, że to był dobry serial do końca i pójście całkowite w SF nie przeszkadzało mi, a finał uważam za dobry odcinek. Nie jest tak że zmieniłem zdanie po latach, że przesadza się co do ostatniej serii i finału,  a za emisji mnie rozczarował finał, ale oglądając premierowo finał Lost podobał mi się. No i też nie jest tak,  jak się mówi, że Lost nie odpowiedział na wiele pytań, bo odpowiedział na wiele, ale też nie każdemu te odpowiedzi przypadły do gustu.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
Drukuj
Skocz do: